Najwięcej szacunku otrzymujemy za dysponowanie samym sobą, szczególnie od tych, którzy próbują nas podporządkować. Pamiętajcie te słowa: „Nie idź przede mną, gdyż mogę nie nadążyć, Nie idź za mną, gdyż nie chcę przewodzić, Idź po prostu u mego boku i bądź mym przyjacielem”.
Piękne kazanie jakiego nie słuchałam od lat Bezposrednio przemawia do nas Mam zamiar rozpropagowac wsród swoich bliskich i znajomych zeby zaczeli patrzec inaczej na nasze zycie !
Odnajdywanie swojej wartości w relacji z "drugim", to jednak droga do zależności. Potrzebujemy "drugiego", aby odnaleźć swoją wartość. Bez niego nadal jesteśmy nikim. Coś mi tutaj nie gra...
Ks Piotra trudno jest zapomnieć jego głos piękne kazania nauki umiał rozmawiać z młodzież a która nie może uwierzyć że nie ma go już śród nas taki kapłan długo będzie my go wspominać co dzień wracamy jego kazań był l ubiany przez swoich parawian pokój jego duszyamen
Czym innym jest skromność która rzeczywiście jest pozytywną cechą. Jendak trzeba mieć poczucie własnej wartości. Nie chodzi o bycie pysznym ale zwykłe dziękuje w odpowiedzi za komplement wystarczy. Czerwone Światło. + Z Bogiem :)
jeszcze nie spotkałam się ,aby mi ksiądz dawał ostre kazanie,zawsze współczucie i chwalenie ,zrozumienie i ......,jednym słowem podobałam się ,nie zawsze się sprawdza ,jak ktoś oczernia,księdza tez patrzą na wszystko tak jak wszyscy .....,nauki w kościele są dobre.....,nie chodziłam na wszystkie nauki ,ale chwale,są różne,bo różne religie.....?
MODLITWA DO DUCHA ŚWIĘTEGO O DOŚWIADCZENIE MIŁOŚCI BOŻEJ: Duchu Święty, Mocy nieogarniona. Daj mi odwagę do szczerego odmówienia tej modlitwy. ....................................................................................................................... Tak bardzo lękam się, czy jestem wartościowym człowiekiem. Każdego dnia w głębi serca słyszę szept: jesteś gorszy od innych, jesteś grzesznikiem, nie dajesz rady. Tyle razy słyszałem, że Bóg kocha mnie, ale ja to tylko wiem, ale tego nie doświadczam. I dlatego brnę w ślepą uliczkę. Szukam Boga, ale znajduję ciągle marny obraz samego siebie. Teraz już wiem, że żadne ludzkie słowo nie wyzwoli mnie z tego szatańskiego labiryntu. Pismo Święte mówi: Miłość Boża rozlana jest w naszych sercach przez Ducha Świętego / Rz 5, 5/ Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. /Rz 8, 16/ Pokładając nadzieję w tych słowach słowa, wołam: Duchu Święty, rozlej się w moim sercu po najskrytszych zakamarkach mojego JA. Obmyj moje zranienia i lęki. Przeniknij tam, gdzie nie ma dostępu moja myśl. Powstrzymaj moje szaleństwo zazdrości, pożądliwości, pychy, kłamstwa. Spal wszystko, co budowałem poza Bogiem, by dać sobie samemu iluzję wielkości. Pomóż wytrwać w bólu, gdy umierać będzie stary człowiek. Obudź mnie ze snu. Powiedz mi tam, na dnie mojej tożsamości, że jestem umiłowanym dzieckiem Boga. Niech to usłyszę sercem, niech doświadczę tego całym sobą. Pokaż mi moje piękno. Amen Amen Amen
Kiedyś miałem poprawkę na Prawo Jazdy, jeżdżę od 76r i 4 razy zaliczałem jazdę, instruktor wciąż znajdował w mojej jeździe błędy. podobnie jest z naszym życiem, żeby najbardziej uważać, nie da rady się być takim "naj", bez grzechu.
Fałszywe zrozumienie miłości i lojalności ograbia innych ludzi z ważnego procesu uczenia. Nawet jeśli druga osoba odmawia nauczenia się swojej lekcji, jest to jej własna odpowiedzialność. Może się to wydawać surowe, lecz w istocie jest to akt współczucia. Nawet Chrystus odmawiał przyjęcia odpowiedzialności za tych, którzy odrzucali jego przesłanie.
@Eljot79 wlasnie,ze Ksiadz Pawlukiewicz zawsze mowi prawdziwe rzeczy kwestia rozumienia...,czasami to, o czym mowi Ksiadz ,to- abstrakcja...dlatego wydaje sie niezrozumiale zupelnie
Miałem do czynienia z osobą, która miała takie mocne "poczucie własnej wartości" ... a była kiedys moją żoną. Miała takie poczucie wartości, że przerwanie małżeństwa nie stanowiło dla niej żadnego problemu. Nie odpowiadałem jej poczuciu wartości, wiec postanowiła odejść i czuła się usprawiedliwiona. Chyba pan pawlukiewicz powinien nieco więcej życia poznać zanim zacznie bredzić.
znam faceta, ktory niszczy wlasna zone poslubiona koscielenie dla kazirodczej relacji z wlasna corka z poprzedniego niekoscielnego zwiazku, sa oboje jak opetani, sa jak kochankowie, kiedy jego zona zwraca mu uwage, ze to, kazirodztwo on ja bije i poniewiera; wiec jak ksiadz mowi, ze chore relacje ojca i corki moga byc od BOGA i mozna je oczyscic; przestaje ksiedza sluchac, raz na zawsze.
jadą, jadą :) Bardzo dobre kazanie, zwraca spojrzenie na ważny problem i pomaga znaleźć w tym problemie dobrą perspektywę. Najtrudniejsze z tego to jeszcze wprowadzić w życie.
wstyd nie musi byc dobry. moze byc wynikiem w prawdzie niskiego mniemania o sobie samym, ale jednoczesnie wysokich wymagan co do siebie samego. to znaczy wstyd moze byc wynikiem strachu: "oj, bo dam plame!" Jezeli moje wymagania co do mnie sa dobre, to takie strachy mnie niepokonaja. a jezeli czlowiek wejdzie w prawdzwa relacje z bogiem, pozna jego i swoja twarz, to takie strachy beda smieszne. i wtedy bede pytac: "wstyd? czego? tej ktora jestem? ja kocham i jestem kochana". ale to tworzy bog
za długa, w dobie kryzysu obciąć im do kolan nawiasem mówiąc kryzys nie jest straszny wszelkiej maści politykierom i branży usług towarzyskich, przypadek?
Skoro człowiek ma kochać siebie i co za tym idzie, bliźniego, to dlaczego kościół instaluje ludziom od dzieciństwa poczucie winy, które jest okropną toksyną i nienawiścią do siebie?
Myślę, Eljot79, ze powinnaś nieco lepiej poznać sytuację zanim takie tezy zaczniesz stawiać. Oczywiście wg statystyki, to ja jestem oprawcą, ale moja żona nawet nie potrafiła przed sądem uzasadnić dlaczego odeszła. Ja wiem, że po prostu miałem konkurencję. A duma i poczucie własnej wartości pozwoliło jej na założenie, że skoro nie chce - to nie musi dotrzymywac przysięgi. Poza tym dziwi trochę, że z takimi przekonaniami na temat małżeństwa wchodzisz na strony z takimi treściami. Może bardziej odpowiadały by Ci filmy typu moda na sukces ?
to masz w czym przebierac ;) tylko potem nie ma co sie dziwic ze jest tyle chamskich zachowan.. jakby jeszcze Ci faceci mieli troche szacunku to by bylo milo , a ze przewaznie zachowuja sie jak pieski (a przynajmniej nie potrafia docenic czy wyrazic uznania w kulturalny sposob) to lepiej oszczedzic sobie wstydu ;)
***** sadze ze to tylko i wylacznie kwestia szacunku do 2giego czlowieka i wyczucia (umiejetnosci zachowania sie) ;) a ze w tych czasach wiekszosc nie zna tych slow, to.. jest jak jest ;) w sumie to nie ma co sie przegadywac w tej kwestii , bo mozna gadac i gadac i kazdy ma swoje racje ;) no i tez nie mozna tu mowic ogolnie choc niestety tendencja tych czasow jest bardzo sexistowska :] tak wiec ja np wole nie ryzykowac idac pod wieczor w spodnicy przez miasto albo chocby wracajac do domu komunikacja miejsca... i mam ku temu powody bardzo uargumentowane niemilymi wydarzeniami...
wenus84 To prawda, ale jak sie samemu nie ma do siebie szacunku to ciezko miec jest go do innych. Prawdziwy szacunek polega na tym, ze ja znam swoja wartosc i jak na przyklad moj Ojciec mowi ide do swojej kochanki to ja odpowiadam dobrze tato, mam szacunek do Twojej decyzji ale jak chcesz znac moje zdanie to powiem co o tym mysle. Szacunek jest brakiem oczekiwania od drugiego czlowieka czegokolwiek, to ja sam mam oczekiwania wobec siebie i to wszystko.
Kazanie niby o poczuciu własnej wartości, a ksiądz zamiast pomóc i poradzić coś osobom z niskim poczuciu własnej wartości to wyśmiewa się z nich. Nie rozumiem w jednym momencie ksiądz mówi żeby pokochać siebie, ubierać się ładnie, nie tylko w dżinsy, nie spędzać niedzieli w piżamie, a następnie żeby nie patrzeć w lustro, nie zwracać uwagi na drobiazgi :/ te dwa podejścia chyba się wykluczają.
Chodzi o to, by się ładnie ubierać dla samej siebie, organizować sobie czas w sposób, który się później fajnie wspomina. Wydaje mi się, że to budujące dla samego siebie, kiedy człowiekowi chce się o siebie tak zadbać. A nie patrzeć w lustro, czyli nie analizować cały czas swojego wyglądu (dosłownie) lub zachowania czy wnętrza (w przenośni). Im mocniej człowiek się sobie przygląda, tym więcej jest w stanie znaleźć wad, a potem każda zmarszczka i każde 37 dag więcej do wagi więcej będzie dramatem. Tak to widzę i moim zdaniem nie ma tu sprzeczności.
1:05 herezja! Jeśli najpierw mam kochać siebie a później Boga, to znaczy: Moje "JA" jest na pierwszym miejscu; moja miłość własna ma być BEZBOŻNA! Mam jakąś godność? A gdzie jest jej źródło? Wchodząc w ciąg dalszy widać, że religia jest traktowana instrumentalnie: jako psychologiczna metoda na zwalczenie własnych kompleksów. Więcej psychologii niż Boga w kazaniu na mszy? Dalej okazuje się, że to JA mam być królem a nie Pan Jezus! Coś mi się widzi, że ksiądz głosi kult człowieka, zamiast kultu Boga. Proszę obejrzeć c1vksXlekbU i porównać argumenty.
"Jeśli najpierw mam kochać siebie a później Boga, to znaczy: Moje "JA" jest na pierwszym miejscu; To nie znaczy że Twoje ja jest na pierwszym miejscu, i nie padły słowa że najpierw masz kochać siebie. Ksiądz powiedział że (parafrazuje) jeśli nie kochasz siebie to nie pokochasz bliźniego ani Boga. Pozostałego tekstu nie komentuję bo strasznie w nim błądzisz. Jeśli ksiądz głosi herezję to ty głosisz kłamstwo.
bajdalrad Ksiądz powiedział: "Dalej zamknięta droga do miłości Boga. Będziesz Boga kochał, tak jak kochasz siebie" - to jest błąd logiczny, czyli herezja. Prawidłowo najpierw muszę kochać Boga, abym prawidłowo kochał siebie. Miłość to życzenie (sobie, komuś) dobra we wszystkim i niczego złego ("wszystkiego najlepszego"). Najwyższym dobrem człowieka jest wieczne zbawienie. Tego życzę sobie i "jak siebie samego": wszystkim innym ludziom. Ale żebym to wiedział, muszę najpierw poznawać Pana Boga i Jego życzenia względem mnie i innych. Tak więc budowanie miłości do Boga na miłości własnej jest błędem. A tak jest prawidłowo: Poznaję Boga - kocham Boga - kocham siebie - kocham innych. Miłość ludzi za to jest sprawdzianem miłości do Boga: Jeśli nie kocham ludzi, to Pana Boga raczej słabo, jeśli w ogóle. (Bo miłość do Boga zaowocowałaby miłością do ludzi.) W dalszej treści wygodniej jest przywalić epitet niż podać kontrargument.
Fragment z"Minuty Mądrości" A.Mello: "- Co mam czynić, by kochać mego bliźniego? - Przestań nienawidzić samego siebie. Uczeń rozmyślał nad tymi słowami długo i poważnie. Po pewnym czasie powrócił i oznajmił: - Ależ ja za bardzo kocham siebie. Jestem egoistą i egocentrykiem. W jaki sposób mogę się od tego uwolnić? - Bądź serdeczny wobec samego siebie, a twoje "ja" będzie zadowolone i pozwoli ci swobodnie kochać swego bliźniego." Pozdrawiam.
Close Enought Proszę zrozumieć ks. Pawlukiewicza oraz moje wypowiedzi, a następnie krytykować. Proszę się też nie sugerować de Mello, KNW jednoznacznie stwierdziła nieortodoksyjność jego dziełek.
Dżinsy to pół biedy, ale nie bardzo rozumiem, po co przychodzi się do kościoła w dopasowanych/obcisłych spodniach. Pewnie już tak z przyzwyczajenia, bo tak się chodzi na co dzień i taki ma się styl, ale zazwyczaj dopasowane spodnie to podkreślenie seksownej sylwetki. Więc do pracy, na ulicę, do galerii, na imprezę, do kina, do pubu, na jakieś spotkanie z ludźmi itd. itd. itd. Ale do kościoła na mszę? To chyba jakoś tak z rozpędu to robią. Nie to, żeby mi to jakoś przeszkadzało, ale zawsze mnie to zastanawia. Wiadomo, że ubiór do kościoła może być bardziej elegancki, odświętny, założony jakiś lepszy ciuch. Ale po co seksowny? Po co pokazywać ludziom w kościele pośladki? Dla mnie to jest absurd. Chyba że po kościele leci się jeszcze połazić po galerii, no to może wtedy ma to jakieś uzasadnienie.
ten ks. robi kobietom wodę z mózgu nazywając facetów małymi chłopcami, wrzucając wielu mężczyzn do 1 wora, potem spotyka się różne nakręcone kobiety, które nasłuchały się tej "retoryki" i nie mogą sobie ułożyć życia, ponieważ na przeszkodzie do ich szczęścia stoi ich percepcja, która zakodowała sobie komunikat od tego ks., że facet to musi być IDEALNY, jak jakiś wielki Święty, a jeśli wykazuje jakiekolwiek symptomy bycia niedoskonałym, to do widzenia... smutny to obraz rzeczywistości, ale wiele takich kobiet widziałem jak same siebie katowały, jak nasłuchały się takiej retoryki, uwierzyły w nią i każdą relację potrafią zniszczyć tylko dlatego, ponieważ ktoś jest zwyczajnie niedoskonały... ów kapłan nie zdaje sobie sprawy jak bardzo krzywdzi ludzi, jest rzekomo pełen humoru, ale to jego poczucie jest pełne radykalizmu, chłodu napisałem kiedyś do tego kapłana wiadomość e-mail z zapytaniem czy zdaje sobie sprawę z tego, jak nieświadomie krzywdzi ludzi młodych, nieświadomie ich okalecza ... oczywiście ludzie z kościoła charakteryzują się tym, że ich często przybieraną postawą jest ignorowanie i tak też niestety stało się w tym przypadku słuchałem do połowy tegoż kazania i stwierdzam, że dalej nie ma sensu, ponieważ dużo tam generalizowania, takiego zimnej, radykalnej retoryki, w której wyczuwa się protekcjonalny ton, autorytatywną mowę, deprecjonowanie ludzi grzesznych, słabych, taką jakąś żałosną ironię etc. Kościół podobno głosi, że człowiek jest kochany ze swoim grzechem przez Boga, za darmo, pomimo, nikt nic nie musi, ale może i jest zapraszany w swojej wolności do zakochania się w Chrystusie, a zakochanie nie odbywa się za sprawą kpienia sobie z ludzi niedoskonałych, na które pozwala sobie ów ks. Pawlukiewicz, tylko dokonuje się na osi czasu grzesznego człowieka... dokonuje się wtedy, gdy ów człowiek dojrzewa i chce pójść za swoim Panem, Królem i Zbawicielem Ja wierzę w Ducha Św., który działa delikatnie, bo ON jest miłością, ON nie łamie trzciny nadłamanej, nie kopie leżącego, zaprasza w wolności... Św. Jan Paweł II powiedział, że najpierw trzeba być aż człowiekiem dla drugiego aż człowieka, a dopiero potem katolikiem Drogi kapłanie mówisz na tym piedestale: nie rób tego, ironizujesz sobie z ludzi grzesznych, niedoskonałych, zniewolonych... a czy Ty potrafisz przyjąć krytykę i zastanowić się nad swoją retoryką? Wszystkiego dobrego, aż Człowiek
Bezwartościowe słowa przedstawiciela zbrodniczej sekty. Na szczęście coraz więcej ludzi odwraca się od tego syfu.Nawet ci straszni muzułmanie gdy widzą że można być wolnym to odrzucają w większości swoje mity. Jestem pewien że jeszcze za mojego życia wszelkie wierzenia nie będą miały wpływu na życie społeczne w cywilizowanych krajach.
Michał Ogórek Prawidłowe rozumienie dobra. Sam dobrze wiesz, że dla jednych dobrem jest, na przykład, zabicie dziecka poczętego. Bóg natomiast mówi: "Nie będziesz zabijał". Bez Boga ludzie chodzą w ciemności po omacku.
Mała Droga Ponownie: to nie ma nic wspólnego z religią. Mnóstwo osób niewierzących bądź agnostyków także nie zabija żadnych dzieci czy płodów, jak również, wiele katolików to czyni. Wiesz, że np. prof. Staniszkis trzykrotnie dokonała aborcji?
Michał Ogórek Wiesz, masz dużo racji, bowiem Słowo Boże mówi, że także i złe duchy wierzą w Boga i drżą (Jk 2,19). Napisane jest także, że wiara bez uczynków jest martwa (Jk 2,17). Zatem, jak słusznie poniekąd zauważyłeś, nie chodzi tutaj, czy ja wierzę w Boga, ale raczej czy ja wierzę Bogu i czy chcę za Nim podążać. A czy czynienie dobra nie ma nic wspólnego z pójściem za Bogiem i Jego Przykazaniami? Powiedz to tym niezliczonym milionom ludzi na całym świecie, którzy po przyjęciu i doświadczeniu Bożej Miłości zmienili swe życie o 180' i porzucili swe dawne, grzeszne życie. Powiedz to także mnie, gdzie wcześniej, poniekąd letnio wierząc w Boga, żyłem jakby Boga nie było. Bardzo często nadużywałem alkoholu, brałem narkotyki, byłem uzależniony od pornografii i masturbacji, współżyłem seksualnie przed Sakramentem Małżeństwa, oszukiwałem ludzi, przeklinałem i wiele innych złych rzeczy robiłem. Po osobowym spotkaniu z Bogiem, nawiązaniu z Nim żywej relacji, przyjęciu Jego Miłości i Miłosierdzia, porzuciłem swe dawne życie wraz z mymi dawnymi grzechami robiąc obrót o 180'. Czy teraz powiesz mi w oczy, że to nie ma nic wspólnego z Bogiem? W sieci możesz znaleźć miliony świadectw ludzi z całego świata, którzy po żywym spotkaniu z Bogiem radykalnie się nawrócili, porzucili swe grzeszne życie. Ostatnio w Polsce "na topie" aktorka Patrycja Hurlak. Polecam. Wystarczy wpisać w YT "Nawrócona wiedźma - świadectwo".
Nikt kto miłuje naprawdę poniżony nie będzie ❤❤❤
Piekne przeslanie i cudowny glos.!!!Takich ludzi jest malo
Apostoł XXI wieku 💙
Najwięcej szacunku otrzymujemy za dysponowanie samym sobą, szczególnie
od tych, którzy próbują nas podporządkować. Pamiętajcie te słowa:
„Nie idź przede mną, gdyż mogę nie nadążyć,
Nie idź za mną, gdyż nie chcę przewodzić,
Idź po prostu u mego boku i bądź mym przyjacielem”.
Piękne kazanie jakiego nie słuchałam od lat Bezposrednio przemawia do nas Mam zamiar rozpropagowac wsród swoich bliskich i znajomych zeby zaczeli patrzec inaczej na nasze zycie !
Ciekawe.
Irena Czepkowska Również posłałam do 30 ludzi , nie koniecznie z rodziny .
Odnajdywanie swojej wartości w relacji z "drugim", to jednak droga do zależności. Potrzebujemy "drugiego", aby odnaleźć swoją wartość. Bez niego nadal jesteśmy nikim.
Coś mi tutaj nie gra...
W Boga się wierzy,a nie w księży proszę pani,kto chodzi dla księży do Kościoła ,ten nigdy nie chodzi dla Pana Boga 🌹
Maryjo miej w swojej opiece KS Piotra, wróć mi Moja Kochana Moniczke proszę Ciebie Boże
Piękne słowa, super kazania . Niech Duch święty otoczy miłością wiarą mnie i wszystkich w których jest brak tej wiary...:)
Bo to co jest piękne jest w naszych oczach Kocham Cię Skarbie Twój Andrzej my Angel Marinko ślub w Cerkwi lub w Kościele everlasting Yin &Yang.Amen
Kiss For you my Angel Marinko
Mądrego to aż miło posłuchać... Wspaniały ksiądz, wspaniały człowiek...
Dziękuje ks.Piotrowi Pawlukiewiczowi za klucz do sukcesu.Duchu Święty zapraszam Cię do mojego serca.
Vvvvvggyyy ujpiuk grę ddrr ci 🎉
Dobre kazanie. Zdrowe spojrzenie.
Podoba mi się i będę słuchać i słuchać i wydziągać wnioski, dziękuje i pozdrawiam...
Ks Piotra trudno jest zapomnieć jego głos piękne kazania nauki umiał rozmawiać z młodzież a która nie może uwierzyć że nie ma go już śród nas taki kapłan długo będzie my go wspominać co dzień wracamy jego kazań był l ubiany przez swoich parawian pokój jego duszyamen
Paul Rotte jesteś bardzo mały i pusty !!
księdzu dziękujemy bardzo mądre słowa !!
nikt kto miłuje naprawdę poniżony nie będzie
Czym innym jest skromność która rzeczywiście jest pozytywną cechą. Jendak trzeba mieć poczucie własnej wartości. Nie chodzi o bycie pysznym ale zwykłe dziękuje w odpowiedzi za komplement wystarczy. Czerwone Światło. + Z Bogiem :)
jeszcze nie spotkałam się ,aby mi ksiądz dawał ostre kazanie,zawsze współczucie i chwalenie ,zrozumienie i ......,jednym słowem podobałam się ,nie zawsze się sprawdza ,jak ktoś oczernia,księdza tez patrzą na wszystko tak jak wszyscy .....,nauki w kościele są dobre.....,nie chodziłam na wszystkie nauki ,ale chwale,są różne,bo różne religie.....?
Pokój nam wszystkim :)
Świetne kazanie.
Jak zwykle... wspaniałe :)
MODLITWA DO DUCHA ŚWIĘTEGO O DOŚWIADCZENIE MIŁOŚCI BOŻEJ:
Duchu Święty, Mocy nieogarniona. Daj mi odwagę do szczerego odmówienia tej modlitwy. .......................................................................................................................
Tak bardzo lękam się, czy jestem wartościowym człowiekiem. Każdego dnia w głębi serca słyszę szept: jesteś gorszy od innych, jesteś grzesznikiem, nie dajesz rady. Tyle razy słyszałem, że Bóg kocha mnie, ale ja to tylko wiem, ale tego nie doświadczam. I dlatego brnę w ślepą uliczkę. Szukam Boga, ale znajduję ciągle marny obraz samego siebie. Teraz już wiem, że żadne ludzkie słowo nie wyzwoli mnie z tego szatańskiego labiryntu. Pismo Święte mówi: Miłość Boża rozlana jest w naszych sercach przez Ducha Świętego / Rz 5, 5/ Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. /Rz 8, 16/ Pokładając nadzieję w tych słowach słowa, wołam: Duchu Święty, rozlej się w moim sercu po najskrytszych zakamarkach mojego JA. Obmyj moje zranienia i lęki. Przeniknij tam, gdzie nie ma dostępu moja myśl. Powstrzymaj moje szaleństwo zazdrości, pożądliwości, pychy, kłamstwa. Spal wszystko, co budowałem poza Bogiem, by dać sobie samemu iluzję wielkości. Pomóż wytrwać w bólu, gdy umierać będzie stary człowiek. Obudź mnie ze snu. Powiedz mi tam, na dnie mojej tożsamości, że jestem umiłowanym dzieckiem Boga. Niech to usłyszę sercem, niech doświadczę tego całym sobą. Pokaż mi moje piękno. Amen Amen Amen
Super!!!
Bardzo prawdziwe...
pro...
Dziękuję 💛💛💛
BRAWO !! BŁOGOSŁAWIONEGO CZASU NA TEJ WSPÓLNEJ OSI MIŁOŚCI I RADOŚCI BOŻEJ :) ALLELUJA !!
Do lekarza, biegiem marsz!
Wielkie dzięki ! :-)
dobre kazanie i dużo humoru ;]
Racja w tym kazaniu jest.
wiem ,ja też czasem.ale nauczyłam się dziękować nie zaprzeczac i wierzyć że komplement czy dobre słowo omnie jest szczere.lepiej się czuję:)
mamy być solą tej ziemi... resztę zostawmy Bogu :-)
Amen
Pięknie wytłmaczone :)
Ładnie
♥️♥️♥️♥️♥️
ciekawe kazanie.
Kiedyś miałem poprawkę na Prawo Jazdy, jeżdżę od 76r i 4 razy zaliczałem jazdę, instruktor wciąż znajdował w mojej jeździe błędy. podobnie jest z naszym życiem, żeby najbardziej uważać, nie da rady się być takim "naj", bez grzechu.
Od 1976 roku jeździłeś bez prawa jazdy?
dziękuje
Dziękuję! :D
Fałszywe zrozumienie miłości i lojalności ograbia innych ludzi z ważnego procesu uczenia.
Nawet jeśli druga osoba odmawia nauczenia się swojej lekcji, jest to jej
własna odpowiedzialność. Może się to wydawać surowe, lecz w istocie
jest to akt współczucia. Nawet Chrystus odmawiał przyjęcia
odpowiedzialności za tych, którzy odrzucali jego przesłanie.
super! :D
polecam odmówić tą modlitwę
papier i ślina wszystko przyjmie - najprawdziwsza prawdziwość
@Eljot79
wlasnie,ze Ksiadz Pawlukiewicz zawsze mowi prawdziwe rzeczy
kwestia rozumienia...,czasami to, o czym mowi Ksiadz ,to- abstrakcja...dlatego wydaje sie niezrozumiale zupelnie
💓
V
🙏
Miałem do czynienia z osobą, która miała takie mocne "poczucie własnej wartości" ... a była kiedys moją żoną. Miała takie poczucie wartości, że przerwanie małżeństwa nie stanowiło dla niej żadnego problemu. Nie odpowiadałem jej poczuciu wartości, wiec postanowiła odejść i czuła się usprawiedliwiona. Chyba pan pawlukiewicz powinien nieco więcej życia poznać zanim zacznie bredzić.
to uproszczenie ,brak zrozumienia słow,ja dzieki kazaniom zrozumiałem czym jest milosc i szacunek ,barzdo mi pomoglo
nie ma to jak szukac usprawiedliwienia siebie w ten sposob albo osadzac kogos zamiast szukac w sobie co bylo nie tak
moim zdaniem,Ksiadz barzo dobrze trafil w nasze emocje kompleksy,w moim zyciu sie to sprawdza
Jeśli tak odebrałeś te kazanie, to chyba rzeczywiście miałeś dużo do zrobienia z sobą.
znam faceta, ktory niszczy wlasna zone poslubiona koscielenie dla kazirodczej relacji z wlasna corka z poprzedniego niekoscielnego zwiazku, sa oboje jak opetani, sa jak kochankowie, kiedy jego zona zwraca mu uwage, ze to, kazirodztwo on ja bije i poniewiera; wiec jak ksiadz mowi, ze chore relacje ojca i corki moga byc od BOGA i mozna je oczyscic; przestaje ksiedza sluchac, raz na zawsze.
dodałem w opisie
Szukanie -poczucia własnej wartości ,w relacji z drugm człowiekiem.
czerwienie się gdy ktoś mi powie komplement.. czy to jest źle? przecież wstyd jest czymś dobrym, zwłaszcza dla kobiet.
a jak mam zez to jak mam komus patrzec w oczy?
Słowa jadą dużo do myślenia.
jadą, jadą :)
Bardzo dobre kazanie, zwraca spojrzenie na ważny problem i pomaga znaleźć w tym problemie dobrą perspektywę. Najtrudniejsze z tego to jeszcze wprowadzić w życie.
wstyd nie musi byc dobry. moze byc wynikiem w prawdzie niskiego mniemania o sobie samym, ale jednoczesnie wysokich wymagan co do siebie samego. to znaczy wstyd moze byc wynikiem strachu: "oj, bo dam plame!" Jezeli moje wymagania co do mnie sa dobre, to takie strachy mnie niepokonaja. a jezeli czlowiek wejdzie w prawdzwa relacje z bogiem, pozna jego i swoja twarz, to takie strachy beda smieszne. i wtedy bede pytac: "wstyd? czego? tej ktora jestem? ja kocham i jestem kochana". ale to tworzy bog
Link do wspomnianej modlitwy:
one.kazaniaksiedzapiotra.pl/wp-content/uploads/2009/11/Modlitwa_do_Ducha_Swietego.pdf
Łapka :) zapraszam do obejrzenia mojego kanału :)
Człowiek skasowany jakimiś obelgami na które nie zasłużył staje się niepewny.
za długa, w dobie kryzysu obciąć im do kolan
nawiasem mówiąc kryzys nie jest straszny wszelkiej maści politykierom i branży usług towarzyskich, przypadek?
Mi tez link nie dziala ma ktos jakis poprawny?
Skoro człowiek ma kochać siebie i co za tym idzie, bliźniego, to dlaczego kościół instaluje ludziom od dzieciństwa poczucie winy, które jest okropną toksyną i nienawiścią do siebie?
??? pierwsze słyszę. .. Może jakieś przykłady...
"moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina"
HAHAHAHA
UMARŁAM
szkoda czasu na bzdury
za długa sukienka czy o co Ci chodzi ... ? :-)
"Kto ma niskie poczucie własnej wartości, ten się bardzo interesuje seksem i erotyka"
Czy zna ktoś tekst modlitwy do DŚ o której mówi Ks Piotr? Link nie działa ;
Mogę przesłać na email
bajdalrad wyślij proszę blue.thrushes@gmail.com
Anna Zimoń
Wrzuciłem nowy link, proszę o sprawdzenie. Proszę o info czy działa czy nie. Jeśli nie to wyślę na pocztę :-)
Damian Nut z głębi serca dziękuję :-)
Damian Nut piosenki I Preble polskie
0
coś nie działa ten link
daruj sobie owieczko
Nie zgadzam się z tym księdzem, słyszałem innych którzy mówią całkiem odmienne rzeczy.
Myślę, Eljot79, ze powinnaś nieco lepiej poznać sytuację zanim takie tezy zaczniesz stawiać. Oczywiście wg statystyki, to ja jestem oprawcą, ale moja żona nawet nie potrafiła przed sądem uzasadnić dlaczego odeszła. Ja wiem, że po prostu miałem konkurencję. A duma i poczucie własnej wartości pozwoliło jej na założenie, że skoro nie chce - to nie musi dotrzymywac przysięgi. Poza tym dziwi trochę, że z takimi przekonaniami na temat małżeństwa wchodzisz na strony z takimi treściami. Może bardziej odpowiadały by Ci filmy typu moda na sukces ?
Nie posiadam nawet jednej sukienki XD
tez nie nosze kiecek :P niewygodne i po co komu komentarze na miescie niepotrzebne ... ;)
to masz w czym przebierac ;) tylko potem nie ma co sie dziwic ze jest tyle chamskich zachowan.. jakby jeszcze Ci faceci mieli troche szacunku to by bylo milo , a ze przewaznie zachowuja sie jak pieski (a przynajmniej nie potrafia docenic czy wyrazic uznania w kulturalny sposob) to lepiej oszczedzic sobie wstydu ;)
Sukienki są najwygodniejsze ♥
***** sadze ze to tylko i wylacznie kwestia szacunku do 2giego czlowieka i wyczucia (umiejetnosci zachowania sie) ;) a ze w tych czasach wiekszosc nie zna tych slow, to.. jest jak jest ;) w sumie to nie ma co sie przegadywac w tej kwestii , bo mozna gadac i gadac i kazdy ma swoje racje ;) no i tez nie mozna tu mowic ogolnie choc niestety tendencja tych czasow jest bardzo sexistowska :] tak wiec ja np wole nie ryzykowac idac pod wieczor w spodnicy przez miasto albo chocby wracajac do domu komunikacja miejsca... i mam ku temu powody bardzo uargumentowane niemilymi wydarzeniami...
wenus84 To prawda, ale jak sie samemu nie ma do siebie szacunku to ciezko miec jest go do innych. Prawdziwy szacunek polega na tym, ze ja znam swoja wartosc i jak na przyklad moj Ojciec mowi ide do swojej kochanki to ja odpowiadam dobrze tato, mam szacunek do Twojej decyzji ale jak chcesz znac moje zdanie to powiem co o tym mysle. Szacunek jest brakiem oczekiwania od drugiego czlowieka czegokolwiek, to ja sam mam oczekiwania wobec siebie i to wszystko.
Kazanie niby o poczuciu własnej wartości, a ksiądz zamiast pomóc i poradzić coś osobom z niskim poczuciu własnej wartości to wyśmiewa się z nich.
Nie rozumiem w jednym momencie ksiądz mówi żeby pokochać siebie, ubierać się ładnie, nie tylko w dżinsy, nie spędzać niedzieli w piżamie, a następnie żeby nie patrzeć w lustro, nie zwracać uwagi na drobiazgi :/ te dwa podejścia chyba się wykluczają.
Chodzi o to, by się ładnie ubierać dla samej siebie, organizować sobie czas w sposób, który się później fajnie wspomina. Wydaje mi się, że to budujące dla samego siebie, kiedy człowiekowi chce się o siebie tak zadbać.
A nie patrzeć w lustro, czyli nie analizować cały czas swojego wyglądu (dosłownie) lub zachowania czy wnętrza (w przenośni). Im mocniej człowiek się sobie przygląda, tym więcej jest w stanie znaleźć wad, a potem każda zmarszczka i każde 37 dag więcej do wagi więcej będzie dramatem.
Tak to widzę i moim zdaniem nie ma tu sprzeczności.
Ksiądz a przeszkadza mu to że dziewczyny w sukienkach nie chodzą. Zamiast mszę prowadzić to patrzy dziewczynom po nogach.
daruj sobie człowieczku
1:05 herezja! Jeśli najpierw mam kochać siebie a później Boga, to znaczy: Moje "JA" jest na pierwszym miejscu; moja miłość własna ma być BEZBOŻNA! Mam jakąś godność? A gdzie jest jej źródło? Wchodząc w ciąg dalszy widać, że religia jest traktowana instrumentalnie: jako psychologiczna metoda na zwalczenie własnych kompleksów. Więcej psychologii niż Boga w kazaniu na mszy? Dalej okazuje się, że to JA mam być królem a nie Pan Jezus! Coś mi się widzi, że ksiądz głosi kult człowieka, zamiast kultu Boga. Proszę obejrzeć c1vksXlekbU i porównać argumenty.
"Jeśli najpierw mam kochać siebie a później Boga, to znaczy: Moje "JA" jest na pierwszym miejscu;
To nie znaczy że Twoje ja jest na pierwszym miejscu, i nie padły słowa że najpierw masz kochać siebie. Ksiądz powiedział że (parafrazuje) jeśli nie kochasz siebie to nie pokochasz bliźniego ani Boga. Pozostałego tekstu nie komentuję bo strasznie w nim błądzisz. Jeśli ksiądz głosi herezję to ty głosisz kłamstwo.
bajdalrad Ksiądz powiedział: "Dalej zamknięta droga do miłości Boga. Będziesz Boga kochał, tak jak kochasz siebie" - to jest błąd logiczny, czyli herezja. Prawidłowo najpierw muszę kochać Boga, abym prawidłowo kochał siebie. Miłość to życzenie (sobie, komuś) dobra we wszystkim i niczego złego ("wszystkiego najlepszego"). Najwyższym dobrem człowieka jest wieczne zbawienie. Tego życzę sobie i "jak siebie samego": wszystkim innym ludziom. Ale żebym to wiedział, muszę najpierw poznawać Pana Boga i Jego życzenia względem mnie i innych. Tak więc budowanie miłości do Boga na miłości własnej jest błędem.
A tak jest prawidłowo: Poznaję Boga - kocham Boga - kocham siebie - kocham innych.
Miłość ludzi za to jest sprawdzianem miłości do Boga: Jeśli nie kocham ludzi, to Pana Boga raczej słabo, jeśli w ogóle. (Bo miłość do Boga zaowocowałaby miłością do ludzi.)
W dalszej treści wygodniej jest przywalić epitet niż podać kontrargument.
To znaczy tak jakbyś chciał najpierw uderzyć w metal, a potem złapać za młotek. Po co to przekręcasz wszystko na drugą stronę?
Fragment z"Minuty Mądrości" A.Mello:
"- Co mam czynić, by kochać mego bliźniego?
- Przestań nienawidzić samego siebie.
Uczeń rozmyślał nad tymi słowami długo i poważnie.
Po pewnym czasie powrócił i oznajmił:
- Ależ ja za bardzo kocham siebie.
Jestem egoistą i egocentrykiem.
W jaki sposób mogę się od tego uwolnić?
- Bądź serdeczny wobec samego siebie, a twoje "ja" będzie
zadowolone i pozwoli ci swobodnie kochać swego bliźniego."
Pozdrawiam.
Close Enought Proszę zrozumieć ks. Pawlukiewicza oraz moje wypowiedzi, a następnie krytykować. Proszę się też nie sugerować de Mello, KNW jednoznacznie stwierdziła nieortodoksyjność jego dziełek.
Dżinsy to pół biedy, ale nie bardzo rozumiem, po co przychodzi się do kościoła w dopasowanych/obcisłych spodniach. Pewnie już tak z przyzwyczajenia, bo tak się chodzi na co dzień i taki ma się styl, ale zazwyczaj dopasowane spodnie to podkreślenie seksownej sylwetki. Więc do pracy, na ulicę, do galerii, na imprezę, do kina, do pubu, na jakieś spotkanie z ludźmi itd. itd. itd. Ale do kościoła na mszę? To chyba jakoś tak z rozpędu to robią. Nie to, żeby mi to jakoś przeszkadzało, ale zawsze mnie to zastanawia. Wiadomo, że ubiór do kościoła może być bardziej elegancki, odświętny, założony jakiś lepszy ciuch. Ale po co seksowny? Po co pokazywać ludziom w kościele pośladki? Dla mnie to jest absurd. Chyba że po kościele leci się jeszcze połazić po galerii, no to może wtedy ma to jakieś uzasadnienie.
Benek turla sie po stole
Co za debil
Benek szybko turla sie po stole
Schematyczne, niestety
ten ks. robi kobietom wodę z mózgu nazywając facetów małymi chłopcami, wrzucając wielu mężczyzn do 1 wora, potem spotyka się różne nakręcone kobiety, które nasłuchały się tej "retoryki" i nie mogą sobie ułożyć życia, ponieważ na przeszkodzie do ich szczęścia stoi ich percepcja, która zakodowała sobie komunikat od tego ks., że facet to musi być IDEALNY, jak jakiś wielki Święty, a jeśli wykazuje jakiekolwiek symptomy bycia niedoskonałym, to do widzenia... smutny to obraz rzeczywistości, ale wiele takich kobiet widziałem jak same siebie katowały, jak nasłuchały się takiej retoryki, uwierzyły w nią i każdą relację potrafią zniszczyć tylko dlatego, ponieważ ktoś jest zwyczajnie niedoskonały...
ów kapłan nie zdaje sobie sprawy jak bardzo krzywdzi ludzi, jest rzekomo pełen humoru, ale to jego poczucie jest pełne radykalizmu, chłodu
napisałem kiedyś do tego kapłana wiadomość e-mail z zapytaniem czy zdaje sobie sprawę z tego, jak nieświadomie krzywdzi ludzi młodych, nieświadomie ich okalecza ... oczywiście ludzie z kościoła charakteryzują się tym, że ich często przybieraną postawą jest ignorowanie i tak też niestety stało się w tym przypadku
słuchałem do połowy tegoż kazania i stwierdzam, że dalej nie ma sensu, ponieważ dużo tam generalizowania, takiego zimnej, radykalnej retoryki, w której wyczuwa się protekcjonalny ton, autorytatywną mowę, deprecjonowanie ludzi grzesznych, słabych, taką jakąś żałosną ironię etc.
Kościół podobno głosi, że człowiek jest kochany ze swoim grzechem przez Boga, za darmo, pomimo, nikt nic nie musi, ale może i jest zapraszany w swojej wolności do zakochania się w Chrystusie, a zakochanie nie odbywa się za sprawą kpienia sobie z ludzi niedoskonałych, na które pozwala sobie ów ks. Pawlukiewicz, tylko dokonuje się na osi czasu grzesznego człowieka... dokonuje się wtedy, gdy ów człowiek dojrzewa i chce pójść za swoim Panem, Królem i Zbawicielem
Ja wierzę w Ducha Św., który działa delikatnie, bo ON jest miłością, ON nie łamie trzciny nadłamanej, nie kopie leżącego, zaprasza w wolności... Św. Jan Paweł II powiedział, że najpierw trzeba być aż człowiekiem dla drugiego aż człowieka, a dopiero potem katolikiem
Drogi kapłanie mówisz na tym piedestale: nie rób tego, ironizujesz sobie z ludzi grzesznych, niedoskonałych, zniewolonych... a czy Ty potrafisz przyjąć krytykę i zastanowić się nad swoją retoryką?
Wszystkiego dobrego,
aż Człowiek
Bezwartościowe słowa przedstawiciela zbrodniczej sekty.
Na szczęście coraz więcej ludzi odwraca się od tego syfu.Nawet ci straszni muzułmanie gdy widzą że można być wolnym to odrzucają w większości swoje mity.
Jestem pewien że jeszcze za mojego życia wszelkie wierzenia nie będą miały wpływu na życie społeczne w cywilizowanych krajach.
Amen :)
*****
Ale co ma bycie dobrym człowiekiem do religii?
Michał Ogórek
Prawidłowe rozumienie dobra. Sam dobrze wiesz, że dla jednych dobrem jest, na przykład, zabicie dziecka poczętego. Bóg natomiast mówi: "Nie będziesz zabijał". Bez Boga ludzie chodzą w ciemności po omacku.
Mała Droga Ponownie: to nie ma nic wspólnego z religią. Mnóstwo osób niewierzących bądź agnostyków także nie zabija żadnych dzieci czy płodów, jak również, wiele katolików to czyni. Wiesz, że np. prof. Staniszkis trzykrotnie dokonała aborcji?
Michał Ogórek
Wiesz, masz dużo racji, bowiem Słowo Boże mówi, że także i złe duchy wierzą w Boga i drżą (Jk 2,19). Napisane jest także, że wiara bez uczynków jest martwa (Jk 2,17). Zatem, jak słusznie poniekąd zauważyłeś, nie chodzi tutaj, czy ja wierzę w Boga, ale raczej czy ja wierzę Bogu i czy chcę za Nim podążać. A czy czynienie dobra nie ma nic wspólnego z pójściem za Bogiem i Jego Przykazaniami? Powiedz to tym niezliczonym milionom ludzi na całym świecie, którzy po przyjęciu i doświadczeniu Bożej Miłości zmienili swe życie o 180' i porzucili swe dawne, grzeszne życie. Powiedz to także mnie, gdzie wcześniej, poniekąd letnio wierząc w Boga, żyłem jakby Boga nie było. Bardzo często nadużywałem alkoholu, brałem narkotyki, byłem uzależniony od pornografii i masturbacji, współżyłem seksualnie przed Sakramentem Małżeństwa, oszukiwałem ludzi, przeklinałem i wiele innych złych rzeczy robiłem. Po osobowym spotkaniu z Bogiem, nawiązaniu z Nim żywej relacji, przyjęciu Jego Miłości i Miłosierdzia, porzuciłem swe dawne życie wraz z mymi dawnymi grzechami robiąc obrót o 180'. Czy teraz powiesz mi w oczy, że to nie ma nic wspólnego z Bogiem? W sieci możesz znaleźć miliony świadectw ludzi z całego świata, którzy po żywym spotkaniu z Bogiem radykalnie się nawrócili, porzucili swe grzeszne życie. Ostatnio w Polsce "na topie" aktorka Patrycja Hurlak. Polecam. Wystarczy wpisać w YT "Nawrócona wiedźma - świadectwo".
To jakiś bełkot, w ustach księdza siedzi nędza.
Chłopie, co ci jeansy u dziewcząt przeszkadzają. Takie pierdolenie aby coś gadać.
❤❤❤❤❤