Kredyty ujemne
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 7 ก.พ. 2025
- Czy możliwe są kredyty oprocentowane ujemnie? Czy możliwe jest w bliskiej przyszłości, że weźmiemy z banku 1 mln złotych kredytu, a oddamy tylko 900 tys. złotych? I w dodatku bank zarobi i będzie zadowolony z takiej transakcji. Wykład pozwoli nam zrozumieć, że niebawem taka właśnie przyszłość nas czeka.
Panie Zbigniewie, dziekuje jeszcze raz za ten ogrom pracy, ktory Pan wklada w wyklady. Bardzo ciekawie sie Pana slucha, zycze Panu wszystkiego najlepsazego z okazji Swiat i szczesliwego Nowego Roku! Duzo zdrowia!
ok. 32:50 - "dla nas jako dla państwa jest to opłacalne"... Bzdura. To co jest opłacalne dla Państwa niekoniecznie jest opłacalne dla mnie - obywatela. MECHANIZM WYGLĄDA TAK: banki kreują pieniądza z powietrza, społeczeństwo się zadłuża, państwo kasuje 60% podatku. Bank zarabia na odsetkach/różnicy, Państwo zarabia na podatkach, a obywatel? Pozostaje z kredytem, przymusem pracy na ten kredyt i majątkiem na którym jest hipoteka (czyli de facto majątek nie jest do końca jego). TO JEST ŚWIETNY SYSTEM??!? OPŁACALNY DLA NAS??!! Jako obywatel wolę jeden podatek pogłówny w określonej kwocie od każdego obywatela/rezydenta, który jest celowo przeznaczany na dany państwowy cel. DZIĘKI TEMU OSZCZĘDZAM 90% ZAROBIONYCH PIENIĘDZY (nie marnuje ich na podatki czyli na administrację i darmozjadów, a także na lichwiarskie banki) I WYDAJE JE NAPĘDZAJĄC GOSPODARKĘ! BEZ POŚREDNICTWA BANKU CZY PAŃSTWA. Najlepszy system to taki, w którym pieniądz krąży w gospodarce, a nie w większości funkcjonuje jak fikcyjne zapisy na kontach ( o czym mówił Pan w innym odcinku). Gdy system się sypnie, cały realny majątek wpadnie w ręce lichwy, a 99% społeczeństwa zostanie z niczym (bo majątki na kredyt - to komornik zabierze). TO SIĘ NAZYWA GOLENIE/STRZYŻENIE OWIEC.
Aaaaa . I jeszcze jedna ważna kwestia. Skoro Pańskim zdaniem gospodarka Światowa się nie rozwijała dopóki nie wprowadzono pieniądza fiducjarnego ---> i obecny system to taka świetna rzecz, to jak Pan wyjaśni to, że EUROPA PODBIJAŁA (o czym nakręcił Pan odcinek) ŚWIAT w czasach gdy walutą było de facto ZŁOTO???
A jak władzę nad Światem zdobyło USA? SKUPOWANIEM ZŁOTA od walczących w II WŚ stron, a następnie po wojnie DOLAREM OPARTYM O TO ZŁOTO. Dopiero później Amerykanie oszukali resztę Świata.
Obecny system finansowy to farsa zapoczątkowana od oszustwa i jako taki służy oszustom. Nie rozumiem tych peanów.
Pokazujemy dwie strony tego samego medalu. Wypowiadane przez Pana opinie podzielane są powszechnie. Ja jednak odwołuję się do spraw fundamentalnych: pieniądz jest krwiobiegiem gospodarki. Zły pieniądz - położy gospodarkę. Dobry pieniądz - rozwija gospodarkę.
Widocznie mamy dobry pieniądz :-)
Pieniądz jest wręcz kapitalny :) Pcha nas w spiralę niekończącego się długu, zniechęca do oszczędzania, zachęca do zniewolenia (kredyt). Na prawdę podziwiam Pana za to, że posiadając wiedzę na temat tego jak to działa, ocenia Pan to zjawisko pozytywnie i nie martwi się tym - jak ów problem (długu) zostanie rozwiązany. Jednocześnie nie dostrzega Pan, że ten mechanizm prowadzi do zubożenia i zniewolenia społeczeństwa, a wznosi na szczyt wąską elitę, która żyje z niewolnictwa innych (ponieważ posiada prawo kreacji pieniądza). Proszę prześledzić jak zmieniła się struktura społeczna na przestrzeni ostatnich 40 lat. Jak zubożała klasa średnia, jak zmalała siła nabywcza pieniądza etc. etc. Wreszcie jaka jest różnica pomiędzy majątkiem zgromadzonym przez najbogatszy 0,05% ludzkości w stosunku do całej reszty. Pan obserwuje to, że na ulicach jeżdżą coraz lepsze samochody, a ja zwracam uwagę na fakt, że te samochody nie należą do ich kierowców - pomimo tego, że Ci ciężko na to pracują.
Kwintesencja spójnej i logicznej myśli opisującej obecnie kształtowany system ekonomiczny, który choć ma różne politologiczne nazwy w zależności od opcji politycznej, to jednak nieuchronnie prowadzi do zniewolenia mas!
@@KrzysztofWojczal to może w taki sposób zrozumiesz : gdyby nie obecny system oparty na zadluzeniu to teraz siedzialbys w chacie z gliny przy swieczce i pil brudna wode a nie ogladal youtube i jezdzil klimatyzowanymi samochodami. Zalecam zaprzestanie czytania blogow i zapisanie sie na studia z ekonomi i finansow
@@andrzejkowalski8671 Takiej właśnie ekonomii uczą na studiach. I mamy to co mamy. Bzdura totalna. Pieniądza fiducjarnego wcale nie trzeba opierać na długu. A już z pewnością nie trzeba go generować poprzez prywatne komercyjne banki, które zarabiają na odsetkach. Jeśli społeczeństwo ma płacić inflacją za zwiększenie ilości pieniądza w obiegu, to ten pieniądz może być wprowadzany do gospodarki przez narodowy bank centralny. Bezpośrednio, bez pośrednictwa.
@25minuta -spoleczeństwo płaskie? - Tani pieniądz pwoduje przyrost różnicy między najbogatszymi i biednymi kosztem klasy średniej. Korporacje w USA skupują za kredyty własne akcje, fundusze państwowe,a w niektórych przypadkach jawnie banki centrlane (np. Szwajcarii) też skupują aktywa inwestycyjne -Konkurując, okradając przyszłych emerytów. Tani pieniadz powoduje przyrost bańki spelulacyjnej na rynkach prawdziwych aktywów - nieruchomości, akcji itd. Czyli klasa średnia i biedni muszą ciągle pracować, a bogaci i rządzący mogą zwiększać udział w kontrolowanej części gospodarki.
Zwróciłbym uwagę na dwa aspekty ...
• pierwszy, to taki, że ujemne stopy depozytowe powodują, że państwa, które zgromadziły rezerwy walutowe w walutach o ujemnych stopach depozytowych tracą (jeśli np. jakieś państwo miało rezerwy walutowe w euro to musi płacić UE haracz - ujemne procenty);
• drugi, to taki, że pieniądz, który leży odłożony na lokacie - traci; żeby nie stracił musi być zainwestowany w przedsięwzięcie (koniec życia z rentierstwa, trzeba stale pracować); pojęcie "życia z oszczędności" na emeryturze straci sens.
Zbigniew Dylewski Co do drugiego - żaden rentier ani emeryt nie żyje z oszczędności zgromadzonych w pieniądzu tylko w innych aktywach (akcje, nieruchomości itd czy to bezpośrednio czy przez fundusze inwestycjne, kapitałowe systemy emerytalne - w Szwajcari, USA itd) Najbardziej cierpią Ci, którzy gromadzą kapitał potrzebny do wejścia w inwestycje czyli najbiedniejsi - bo oni są zmuszeni do oszczędzania w pieniądzu. Żeby rozpocząć biznes, kupić nieruchomość albo zbudować zdywerayfikowany portfel akcji trzeba najpierw odłożyć w pieniądzu odpowiednią jego ilość - np. 12 miesięczne koszty życia.
Ci którzy już mają dochody z nieruchomości, biznesu spokojnie dostaną kredyt na następne, a zyski-dywidedy wypłacone w pieniądzu mogą szybko zamienić w kolejne aktywa. W walutach fiducjarncyh trzyma się np. fundusz rezerwowy na 6-24mc normalnego życia czy funkcjonowania biznesu - i znowu Ci którzy jeszcze go nie mają muszą płacić haracz -czyli biedni. Nie pamiętam kogo parafrazuję, ale ładnie ujęte: "pieniądze są dla biedoty - dla tych którzy nie mogą odliczać bogactwa w kontrolowanych bankach, przedsiębiorstwach, fabrykach, kopalniach, wieżowcach i kamienicach". I właśnie dlatego tani pieniądz przyczynia się do zwiększenia różnicy miedzy biednymi i bogatymi.
Co do pkt 1. - tak. A kto trzyma rezerwy w walutach o niskim/ujemnym oprocentowaniu - kraje rozwijające się czyli biedne. I zapowiada się, że mają dość tego stanu rzeczy... ale to osobny temat.
Zgadzam się w części z Panem, ale chciałem zwrócić uwagę, że klasyczny model oszczędzania kończy się. Kto oszczędza ten będzie tracił. Kto INWESTUJE, ten MOŻE zyskać.
A co do rezerw walutowych, to beneficjentem tego systemu są USA, UE, Japonia, Wielka Brytania, Szwajcaria. A pracuje na to reszta świata. Najgłośniej podnoszą tę niesprawiedliwość państwa BRICS.
Zbigniew Dylewski No właśnie, ale to nie jest dobre dla równych szans - zmusza się biednych i klasę średnią do inwestowania - co wiąże się z ryzykiem - im mniej doświadczenia i mniejsze środki tym większe ryzyko.
Co do Państw to tak - wymienione żyją kosztem reszty świata, ale to osobny temat - i w ciągu 10 lat, moim zadaniem się to zmieni lub przynajmniej załagodzi.
Ewolucja gospodarki, od czasu kiedy wynaleziony został pieniądz bity ok. VII w. p.n.e., szła w kierunku zwiększenia ilości pieniądza w gospodarce. Temu służyły m.in. banki, pieniądz papierowy, bankowy, elektroniczny, papiery wartościowe itd. A obecnie służy temu eliminowanie pieniądza oszczędnościowego, który dla gospodarki jest bezużyteczny. Po prostu, będziemy się szybciej rozwijać płacąc przy tym wyższy koszt ryzyka i czasu :-)
No i po ujemnych stopach 🙂
Jak się okazuje tani pieniądz czyli szalony dodruk doprowadził do inflacji.
ujemne stopy mają przyszłość ... choć na razie są w odwrocie
@@dylewski1 Pewnie tak. Na szczęście ja, w przeciwieństwie do moich kilku kolegów, nie uwierzyłem w tak radosny scenariusz. Gdy zobaczyłem ilu ludzi bierze kredyty to wiedziałem już, że niebawem stopy pójdą mocno w górę. Tak to jest. Jak niegdyś z frankami. Nie można wygrać z kasynem. Ciekawe czy czeka nas hiperinflacja czy rząd zdusi gospodarkę aby do niej nie dopuścić? Żyjemy w ciekawych czasach. Pozdrawiam Panie Zbigniewie 🙂
Jeżeli kredyty ujemne to nadal przyszłość, to co Pan myśli o inflacji czy będzie równie wysoka jak jeszcze niedawno?
Świetny wykład. Właśnie teraz USA i UK wprowadzają cięcia stóp procentowych w odpowiedzi na pandemię grypy i spadki na giełdach, teraz pieniądz w dłuższej perspektywie czasu nie będzie przechowywał wartości, nie będzie się opłacało trzymać pieniędzy na lokatach, oszczędzać, żeby pozyskać za jakiś czas konkretne dobro, auto, małe mieszkanie. Powszechne uzależnienie od długu każdego człowieka i nowa waluta o nazwie "kredyt"
Bardzo ciekawe i rzetelne informacje o ,,pieniadzu,, ,,ekonomi,, pytanie kiedy bedzie osobny film o srebrze i drugi o zlocie, w formie fizycznej jako lokata/ochrona/inwestycja.
Jeżeli pieniądz kreowany jest z powietrza (sinewelorelny) to ludzie prędzej czy później przestaną go brać i zaczną się wymieniać czymś innym
Załóżmy, ze stopy % wynoszą 0 (dla uproszczenia). Dwie osoby chcą kupić 2 domy po 1mln. Dostają kredyty i 50% idzie na podatki. Czyli 1mln dostaje urzędnik (który nie produkuje domów). Teraz znowu 2 osoby biorą kredyt na 2 domy, ale klientów jest już 3. 2 domy i 3 klientów. Robi się duży popyt i ceny mocno rosną. I mamy bańkę / inflację. Tak było np. w Hiszpanii. Japonia: dlaczego z tego nie skorzystała, chociaż ma chyba ze 2 dekady stagnacji? Dlaczego w przeszłości nikt tego nie wykorzystał? Ujemne stopy niewiele zmienią - bedzie mniej dla urzędnika.
widze jak spadło w 2023 hipoteka 100% w górę
Świetny wykład bardzo mi się podobał mam pytanie dlaczego kilka lat po tym nagraniu stopy poszły w górę i mamy inflację? Czy mógłby Pan mi polecić jakieś książki z które pomogłyby mi to zrozumieć? Pozdrawiam serdecznie
polecam wykłady na żywo ... ostatnio omawialiśmy podstawowe pojęcia ekonomiczne, bo wbrew pozorom są różne PKB i co innego oznaczają itp itd ... na najbliższym spotkaniu planuję kreację pieniądza i zadania banku centralnego :-)
Może nastąpi taki scenariusz a może nie, czasz pokaże. Jak na razie "poważne" państwa skupują i gromadzą złoto, ciekawe po co? Może będzie parytet?
A co do pomysłu "życia na kredyt ujemnie oprocentowany" zamiast "oszczędzania" to się za głowę łapię. Niestety w filmie nie są uwzględnione ceny. Np. ceny nieruchomości. Tanie kredyty prowadzą to wysokich cen, bo się zwiększa popyt. A większe ceny to długoterminowo większe czynsze. A większe czynsze to większe koszta życia. Okey, możemy założyć, że nikt nie będzie żył na czynsz tylko każdy sobie kupi mieszkanie, oczywiście pod warunkiem, że ten kredyt dostanie. Tylko problem jest taki, że ceny tak wysadzą w powietrze, że mimo tych ujemnych stóp nikt kredytów nie będzie brał, bo ceny będą za wysokie. Powstaną drogie mieszkania, których w końcu nikt nie będzie chciał kupić, czyli typowa bańka jak w roku 2008. Czym to się skończyło, widzieliśmy.
Konkluzja: "ekonomia jest jak matematyka, nie da się oszukać" - Prof. Dr. Robert Gwiazdowski - Centrum Adama Smitha.
7:30 Dlaczego Grecja zadłużała się w bankach francuskich i niemieckich a nie w bankach greckich tak jak Japonia w bankach japońskich? Z prostego powodu. Japończycy produkują dla całego świata więc mogą w bankach japońskich odkładać swoje oszczędności (nadwyżki) które to banki japońskie inwestują w dług państwowy Japonii. Grecja nie mogła zadłużać się w bankach greckich ponieważ Grecy nie generowali nadwyżki ze swojej produkcji a więc banki nie miały możliwości kupowania greckiego długu. Nie ma czegoś takiego że wszyscy są zadłużeni. Saldo między zadłużonymi i oszczędzającymi zawsze musi być ZERO. Niskie stopy % zachęcają do ryzyka i bezmyślności w inwestycjach. Im więcej pieniędzy w gospodarce tym wyższe PKB tym państwo może chwalić się niższym zadłużeniem do PKB. To bardzo ryzykowny mechanizm dla państw których obywatele nie generują nadwyżek ze swojej produkcji bo wystarczy spadek produkcji u sąsiadów i pierwszym który odczuje kryzys będzie to "biedniejsze" społeczeństwo. Pytanie czy bank centralny "biedniejszego" społeczeństwa dostanie zgodę innych banków centralnych (bo produkcja pieniędzy w bankach centralnych to faktycznie umowa) na dodrukowanie pieniędzy. Państwo zarabia na konsumpcji. Im wyższa konsumpcja tym wyższe wpływy do państwa skoro pobiera 50% ale tylko społeczeństwa "słabe" żyją z konsumpcji. Państwa w których społeczeństwa mają silną gospodarkę, gdzie trafia większość zysków z produkcji nie żyją z konsumpcji one żyją z konsumpcji słabych gospodarek:)
Ciekawie Pan Doktor mówi, zobaczymy jak będzie :-)
24:15 min. Szanowny Panie Zbigniewie. To nie jest tak jak Pan mówi, że pieniądz przestaje pełnić funkcję tezauryzacji, skoro wchodzi na ujemne oprocentowanie.
Powodem do tezauryzacji nie jest tylko cel korzyści, aby osiągać cenę preferencji czasowej za pożyczenie bankowi (oddanie mu w depozyt). Innym powodem tezauryzacji, może być np zbieranie pieniędzy na zakup dobra o dużej wartości. Użytkownicy, którzy mają zamiar nie tracić mocy nabywczej na rynku w przyszłości, wolą odkładać nadwyżkę pieniędzy, niż się zapożyczać. Każde zapożyczenie umniejsza pulę przychodów w przyszłości, bo spłaca się wtedy regularne raty kredytów.
Ponadto dopóki istnieje gotówka można pieniądze zamienić na gotówkę i przechowywać ja we własnej kasetce. Tam nie będą ujemnie oprocentowane.
Więc konkludując, pieniądz nie traci nigdy funkcji tezauryzacji, bo nie istnieje w systemie monetarnym nakaz, że należy wydać pieniądze do określonego terminu. Pieniądz jest prawem dostępu do dóbr rynkowych, w dowolnym terminie, od momentu pozyskania go.
Zostalo wyjaśnione na filmie Dlaczego przechowywanie pieniędzy w sejfie w domu jest bezsensowne, chyba se mowisz o paru tysiącach
@@andrzejkowalski8671 Przy ujemnym oprocentowaniu będzie miało sens trzymanie gotówki w sejfie, a nie wpłacanie jej do banku.
@@rurkaskremem2128 obejrzyj jeszcze raz ten film. A po drugie mowimy o pieniądzach a nie o drobnych. Trzymaj w sejfie w domu a wcześniej wypłac milion złotych z banku to zobaczysz ze to bezsens bo szybciej je stracisz niz w banku
@@andrzejkowalski8671 Miliony na koncie z ujemnym oprocentowaniem trzyma się tylko wtedy, gdy potrzebna jest płynność na tak dużym poziomie jak np we firmie. Zaś prywatnie takie kwoty lokuje się inaczej, aby dywersyfikować pieniądze w różne formy przechowywania wartości.
@@rurkaskremem2128 poslugujesz sie tylko blogowym belkotem i nie odnosisz sie do sedna
Łatwy dostęp do pieniądza obcych banków komercyjnych nie przekłada się na koszta świadczonych usług - ustalone wewnętrznie przez branżę. Banki żerują zarówno na uslugobiorcach jak i polskim banku centralnym, pomijając nawet % stopy depozytu. A zysk transferuje się za granicę. Stąd ta nawalnica wszelkiej maści banków zachodnich - a nawet dotowanie ich poprzez rząd (brak dodatniego o%ania depozytu) . Wszystkie wietrzą tu szybki i łatwy zarobek - zarówno od oszczedzajacych, wydających, jak i zadłużonych.
Jest to konstrukcja monetarna, gdzie monopoliście zawłaszczającemu prawo emitowania pieniędzy, nadal opłaca się emitować pieniądze, poprzez kredyty oparte o dług, ponieważ osiąga się taki stan w systemie, że każdy staje się kredytobiorcą i nikt nie jest w stanie akumulować dóbr, ponieważ spłaty kredytu zmniejszają moc nabywczą z pieniędzy, pozyskiwanych przez pracę zarobkową.
W tej konstrukcji ustanie więc dryf inflacyjny. Dla podpędzania sprzedaży na rynku, rozpocznie się konkurowanie z obniżaniem cen z powodu braku siły nabywczej, a wraz z tym będzie podążał dryf ku bardziej ujemnemu oprocentowaniu kredytów. Może się zatem wytworzyć jakiś stan równowagi, lub nieustanny dryf z obniżaniem poziomu cen.
Kolejne przepoczwarzenie się takiego systemu, może spowodować że towary będą rozdzielane według transz przydziałowych, za które system każdemu wyznaczy ilość dniówek jego pracy, a dopiero po tym odpracowaniu, będzie wydany kolejny zestaw dóbr przydzielonych. Wymyślą więc system bezpieniężny, gdy nie będą chcieli wrócić np do pieniądza opartego na złocie, lub pieniądza elektronicznego przypisanego do rynku, takiego jak obecny rynek pieniężny, na którym nie będzie tylko towar jak złoto, banknoty, czy substytuty pieniądza typu dług, ale po prostu wszelkie towary użytkowe, wraz z usługami.
Czyli powstać może rozwiązanie jak z rynkiem pieniężnym (to oznacza to samo co rynek przypisany do jednego pieniądza), na którym będzie się wstawiać wszelkie towary na sprzedaż i po takim fakcie będzie udzielona emisja w wielkości jak cena towaru(usługi), dla wystawcy towaru lub usługi, na rynku przypisanym. Podczas zakupu na takim rynku, pieniądz elektroniczny będzie wtedy anihilowany na terminalu sprzedaży. Równowaga rynkowa utrzymywana będzie więc dokładnie, tak samo jak dzieje się to na rynku pieniężnym. Czyli tzw rynku międzybankowym. To oczywiście jest rozwiązanie, które być może inteligentni bankierzy znają, ale tej tajemnicy nikomu nie zdradzą, by ludzie tego sami nie zaczęli teraz stosować. Ja to nawet proponowałem Neos-iarzom, ale oni byli za ciency by to pojąć. No bo to może robić "maszyna", czyli terminal handlowo emisyjny działający na oprogramowaniu, posiadający tez w sobie narzędzie do wymiany swojego pieniądza na inne obce.
No bo można taki system stworzyć nawet na walucie blockchain w połączeniu z blockchainem notującym osadzanie i sprzedaż towarów na rynku przypisanym. Kryptowaluta natomiast musi być zmodernizowana, by nie miała stałej ilości pieniądza, tylko miała pieniądz oparty na towarze. No bo musi być emitowana użytkownikowi za wstawienie towaru i usuwana przy zakupie towaru z rynku przypisanego. Natomiast nie byłaby ta kryptowaluta pozbawiona przekazywalności wzajemnej i mogłaby działać też w wolnym handlu, jako waluta obiegowa. Oczywiście rynek przypisany może być stacjonarny jak skład towarowy, lub towar może być u klienta i jedynie zgłoszony do sprzedaży na terminalu handlowym. Po zakupie zaś posyłany przesyłką.
No a poza tym rynkiem przypisanym, pieniądz elektroniczny byłby przekazywany wzajemnie, no bo taka ma być funkcja każdego pieniądza. Jest to prawo dostępu do dóbr i przekazywalne, no bo na podstawie wolnej woli posiadacz pieniądza, może go dać komu chce. Czyli na wolnym rynku, innym niż rynek przypisany do konkretnego pieniądza, ten pieniądz nie byłby niszczony w terminalach sprzedaży. Każdy terminal rozpoznaje jego własny elektroniczny pieniądz.
Swietne propagowanie wiedzy ekonomucznej w bardzo przyswajalny sposob! Mysle ze pieniadz kreowany przez banki dobrze wplywa na zamoznosc ludzi- zyje sie coraz lepiej, jakosc zycia poprawia sie dynamicznie.
Druga strona to nierownowaga w podziale dobr!
Biedni umra biednymi a bogaci umra bogatymi, chyba ze nadejdzie rewolucja(francuska,pazdziernikowa...)
Banksterzy gromadza zbyt duze zyski kreujac pieniadz praktycznie z niczego...zadluzajac ludzkosc...i nastepne pokolenia.
Mysle ze juz wkrotce przyjdzie koniec obecnego systemu opartego na dlugu...systemu USA na system oparty na pracy, inwestycji w innych panstwach porty lotniska drogi koleje itp system CHIN!
ciekawy materiał, polecam się zapoznać z całością filmu nie fragmentami. Pieniądz rządzi tym światem, niestety...
Stopy procentowe od dłuższego czasu są na rekordowo niskim poziomie. Dodatkowo z wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego wynika, że dopuszcza on możliwość obniżenia stóp poniżej zera. Banki już wycofują się z kolejnych ofert dotyczących lokat.
biznes.trojmiasto.pl/Ujemne-stopy-procentowe-Zaplacimy-za-oszczedzanie-n152654.html
Inflacja w Polsce w 2020 roku wyniosła średniorocznie 3,4 proc.
Dlatego najlepsze jest srebro
To się dzieje!!! subiektywnieofinansach.pl/deutsche-bank-wprowadza-ujemne-oprocentowanie-depozytow-klientow-indywidualnych-dokad-nas-to-zaprowadzi/
ujemne stopy by byly oplacalne wtedy gdyby ludzie nie chcieli pracowac i nie oddawali tych 50% panstwu. Bo jak oni juz pracuja to panstwo nie ma interesu zeby dotowac im kredyty. Rownie dobrze panstwo mogloby doplacac do tego ze ktos pracuje a nie bierze kredyt.
Inflacja zjada wartość pieniądza dlatego biorąc kredyt hipoteczny po 30 latach wpłacę na rzecz banku około 300 % pożyczonej kwoty. Dlatego ta teoria nie ma szans na realizację chyba że będziemy mieli niekonczacą się deflacje. Po drugie musiała by być wycofana z obiegu gotówka bo inaczej ludzie by masowo wyplacali pieniądze z banków żeby nie tracić na płaceniu bankom za ich trzymanie po trzecie jeśli pozyskanie pieniądza by nic nie kosztowało to doprowadziło by do sytuacji że ludzie kupowali by cokolwiek bo towar ma wartość a pieniądze nie czyli hiperinflacja i puste półki w sklepach a ludzie z kontami pełnymi pieniędzy Co Pan dr, panstwo o tym sądzicie zgadza się?
Dlaczego zadne panstwo nie wprowadzilo jeszcze metody pozyskiwania srodkow jak paypal/kickstarter,? czyli blokuja na okreslony czas powierzona kwote ktora inwestuja, z inwestycji uzyskuja dochod po czym oddaja wlascicielowi zablokowane pieniadze. nie widze nigdzie slabosci w tej metodzie a pomimo tego zadne panstwo jej nie stosuje
To w tej sytuacji po co ryzykować kupując sprzęt, dobrze zakopać i za parę lat odkopać a premię skonsumować.
Zastanawiam się czy P. profesor rozumie to co wykłada - bo ja NIC / Czyli żeby bank powstał to nie potrzeba NIC ????????? ANI DEPOZYTÓW , ani kapitału początkowego ? nic ? - / ...a jak ktoś długu nie zwraca - to wystarczy skreślić ten zapis - i nie ma problemu ?. Nie musimy pracować , po co ? wystarczy pozapisywać wszystkim dowolne kwoty - tak wynika z tego wykładu
sueski : bez obrazy, ale wykłady mają skłonić do myślenia. Na temat pieniądza zamieściłem kilkanaście wykładów. Proszę się trochę zagłębić, a okaże się, że to wcale nie jest trywialne.
Tak właśnie jest. Bank to tylko pośrednik (z uprawnieniami ustawowymi) między tym który produkuje a tym który konsumuje. Tak samo jest ze sklepami. One nie muszą produkować towarów one stoją między producentem i konsumentem. Wyobraź sobie wiejski sklep w którym jest tanie wino wyprodukowane przez Stacha z sąsiedniej wioski. Przychodzi żul wioskowy i nie ma kasy na to wino i kupuje je na zeszyt za 5zł. W tym momencie sklep wioskowy kreuje 5zł. Żul wioskowy musi teraz iść pracować żeby odrobić te 5zł za wino. Dokładnie to samo jest z bankami. Stach produkuje domy, samochody itd. a wioskowe żule kupują te towary a bank zapisuje im kredyt w systemie a Stachom depozyt do dyspozycji. Tak długo jak długo żule spłacają kredyty tak długo Stachy mogą dysponować swoimi depozytami w bankach. Największym wygranym w tym systemie jest tylko państwo bo bierze podatki od konsumpcji tylko za pozwolenie konsumpcji. Potem w kolejności są banki jako wygrani i dalej producenci którzy jednocześnie ponoszą największe ryzyko bo wioskowy żul może nie spłacić kredytu. Tak jest z oszczędzającymi i produkującymi którzy w tym systemie ponoszą największe ryzyko i to oni będą w przyszłości przy załamaniu systemu bankowego WIESZAĆ tych którzy ten system promowali :)
Mimo wszystko jestem sceptyczny
Teorie kredytów z ujemnym oprocentowaniem można obalić w następujący sposób:
Biorę kredyt na 1.000.000 i jestem winny bankowi 900.000. Idę do następnego banku i biorę kredyt na 900.000 tysięcy aby od razy spłacić ten pierwszy. Muszę drugiemu bankowi oddać 810.000 tysięcy. Więc idę do następnego i robie to samo. Robię to tak długo aż będę miał do spłaty 100 złoty. Podsumowując: Mam na koncie 1.000.000 a do spłaty 100. Super biznes! Powiem trochę ironicznie, że prędzej uwierzę w to, że dodrukiem pieniędzy można wzbogacić całe społeczeństwo, tak jak prawie się udało w PRL-u w latach 80-tych ;).
Thomas Dziemian
Niestety, jeśli dostanie Pan jeden kredyt nie dostanie Pan kolejnego na spłatę poprzedniego, banki wymieniają się informacjami jest to w gestii banków by klienci byli wypłacalni, po to jest internet i bik np?
W sytuacji gdy drukuje sie pieniadz bez umiaru (jest to psucie pieniadza) , to jest ryzyko ze ludzie beda uciekac od pieniadza, byc moze w kierunku kryptowalut , ktore maja te zalete ze nie mozna ich drukowac do woli.
Po pierwsze firmy nie oddaja panstwu 50% swoich przychodow, tylko kilkanasie % zyskow. Ja moge wydac na budowe domu 100k zlotych ktore to moga w ekstremalnym przypadku wygenerowac nawet strate u przedsiebiorcow w ekstremalnym przypadku i napewno 50k zlotych z tego nie trafi do panstwa w podatku. Kompletnie bezsensowny slajd. Dziwie sie bo o brak wiedzy to Pana posadzic nie mozna wiec skad takie glupoty na tych slajdach? I skad ten zachwyt nad tym chorym systemem okradania klasy sredniej i najubozszych tylko po to zeby gospodarka sie krecila szybciej niz powinna i zeby rzadowi rzadzilo sie latwiej? To okradanie nas ludzi niewidzialnym podatkiem a nie jakis genialny sposob napedzania czegokolwiek.
Po co pracowac skoro mozna wziac kredyt i splacic go mniej niz sie wzielo? Wystarczy sobie uzadzicc karuzele kredytowa i pieniadze same beda zostawac w kieszeni. To jest wedlug pana zdrowe dla gospodarki? Czasem nie wierze ze jest Pan zdolny do propagowania takich bredni.