Muszę w końcu sięgnąć po Felixa i Parachutes 😃 Już mam je zapisane tylko najpierw dokończę co zaczęłam 😊 Btw super filmik 🥰 więcej takich kanałów książkowych
Pokusiłam się o swoje podsumowanie i na 1. miejscu postawiłabym sobie Heated rivelry Rachel Reid, na drugim reread Spóźnionych wyznań Boyne'a. Obie odnoszą się do tematu lgbt w zupełnie inny sposób, zwłaszcza ta druga wydaje mi się przystępna dla osób niegustujących w gatunku. Owocnych czytadał nam wszystkim w 2021!
Wszystkie normalnie mi się ogromnie podobały :) w 2020. „Bestia. Studium zła” Magdalena Omilianowicz 2. „Sztuka słyszenia bicia serca” Jan-Philipp Sendker 3. "Osiedle RZNiW", "Listy zza grobu", "Zerwa" Remigiusz Mróz, „Najpiękniejsza. Opowiadania z nieoczekiwanym zakończeniem” Jerzy Gruza - Rewelacyjna i szkoda, że mało znana, „Koronkowa robota” Pierre Lemaitre, „Zapytaj astronautę. Wszystko, co powinieneś wiedzieć o podróżach i życiu w kosmosie” Tim Peake. "Straszny dziadunio" Maria Rodziewiczówna, „Prawiek i inne czasy” Olga Tokarczuk, „Miuosh. Wszystkie ulice bogów” Miłosz Borycki, „Słowa mocy. Sztuka tworzenia szczęśliwego życia” Agnieszka Maciąg, „Inny Elliot” Graham Gardner, „Wysłanniczka” Stephen Miller, „Koronkowa robota” Pierre Lemaitre (Pani Małgosiu bardzo polecam ten kryminał), „Dama Kameliowa” Aleksander Dumas, „Księga zachwytów” Filip Springer, „Hanka Bielicka. Umarłam ze śmiechu” Zbigniew Korpolewski, „Dom w Ulsan, czyli nasze rozlewisko” Małgorzata Kalicińska, Vlad Miller, „Między niebem a niebem” Joanne O’Sullivan (może Tola by się zainteresowała), „Niepełka” Dorota Schrammek, „Teoria Teorii wielkiego podrywu. Czego ulubiony serial może nas nauczyć o fizyce, flagach i dziwactwach naukowców” Mark Brake, „Zabójczy pocisk” Łukasz Orbitowski, Olga Rudnicka i inni... Wszystkie te książki są dla mnie REWELACYJNE
Ja z kolei nie pamiętam kompletnie już czytanych w wakacje 2020 "Myszy i ludzi" 🙈 A "Wielbiciel" z perspektywy czasu podoba mi się bardziej niż na krótko po przeczytaniu, kiedy dostał ode mnie chyba 6/10. A "Żeby umarło przede mną. Opowieści matek niepełnosprawnych dzieci" bardzo mnie poruszyło i zapadło w pamięć. Cieszę się, że według wielu osób "Naondel" jest lepsze niż "Maresi". "Maresi" kompletnie mnie nie porwało, ale chcę sięgnąć po kontynuację.
Dzięki tobie przeczytałam "Żeby umarło przede mną" i naprawdę robi to wrażenie. Aczkolwiek tym bardziej utwierdziło mnie to w przekonaniu, że naprawdę powinno się takich dzieci rodzić jak najmniej.
Myślę, że problem leży raczej w braku pomocy ze strony państwa - gdyby wsparcie było faktyczne, a nie tylko w okołowyborczej papce obiecanek, to rodzicom byłoby dużo łatwiej, a dzieci cierpiały by mniej.
"Myszy i ludzie" stoją na półce i czekają, zakupiłam ją po twoim jakimś wcześniejszym poleceniu. "Tippi i ja" od niedawna też czeka na przeczytanie, a "Feliksa" mam też zamiar jak tylko wyjdzie u nas 🙃 Z twojej listy przeczytałam "Żeby umarło przede mną".
Tak czułam, że w Twojej topce będą "Parachutes" oraz "Felix ever after". Muszę koniecznie przeczytać Felixa, ale nie było okazji, żeby książka wpadła w moje ręce. 😌
Już nie mogę się doczekać polskiej premiery Felixa, na pewno przeczytam, a jeśli chodzi o Parachutes, to być może przeczytam w oryginale, ale jeszcze nie teraz, bo dopiero zaczynam czytanie po angielsku i nie wiem czy sobie poradzę w tej chwili 💜😄
Mi w tamtym roku podobało się bardzo wiele książek. Ale takie chyba najukochańsze to: "Pozwól mi zostać" Tijan "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" Kirsty Moseley "Ocalało tylko serce" Klaudia Bianek
Bardzo podoba mi się Twoje podejście do ocen stawianych książkom, sama mam bardzo podobne. Czasami daję książce 5 bo akurat dostałam dokładnie to na co miałam ochotę i czego potrzebowałam. Dlatego też przestałam porównywać, wystawiając książce ocenę, jakie oceny dostały inne książki, ponieważ nie miało to większego sensu. Wśród moich ulubionych książek przeczytanych w 2020 też znalazło się Parachutes
Żadnej z wymienionych przez ciebie książek nie czytałam. Bardzo bym chciała przeczytać ,,Like a love story". O ,,Parachutes" oczywiście baaardzo dużo słyszałam, ale nie byłam jakoś szczególnie zainteresowana tą książką. Po tym filmiku dodałam ją na listę do przeczytania. Felixa oczywiście również chcę przeczytać. Co do moich najlepszych książek tego roku, są to: ,, Bezgwiezdne morze", ,,Vicious" i ,,Imię wiatru" (każdą lubię za coś innego). Choć jakbym miała w tym momencie wybrać tylko jeden tytuł to (z bólem serca) wybrałabym ,, Imię wiatru". Czekam na filmik z rozcarowaniami (a jednocześnie się go boję😂).
@@CatVloguje właśnie po premierze ,, Bezgwiezdnego morza" widzę coraz więcej negatywnych opinii😭 Mnie książką zdecydowanie zachwyciła. Kocham to w jaki sposób książki zostały w niej przedstawione, lubię bohaterów, nawiązania do literatury i to jak historie się w niej przeplatają i wpływają na siebie. No i styl autorki.... uwielbiam ❤️ książka jest napisana w przepiękny sposób. A niejednoznaczność i swego rodzaju niedopowiedzenia sprawiają, że mam ochotę zrobić jej reread (a czytałam tę książkę w listopadzie). Choć to nie tak, że nie widzę jej wad.
Na początku nie miałam w planach czytać Felixa, ale potem jak wszyscy zaczęli go zachwalać to zmieniłam zdanie, tym bardziej, że zostanie wydany w Polsce. Dlatego na pewno kupię i przeczytam❤️
Najlepsza bez dwóch zdań to „Maryla z Zielonego Wzgórza” - cudo! „Felix...” nie zamierzam czytać, bo wątki lgbt mnie nie interesują i źle się czuję czytając o tym 😉
Ja w tym roku nie jestem wstanie wybrać jakiegoś ulubieńca czy nawet wyróżniających sie tytułów. Większość to były takie typowe średniaki i jeden poniżej średniej . Ale rozumiem Twój "sposób oceniania" ja 10/10 (co swoją drogą jest dla mnie fajniejszą skalą) daję nie tyle książką które były dobre albo nie mogę się do nich przyczepić, ale właśnie tym które poruszyły we mnie jakąś strunę bo to ważniejsze. Wczoraj zaczęłam "żeby umarło..." wiem, że temat będzie z tych trudnych ale czy wykonanie satysfakcjonujące ocenię jak skończę 😊 Natomiast z Felixem mam problem - te książki typowo mniejszościowe jakoś mnie nie rezonują. Mam tak, że o ile pojawienie się czasem jakiejś postaci mniejszościowej w książce którą czytam mi nie przeszkadza (zwykle, bo czasem mam wrażenie że to wymuszone) i nawet chciałabym aby trafiła mi się taka z bohaterem nie pobocznym a bardziej pierwszoplanowym o tyle chcę aby była to książka o jakiejś fabule nie opierającej się na tym. Chcę kryminał, fantasy, thiller etc a nie koniecznie obyczajówkę z odkrywaniem tożsamości jako główny wątek. Więc cóż, pomimo Twoich poleceń tym razem nie przeczytam 😊
Do każdej książki można się o coś przyczepić, więc faktycznie ocena na podstawie tego, czy książka do nas trafia i coś w nas porusza wydaje się być sensowna :D Myślę, że połączenie książki z innego gatunku niż obyczajowy i umieszczenia w centrum uwagi postaci z jakiejś mniejszości (zwłaszcza seksualnej) mogłoby się tak dobrze nie sprawdzić... Chodzi mi o to, że jeśli mamy bohatera A - hetero i B - nie hetero, to to co ich odróżnia, to orientacja. Nie będzie miała wpływu na - dajmy na to - sposób rozwiązywania śledztwa, w większości przypadków na zachowanie, a właśnie na emocje i odczucia, czyli na sferę obyczajową. Czyli żeby reprezentacja miała sens i była istotnym punktem konstrukcji książki, również wątek obyczajowy powinien być dobrze rozbudowany - a jeśli w kryminale czy thrillerze za duży nacisk będzie położony na kwestie obyczajowe czy romansowe, to pojawi się problem, czy to dalej jest kryminał/thriller, czy już coś innego :D Także oczywiście w pełni rozumiem, że nie chcesz sięgać po Felixa, ale zastanawiam się, czy w ogóle możliwa byłaby nie-obyczajówka z dobrze przedstawioną postacią LGBT+ w centrum :D
@@CatVloguje Ciekawe podejście. Pewnie to zależy czego od takiej reprezentacji w książce oczekujemy. Jeżeli dla Ciebie ważne jest właśnie pokazanie tych emocji osoby z mniejszości to faktycznie słabo sprawdzi się umieszczenie tego w innym gatunku. Ja natomiast nie specjalnie mam ochotę czytając zgłębiać emocje osób ze środowisk mniejszościowych. Zresztą zwykłych obyczajówek też często nie z podobnego powodu. Dla mnie bardziej jest to kwestia tego, że pokazanie powiedzmy homoseksualnego bohatera jako jednego z głównych w kryminale gdzie w taki neutralny sposób, na drugim planie mówiło by się o jego sprawach prywatnych, a mimo to zdecydowanie na przód wysuwała by się dobrze poprowadzona akcja z ciekawą intrygą było by takim krokiem normalizującym takie osoby. Podobnie jak wyobrażam sobie, że w lekkim erotyku heteroseksualnym brat lub przyjaciółka bohatera mogła by być mniejszościowa i spotkania, rozmowy tej osoby mogły by być takim sensownym wątkiem drugiego planu. Jednocześnie dzięki temu mam dwa aspekty: ten "plus społeczny" bo jednak nie ma się co oszukiwać: to jest tak, że jest mnóstwo ludzi którzy nie są homofobiami bo tak, ale jednak te mniejszości budzą takie lekkie mieszane uczucia, trochę niezrozumienie a to miało by taki podprogowy przekaz "ej oni są tacy jak my". A ja nie muszę czytać o głębi uczuć kogoś kto odkrywa własną "nienormatywną" tożsamość a reprezentacja w książce by mi absolutnie nie przeszkadzała. Mam trochę wrażenie, że tego typu książki typu "młodzieżowa obyczajówka o osobie z kręgu LGBTQ+" trafi do wąskiego grona odbiorców a fajna książka innego gatunku gdzie ten wątek jest spoko ale nie jest głównym trafi do wielu ludzi. Chyba ja myśląc o plusach tego, że reprezentacja wgl. w książkach występuję myślę bardziej o odbiorze społecznym a nie "o fajnie przedstawione uczucia a do tego LGBTQ+! i like it" W sumie się rozpisałam, i jestem teraz ciekawa co Ty na taki punkt widzenia?
A to w tym sensie w pełni się z Tobą zgadzam, pokazanie bohatera nieheteronormatywnego na drugim planie - ale bez stereotypizowania! - to dobry mechanizm! Niestety, często widzę zabieg pt. "najlepszy przyjaciel głównej bohaterki - gej", a razem z nim wspólne zakupy, obgadywanie chłopaków i wieczorki spa... Tak płytkie i irytujące, że aż zęby bolą.
@@CatVloguje o tak, też mnie to zawsze rozwala 😣 i zdecydowanie nie o taką reprezentację mi chodzi 😀 natomiast z drugiej strony, częściej spotykam się z takim tylko :sekretarka mojego męża jest lesbijką/mój kolega z LO jest gejem i to zdanie jest końcem reprezentacji, dlatego też wolałabym czasem dostać konkretną postać z kręgu ale pokazaną sensownie.
Muszę w końcu sięgnąć po Felixa i Parachutes 😃 Już mam je zapisane tylko najpierw dokończę co zaczęłam 😊
Btw super filmik 🥰 więcej takich kanałów książkowych
Pokusiłam się o swoje podsumowanie i na 1. miejscu postawiłabym sobie Heated rivelry Rachel Reid, na drugim reread Spóźnionych wyznań Boyne'a. Obie odnoszą się do tematu lgbt w zupełnie inny sposób, zwłaszcza ta druga wydaje mi się przystępna dla osób niegustujących w gatunku.
Owocnych czytadał nam wszystkim w 2021!
Wszystkie normalnie mi się ogromnie podobały :) w 2020. „Bestia. Studium zła” Magdalena Omilianowicz 2. „Sztuka słyszenia bicia serca” Jan-Philipp Sendker 3. "Osiedle RZNiW", "Listy zza grobu", "Zerwa" Remigiusz Mróz, „Najpiękniejsza. Opowiadania z nieoczekiwanym zakończeniem” Jerzy Gruza - Rewelacyjna i szkoda, że mało znana, „Koronkowa robota” Pierre Lemaitre, „Zapytaj astronautę. Wszystko, co powinieneś wiedzieć o podróżach i życiu w kosmosie” Tim Peake. "Straszny dziadunio" Maria Rodziewiczówna, „Prawiek i inne czasy” Olga Tokarczuk, „Miuosh. Wszystkie ulice bogów” Miłosz Borycki, „Słowa mocy. Sztuka tworzenia szczęśliwego życia” Agnieszka Maciąg, „Inny Elliot” Graham Gardner, „Wysłanniczka” Stephen Miller, „Koronkowa robota” Pierre Lemaitre (Pani Małgosiu bardzo polecam ten kryminał), „Dama Kameliowa” Aleksander Dumas, „Księga zachwytów” Filip Springer, „Hanka Bielicka. Umarłam ze śmiechu” Zbigniew Korpolewski, „Dom w Ulsan, czyli nasze rozlewisko” Małgorzata Kalicińska, Vlad Miller, „Między niebem a niebem” Joanne O’Sullivan (może Tola by się zainteresowała), „Niepełka” Dorota Schrammek, „Teoria Teorii wielkiego podrywu. Czego ulubiony serial może nas nauczyć o fizyce, flagach i dziwactwach naukowców” Mark Brake, „Zabójczy pocisk” Łukasz Orbitowski, Olga Rudnicka i inni... Wszystkie te książki są dla mnie REWELACYJNE
Ja z kolei nie pamiętam kompletnie już czytanych w wakacje 2020 "Myszy i ludzi" 🙈 A "Wielbiciel" z perspektywy czasu podoba mi się bardziej niż na krótko po przeczytaniu, kiedy dostał ode mnie chyba 6/10. A "Żeby umarło przede mną. Opowieści matek niepełnosprawnych dzieci" bardzo mnie poruszyło i zapadło w pamięć. Cieszę się, że według wielu osób "Naondel" jest lepsze niż "Maresi". "Maresi" kompletnie mnie nie porwało, ale chcę sięgnąć po kontynuację.
Dzięki tobie przeczytałam "Żeby umarło przede mną" i naprawdę robi to wrażenie. Aczkolwiek tym bardziej utwierdziło mnie to w przekonaniu, że naprawdę powinno się takich dzieci rodzić jak najmniej.
Myślę, że problem leży raczej w braku pomocy ze strony państwa - gdyby wsparcie było faktyczne, a nie tylko w okołowyborczej papce obiecanek, to rodzicom byłoby dużo łatwiej, a dzieci cierpiały by mniej.
@@CatVloguje owszem, w tym także. Te wyznania łamały serce.
"Myszy i ludzie" stoją na półce i czekają, zakupiłam ją po twoim jakimś wcześniejszym poleceniu. "Tippi i ja" od niedawna też czeka na przeczytanie, a "Feliksa" mam też zamiar jak tylko wyjdzie u nas 🙃
Z twojej listy przeczytałam "Żeby umarło przede mną".
I co sądzisz o tym reportażu? :)
Tak czułam, że w Twojej topce będą "Parachutes" oraz "Felix ever after". Muszę koniecznie przeczytać Felixa, ale nie było okazji, żeby książka wpadła w moje ręce. 😌
Teraz już trzeba czekać na polskie wydanie, bo podobno są jakieś problemy z zamawianiem z bookdepository :(
@@CatVloguje Tak. Przez Brexit wstrzymali wysyłkę :C
@@Satoko670 Mam nadzieję, że faktycznie tylko czasowo!
Już nie mogę się doczekać polskiej premiery Felixa, na pewno przeczytam, a jeśli chodzi o Parachutes, to być może przeczytam w oryginale, ale jeszcze nie teraz, bo dopiero zaczynam czytanie po angielsku i nie wiem czy sobie poradzę w tej chwili 💜😄
Mi w tamtym roku podobało się bardzo wiele książek. Ale takie chyba najukochańsze to:
"Pozwól mi zostać" Tijan
"Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" Kirsty Moseley
"Ocalało tylko serce" Klaudia Bianek
Przeczytałam Klaudię i Moseley są przepiękne opowieści
Chyba wkońcu muszę przeczytać "Cud, miód, malina",bo wszyscy ją zachwalają 😅🥰
Ja właśnie czytam "Cud, Miód, Malina" i jest świetna 😁❤
@@mateuszborowiec9418 to ja już nie mogę się doczekać 😁
Zawsze po twoich recenzjach moja lista na Legimi jest co raz dłuższa🙈
Miłego dnia wszystkim 😁
Dziękuję 🙂
I tobie też ☺️
Bardzo podoba mi się Twoje podejście do ocen stawianych książkom, sama mam bardzo podobne. Czasami daję książce 5 bo akurat dostałam dokładnie to na co miałam ochotę i czego potrzebowałam. Dlatego też przestałam porównywać, wystawiając książce ocenę, jakie oceny dostały inne książki, ponieważ nie miało to większego sensu.
Wśród moich ulubionych książek przeczytanych w 2020 też znalazło się Parachutes
To z Parachutes możemy sobie przybić piątkę! :D O tej trylogii słyszałam, ale jakoś nigdy nie przyglądałam się jej bliżej - może w tym roku! :)
Hej, Cat! Zaczynam filmik, ale muszę Ci powiedzieć, że niezwykle podoba mi się nowy styl miniaturek, piękne są!😍❤️
Dziękuję! ♥ Póki nagrywam w spartańskich warunkach, to niech chociaż miniatury będą ładne :D
Moje najlepsze w 2020 książki to
1. Wszystkie jasne miejsca
2. Urbex History Fukushima
3. Papierowe Miasta
Żadnej z wymienionych przez ciebie książek nie czytałam. Bardzo bym chciała przeczytać ,,Like a love story". O ,,Parachutes" oczywiście baaardzo dużo słyszałam, ale nie byłam jakoś szczególnie zainteresowana tą książką. Po tym filmiku dodałam ją na listę do przeczytania. Felixa oczywiście również chcę przeczytać.
Co do moich najlepszych książek tego roku, są to: ,, Bezgwiezdne morze", ,,Vicious" i ,,Imię wiatru" (każdą lubię za coś innego). Choć jakbym miała w tym momencie wybrać tylko jeden tytuł to (z bólem serca) wybrałabym ,, Imię wiatru".
Czekam na filmik z rozcarowaniami (a jednocześnie się go boję😂).
Rozczarowania raczej nie będą zaskoczeniem! :D
O "Bezgwiezdnym morzu" słyszałam nienajlepsze opinie, ale widzę, że Ty jesteś w tym drugim teamie :D
@@CatVloguje właśnie po premierze ,, Bezgwiezdnego morza" widzę coraz więcej negatywnych opinii😭
Mnie książką zdecydowanie zachwyciła. Kocham to w jaki sposób książki zostały w niej przedstawione, lubię bohaterów, nawiązania do literatury i to jak historie się w niej przeplatają i wpływają na siebie. No i styl autorki.... uwielbiam ❤️ książka jest napisana w przepiękny sposób. A niejednoznaczność i swego rodzaju niedopowiedzenia sprawiają, że mam ochotę zrobić jej reread (a czytałam tę książkę w listopadzie).
Choć to nie tak, że nie widzę jej wad.
Idę po herbatke i oglądam ♡ Uwielbiam twoje filmiki dają mi dobry humor.
Tak, "Felix Ever After" to książka, którą w tym roku chcę zakupić i przeczytać :)
Bardzo się cieszę! :D
super! jeszcze żadnej z tych książek nie czytałam, ale mam nadzieję, że w 2021 roku to się zmieni 😄🥰
Na początku nie miałam w planach czytać Felixa, ale potem jak wszyscy zaczęli go zachwalać to zmieniłam zdanie, tym bardziej, że zostanie wydany w Polsce. Dlatego na pewno kupię i przeczytam❤️
Mam tylko nadzieję, że tłumaczenie będzie dobre i nie zniszczy odbioru książki... :D
"Like a love story " chetnie bym przeczytała. O podobnej tematyce jest serial "Pose" na Netflix.
Najlepsza bez dwóch zdań to „Maryla z Zielonego Wzgórza” - cudo!
„Felix...” nie zamierzam czytać, bo wątki lgbt mnie nie interesują i źle się czuję czytając o tym 😉
Felix nie interesował mnie na tyle, żeby czytać po angielsku, ale jak już tak zachwalasz i ma wyjść tłumaczenie to okej, przeczytam. I trust you :D
Jakby co - chwalę wydanie oryginalne, nie tłumaczenie! To tak na wypadek, jakby w tłumaczeniu coś poszło nie tak :D
Właśnie zaczynam film, obstawiam, że tą najlepszą książką będzie "Felix Ever After" :)
Edit: wiedziałam!! 😄
Nietrudno zgadnąć :D
Najlepszą książką 2020 jest dla mnie bez dwóch zdań Aristotle and Dante Discover the Secrets of The Universe ♥
Ogladam stare filmiki nice
Ja w tym roku nie jestem wstanie wybrać jakiegoś ulubieńca czy nawet wyróżniających sie tytułów. Większość to były takie typowe średniaki i jeden poniżej średniej . Ale rozumiem Twój "sposób oceniania" ja 10/10 (co swoją drogą jest dla mnie fajniejszą skalą) daję nie tyle książką które były dobre albo nie mogę się do nich przyczepić, ale właśnie tym które poruszyły we mnie jakąś strunę bo to ważniejsze. Wczoraj zaczęłam "żeby umarło..." wiem, że temat będzie z tych trudnych ale czy wykonanie satysfakcjonujące ocenię jak skończę 😊 Natomiast z Felixem mam problem - te książki typowo mniejszościowe jakoś mnie nie rezonują. Mam tak, że o ile pojawienie się czasem jakiejś postaci mniejszościowej w książce którą czytam mi nie przeszkadza (zwykle, bo czasem mam wrażenie że to wymuszone) i nawet chciałabym aby trafiła mi się taka z bohaterem nie pobocznym a bardziej pierwszoplanowym o tyle chcę aby była to książka o jakiejś fabule nie opierającej się na tym. Chcę kryminał, fantasy, thiller etc a nie koniecznie obyczajówkę z odkrywaniem tożsamości jako główny wątek. Więc cóż, pomimo Twoich poleceń tym razem nie przeczytam 😊
Do każdej książki można się o coś przyczepić, więc faktycznie ocena na podstawie tego, czy książka do nas trafia i coś w nas porusza wydaje się być sensowna :D
Myślę, że połączenie książki z innego gatunku niż obyczajowy i umieszczenia w centrum uwagi postaci z jakiejś mniejszości (zwłaszcza seksualnej) mogłoby się tak dobrze nie sprawdzić... Chodzi mi o to, że jeśli mamy bohatera A - hetero i B - nie hetero, to to co ich odróżnia, to orientacja. Nie będzie miała wpływu na - dajmy na to - sposób rozwiązywania śledztwa, w większości przypadków na zachowanie, a właśnie na emocje i odczucia, czyli na sferę obyczajową. Czyli żeby reprezentacja miała sens i była istotnym punktem konstrukcji książki, również wątek obyczajowy powinien być dobrze rozbudowany - a jeśli w kryminale czy thrillerze za duży nacisk będzie położony na kwestie obyczajowe czy romansowe, to pojawi się problem, czy to dalej jest kryminał/thriller, czy już coś innego :D Także oczywiście w pełni rozumiem, że nie chcesz sięgać po Felixa, ale zastanawiam się, czy w ogóle możliwa byłaby nie-obyczajówka z dobrze przedstawioną postacią LGBT+ w centrum :D
@@CatVloguje Ciekawe podejście. Pewnie to zależy czego od takiej reprezentacji w książce oczekujemy. Jeżeli dla Ciebie ważne jest właśnie pokazanie tych emocji osoby z mniejszości to faktycznie słabo sprawdzi się umieszczenie tego w innym gatunku. Ja natomiast nie specjalnie mam ochotę czytając zgłębiać emocje osób ze środowisk mniejszościowych. Zresztą zwykłych obyczajówek też często nie z podobnego powodu. Dla mnie bardziej jest to kwestia tego, że pokazanie powiedzmy homoseksualnego bohatera jako jednego z głównych w kryminale gdzie w taki neutralny sposób, na drugim planie mówiło by się o jego sprawach prywatnych, a mimo to zdecydowanie na przód wysuwała by się dobrze poprowadzona akcja z ciekawą intrygą było by takim krokiem normalizującym takie osoby. Podobnie jak wyobrażam sobie, że w lekkim erotyku heteroseksualnym brat lub przyjaciółka bohatera mogła by być mniejszościowa i spotkania, rozmowy tej osoby mogły by być takim sensownym wątkiem drugiego planu. Jednocześnie dzięki temu mam dwa aspekty: ten "plus społeczny" bo jednak nie ma się co oszukiwać: to jest tak, że jest mnóstwo ludzi którzy nie są homofobiami bo tak, ale jednak te mniejszości budzą takie lekkie mieszane uczucia, trochę niezrozumienie a to miało by taki podprogowy przekaz "ej oni są tacy jak my". A ja nie muszę czytać o głębi uczuć kogoś kto odkrywa własną "nienormatywną" tożsamość a reprezentacja w książce by mi absolutnie nie przeszkadzała.
Mam trochę wrażenie, że tego typu książki typu "młodzieżowa obyczajówka o osobie z kręgu LGBTQ+" trafi do wąskiego grona odbiorców a fajna książka innego gatunku gdzie ten wątek jest spoko ale nie jest głównym trafi do wielu ludzi. Chyba ja myśląc o plusach tego, że reprezentacja wgl. w książkach występuję myślę bardziej o odbiorze społecznym a nie "o fajnie przedstawione uczucia a do tego LGBTQ+! i like it"
W sumie się rozpisałam, i jestem teraz ciekawa co Ty na taki punkt widzenia?
A to w tym sensie w pełni się z Tobą zgadzam, pokazanie bohatera nieheteronormatywnego na drugim planie - ale bez stereotypizowania! - to dobry mechanizm! Niestety, często widzę zabieg pt. "najlepszy przyjaciel głównej bohaterki - gej", a razem z nim wspólne zakupy, obgadywanie chłopaków i wieczorki spa... Tak płytkie i irytujące, że aż zęby bolą.
@@CatVloguje o tak, też mnie to zawsze rozwala 😣 i zdecydowanie nie o taką reprezentację mi chodzi 😀 natomiast z drugiej strony, częściej spotykam się z takim tylko :sekretarka mojego męża jest lesbijką/mój kolega z LO jest gejem i to zdanie jest końcem reprezentacji, dlatego też wolałabym czasem dostać konkretną postać z kręgu ale pokazaną sensownie.
Dokładnie mam takie samo zdanie o Naondel i Maresi :)
Moje zestawienie najlepszych książek przeczytanych w 2020 (‼️oznaczyłam tytuły, które wywołały we mnie szczególne emocje):
"Zaufaj mi" ‼️
"Surogatka"
"Klątwa"
"Czas Wagi"
"Czerń i purpura" ‼️
"Siostra"
"Harda" ‼️
"Ślepnąc od świateł"
"Miasto ślepców"
"Hańba"
"Piętno"
"Nie odpisuj"
"Zmuszona, by zabić"
"Daisy Jones & The Six" ‼️
"Obce dziecko" ‼️
"Grzesznik" ‼️
na mnie niestety Tippy i ja nie zrobilo wrażenia, tak jak często płaczę na książkach, tak ta nie wycisnęła ze mnie ani jednej łzy...
O proszę, to jesteś pierwsza :D W sensie - ja naprawdę nie widziałam dotąd żadnej neutralnej reakcji na tą książkę :D
🤩🤩
❤️
A jak tam chain of gold? Znajdzie się chwila na zapoznanie z tą książką?
Póki nie wrócę do swojego mieszkania, to raczej nie - książki są upchnięte głęboko w piwnicy na czas remontu :(
Czytałam Myszy i Ludzie w Marcu i wciąż nie rozumiem dlaczego to ma taki tytuł
Tytuł jest zaczerpnięty z wiersza "Do myszy" Burnsa, do samej treści nie nawiązuje wprost :D
dobra dziękuje
Ewo, planujesz czytać Zimowlę Dominiki Słowik?
Nie przyglądałam się nigdy bliżej tej książce, może kiedyś, jak wpadnie mi w ręce :)
A co myslisz o Wierzyllismy jak nikt?
Nie czytałam jeszcze niestety :(
Świetny film 😍🤩
Wszystkich miłośników książek zapraszam na mojego nowo powstałego bloga 😘
readmyheartblog.blogspot.com