tak jak tłumaczenie istocie trójwymiarowej praktycznych aspektów piątego i szóstego wymiaru nie odniesie wielkiego skutku, tak samo wypowiadanie się na temat, czy praca może być pasją czy nie, przez osobę dla której nie jest ona pasją... na pewno to podejście bardzo egocentryczne, ale czy najmądrzejsze, to nie wiem ;)
Super rozmowa, której świetnie się słuchało! Mam jedno pytanie, które nasuwa mi się kiedy mam okazję słyszeć o kulturze w firmie - czy byłbyś w stanie poświęcić swojego pracownika, który jest świetny technicznie, doskonale zorganizowany i zawsze dowozi projekty na czas, ale przestał respektować wartości firmy? Pytam, ponieważ w wielu miejscach miałem okazję widzieć ludzi, którzy nie za bardzo szanowali innych i wyrażali swoje opinie w przesadnie bezpośredni sposób, jednak zawsze uchodziło im to na sucho ze względu na ich wiedzę i podejście firmy "Jak on odejdzie to wszystko się posypie..."
Akurat nie mieliśmy chyba takiej sytuacji gdzie "high performer" by się tak zachowywał ... jednak często umiejętności idą w parze z ogarnięciem się i systemem wartości, ale taka sytuacja jak piszesz zdarza się w firmach . W mojej opinii, ale też jak poczytasz porady różnych ludzi co skalowali organizację to porada zawsze będzie taka sama - 'jeżeli nie możesz zmienić tego zachowania z tą osobą, usuń ją'. W tym wypadku działania definiują kulturę firmy. Jeżeli będziesz takie zachowania tolerował, inni będą zachowywać się tak samo albo będą widzieć rozlączenie pomiędzy tym co mówisz a tym co się dzieje w firmie. Czasami zajmuje to czas. Czasami jest to trudne. ale jeżeli budujesz zespół lub organizację, to może być to konieczne.
No sam się tak określa. To, że ktoś wychodzi do ludzi, jeździ na konferencję nie oznacza, że od razu tam ładuje baterie - taka osoba (jak ja też) rozładowuje energię, którą nabiera przez momenty przebywania ze samym sobą.
Co zdarzyło się w Szczyrku, pozostaje w Szczyrku :). Uwierz lub nie, to było moje pierwsze wystąpienie publiczne ever :). Tak, to był 2001. Pamiętam jak jechałem tam z laptopem z podpiętym GPS do Encarty obok, żeby się nie zgubić na Śląsku :).
![[Full Episode] The Restaurant War Thailand ศึกพ่อค้าซ่าแม่ค้าแซ่บ Episode 2 | 29 ก.ย. 67](http://i.ytimg.com/vi/r3lfLNH6Ke4/mqdefault.jpg)
tak jak tłumaczenie istocie trójwymiarowej praktycznych aspektów piątego i szóstego wymiaru nie odniesie wielkiego skutku, tak samo wypowiadanie się na temat, czy praca może być pasją czy nie, przez osobę dla której nie jest ona pasją... na pewno to podejście bardzo egocentryczne, ale czy najmądrzejsze, to nie wiem ;)
Super rozmowa, której świetnie się słuchało!
Mam jedno pytanie, które nasuwa mi się kiedy mam okazję słyszeć o kulturze w firmie - czy byłbyś w stanie poświęcić swojego pracownika, który jest świetny technicznie, doskonale zorganizowany i zawsze dowozi projekty na czas, ale przestał respektować wartości firmy?
Pytam, ponieważ w wielu miejscach miałem okazję widzieć ludzi, którzy nie za bardzo szanowali innych i wyrażali swoje opinie w przesadnie bezpośredni sposób, jednak zawsze uchodziło im to na sucho ze względu na ich wiedzę i podejście firmy "Jak on odejdzie to wszystko się posypie..."
Akurat nie mieliśmy chyba takiej sytuacji gdzie "high performer" by się tak zachowywał ... jednak często umiejętności idą w parze z ogarnięciem się i systemem wartości, ale taka sytuacja jak piszesz zdarza się w firmach . W mojej opinii, ale też jak poczytasz porady różnych ludzi co skalowali organizację to porada zawsze będzie taka sama - 'jeżeli nie możesz zmienić tego zachowania z tą osobą, usuń ją'. W tym wypadku działania definiują kulturę firmy. Jeżeli będziesz takie zachowania tolerował, inni będą zachowywać się tak samo albo będą widzieć rozlączenie pomiędzy tym co mówisz a tym co się dzieje w firmie.
Czasami zajmuje to czas. Czasami jest to trudne. ale jeżeli budujesz zespół lub organizację, to może być to konieczne.
ufff już bałem się że nawet nie wspomnicie o Kubernetesie :P
Coś tam zawsze się powie ... :)
Tomek introwertyk? ;). Parę razy miałem Go okazję spotkać. Chyba 1 raz w Szczyrku w 2001r (konf sec)
No sam się tak określa. To, że ktoś wychodzi do ludzi, jeździ na konferencję nie oznacza, że od razu tam ładuje baterie - taka osoba (jak ja też) rozładowuje energię, którą nabiera przez momenty przebywania ze samym sobą.
Co zdarzyło się w Szczyrku, pozostaje w Szczyrku :). Uwierz lub nie, to było moje pierwsze wystąpienie publiczne ever :).
Tak, to był 2001. Pamiętam jak jechałem tam z laptopem z podpiętym GPS do Encarty obok, żeby się nie zgubić na Śląsku :).
55 wyświetleń, czy to żart ?
Podeślij do rodziny, będzie więcej :). 💪