Świetna rozmowa i piszę to ja - facet, choć domyślam się, że Państwa kanał skierowany jest przede wszystkim dla pań. Uwielbiam słuchać p. Janiny. Dziękuję za ten super wywiad oraz za super dodatkowe informacje od pani Dominiki, bo - jak łatwo się domyślić - problem, o którym panie rozmawiałyście dotyczy również nas - facetów👍 np. ja również miałem kompleksy na wf ponieważ byłem zwykle jako ostatni wybierany do drużyn czy też nie potrafiłem tak zgrabnie przeskoczyć przez skrzynię albo kozła jak moim koledzy... 😊 Pomijając okres dzieciństwa, "od zawsze" miałem nadwagę i nie było/nie jest mi z tym dobrze, choć obecnie działam na rzecz tego, żeby się tych nadmiernych kg pozbyć dla własnego zdrowia 😌
Jak ja Panią rozumiem. Ja slyszałam teksty: "że to niemożliwe, żebym była chora, skoro tak dobrze wyglądam" albo kiedy odmawiałam jedzenia "że mam nie udawć, że nic nie jem" itp itd
Naprawdę jesteście pewne, że to "kultura diet nas nauczyła, że grube ciało jest gorsze"? Mnie tego, że gorzej jest mieć grube ciało, nie nauczyła żadna kultura diet, ale fakt, że nie mogłam wejść po schodach, dostawałam zadyszki przy schylaniu się, miałam potworne wyniki badań i groził mi zawał w wieku 20 lat(!), miałam problemy z tłustą skórą i włosami, a na stopach mi pękały naczynka. Od ciężkiego ciała i złej diety byłam wiecznie ociężała, zmęczona. Nawet gdybym żyła w świecie, w którym wszyscy zachwycaliby się moim grubym ciałem, to nie zmienia to faktu, że czułabym się ŹLE i nie miałaby na to wpływu kultura, ale fizyczność. Pozdrawiam jako osoba ocalona z otyłości. Ze 130 kg do 54. Idźcie po nowe życie.
Świetna rozmowa i piszę to ja - facet, choć domyślam się, że Państwa kanał skierowany jest przede wszystkim dla pań. Uwielbiam słuchać p. Janiny. Dziękuję za ten super wywiad oraz za super dodatkowe informacje od pani Dominiki, bo - jak łatwo się domyślić - problem, o którym panie rozmawiałyście dotyczy również nas - facetów👍 np. ja również miałem kompleksy na wf ponieważ byłem zwykle jako ostatni wybierany do drużyn czy też nie potrafiłem tak zgrabnie przeskoczyć przez skrzynię albo kozła jak moim koledzy... 😊 Pomijając okres dzieciństwa, "od zawsze" miałem nadwagę i nie było/nie jest mi z tym dobrze, choć obecnie działam na rzecz tego, żeby się tych nadmiernych kg pozbyć dla własnego zdrowia 😌
Jak ja Panią rozumiem. Ja slyszałam teksty: "że to niemożliwe, żebym była chora, skoro tak dobrze wyglądam" albo kiedy odmawiałam jedzenia "że mam nie udawć, że nic nie jem" itp itd
Naprawdę jesteście pewne, że to "kultura diet nas nauczyła, że grube ciało jest gorsze"? Mnie tego, że gorzej jest mieć grube ciało, nie nauczyła żadna kultura diet, ale fakt, że nie mogłam wejść po schodach, dostawałam zadyszki przy schylaniu się, miałam potworne wyniki badań i groził mi zawał w wieku 20 lat(!), miałam problemy z tłustą skórą i włosami, a na stopach mi pękały naczynka. Od ciężkiego ciała i złej diety byłam wiecznie ociężała, zmęczona. Nawet gdybym żyła w świecie, w którym wszyscy zachwycaliby się moim grubym ciałem, to nie zmienia to faktu, że czułabym się ŹLE i nie miałaby na to wpływu kultura, ale fizyczność. Pozdrawiam jako osoba ocalona z otyłości. Ze 130 kg do 54. Idźcie po nowe życie.