Ktoś musiał być naprawdę niesamowicie inteligentny, żeby stworzyć i wmówić ludziom fikcję kosztów uzyskania przychodów. I jak już stworzył tę fikcję to jeszcze wymyślił super wzór: nie tak po prostu 20% kwoty brutto, ale pomniejszył to jeszcze o składki ZUS. Skąd 20%, a nie 100% (przecież to jest rzeczywisty koszt/ekwiwalent zamiany świadczonej pracy na kapitał)? Dlaczego nikt nie kwestionuje tych absurdów? Otóż umowa o pracę, zlecenia w swojej naturze jest świadczeniem wzajemnym, w którym strony wymieniają dwa dobra ekwiwalentne - z jednej strony pracę a z drugiej kapitał. W przypadku 99% zatrudnionych podatek dochodowy od pracy powinien wynosić 0PLN, co innego w przypadku podmiotów gospodarczych, one rzeczywiście wytwarzają nadwyżkę przychodów nad kosztami i podatek dochodowy powstanie. Pozdrawiam.
Ktoś musiał być naprawdę niesamowicie inteligentny, żeby stworzyć i wmówić ludziom fikcję kosztów uzyskania przychodów. I jak już stworzył tę fikcję to jeszcze wymyślił super wzór: nie tak po prostu 20% kwoty brutto, ale pomniejszył to jeszcze o składki ZUS. Skąd 20%, a nie 100% (przecież to jest rzeczywisty koszt/ekwiwalent zamiany świadczonej pracy na kapitał)? Dlaczego nikt nie kwestionuje tych absurdów? Otóż umowa o pracę, zlecenia w swojej naturze jest świadczeniem wzajemnym, w którym strony wymieniają dwa dobra ekwiwalentne - z jednej strony pracę a z drugiej kapitał. W przypadku 99% zatrudnionych podatek dochodowy od pracy powinien wynosić 0PLN, co innego w przypadku podmiotów gospodarczych, one rzeczywiście wytwarzają nadwyżkę przychodów nad kosztami i podatek dochodowy powstanie. Pozdrawiam.