Bezwzględny warunek małżeński - ks. Marek Dziewiecki [#2]

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 29 พ.ย. 2024

ความคิดเห็น • 4

  • @ukaszsieczkowski9523
    @ukaszsieczkowski9523 6 ปีที่แล้ว +10

    Szacunek dla księdza zawsze jest przyjemnie słuchać księdza

  • @lukaszgoralski2552
    @lukaszgoralski2552 6 ปีที่แล้ว +2

    www.mocmodlitwy.info.pl/files/14_Pani_Wszystkich_Narodow_oredzia.pdf Tá modlitwá Matka Boza chce ratowac swiat i prosi o jej rozpowrzechnienie!

  • @forestdecember9661
    @forestdecember9661 6 ปีที่แล้ว

    Pewnego dnia, w Niebie, Bog Ojciec nie mogl sobie poradzic ze swoim synem, ktory zaczal mu zadawac klopotliwe pytanie:
    - Tato, skad ja sie wzialem?!
    Bog Ojciec podrapal sie w lysine i zamruczal jakby do siebie:
    - Z mojej glowy... . Zaczelo sie od glosu w mojej glowie, ktory twierdzil, ze jest moim duchem, a teraz pojawiles sie ty, tak jakby rzeczywisty i twierdzisz, ze jestes moim synem. Nie mam pojecia jak to wytlumaczyc, bo brakuje jakichs 2 tysiecy lat do rozwoju medycyny, ktora nazwie to zjawisko ROZSZCZEPIENIEM JAZNI (albo schizofrenia). Ale skoro juz jestes, to wysle cie na Ziemie, ktora stworzylem jakis czas temu, zebys sie rozeznal w sytuacji. Bedzie to, niestety, misja samobojcza. Moglbym sam isc, ale mam ciebie! To znaczy siebie, bo w koncu ty i ja to jedno!
    - Ok, a jak sie dostane na te Ziemie? - zapytal Syn.
    - Mam pewien plan. Zaplodnie palestynska kobiete, zeby urodzila ciebie. To znaczy mnie!
    - A co mam robic na tej Ziemi? - dopytywal sie Syn.
    - Zadajesz za duzo pytan. Wez ze soba Ducha, to razem cos wymyslicie, a ja bede mial nareszcie swiety spokoj.
    Minelo troche ponad 30 lat (na Ziemi) i Syn i Duch wrocili do Ojca.
    - O! Juz jestescie z powrotem? Jak wam minal czas na Ziemi?
    - Na poczatku bylo ok. Na Ziemi dano mi imie Jezus. Zaprzyjaznilem sie z 12-toma chlopakami, z ktorymi czesto lowilem ryby. Ale pozniej postanowilem ustanowic swoja wlasna religie. Byl to pomysl Ducha.
    - Co takiego? A co sie stalo z cala reszta religii?
    - Nic, wciaz sa dostepne w druku i w internecie...
    - Za bardzo wybiegasz w przyszlosc. Mow jak to bylo po kolei.
    - No dobrze. Jak jest religia, to musza byc obrzedy. Przy jednej kolacji pilismy wino i Duch podsunal mi pewien pomysl. Powiedzialem chlopakom: Pijcie to wino, bo to moja krew!
    - Co powiedziales?! Przeciez to wampiryzm. Picie ludzkiej krwi to wampiryzm!
    - Aaa... o tym nie pomyslalem...
    - Czy powiedziales cos jeszcze?
    - Nieee...
    - Czy powiedziales cos o chlebie?
    - Taaak...
    - Co powiedziales?
    - Je...jedzcie ten chleb, bo to moje cialo.
    - Co takiego?! Przeciez to kanibalizm! Najpierw wampiryzm, teraz kanibalizm! Nigdy wiecej nie posle cie juz na Ziemie! Masz siedziec tu, w Niebie, po mojej prawicy... Gdzie sie podziales? Nie widze cie! Co takiego? Aaa..., racja! Duch przypomina mi, ze ty i ja to jedno, wiec w zasadzie mozemy siedziec na jedym miejscu... Jak to w przyszlosci opisze Jan Brzechwa: Ojciec, Syn i Duch w jednym stali domu...

    • @art.7592
      @art.7592 6 ปีที่แล้ว +5

      Forest December Dużo sarkazmu wylewa się z tej Twojej historyjki. Kpiny i osmieszanie Boga to nie jest dobry pomysł.