0:20 - 1:04 Słoń & Mikser - Od zmierzchu do świtu Witamy w piekle synu, to siódmy jego krąg Jestem stąd, robię to gówno jak Buddha Monk Jak Ritual Superjoint, z nieba spada deszcz bomb Mam broń tak zabójczą jak średniowieczny trąd Utnę każdą z Twoich rąk, daję Ci moje słowo Tak więc od dzisiaj będziesz musiał walić konia głową To zakazany owoc, myśli mamy krzywe Wytaguję Ci na pysku cyrklem swoją ksywę Nie jestem typem, który mówi do świni "kotku" Kopnę Cię tak mocno w pizdę, że but zostanie w środku Chodź tu, poznasz grę zwaną lodem Gdzie naliczamy punkty klaszcząc jajami o brodę To rap z piekła rodem, w sercu płonie ogień Po kraju zaczną krążyć krążki z naszym logiem Robię swoje, w chuju mam jak Ty to widzisz Piszę teksty używając planszy ouiji 1:05 - 1:48 - Słoń/Mikser - Początek końca (feat.Tomasz Struszczyk) Pożoga, powoli stąpa armia pogan W okolicznych blokach dudnią ściany i podłoga Zaplamiona krwią toga, bezuczuciowy poseł Okultystyczny symbol dumnie na chorągwi niosę Podążaj za moim głosem, złóż do modlitwy ręce Ciesz się słońcem bo nie zobaczysz go nigdy więcej To nocny pociąg z mięsem, dzisiaj karmimy Bestię A Ty będziesz cieszyć ryj jak psychotropowy tester Krwią wymuszam respekt, z głów lecą korony Na gnijącym stosie ciał walczą wygłodniałe wrony Spalone domy, ulice zalane juchą Lucyfer przy naszej muzyce tańczy z kostuchą Kruszą się mury Raju, koniec nastał Płoną kościoły, płoną państwa i miasta Twój zbawca zaśmiał się na dźwięk słowa "łaska" To kara za 2000 lat bałwochwalstwa 1:49 - 2:42 Słoń/Mikser - Dzieci ognia Ukrzyżowany ptak powiewa na chorągwi Sznur zakrwawionych jelit ciągnie za sobą zombi Holocaust i wąglik, te rzeczy stworzył człowiek Sadystyczne porno z udziałem ciężarnych kobiet Między diabłem a Bogiem żyją ogłupieni ludzie Strach, przemoc, kłamstwa, wojny i zepsucie Niektórzy chcą stąd uciec, ale nie mają dokąd Wymieszanie piekielnego ognia z poświęconą wodą Modlitwy nie pomogą jeśli Bóg cię nie słucha Jedyny pewnik dotyczący życia to kostucha Zanim wyzioniesz ducha i nadejdzie smutny koniec Wyprujesz sobie flaki żeby żyć na poziomie Zimnie dłonie beznadziei w śmiertelnym ucisku Oplatają grdyki wszystkich sprzedajnych ministrów Pedofil biskup całuje złoty krzyż Biały gołąb pikuje w dół zamiast lecieć wzwyż Jak chcesz to krzycz, ludzka psychika jest krucha Nie bierz przedmałżeńskich nauk od typa, który nie rucha Słuchaj zawsze tego co podpowie serce Nie daj sobą manipulować nigdy więcej
2:42 - 3:59 Słoń/Mikser - Niech płoną To uczucie jak byś nagle obudził się w trumnie Tłusty klecha brudną łapą wkłada ci w pysk komunie Chcesz wiedzieć co u mnie? palę zdradzieckie mosty Jestem heroiną w żyłach twojej nastoletniej siostry Lewy prosty zrówna trzon nosa z mózgiem Fragmenty czaszki to trójwymiarowe puzzle Dzisiaj ulice są puste, a ty zapłacisz słono Nie licz na pomoc, wszyscy niewierni spłoną Ósmy pasażer Nostromo, dla mnie krew jest słodka Jak obcy rozerwiemy twoje ciało od środka Likantropia, amok, wilczy obłęd WSRH, czarne słońce naszym godłem Podłe spojrzenia, tu musisz być przebiegły Bo cię zamurują żywcem, zedrzesz paznokcie o cegły Biegnij do światła, nigdy w stronę drzew To produkcje przy których z głośników tryska krew Szyderczy śmiech, seria pchnięć Krew ucieka jak z pękniętego termometru rtęć Jak Cage, jak Cue Strange, jak mr.Hyde Łamie piąte przykazanie zawsze kiedy pluję w mic Fanom freestylowych walk puści zwieracz i nerwy Przy nich czuje się jak pedofil w miasteczku Bullerbyn Kiedyś fani Verby, dzisiaj postawa bitewna Macie kręgosłupy kruche jak ze spróchniałego drewna zapewniam nie chcesz beefu z nami Równie dobrze mógłbyś skoczyć nago w ławice piranii Zostaniesz ukrzyżowany, poznasz co to mrok A my będziemy włócznią, która przebije ci bok 3:59 - 5:04 Słoń/Mikser - Czerń To jest czarna msza, czarny dusiciel boa Wyższa Szkoła, tajemnicze znaki na polach To krew czarna jak smoła, trumny w czarnej ziemi Tam, gdzie zgnilizna jest jedynym odcieniem zieleni Oczy pozbawione źrenic, ludzie traktują się podle Tam, gdzie litość jest oznaką słabości, rządzą zbrodnie Czarny kaptur, czarne spodnie, sznurowadła Jak czarny doberman będziemy skakać ci do gardła To wrogość i pogarda jak dwa skurcze serca Ludożerca sprawnym ruchem kark skręca Czarna esencja, skrzep płynie do tętnic Lewitacja w mroku, znowu skaczę po pętli To zwiędły kwiat, świat zamieniony w popiół Topielec, larwy mają cuchnący wodopój Popękane ściany bloków niczym pocięta skóra Barbituran, woda o smaku sierści szczura Czarna dziura wciąga nas powoli do środka Czarna New Era, czarne Nike'i, czarna Nokia Blade twarze w oknach, żywe trupy zombie Z chęcią by nas rozszarpali gdyby tylko mogli Zapomniane modły, czarny sabat, żer Pochłania nas pustka - bezgraniczna czerń Jak zatruty cierń wbijam się powoli w ranę Piąta nad ranem, papier wchłania czarny atrament
5:04 - 5:59 Słoń - Wstręt Nie miziam się z branżą ,nie szukam w niej kumpli,wbijam w nią, Wolałbym Jebać bez gumy kurwę która sika krwią, wybacz boy ale kiedy myślę o tym gównie bluźnię, Ja po prostu się nie widzę tam jak Nosferatu w lustrze, Mam logo z mózgiem i wersety które bit gwałcą, Zaliczyłem debiut w Archiwum X nie w X-Factor, Nowy porządek gry niczym Paluch i Chris Carson, Dam Ci czystą kokainę , skurwysynu zwiń banknot, Robimy click clack flow ,to istna masakra, Jak picie kawaderyny wąchając kryształ na wiadra, Słoń to sadysta,kanalia,ta gadka łeb Ci zgniecie, Twoje zdrowie zagryzamy wódkę dziećmi beczek, Nie wierze w rząd,nie jestem tych co ślepo biegną za nim, Ta jebana banda świń ma nas wszystkich serio za nic , Pierdol drani, Słoń wypluwa piekło na bit, Kim są przy mnie trendsetterzy jestem głosem trędowatych, Mam terror w bani, a niechęć płonie mi w trzewiach , Widziałeś "Trzystu"? Przebiję Twoją wiochę do drzewa, Wyciągam dłonie do nieba , bomby spadają na miasto, Mój anioł Stróż to jebany F22 Raptor. 5:59 - 6:44 Słoń/Mikser - Piekło (feat.Trzeci Wymiar, Fabuła) Rozdaję kary tym wszystkim, którzy zasłużyli na nie Mów mi panie, zaczyna się makabryczny taniec Twoje życie jest tanie, jeśli masz charakter łotra Mokra plama krwi, podpisany cyrograf Żar piekielnego ognia trzyma cię w objęciach Trafia tu co drugi szkieł, polityk i sędzia Głębokie nacięcia, znęcam się jak spec Medytuje otoczony kręgiem czarnych świec Możesz biec, lecz nie łudź się ucieczką Agonia, którą poznasz trwa całą wieczność Piekło to miejsce z którego nie ma powrotu A wszystko czego dotykam zamienia się w popiół Cierpienie jak opium trwale uzależnia Najgorsza życiowa trauma wyda ci się śmieszna Dzisiaj zamieszkasz w mieście płomieni i zgliszczy A ból i pokuta to jedyni twoi bliscy 6:44 : 7:49 Słoń - Krwawy aperitif Opętałem głośnik, wyrzucam z siebie słowa pełne nienawiści, złości I jeśli masz dość ich to lepiej wyłącz synu Jestem głosem ludzi dla których normalność to przymus Beat Squad przyniósł zapach lata, ja przynoszę smród zgnilizny Morderczy instynkt, po amputacyjne blizny Nekrofagi, glizdy - produkcje nie dla wszystkich To jak fetysz na duszenie elementami bielizny Daje ci mieszankę Twisty, Traged Mena, Scervino Sępy zataczają koła nad cuchnącą padliną Słabi zginą, synu wiesz to, zresztą weź ich pomiń Modne jak niewidomy fryzjer z sekatorem w dłoni Przez krematoryjny komin ulatnia się czarny dym Płoną ciała, poznaj widok zastygniętych w bólu min Każdy rym, który wypluję to klasyk jak Suspiria A twój pseudo rap to soundtrack do życiorysu Miriam Ja chory styl mam, sram na tych pedałów z forum Dzieci sieci rozkminiają definicje horror core'u Podkręć volume, witam cię w morderczym karnawale Niech tryska jucha z żółcią wszystkich zawistnych kalek Weź tępy kawałek szkła do ręki, zagryź zęby Samookaleczenie to bolesne eksperymenty Oto wioska przeklętych, po nocy się nie wałęsaj Tu wartość ludzkiego życia mierzy się przez wagę mięsa 7:49 - 8:33 Słoń/Mikser - Początek końca (feat.Tomasz Struszczyk) Nadchodzi siedmiogłowa bestia, fałszywy mesjasz Armageddon, rzeźnia, elektryczne krzesła Dziś nie pomoże Ci nawet ukrzyżowany cieśla Wszystkie bitwy tego świata to był dopiero przedsmak W zakazanych pieśniach lud oddaje nam cześć A nasza liczba to sześć, sześć, sześć Przynoszę śmierć, krwawi każdy organ Mikser gra na sterczących żebrach jak na sprzęcie Korga Trzecia światowa wojna, miasto tonie w smogu Ci, którzy przeżyją bomby, poumierają z głodu Oto zmierzch bogów, czas nekrologu Jednostki tworzą ogół tego masowego grobu Z nieba leci deszcz płodów, kawałki ludzkich jelit Każdy nekrofil czuje się dziś jak Gene Kelly (he he he!) (I'm siiiiing) Jutra nie ma A każdego z nas jeszcze dziś czeka anatema 8:33 - 9:16 Słoń - Chory HH Dla jednych hip-hop to mantra, dla innych nocny wagon Dla mnie to brudny rap i robienie krzywdy wack'om Wchodzę nago do kościoła krzycząc chwalmy Pana Po czym rzucam na tace odbezpieczony granat Tnę jak katana, lecę jak Raiden Ciało przeszywa prąd zawsze kiedy w bit wejdę Mam najebane we łbie jestem jak Wes Craiven To powielenie wszystkich twoich traumatycznych cierpień Wyższa szkoła w herbie, płynie głęboka czerwień Przeprowadzam amputacje zardzewiałym sierpem Chuj ci w gębę internetowy homo Klasowego paralitę zainspirował komon Nasza duma i honor, logo absolwenta To dla ludzi którzy drą ryj pod sceną na koncertach Rośnie wysoka sterta ściętych głów i skalpów W sercu WSRH, kolejny chory album 9:16 - 10:22 Słoń & Mikser - Czerń Znowu czarny karawan sunie powoli przez asfalt A my na twarzach wycinamy szkłem uśmiech błazna Spokoju nie zaznasz żyjąc w ciemnej matni Pierwszy oddech masz od matki, my weźmiemy twój ostatni Zgadnij co dziś przyrządzimy ci na obiad Opiat, halucynacje, arachnofobia Tortura wodna z Chin manipuluje mózgiem Także za kilka chwil umrze w tobie wszystko co ludzkie To są okrutne wizje, nasza komnata tortur A to, co z ciebie zostało stygnie w plastikowym worku Okaleczony korpus w bagażniku auta Powojenny bagnet dziadka, domowa cesarka Ebonitowa pałka, kominiarka, kastet Każdy pojedynczy wers zamienia mózg na miazgę Dudni Ghettoblaster, wielkomiejski beton Po tubylcach nie spodziewaj się humanitarnych metod Zgniły fetor, demon każe pić na umór Jak upiór zostawiamy po sobie sterty trupów W poszukiwaniu łupu, ruszamy na łowy Cięciwa łuku, trujący jad strun głosowych Pierwszoligowy skład, rap w chorym stylu Niech więc każdy wack zrobi dwa kroki do tyłu Skurwysynu, zawieszamy poprzeczkę tak wysoko Że nawet idąc na szczudłach nie wykurwisz w nią głową 10:22 - 11:17 Słoń/Mikser - Dzieci ognia Nie masz czasem wrażenia że bóg to hipokryta Ludzie umierają z głodu jak księża żrą do syta Zimne ściany psychiatryka daty na grobowych płytach Jest tak mało odpowiedzi na tak wiele pytań Świńska grypa, aids, choroba wściekłych krów Zwłoki prostytutki, smród, przydrożny rów Z jej ust matka natura robi wylęgarnie much Nikt zbytnio się nie przejął że zaginą o niej słuch Dosłowne branie słów, które mówi biblia Jest tak głupie jak jedzenie z podłogi w miejskich kiblach I może igram z ogniem lecz to do mnie nie trafia Watykan jak mafia zbiera hajs od parafian Nie macie prawa mówić nam czego robić nie wolno Mam w chuju czy to muzułmanin, katolik czy mormon Między pokojem a wojną jest bardzo cienka nić Jedni mają baldachimy, a inni więzienną prycz Oto miejska dzicz najlepsza z uczelni Każdy z nas niesie swój krzyż i własną koronę z cierni To ci niewierni, świat bezgranicznej czerni Liberate tute me ex inferis
Mam 31 lat i żałuje, że dopiero teraz trafiłem na ten kawałek.... . :) wszystko to co się dzieje na tym świecie. Pozdrawiam myślących nie zależnie od wieku
Dopiero dziś to usłyszałem , a tyle czasu ze Słoniem ale powiem tak starzeje się ale zrobiłeś rozpierdol i cieszę się że to usłyszałem , bit miazga . Pozdro
@@wancia1 Ty też. :) Co prawda trochę źle napisałam, bo powinnam dodać wyjaśnienie, ale ja napisałam, że jakby każda piosenka Słonia była z takim beatem to byłoby super. Polecam przeczytać mój komentarz jeszcze raz. :)
Madness Blend ma więcej i lepsze Ale słucham i też kozak robota jest Git 💀❤💜💚Bit urywa łeb Najlepszy Wers Słonia "Wchodzę Nago do kościoła krzycząc chwalmy pana poczym rzucam na tacę Odbezpieczony granat "😈✌✌✌
@@pro100wnik4 Niby tak, ale generalnie taka decyzja powinna być podjęta przez autora. Tak przynajmniej być powinno. Nie możemy wysyłać czegoś na zasadzie ,,Siema Słoń. Zobacz jaki zajebisty utwór.", bo co w związku z tym Słoń i autor mają zrobić? No Słoń może odsłucha, może nie i tyle. Jak napiszę autor filmu to może napisać e-mail w sprawie nawiązania jakiejś współpracy czy czegoś takiego i jako próbkę swoich umiejętności może wysłać mu ten utwór czy coś. Nie wpierdzielajmy się tam gdzie nas nie potrzeba. :)
Część 2!
th-cam.com/video/p1LsfyypcXk/w-d-xo.html
Tekst w "komentarzu" 0:20 - 1:04 Słoń & Mikser - Od zmierzchu do świtu | 1:05 - 1:48 - Słoń/Mikser - Początek końca (feat.Tomasz Struszczyk) | 1:49 - 2:42 Słoń/Mikser - Dzieci ognia | 2:42 - 3:59 Słoń/Mikser - Niech płoną | 3:59 - 5:04 Słoń/Mikser - Czerń | 5:04 - 5:59 Słoń - Wstręt | 5:59 - 6:44 Słoń/Mikser - Piekło (feat.Trzeci Wymiar, Fabuła) | 6:44 : 7:49 Słoń - Krwawy aperitif | 7:49 - 8:33 Słoń/Mikser - Początek końca (feat.Tomasz Struszczyk) | 8:33 - 9:16 Słoń - Chory HH | 9:16 - 10:22 Słoń & Mikser - Czerń | 10:22 - 11:17 Słoń/Mikser - Dzieci ognia |
0:20 - 1:04 Słoń & Mikser - Od zmierzchu do świtu
Witamy w piekle synu, to siódmy jego krąg
Jestem stąd, robię to gówno jak Buddha Monk
Jak Ritual Superjoint, z nieba spada deszcz bomb
Mam broń tak zabójczą jak średniowieczny trąd
Utnę każdą z Twoich rąk, daję Ci moje słowo
Tak więc od dzisiaj będziesz musiał walić konia głową
To zakazany owoc, myśli mamy krzywe
Wytaguję Ci na pysku cyrklem swoją ksywę
Nie jestem typem, który mówi do świni "kotku"
Kopnę Cię tak mocno w pizdę, że but zostanie w środku
Chodź tu, poznasz grę zwaną lodem
Gdzie naliczamy punkty klaszcząc jajami o brodę
To rap z piekła rodem, w sercu płonie ogień
Po kraju zaczną krążyć krążki z naszym logiem
Robię swoje, w chuju mam jak Ty to widzisz
Piszę teksty używając planszy ouiji
1:05 - 1:48 - Słoń/Mikser - Początek końca (feat.Tomasz Struszczyk)
Pożoga, powoli stąpa armia pogan
W okolicznych blokach dudnią ściany i podłoga
Zaplamiona krwią toga, bezuczuciowy poseł
Okultystyczny symbol dumnie na chorągwi niosę
Podążaj za moim głosem, złóż do modlitwy ręce
Ciesz się słońcem bo nie zobaczysz go nigdy więcej
To nocny pociąg z mięsem, dzisiaj karmimy Bestię
A Ty będziesz cieszyć ryj jak psychotropowy tester
Krwią wymuszam respekt, z głów lecą korony
Na gnijącym stosie ciał walczą wygłodniałe wrony
Spalone domy, ulice zalane juchą
Lucyfer przy naszej muzyce tańczy z kostuchą
Kruszą się mury Raju, koniec nastał
Płoną kościoły, płoną państwa i miasta
Twój zbawca zaśmiał się na dźwięk słowa "łaska"
To kara za 2000 lat bałwochwalstwa
1:49 - 2:42 Słoń/Mikser - Dzieci ognia
Ukrzyżowany ptak powiewa na chorągwi
Sznur zakrwawionych jelit ciągnie za sobą zombi
Holocaust i wąglik, te rzeczy stworzył człowiek
Sadystyczne porno z udziałem ciężarnych kobiet
Między diabłem a Bogiem żyją ogłupieni ludzie
Strach, przemoc, kłamstwa, wojny i zepsucie
Niektórzy chcą stąd uciec, ale nie mają dokąd
Wymieszanie piekielnego ognia z poświęconą wodą
Modlitwy nie pomogą jeśli Bóg cię nie słucha
Jedyny pewnik dotyczący życia to kostucha
Zanim wyzioniesz ducha i nadejdzie smutny koniec
Wyprujesz sobie flaki żeby żyć na poziomie
Zimnie dłonie beznadziei w śmiertelnym ucisku
Oplatają grdyki wszystkich sprzedajnych ministrów
Pedofil biskup całuje złoty krzyż
Biały gołąb pikuje w dół zamiast lecieć wzwyż
Jak chcesz to krzycz, ludzka psychika jest krucha
Nie bierz przedmałżeńskich nauk od typa, który nie rucha
Słuchaj zawsze tego co podpowie serce
Nie daj sobą manipulować nigdy więcej
2:42 - 3:59 Słoń/Mikser - Niech płoną
To uczucie jak byś nagle obudził się w trumnie
Tłusty klecha brudną łapą wkłada ci w pysk komunie
Chcesz wiedzieć co u mnie? palę zdradzieckie mosty
Jestem heroiną w żyłach twojej nastoletniej siostry
Lewy prosty zrówna trzon nosa z mózgiem
Fragmenty czaszki to trójwymiarowe puzzle
Dzisiaj ulice są puste, a ty zapłacisz słono
Nie licz na pomoc, wszyscy niewierni spłoną
Ósmy pasażer Nostromo, dla mnie krew jest słodka
Jak obcy rozerwiemy twoje ciało od środka
Likantropia, amok, wilczy obłęd
WSRH, czarne słońce naszym godłem
Podłe spojrzenia, tu musisz być przebiegły
Bo cię zamurują żywcem, zedrzesz paznokcie o cegły
Biegnij do światła, nigdy w stronę drzew
To produkcje przy których z głośników tryska krew
Szyderczy śmiech, seria pchnięć
Krew ucieka jak z pękniętego termometru rtęć
Jak Cage, jak Cue Strange, jak mr.Hyde
Łamie piąte przykazanie zawsze kiedy pluję w mic
Fanom freestylowych walk puści zwieracz i nerwy
Przy nich czuje się jak pedofil w miasteczku Bullerbyn
Kiedyś fani Verby, dzisiaj postawa bitewna
Macie kręgosłupy kruche jak ze spróchniałego drewna
zapewniam nie chcesz beefu z nami
Równie dobrze mógłbyś skoczyć nago w ławice piranii
Zostaniesz ukrzyżowany, poznasz co to mrok
A my będziemy włócznią, która przebije ci bok
3:59 - 5:04 Słoń/Mikser - Czerń
To jest czarna msza, czarny dusiciel boa
Wyższa Szkoła, tajemnicze znaki na polach
To krew czarna jak smoła, trumny w czarnej ziemi
Tam, gdzie zgnilizna jest jedynym odcieniem zieleni
Oczy pozbawione źrenic, ludzie traktują się podle
Tam, gdzie litość jest oznaką słabości, rządzą zbrodnie
Czarny kaptur, czarne spodnie, sznurowadła
Jak czarny doberman będziemy skakać ci do gardła
To wrogość i pogarda jak dwa skurcze serca
Ludożerca sprawnym ruchem kark skręca
Czarna esencja, skrzep płynie do tętnic
Lewitacja w mroku, znowu skaczę po pętli
To zwiędły kwiat, świat zamieniony w popiół
Topielec, larwy mają cuchnący wodopój
Popękane ściany bloków niczym pocięta skóra
Barbituran, woda o smaku sierści szczura
Czarna dziura wciąga nas powoli do środka
Czarna New Era, czarne Nike'i, czarna Nokia
Blade twarze w oknach, żywe trupy zombie
Z chęcią by nas rozszarpali gdyby tylko mogli
Zapomniane modły, czarny sabat, żer
Pochłania nas pustka - bezgraniczna czerń
Jak zatruty cierń wbijam się powoli w ranę
Piąta nad ranem, papier wchłania czarny atrament
5:04 - 5:59 Słoń - Wstręt
Nie miziam się z branżą ,nie szukam w niej kumpli,wbijam w nią,
Wolałbym Jebać bez gumy kurwę która sika krwią,
wybacz boy ale kiedy myślę o tym gównie bluźnię,
Ja po prostu się nie widzę tam jak Nosferatu w lustrze,
Mam logo z mózgiem i wersety które bit gwałcą,
Zaliczyłem debiut w Archiwum X nie w X-Factor,
Nowy porządek gry niczym Paluch i Chris Carson,
Dam Ci czystą kokainę , skurwysynu zwiń banknot,
Robimy click clack flow ,to istna masakra,
Jak picie kawaderyny wąchając kryształ na wiadra,
Słoń to sadysta,kanalia,ta gadka łeb Ci zgniecie,
Twoje zdrowie zagryzamy wódkę dziećmi beczek,
Nie wierze w rząd,nie jestem tych co ślepo biegną za nim,
Ta jebana banda świń ma nas wszystkich serio za nic ,
Pierdol drani, Słoń wypluwa piekło na bit,
Kim są przy mnie trendsetterzy jestem głosem trędowatych,
Mam terror w bani, a niechęć płonie mi w trzewiach ,
Widziałeś "Trzystu"?
Przebiję Twoją wiochę do drzewa,
Wyciągam dłonie do nieba , bomby spadają na miasto,
Mój anioł Stróż to jebany F22 Raptor.
5:59 - 6:44 Słoń/Mikser - Piekło (feat.Trzeci Wymiar, Fabuła)
Rozdaję kary tym wszystkim, którzy zasłużyli na nie
Mów mi panie, zaczyna się makabryczny taniec
Twoje życie jest tanie, jeśli masz charakter łotra
Mokra plama krwi, podpisany cyrograf
Żar piekielnego ognia trzyma cię w objęciach
Trafia tu co drugi szkieł, polityk i sędzia
Głębokie nacięcia, znęcam się jak spec
Medytuje otoczony kręgiem czarnych świec
Możesz biec, lecz nie łudź się ucieczką
Agonia, którą poznasz trwa całą wieczność
Piekło to miejsce z którego nie ma powrotu
A wszystko czego dotykam zamienia się w popiół
Cierpienie jak opium trwale uzależnia
Najgorsza życiowa trauma wyda ci się śmieszna
Dzisiaj zamieszkasz w mieście płomieni i zgliszczy
A ból i pokuta to jedyni twoi bliscy
6:44 : 7:49 Słoń - Krwawy aperitif
Opętałem głośnik, wyrzucam z siebie słowa pełne nienawiści, złości
I jeśli masz dość ich to lepiej wyłącz synu
Jestem głosem ludzi dla których normalność to przymus
Beat Squad przyniósł zapach lata, ja przynoszę smród zgnilizny
Morderczy instynkt, po amputacyjne blizny
Nekrofagi, glizdy - produkcje nie dla wszystkich
To jak fetysz na duszenie elementami bielizny
Daje ci mieszankę Twisty, Traged Mena, Scervino
Sępy zataczają koła nad cuchnącą padliną
Słabi zginą, synu wiesz to, zresztą weź ich pomiń
Modne jak niewidomy fryzjer z sekatorem w dłoni
Przez krematoryjny komin ulatnia się czarny dym
Płoną ciała, poznaj widok zastygniętych w bólu min
Każdy rym, który wypluję to klasyk jak Suspiria
A twój pseudo rap to soundtrack do życiorysu Miriam
Ja chory styl mam, sram na tych pedałów z forum
Dzieci sieci rozkminiają definicje horror core'u
Podkręć volume, witam cię w morderczym karnawale
Niech tryska jucha z żółcią wszystkich zawistnych kalek
Weź tępy kawałek szkła do ręki, zagryź zęby
Samookaleczenie to bolesne eksperymenty
Oto wioska przeklętych, po nocy się nie wałęsaj
Tu wartość ludzkiego życia mierzy się przez wagę mięsa
7:49 - 8:33 Słoń/Mikser - Początek końca (feat.Tomasz Struszczyk)
Nadchodzi siedmiogłowa bestia, fałszywy mesjasz
Armageddon, rzeźnia, elektryczne krzesła
Dziś nie pomoże Ci nawet ukrzyżowany cieśla
Wszystkie bitwy tego świata to był dopiero przedsmak
W zakazanych pieśniach lud oddaje nam cześć
A nasza liczba to sześć, sześć, sześć
Przynoszę śmierć, krwawi każdy organ
Mikser gra na sterczących żebrach jak na sprzęcie Korga
Trzecia światowa wojna, miasto tonie w smogu
Ci, którzy przeżyją bomby, poumierają z głodu
Oto zmierzch bogów, czas nekrologu
Jednostki tworzą ogół tego masowego grobu
Z nieba leci deszcz płodów, kawałki ludzkich jelit
Każdy nekrofil czuje się dziś jak Gene Kelly (he he he!)
(I'm siiiiing) Jutra nie ma
A każdego z nas jeszcze dziś czeka anatema
8:33 - 9:16 Słoń - Chory HH
Dla jednych hip-hop to mantra, dla innych nocny wagon
Dla mnie to brudny rap i robienie krzywdy wack'om
Wchodzę nago do kościoła krzycząc chwalmy Pana
Po czym rzucam na tace odbezpieczony granat
Tnę jak katana, lecę jak Raiden
Ciało przeszywa prąd zawsze kiedy w bit wejdę
Mam najebane we łbie jestem jak Wes Craiven
To powielenie wszystkich twoich traumatycznych cierpień
Wyższa szkoła w herbie, płynie głęboka czerwień
Przeprowadzam amputacje zardzewiałym sierpem
Chuj ci w gębę internetowy homo
Klasowego paralitę zainspirował komon
Nasza duma i honor, logo absolwenta
To dla ludzi którzy drą ryj pod sceną na koncertach
Rośnie wysoka sterta ściętych głów i skalpów
W sercu WSRH, kolejny chory album
9:16 - 10:22 Słoń & Mikser - Czerń
Znowu czarny karawan sunie powoli przez asfalt
A my na twarzach wycinamy szkłem uśmiech błazna
Spokoju nie zaznasz żyjąc w ciemnej matni
Pierwszy oddech masz od matki, my weźmiemy twój ostatni
Zgadnij co dziś przyrządzimy ci na obiad
Opiat, halucynacje, arachnofobia
Tortura wodna z Chin manipuluje mózgiem
Także za kilka chwil umrze w tobie wszystko co ludzkie
To są okrutne wizje, nasza komnata tortur
A to, co z ciebie zostało stygnie w plastikowym worku
Okaleczony korpus w bagażniku auta
Powojenny bagnet dziadka, domowa cesarka
Ebonitowa pałka, kominiarka, kastet
Każdy pojedynczy wers zamienia mózg na miazgę
Dudni Ghettoblaster, wielkomiejski beton
Po tubylcach nie spodziewaj się humanitarnych metod
Zgniły fetor, demon każe pić na umór
Jak upiór zostawiamy po sobie sterty trupów
W poszukiwaniu łupu, ruszamy na łowy
Cięciwa łuku, trujący jad strun głosowych
Pierwszoligowy skład, rap w chorym stylu
Niech więc każdy wack zrobi dwa kroki do tyłu
Skurwysynu, zawieszamy poprzeczkę tak wysoko
Że nawet idąc na szczudłach nie wykurwisz w nią głową
10:22 - 11:17 Słoń/Mikser - Dzieci ognia
Nie masz czasem wrażenia że bóg to hipokryta
Ludzie umierają z głodu jak księża żrą do syta
Zimne ściany psychiatryka daty na grobowych płytach
Jest tak mało odpowiedzi na tak wiele pytań
Świńska grypa, aids, choroba wściekłych krów
Zwłoki prostytutki, smród, przydrożny rów
Z jej ust matka natura robi wylęgarnie much
Nikt zbytnio się nie przejął że zaginą o niej słuch
Dosłowne branie słów, które mówi biblia
Jest tak głupie jak jedzenie z podłogi w miejskich kiblach
I może igram z ogniem lecz to do mnie nie trafia
Watykan jak mafia zbiera hajs od parafian
Nie macie prawa mówić nam czego robić nie wolno
Mam w chuju czy to muzułmanin, katolik czy mormon
Między pokojem a wojną jest bardzo cienka nić
Jedni mają baldachimy, a inni więzienną prycz
Oto miejska dzicz najlepsza z uczelni
Każdy z nas niesie swój krzyż i własną koronę z cierni
To ci niewierni, świat bezgranicznej czerni
Liberate tute me ex inferis
Ludzie nawet nie wiedzą, że w Polsce mają takie złoto jak Słoń. :P
Mam 31 lat i żałuje, że dopiero teraz trafiłem na ten kawałek.... . :) wszystko to co się dzieje na tym świecie. Pozdrawiam myślących nie zależnie od wieku
Nom ja 35 też Amerykę odkryłam dopiero ha ha
To już nie petarda,, to bomba atomowa
🎉
Słuchałem tego wcześniej, ale niedawno przypomniałem sobie o tej perełce. Ogromny szacun!
Dzięki ✌️
To wejście jest chore
I na taki bass czekałem 💪💪💪🔥🔥🔥. Petarda. 2024 wjeżdża na audio full 💥💥💥
Historyczna chwila, 666k wyświetleń
Już 777k
Właśnie wybiło 888 . Nieskończoność
ale że w jakim sensie
2023 Odświeżam obowiązkowo na słuchawkach musi napierdalać pozdrawiam
Zgromadzenie Wybranych Boga.
POZDRAWIAMY
Dopiero dziś to usłyszałem , a tyle czasu ze Słoniem ale powiem tak starzeje się ale zrobiłeś rozpierdol i cieszę się że to usłyszałem , bit miazga . Pozdro
Mistrzostwo !
Świetne, po prostu extra, chyba twój najlepszy blendzik :D
To jest idealne. Jakby każda nuta była z takim beatem Słonia 😍
Ale ty czytaj, ze zrozumieni3m to nie boli 😉
@@wancia1 Ty też. :) Co prawda trochę źle napisałam, bo powinnam dodać wyjaśnienie, ale ja napisałam, że jakby każda piosenka Słonia była z takim beatem to byłoby super. Polecam przeczytać mój komentarz jeszcze raz. :)
Stary!!! WoW!!! Machnij jeszcze jakiś utworek o podobnej długości. Zaje***cie się tego słucha!!! Żyj długo i graj. Reszta niech zdycha... :)
Ślicznie synek. Jestem Twoim fundatorem alko do końca roku za te cudo geniuszu. Wykurwiłeś do następnej galaktyki tym kawałkiem. Tak trzymać ;D
Slave na wiecej cie stac
Siedmiogłowa bestia wybrała ten klip info z piekła!!!!!!🔥🔥🔥😩🔥🔥🔥
Bit przeżarł mi mózg props !
Co to za bit kozak to mało powiedziane
Jestes kur.. Mistrzem ziomuś 👌
Czemu dopiero teraz to odkryłem😭😭😭 złoto
ten człowiek zostanie Arcylegendą Rapu
Kurwa przez 3 lata, raz na 2 tygodnie słucham ❤❤✌
2024? jestescie tu?
@@PrzepychaczMokrychDziurek taak
jak zawszę ;)
2025. JEsteście tu?
@@Marcin-bh7ic jeszcze nie
Jestem
Najlepszy blend z udziałem słonia !!!!!DziMi kozak !!!!
Dzięki :)
PIĘKNE!
Po prostu zajebiste :):)
Arcydzieło.
Mordo rozjebales mi system w tym momencie, oby tak dalej
OGIEŃ 🔥🔥🔥
Jesteś kozak wogole brak mi słów jaki jesteś zajebisty uwielbiam Ciebie sztos Szacunek dla Ciebie mam aby tak dalej Słoniu
Nie mam pytań..
Amejzing!!!💖💖💖
PatryczeK! dziena ;)
Kozak!
Wyjebiste tylko słoń 🐘👑❤
nie tylko słoń, ale i DzImI
@@Patol3378 tak ale to wujek słoń 🐘 a Autor tej składanki wydał dobre gówno 😎🤗
😊Dzienki że słoniu jesteś SZACUN wielki
Dobry składak 🔥💪
Jaka sieczkarnia 🔥🔥🔥💣💣💣💣🖤🖤🖤🖤🖤🖤☠️💀💀☠️💀
Szacun 👍👊💪
To je ZAJEBISTE !!!!!
Zajebiste!
jesteś okrutnie dobry!!!!
uwielbiam 😍❤
Dziękuje :)
Zajebiste koń sam sie wali
Zajebiste!!! *Japierdole* kurwa ale piękne. Elo!!!
Jan KogelMogel Dzięki :)
Łapka w górę w ciemno i słucham :D
XHuragen Games Mam nadzieje, że nie zawiodłem :)
Kiedyś laska fajnie napisała że do tego trzeba dorosnąć i to prawda nie chcesz nie słuchaj i odseparój folder kosz pozdro dla wszystkich ogarniętych
blend wymiata sztosik :-):-) ☺☺
Ooo co za rozpierdol 👍👊
Jutro do szkoły bejbe! Ps zajebiste
za 11 dni tak samo
Pierwsza część najlepsza
Konkretny rozpierdol
Son Sroka Dziena ;)
Jo Jo pozdrawiam serdecznie ciebie słoń lubię twój słowa i beat dobry pozdro 🎉🎉🎉😂😂😂❤❤❤
Zajebioza, nie powiem :3
Dziena
sztos
Sztos 💪
Kacper Kaczmarek Dzięki :)
rozjebało mi mózg
dobre ziomek :)
sztosik
szkoda że Słoń do tego bitu nie nawinął albo że to nie oryginał, świetna robota
No szkoda :/ Dzięki :)
DZiMI jesteś kotem zajebiste remixy
Wjeżdża konkretnie na banie pozdrawiam SkyN3t
Ja odświeżam 2024 16,08 i słucham tego kawałka od kupe lat 💪
Teraz to ty geniuszu rozjebałeś system
Bez przesady :P Dziękuje ;)
jak bez przesady jaram się tym ze jprdl
Ale to jest piękne 😱😍😍😍
Szukałem miedzi, znalazłem złoto.
Jest moc 👍
Bronas1990 Dzięki :)
Brzmi bardzo dobrze! Pozdro! ]:-)
Kozak!
Grajpad dzięki
Jako plasko ziemca wierzę w słońce Boga księżyc i w SŁoNiA
jedyna słuszna religia to BDF
2020 dlaczego dwa lata tego nie widzialem
Zazdroszcze mordo. Trafiłem tu dzisiaj
Świetne :)
Mała Mi dzięki :)
Normalnie wymiata
Rozpierdol mordo !!!!!!
Dziena ;)
Megaaa!!!
Marcin Janus dziena
Na budowie u mnie taka muza to wchodzi zajebiście
uwielbiam
Dobre! Pozdro... :D
DZiMi jest chyba najsławniejszym twórcą Blendów Słonia!
Dzięki, jest jeszcze Madness :)
Kurwa ale kozak blend, rozjebałeś system
Moto Mazury Dzięki :)
Pięknie Słoniu Istna Massakra Świątynie mamy w Głowie a Krulestwo tam gdzie powiedziałeś
Hipnoza w chuj!
Jak ja to słucham od zawsze
zajebiste
zajebisty blend :-)
Zajebistee
Dziena
🔥🙌
Brak słów ,...good job :-
Słoń ty chory grzbiecie wymiatasz !! XD
Kurwa KOSA Mordki miazga po prostu brawo
"Liberate me ex infernis" ("save me from hell") "Libera tutemet ex infernis" ("save yourself from hell")
moc ma mega D:
AlphaDr AlphaDr cieszę się
Opus magnum ✌️👍
jedziesz the best
Franciszkanin 💪🎶🎵💚🖤❤️☄️🇵🇱
On wymiata
Jestem heroina w żyłach twojej nastoletniej siostry ❤️💪🏾🔥
🖤
O kurwa jaka muza
JPRDL ale złoooo
Rsk dla wsl. Od zła dążąc do dobra .
Madness Blend ma więcej i lepsze Ale słucham i też kozak robota jest Git 💀❤💜💚Bit urywa łeb
Najlepszy Wers Słonia
"Wchodzę Nago do kościoła krzycząc chwalmy pana poczym rzucam na tacę Odbezpieczony granat "😈✌✌✌
Ja na Twoim miejscu do Słonia bym to podesłał.
Przemyśle to...
@@szatanvfr Ty? XD
@@Kar0lina-d5u on też przecież może, link ma :D
@@Kar0lina-d5u Im więcej osób mu to wyśle, tym większa szansa, że to zobaczy :D
@@pro100wnik4 Niby tak, ale generalnie taka decyzja powinna być podjęta przez autora. Tak przynajmniej być powinno. Nie możemy wysyłać czegoś na zasadzie ,,Siema Słoń. Zobacz jaki zajebisty utwór.", bo co w związku z tym Słoń i autor mają zrobić? No Słoń może odsłucha, może nie i tyle. Jak napiszę autor filmu to może napisać e-mail w sprawie nawiązania jakiejś współpracy czy czegoś takiego i jako próbkę swoich umiejętności może wysłać mu ten utwór czy coś. Nie wpierdzielajmy się tam gdzie nas nie potrzeba. :)
ale jak to !? nie da sie głośniej ?