To mądre i piękne co mówisz Remi. Nie są ważne tak ważne formalizmy i obrzędy. Przykazania trzeba zachowywać, ale tylko osobista relacja z Bogiem i Miłością może nas prowadzić do zbawienia. Tylko Jezus jest "drogą, prawdą i życiem"
No niestety nawet jeśli ludzie posłuchają to wielu to odrzuci. Zresztą, czy samo słuchanie coś zmienia? Zachwycę się treścią, a potem przyjdzie czas kiedy ze mną będzie źle, chociaż wydaje mi się, że jest dobrze? Bo czy przyjmuje się treści tylko wtedy, gdy zachwycają nas i my jesteśmy w dobrej kondycji? Panta rei. Wszystko płynie. Nigdy nie jesteśmy w tej samej chwili. Dzisiaj mam łaskę, a chwilę potem jej nie ma i przepada. Już nigdy nie wróci. Wiele łask się zmarnuje. To jest nieuniknione, bo życie pisze różne scenariusze. To nie ma polegać na tym, że wszyscy to posłuchają. Sam prowadziłem discord katolicki i wiem, że często nie było żadnego odzewu na treści. Czasem coś do kogoś docierało. Ten człowiek się wzruszał, ale potem i tak jak krew w piach. Ludzie się gubią. I nic się nie układa po myśli. Mimo dobrych intencji wszystko się potrafi rozwalić. A czasem natychmiast się rozwala, bo są ludzie, którzy nastawiają się tylko, żeby się chwilę zachwycić, ale potem i tak rutyna i proza życia ich zmiecie entuzjazm w pył nicości.
..aby Wyjśc z formalizmu... ...być Człowiekiem... ...a Piotr poszedł za natchnieniem Bożym... ...są przemiany... ...zachowac napiecie ze ja chce kochac nie odrzucac .. ...niestety nie ma innej drogi niż przez krzyż... ...rozdzierane serce...
Bóg jest duchem (J 4,24), a o JEGO DUCHU pisze w Rdz 6,3, w Mt 27,50 itp. Duch Święty daje ludziom SWOJĄ MOC (Dz 1,8) do czynienia tego, co NIĄ z woli Boga-Ojca Jezus czynił (Mt 12,28 itp), również do ożywiania zmarłych. Czyli - jeśli dobrze zrozumiałam - DUCH BOŻY = DUCH ŚWIĘTY = SZAFARZ BOŻEJ MOCY. Słowo BÓG i słowo RODZINA mają wspólną cechę: oba oznaczają kilka OSÓB różnie działających. Bóg-Ojciec i Bóg-Syn, to na pewno rodzina, ale nie wiadomo do kogo porównać w niej Ducha Świętego.
Widzę serce drugiego, gdy otwieram moje serce. To też jest ryzykowne. Słowa Jezusa: " Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem" dotyczą takiej sytuacji.
Zgadzam się czesciowo , ale myślę jak masz wiarę i kochasz Boga z sercem to trzymam się no powiedzmy jego przykazań , to jest jakbym zdradziła kochaną osobę i ślubowałam a mimo to odeszłam to jest grzech , więc Jezus też żąda od nas lojalności, jak kochasz Boga i wykonujesz jego zadania , to go nie zostawisz dla innej przyjemności ,myślę trzeba mocno trwać przy Jezusie, pomaga prowadzić drógami miłości, wiara letnia zmienia to co nie wygodne dla mnie 🙏💞💕
Czasem czyjaś przyjemność jest konieczna dla unikania cudzych nieprzyjemności, np. dzieci drugiego, czy dziesiątego męża, którego te dzieci kochają z wzajemnością. W ST Bóg zezwalał mężczyznom na wiele żon pod warunkiem nie pozbawiania przywilejów małżeńskich żon wcześniejszych. Na początku była tylko jedna kobieta i jeden mężczyzna, więc nie było problemów z zastępowaniem małżonków innymi osobami.
JEZUS PRZYJACIÓŁMI NAZYWA TYCH, KTÓRZY CZYNIĄ TO, CO IM DO ROBOTY ZLECIŁ, ALE ŚWIADOMIE, BO IM WYJAŚNIŁ TO, CO USŁYSZAŁ OD OJCA, A NIE JAK SŁUDZY NIE ZNAJĄCY PRZYCZYN I CELU TYCH CZYNÓW. Natomiast wg formalistów (interpretatorów) przyjacielem kogoś jest człowiek zachowujący się wobec niego jak bliźni z Łk 10,30-37, a bliźnim jest każdy człowiek, również wróg.
Nie mam rozdzieranego serca z powodu odrzucania przez sformalizowane towarzystwo wzajemnej adoracji, które wyzywa mnie od heretyków, bo cieszę się, że do nich nie należę, ale też smuci mnie ich zachowanie. Zastanawiam się jak ich odmienić nauką Jezusa, której znać nie chcą, bo - jak twierdzą - nie są godni jej rozumieć. Byłoby to śmieszne, gdyby nie czasem aż koszmarne owoce takiej pobożności.
wywrotowe teorie przez które łódź zwana Kościołem może zatonąć. czy ten kto kołysze łodzią nie powinien z niej zejść i przyznać że nie powinien w ogóle do niej wchodzić ? (formalizm) jeśli komuś przeszkadza formalizm danej instytucji to nie powinien w pierwszej kolejności się do niej zapisywać. a jeśli nie podobają się zasady obowiązujące to droga wolna - nikt nikogo na siłę nie trzyma - wystarczy oddać legitymację członkowską (apostazja). niech w Kościele zostaną tylko te osoby które formalizm akceptują i popierają - nie potrzeba tutaj osób Niewierzących w Formalizm!
To mądre i piękne co mówisz Remi. Nie są ważne tak ważne formalizmy i obrzędy. Przykazania trzeba zachowywać, ale tylko osobista relacja z Bogiem i Miłością może nas prowadzić do zbawienia. Tylko Jezus jest "drogą, prawdą i życiem"
Amen
Panie Jezu proszę o łaskę miłości bym umiała kochać bliźniego Ciebie Jezu sama siebie Duchu Święty przyjdź wypełnij serce miłością światłem twym przenikaj uzdrawiaj Amen 🤲🙏💙🌹♥️
Ojcze Remi. Twoje dzisiejsze kazanie to " hicior"Powysyłałam tym. którzy muszą to usłyszeć.😮❤
Jezu, daj mi Miłość, dla której formalizm będzie budził we mnie człowieka na Twój wzór i podobieństwo. 🙏🔥❤️
Bóg zapłać ojcze Remi za piękne słowo Boże Amen 🙏❤️
Bogu Niech Będą Dzięki💞🙏
Dziękuję ❤
Bóg zapłać, Ojcze Remi, za świetne kazanie! Bóg zapłać.❤️❤️❤️🙏🙏🙏
Oby wszyscy to posłuchali.
No niestety nawet jeśli ludzie posłuchają to wielu to odrzuci.
Zresztą, czy samo słuchanie coś zmienia?
Zachwycę się treścią, a potem przyjdzie czas kiedy ze mną będzie źle, chociaż wydaje mi się, że jest dobrze?
Bo czy przyjmuje się treści tylko wtedy, gdy zachwycają nas i my jesteśmy w dobrej kondycji? Panta rei. Wszystko płynie. Nigdy nie jesteśmy w tej samej chwili.
Dzisiaj mam łaskę, a chwilę potem jej nie ma i przepada. Już nigdy nie wróci.
Wiele łask się zmarnuje.
To jest nieuniknione, bo życie pisze różne scenariusze.
To nie ma polegać na tym, że wszyscy to posłuchają.
Sam prowadziłem discord katolicki i wiem, że często nie było żadnego odzewu na treści. Czasem coś do kogoś docierało. Ten człowiek się wzruszał, ale potem i tak jak krew w piach. Ludzie się gubią.
I nic się nie układa po myśli. Mimo dobrych intencji wszystko się potrafi rozwalić.
A czasem natychmiast się rozwala, bo są ludzie, którzy nastawiają się tylko, żeby się chwilę zachwycić, ale potem i tak rutyna i proza życia ich zmiecie entuzjazm w pył nicości.
Pogla,biarkqa
Teobankologija
Bóg zapłać za Słowo Boże i rozważanie Błogosławionej niedzieli w łaskach Pana❤Ojcze Remi Pieknie❤
Amen. Amen.
Dziękuje ❤️
Chwała Tobie Chryste
🎉🎉
Amen
Bóg zapłać ❤
..aby Wyjśc z formalizmu...
...być Człowiekiem...
...a Piotr poszedł za natchnieniem Bożym...
...są przemiany...
...zachowac napiecie ze ja chce kochac nie odrzucac ..
...niestety nie ma innej drogi niż przez krzyż...
...rozdzierane serce...
Dziękuję Ojcze Remi.❤
Bóg zapłać
Bóg jest Miłość, a Duch Jego-jest spokój 🕊️
Bóg jest duchem (J 4,24), a o JEGO DUCHU pisze w Rdz 6,3, w Mt 27,50 itp.
Duch Święty daje ludziom SWOJĄ MOC (Dz 1,8) do czynienia tego, co NIĄ z woli Boga-Ojca Jezus czynił (Mt 12,28 itp), również do ożywiania zmarłych.
Czyli - jeśli dobrze zrozumiałam - DUCH BOŻY = DUCH ŚWIĘTY = SZAFARZ BOŻEJ MOCY.
Słowo BÓG i słowo RODZINA mają wspólną cechę: oba oznaczają kilka OSÓB różnie działających. Bóg-Ojciec i Bóg-Syn, to na pewno rodzina, ale nie wiadomo do kogo porównać w niej Ducha Świętego.
❤Bóg zapłać❤
💖♥️💕❤️💔💞💞💞💞🙏
Szczęść Boże
Dzięki ❤
Widzę serce drugiego, gdy otwieram moje serce.
To też jest ryzykowne.
Słowa Jezusa: " Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem" dotyczą takiej sytuacji.
Nie mogę wymagać miłości od drugiego - mogę tylko o nią prosić..
Miłość, to duże ryzyko.
Zgadzam się czesciowo , ale myślę jak masz wiarę i kochasz Boga z sercem to trzymam się no powiedzmy jego przykazań , to jest jakbym zdradziła kochaną osobę i ślubowałam a mimo to odeszłam to jest grzech , więc Jezus też żąda od nas lojalności, jak kochasz Boga i wykonujesz jego zadania , to go nie zostawisz dla innej przyjemności ,myślę trzeba mocno trwać przy Jezusie, pomaga prowadzić drógami miłości, wiara letnia zmienia to co nie wygodne dla mnie 🙏💞💕
Wiara letnia zmienia to co niewygodne dla ciebie? No chyba nic nie zmienia, bo jak sama nazwa wskazuje to jest to wiara letnia :)
Rz.5.5 Galatam 5.18-26 1Коr.13
@@valtsvch3082 Pawłowe klituś bajduś.
Czasem czyjaś przyjemność jest konieczna dla unikania cudzych nieprzyjemności, np. dzieci drugiego, czy dziesiątego męża, którego te dzieci kochają z wzajemnością.
W ST Bóg zezwalał mężczyznom na wiele żon pod warunkiem nie pozbawiania przywilejów małżeńskich żon wcześniejszych.
Na początku była tylko jedna kobieta i jeden mężczyzna, więc nie było problemów z zastępowaniem małżonków innymi osobami.
JEZUS PRZYJACIÓŁMI NAZYWA TYCH, KTÓRZY CZYNIĄ TO, CO IM DO ROBOTY ZLECIŁ, ALE ŚWIADOMIE, BO IM WYJAŚNIŁ TO, CO USŁYSZAŁ OD OJCA, A NIE JAK SŁUDZY NIE ZNAJĄCY PRZYCZYN I CELU TYCH CZYNÓW. Natomiast wg formalistów (interpretatorów) przyjacielem kogoś jest człowiek zachowujący się wobec niego jak bliźni z Łk 10,30-37, a bliźnim jest każdy człowiek, również wróg.
Nie mam rozdzieranego serca z powodu odrzucania przez sformalizowane towarzystwo wzajemnej adoracji, które wyzywa mnie od heretyków, bo cieszę się, że do nich nie należę, ale też smuci mnie ich zachowanie. Zastanawiam się jak ich odmienić nauką Jezusa, której znać nie chcą, bo - jak twierdzą - nie są godni jej rozumieć.
Byłoby to śmieszne, gdyby nie czasem aż koszmarne owoce takiej pobożności.
wywrotowe teorie przez które łódź zwana Kościołem może zatonąć.
czy ten kto kołysze łodzią nie powinien z niej zejść i przyznać że nie powinien w ogóle do niej wchodzić ? (formalizm)
jeśli komuś przeszkadza formalizm danej instytucji to nie powinien w pierwszej kolejności się do niej zapisywać. a jeśli nie podobają się zasady obowiązujące to droga wolna - nikt nikogo na siłę nie trzyma - wystarczy oddać legitymację członkowską (apostazja).
niech w Kościele zostaną tylko te osoby które formalizm akceptują i popierają - nie potrzeba tutaj osób Niewierzących w Formalizm!
Pierwszymi ofiarami formalizmu chyba byli Ananiasz i Safira.
Jezus by ich na pewno do śmierci nie doprowadził, a może tylko zemdleli ze strachu.