SLR - Są Lepsze Rozwiązania: najlepiej kupić sobie takie trzy Treki: jeden jak się coś takiego stanie - drugi na wszelki wypadek a trzeci zapasowy jak dwa pierwsze będą w serwisie
@@aygor9350 W PZU, Hestii i Allianz nie ma. W tych firmach pracowałem. Do OC ustawowo nie może mieć, do AC byłoby to bez sensu, bo szykanowałoby właścicieli drogich samochodów, a takich właśnie klientów firmy chcą ściągnąć
$REK jest warty 10x mniej, tylko ceny tej tandety z carbonu jest sztucznie windowana przez branże rowerową - kolesie się jaraja jak mogą kumplowi co ciśnie w porywach 300W n apłaskim na kanale yt napisać że ile on to nie jedzie w okolicy 40km/h... a tyle samo i więcej n apłaskim pojedzie ktoś szczuplejszy na rowerze o okragłych aluminiowych rurkach bo... ma mniejsze CDA :D
Careful breathing in those fibers bro! Carbon is the new asbestos. Ive broken a few frames like that. I need to lower my dosage so Im putting out less power I guess.
Miałem podobny wypadek i rower przeżył poza porysowanymi manetkami. A dlatego przeżył że rama była tytanowa. Btw. Zawsze zakładaj maskę przy pękniętym karbonie. Toksyczne drobinki wciąż pewnie unoszą się w powietrzu
Tak. Sprawa cywilna i uczciwość lustitia. Jesteś celebrytem albo potomkiem powojennego działacza? Jeśli tak to możesz spać spokojnie. Wyrok zawsze ten sam.
@@damiansmigielski nie ma, że nie wypłaci. Nie ma ku temu żadnej podstawy prawnej. Jest za to podstawa prawna do regresu do sprawcy. I bycie celebrytą, księdzem, czy kimkolwiek innym nie ma nic do rzeczy.
Z tym ubezpieczeniem jest nie do końca tak jak mówisz. Ubezpieczyciel wypłaci pieniądze poszkodowanym, a następnie zwróci się do sprawcy, który spowodował szkodę pod wpływem z tak zwanym regresem po zwrot pieniędzy.
To jest ciekawy temat. Ubezpieczyciel jako instytucja szukajaca dziury w całym może się tego dopatrzeć. Kolejne pytanie - czy była ścieżka/droga rowerowa przy ulicy która podążali rowerzyści? Czy też szosowych mają jakiś przywilej i nie muszą z takich dróg korzystać?
@@piotrwieczorek2839 Temat dziurawy jak polskie prawo. Szkoda, że sytuacja rowerzystów nie jest jakoś sensownie wyprostowana od lat. Teoretycznie drogą rowerową mogą walić tyle ile na asfalcie limit, czyli np. takie 90km/h poza miastem :D
Moim zdaniem nie ma znaczenia. Winę za spowodowanie kolizji w dalszym ciągu ponosi bus - nieustąpienie pierwszeństwa. Rowerzysta co najwyżej dostanie mandat za brak wyposażenia.
Co Wy tam się znacie, ten TREK po prostu jest wyposażony w strefy zgniotu aby w razie zderzenia wytracić energię kinetyczną. I to po części tłumaczy te uszkodzenia oraz finalną cenę produktu 🤣
Trafiłem tu przypadkowo. Nie wiedziałem że są rowery za 70 000 zł. Można się nieźle wkopać jadąc na moim rowerku za 1500 zł do roboty, zajadę takiemu drogę, rower się uszkodzi i skąd ja wezmę 70000? Aż mnie Pan namówił abym przejrzał warunki swojego OC na samochód...
@@danke4051 Wydaje mi się że ustalenie inne niż polubowne winnego rowerzysta vs rowerzysta będzie trudne. Zawsze możesz tłumaczyć się, że na takim rowerze gość gnał 70km/h i nie miałeś szansy zobaczyć go wcześniej lub czasu na reakcję. Generalnie miejskie ścieżki rowerowe to trasy większego ryzyka wypadku niż dzikie single tracki w górach. To co ludzie odstawiają obecnie to jest brak szczytu wyobraźni oraz instynktu samozachowawczego.
@@michagrabowski7872 Pewnie masz rację ale problem jest ciekawy. Zgadzam się z tym co ktoś tu pisał że używanie na codzień tak drogiego roweru to jakies nieporozumienie. Jakbym się bawił na serio to trenowałbym na czymś zwyklejszym a startowal w zawodach na takim super narzędziu.
@@danke4051 Używanie tak drogiego roweru na co dzień to tak samo jak używanie Lambo, Ferrari czy McLaren jako daily car. Są plusy i minusy... Podobnie jest z używaniem telefonu za 10 tyś, oraz każdym innym gadżetem z ceną wyśrubowaną ponad normę. Ludzie kupują takie sprzęty raz bo mogą czytaj mają środki. Zazwyczaj zakup takiego roweru to szukanie kosztów dot. prowadzenia wszelkiej działalności gospodarczej. Jak ktoś ma podstawy to dobrze wie, że realnie taki rower kosztuje właściciela ułamek kwoty z faktury. I tak to się kręci. Inna sprawa to mental niektórych ludzi, którzy lubią się pokazać, że ich stać. Identyczny mechanizm jak np. przy ciuchach. Bo czym realnie różnią się np. jeansy za 200-300 zł od takich za 2 tyś? W sumie mają do tego prawo bo to ich forsa. Ale czy dzięki temu są lepszymi kolarzami? To kwestia mocno dyskusyjna. Zresztą mogę iść o zakład, że ten rower był dobrze ubezpieczony i w zasadzie dla jego użytkownika lub właściciela żadnych strat materialnych nie będzie. A tak na marginesie to cała branża rowerowa jest postawiona na głowie. Wszystko co z przeznaczeniem do roweru kosztuje kilkukrotnie więcej niż wynika to z realnych kosztów produkcji, dystrybucji, etc. Ludzie chcą, mogą tyle płacić więc biznes się kręci na każdym jego etapie.
Dobrze, że wszystko z chłopakami ok. Mimo wszystko takie sytuacje sprawiają, że czas przestać rozważać karbon i zostanę przy ramie Scandium. Dzięki za film pozdrowienia
tak, dlatego bolidy formuły 1 są zrobione ze Scandium, żeby przy wypadku z 200km/h bolid wyszedł cało, co tam, że kierowca martwy przez całą energie uderzenia, no ale bolid użyjemy ponownie!
Jestem ciekawy przy jakiej prędkości kolarze wjechali w busa oraz zastanawia mnie jakby taką kraksę zniosły analogiczne rowery na aluminiowych ramach. Rower jak widać jest w drzazgach, a rowerzyści (na szczęście) nie odzwierciedlają grozy wypadku. Carbon niestety jest wrażliwy na uderzenia.
Niby czemu nie pęknie ? alu również może pęknąć, wszystko zależy od tego jakim przeciążeniom zostanie poddane. Na pewno jest na to dużo mniejsza szansa, ale nie jest to niemożliwe.
@@mateuszsarnocinski5161 szału też pęka i się gnie to nie wina Carbo tylko siły uderzenia dzisiaj są już ludzie obcykani do tych materiałów nie co to 25 lat temu
Witam. Czy można przedstawić sprawę odszkodowań w przypadku jazdy na rowerze? Np. Ja się ma sprawa zdarzenia na ścieżce rowerowej, gdy winna była innego rowerzysty. W przypadku ścieżki rowerowej gdy, szedł Pan z pieskiem i piesek radośnie chciał przywitać się z rowerzystą. Jak powinna wyglądać procedura aby, można było odzyskać pieniądze za uszkodzony sprzęt.
@@daroblade9773 nie wiem kogo pytasz ale ubezpieczenie czy OC czy AC można zakupić za śmieszne pieniądze zawierając umowę ubezpieczeniowa czy to na auto, dom lub życie. Niejednokrotnie stosując pakiet ubezpieczenia czyli ubezpieczając wszystko na raz można dostać ubezpieczenie na rower gratis tak jak to jest w moim przypadku. Dodam że takie ubezpieczenie między innymi obejmuje nawet transport po kolizji roweru ......
Policja i pozew cywilny wobec rowerzystów i pieszych. Za psa odpowiada właściciel, ta sama droga. Obstawiam że 95 proc ludzi nie ma OC w życiu prywatnym więc pozostaje ugoda lub windykacja komornicza
Po zobaczeniu uszkodzeń zadałem sobie pytanie: co z tym pociągiem się musiało stać... Dobra, heheszki sobie robię, ale wiedząc, że rowerzysta wyszedł cało z wypadku. Pozostaje się pośmiać z ulgą. Myślę, że taki rower za 70 koła, to się nadaje tylko do ścigania na zawodach, ew. testów czasowych na torze / nieuczęszczanej drodze. Wyjeżdżanie takim karbonowym cudeńkiem na drogę publiczną z normalnym natężeniem ruchu jest po prostu nierozsądne. Cokolwiek się stanie i masz maszynkę połamaną w n miejscach. Zwłaszcza, że profesjonalne rowery ściganckie są dlatego drogie, bo przy nich stado inżynierów siedzi i medytuje miesiącami skąd można zdjąć dodatkowo kilka dziesiątych grama karbonu, żeby jeszcze zachować wytrzymałość obliczoną "na styk" na jazdę po płaskiej, gładkiej drodze w czasie wyścigu na czas. Kamień, krawężnik, gałaź i rowerek się składa jak domek z kart. Co widać po efektach, jeśli rowerzyście nic się nie stało a rower jest w proszku, to znaczy, że dla rowerzysty był to zwyczajny upadek, jakich wiele się każdemu z nas zdarzyło a po których się po prostu otrzepaliśmy, wsiedliśmy na rower i pojechaliśmy dalej. Gdyby rower miał ramę z aluminium (że o stali Cr-Mo nie wspomnę ;-) ), to skończyłoby się na miłej pogawędce z busiarzem i ew. porysowanej karoserii samochodu. Tylko rower aluminiowy nie jest tak szpanerski i profesjonalny, jego poziom lansu na drodze publicznej jest żaden. Jeśli to była jazda treningowa, to trenować można na rowerku aluminiowym. Co z tego, że będziesz miał prędkość średnią o 0,1 km/h mniejszą, jak na treningu liczy się moc kolarza a nie czas. Trenujesz własne ciało, nie rower. Zamontuj sobie do aluminiowca pomiar mocy i trenuj. A na wyścig, gdzie nawet 0,00001 km/h robi róznicę - bierz wypasionego karbonowca zważonego z dokładnością do miligramów nawet i za milion. Pomijam już sens określania zwycięzcy wyścigu, gdzie o wyniku decyduje zasobność portfela zawodnika / sponsora. Chyba, że właśnie rywalizujemy o grubość portfela sponsora - reklamodawcy (wtedy potrzebujemy suwmiarki, nie rowerów). Może dla firm rowerowych byłoby marketingowo celowe za taką cenę (70 tysi) oferować zestawy: karbonową szosówkę odchudzoną do maxa i do tego dodawać np. aluminiową treningówkę o dokładnie takiej samej geometrii (albo za dopłatą - tytanową)?
Dokładnie. Tak jak napisałeś. To są rowery (narzędzia) dla prosa do zarabiania pieniędzy na wielkich wyścigach. Amator na takim sprzęcie to tylko szpan, dowartościowanie.
@@paweszaduro7946 yyy, ale dlaczego ktoś komuś ma zaglądać do portfela ? Ma hajs na rower za 70 k to sobie go kupili jeździł. I to niczyja sprawa czy wykorzysta jego potencjał czy nie.
Znam ceny rowerów. Mam elektryka fulla nowy min 25k zl by kosztował. Jak widzę tego Treka to doceniam, że jest piękny (był 😁) ale za Chiny bym nie dał nawet połowy ceny. 70k za rower...😁
To działa tez w druga stronę. Podpity rowerzysta ,kolarz powodując wypadek tez nie może liczyć na wyrozumiałość ubezpieczyciela w kwestach odszkodowania.
pijany spowodował to odszkodowanie sie nalezy tak czy inaczej osobie poszkodowanej, i ona kase dostanie, problem ma wlasnie pijak jakby co bo ubezpieczyciel wystąpi o regres i bedzie gosc musiał z własnej kieszeni placic, to samo jakby nie miał ubezpieczenia w ogole, wtedy kase wyplaca UFG
Zależy jak myślisz bo te prywatne są niekiedy o wiele droższe. Takie wypasione koty. A w grupach zawodowych wiesz sponsor też umie liczyć. Widziałem to wiem.
Korekta: ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić odszkodowanie osobie poszkodowanej, a następnie zwraca sie z tzw. Regresem na szanownego Pana, który był uprzejmy kierować pojazdem w stanie nietrzeźwości lub po użyciu alkoholu, bądź bez wymaganych uprawnień. Także spokojnie nie siejemy paniki, odszkodowanie bedzie wypłacone :) jeśli sprawa (postępowanie mandatowe badź karne) oczywiście zostanie zakończona całkowicie ;)
@@subformat napisałeś tak, jakby w ogóle istniał tylko jeden typ (model) roweru i jeden typ (model) auta :D /* z ciekawości, które miałeś na myśli, że akurat 300k, a nie np 500k ? ;P */ Rozpiętość cen przecież jest tak szeroka, że relatywnie rower z tego filmu dawno przekroczył cenę auta z dolnych widełek.
Zarabiam powyżej 22k/miesięcznie netto(bez przechwalania się) ale roweru za 70k bym nie kupił. Krossem Vento 5 za 4999zł(na wyhaczonej promocji) zrobiłem triatlon poniżej 13h. Do dzisiaj pamiętam jak mówiłem kumplowi, żeby kupił mieszkanie(2017r.). Ja poszedłem do banku po kredyt, żeby kupić 37m2 pod wynajem za 4,3k/m2 w Krakowie. Znajomy w ciągu kilku miesięcy od naszej rozmowy kupił szosowy rower za 13k, okulary za 1500zł, buty za 1k itd(ogólnie rozpitalał kasę). Teraz kumpel nie ma własnego mieszkania(trzeba miec duży wkład a cena cena 10k/m2 robi też swoje). Rowerem jeździ raz na kwartał, a Ja obecnie inkasuje za wynajem mieszkania 2400zł/miesięcznie. Od 2018r. mieszkania nie wynajmowałem łącznie przez 3miesiące.
Patrząc na tego karbonowca człowiek czuje chęć nabycia czy to stalowego czy aluminiowego za 5 tys żeby w razie czego nie lamentowac nad strata. Ubezpieczenia są drogie dla rowerzystów, to ma sens przy tak drogiej maszynie jak ta. Karbony to jednorazowe rowery do pierwszej dużej gleby.
@@piotrbieniek1370 Częściej są gleby z naszej winy często nazywanej pechem ;) Ewentualnie wyskoczy jakieś dziecko czy i dorosły. Dosłownie wczoraj miałem potencjalna kraksę, na drodze rowerowej na wale stanęła sobie rodzinka zamiast gdzieś zjechać. Sytuacja się zagęściła, nie widzialem ich bo ruch spory z kazdej strony i o mało w nich nie wjechałem, było ostre hamowanie. Pewnie byłaby moja wina...
@@marekk1337 jakie gleby? Chyba gleba rowerem w mur. Normalne gleby nic karbonowy nie robią. Miałem zderzenie z żulem który wjechal we mnie rowerem swoim ja jechalem okolo 35 i alu rama pekla a widelec karbon nie.
Ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie poszkodowanemu nawet gdy sprawca jest pod wpływem-a następnie wystąpi o regres do sprawcy... 🙄 Rozumiem, że te rowery wyprzedzały samochody po lewej stronie, bus wykonywał lewoskręt ? - jeśli tak to moje pytanie jest następujące, od kiedy można wyprzedzać na skrzyżowaniu i bezpośrednio przed nim ? 🤔
@@jaahm3643 Dobre,dobre.Co w tym dziwnego lub podejrzanego ?Nie każdy ma ochotę udostępniać swoje życie publicznie.Może opisz nam jak to było naprawdę bo najwyraźniej Mikołaj wciska nam tu bezwstydnie jakiś kit.
Jakbyś go kupił do pompowania ego... Takie rowery to jednorazówki do walki o miliony w kontraktach reklamowych, gdzie o wygranej decydują nawet milisekundy na fotofiniszu. Popatrz na rower za 50 tys w walce o kontrakt wart kilka(naście) milionów jak na tarczę od szlifierki za 5 zł przy robocie za 500 zł. Ciało katujesz na treningach na rowerkach z alu / tytanu o takiej samej geometrii, co docelowa wyścigówka. Nie dość że 2 - 3 razy tańsze, to jeszcze po upadku wstajesz, otrzepujesz się, podnosisz rower i jedziesz dalej. Karboniaka za 70 kPLN możesz najwyżej pozamiatać zmiotką na szufelkę jak już się otrzepiesz. Bo po to był projektowany - przeżyć wyścig o miliony (i tylko ten wyścig). Cokolwiek więcej oznaczałoby dodatkowe gramy masy roweru a to zmniejsza szanse na wygraną... Widzimy takie kosmicznie wyinżynierowane bolidy w TV na wyścigach, ślinimy się do nich, a to są tylko jednorazówki, które w dodatku po kilkunastu tys. km same zaczną pękać zmęczeniowo. Bo one są stworzone pod ten jeden, jedyny wyścig. Każdy zbędny miligram masy został usunięty. Rower ma zrobić robotę i trafić do śmieci po zużyciu a nie wytrzymać jakiś upadek, czy kolizję.
Miałem to samo na cannondale ..główka ramy złamana gość audi zajechał mi drogę na skrzyżowaniu salto nad autem i oddali 12 tys a ja nic prócz zadrapań ..pamiętajcie by szczelnie zapinać kask to zrobiło robotę 😎🚴♂
Ale szajs. To dlatego najlepsze rowery Wagant były z rurek ze stali ST4s. Tylko bardzo trudno je było kupić, dostawy były 2-3 razy do roku po kilka sztuk.
Kolarze mieli szczęście, że są cali. Te ramy nie mają wzmocnień bo muszą być leciutkie jak piórko. Rowerki fajne do momentu jak nie pie...... pod sklepem albo kawiarnią na krawężnik :-)
@@Piter-bike Jak ktoś ma 70k na rower to chyba ma na ubezpieczenie? Bo biedacy raczej takich rzeczy nie kupują. Z drugiej strony jak kogoś stać na rower za 70k to pewnie go stać też na następny
Teraz, pod koniec marca 2023 roku, samochód może nie wjechał ale bokiem zahaczył grupkę kolarzy. Jakieś tam migawki z miejsca wypadku w TV były, coś tam było też połamanego, był też tam nawet jeden Trek! Jak tak dalej pójdzie z wypłatami po 100 tys za rower, to ubezpieczyciele z pewnością podniosą składki. 😒
Ciekawy jestem czy ubezpieczyciel to wypłaci :), bo moim zdaniem skończy się w sądzie. Ale jestem ciekawy, niech może właściciel się wypowie, czy dostanie całe 70k, czy może będzie tak, że ubezpieczyciel powoła biegłego i wyceni na "połowę", bo obstawiam tą 2 opcję.
@@rats6627 Ja nie mam na celu nic ani nikogo krytykować poza firmami ubezpieczeniowymi ;), po prostu gdzieś z tyłu głowy mi się wydaje, że przyjdzie biegły/rzeczoznawca, popatrzy, powie, że no rama połamana to taka rama to 20k + 10k za coś tam jeszcze i sprawa skończy się na połowie, co może być i bliskie prawdy - to znaczy faktycznej wartości roweru (bo wiadomo, cena katalogowa, a cena faktyczna tak jak napisałeś, często się różnią). Ciekawi mnie po prostu ile faktycznie właściciel dostanie, bo wiem, że w Gdańsku chyba był podobny przypadek i też wycena salonu oscylowała bardzo wysoko ale jak się skończy to nie wiem. "A rozbijając półroczne auto dostaniesz wartość taką, jaką ma w salonie" - jeżeli mam GAP to teoretycznie tak ;) ale jak to bywa z teorią, czasami się z praktyką rozjeżdża.
@@rats6627 GAP a odpowiedzialność sprawcy czy OC to zupelnie inne tematy. Pomyśl inaczej. Jeżeli ty miałbyś komuś zwrócić kasę za uszkodzony rower. Zacząlbys analizować w jakim stopniu był zużyty, jaka amortyzacja. Czy zapłacić mu za nowy czy za używkę...
Wypasionym rowerem biedaki nie jeżdżą. 70 tys to sporo jak za rower, ale nowoczesna technologia kosztuje i nie da się w żaden sposób porównać jazdy takim rowerem do jazdy rowerem z marketu.
to się kierowca busa albo firma zdziwi jak dostaną wycene szkód. Na polskich drogach to ponad polowa aut kosztuje mniej niż jeden taki rowerek. Już nie mówiąc ze 30% gruzów nie powinno sie poruszac po publicznych drogach. Dobrze ze nic sie nie stalo rowerzystą, rower zawsze mozna kupic kolejny zdrowia juz nie
70 tyś za Treka dla amatora.... Tak się zastanawiam, czy obecnie do jazdy rowerem potrzeba szmalu czy mocnych nóg? a może wystarczyłoby trochę zdrowego rozsądku?.... Ja tam sobie z tego nic nie robię, i nie zwracam uwagi kto i na czym jeździ, ale wiem że najbardziej sympatyczni faceci i kobity, są ci, którzy jeżdżą na przysłowiowym chromo-molibdenie. Pomiary mocy, ciuchy po pare tysięcy, rowery jak rzeczony, a wszystko we większości przypadków po to żeby zaistnieć... Byłem parę lat temu na wczasach na Roztoczu, wziąłem ze sobą rower i podczas jednego z wyjazdów dogonił mnie facet na góralu, nie jechałem szybko jak na szosówkę, koło 30 km/h, tak dla przejażdżki, nawet nie treningu. Ale patrzę o gość sypie na starym góralu 26 cali koła, normalnie ubrany, rower wart pewnie 1000 zł, nie miał nawet koszyka na bidon. Nie przyśpieszałem ale i nie zwalniałem, a gość tym starym rowerem, na mniejszych i szerszych kołach jechał ze mną blisko 10 km i nie widziałem u niego zmęczenia. Tak sobie teraz myślę, jakiego ściachu ten facet narobiłby lanserom na rowerach po 70 koła?! Nie twierdzę oczywiście, że tak jest z właścicielem tego złamanego treka, ale zdaje mi się, że wchodzimy w epokę dekadencji, nihilizmu, konsumpcjonizmu, gdzie sport amatorski (zawodowy to inna oczywiście działka), w tym wypadku staje się tłem, jest półśrodkiem nie celem... A ponoć bida w Polsce.... Cytując klasyczkę - po co to komu?
Nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka i oceniać na podstawie roweru, jakim ktoś jeździ. Nie znamy historii tej osoby. Różne są sytuacje. Sam mam kilka karbonowych rowerów, a wcale nie jestem bogaty i nie jeżdżę wyczynowo. Po prostu pracuję w firmie rowerowej i mam zniżki. Do tego prowadzę skromne życie i większość oszczędności przeznaczam na swoje pasje. Nie miałem bogatych rodziców i w pierwszej pracy przez rok odkładałem na pierwszy droższy rower. Przeznaczyłem na niego praktycznie wszystkie oszczędności i dla wielu osób był to absurdalny wydatek. Dla mnie to było spełnienie marzeń i motywacja do dalszej pracy. Chociaż muszę przyznać, że w świecie kolarstwa szosowego panuje większa presja na lansowanie się niż w MTB. Jeżdżę głównie w downhillu i niektórzy moi koledzy z pracy, mimo zniżek, jeżdżą w jakiś starych dziurawych łachach i nikt nie robi problemu. Stojąc w kolejce do wyciągu poznałem tyle rozmaitych ludzi, biednych i bogatych. Często trudno po rowerze czy wyglądzie powiedzieć kto jest kto. Jest coś takiego w szeroko pojętym MTB, że ludzie z tego środowiska się raczej wspierają niż docinają sobie i gdzieś te statusowe rozkminki schodzą na dalszy plan. Pozdrawiam ✌
Zawsze znajdzie jakis czlowiek, ktory taki rower kupuje realniej ze swojej pasji. Ale patrzac na tych"kolarzy" szosowcow w Polsce, to smiem twierdzic iz zdecydowana wiekszosc kupuje na pokaz, szpan na wsi, a uparcie twierdza inaczej. Nawet nie chce myslec jak tragiczne musza miec wlasne zycie, skoro pozostalo im juz tylko zewnetrzne dowartosciowanie sie materialnie, pieniedzmi, jeszcze w kolarstwie. pieknym sporcie. Gdzie amatorsko juz spotyka sie lud, co ma rower za kilkadziesiat tysiecy, a 95% czasu "na treningu" spedza przy piwku w pubie ...
@@kuczyk5 Zgadzam się, sam mam obecnie 2 rowery full karbon, a wszystkich miałem pewnie kilkadziesiąt, także aluminiowe licze, ale nie o to mi chodzi. Mnie chodzi o to, że w piękną pasje jazdy rowerem, wchodzi szpan nuworyszy, którzy nie jeżdżą tylko lewitują na swoich cackach i w ciuchach, ale koła najczęściej utrzymać nie mogą. Szpan, polubienia na tłiterze, kasa, a często koksiarnia, psuje kolarstwo amatorskie, jak i każdy sport, który stał się ostatnio "modny"
@@adas7219 Otóż to, mam to samo zdanie. Znam takich, mają wszystko, ale właściwie nie mają nic. Zabawka się znudzi, kupi nową, ale km i formy kupić sie nie da
Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni: na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany
Znam prywatnie kilku zawodowych kolarzy i zawsze przestrzegali mnie przed kupnem roweru tzw karbonu Oni wymieniają rowery raz, a nawet kilka razy w roku na co raczej nie może sobie pozwolić zwykły fan kolarstwa Karbony są podatne na mikro pęknięcia jak też z kolizji wychodzą dużo gorzej poszkodowane Ale kto bogatemu zabroni
Trochę sporo tych pęknięć. Nie wiem jaka siła to była ale wygląda to dość przerażająco i trochę załamująco, że w tylu miejscach materiał okazał się zbyt słaby. Ciekawe czy TREK będzie chciał go zbadać.
Większość rowerów jest projektowana na siły które niestety nie są brane pod uwagę jak w budowie aut przy zderzeniach. Nie ma to bowiem większego sensu, bo rowerzysta i tak nie jest chroniony. Dlatego używa się kaskow, odzież ochronną, zbroje itp. Natomiast moda na odchudzanie powoduje, że sily dzialajace przy zderzeniach, upadkach zazwyczaj działają w taki sposób, ze te cacka za kilkanascie, kilkadziesiąt , czy kilkaset tysięcy są jednorazowe. Taki rower wystarczy ze upadnie przy parkowaniu i uderzy o cokolwiek, drugi rower, krawężnik i jest czesto już do śmieci, a co dopiero w zderzeniu z autem czy innym rowerzysta.
ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie gdy spowoduje się kolizje czy wypadek pod wpływem alkoholu, tylko sprawca bedzie musiał pokryć koszta likwidacji szkody.
Gdyby ludzie mieli więcej zdrowego rozsądku i potrafili logicznie myśleć, to.. może nie byłoby aż tylu przesadnie bogatych, ale wszystkim żyłoby się zdecydowanie lepiej. Świat byłby inny!
3:00 nie wprowadzaj ludzi w błąd, ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić odszkodowanie bo ponosi odpowiedzialność nawet za pijanego, jednak sam może później dochodzić zwrotu poniesionych wydatków od takiego pijaczka.
It is after minor collision with a van on a road, the biker is intact and healthy. The bike's price was about 15 k$. Apparently it was optimized the mass of the bike, not it's strength. If it was an aluminum bike for 1 k$, it would survive without any damage probably.
Dla zadowowca moze jakas roznica lekka jest 😂 dla tych pseudo kolarzy, snobow nie...zwyczajnie sposob na lans zeby pokazac ze ma sie kase. Czy jest roznica miedzy skorzana torebka dla paniusi od kaletnika, ktory robi je recznie od 40lat a torebka z napisem Balenciaga? tak jest roznica 😂 cena i napis na torebce zeby kazdy widzial i wiedzial ile kosztuje a jest tez wysokie prawdopodobienstwqo ze rozleci sie szybciej🤣 z rowerami od jakiegos czasu tez tak jest. Ja natomiast mam zawsze dobry humor i beke z tych pajacow w obcislych wdzianka udajacych kolarzy "robiacych trening", pozdrawiajacych sie itd itp😂 czlowiek sobie kreci po kilka tys. rocznie i obserwuje czasem te jadace szarancze klaunow🤣🤣
20-30 to jest max maxow nawet dla zapalonego amatora z potężną nogą, za tyle już masz można powiedzieć profesjonalna wyscigową maszynę wyposażona we wszystko co potrzeba
@@lunathedog3924 skrzywdzeni to musza byc ci ludzie... raz chyba dowartosciowujac sie kupujac rower i wdzianka dla szpanu do tego udajac, wlasnie kogo? zwodowego kolarza? ile to razy widzialem jak pod 6% gosciu zwykla szosowka lykal takich pajacow dwa skrzywdzenie i skrzywienie musi podwojne bo na Tribanie z Decathlonu gosciowi pozdrowinek nie wysla🤣duza czesc ludzi tez juz to zuwaza i leje z tych pajacow😂 chodza juz komentarze wsrod znajomych ze np. na tym Tribanie czym jakims Romecie Huraganie to nie odmachaja🤣🤣 takze turlaj pyze DOGU😆.
70k za rower jakkolwiek nie byłby highendowy to jakaś pomyłka i naciąganie frajerów. 70k to kosztował mój motocykl turystyczny, tyle że tam jest silnik, elektronika i kilka innych baletów, których nie liczę. Pedalarze zdecydowanie powinni się opanować :)
@@ukaszoleksy4574 marketing musi w tym rowerze najwięcej kosztować. Pewnie są opowiadania że Nasa je używa na Marsie... ludzie beż przesady! Ale widać ze nabywców jes wielu, szlachta się czuje ze nią jest wtedy jak wsiada na siodełko za 5 patoli... A w domu siedzi na krześle za tysiaka tylko...
Nie ma tragedii. Jak kogoś stać na taki rower to nie będzie płakał. A jak ktoś będzie płakał to znaczy, że go nie było na niego stać i powienien być wisieć u niego na ścianie jako eksponat :-))
Ciągle widzę połamane nowe drogie rowery. A w serwisach rowerowych mi tylko doradzają i się śmieją że mam grata gianta z 2013 roku, przecież tu głównie chodzi o ramę. Wszystko inne się wymienia, osprzęt każdy dobry
aluminium nie jest taki szybki jak Trek i wyhamowalby a tutaj wyraznie widac niedostosowanie predkosci i wyprzedzania na skrzyzowaniu bez zachowania szczegolnej ostroznosci; to sa skutki znesienia karty rowerowej, chlopaki nawet nie potrafia sie zachowac na skrzyzowaniu; a swoja droga nie jest to rower na miasto tylko na wyscigi gdzie ulice sa wylaczone z ruchu, kierowca busa nie powinien dac sie wrobic w taka historie; rowerem jezdzi sie sciezka rowerowa
SLR - Są Lepsze Rozwiązania: najlepiej kupić sobie takie trzy Treki: jeden jak się coś takiego stanie - drugi na wszelki wypadek a trzeci zapasowy jak dwa pierwsze będą w serwisie
Rower za 70k powinien sam się naprawiać śpiewając przy tym odę do radości.
Hahaha
Niech kazdy jezdzi na czym chce 😉
I mieć opcje latania w takiej cenie
@@antekbochniak5858 i ekspres do kawy 😆
@@alekschify a ktoś komuś zabrania?
Dobrze, że cało wyszli z takiej opresji. A właścicielowi BUS-a składki OC wzrosną.
Wzrastają o tyle samo czy spowodowałeś szkodę za tysiąc czy za milion, bo liczy się ilość szkód a nie suma.
@@mateuszsarnocinski5161
Wartość szkody/szkód również ma znaczenie.
@@aygor9350 W PZU, Hestii i Allianz nie ma. W tych firmach pracowałem. Do OC ustawowo nie może mieć, do AC byłoby to bez sensu, bo szykanowałoby właścicieli drogich samochodów, a takich właśnie klientów firmy chcą ściągnąć
@@mateuszsarnocinski5161
Nie o tym pisałem. Jest próg, do którego ubezpieczyciel zobowiązuje się pokryć szkodę.
$REK jest warty 10x mniej, tylko ceny tej tandety z carbonu jest sztucznie windowana przez branże rowerową - kolesie się jaraja jak mogą kumplowi co ciśnie w porywach 300W n apłaskim na kanale yt napisać że ile on to nie jedzie w okolicy 40km/h... a tyle samo i więcej n apłaskim pojedzie ktoś szczuplejszy na rowerze o okragłych aluminiowych rurkach bo... ma mniejsze CDA :D
Careful breathing in those fibers bro! Carbon is the new asbestos.
Ive broken a few frames like that. I need to lower my dosage so Im putting out less power I guess.
Good to see the OG here! At least this time the accident wasn’t caused by the disc brakes ;)
Durian, make videos about this.
Carbon is not very dangerous... The Kevlar is largest dangerous like asbest
A już myślałem że to Pan od Mustanga się zapomniał i wjechał do parkingu podziemnego ;)
też sobie to pomyślałem
Miałem podobny wypadek i rower przeżył poza porysowanymi manetkami. A dlatego przeżył że rama była tytanowa. Btw. Zawsze zakładaj maskę przy pękniętym karbonie. Toksyczne drobinki wciąż pewnie unoszą się w powietrzu
gdy mamy sprawcę "z promilami" ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie osobie poszkodowanej natomiast będzie regresem sciągał pieniądze od sprawcy
Dokładnie tak.
Tak. Sprawa cywilna i uczciwość lustitia. Jesteś celebrytem albo potomkiem powojennego działacza? Jeśli tak to możesz spać spokojnie. Wyrok zawsze ten sam.
Chyba, że nie…
@@damiansmigielski nie ma, że nie wypłaci. Nie ma ku temu żadnej podstawy prawnej. Jest za to podstawa prawna do regresu do sprawcy. I bycie celebrytą, księdzem, czy kimkolwiek innym nie ma nic do rzeczy.
Z tym ubezpieczeniem jest nie do końca tak jak mówisz.
Ubezpieczyciel wypłaci pieniądze poszkodowanym, a następnie zwróci się do sprawcy, który spowodował szkodę pod wpływem z tak zwanym regresem po zwrot pieniędzy.
Eee nie jest źle. Tarcze całe 😉Grunt ,że chłop żyje
Koszyki chyba też spoko. ;)
Lol, tak jak w moim przypadku.. Łańcuch nie spadł, jest dobrze, mogę jechać do domu... Ch** że noga z dupy wyrwana...
@@madyogi6164 Serio? xd
@@Kasztan18m Panewka coś mówi?
@@madyogi6164 no
Ciekawe co jeśli te rowery nie posiadały zamontowanych obowiązkowych elementów wyposażenia roweru czyli, odblasków z przodu i z tyłu oraz dzwonka 🙈🙉
Nie są dopuszczone do ruchu xD
To jest ciekawy temat. Ubezpieczyciel jako instytucja szukajaca dziury w całym może się tego dopatrzeć. Kolejne pytanie - czy była ścieżka/droga rowerowa przy ulicy która podążali rowerzyści? Czy też szosowych mają jakiś przywilej i nie muszą z takich dróg korzystać?
@@piotrwieczorek2839 Temat dziurawy jak polskie prawo. Szkoda, że sytuacja rowerzystów nie jest jakoś sensownie wyprostowana od lat.
Teoretycznie drogą rowerową mogą walić tyle ile na asfalcie limit, czyli np. takie 90km/h poza miastem :D
@@piotrwieczorek2839 to nie ma żadnego znaczenia. To odrębne wykroczenia nieskutkujące przypisaniem winy rowerzyście.
Moim zdaniem nie ma znaczenia. Winę za spowodowanie kolizji w dalszym ciągu ponosi bus - nieustąpienie pierwszeństwa. Rowerzysta co najwyżej dostanie mandat za brak wyposażenia.
Co Wy tam się znacie, ten TREK po prostu jest wyposażony w strefy zgniotu aby w razie zderzenia wytracić energię kinetyczną. I to po części tłumaczy te uszkodzenia oraz finalną cenę produktu 🤣
We wszystkim o to chodzi by gowno zapakowane w zloty papier dobrze sprzedac na tym polega handel
Strefy zgniotu Hahahahaha 🤣🤣🤣🤣🤣👍
Jeździć, obserwować 😆
Trafiłem tu przypadkowo. Nie wiedziałem że są rowery za 70 000 zł. Można się nieźle wkopać jadąc na moim rowerku za 1500 zł do roboty, zajadę takiemu drogę, rower się uszkodzi i skąd ja wezmę 70000? Aż mnie Pan namówił abym przejrzał warunki swojego OC na samochód...
Nie pękaj, standardowe OC komunikacyjne porywa szkody majątkowe na kwotę ok 1 mln eu. Musiałbyś wjechać w peleton aby zabrakło kwoty do wypłaty.
@@michagrabowski7872 Miałem na myśli odpowiedzialność cywilna jak jadę na rowerze.
@@danke4051 Wydaje mi się że ustalenie inne niż polubowne winnego rowerzysta vs rowerzysta będzie trudne. Zawsze możesz tłumaczyć się, że na takim rowerze gość gnał 70km/h i nie miałeś szansy zobaczyć go wcześniej lub czasu na reakcję. Generalnie miejskie ścieżki rowerowe to trasy większego ryzyka wypadku niż dzikie single tracki w górach. To co ludzie odstawiają obecnie to jest brak szczytu wyobraźni oraz instynktu samozachowawczego.
@@michagrabowski7872 Pewnie masz rację ale problem jest ciekawy. Zgadzam się z tym co ktoś tu pisał że używanie na codzień tak drogiego roweru to jakies nieporozumienie. Jakbym się bawił na serio to trenowałbym na czymś zwyklejszym a startowal w zawodach na takim super narzędziu.
@@danke4051 Używanie tak drogiego roweru na co dzień to tak samo jak używanie Lambo, Ferrari czy McLaren jako daily car. Są plusy i minusy... Podobnie jest z używaniem telefonu za 10 tyś, oraz każdym innym gadżetem z ceną wyśrubowaną ponad normę. Ludzie kupują takie sprzęty raz bo mogą czytaj mają środki. Zazwyczaj zakup takiego roweru to szukanie kosztów dot. prowadzenia wszelkiej działalności gospodarczej. Jak ktoś ma podstawy to dobrze wie, że realnie taki rower kosztuje właściciela ułamek kwoty z faktury. I tak to się kręci. Inna sprawa to mental niektórych ludzi, którzy lubią się pokazać, że ich stać. Identyczny mechanizm jak np. przy ciuchach. Bo czym realnie różnią się np. jeansy za 200-300 zł od takich za 2 tyś? W sumie mają do tego prawo bo to ich forsa. Ale czy dzięki temu są lepszymi kolarzami? To kwestia mocno dyskusyjna. Zresztą mogę iść o zakład, że ten rower był dobrze ubezpieczony i w zasadzie dla jego użytkownika lub właściciela żadnych strat materialnych nie będzie. A tak na marginesie to cała branża rowerowa jest postawiona na głowie. Wszystko co z przeznaczeniem do roweru kosztuje kilkukrotnie więcej niż wynika to z realnych kosztów produkcji, dystrybucji, etc. Ludzie chcą, mogą tyle płacić więc biznes się kręci na każdym jego etapie.
Dobrze, że wszystko z chłopakami ok. Mimo wszystko takie sytuacje sprawiają, że czas przestać rozważać karbon i zostanę przy ramie Scandium. Dzięki za film pozdrowienia
A może ten łamiący się karbon pochłoną nieco energii uderzenia, chyba nie chciał bym tak przydzwonić na alu np.
tak, dlatego bolidy formuły 1 są zrobione ze Scandium, żeby przy wypadku z 200km/h bolid wyszedł cało, co tam, że kierowca martwy przez całą energie uderzenia, no ale bolid użyjemy ponownie!
Szczęście że obyło się bez tragedii . Dzięki za ten film . Pozdrawiam z Chicago
Jestem ciekaw z jaką prędkością jechali bo w brew pozorom rowerem na hydraulice jest łatwo wyhamować.
tylko trzeba umiec hamowac a nie ze masz hydraulike
Jestem ciekawy przy jakiej prędkości kolarze wjechali w busa oraz zastanawia mnie jakby taką kraksę zniosły analogiczne rowery na aluminiowych ramach. Rower jak widać jest w drzazgach, a rowerzyści (na szczęście) nie odzwierciedlają grozy wypadku. Carbon niestety jest wrażliwy na uderzenia.
Alu nie pęknie, ale się skrzywi, czyli jest tak samo na złom, bo wyprostować się tego nie da
Niby czemu nie pęknie ? alu również może pęknąć, wszystko zależy od tego jakim przeciążeniom zostanie poddane. Na pewno jest na to dużo mniejsza szansa, ale nie jest to niemożliwe.
@@mateuszsarnocinski5161 szału też pęka i się gnie to nie wina Carbo tylko siły uderzenia dzisiaj są już ludzie obcykani do tych materiałów nie co to 25 lat temu
@@mateuszsarnocinski5161 Sorry miało być. "Alu"🤣
jak widzimy strefa kontrolowanego zgniotu oraz poduszki nawietrzne 2 z przodu i po bokach ocalily rowerzyste, no ale to tylko kosztowalo 70K
Pierwszy rower co przyjął uderzenie też Trek? Jak wygląda rama? Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało poważnego. Będą nowe maszyny z OC sprawcy.
Myślisz , że kierowca dostanie nowego busa? 😁😂🤣
Witam. Czy można przedstawić sprawę odszkodowań w przypadku jazdy na rowerze? Np. Ja się ma sprawa zdarzenia na ścieżce rowerowej, gdy winna była innego rowerzysty. W przypadku ścieżki rowerowej gdy, szedł Pan z pieskiem i piesek radośnie chciał przywitać się z rowerzystą. Jak powinna wyglądać procedura aby, można było odzyskać pieniądze za uszkodzony sprzęt.
Najlepiej wezwać policję. A potem to już sprawa do sądu bo wątpie aby Pan z pieskiem chciał wypłacić odszkodowanie
Zawsze policja i najlepiej jakiś świadek aby nie było słowo przeciwko słowu .
Płacisz OC? Pytasz jak cudowne dziecko dwóch pe... sorry ugniataczy.
@@daroblade9773 nie wiem kogo pytasz ale ubezpieczenie czy OC czy AC można zakupić za śmieszne pieniądze zawierając umowę ubezpieczeniowa czy to na auto, dom lub życie. Niejednokrotnie stosując pakiet ubezpieczenia czyli ubezpieczając wszystko na raz można dostać ubezpieczenie na rower gratis tak jak to jest w moim przypadku. Dodam że takie ubezpieczenie między innymi obejmuje nawet transport po kolizji roweru ......
Policja i pozew cywilny wobec rowerzystów i pieszych. Za psa odpowiada właściciel, ta sama droga. Obstawiam że 95 proc ludzi nie ma OC w życiu prywatnym więc pozostaje ugoda lub windykacja komornicza
Kropelka sklei żadna siła nie rozdzieli i po sprawie, będzie śmigał jak nowy
Po zobaczeniu uszkodzeń zadałem sobie pytanie: co z tym pociągiem się musiało stać...
Dobra, heheszki sobie robię, ale wiedząc, że rowerzysta wyszedł cało z wypadku. Pozostaje się pośmiać z ulgą.
Myślę, że taki rower za 70 koła, to się nadaje tylko do ścigania na zawodach, ew. testów czasowych na torze / nieuczęszczanej drodze. Wyjeżdżanie takim karbonowym cudeńkiem na drogę publiczną z normalnym natężeniem ruchu jest po prostu nierozsądne. Cokolwiek się stanie i masz maszynkę połamaną w n miejscach. Zwłaszcza, że profesjonalne rowery ściganckie są dlatego drogie, bo przy nich stado inżynierów siedzi i medytuje miesiącami skąd można zdjąć dodatkowo kilka dziesiątych grama karbonu, żeby jeszcze zachować wytrzymałość obliczoną "na styk" na jazdę po płaskiej, gładkiej drodze w czasie wyścigu na czas. Kamień, krawężnik, gałaź i rowerek się składa jak domek z kart. Co widać po efektach, jeśli rowerzyście nic się nie stało a rower jest w proszku, to znaczy, że dla rowerzysty był to zwyczajny upadek, jakich wiele się każdemu z nas zdarzyło a po których się po prostu otrzepaliśmy, wsiedliśmy na rower i pojechaliśmy dalej. Gdyby rower miał ramę z aluminium (że o stali Cr-Mo nie wspomnę ;-) ), to skończyłoby się na miłej pogawędce z busiarzem i ew. porysowanej karoserii samochodu. Tylko rower aluminiowy nie jest tak szpanerski i profesjonalny, jego poziom lansu na drodze publicznej jest żaden.
Jeśli to była jazda treningowa, to trenować można na rowerku aluminiowym. Co z tego, że będziesz miał prędkość średnią o 0,1 km/h mniejszą, jak na treningu liczy się moc kolarza a nie czas. Trenujesz własne ciało, nie rower. Zamontuj sobie do aluminiowca pomiar mocy i trenuj. A na wyścig, gdzie nawet 0,00001 km/h robi róznicę - bierz wypasionego karbonowca zważonego z dokładnością do miligramów nawet i za milion. Pomijam już sens określania zwycięzcy wyścigu, gdzie o wyniku decyduje zasobność portfela zawodnika / sponsora. Chyba, że właśnie rywalizujemy o grubość portfela sponsora - reklamodawcy (wtedy potrzebujemy suwmiarki, nie rowerów).
Może dla firm rowerowych byłoby marketingowo celowe za taką cenę (70 tysi) oferować zestawy: karbonową szosówkę odchudzoną do maxa i do tego dodawać np. aluminiową treningówkę o dokładnie takiej samej geometrii (albo za dopłatą - tytanową)?
Dokładnie. Tak jak napisałeś.
To są rowery (narzędzia) dla prosa do zarabiania pieniędzy na wielkich wyścigach. Amator na takim sprzęcie to tylko szpan, dowartościowanie.
Dobrze napisane. Ja jeżdżę dla jazdy i mam rower za 4 tysiące z którego jestem zadowolony :)
@@paweszaduro7946 yyy, ale dlaczego ktoś komuś ma zaglądać do portfela ? Ma hajs na rower za 70 k to sobie go kupili jeździł. I to niczyja sprawa czy wykorzysta jego potencjał czy nie.
@@lolokch a niech lansuje się rowerem i za milion. Dla mnie to czyste próżniactwo jest. W Polsce już mamy kult auta i wielkich domów.
@@paweszaduro7946 oraz kult czystej, polskiej zawiści.
A gdzie obowiązkowe wyposażenie?
Znam ceny rowerów. Mam elektryka fulla nowy min 25k zl by kosztował. Jak widzę tego Treka to doceniam, że jest piękny (był 😁) ale za Chiny bym nie dał nawet połowy ceny. 70k za rower...😁
Co ma ten komentarz wnieść? Rozumiem, że anonimowe przechwałki ale co jeszcze?
@@marcinnowak2494 Nowak, nie stać cię czy co, że się czepiasz? Weź sobie kredyt czy coś i kup sobie jak cię boli
Nie No uważam ze cena nie adekwatna do tego co daje ten rower. Minimum rozsądku
To działa tez w druga stronę. Podpity rowerzysta ,kolarz powodując wypadek tez nie może liczyć na wyrozumiałość ubezpieczyciela w kwestach odszkodowania.
Pan Janusz robi z auta cuda po dachowaniu czy też zderzeniach czołowych to i tego się nie da naprawić?
Rower za 70 tys. klocków powinien mieć na wyposażeniu poduszki powietrzne.,a z boku kurtyny.
Taki rower przy przewroceniu sie na glebie od razu sie lamie i jest na smietnik? Prosze o odpowiedz bo nie mam szosy a sie rozgladam
Ubezpieczyciel załamie rece jak pozna cenę tego sprzętu haha.😊
Porządne rowery 😃😃😃💪
pijany spowodował to odszkodowanie sie nalezy tak czy inaczej osobie poszkodowanej, i ona kase dostanie, problem ma wlasnie pijak jakby co bo ubezpieczyciel wystąpi o regres i bedzie gosc musiał z własnej kieszeni placic, to samo jakby nie miał ubezpieczenia w ogole, wtedy kase wyplaca UFG
A grupy zawodowe w jakiej cenie dostają rowery? Pewnie sporo ludzi by się zdziwiło co do ceny :)
Zależy jak myślisz bo te prywatne są niekiedy o wiele droższe. Takie wypasione koty. A w grupach zawodowych wiesz sponsor też umie liczyć. Widziałem to wiem.
Często tańsze, niż mają niektórzy amatorzy
Korekta: ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić odszkodowanie osobie poszkodowanej, a następnie zwraca sie z tzw. Regresem na szanownego Pana, który był uprzejmy kierować pojazdem w stanie nietrzeźwości lub po użyciu alkoholu, bądź bez wymaganych uprawnień. Także spokojnie nie siejemy paniki, odszkodowanie bedzie wypłacone :) jeśli sprawa (postępowanie mandatowe badź karne) oczywiście zostanie zakończona całkowicie ;)
No łezka się zakręciła. Śliczna żółta pszczółka była...
Blr
Mikołaju,dobrze,że uciekłeś od tej firmy! 🙏🙏🙏👍
To tylko dowód na to, że żaden rower nie jest wart tych absurdalnych cen. Cena roweru zbliża się do ceny samochodu.
@@subformat napisałeś tak, jakby w ogóle istniał tylko jeden typ (model) roweru i jeden typ (model) auta :D
/* z ciekawości, które miałeś na myśli, że akurat 300k, a nie np 500k ? ;P */
Rozpiętość cen przecież jest tak szeroka, że relatywnie rower z tego filmu dawno przekroczył cenę auta z dolnych widełek.
Zarabiam powyżej 22k/miesięcznie netto(bez przechwalania się) ale roweru za 70k bym nie kupił. Krossem Vento 5 za 4999zł(na wyhaczonej promocji) zrobiłem triatlon poniżej 13h.
Do dzisiaj pamiętam jak mówiłem kumplowi, żeby kupił mieszkanie(2017r.). Ja poszedłem do banku po kredyt, żeby kupić 37m2 pod wynajem za 4,3k/m2 w Krakowie. Znajomy w ciągu kilku miesięcy od naszej rozmowy kupił szosowy rower za 13k, okulary za 1500zł, buty za 1k itd(ogólnie rozpitalał kasę). Teraz kumpel nie ma własnego mieszkania(trzeba miec duży wkład a cena cena 10k/m2 robi też swoje). Rowerem jeździ raz na kwartał, a Ja obecnie inkasuje za wynajem mieszkania 2400zł/miesięcznie. Od 2018r. mieszkania nie wynajmowałem łącznie przez 3miesiące.
Ktoś jest chyba zdrowo pojebany żeby płacić 2400
Niby bez przechwalania, a cały wpis to flexowanie się kasą...
Ale zrąbany koles.. film o rowerach a ten o wynajmie…
Kogo to obchodzi dzbanie ?
Dobrze że ludzie nie ucierpieli, skręcanie w lewo autem to chyba najgorsze wypadki jednośladów. OC będzie musiało pokryć szkody
Kasa przyjdzie z OC sprawcy, pewnie nawet sprawnie. Ale boję się myśleć co z dostępnością takich sprzętów.
Podoba się dla mnie
To my knowledge TREK gives lifetime warranty to the original owner… 🧐
Poprawka. Ubezpieczyciel wyplaca z OC w takim wypadku, ale potem idzie z regresem do kierującego. Zawsze idzie i nigdy nie odpuszcza.
W takim wypadku jaki sens miało by posiadanie OC?
@@dzikidzik9930 Zawsze i nigdy nie odpuszcza, kiedy przysługuje mu regres. Regres należy się tylko w wyjątkowych przypadkach.
Patrząc na tego karbonowca człowiek czuje chęć nabycia czy to stalowego czy aluminiowego za 5 tys żeby w razie czego nie lamentowac nad strata. Ubezpieczenia są drogie dla rowerzystów, to ma sens przy tak drogiej maszynie jak ta. Karbony to jednorazowe rowery do pierwszej dużej gleby.
Ale jeżeli wina kierowcy busa, to nie ma znaczenia czy masz ubezpieczenie. Bo idzie z jego.
@@piotrbieniek1370 Częściej są gleby z naszej winy często nazywanej pechem ;) Ewentualnie wyskoczy jakieś dziecko czy i dorosły. Dosłownie wczoraj miałem potencjalna kraksę, na drodze rowerowej na wale stanęła sobie rodzinka zamiast gdzieś zjechać. Sytuacja się zagęściła, nie widzialem ich bo ruch spory z kazdej strony i o mało w nich nie wjechałem, było ostre hamowanie. Pewnie byłaby moja wina...
Aluminiowy przy tak poważnym uszkodzeniu tez nadwał by się na szrot….tyle tylko ,że „tańszy” szrot
@@marekk1337 jakie gleby? Chyba gleba rowerem w mur. Normalne gleby nic karbonowy nie robią. Miałem zderzenie z żulem który wjechal we mnie rowerem swoim ja jechalem okolo 35 i alu rama pekla a widelec karbon nie.
@@maciejkopacz6204 Masz absolutną rację to bez znaczenia , alu teraz jest sztywne i pęka zresztą jest wiele rodzai alu
Zawsze uważałem,że to niszowa firma rowerowa.
Cześć mam pytanie co potem robisz z takimi połamanymi rowerami
Do pocięcia, do producenta, do ubezpieczyciela, do właściciela... Różnie 🤷
@@KrolRowerow ...na OLX, AlleDrogo...😁
Ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie poszkodowanemu nawet gdy sprawca jest pod wpływem-a następnie wystąpi o regres do sprawcy... 🙄
Rozumiem, że te rowery wyprzedzały samochody po lewej stronie, bus wykonywał lewoskręt ? - jeśli tak to moje pytanie jest następujące, od kiedy można wyprzedzać na skrzyżowaniu i bezpośrednio przed nim ? 🤔
Jeżeli ruch jest kierowany sygnalizacja świetlna, to od zawsze :)
W którym momencie jest mowa,że kolarze wyprzedzali jakieś samochody ?
myślę że brak udostępnienia nagrania z wypadku ("chłopaki nie chcą do tego wracać") jest nieprzypadkowy
@@jaahm3643 Dobre,dobre.Co w tym dziwnego lub podejrzanego ?Nie każdy ma ochotę udostępniać swoje życie publicznie.Może opisz nam jak to było naprawdę bo najwyraźniej Mikołaj wciska nam tu bezwstydnie jakiś kit.
@@ThePieeetrek a była tam sygnalizacja ?
W 1997 miałem podobne zdarzenie -- boczno-czołowe z przelotem nad samochodem. Kierowca pijany...
Słodki Boże, serce by mi pękło gdyby to był mój rower
To co, nieubezpieczony?
Jakbyś go kupił do pompowania ego...
Takie rowery to jednorazówki do walki o miliony w kontraktach reklamowych, gdzie o wygranej decydują nawet milisekundy na fotofiniszu. Popatrz na rower za 50 tys w walce o kontrakt wart kilka(naście) milionów jak na tarczę od szlifierki za 5 zł przy robocie za 500 zł.
Ciało katujesz na treningach na rowerkach z alu / tytanu o takiej samej geometrii, co docelowa wyścigówka. Nie dość że 2 - 3 razy tańsze, to jeszcze po upadku wstajesz, otrzepujesz się, podnosisz rower i jedziesz dalej. Karboniaka za 70 kPLN możesz najwyżej pozamiatać zmiotką na szufelkę jak już się otrzepiesz. Bo po to był projektowany - przeżyć wyścig o miliony (i tylko ten wyścig). Cokolwiek więcej oznaczałoby dodatkowe gramy masy roweru a to zmniejsza szanse na wygraną...
Widzimy takie kosmicznie wyinżynierowane bolidy w TV na wyścigach, ślinimy się do nich, a to są tylko jednorazówki, które w dodatku po kilkunastu tys. km same zaczną pękać zmęczeniowo. Bo one są stworzone pod ten jeden, jedyny wyścig. Każdy zbędny miligram masy został usunięty. Rower ma zrobić robotę i trafić do śmieci po zużyciu a nie wytrzymać jakiś upadek, czy kolizję.
Jak ubezpieczyć rower i siebie, aby zabezpieczyć się na wypadek takich sytuacji?
Miałem to samo na cannondale ..główka ramy złamana gość audi zajechał mi drogę na skrzyżowaniu salto nad autem i oddali 12 tys a ja nic prócz zadrapań ..pamiętajcie by szczelnie zapinać kask to zrobiło robotę 😎🚴♂
Mikołaju,dobrze,że już nie sprzedajesz tego szajsu! 👍👍👍👍👍
Ale szajs. To dlatego najlepsze rowery Wagant były z rurek ze stali ST4s. Tylko bardzo trudno je było kupić, dostawy były 2-3 razy do roku po kilka sztuk.
Kolarze mieli szczęście, że są cali. Te ramy nie mają wzmocnień bo muszą być leciutkie jak piórko. Rowerki fajne do momentu jak nie pie...... pod sklepem albo kawiarnią na krawężnik :-)
A ubezpieczenie? Jak się daje tyle hajsu na rower to chyba warto te parę stów na AC
Chłopaczku przecież to nie z z winy kolarza. OC sprawcy i po temacie.
@@kielond.3638 Widac że nigdy nie korzystałeś z OC. To nie jest taka prosta sprawa, często kończy sie sądem przez pare lat.
@@lb6204 jest prosta. Opłacasz dobrego prawnika, i doisz z takiego bydlaka ile wlezie. Proste.
@@Piter-bike Jak ktoś ma 70k na rower to chyba ma na ubezpieczenie? Bo biedacy raczej takich rzeczy nie kupują. Z drugiej strony jak kogoś stać na rower za 70k to pewnie go stać też na następny
Teraz, pod koniec marca 2023 roku, samochód może nie wjechał ale bokiem zahaczył grupkę kolarzy. Jakieś tam migawki z miejsca wypadku w TV były, coś tam było też połamanego, był też tam nawet jeden Trek! Jak tak dalej pójdzie z wypłatami po 100 tys za rower, to ubezpieczyciele z pewnością podniosą składki. 😒
😔
Mogę kupić samą ramę za 100zł ?? Powieszę se na ścianie
A czy trek nie ma przypadkiem dożywotniej gwarancji na ramę
Nie w przypadku wypadku.
Ciekawy jestem czy ubezpieczyciel to wypłaci :), bo moim zdaniem skończy się w sądzie. Ale jestem ciekawy, niech może właściciel się wypowie, czy dostanie całe 70k, czy może będzie tak, że ubezpieczyciel powoła biegłego i wyceni na "połowę", bo obstawiam tą 2 opcję.
@@rats6627 Ja nie mam na celu nic ani nikogo krytykować poza firmami ubezpieczeniowymi ;), po prostu gdzieś z tyłu głowy mi się wydaje, że przyjdzie biegły/rzeczoznawca, popatrzy, powie, że no rama połamana to taka rama to 20k + 10k za coś tam jeszcze i sprawa skończy się na połowie, co może być i bliskie prawdy - to znaczy faktycznej wartości roweru (bo wiadomo, cena katalogowa, a cena faktyczna tak jak napisałeś, często się różnią). Ciekawi mnie po prostu ile faktycznie właściciel dostanie, bo wiem, że w Gdańsku chyba był podobny przypadek i też wycena salonu oscylowała bardzo wysoko ale jak się skończy to nie wiem.
"A rozbijając półroczne auto dostaniesz wartość taką, jaką ma w salonie" - jeżeli mam GAP to teoretycznie tak ;) ale jak to bywa z teorią, czasami się z praktyką rozjeżdża.
@@rats6627 GAP a odpowiedzialność sprawcy czy OC to zupelnie inne tematy.
Pomyśl inaczej.
Jeżeli ty miałbyś komuś zwrócić kasę za uszkodzony rower. Zacząlbys analizować w jakim stopniu był zużyty, jaka amortyzacja. Czy zapłacić mu za nowy czy za używkę...
Wypasionym rowerem biedaki nie jeżdżą. 70 tys to sporo jak za rower, ale nowoczesna technologia kosztuje i nie da się w żaden sposób porównać jazdy takim rowerem do jazdy rowerem z marketu.
O co chodzi z tą wymianą kierownic w Trekach,🤔 nigdzie nie ma żadnej informacji
nie wierze ... szok
Treki są znane z tego że się łamią, gdyby to był specialized, nie było by nawet śladu
Hahaha ale cię wyjaśnił
Mi tam wystarczy używany unibike Viper i jest gitara 😅
to się kierowca busa albo firma zdziwi jak dostaną wycene szkód. Na polskich drogach to ponad polowa aut kosztuje mniej niż jeden taki rowerek. Już nie mówiąc ze 30% gruzów nie powinno sie poruszac po publicznych drogach. Dobrze ze nic sie nie stalo rowerzystą, rower zawsze mozna kupic kolejny zdrowia juz nie
Gratulacje dla właściciela, plastikowy rower za 70 tys.
czy kierowca busa miał OC źeby oddać za te rowery?
W razie niemania 😜 OC to te kilka tysięcy zł kary mieni się jak drobne przy kłopotach, które można z tego powodu mieć.
70 tyś za Treka dla amatora.... Tak się zastanawiam, czy obecnie do jazdy rowerem potrzeba szmalu czy mocnych nóg? a może wystarczyłoby trochę zdrowego rozsądku?.... Ja tam sobie z tego nic nie robię, i nie zwracam uwagi kto i na czym jeździ, ale wiem że najbardziej sympatyczni faceci i kobity, są ci, którzy jeżdżą na przysłowiowym chromo-molibdenie. Pomiary mocy, ciuchy po pare tysięcy, rowery jak rzeczony, a wszystko we większości przypadków po to żeby zaistnieć...
Byłem parę lat temu na wczasach na Roztoczu, wziąłem ze sobą rower i podczas jednego z wyjazdów dogonił mnie facet na góralu, nie jechałem szybko jak na szosówkę, koło 30 km/h, tak dla przejażdżki, nawet nie treningu. Ale patrzę o gość sypie na starym góralu 26 cali koła, normalnie ubrany, rower wart pewnie 1000 zł, nie miał nawet koszyka na bidon. Nie przyśpieszałem ale i nie zwalniałem, a gość tym starym rowerem, na mniejszych i szerszych kołach jechał ze mną blisko 10 km i nie widziałem u niego zmęczenia. Tak sobie teraz myślę, jakiego ściachu ten facet narobiłby lanserom na rowerach po 70 koła?! Nie twierdzę oczywiście, że tak jest z właścicielem tego złamanego treka, ale zdaje mi się, że wchodzimy w epokę dekadencji, nihilizmu, konsumpcjonizmu, gdzie sport amatorski (zawodowy to inna oczywiście działka), w tym wypadku staje się tłem, jest półśrodkiem nie celem... A ponoć bida w Polsce....
Cytując klasyczkę - po co to komu?
Nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka i oceniać na podstawie roweru, jakim ktoś jeździ. Nie znamy historii tej osoby. Różne są sytuacje.
Sam mam kilka karbonowych rowerów, a wcale nie jestem bogaty i nie jeżdżę wyczynowo. Po prostu pracuję w firmie rowerowej i mam zniżki. Do tego prowadzę skromne życie i większość oszczędności przeznaczam na swoje pasje. Nie miałem bogatych rodziców i w pierwszej pracy przez rok odkładałem na pierwszy droższy rower. Przeznaczyłem na niego praktycznie wszystkie oszczędności i dla wielu osób był to absurdalny wydatek. Dla mnie to było spełnienie marzeń i motywacja do dalszej pracy.
Chociaż muszę przyznać, że w świecie kolarstwa szosowego panuje większa presja na lansowanie się niż w MTB. Jeżdżę głównie w downhillu i niektórzy moi koledzy z pracy, mimo zniżek, jeżdżą w jakiś starych dziurawych łachach i nikt nie robi problemu. Stojąc w kolejce do wyciągu poznałem tyle rozmaitych ludzi, biednych i bogatych. Często trudno po rowerze czy wyglądzie powiedzieć kto jest kto. Jest coś takiego w szeroko pojętym MTB, że ludzie z tego środowiska się raczej wspierają niż docinają sobie i gdzieś te statusowe rozkminki schodzą na dalszy plan. Pozdrawiam ✌
Zawsze znajdzie jakis czlowiek, ktory taki rower kupuje realniej ze swojej pasji. Ale patrzac na tych"kolarzy" szosowcow w Polsce, to smiem twierdzic iz zdecydowana wiekszosc kupuje na pokaz, szpan na wsi, a uparcie twierdza inaczej. Nawet nie chce myslec jak tragiczne musza miec wlasne zycie, skoro pozostalo im juz tylko zewnetrzne dowartosciowanie sie materialnie, pieniedzmi, jeszcze w kolarstwie. pieknym sporcie. Gdzie amatorsko juz spotyka sie lud, co ma rower za kilkadziesiat tysiecy, a 95% czasu "na treningu" spedza przy piwku w pubie ...
@@kuczyk5 Zgadzam się, sam mam obecnie 2 rowery full karbon, a wszystkich miałem pewnie kilkadziesiąt, także aluminiowe licze, ale nie o to mi chodzi. Mnie chodzi o to, że w piękną pasje jazdy rowerem, wchodzi szpan nuworyszy, którzy nie jeżdżą tylko lewitują na swoich cackach i w ciuchach, ale koła najczęściej utrzymać nie mogą. Szpan, polubienia na tłiterze, kasa, a często koksiarnia, psuje kolarstwo amatorskie, jak i każdy sport, który stał się ostatnio "modny"
@@adas7219 Otóż to, mam to samo zdanie. Znam takich, mają wszystko, ale właściwie nie mają nic. Zabawka się znudzi, kupi nową, ale km i formy kupić sie nie da
To się zateguje :>
Nie 70 tys strat bo mozna chyba samą rame na stronie treka dokupic
Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni: na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany
Czołowo?🤔
Czy tak uszkodzona rama nadaje się do naprawy ?
tak chlopaki skleja, pomaluja i bedzie jak nowy
Ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie z OC pojazdów mechanicznych, ale wystąpi o regres do sprawcy.
Cała sytuacja miała miejsce na ścieżce rowerowej podkreślam.
dlatego nie jeżdżę po ścieżkach a po ulicy, nie mniej narażając życie lub zdrowie
@@jarekkrolik9036 to nie ma znaczenia
@@jarekkrolik9036 widzę ze nie zrozumiałeś pierwszego posta, przeczytaj jeszcze raz
@@jarekkrolik9036 Ok 40 na godz
@@jarekkrolik9036 Ty jestes jakiś naćpany bo nawet postu nie zrozumialeś i gadasz od rzeczy. Czytaj uważnie!!!!
Trek odda nowy rower po zaznajomieniu sie z sytuacja ;D
Znam prywatnie kilku zawodowych kolarzy i zawsze przestrzegali mnie przed kupnem roweru tzw karbonu
Oni wymieniają rowery raz, a nawet kilka razy w roku na co raczej nie może sobie pozwolić zwykły fan kolarstwa
Karbony są podatne na mikro pęknięcia jak też z kolizji wychodzą dużo gorzej poszkodowane
Ale kto bogatemu zabroni
Kupię ten rower proszę o kontakt
Trochę sporo tych pęknięć. Nie wiem jaka siła to była ale wygląda to dość przerażająco i trochę załamująco, że w tylu miejscach materiał okazał się zbyt słaby. Ciekawe czy TREK będzie chciał go zbadać.
Większość rowerów jest projektowana na siły które niestety nie są brane pod uwagę jak w budowie aut przy zderzeniach. Nie ma to bowiem większego sensu, bo rowerzysta i tak nie jest chroniony. Dlatego używa się kaskow, odzież ochronną, zbroje itp. Natomiast moda na odchudzanie powoduje, że sily dzialajace przy zderzeniach, upadkach zazwyczaj działają w taki sposób, ze te cacka za kilkanascie, kilkadziesiąt , czy kilkaset tysięcy są jednorazowe. Taki rower wystarczy ze upadnie przy parkowaniu i uderzy o cokolwiek, drugi rower, krawężnik i jest czesto już do śmieci, a co dopiero w zderzeniu z autem czy innym rowerzysta.
@@pawelbartus Jedni chwalą karbon inni nie. Ale chyba zostanę przy aluminium.
@@miniorek
Mam scandium, marzeniem jest stalowy ale mnie nie stać 🙂
@@pawelbartus zawsze można trafić perełkę na używanych tym bardziej że ryzyko trefnej ramy przy stali jest dużo mniejsze.
ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie gdy spowoduje się kolizje czy wypadek pod wpływem alkoholu, tylko sprawca bedzie musiał pokryć koszta likwidacji szkody.
Mam szosę karbonową za 6k. Wystarcza mi za świat :)
Gdyby ludzie mieli więcej zdrowego rozsądku i potrafili logicznie myśleć, to.. może nie byłoby aż tylu przesadnie bogatych, ale wszystkim żyłoby się zdecydowanie lepiej. Świat byłby inny!
Jak ktoś lubi trwonić pieniądze, to jest to świetny sposób
Dobrze że ich te audiofilskie rowerki nie poprzebijały. Nadziać się na rower za 70k miałoby podwójne znaczenie.
What happened?
Dlatego kupiłem Cannondalea Caad”a :)
Kupujcie dalej ramy karbonowe jak chce cie mieć uszczerbek na zdrowiu
Co tam za recall jest w trek emondach? Coś więcej info można dostać?
Poradź jaku kupić rower elektryk dobrej firmy tylko nie china ?
3:00 nie wprowadzaj ludzi w błąd, ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić odszkodowanie bo ponosi odpowiedzialność nawet za pijanego, jednak sam może później dochodzić zwrotu poniesionych wydatków od takiego pijaczka.
Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Wszystko zależy od umowy. A dokładnie od jej wyłączeń odpowiedzialności.
I have no idea what you’re saying but your bike looks funny
It is after minor collision with a van on a road, the biker is intact and healthy. The bike's price was about 15 k$. Apparently it was optimized the mass of the bike, not it's strength. If it was an aluminum bike for 1 k$, it would survive without any damage probably.
Czy da się odczuć różnice między rowerem za 20 a 70 tys ?
Dla zadowowca moze jakas roznica lekka jest 😂 dla tych pseudo kolarzy, snobow nie...zwyczajnie sposob na lans zeby pokazac ze ma sie kase. Czy jest roznica miedzy skorzana torebka dla paniusi od kaletnika, ktory robi je recznie od 40lat a torebka z napisem Balenciaga? tak jest roznica 😂 cena i napis na torebce zeby kazdy widzial i wiedzial ile kosztuje a jest tez wysokie prawdopodobienstwqo ze rozleci sie szybciej🤣 z rowerami od jakiegos czasu tez tak jest. Ja natomiast mam zawsze dobry humor i beke z tych pajacow w obcislych wdzianka udajacych kolarzy "robiacych trening", pozdrawiajacych sie itd itp😂 czlowiek sobie kreci po kilka tys. rocznie i obserwuje czasem te jadace szarancze klaunow🤣🤣
20-30 to jest max maxow nawet dla zapalonego amatora z potężną nogą, za tyle już masz można powiedzieć profesjonalna wyscigową maszynę wyposażona we wszystko co potrzeba
@@ryszardnowak8796 ktoś cie chyba skrzywdził za dzieciaka pesymisto. Jak ci przeszkadza pozdrawianie się to chyba nie jest z tobą najlepiej.
@@lunathedog3924 A teraz pomyśl i odpowiedz kim niby jesteś, skoro wyciągasz zdanie z kontekstu i używasz jako kontr argumentu by komuś pocisnąć?
@@lunathedog3924 skrzywdzeni to musza byc ci ludzie... raz chyba dowartosciowujac sie kupujac rower i wdzianka dla szpanu do tego udajac, wlasnie kogo? zwodowego kolarza? ile to razy widzialem jak pod 6% gosciu zwykla szosowka lykal takich pajacow dwa skrzywdzenie i skrzywienie musi podwojne bo na Tribanie z Decathlonu gosciowi pozdrowinek nie wysla🤣duza czesc ludzi tez juz to zuwaza i leje z tych pajacow😂 chodza juz komentarze wsrod znajomych ze np. na tym Tribanie czym jakims Romecie Huraganie to nie odmachaja🤣🤣 takze turlaj pyze DOGU😆.
Que le hiso lo patio olo dejó bajó un camión raro esos son buenos naves..
Nie wiedziałem że rowery robi się z takich materiałów i że tyle to kosztuje...
ło kurwa , rower za 70 patoli i kask za 200 zł 🤣
Masakra :(. Boli strasznie. Dlatego ja staram sie asfaltem jak najmniej jezdzic. Tylko teren....
Nieźle
70k za rower jakkolwiek nie byłby highendowy to jakaś pomyłka i naciąganie frajerów. 70k to kosztował mój motocykl turystyczny, tyle że tam jest silnik, elektronika i kilka innych baletów, których nie liczę. Pedalarze zdecydowanie powinni się opanować :)
@RC-ERS To jak zgromadzisz 3 H-D, to możesz sprzedać i kupić dobry rower ;)
@@ukaszoleksy4574 marketing musi w tym rowerze najwięcej kosztować. Pewnie są opowiadania że Nasa je używa na Marsie... ludzie beż przesady! Ale widać ze nabywców jes wielu, szlachta się czuje ze nią jest wtedy jak wsiada na siodełko za 5 patoli... A w domu siedzi na krześle za tysiaka tylko...
Ja Skodę Fabię 1.2 110 koniufff za 53K kupiłem :D
Pedalarze lubię się fleksowac przepłacaniem za zwykły kurwa rower który powinien kosztować 15-20 k Max
Nie ma tragedii. Jak kogoś stać na taki rower to nie będzie płakał.
A jak ktoś będzie płakał to znaczy, że go nie było na niego stać i powienien być wisieć u niego na ścianie jako eksponat :-))
Ciągle widzę połamane nowe drogie rowery. A w serwisach rowerowych mi tylko doradzają i się śmieją że mam grata gianta z 2013 roku, przecież tu głównie chodzi o ramę. Wszystko inne się wymienia, osprzęt każdy dobry
Ciekawe jak by wyglądał aluminiowy po takim wypadku
aluminium nie jest taki szybki jak Trek i wyhamowalby a tutaj wyraznie widac niedostosowanie predkosci i wyprzedzania na skrzyzowaniu bez zachowania szczegolnej ostroznosci; to sa skutki znesienia karty rowerowej, chlopaki nawet nie potrafia sie zachowac na skrzyzowaniu; a swoja droga nie jest to rower na miasto tylko na wyscigi gdzie ulice sa wylaczone z ruchu, kierowca busa nie powinien dac sie wrobic w taka historie; rowerem jezdzi sie sciezka rowerowa
Ten rower nie jest wart 70tyś.;) te nasze marże ;) ….