Jeśli jestem na biol chemie w zwykłym liceum, montuję czasem filmy w nie jakimś super nowoczesnym programie, tylko dla takiej narazie zabawy, to mam szansę na dostanie się na te studia? Dodatkowo nie mam za dużej wiedzy o kinematografii, choć mogłabym się czegoś nauczyć jeśli wiedziałabym dokładniej z jakich książek zebrać tą wiedzę. Na ogół budowanie scen i nowe pomysły na film dają mi mega duzo satysfakcji, lubie to po prostu robić. Wielu moich znajomych i rodzina mówią że co kolejny film widzą u mnie rozwój w montażu. Wedlug mnie mam potencjał, tylko boje sie że nie zabłysnę większą wiedzą.
No wiesz, jeśli pokażesz im ten potencjał, będziesz pewien siebie i zabajerujesz jakoś ich, to mogą cię przyjąć. To nie jest test pisemny, że dopiero jak zdobędziesz X punktów, to się dostajesz. Oni ocenią cię tylko na podstawie swojego własnego, subiektywnego wrażenia. Czasem możesz mieć po prostu szczęście, że akurat egzaminatorzy dostali dobrą informację i cyk! - już łagodniej na ciebie spojrzą, bo będą mieli dobry humor :P Oczywiście lepiej znać odpowiedzi na pytania, ale znam osoby, które się dostały tylko dlatego, że umieli zabajerować egzaminatorów. Jak to zrobić? No tu nie ma dobrej odpowiedzi. Czasem zadziała odpowiedź "Proszę pana, przecież nie ma znaczenia, jakie filmy robił Tarkowski, bo to przeszłość, a ja patrzę w przyszłość". Ale czasem za taką odpowiedź możesz już w sumie się pakować do domu :P Po prostu bądź pewien siebie. Musisz przede wszystkim pokazać, że cię to interesuje, że jesteś ambitny i ogarnięty na tyle, by poprowadzić produkcję filmową.
Ja zdawałam na aktorstwo do Łodzi. Z tym czekaniem było tak samo. Egzamin na 9, ja wstałam koło 6.30, bo wiadomo jak to jest - adrenalinka, nie mogłam już spać, chciałam rozgrzać głos, ubrać się i tak dalej. W Szkole Filmowej też byłam trochę przed czasem. Na liście gdzieś pod koniec, co poskutkowało tym, że weszłam na egzamin około 13, gdy wyszłam, spotkałam znajomą, która przyszła na popołudniową turę. Też już czekała z niecierpliwością, a kandydaci z rana jeszcze nie zostali przesłuchani... No nic, takie uroki tych egzaminów.
Czy w Katowicach próbują zgnoić kandydata równie mocno co w Łodzi? Jak wygląda kwestia pytań o inne dziedziny sztuki? Czy pytają o malarstwo, muzykę? Czy jeśli będę miał mocną teczkę, dobrze wypadnę podczas etapu konkursowego, ale wypieprzę się na pysk podczas egzaminu ustnego sprawdzającego moją wiedzę (jednak na tyle lekko, by przejść dalej) to mam szansę by się dostać? Jakich twórców zagranicznych warto znać? Mówiłeś, że pytają o reżyserów z ZSRR, a gdzieś słyszałem (również nie wiem, czy nie od Ciebie ;)) o pytaniach dot. kinematografii czeskiej, czy szwedzkiej. Sam staram się doedukować jeśli chodzi o polską kinematografię, oraz o włoski neorealizm. O co mogą pytać dot. zagranicznego kina? :)
W Katowicach zdecydowanie mniej gnoją niż w Łodzi przede wszystkim dlatego, że nie ma do tego warunków xD O ile w Łodzi egzaminy są kameralne, bez świadków i egzaminatorzy są władcami sytuacji, tak w Katowicach w jednej sali jest kilka osób, więc jeśli egzaminatorzy zaczęliby śmiać się kandydatom w twarz, to wywołaliby za dużo hałasu, no i nie wyglądałoby to dobrze przed innymi pracownikami obecnymi w sali. Zastanawiam się, czy moje wrażenia nie są czasem stronnicze, bo przecież udało mi się dostać do Katowic, ale raczej nie wyobrażam sobie, żeby w Katowicach egzaminatorzy zaczęli się zachowywać tak, jak tamci w Łodzi. Nikt też nie wyszedł z płaczem z egzaminu, więc myślę, że obiektywnie - w Łodzi jest pod tym względem gorzej. Ja dostałem pytanie dotyczące jakiegoś poety włoskiego, ale raczej to było jedno z tych pytań, na które nie miałem odpowiedzieć. Wtedy egzaminatorzy wiedzieli już, że nie chcą mnie przepuścić, więc musieli mi tylko udowodnić, że się nie nadaję, stąd trudniejsze pytanie. Myślę, że nie ma sensu się przygotowywać z tego typu pytań, bo malarzy i poetów, o których mogą zapytać jest mnóstwo i jeśli nie jest to Twoja dziedzina zainteresowań, to trudno ich się na siłę nauczyć. Raczej nie powinni o to zapytać, jeśli zobaczą, że ogarniasz, a jeśli zapytają, to polecam przygotować jakąś odpowiedź zastępczą. Nie wiem, jak to wygląda na innych kierunkach, bo dalej zapytałeś o teczkę, więc pewnie operatorka/reżyseria. Tam faktycznie kojarzę, że mogą pytać o malarzy. Operatorzy czerpią sporo z malarstwa, natomiast reżyserzy muszą znać się na szeroko pojętej sztuce, więc możliwe, że trafią się tego typu pytania. Na organizacji nie ma teczki, natomiast mam koleżankę z operatorki, której teczka była słabiutka, dostała za nią mało punktów, ale późniejsze etapy egzaminów zdała przyzwoicie i teraz jest studentką w Katowicach. Zakładam w takim razie, że można słabiej wypaść na jednym z etapów i wciąż się dostać. Chyba są one punktowane, więc liczy się suma punktów. W tym materiale (th-cam.com/video/fgIQuRkbNYA/w-d-xo.html) opowiadałem o reżyserach zagranicznych i polskich. W opisie oraz w pierwszym komentarzu są notatki na ten temat. Generalnie myślę, że jak będziesz znał po jednym słynniejszym reżyserze z każdego kraju, będziesz znał chociaż jedną informację z jego życia i jeden przykładowy film, to spokojnie wystarczy. Nie trzeba znać życiorysów, tylko na przykład: Fellini - Włoch - kino autorskie nawiązujące do neorealizmu - "Osiem i pół".
Ja chcę pójść na film animowany i efekty specjalne i kompletnie nie wiem czego się spodziewać 😭 I jak tak słucham coraz bardziej Twoich filmików i jak to wszystko wyglądało na innych kierunkach to stres jest teraz ogromny 😢
@@1758 LOL no tak można, tylko nikt Ciebie nie weźmie do danej pracy tylko dlatego, że nauczyło się czegoś z Internetu… (Co do tych studiów, to stacjonarne są niepłatne, a niestacjonarne to już wiadomo..)
Nie ma. Tylko te dwie są publiczne. Alternatywą może być jeszcze Krakowska Akademia im. Frycza-Modrzewskiego, która generalnie jest prywatna, ale kierunek organizacji produkcji po angielsku jest finansowany z Unii, dlatego jest darmowy. Za całą resztę szkół trzeba płacić, a dodatkowo trzeba się też orientować, która szkoła daje tytuł, a która tylko kursy. W książce "Jak zdać do Szkoły Filmowej" jest spis chyba wszystkich uczelni filmowych w Polsce, więc jeśli chcesz, to napisz do mnie na Facebooku, to wyślę ci zdjęcie tej listy ;)
Czy miałeś jakąś konkretną taktykę na obronę przed "ciężkimi pytaniami"? Może głupie pytanie ale jestem ciekaw. Czy to zależy tylko i wyłącznie od udanej improwizacji i szybkich odpowiedzi?
Pamiętam, że dostałem poradę od znajomych, żeby nigdy nie zostawiać odpowiedzi "nie wiem", tylko nawet jak nie wiemy, to próbować się popisać inną wiedzą. Na przykład jak dostaniesz pytanie o Wojciecha Jerzego Hasa i niewiele o nim wiesz, to mówisz "To był jeden z największych reżyserów polskich, jednak wydaje mi się, że lepsze filmy robił Andrzej Munk. Eroica albo Zezowate Szczęście zapadły mi w pamięć jako kapitalne filmy, a sam Andrzej Munk, gdyby nie umarł w wypadku samochodowym, mógłby stać się większym reżyserem nawet od Polańskiego czy Wajdy. Różnił się od nich co prawda stylem twórczości, ale może właśnie dlatego tak do mnie przemawia. Bla, bla, bla". I dalej rozprawiać o Munku, chwalić się swoją wiedzą, opisywać jego życiorys itp. W takiej wypowiedzi też warto pokazać pasję, że naprawdę lubi się tego przykładowego Munka, żeby nie pokazać, że się właśnie unika odpowiedzi na pytanie. Oczywiście może być to jakiś inny reżyser, którego znamy dobrze. Jest możliwe, że egzaminatorzy przerwą w połowie i powiedzą "Ale pytanie było o Wojciecha Hasa." Wtedy nie wiem, co zrobić xD Można spróbować powiedzieć, że "Wiem, ale celowo przeniosłem się na innego reżysera, bo filmy Hasa nie przemawiają do mnie tak mocno. Uważam, że Munk jest bardziej interesujący" albo coś takiego, ale nie wiem, jak egzaminatorzy mogliby zareagować. Ostatecznie to są zwykli ludzie i kandydaci to też są zwykli ludzie. Egzaminatorzy wiedzą, że nie zjedliście wszystkich mózgów świata, więc zaakceptują brak wiedzy w jednej dziedzinie, jeśli wykażecie się w innej. Na przykład jeśli nie znasz się na historii filmu, to kieruj rozmowę, naciskaj na wiedzę z zakresu zarządzania. Duży też wpływ ma to, kogo wylosujesz na egzaminie, bo wiadomo - operatorzy będą chcieli, żebyś znał operatorów, ludzie od prawa będą pytali o prawo. Sztuką jest pokazać, że owszem - tutaj nie mam odpowiednich kompetencji, ale mam na przykład inne. Pytanie o chińską kinematografię XX wieku można odbić, mówiąc, że jest bardzo nieciekawa. Dużo więcej działo się w tym czasie po drugiej stronie globu w Europie - i opisywać historię np. polskiego kina. Moja koleżanka kiedyś tak rozmawiała z egzaminatorami, że nawet sama zaczęła im zadawać pytania. Dyskutowała, rozmawiała, odpowiedziała po swojemu, a potem rzuciła "A pan jak myśli...?" Dopiero po chwili się skapnęli i powiedzieli "Ale przepraszam, to pani jest egzaminowana." Później dziewczyna się dostała :P Ja miałem właśnie taką teorię, żeby przerzucać się na inne pytania, a jak się nie da, to strzelać. Czasem głupota powiedziana pewnym głosem da ci więcej punktów niż prawda powiedziana niepewnie :)
xD Wiem, wiem. Ja też oglądam YT na przyspieszeniu, dlatego jestem przyzwyczajony mówić szybko i wydaje mi się, że tak jest dobrze. Ale faktycznie, moich materiałów nie da się na 2x oglądać xD Może kiedyś się nauczę :P
Tak, zdawałem zaraz po maturze. Osobom starszym jest faktycznie łatwiej, bo mają więcej doświadczeń życiowych i nie są tak dziecinni, a egzaminatorzy przychylniej podchodzą do osób z większym bagażem, ale bycie maturzystą nie przekreśla niczego. Powiem tak: jeśli egzaminatorzy mają dwóch identycznych kandydatów, gdzie jeden jest po maturze, a drugi ma inne studia, to chętniej wybiorą tego drugiego, ale na przykład w Katowicach na moim roku jest nieco więcej maturzystów niż osób starszych, więc spokojnie po maturze też przyjmują. Dużo trudniej jest na reżyserii, gdzie maturzysta musi być naprawdę wybitny, żeby się dostać.
Dziękuję ci ślicznie! Mam jeszcze jedno pytanie, może trochę bardziej prywatne, ale mam nadzieję że możesz na nie odpowiedzieć - czy w życiorysie zawierałeś rzeczy tylko związane z filmem? Mam pewien problem, ponieważ sam osobiście robiłem parę krótkich metraży, ale mam również doświadczenie w koordynowaniu zespołu twórców, lecz są to malarze, graficy i forografowie. Myślisz, że doświadczenie niezwiązane stricte z kinematografią również może znaleźć się w życiorysie? Czy lepiej poruszyć ten temat na konsultacjach/dniu otwartym (o ile takowy będzie)
@@markam2002 Jak najbardziej zamieść takie informacje. Na egzaminie należy pokazać, że masz "to coś", co pozwala być sprawnym kierownikiem produkcji: potrafisz podejmować decyzje, potrafisz organizować różne rzeczy, działać pod stresem... Jak najbardziej to, co napisałeś może świadczyć o tym, że sprawdzisz się na tym stanowisku. Kierunek organizacji produkcji uczy nie tylko kierowników produkcji filmowej, ale też wielu producentów z innych dziedzin (teatr, organizacja festiwali, gry komputerowe). Często na te studia dostają się osoby, które nie mają za sobą żadnych doświadczeń filmowych, ale powiedzmy sprawdziły się w innej dziedzinie i chcą spróbować czegoś nowego. Nawet zwykłe "założenie klubu modelarskiego" albo "prowadzenie turnieju szachowego" już może świadczyć o tym, że ma się predyspozycje do bycia organizatorem. Niemniej wiadomo - im większe osiągnięcia tym lepiej.
Ja mam pytanie, jak powinna wygląda teczka na scenopisarstwo w Katowicach ? (może jakiś link, bo niestety nic nie mogę znaleźć) z góry dziękuje za odpowiedź
Niestety w Katowicach nie ma kierunku scenariopisarstwa. Mamy tylko trzy kierunki: reżyseria, realizacja obrazu oraz organizacja produkcji filmowej i telewizyjnej.
A planuję sobie nowy projekt i na FabularnieTV pojawi się film, w którym wyjaśnię plany na przyszłość, jak będzie wyglądał ten kanał i co to za nowy projekt. Także kto będzie zainteresowany, na pewno nie przegapi informacji ;) Ddzięki, że dopytujesz! To miłe, że ktoś jednak czeka :P
@@marcindragowski Nie tylko ja, onegdaj po pierwszej lekcji omawiania Trzęsidzidy wysłałem mojej polonistce Twój filmik z propozycją pokazania go. Obejrzała go i następnego dnia powiedziała że bardzo jej się spodobał, ale że mieliśmy wtedy 2 lekcje obok siebie, to po tych 2 godzinach już znaczna większość tych rzeczy była powiedziana i niestety szliśmy dalej:( Nie mniej, o Storytellerze trochę osób ode mnie słyszało np. dzisiaj kolega który wybiera się na reżyserię w tym roku, tak sobie przypomniałem przy okazji mojego ponownego oglądania filmikòw :)
Co powinno składać się na taką teczkę na Scenopisaratwo do Łodzi? Bo niestety nie mogę odnaleźć żadnych odnośników co do tego, chyba że wspominałeś gdzieś o tym dokładniej
Niestety nie. Nie mam też nikogo ze znajomych tam, ale najbliżej, gdzie mogę Cię wysłać, żeby jakkolwiek pomóc to tutaj: facebook.com/groups/1303467336514579 Tam jest sporo osób uczących się w PWSFTviT i ktoś na pewno będzie znał kogoś z animacji. Zapytaj tam :)
Tutaj nagrałem o tym film i w przypiętym komentarzu umieściłem notatki. Jak będziesz miał jeszcze jakieś pytania, to śmiało :) th-cam.com/video/fgIQuRkbNYA/w-d-xo.html
Mam pytanie czy można iść na studia filmowe jeśli nie było się w technikum/liceum które przygotowało by do właśnie pracy z filmem? (chodziło mi o zwykłe liceum)
Tak, jak najbardziej. Szkoła filmowa może pomóc się dostać, ale i tak najważniejsza jest wiedza i umiejętności, ewentualnie teczka, a to wszystko da się zdobyć bez liceum filmowego.
Pozwolę sobie zadać jeszcze jedno pytanie w takim razie :') czy na studiach dziennych wystarcza czasu na pracę (czysto zarobkową) czy uniemożliwia to branie udziału w ewentualnych projektach i nie polecasz tego?
@@natalianiemira4648 Tak, wystarcza, ale tylko na taką pracę, w której masz elastyczny grafik. Ciągle na to narzekamy, ale bardzo często godziny naszych zajęć zmieniają się z dnia na dzień, przez co umówione w pracy godziny okazują się kolidować z wykładami. Ale ogólnie to są często dni, w których mamy powiedzmy 3 godziny wykładów i wtedy całą resztę czasu można poświęcić na pracę. Wniosek: jak najbardziej da się pracować, ale tylko w takiej pracy, w której sama ustalasz godziny albo pracodawca nie ma problemu z nagłymi zmianami. Oczywiście mówię tylko o Katowicach, bo w Łodzi nie wiem jak jest :)
Nie ma co przepraszać, chętnie odpowiem. :) W Łodzi byli to mgr Zdzisław Kuczyński i dr Andrzej Wrzesień, a w Katowicach mgr Ernest Wilde oraz dr hab. Ewa Gębicka.
Podobno nie. Oprócz oczywistej pracy w przemyśle filmowym, która stoi otworem, wiele osób decyduje się na mniej oczywiste kariery po tym kierunku. Ze względu na umiejętności organizacji i zarządzania, których można się nauczyć na studiach, słyszałem o osobach, podejmujących pracę na stanowiskach kierowniczych w różnych branżach. Otworem stoją też zawody ekonomiczne i związane z pieniędzmi. Podobno jest też łatwiej założyć firmę po tym kierunku, bo mamy już większą wiedzę właśnie o zarządzaniu czy ekonomii. Kolega kolegi na przykład prowadzi teraz firmę wypożyczającą sprzęt filmowy. Mamy też umiejętności negocjacyjne i organizatorskie, a także podstawy prawa. Także dużo przydatnych umiejętności. Z tego co ogólnie słyszę, również od wykładowców, to raczej nie będzie problemu z pracą po organizacji produkcji filmowej i tv.
Zupełnie nie ma znaczenia. Ja miałem wybrane cztery rozszerzenia z przedmiotów, które mnie interesowały, zdobyłem wysokie wyniki, a egzaminatorzy kompletnie nie zwrócili na to uwagi (a przynajmniej nie skomentowali). Jeśli ma to jakieś znaczenie, to tylko pod względem psychologicznym, czyli jak zobaczą, że jest z czegoś 100%, to będą pod wrażeniem i może troszkę zyskasz w ich oczach, ale oficjalnie nie ma to żadnego znaczenia.
Oj niestety nie wiem. Nie chodziłem do żadnego z nich. Domyślam się, że liceum filmowe uczy przyszłych członków ekipy filmowej - reżyserów, operatorów, kierowników produkcji czy scenografów, a liceum aktorskie uczy przyszłych aktorów filmowych i teatralnych. Ale nie interesowałem się tym nigdy.
W liceum aktorskim juz od 1 klasy masz rozne przedmioty zwiazane z aktorstwem, np. Taniec, spiew, dykcja, aktorstwo… w filmowym w 1 klasie wybierasz kierunek i nie koniecznie jest tak wiele zajec artystycznych.
Niestety nie. Musisz mieć zdaną maturę, żeby pójść na studia. Jeśli technikum jest w Polsce, to bez problemu z polską maturą możesz iść do polskiej uczelni, ale jeśli maturę będziesz miała za granicą, to nie wiem, jakie formalności trzeba spełnić. Być może będzie potrzebna matura zagraniczna? Musisz się zorientować. Ale na pewno jakiś egzamin dojrzałości musisz mieć zdany, żeby iść na studia aktorskie.
Tak :P Żelazną ręką, szczególnie w czasie pandemii, kiedy raz możemy robić etiudy i przygotowujemy produkcję, a potem nagle jedna decyzje z dziekanatu i wszystko trzeba odwoływać xD
W Łodzi były to cztery dni, ale to dlatego, że egzamin był w czwartek i po drodze był weekend. Wyniki dostałem w poniedziałek. Natomiast w Katowicach było to po dwóch dniach (egzamin 10 lipca, wyniki 12). W Łodzi podobno jak nie ma weekendu to też wyniki są po dwóch dniach.
Mogę polecić wam świetny materiał th-cam.com/video/bU2mxmMn65w/w-d-xo.html NA pewno wam się spodoba
3 ปีที่แล้ว
Pozwalam sobie zapromować materiał wśród uczących się języka polskiego jako obcego :) ;) universityofsilesia.padlet.org/tamboragnieszka/7jhanzithqufjm7p
Ludziom się wydaje, że pójdą, zdadzą egzaminy i zostaną wybitnymi aktorami 🙂 A potem przychodzi "mogiła", zderzenie z betonem i pozostanie chałturzenie w supermarketach przy promocjach albo wodzirejstwo na weselach.
Mimo że jestem dopiero w 1 liceum to już się stresuję tymi pytaniami 🤦♀️
Dzięki, bardzo pomocny film :)
A na jaki kierunek poszłaś do liceum??
Mamy indywidualne rozszerzenia ;)
Klasa dwujęzyczna, a ja rozszerzam angielski, polski i biologię.
i jak po 3 latach?
I jak tam?
Jejku ale z ciebie sympatyczny chłopak
Bardzo pomocny materiał 🙃🥰
Pozdrawiam serdecznie 🙂😘👍
Dzieki!! Bardzo interesująca informacja
Bardzo dziękuę, genialny pomysł na filmik. W tym roku chciałabym rekrutować na rezysurę do Katowic. Jestem z Ukrainy, więc trochę stresuję ))))
No na reżyserię jest bardzo trudno się dostać, ale trzymam kciuki! :)
Hej, i jak, dostałaś?
Dziękuję 🖤
Propsuję materiał. Widzisz, chyba musimy mentalnie się przygotować 👌
@@StudiumYT o niczym innym teraz nie myślę
Jeśli jestem na biol chemie w zwykłym liceum, montuję czasem filmy w nie jakimś super nowoczesnym programie, tylko dla takiej narazie zabawy, to mam szansę na dostanie się na te studia? Dodatkowo nie mam za dużej wiedzy o kinematografii, choć mogłabym się czegoś nauczyć jeśli wiedziałabym dokładniej z jakich książek zebrać tą wiedzę.
Na ogół budowanie scen i nowe pomysły na film dają mi mega duzo satysfakcji, lubie to po prostu robić. Wielu moich znajomych i rodzina mówią że co kolejny film widzą u mnie rozwój w montażu. Wedlug mnie mam potencjał, tylko boje sie że nie zabłysnę większą wiedzą.
No wiesz, jeśli pokażesz im ten potencjał, będziesz pewien siebie i zabajerujesz jakoś ich, to mogą cię przyjąć. To nie jest test pisemny, że dopiero jak zdobędziesz X punktów, to się dostajesz. Oni ocenią cię tylko na podstawie swojego własnego, subiektywnego wrażenia. Czasem możesz mieć po prostu szczęście, że akurat egzaminatorzy dostali dobrą informację i cyk! - już łagodniej na ciebie spojrzą, bo będą mieli dobry humor :P Oczywiście lepiej znać odpowiedzi na pytania, ale znam osoby, które się dostały tylko dlatego, że umieli zabajerować egzaminatorów. Jak to zrobić? No tu nie ma dobrej odpowiedzi. Czasem zadziała odpowiedź "Proszę pana, przecież nie ma znaczenia, jakie filmy robił Tarkowski, bo to przeszłość, a ja patrzę w przyszłość". Ale czasem za taką odpowiedź możesz już w sumie się pakować do domu :P Po prostu bądź pewien siebie. Musisz przede wszystkim pokazać, że cię to interesuje, że jesteś ambitny i ogarnięty na tyle, by poprowadzić produkcję filmową.
@@marcindragowski bardzo dziękuję za pomoc
Fajny, przydatny odcinek. :)
Oglądam aby czerpać wiedzę 😁 Pozdrawia studentka architektury ❤️
Ja zdawałam na aktorstwo do Łodzi. Z tym czekaniem było tak samo. Egzamin na 9, ja wstałam koło 6.30, bo wiadomo jak to jest - adrenalinka, nie mogłam już spać, chciałam rozgrzać głos, ubrać się i tak dalej. W Szkole Filmowej też byłam trochę przed czasem. Na liście gdzieś pod koniec, co poskutkowało tym, że weszłam na egzamin około 13, gdy wyszłam, spotkałam znajomą, która przyszła na popołudniową turę. Też już czekała z niecierpliwością, a kandydaci z rana jeszcze nie zostali przesłuchani... No nic, takie uroki tych egzaminów.
widze ze od ponad 10 lat system rekrutacji sie nie zmienil za duzo w obydwu szkolach...
Ja, jako gorącą 19, jak szeroko muszę rozłożyć nogi przed dziekanem łódzkiej filmówki aby się tam dostać?
Czy w Katowicach próbują zgnoić kandydata równie mocno co w Łodzi?
Jak wygląda kwestia pytań o inne dziedziny sztuki? Czy pytają o malarstwo, muzykę?
Czy jeśli będę miał mocną teczkę, dobrze wypadnę podczas etapu konkursowego, ale wypieprzę się na pysk podczas egzaminu ustnego sprawdzającego moją wiedzę (jednak na tyle lekko, by przejść dalej) to mam szansę by się dostać?
Jakich twórców zagranicznych warto znać? Mówiłeś, że pytają o reżyserów z ZSRR, a gdzieś słyszałem (również nie wiem, czy nie od Ciebie ;)) o pytaniach dot. kinematografii czeskiej, czy szwedzkiej. Sam staram się doedukować jeśli chodzi o polską kinematografię, oraz o włoski neorealizm. O co mogą pytać dot. zagranicznego kina? :)
W Katowicach zdecydowanie mniej gnoją niż w Łodzi przede wszystkim dlatego, że nie ma do tego warunków xD O ile w Łodzi egzaminy są kameralne, bez świadków i egzaminatorzy są władcami sytuacji, tak w Katowicach w jednej sali jest kilka osób, więc jeśli egzaminatorzy zaczęliby śmiać się kandydatom w twarz, to wywołaliby za dużo hałasu, no i nie wyglądałoby to dobrze przed innymi pracownikami obecnymi w sali. Zastanawiam się, czy moje wrażenia nie są czasem stronnicze, bo przecież udało mi się dostać do Katowic, ale raczej nie wyobrażam sobie, żeby w Katowicach egzaminatorzy zaczęli się zachowywać tak, jak tamci w Łodzi. Nikt też nie wyszedł z płaczem z egzaminu, więc myślę, że obiektywnie - w Łodzi jest pod tym względem gorzej.
Ja dostałem pytanie dotyczące jakiegoś poety włoskiego, ale raczej to było jedno z tych pytań, na które nie miałem odpowiedzieć. Wtedy egzaminatorzy wiedzieli już, że nie chcą mnie przepuścić, więc musieli mi tylko udowodnić, że się nie nadaję, stąd trudniejsze pytanie. Myślę, że nie ma sensu się przygotowywać z tego typu pytań, bo malarzy i poetów, o których mogą zapytać jest mnóstwo i jeśli nie jest to Twoja dziedzina zainteresowań, to trudno ich się na siłę nauczyć. Raczej nie powinni o to zapytać, jeśli zobaczą, że ogarniasz, a jeśli zapytają, to polecam przygotować jakąś odpowiedź zastępczą. Nie wiem, jak to wygląda na innych kierunkach, bo dalej zapytałeś o teczkę, więc pewnie operatorka/reżyseria. Tam faktycznie kojarzę, że mogą pytać o malarzy. Operatorzy czerpią sporo z malarstwa, natomiast reżyserzy muszą znać się na szeroko pojętej sztuce, więc możliwe, że trafią się tego typu pytania.
Na organizacji nie ma teczki, natomiast mam koleżankę z operatorki, której teczka była słabiutka, dostała za nią mało punktów, ale późniejsze etapy egzaminów zdała przyzwoicie i teraz jest studentką w Katowicach. Zakładam w takim razie, że można słabiej wypaść na jednym z etapów i wciąż się dostać. Chyba są one punktowane, więc liczy się suma punktów.
W tym materiale (th-cam.com/video/fgIQuRkbNYA/w-d-xo.html) opowiadałem o reżyserach zagranicznych i polskich. W opisie oraz w pierwszym komentarzu są notatki na ten temat. Generalnie myślę, że jak będziesz znał po jednym słynniejszym reżyserze z każdego kraju, będziesz znał chociaż jedną informację z jego życia i jeden przykładowy film, to spokojnie wystarczy. Nie trzeba znać życiorysów, tylko na przykład: Fellini - Włoch - kino autorskie nawiązujące do neorealizmu - "Osiem i pół".
Ja chcę pójść na film animowany i efekty specjalne i kompletnie nie wiem czego się spodziewać 😭
I jak tak słucham coraz bardziej Twoich filmików i jak to wszystko wyglądało na innych kierunkach to stres jest teraz ogromny 😢
to raczej nie szkola filmowa xD tylko programowanie i pozniej specjalizacja grafiki komputerowej
@@1758
Przysięgam, że na ich stronie w ofercie jest taki kierunek 😟
@@PatiWox jak chcesz, ale ciezej sie dostac niz zrobic sobie specjalizacje po prostu:)
@@PatiWox zreszta w tych czasach mozesz sie tego nauczyc za darmo na internecie i przez filmiki na yt
@@1758
LOL no tak można, tylko nikt Ciebie nie weźmie do danej pracy tylko dlatego, że nauczyło się czegoś z Internetu…
(Co do tych studiów, to stacjonarne są niepłatne, a niestacjonarne to już wiadomo..)
Są w Polsce nieplatne szkoły filmowe poza Łodzią i Katowicami? Może durne pytanie, ale Google mówi że nie albo ja nie umiem googlować.
Nie ma. Tylko te dwie są publiczne.
Alternatywą może być jeszcze Krakowska Akademia im. Frycza-Modrzewskiego, która generalnie jest prywatna, ale kierunek organizacji produkcji po angielsku jest finansowany z Unii, dlatego jest darmowy.
Za całą resztę szkół trzeba płacić, a dodatkowo trzeba się też orientować, która szkoła daje tytuł, a która tylko kursy.
W książce "Jak zdać do Szkoły Filmowej" jest spis chyba wszystkich uczelni filmowych w Polsce, więc jeśli chcesz, to napisz do mnie na Facebooku, to wyślę ci zdjęcie tej listy ;)
@@marcindragowski
nieprawda :)
jest jeszcze Gdyńska Szkoła Filmowa
@@supersand4395 Ale Gdyńska jest niepubliczna, więc zapewne trzeba za nią płacić ;)
@@marcindragowski
nie trzeba ;)
@@supersand4395 O, to się czegoś nowego dowiedziałem :) Dzięki!
Czy miałeś jakąś konkretną taktykę na obronę przed "ciężkimi pytaniami"? Może głupie pytanie ale jestem ciekaw. Czy to zależy tylko i wyłącznie od udanej improwizacji i szybkich odpowiedzi?
Pamiętam, że dostałem poradę od znajomych, żeby nigdy nie zostawiać odpowiedzi "nie wiem", tylko nawet jak nie wiemy, to próbować się popisać inną wiedzą. Na przykład jak dostaniesz pytanie o Wojciecha Jerzego Hasa i niewiele o nim wiesz, to mówisz "To był jeden z największych reżyserów polskich, jednak wydaje mi się, że lepsze filmy robił Andrzej Munk. Eroica albo Zezowate Szczęście zapadły mi w pamięć jako kapitalne filmy, a sam Andrzej Munk, gdyby nie umarł w wypadku samochodowym, mógłby stać się większym reżyserem nawet od Polańskiego czy Wajdy. Różnił się od nich co prawda stylem twórczości, ale może właśnie dlatego tak do mnie przemawia. Bla, bla, bla". I dalej rozprawiać o Munku, chwalić się swoją wiedzą, opisywać jego życiorys itp. W takiej wypowiedzi też warto pokazać pasję, że naprawdę lubi się tego przykładowego Munka, żeby nie pokazać, że się właśnie unika odpowiedzi na pytanie. Oczywiście może być to jakiś inny reżyser, którego znamy dobrze. Jest możliwe, że egzaminatorzy przerwą w połowie i powiedzą "Ale pytanie było o Wojciecha Hasa." Wtedy nie wiem, co zrobić xD Można spróbować powiedzieć, że "Wiem, ale celowo przeniosłem się na innego reżysera, bo filmy Hasa nie przemawiają do mnie tak mocno. Uważam, że Munk jest bardziej interesujący" albo coś takiego, ale nie wiem, jak egzaminatorzy mogliby zareagować. Ostatecznie to są zwykli ludzie i kandydaci to też są zwykli ludzie. Egzaminatorzy wiedzą, że nie zjedliście wszystkich mózgów świata, więc zaakceptują brak wiedzy w jednej dziedzinie, jeśli wykażecie się w innej. Na przykład jeśli nie znasz się na historii filmu, to kieruj rozmowę, naciskaj na wiedzę z zakresu zarządzania. Duży też wpływ ma to, kogo wylosujesz na egzaminie, bo wiadomo - operatorzy będą chcieli, żebyś znał operatorów, ludzie od prawa będą pytali o prawo. Sztuką jest pokazać, że owszem - tutaj nie mam odpowiednich kompetencji, ale mam na przykład inne.
Pytanie o chińską kinematografię XX wieku można odbić, mówiąc, że jest bardzo nieciekawa. Dużo więcej działo się w tym czasie po drugiej stronie globu w Europie - i opisywać historię np. polskiego kina.
Moja koleżanka kiedyś tak rozmawiała z egzaminatorami, że nawet sama zaczęła im zadawać pytania. Dyskutowała, rozmawiała, odpowiedziała po swojemu, a potem rzuciła "A pan jak myśli...?" Dopiero po chwili się skapnęli i powiedzieli "Ale przepraszam, to pani jest egzaminowana." Później dziewczyna się dostała :P Ja miałem właśnie taką teorię, żeby przerzucać się na inne pytania, a jak się nie da, to strzelać. Czasem głupota powiedziana pewnym głosem da ci więcej punktów niż prawda powiedziana niepewnie :)
@@marcindragowski Bardzo dziękuję za szybką i precyzyjną odpowiedź :)
@@matiziomus6290 A ja dziękuję za subskrypcję :)
Tak szybko mówisz że aż zmieniłam w ustawieniach szybkość hahaha
xD Wiem, wiem. Ja też oglądam YT na przyspieszeniu, dlatego jestem przyzwyczajony mówić szybko i wydaje mi się, że tak jest dobrze. Ale faktycznie, moich materiałów nie da się na 2x oglądać xD Może kiedyś się nauczę :P
@@marcindragowski ja tam 2x na luzie, wszystko ok
Za te scenę z Breaking Bad masz u mnie plusa XD
Czy zdawałeś od razu po maturze? Panuje przeświadczenie, że najpierw warto zaliczyć inne studia.
Tak, zdawałem zaraz po maturze. Osobom starszym jest faktycznie łatwiej, bo mają więcej doświadczeń życiowych i nie są tak dziecinni, a egzaminatorzy przychylniej podchodzą do osób z większym bagażem, ale bycie maturzystą nie przekreśla niczego. Powiem tak: jeśli egzaminatorzy mają dwóch identycznych kandydatów, gdzie jeden jest po maturze, a drugi ma inne studia, to chętniej wybiorą tego drugiego, ale na przykład w Katowicach na moim roku jest nieco więcej maturzystów niż osób starszych, więc spokojnie po maturze też przyjmują. Dużo trudniej jest na reżyserii, gdzie maturzysta musi być naprawdę wybitny, żeby się dostać.
Dziękuję ci ślicznie! Mam jeszcze jedno pytanie, może trochę bardziej prywatne, ale mam nadzieję że możesz na nie odpowiedzieć - czy w życiorysie zawierałeś rzeczy tylko związane z filmem? Mam pewien problem, ponieważ sam osobiście robiłem parę krótkich metraży, ale mam również doświadczenie w koordynowaniu zespołu twórców, lecz są to malarze, graficy i forografowie. Myślisz, że doświadczenie niezwiązane stricte z kinematografią również może znaleźć się w życiorysie? Czy lepiej poruszyć ten temat na konsultacjach/dniu otwartym (o ile takowy będzie)
@@markam2002 Jak najbardziej zamieść takie informacje. Na egzaminie należy pokazać, że masz "to coś", co pozwala być sprawnym kierownikiem produkcji: potrafisz podejmować decyzje, potrafisz organizować różne rzeczy, działać pod stresem... Jak najbardziej to, co napisałeś może świadczyć o tym, że sprawdzisz się na tym stanowisku. Kierunek organizacji produkcji uczy nie tylko kierowników produkcji filmowej, ale też wielu producentów z innych dziedzin (teatr, organizacja festiwali, gry komputerowe). Często na te studia dostają się osoby, które nie mają za sobą żadnych doświadczeń filmowych, ale powiedzmy sprawdziły się w innej dziedzinie i chcą spróbować czegoś nowego. Nawet zwykłe "założenie klubu modelarskiego" albo "prowadzenie turnieju szachowego" już może świadczyć o tym, że ma się predyspozycje do bycia organizatorem. Niemniej wiadomo - im większe osiągnięcia tym lepiej.
@@marcindragowski Dziękuję za rozwianie wątpliwości!
Ja mam pytanie, jak powinna wygląda teczka na scenopisarstwo w Katowicach ? (może jakiś link, bo niestety nic nie mogę znaleźć)
z góry dziękuje za odpowiedź
Niestety w Katowicach nie ma kierunku scenariopisarstwa. Mamy tylko trzy kierunki: reżyseria, realizacja obrazu oraz organizacja produkcji filmowej i telewizyjnej.
GRZECHY CIELESNE ( rozbieranie sie do wielu filmow, immodesty, pozadliwosc seksualna) prowadza wiele dusz do PIEKLA.
Czy wrócą materiały na FabularnieTV? Praca w TvFilmy jest pewnie sporym wyzwaniem, więc czekamy cierpliwie!
A planuję sobie nowy projekt i na FabularnieTV pojawi się film, w którym wyjaśnię plany na przyszłość, jak będzie wyglądał ten kanał i co to za nowy projekt. Także kto będzie zainteresowany, na pewno nie przegapi informacji ;) Ddzięki, że dopytujesz! To miłe, że ktoś jednak czeka :P
@@marcindragowski Nie tylko ja, onegdaj po pierwszej lekcji omawiania Trzęsidzidy wysłałem mojej polonistce Twój filmik z propozycją pokazania go. Obejrzała go i następnego dnia powiedziała że bardzo jej się spodobał, ale że mieliśmy wtedy 2 lekcje obok siebie, to po tych 2 godzinach już znaczna większość tych rzeczy była powiedziana i niestety szliśmy dalej:( Nie mniej, o Storytellerze trochę osób ode mnie słyszało np. dzisiaj kolega który wybiera się na reżyserię w tym roku, tak sobie przypomniałem przy okazji mojego ponownego oglądania filmikòw :)
Co powinno składać się na taką teczkę na Scenopisaratwo do Łodzi? Bo niestety nie mogę odnaleźć żadnych odnośników co do tego, chyba że wspominałeś gdzieś o tym dokładniej
Tutaj znajdziesz wszystkie informacje :) www.filmschool.lodz.pl/studia/rekrutacja/stacjonarne-studia-i-stopnia-3-letnie/37
@@marcindragowski Dziękuje!!!!!
Siemka, czy jesteś w stanie coś powiedzieć o rekrutacji na animacje? Wiesz może o co tam pytają i co powinno się znaleźć w teczce?
Niestety nie. Nie mam też nikogo ze znajomych tam, ale najbliżej, gdzie mogę Cię wysłać, żeby jakkolwiek pomóc to tutaj: facebook.com/groups/1303467336514579
Tam jest sporo osób uczących się w PWSFTviT i ktoś na pewno będzie znał kogoś z animacji. Zapytaj tam :)
@@marcindragowski dziękuje za pomoc :)
A wiesz może czy w liceum na profilu aktorskim/teatralnym jest coś podobnego?
Czy są podobne egzaminy? Nie mam pojęcia. Nigdy nie interesowałem się tym, więc niestety nie pomogę ;)
Nie ma czegos takiego! Polecam Liceum aktorskie w krakowie!
Jak przygotować się na egzamin? Chodzi mi dokładniej o zbieranie wiedzy.
Tutaj nagrałem o tym film i w przypiętym komentarzu umieściłem notatki. Jak będziesz miał jeszcze jakieś pytania, to śmiało :) th-cam.com/video/fgIQuRkbNYA/w-d-xo.html
Mam pytanie czy można iść na studia filmowe jeśli nie było się w technikum/liceum które przygotowało by do właśnie pracy z filmem? (chodziło mi o zwykłe liceum)
Tak, jak najbardziej. Szkoła filmowa może pomóc się dostać, ale i tak najważniejsza jest wiedza i umiejętności, ewentualnie teczka, a to wszystko da się zdobyć bez liceum filmowego.
@@marcindragowski Dziękuję!
Super przydatne filmy z serii o filmówkach, dziekuję za nie! Czy uważasz, że studia dzienne są lepsze od zaocznych (organizacja produkcji filmowej)?
Dzięki
FabularnieTV dzięki za rozbudowaną odpowiedź!
Pozwolę sobie zadać jeszcze jedno pytanie w takim razie :') czy na studiach dziennych wystarcza czasu na pracę (czysto zarobkową) czy uniemożliwia to branie udziału w ewentualnych projektach i nie polecasz tego?
@@natalianiemira4648 Tak, wystarcza, ale tylko na taką pracę, w której masz elastyczny grafik. Ciągle na to narzekamy, ale bardzo często godziny naszych zajęć zmieniają się z dnia na dzień, przez co umówione w pracy godziny okazują się kolidować z wykładami. Ale ogólnie to są często dni, w których mamy powiedzmy 3 godziny wykładów i wtedy całą resztę czasu można poświęcić na pracę. Wniosek: jak najbardziej da się pracować, ale tylko w takiej pracy, w której sama ustalasz godziny albo pracodawca nie ma problemu z nagłymi zmianami. Oczywiście mówię tylko o Katowicach, bo w Łodzi nie wiem jak jest :)
Fajne banany.
Cześć, przepraszam że pytam ale kogo miałeś w komisji?
Nie ma co przepraszać, chętnie odpowiem. :) W Łodzi byli to mgr Zdzisław Kuczyński i dr Andrzej Wrzesień, a w Katowicach mgr Ernest Wilde oraz dr hab. Ewa Gębicka.
jak z pracą po takich studiach? trudno coś znaleźć?
Podobno nie. Oprócz oczywistej pracy w przemyśle filmowym, która stoi otworem, wiele osób decyduje się na mniej oczywiste kariery po tym kierunku. Ze względu na umiejętności organizacji i zarządzania, których można się nauczyć na studiach, słyszałem o osobach, podejmujących pracę na stanowiskach kierowniczych w różnych branżach. Otworem stoją też zawody ekonomiczne i związane z pieniędzmi. Podobno jest też łatwiej założyć firmę po tym kierunku, bo mamy już większą wiedzę właśnie o zarządzaniu czy ekonomii. Kolega kolegi na przykład prowadzi teraz firmę wypożyczającą sprzęt filmowy. Mamy też umiejętności negocjacyjne i organizatorskie, a także podstawy prawa. Także dużo przydatnych umiejętności. Z tego co ogólnie słyszę, również od wykładowców, to raczej nie będzie problemu z pracą po organizacji produkcji filmowej i tv.
czy to ma znaczenie jakie przedmioty zdajesz na maturze czy tylko patrzą na oceny?
Zupełnie nie ma znaczenia. Ja miałem wybrane cztery rozszerzenia z przedmiotów, które mnie interesowały, zdobyłem wysokie wyniki, a egzaminatorzy kompletnie nie zwrócili na to uwagi (a przynajmniej nie skomentowali). Jeśli ma to jakieś znaczenie, to tylko pod względem psychologicznym, czyli jak zobaczą, że jest z czegoś 100%, to będą pod wrażeniem i może troszkę zyskasz w ich oczach, ale oficjalnie nie ma to żadnego znaczenia.
❤️
Czym się różni liceum filmowa od liceum aktorskiego? Bo nie wiem a się zastanawiam żeby pójść
Oj niestety nie wiem. Nie chodziłem do żadnego z nich. Domyślam się, że liceum filmowe uczy przyszłych członków ekipy filmowej - reżyserów, operatorów, kierowników produkcji czy scenografów, a liceum aktorskie uczy przyszłych aktorów filmowych i teatralnych. Ale nie interesowałem się tym nigdy.
W liceum aktorskim juz od 1 klasy masz rozne przedmioty zwiazane z aktorstwem, np. Taniec, spiew, dykcja, aktorstwo… w filmowym w 1 klasie wybierasz kierunek i nie koniecznie jest tak wiele zajec artystycznych.
Hej,mam nadzieje że otrzymam odpowiedz x)
Jestem w pierwzej klasie technikuma,ale chce isc na aktorkę,czy mogę isc teraz?(Mam prawie 15 lat)
Niestety nie. Musisz mieć zdaną maturę, żeby pójść na studia.
Jeśli technikum jest w Polsce, to bez problemu z polską maturą możesz iść do polskiej uczelni, ale jeśli maturę będziesz miała za granicą, to nie wiem, jakie formalności trzeba spełnić. Być może będzie potrzebna matura zagraniczna? Musisz się zorientować. Ale na pewno jakiś egzamin dojrzałości musisz mieć zdany, żeby iść na studia aktorskie.
Dzięki byq
Hahaha, Kryśka z Ernestem dalej rządzi? 😂
Tak :P Żelazną ręką, szczególnie w czasie pandemii, kiedy raz możemy robić etiudy i przygotowujemy produkcję, a potem nagle jedna decyzje z dziekanatu i wszystko trzeba odwoływać xD
Jak długo czekołeś na wyniki po egzaminach?
W Łodzi były to cztery dni, ale to dlatego, że egzamin był w czwartek i po drodze był weekend. Wyniki dostałem w poniedziałek. Natomiast w Katowicach było to po dwóch dniach (egzamin 10 lipca, wyniki 12). W Łodzi podobno jak nie ma weekendu to też wyniki są po dwóch dniach.
Mogę polecić wam świetny materiał th-cam.com/video/bU2mxmMn65w/w-d-xo.html NA pewno wam się spodoba
Pozwalam sobie zapromować materiał wśród uczących się języka polskiego jako obcego :) ;) universityofsilesia.padlet.org/tamboragnieszka/7jhanzithqufjm7p
banan
Ludziom się wydaje, że pójdą, zdadzą egzaminy i zostaną wybitnymi aktorami 🙂
A potem przychodzi "mogiła", zderzenie z betonem i pozostanie chałturzenie w supermarketach przy promocjach albo wodzirejstwo na weselach.