Bardzo mi się podoba, że każdy z tekstów porusza inny ważny problem: 1) Korzeń - o odwadze w sytuacjach trudnych i czerpaniu z wewnętrznych zasad, 2) Żyj dobrze, umieraj staro - widzę, jako wsparcie dla , tych, których kochamy a przeżywają właśnie trudne chwile - to sporo dobrych słów, dań podnoszących na duchu. Takie głaski i przytulasy, 3) Miś - tym, że warto być sobą bo to buduje nasz kapitał mimo że ,,trudno być orłem gdy wokoło same indyki" . Plus rozmiękczająco romantyczna paralela ku czci bliskiej osoby. Niby proste a trafia prosto w serce. Tak na marginesie świetna perkusja w tym utworze, 4) JPRDL - taki hymn asertywności. O tym, ze wcale nie jest niegrzecznie gdy dosadnie pokażesz gdzie są granice twojej wytrzymałości. Cała piosenka bardzo dobrze wchodzi w pamięć przez chwytliwe powtórzenia, 5) Dzieciak - kocham ten utwór bo jest o czymś co dotyka wiele ludzi i ciągnie się później w ich życiu. Ściąga odium poczucia winy z osób, prześladowanych za to jakie są , z niekochanych odpowiednio przez rodzicieli, z prześladowanych w szkole. Tu muszę też pochwalić solo gitarowe- bardzo mi się podoba, 6) Kwiatek- widzę jako wyraz wsparcia dla bliskich zmagających się z depresją i zaburzeniami pokrewnymi. Dla mnie ten utwór znacząco wyróżnia się od wcześniejszych, jest bardziej mroczny w warstwie brzmieniowej, wykorzystuje większe dysonanse w warstwie wokalnej. Warto mówić Kochanym, że są dla ns istotni - wypowiedziane słowa naprawdę zaczynają żyć a nie są tylko domysłem, 7)YOLO - hymn pozytywnie zakręconych. Myślę, że świetnie sprawdzi się na koncercie przy pogowaniu, super energetyczny, 8) Nie wychodzę dzisiaj z łóżka - podobają mi się dychotomia estetyk muzycznych równorzędnie w obrazowaniu tekstu. Całość jest przez to bardzo obrazotwórcza. Chyba każdy z nas ma czasem takie dni ,,prokrastynacji" i wewnętrznego braku sił - ku pokrzepieniu takich dni. 9)Reset - podoba mi się migotliwa gitara miedzy frazami. Piosenka o naszych odpływach sił o tym, aby być uważnym na własne emocje i odczucia. I że warto mieć czas na to aby ,,złapać drugi oddech".10)Kotwica - piosenka o wpływie naszych schematach myślenia, które nieraz nam nie ułatwiają życia, że warto je zmienić by móc żyć pełniej, 11) Niebieskie motyle - piosenka o leczącym wpływie bliskości. Temat balladowy i romantyczny ale z nuta radości ducha szczególnie w refrenach. Reasumując: Moim zdaniem mocnym punktem są tu na pewno teksty. Nie hermetyczne, bliskoskórne , dostępne. Przeważnie wprost operujące myślą przewodnią. Nie udziwniające a przez to w tej prostocie tak ładnie żrące. Za spory plus uważam niejednostajność piosenek- są charakterystyczne, mówią o wielu istotnych postawach wobec siebie, świata i innych. W warstwie muzycznej jest tu sporo punkowej energii tak jak nieco cięższych gitar, różnorodność wokalna i rytmiczna perkusja. Poza tym coś co zawsze podziwiam u Zenka - świetna dykcja przy ,,nie-za-łatwym" polskim języku. Zatem całość brzmi obiecująco, smacznie. Nie nuży, nie ,,ciągnie w dół". Łatwo wpada w ucho. To jest dobrze zbalansowane biorąc pod uwagę kaliber poruszanej tematyki. Dla pana Zenka i zespołu za pierwszą cześć Rezyliencji ode mnie duży plus, tak na gorąco przesłuchany i spisany.
Wow! Super, dzięki za tak dogłębną recenzję z wyszczególnieniem każdego utworu 👌 Czy mogę Cię zacytować na FB i Insta? 😉 I dopytać, co sądzisz o samym brzmieniu płyty? Albumy solowe nagrywam sam, z zespołem potem przygotowujemy te kawałki na koncerty, a od płyty "O!", rozpisuję perkusję i używam brzmienia EzDrummera. Miks i mastering robi Marchewa.
@@zenek Proszę kraść sobie cytaty wedle woli! To kradzież szlachetna i nad wyraz miła :) To ciekawe, że uchylasz rąbka tajemnicy warsztatu twórcy :) Dla mnie wszystko brzmieniowo jest charakterystyczne i spójne. Nie czuję tam zgrzytu. Bardzo mi odpowiada, że można poczuć pewną koherencję klamry utworów czyli, że ciężar jest odpowiednio wyważony tak aby samymi elementami, nawet gdy piosenka jest bardziej refleksyjna, podbijać dynamikę (tak jak chociażby w ,,Kwiatku", który pozornie ma ,,wolniejsze obroty" ale jak wejść w strukturę to dużo się tam dzieje). Ale to tylko moje impresje. Dzięki, że Ty i zespół robicie tyle dobrej roboty: łączycie wartościowy przekaz z niebanalnym brzmieniem. Obyście grali jak najdłużej :) PS: mam nadzieję, że kiedyś uda mi się u was usłyszeć ,,Czerwoną musztardę na brodzie", może na płycie the best off ?
Serio Im więcej słucham Zenka tym wiecej slysze takich ludzi jak Jordan B. Petereson. czy David Goggins! Mam 41 na karku i wpadłem na Kabanosa jakiś rok czy dwa lata temu. Serio od tej pory wiele się zmieniło w moim życiu, a już "Baleron.." to rozwalił mój system pozytywnie... Teraz solo każda płyta świetna, teksty przekozackie, nawet moja żona co na początku tylko słyszała "krzyki" szybko zmieniła zdanie i teraz uwielbia głębię tych "krzyków". Zenek przekot!
Mam podobnie. 8 lat temu miałem dramatyczny okres w życiu, odebrano mi dzieci... Wtedy katowałem "Klocki" "ptaszek" ... Chłopcy od 7 lat są ze mną ❤ Przy Zenksu pozostanę już zawsze. Miesiąc temu miałem okazję być na koncercie. Tacy ludzie ratują życie, dosłownie.
W mojej ocenie najlepsza solowa płyta. Dzieciak ląduje na półce w serduchu obok Serca i Buraków! Sztos😍 Wiem, że Ci o tym pisałem już ale grafik jest cudo!!
Super płyta czekałem i się doczekałem. Myślałem że "Kotwica" to mój ulubiony utwór na niej a tu Zenek przemycił perełkę i od pierwszego przesłuchania jest "MIŚ" !!!
O kurde, zaskoczyłeś mnie pozytywnie. Wcześniej bywało lepiej i gorzej, ale tutaj w końcu nie czuć twórczego ADHD i nadmiaru niedopieczonych kawałków. Nie dość, że przemyślane, to jeszcze brzmieniowo bliżej Kabanosa - tej starszej kiełbasy z Leszkiem Pszenicą, o której właśnie czytasz artykuł na Joemonsterze, ale też bliżej szerszego zeitgeistu brzmieniowego, czyli rzeczy, które było te kilkanaście lat temu słychać w radiu. Jest 2006, listopadowy wieczór (jeszcze nie niedziela, ale vibe podobny), wracacie na ośkę z ziomkiem i jego mamą jej Fiatem Punto. Słuchacie Antyradia, jecie sobie po kebabie w grubym z kurczakiem, a ty jeszcze jesteś na termicznym haju od dmuchania sobie w ryj suszarką na basenie. Ostry sos odpala ci do kompletu metabolizm. Robi się ciepło w brzuszku, a za chwilę na buzi i w całym ciele. Słyszysz mruczenie silnika, czujesz ciepły powiew klimatyzacji. Twoje nozdrza wypełnia zapach nagrzanych ubrań. Jest w pytę. To najpiękniejszy moment twojego życia, ale wtedy jeszcze o tym nie wiesz.
Zenek, za ten super lekki riff z Niebieskie Motyle powinieneś dostać jakiegoś muzycznego Nobla, normalnie można się rozpłynąć w pozytywnych emocjach, jak na harfie jakiejś, jestem nim zauroczony! :D Na początku po pierwszych przesłuchaniach płyty byłem sceptycznie nastawiony (fakt, że ze wszystkimi płytami wszystkich wykonawców zawsze tak mam), bo niektóre teksty wydawały mi się zbyt banalne, nawet jak na Ciebie, ale im dłużej słucham płyty tym bardziej nie mogę wytrzymać, żeby nie puszczać jej w pętli, a te teksty - to jednak zawsze był Twój znak rozpoznawczy i to właśnie w nich upatruję sukcesu Twojego jak i wcześniej Kabanosa. A muzycznie? Nic dodać nic ująć, trzymasz poziom od lat - tak 3mać! Pozdro!
Czekam aż ruszy sprzedaż i lecę do empika :D To jest już któraś płyta, która jest cała udana. Ten album jest genialny pod kątem "Budującej energii". Ma power, który każdy w trudnej sytuacji potrzebuje. Teksty moim zdaniem są czymś niezwykłym, ponieważ poruszają ważne tematy, kiedy trzeba to wbijają w serducho szpilę wielkości suchej krakowskiej, ale takiej po której się człowiek lepiej czuje. Są przy tym pisane w sposób bardzo przystępny i czuć tą lekkość pisania, energię prosto od siebie, która nie jest wymuszona w żaden sposób. O brzmieniu można pisać długo, ale coś co niestety nie widuję zbyt często napisanego pod twoim utworami ( a bardzo szkoda ) to jakość brzmienia. Na poziomie nagrań jest już bardzo dobrze, ale przede wszystkim realizacja mixu/masteringu jest genialna. Niejednokrotnie porównywałem Twoje utwory na sprzęcie Hi-Fi za gruby hajs i jakością wykonania nie odbiegają od wysokiej klasy nagrań jazzowych. Wszystko ma zachowaną niesamowitą klarowność i wszystko brzmi jak należy. Jest też zachowana świetna dynamika, nawet produkcje światowych, wielkich zespołów mają często z tym problem, że na lepszym sprzęcie nie mają tego pierdolnięcia, bo mix jest zbyt "bezpieczny", tutaj nie ma tego, tutaj jest energia liczona w megawatach. A biorąc do tego częstotliwość wypuszczania albumów to jedynie co można dodać - czapki z głów i mega szacunek. Co do samych utworów to Kotwica i Dzieciak są moim zdaniem mega, zwłaszcza Kotwica, która mi na prawdę pomogła w chwilach zwątpienia, a od kiedy pojawiły się teledyski to są regularnie odsłuchiwane. Teraz też po przesłuchaniu całości zauważyłem piękną perełkę jakim jest YOLO. Melodyjność i aranżacja utworu powala. Całość jest bardzo udana, ale wymaga przesłuchania jeszcze kilka razy przeze mnie żeby się wsłuchać w poszczególne utwory. Mega ogromne dziękuję i raz jeszcze Wielki szacun za świetną robotę. Pozdrów siebię i rodzinę, a na zapas - Ciepłych i Spokojnych Świąt \m/
moze i nie jest to takie masterpiece jak O! ale jest wartosciowa kontynuacja tego albumu z mniej wesolusimi i chwytliwymi ale bardziej rozwinietymi kompozycjami nad ktorymi trzeba sie skupic mocne punkty to: -zyj dobrze, umieraj staro jest jedna z najbardziej interesujacych piosenek jakie slyszalem. W pewnych miejscach przypomina power metal albo muzyke z irlandii. Ta europejska melodycznosc mnie kupuje mimo iz zwykle to szwedzi tak robią xD -jprdl jest po prostu cudem ktory siedzi w glowie i w tlocznym tramwaju chce ci sie skakac do rytmu (nie probujcie tego w swoim tramwaju) -dzieciak jest chwytliwy i uwielbiam to co przekazuje. Przekaz legitny bo duzo mlodych przez to przechodzi wiec wiecej niz plus sie kawalkowi nalezy -kwiatek jest troche przydlugi i ma czesci ktore potrafia nieco znudzic ale kompozycja nie jest zla by nie dalo sie jej sluchac, -YOLO mnie zaskoczylo brzmieniem :o pozytywnie ale jest to oryginalne brzmienie i brzmi orientalnie/egipsko (?)... ale niech bedzie YOLO YOLO YOLO ZATANCZE Z MARIOLA -nie wychodze dzisiaj z lozka jest po prostu mega i nie da sie latwo opisac czemu. Chwytliwe i tekst ma o czyms o czym kazdy marzy xD -Kotwica moze i juz przesluchana duzo razy dalej sie podoba i nie trzeba wiecej pisac bo nawet nie wiem co xD reszta kawalkow jest dobra i typowa dla Zenka. Trzymaja poziom oraz mają szanse na to ze dojrzeje do nich i cały krążek będzie ładnie łączył się w całość. Reset może troche powtarzalny ale tak samo resetowanie czegos by znów działało :P 8/10 boli mnie slabe brzmienie perkusji jedynie bo jest tak w tle ze werbel brzmi bardzo czesto jak odbijanie pilki do kosza o ziemie ale to da sie przezyc bo kawalki sa wartosciowe
Tylko ktoś, kto miał przejebane, z takim zrozumieniem potrafi trafić w sedno. Chłopie, masz moc, często z niej czerpię. Dzięki.
Bardzo mi się podoba, że każdy z tekstów porusza inny ważny problem: 1) Korzeń - o odwadze w sytuacjach trudnych i czerpaniu z wewnętrznych zasad, 2) Żyj dobrze, umieraj staro - widzę, jako wsparcie dla , tych, których kochamy a przeżywają właśnie trudne chwile - to sporo dobrych słów, dań podnoszących na duchu. Takie głaski i przytulasy, 3) Miś - tym, że warto być sobą bo to buduje nasz kapitał mimo że ,,trudno być orłem gdy wokoło same indyki" . Plus rozmiękczająco romantyczna paralela ku czci bliskiej osoby. Niby proste a trafia prosto w serce. Tak na marginesie świetna perkusja w tym utworze, 4) JPRDL - taki hymn asertywności. O tym, ze wcale nie jest niegrzecznie gdy dosadnie pokażesz gdzie są granice twojej wytrzymałości. Cała piosenka bardzo dobrze wchodzi w pamięć przez chwytliwe powtórzenia, 5) Dzieciak - kocham ten utwór bo jest o czymś co dotyka wiele ludzi i ciągnie się później w ich życiu. Ściąga odium poczucia winy z osób, prześladowanych za to jakie są , z niekochanych odpowiednio przez rodzicieli, z prześladowanych w szkole. Tu muszę też pochwalić solo gitarowe- bardzo mi się podoba, 6) Kwiatek- widzę jako wyraz wsparcia dla bliskich zmagających się z depresją i zaburzeniami pokrewnymi. Dla mnie ten utwór znacząco wyróżnia się od wcześniejszych, jest bardziej mroczny w warstwie brzmieniowej, wykorzystuje większe dysonanse w warstwie wokalnej. Warto mówić Kochanym, że są dla ns istotni - wypowiedziane słowa naprawdę zaczynają żyć a nie są tylko domysłem, 7)YOLO - hymn pozytywnie zakręconych. Myślę, że świetnie sprawdzi się na koncercie przy pogowaniu, super energetyczny, 8) Nie wychodzę dzisiaj z łóżka - podobają mi się dychotomia estetyk muzycznych równorzędnie w obrazowaniu tekstu. Całość jest przez to bardzo obrazotwórcza. Chyba każdy z nas ma czasem takie dni ,,prokrastynacji" i wewnętrznego braku sił - ku pokrzepieniu takich dni. 9)Reset - podoba mi się migotliwa gitara miedzy frazami. Piosenka o naszych odpływach sił o tym, aby być uważnym na własne emocje i odczucia. I że warto mieć czas na to aby ,,złapać drugi oddech".10)Kotwica - piosenka o wpływie naszych schematach myślenia, które nieraz nam nie ułatwiają życia, że warto je zmienić by móc żyć pełniej, 11) Niebieskie motyle - piosenka o leczącym wpływie bliskości. Temat balladowy i romantyczny ale z nuta radości ducha szczególnie w refrenach.
Reasumując: Moim zdaniem mocnym punktem są tu na pewno teksty. Nie hermetyczne, bliskoskórne , dostępne. Przeważnie wprost operujące myślą przewodnią. Nie udziwniające a przez to w tej prostocie tak ładnie żrące. Za spory plus uważam niejednostajność piosenek- są charakterystyczne, mówią o wielu istotnych postawach wobec siebie, świata i innych. W warstwie muzycznej jest tu sporo punkowej energii tak jak nieco cięższych gitar, różnorodność wokalna i rytmiczna perkusja. Poza tym coś co zawsze podziwiam u Zenka - świetna dykcja przy ,,nie-za-łatwym" polskim języku. Zatem całość brzmi obiecująco, smacznie. Nie nuży, nie ,,ciągnie w dół". Łatwo wpada w ucho. To jest dobrze zbalansowane biorąc pod uwagę kaliber poruszanej tematyki. Dla pana Zenka i zespołu za pierwszą cześć Rezyliencji ode mnie duży plus, tak na gorąco przesłuchany i spisany.
Wow! Super, dzięki za tak dogłębną recenzję z wyszczególnieniem każdego utworu 👌 Czy mogę Cię zacytować na FB i Insta? 😉 I dopytać, co sądzisz o samym brzmieniu płyty? Albumy solowe nagrywam sam, z zespołem potem przygotowujemy te kawałki na koncerty, a od płyty "O!", rozpisuję perkusję i używam brzmienia EzDrummera. Miks i mastering robi Marchewa.
@@zenek Proszę kraść sobie cytaty wedle woli! To kradzież szlachetna i nad wyraz miła :) To ciekawe, że uchylasz rąbka tajemnicy warsztatu twórcy :) Dla mnie wszystko brzmieniowo jest charakterystyczne i spójne. Nie czuję tam zgrzytu. Bardzo mi odpowiada, że można poczuć pewną koherencję klamry utworów czyli, że ciężar jest odpowiednio wyważony tak aby samymi elementami, nawet gdy piosenka jest bardziej refleksyjna, podbijać dynamikę (tak jak chociażby w ,,Kwiatku", który pozornie ma ,,wolniejsze obroty" ale jak wejść w strukturę to dużo się tam dzieje). Ale to tylko moje impresje. Dzięki, że Ty i zespół robicie tyle dobrej roboty: łączycie wartościowy przekaz z niebanalnym brzmieniem. Obyście grali jak najdłużej :) PS: mam nadzieję, że kiedyś uda mi się u was usłyszeć ,,Czerwoną musztardę na brodzie", może na płycie the best off ?
Bgubnlkvgui😮😢😂😢😮😮😮😅🎉🎉🎉🎉🎉
chlopie jestes Zlotem ❤ !!! i to za malo powiedziane ❤ dziekuje😊❤
Tylko jeden Zenek może nasze życie wypełniać swoim bytem i teksami.. żaden Martyniuk, tylko Kupatasa!!!
Serio Im więcej słucham Zenka tym wiecej slysze takich ludzi jak Jordan B. Petereson. czy David Goggins! Mam 41 na karku i wpadłem na Kabanosa jakiś rok czy dwa lata temu. Serio od tej pory wiele się zmieniło w moim życiu, a już "Baleron.." to rozwalił mój system pozytywnie... Teraz solo każda płyta świetna, teksty przekozackie, nawet moja żona co na początku tylko słyszała "krzyki" szybko zmieniła zdanie i teraz uwielbia głębię tych "krzyków". Zenek przekot!
Mam podobnie. 8 lat temu miałem dramatyczny okres w życiu, odebrano mi dzieci... Wtedy katowałem "Klocki" "ptaszek" ... Chłopcy od 7 lat są ze mną ❤ Przy Zenksu pozostanę już zawsze. Miesiąc temu miałem okazję być na koncercie. Tacy ludzie ratują życie, dosłownie.
Dzięki, czadowy album. Na Dzieciaku, Kwiatku, i żyj dobrze, umieraj staro; wzruszyłem się bo trafiają prosto w serce.
Zenek w kabanosowym stylu to to czego potrzebowaliśmy i o co prosiliśmy 😁
moim marzeniem jest nagrac piosenke z nim :D
Nie mogę się doczekać aż wrócę z pracy i pierdolnę basem.
W mojej ocenie najlepsza solowa płyta. Dzieciak ląduje na półce w serduchu obok Serca i Buraków! Sztos😍
Wiem, że Ci o tym pisałem już ale grafik jest cudo!!
Oj Zenon, Ty to umiesz w muzykę :)
Super płyta czekałem i się doczekałem. Myślałem że "Kotwica" to mój ulubiony utwór na niej a tu Zenek przemycił perełkę i od pierwszego przesłuchania jest "MIŚ" !!!
Mega pozytywny przekaz ! Kabanos wróć! 😈
Bardzo fajny, mocny album wyszedł! :D
O kurde, zaskoczyłeś mnie pozytywnie. Wcześniej bywało lepiej i gorzej, ale tutaj w końcu nie czuć twórczego ADHD i nadmiaru niedopieczonych kawałków. Nie dość, że przemyślane, to jeszcze brzmieniowo bliżej Kabanosa - tej starszej kiełbasy z Leszkiem Pszenicą, o której właśnie czytasz artykuł na Joemonsterze, ale też bliżej szerszego zeitgeistu brzmieniowego, czyli rzeczy, które było te kilkanaście lat temu słychać w radiu. Jest 2006, listopadowy wieczór (jeszcze nie niedziela, ale vibe podobny), wracacie na ośkę z ziomkiem i jego mamą jej Fiatem Punto. Słuchacie Antyradia, jecie sobie po kebabie w grubym z kurczakiem, a ty jeszcze jesteś na termicznym haju od dmuchania sobie w ryj suszarką na basenie. Ostry sos odpala ci do kompletu metabolizm. Robi się ciepło w brzuszku, a za chwilę na buzi i w całym ciele. Słyszysz mruczenie silnika, czujesz ciepły powiew klimatyzacji. Twoje nozdrza wypełnia zapach nagrzanych ubrań. Jest w pytę. To najpiękniejszy moment twojego życia, ale wtedy jeszcze o tym nie wiesz.
Cały album świetny, teraz wkręciły mi się niebieskie motyle ❤️
Zobaczyć Kabanosowy skład grający te kawałki. Potem mógłbym umierać.
NIE zwalniaj widzimy sie w Namyslowie
Majstersztyk! Wiedziałem, że będzie m3ga płyta i się nie pomyliłem. ❤️
Świetna robota, oby tak dalej!
Fajne
No teraz to czekam już tylko na następny niezapomniany koncert. Do zobaczenia!
Zenek, za ten super lekki riff z Niebieskie Motyle powinieneś dostać jakiegoś muzycznego Nobla, normalnie można się rozpłynąć w pozytywnych emocjach, jak na harfie jakiejś, jestem nim zauroczony! :D Na początku po pierwszych przesłuchaniach płyty byłem sceptycznie nastawiony (fakt, że ze wszystkimi płytami wszystkich wykonawców zawsze tak mam), bo niektóre teksty wydawały mi się zbyt banalne, nawet jak na Ciebie, ale im dłużej słucham płyty tym bardziej nie mogę wytrzymać, żeby nie puszczać jej w pętli, a te teksty - to jednak zawsze był Twój znak rozpoznawczy i to właśnie w nich upatruję sukcesu Twojego jak i wcześniej Kabanosa. A muzycznie? Nic dodać nic ująć, trzymasz poziom od lat - tak 3mać! Pozdro!
Czekam aż ruszy sprzedaż i lecę do empika :D To jest już któraś płyta, która jest cała udana. Ten album jest genialny pod kątem "Budującej energii". Ma power, który każdy w trudnej sytuacji potrzebuje. Teksty moim zdaniem są czymś niezwykłym, ponieważ poruszają ważne tematy, kiedy trzeba to wbijają w serducho szpilę wielkości suchej krakowskiej, ale takiej po której się człowiek lepiej czuje. Są przy tym pisane w sposób bardzo przystępny i czuć tą lekkość pisania, energię prosto od siebie, która nie jest wymuszona w żaden sposób. O brzmieniu można pisać długo, ale coś co niestety nie widuję zbyt często napisanego pod twoim utworami ( a bardzo szkoda ) to jakość brzmienia. Na poziomie nagrań jest już bardzo dobrze, ale przede wszystkim realizacja mixu/masteringu jest genialna. Niejednokrotnie porównywałem Twoje utwory na sprzęcie Hi-Fi za gruby hajs i jakością wykonania nie odbiegają od wysokiej klasy nagrań jazzowych. Wszystko ma zachowaną niesamowitą klarowność i wszystko brzmi jak należy. Jest też zachowana świetna dynamika, nawet produkcje światowych, wielkich zespołów mają często z tym problem, że na lepszym sprzęcie nie mają tego pierdolnięcia, bo mix jest zbyt "bezpieczny", tutaj nie ma tego, tutaj jest energia liczona w megawatach. A biorąc do tego częstotliwość wypuszczania albumów to jedynie co można dodać - czapki z głów i mega szacunek. Co do samych utworów to Kotwica i Dzieciak są moim zdaniem mega, zwłaszcza Kotwica, która mi na prawdę pomogła w chwilach zwątpienia, a od kiedy pojawiły się teledyski to są regularnie odsłuchiwane. Teraz też po przesłuchaniu całości zauważyłem piękną perełkę jakim jest YOLO. Melodyjność i aranżacja utworu powala. Całość jest bardzo udana, ale wymaga przesłuchania jeszcze kilka razy przeze mnie żeby się wsłuchać w poszczególne utwory. Mega ogromne dziękuję i raz jeszcze Wielki szacun za świetną robotę. Pozdrów siebię i rodzinę, a na zapas - Ciepłych i Spokojnych Świąt \m/
Dzięki wielkie!! 😊 Do Yolo powstanie wkrótce teledysk.
I Wesołych Świąt! :)
Askalon ależ mi żeś dzień zrobił !!! 🙂👍🏻🤘🏻👏🏻
@@zenek O kurde, no to czekam :D
moze i nie jest to takie masterpiece jak O! ale jest wartosciowa kontynuacja tego albumu z mniej wesolusimi i chwytliwymi ale bardziej rozwinietymi kompozycjami nad ktorymi trzeba sie skupic
mocne punkty to:
-zyj dobrze, umieraj staro jest jedna z najbardziej interesujacych piosenek jakie slyszalem. W pewnych miejscach przypomina power metal albo muzyke z irlandii. Ta europejska melodycznosc mnie kupuje mimo iz zwykle to szwedzi tak robią xD
-jprdl jest po prostu cudem ktory siedzi w glowie i w tlocznym tramwaju chce ci sie skakac do rytmu (nie probujcie tego w swoim tramwaju)
-dzieciak jest chwytliwy i uwielbiam to co przekazuje. Przekaz legitny bo duzo mlodych przez to przechodzi wiec wiecej niz plus sie kawalkowi nalezy
-kwiatek jest troche przydlugi i ma czesci ktore potrafia nieco znudzic ale kompozycja nie jest zla by nie dalo sie jej sluchac,
-YOLO mnie zaskoczylo brzmieniem :o pozytywnie ale jest to oryginalne brzmienie i brzmi orientalnie/egipsko (?)... ale niech bedzie YOLO YOLO YOLO ZATANCZE Z MARIOLA
-nie wychodze dzisiaj z lozka jest po prostu mega i nie da sie latwo opisac czemu. Chwytliwe i tekst ma o czyms o czym kazdy marzy xD
-Kotwica moze i juz przesluchana duzo razy dalej sie podoba i nie trzeba wiecej pisac bo nawet nie wiem co xD
reszta kawalkow jest dobra i typowa dla Zenka. Trzymaja poziom oraz mają szanse na to ze dojrzeje do nich i cały krążek będzie ładnie łączył się w całość. Reset może troche powtarzalny ale tak samo resetowanie czegos by znów działało :P
8/10
boli mnie slabe brzmienie perkusji jedynie bo jest tak w tle ze werbel brzmi bardzo czesto jak odbijanie pilki do kosza o ziemie ale to da sie przezyc bo kawalki sa wartosciowe
Dzięki za recenzję :)
👍✌️🤘👌🎸🍻
Mistrzu gitare na czym nagrywales
Kiedy na Bandcamp? :)
Zaraz wrzucam 😊
Uczta dla uszu
Na Twoich tekstach można budować autorytet.
Bardzo Ładny drugi głos, a na cztery dysharmonią to by był miód.