Jak dla mnie najlepsza brania co do miesięcy, to od połowy lipca do początku września. Natomiast drapieżnik bierze przez niemal cały rok. Choć najlepiej jesienią do wczesnej zimy. Z białej to płoć można złowić jeszcze nawet do listopada, ale to już resztki.
To prawda, choć też zależna od tego jaka pogoda się utrzymuje w danych miesiącach. W tym roku w lipcu miałem gorsze brania niż od połowy sierpnia do początku września. Praktycznie co roku się to zmienia wraz z tym, jaka i kiedy stabilna jest pogoda.
Zgadzam się ze wszystkimi punktami i dodatkowo biorę pod uwagę fazę księżyca, chyba nawet najbardziej. Z moich obserwacji najlepiej biorą 4-2 dni przed pełnią, dzień przed pełnią już słabiej (w zasadzie tylko rano) i w pełnię w ogóle. Mówię o takim łowieniu że zasadzam się typowo na trudniejsze ryby, lina lub dużego karasia (złotego), bo płotki wzdręgi czy leszcze to i w pełnię mogą brać. W te dni przed pełnią ryby zaczynają żerować jeszcze wcześniej i kończą później, mam wiele zdjęć z pięknymi linami z niemal pełnym księżycem w tle. Na pewno są wtedy mało ostrożne, normalnie po holu muszę czekać tak 15 - 30 min bo liny i karachy są jednak płochliwe, przed pełnią często biorą jeden za drugim. Lina i karasia można też ładnie połowić jak wszystkie czynniki o których wspomniałeś się ułożą ale takiego węgorza to nawet nie próbuje łowić kiedy indziej niż przed pełnią. W zasadzie już od ładnych paru lat ustawiam sobie tak harmonogram w życiu i w pracy że czerwiec, lipiec sierpień mam co najmniej trzy dni przed pełnią tylko dla siebie 😉
Witaj, czy to oznacza że łowisz w nocy też po ciemku? Wiele osób z tego co czytałem właśnie zwraca uwagę na to w jakiej facie jest księżyc. Samemu pobieżnie sprawdzałem według tabeli brań księżyca ale nie miałem żadnych wniosków na około 6 prób. Czy dotyczy to także ogólnie całe dnia, czy tylko jak wzejdzie księżyc? Samemu już dość dawno nie łowie nocami, z racji na plątanie zestawów i trudne łowiska z jakich obecnie korzystam.
@@ToTemat To nie ma znaczenia jaka pora dnia, sam też nie łowię w nocy , jak jadę na nockę to w nocy i tak śpię ale za to jak wstanę w namiocie to jestem od samego świtu przy wędce. Faza księżyca powoduje coś takiego że na przykład jak normalnie ryby żerują w sierpniu u mnie 16-20 to przed pełnią wpadają w szał i pobierają żarcie 15-22. Zależy od miesiąca ale jak jest już po zmroku i światło księżyca zaczyna padać na wodę to zazwyczaj wtedy kończę bo brania kompletnie ustają, jakby się tego blasku bały. Najlepsze jest to że wtedy jedzą całymi stadami i w ogóle się nie boją, w sierpniu rano miałem taką sytuację że zerwałem ostatni spławik i około 6 rano wszedłem po niego po wody robiąc dużo hałasu i zamętu, myślałem że się spłoszyły i już mam zawalony poranek ale do 8 wyciągnąłem 6 linów i 2 złote karasie. Normalnie to nie do pomyślenia bo te płochliwe ryby zazwyczaj uciekają nawet jak coś przypadkiem na pomost upadnie, stuknie czy ktoś rozmawia (dlatego zawsze jeżdżę sam)
@@uvler Złotego karasie naszego już dawno nie widziałem. Tylko tej japoński chwast wszędzie od lat. Spróbuję to co napisałeś wykorzystać na przyszłe połowy. Dziękuję za nowe wskazówki do sprawdzenia.
@@ToTemat Cieszę się, spróbuj grochu całego w łupinie ugotowany na twardo liny go uwielbiają i bardzo ogranicza brania wzdręg i płoci. Tylko trzeba podsypać tak ze dwa dni żeby przyzwyczaić, powodzenia!
@@uvler Na 17 pełnia - czyli od 13 do 15 października muszę spróbować połowić. Choć jak będą inne czynnik całkiem złe, to wtedy pewnie i tak nici. Szczególnie skakanie barometru i wiatru - ale mimo to pojadę z ciekawości aby spróbować o ile nie będzie lało.
Na boku dodam jeszcze jeden mit - który sprawdzałem wielokrotnie na rybach - czy ma zastosowanie i go obalę w tym komentarzu. Wiele osób twierdzi, że od strony nawietrznej brania ryb są lepsze. Twierdzą, że wiatr nagania pokarm z wody na koniec zbiornika (czyli stronę nawietrzną) - przez co w tych miejscach ryba lepiej bierze. Jest to całkowita brednia - nigdy na kilkanaście testów nie miało to najmniejszego przełożenia na jakiekolwiek lepsze rezultaty.
Dziękuje, bardzo się staram aby moje firmy były merytoryczne, a nie jak zacinam rybę ze słowem "siedzi" i promocją w tle jakieś produktu. Staram się aby to był mocny merytoryczny kanał na każdy temat co nagrywam. Jeszcze raz dziękuję za bardzo miły komentarz.
Wniosek jeden, trzeba być nad wodą. Co do ciśnienia, łowię drapieżniki. Od 4 lat zapisuję połowy w aplikacji wędkarskiej, z automatu przypisuje się do daty połowu ciśnienie, wniosek bez znaczenia, rozbieżności w ciśnienia ogromne i brania niezależnie od tego. Czasami wszystkie czynniki niesprzyjające występują, nie takie ciśnienie, wiatr etc, a ryby biorą. Nad wodą trzeba po prostu być 😊
Tak, ale to jest zależne zawsze od tych czynników w filmie. Bywają dni że będzie brało ryba za rybą, a bywają takie - że nie będzie brało przez cały dzień praktycznie wcale - jak pusta woda.
W sumie jako wędkarz nie mam nic do dodania. Chyba wyczerpałeś całkowicie te zagadnienie. Pozostałe możliwe elementy to kosmetyka. Dla mnie kluczowe ciśnienie + wiatr i stabilność pogody. Szczególnie na te rzeczy zwracam uwagę. Oczywiście na porę dnia także.
Jak byś jeszcze nie rzucał czasami zestawu na ukos innych żyłek. To do dopiero by było dobrze :-D W sumie jak mówiłem o świetlikach i splątaniach żyłki, to nawet pomyślałem pewnie o Tobie. :-D!
@@ToTemat Nie no tyle to nie. Plątać trzeba, aby były wspomnienia i zagadki logiczne nawet na rybach. Zresztą to nie moja wina, to wiatr zawiewa i ściąga zestaw na bok podczas wyrzutu. To pewnie ten wiatr z grafiki ze wchodu, ten z czerwonym nochalem. 😂
⭐ ToTemat: www.youtube.com/@ToTemat - Subskrybuj 🔔!
⚡ DARMOWA MUZYKA: www.youtube.com/@Darmowa-Muzyka - Subskrybuj 🔔!
Jak dla mnie najlepsza brania co do miesięcy, to od połowy lipca do początku września. Natomiast drapieżnik bierze przez niemal cały rok. Choć najlepiej jesienią do wczesnej zimy. Z białej to płoć można złowić jeszcze nawet do listopada, ale to już resztki.
To prawda, choć też zależna od tego jaka pogoda się utrzymuje w danych miesiącach. W tym roku w lipcu miałem gorsze brania niż od połowy sierpnia do początku września. Praktycznie co roku się to zmienia wraz z tym, jaka i kiedy stabilna jest pogoda.
Super
Zgadzam się ze wszystkimi punktami i dodatkowo biorę pod uwagę fazę księżyca, chyba nawet najbardziej. Z moich obserwacji najlepiej biorą 4-2 dni przed pełnią, dzień przed pełnią już słabiej (w zasadzie tylko rano) i w pełnię w ogóle. Mówię o takim łowieniu że zasadzam się typowo na trudniejsze ryby, lina lub dużego karasia (złotego), bo płotki wzdręgi czy leszcze to i w pełnię mogą brać. W te dni przed pełnią ryby zaczynają żerować jeszcze wcześniej i kończą później, mam wiele zdjęć z pięknymi linami z niemal pełnym księżycem w tle. Na pewno są wtedy mało ostrożne, normalnie po holu muszę czekać tak 15 - 30 min bo liny i karachy są jednak płochliwe, przed pełnią często biorą jeden za drugim. Lina i karasia można też ładnie połowić jak wszystkie czynniki o których wspomniałeś się ułożą ale takiego węgorza to nawet nie próbuje łowić kiedy indziej niż przed pełnią. W zasadzie już od ładnych paru lat ustawiam sobie tak harmonogram w życiu i w pracy że czerwiec, lipiec sierpień mam co najmniej trzy dni przed pełnią tylko dla siebie 😉
Witaj, czy to oznacza że łowisz w nocy też po ciemku? Wiele osób z tego co czytałem właśnie zwraca uwagę na to w jakiej facie jest księżyc. Samemu pobieżnie sprawdzałem według tabeli brań księżyca ale nie miałem żadnych wniosków na około 6 prób. Czy dotyczy to także ogólnie całe dnia, czy tylko jak wzejdzie księżyc?
Samemu już dość dawno nie łowie nocami, z racji na plątanie zestawów i trudne łowiska z jakich obecnie korzystam.
@@ToTemat To nie ma znaczenia jaka pora dnia, sam też nie łowię w nocy , jak jadę na nockę to w nocy i tak śpię ale za to jak wstanę w namiocie to jestem od samego świtu przy wędce. Faza księżyca powoduje coś takiego że na przykład jak normalnie ryby żerują w sierpniu u mnie 16-20 to przed pełnią wpadają w szał i pobierają żarcie 15-22. Zależy od miesiąca ale jak jest już po zmroku i światło księżyca zaczyna padać na wodę to zazwyczaj wtedy kończę bo brania kompletnie ustają, jakby się tego blasku bały. Najlepsze jest to że wtedy jedzą całymi stadami i w ogóle się nie boją, w sierpniu rano miałem taką sytuację że zerwałem ostatni spławik i około 6 rano wszedłem po niego po wody robiąc dużo hałasu i zamętu, myślałem że się spłoszyły i już mam zawalony poranek ale do 8 wyciągnąłem 6 linów i 2 złote karasie. Normalnie to nie do pomyślenia bo te płochliwe ryby zazwyczaj uciekają nawet jak coś przypadkiem na pomost upadnie, stuknie czy ktoś rozmawia (dlatego zawsze jeżdżę sam)
@@uvler Złotego karasie naszego już dawno nie widziałem. Tylko tej japoński chwast wszędzie od lat. Spróbuję to co napisałeś wykorzystać na przyszłe połowy. Dziękuję za nowe wskazówki do sprawdzenia.
@@ToTemat Cieszę się, spróbuj grochu całego w łupinie ugotowany na twardo liny go uwielbiają i bardzo ogranicza brania wzdręg i płoci. Tylko trzeba podsypać tak ze dwa dni żeby przyzwyczaić, powodzenia!
@@uvler Na 17 pełnia - czyli od 13 do 15 października muszę spróbować połowić. Choć jak będą inne czynnik całkiem złe, to wtedy pewnie i tak nici. Szczególnie skakanie barometru i wiatru - ale mimo to pojadę z ciekawości aby spróbować o ile nie będzie lało.
Na boku dodam jeszcze jeden mit - który sprawdzałem wielokrotnie na rybach - czy ma zastosowanie i go obalę w tym komentarzu. Wiele osób twierdzi, że od strony nawietrznej brania ryb są lepsze. Twierdzą, że wiatr nagania pokarm z wody na koniec zbiornika (czyli stronę nawietrzną) - przez co w tych miejscach ryba lepiej bierze. Jest to całkowita brednia - nigdy na kilkanaście testów nie miało to najmniejszego przełożenia na jakiekolwiek lepsze rezultaty.
dla mnie amatora - który ma wędkę razem z 11 letnim synem od 5 tygodni - najlepszy kanał o wędkarstwie :)
Dziękuje, bardzo się staram aby moje firmy były merytoryczne, a nie jak zacinam rybę ze słowem "siedzi" i promocją w tle jakieś produktu. Staram się aby to był mocny merytoryczny kanał na każdy temat co nagrywam. Jeszcze raz dziękuję za bardzo miły komentarz.
Pogoda jest doba jak ryby biora
Stara prawda
Wniosek jeden, trzeba być nad wodą. Co do ciśnienia, łowię drapieżniki. Od 4 lat zapisuję połowy w aplikacji wędkarskiej, z automatu przypisuje się do daty połowu ciśnienie, wniosek bez znaczenia, rozbieżności w ciśnienia ogromne i brania niezależnie od tego. Czasami wszystkie czynniki niesprzyjające występują, nie takie ciśnienie, wiatr etc, a ryby biorą. Nad wodą trzeba po prostu być 😊
Ale łowisz drapieżniki. On mówi, że to co w filmie stosuje się do ryby białej.
A co ma drapieżnik do brania ryby wolnego żeru?
Łowię na tle na feeder klasyczny i stwierdziłem że dwie godziny przed wschodem słońca i 2 godziny przed zachodem to było szaleństwo
Tak, ale to jest zależne zawsze od tych czynników w filmie. Bywają dni że będzie brało ryba za rybą, a bywają takie - że nie będzie brało przez cały dzień praktycznie wcale - jak pusta woda.
W sumie jako wędkarz nie mam nic do dodania. Chyba wyczerpałeś całkowicie te zagadnienie. Pozostałe możliwe elementy to kosmetyka. Dla mnie kluczowe ciśnienie + wiatr i stabilność pogody. Szczególnie na te rzeczy zwracam uwagę. Oczywiście na porę dnia także.
Jak byś jeszcze nie rzucał czasami zestawu na ukos innych żyłek. To do dopiero by było dobrze :-D W sumie jak mówiłem o świetlikach i splątaniach żyłki, to nawet pomyślałem pewnie o Tobie. :-D!
@@ToTemat Nie no tyle to nie. Plątać trzeba, aby były wspomnienia i zagadki logiczne nawet na rybach. Zresztą to nie moja wina, to wiatr zawiewa i ściąga zestaw na bok podczas wyrzutu. To pewnie ten wiatr z grafiki ze wchodu, ten z czerwonym nochalem. 😂