Tekst : Patrz, oto twarz która poznasz dziś dokładnie, Robi rap, tak jak ja, choć ma całkiem inną matkę To mój brat, parę lat już mówimy tak do siebie Chociaż ja, i za hajs, nie powiedziałbym, że wierzę, Ze tu będzie tak Gdybyś zapytał mnie parę lat wcześniej Byłoby to dla mnie śmieszne Nie mieliśmy razem grać, teraz ruszamy w trasę Wtedy wkurzało nas nawet jak drugi otworzył japę Chyba łapiesz, o czym mówię? Robiliśmy sparring, co kończył melanże co drugie Podarliśmy tak chociażby kurtkę mi Pokutowaliśmy za to tylko przez te drugie dni Puste łby, myśleliśmy, że to już dawno za nami Zrobiliśmy litr, drugi litr, zrobiliśmy sparring Nasze mamy nie wiedziały, ale wiedzą już Poszedł kop jego, potem nos mój, na pół Ale luz, mam kunszt jak lekarz, małe chrup i jest jak teraz. Gdy ci się wali już na głowę świat Kiedy cię rzuca dziewczyna, kiedy przepuszczasz hajs Kiedy się gubisz już w bilansie strat I nie wiesz co i jak, kto ci pomoże, jeśli nie twój brat? Gdy już za bardzo się użalasz nas sobą Kto ma odwagę, by ci sprzedać blachę, żebyś ruszył głową? Kto będzie wtedy z tobą, gdy przyjdzie taki dzień? On to wie, ty to wiesz, ja to wiem. Było nas dwóch łódzko-bałuckich gringo On z chorą wątrobą, ja wstawioną jedynką Może ciężko nazwać to drużyną marzeń Ale uwierzysz we wszystko już po piątym browarze Idzie to z urokiem w parze Panie patrzą na nas, kiedy rozbijamy się po barach Bo my robimy hałas, my gadamy naraz, cała sala gapi się tu na nas Przerwa na shot, hop, co, teraz wszyscy bez popitki? Gdybym liczył ile razy my piliśmy tak to na bank przepiliśmy wszystkich Bo to my wpadaliśmy i zabieraliśmy majki, by po chwili Nie pamiętasz nic, włącznie z tym - czemu są panowie niemili? Wpadaliśmy i wypadaliśmy z klubów nieraz na zbity pysk I bywało, że zamienialiśmy kurtki, żeby się tu znowu wbić Mój team, razem z bratem, zawsze gdy więcej gotówki Woziliśmy się 96 od i do krańcówki Nie jestem, już w połowie, taki głupi, jaki byłem za tamtych lat Ale jestem tu i jestem ten drugi, zawsze tu jest mój brat. Gdy ci się wali już na głowę świat Kiedy cię rzuca dziewczyna, kiedy przepuszczasz hajs Kiedy się gubisz już w bilansie strat I nie wiesz co i jak, kto ci pomoże, jeśli nie twój brat? Gdy już za bardzo się użalasz nas sobą Kto ma odwagę, by ci sprzedać blachę, żebyś ruszył głową? Kto będzie wtedy z tobą, gdy przyjdzie taki dzień? On to wie, ty to wiesz, ja to wiem Przyjaciel? nawet nie wierzyłem, że tu wartość ma to słowo Przy bracie nauczyłem się wartościować przyjaźnie na nowo Przy rapie siedzieliśmy nie raz, głowiliśmy się nad tym wszystkim I czy słońce grzało, czy padało na łeb, zawsze mogłem tu wylać myśli Ty widziałeś, jak wznosiłem się, ty widziałeś, jak leciałem w dół Kiedy tamci zostawili mnie, ty zostałeś przy mnie tu Przebyliśmy we dwóch ogromny kawał drogi Raz to był tour, raz tylko szliśmy przejść się między bloki Choć czasem nie mogę się do ciebie dodzwonić przed trzynastą I czasem, kiedy z mojej karty dzwonisz, myślę zbierz na własną Kiedy nie przychodzisz na podaną godzinę prosisz się, by ci skopać tyłek Myślę, kiedy byłeś tu w porę, gdzie się nie spóźniłeś, ziomie? Chyba tam, gdzie było trzeba, kiedy miałem dołek to i przyjaciela I teraz, mogę tego pewien być, kiedy będę w dole będziesz tu i ty Świat nie jest zły do końca, dobra, może być nawet czarna owca Jak my, każdy z nas tylko trzeba dać nam czas. Gdy ci się wali już na głowę świat Kiedy cię rzuca dziewczyna, kiedy przepuszczasz hajs Kiedy się gubisz już w bilansie strat I nie wiesz co i jak, kto ci pomoże, jeśli nie twój brat? Gdy już za bardzo się użalasz nas sobą Kto ma odwagę, by ci sprzedać blachę, żebyś ruszył głową? Kto będzie wtedy z tobą, gdy przyjdzie taki dzień? On to wie, ty to wiesz, ja to wiem. Ki
Patrz, oto twarz, którą poznasz dziś dokładnie Robi rap, tak jak ja, choć ma całkiem inną matkę To mój brat, parę lat już mówimy tak do siebie Chociaż ja, i za hajs, nie powiedziałbym, że wierzę, Ze tu będzie tak Gdybyś zapytał mnie parę lat wcześniej Byłoby to dla mnie śmieszne Nie mieliśmy razem grać, teraz ruszamy w trasę Wtedy wkurzało nas nawet jak drugi otworzył japę Chyba łapiesz, o czym mówię? Robiliśmy sparring, co kończył melanże co drugie Podarliśmy tak chociażby kurtkę mi Pokutowaliśmy za to tylko przez te drugie dni Puste łby, myśleliśmy, że to już dawno za nami Zrobiliśmy litr, drugi litr, zrobiliśmy sparring Nasze mamy nie wiedziały, ale wiedzą już Poszedł kop jego, potem nos mój, na pół Ale luz, mam kunszt jak lekarz, małe chrup i jest jak teraz. Gdy ci się wali już na głowę świat Kiedy cię rzuca dziewczyna, kiedy przepuszczasz hajs Kiedy się gubisz już w bilansie strat I nie wiesz co i jak, kto ci pomoże, jeśli nie twój brat? Gdy już za bardzo się użalasz nas sobą Kto ma odwagę, by ci sprzedać blachę, żebyś ruszył głową? Kto będzie wtedy z tobą, gdy przyjdzie taki dzień? On to wie, ty to wiesz, ja to wiem. Było nas dwóch łódzko-bałuckich gringo On z chorą wątrobą, ja wstawioną jedynką Może ciężko nazwać to drużyną marzeń Ale uwierzysz we wszystko już po piątym browarze Idzie to z urokiem w parze Panie patrzą na nas, kiedy rozbijamy się po barach Bo my robimy hałas, my gadamy naraz, cała sala gapi się tu na nas Przerwa na shot, hop, co, teraz wszyscy bez popitki? Gdybym liczył ile razy my piliśmy tak to na bank przepiliśmy wszystkich Bo to my wpadaliśmy i zabieraliśmy majki, by po chwili Nie pamiętać nic, włącznie z tym - czemu są panowie niemili? Wpadaliśmy i wypadaliśmy z klubów nieraz na zbity pysk I bywało, że zamienialiśmy kurtki, żeby się tu znowu wbić Mój team, razem z bratem, zawsze gdy więcej gotówki Woziliśmy się 96 od i do krańcówki Nie jestem, już w połowie, taki głupi, jaki byłem za tamtych lat Ale jestem tu i jestem ten drugi, zawsze tu jest mój brat. Gdy ci się wali już na głowę świat Kiedy cię rzuca dziewczyna, kiedy przepuszczasz hajs Kiedy się gubisz już w bilansie strat I nie wiesz co i jak, kto ci pomoże, jeśli nie twój brat? Gdy już za bardzo się użalasz nas sobą Kto ma odwagę, by ci sprzedać blachę, żebyś ruszył głową? Kto będzie wtedy z tobą, gdy przyjdzie taki dzień? On to wie, ty to wiesz, ja to wiem Przyjaciel? nawet nie wierzyłem, że tu wartość ma to słowo Przy bracie nauczyłem się wartościować przyjaźnie na nowo Przy rapie siedzieliśmy nie raz, głowiliśmy się nad tym wszystkim I czy słońce grzało, czy padało na łeb, zawsze mogłem tu wylać myśli Ty widziałeś, jak wznosiłem się, ty widziałeś, jak leciałem w dół Kiedy tamci zostawili mnie, ty zostałeś przy mnie tu Przebyliśmy we dwóch ogromny kawał drogi Raz to był tour, raz tylko szliśmy przejść się między bloki Choć czasem nie mogę się do ciebie dodzwonić przed trzynastą I czasem, kiedy z mojej karty dzwonisz, myślę zbierz na własną Kiedy nie przychodzisz na podaną godzinę prosisz się, by ci skopać tyłek Myślę, kiedy byłeś tu w porę, gdzie się nie spóźniłeś, ziomie? Chyba tam, gdzie było trzeba, kiedy miałem dołek to i przyjaciela I teraz, mogę tego pewien być, kiedy będę w dole będziesz tu i ty Świat nie jest zły do końca, dobra, może być nawet czarna owca Jak my, każdy z nas tylko trzeba dać nam czas. Gdy ci się wali już na głowę świat Kiedy cię rzuca dziewczyna, kiedy przepuszczasz hajs Kiedy się gubisz już w bilansie strat I nie wiesz co i jak, kto ci pomoże, jeśli nie twój brat? Gdy już za bardzo się użalasz nas sobą Kto ma odwagę, by ci sprzedać blachę, żebyś ruszył głową? Kto będzie wtedy z tobą, gdy przyjdzie taki dzień? On to wie, ty to wiesz, ja to wiem.
Zero koksu, zero dup, zero przeklinania. To co robisz jest niesamowite Brat!
Może byc
mordo to blend
słucham tego w kółko chyba się zakochałam w tym blendzie
To co ostatnio robisz jest niesamowite.
Trzymaj tak dalej KuKis ♥
100 razy lepsze niż orginal :D propsy :D
Nie ma co się oszukiwać ZAJEBISTE
Genialnie dobrany bit do kawałka❤
Lubie wracać do tej piosenki moge sluchac jej godzinami
Najlepszy Blend którego dotychczas słuchałem!!!
Naprawdę świetne. Odsłuchałem oryginału i średnio mi się spodobał... Ale ta wersja ma rewelacyjny podkład i świetnie wpada w ucho.
Ten kawałek zmienił mojej życie
Życiowe masz te piosenki, a dzisiejszy hip-hop schodzi na psy.
Ciebie się słucha dobrze, jest jakieś przesłanie.
Powodzonka ! Aby tak dalej
A to nie do Zeusa?
Niestety i Zeus zmienił swój kierunek...
To Zeusa to jest blend
Weszło idealnie! ❤❤❤
Zajebisty ten twój głos . A o piosence już nie wspomnę, po
prostu Kocham.
Pamiętam ten utwór z koncertu Zeusa w Poznaniu :D
Matii C Ja również 😁
Idealne! Widać, że dużo w to pracy włożyłeś ;) Propsuję!
Mistrzu, robota mega, wszystko siada niesamowicie
Niesamowite^^ Jeden z najlepszych ;)
niesamowity blend :)
Ta nuta wskazała mi kto jest dla mnie najważnieszy
Jesteś dla mnie najważniejszy bracie
rozjebales system SZACUN😉
Mistrzostwo ! :)
kto ci pomoze jesli nie twoj brat ha! amo evronkuuu
propsy dla tego Pana
zajebiste ❤
Epicki blend :)
Perfecto 👌
Sztosik!
Więcej wyświetleń niż oryginał po niecałych dwóch tygodniach. Props. :)
Zeus świetna robota :)
idealnie Ci to wyszło :)
czm to ma tak mało like i wyświetleń jedna z najlepszych Zeusa 😚
świetne 💞
To jest ballada przyjaźni, ❤️
Super!
Sztoosik! :D Widzę progres! ❤
super! 😍😁
Sztoooosik!❤
Czemu twoje piosenki i Hemingway mi się wszystkie podobają? Już nie mam miejsca na telefonie 😂
To ci się udało :) Propsy dla ciebie!
SZTOS !
kozak nuta !!
Dużo lepszy bit od oryginału
kozackie jeszcze bardziej kiedy masz przy sobie takiego brata
ale SZTOOOOS, jedynie coś mi refren nie siada za dobrze.
Tekst :
Patrz, oto twarz która poznasz dziś dokładnie,
Robi rap, tak jak ja, choć ma całkiem inną matkę
To mój brat, parę lat już mówimy tak do siebie
Chociaż ja, i za hajs, nie powiedziałbym, że wierzę,
Ze tu będzie tak
Gdybyś zapytał mnie parę lat wcześniej
Byłoby to dla mnie śmieszne
Nie mieliśmy razem grać, teraz ruszamy w trasę
Wtedy wkurzało nas nawet jak drugi otworzył japę
Chyba łapiesz, o czym mówię?
Robiliśmy sparring, co kończył melanże co drugie
Podarliśmy tak chociażby kurtkę mi
Pokutowaliśmy za to tylko przez te drugie dni
Puste łby, myśleliśmy, że to już dawno za nami
Zrobiliśmy litr, drugi litr, zrobiliśmy sparring
Nasze mamy nie wiedziały, ale wiedzą już
Poszedł kop jego, potem nos mój, na pół
Ale luz, mam kunszt jak lekarz, małe chrup i jest jak teraz.
Gdy ci się wali już na głowę świat
Kiedy cię rzuca dziewczyna, kiedy przepuszczasz hajs
Kiedy się gubisz już w bilansie strat
I nie wiesz co i jak, kto ci pomoże, jeśli nie twój brat?
Gdy już za bardzo się użalasz nas sobą
Kto ma odwagę, by ci sprzedać blachę, żebyś ruszył głową?
Kto będzie wtedy z tobą, gdy przyjdzie taki dzień?
On to wie, ty to wiesz, ja to wiem.
Było nas dwóch łódzko-bałuckich gringo
On z chorą wątrobą, ja wstawioną jedynką
Może ciężko nazwać to drużyną marzeń
Ale uwierzysz we wszystko już po piątym browarze
Idzie to z urokiem w parze
Panie patrzą na nas, kiedy rozbijamy się po barach
Bo my robimy hałas, my gadamy naraz, cała sala gapi się tu na nas
Przerwa na shot, hop, co, teraz wszyscy bez popitki?
Gdybym liczył ile razy my piliśmy tak to na bank przepiliśmy wszystkich
Bo to my wpadaliśmy i zabieraliśmy majki, by po chwili
Nie pamiętasz nic, włącznie z tym - czemu są panowie niemili?
Wpadaliśmy i wypadaliśmy z klubów nieraz na zbity pysk
I bywało, że zamienialiśmy kurtki, żeby się tu znowu wbić
Mój team, razem z bratem, zawsze gdy więcej gotówki
Woziliśmy się 96 od i do krańcówki
Nie jestem, już w połowie, taki głupi, jaki byłem za tamtych lat
Ale jestem tu i jestem ten drugi, zawsze tu jest mój brat.
Gdy ci się wali już na głowę świat
Kiedy cię rzuca dziewczyna, kiedy przepuszczasz hajs
Kiedy się gubisz już w bilansie strat
I nie wiesz co i jak, kto ci pomoże, jeśli nie twój brat?
Gdy już za bardzo się użalasz nas sobą
Kto ma odwagę, by ci sprzedać blachę, żebyś ruszył głową?
Kto będzie wtedy z tobą, gdy przyjdzie taki dzień?
On to wie, ty to wiesz, ja to wiem
Przyjaciel? nawet nie wierzyłem, że tu wartość ma to słowo
Przy bracie nauczyłem się wartościować przyjaźnie na nowo
Przy rapie siedzieliśmy nie raz, głowiliśmy się nad tym wszystkim
I czy słońce grzało, czy padało na łeb, zawsze mogłem tu wylać myśli
Ty widziałeś, jak wznosiłem się, ty widziałeś, jak leciałem w dół
Kiedy tamci zostawili mnie, ty zostałeś przy mnie tu
Przebyliśmy we dwóch ogromny kawał drogi
Raz to był tour, raz tylko szliśmy przejść się między bloki
Choć czasem nie mogę się do ciebie dodzwonić przed trzynastą
I czasem, kiedy z mojej karty dzwonisz, myślę zbierz na własną
Kiedy nie przychodzisz na podaną godzinę prosisz się, by ci skopać tyłek
Myślę, kiedy byłeś tu w porę, gdzie się nie spóźniłeś, ziomie?
Chyba tam, gdzie było trzeba, kiedy miałem dołek to i przyjaciela
I teraz, mogę tego pewien być, kiedy będę w dole będziesz tu i ty
Świat nie jest zły do końca, dobra, może być nawet czarna owca
Jak my, każdy z nas tylko trzeba dać nam czas.
Gdy ci się wali już na głowę świat
Kiedy cię rzuca dziewczyna, kiedy przepuszczasz hajs
Kiedy się gubisz już w bilansie strat
I nie wiesz co i jak, kto ci pomoże, jeśli nie twój brat?
Gdy już za bardzo się użalasz nas sobą
Kto ma odwagę, by ci sprzedać blachę, żebyś ruszył głową?
Kto będzie wtedy z tobą, gdy przyjdzie taki dzień?
On to wie, ty to wiesz, ja to wiem.
Ki
zajebista nuta
Zajebiste ;)
No zajefajne ! subek
Ale zajebista nuta a dopiero teraz ja ogarnąłem 😭❤️
Doceniam !
boskie propsy
Zajebiste.
Kozak od kurwa ponad roku
Pozdrawiam każdego który słucha A jego brat jest w betonowej dżungli PDW!!!!
Kto ma takiego brata,daje like'a :-)
Oby to był prawdziwy brat, który nie wbije noża w plecy :) O takich bardzo trudn.
Ja jednego rodzimego 2 pszyszywanego
Mam dwóch rodzony do rapu i drugi przyjaciel ale dla mnie jak brat do picia pozdrawiam
zajebiste 😍😘
fajne fajne :)
Tak bardzo prawdziwe
mógłbym prosić żeby ten kawałek znalazł się na Spotify?
Kto ma takiego ziomala like!! pozdro
po siedmiu latach buja tak samo
Kurwa mać, dlaczego to jest takie zajebiste ?
sztos !!!!!!!!!!!!!!!
Pozdro Zeus!
najsss 💗💗💟💝💕
Zeus jest po prostu Bogiem
Kox :)
PIERWSZY RAZ SŁUCHAM ZEUSA I JUŻ WIEM ŻE GO UWIELBIAM
Zrób coś słabego, bo zaskakujesz cały czas, PROPS
Harok Miszcz czekam aż to się wkońcu stanie :D
Szczególnie, że to utwór z 2 płyty :)
raczej nie zaskakuje bo jak wchodze w nutkę to wiem że będzie rozzzzpierdddololol
Kocham To
szanuję xD
zobacznie oryginał ! teledysk świetny ale nute powinieneś zostawić bez zmian :)
Nie ma ciastek leibniz , szkoda bo bez tego tekstu ta piosenka nie jest taka sama ale i tak mega 😃
Zajebisty kawałeczek
zajebist...
słucham z bratem w 2k02
Spk nutka jest podobna do mojego zycia
❤❤❤
super 🏆🏆🏆
Ja tu słysze Lasio Companija ;d
Ja tez w 1.40+
brat za bratem
😍
sztoss
Props
fajne tak tszymaj kukis
dedykuje ta piosenke wszyskim moim bratom
👑
Moim zdaniem, bit oryginalny jest najlepszy a ten nie oddaje tego klimatu kawałka Zeusa. Pozdro ;)
Z jakiego filmu jest ten klip? 😍
Piosenka zajebista ❤
Z opisu: Video:The Balkans By Train/A Journey Through Vietnam
oryginalny tytuł?:D
Tak samo ;)
ostatni.
*good good piosenka* -haha-
To zawsze mój brat tylko alkochol go niszczy i papierosy całego...
Patrz, oto twarz, którą poznasz dziś dokładnie
Robi rap, tak jak ja, choć ma całkiem inną matkę
To mój brat, parę lat już mówimy tak do siebie
Chociaż ja, i za hajs, nie powiedziałbym, że wierzę,
Ze tu będzie tak
Gdybyś zapytał mnie parę lat wcześniej
Byłoby to dla mnie śmieszne
Nie mieliśmy razem grać, teraz ruszamy w trasę
Wtedy wkurzało nas nawet jak drugi otworzył japę
Chyba łapiesz, o czym mówię?
Robiliśmy sparring, co kończył melanże co drugie
Podarliśmy tak chociażby kurtkę mi
Pokutowaliśmy za to tylko przez te drugie dni
Puste łby, myśleliśmy, że to już dawno za nami
Zrobiliśmy litr, drugi litr, zrobiliśmy sparring
Nasze mamy nie wiedziały, ale wiedzą już
Poszedł kop jego, potem nos mój, na pół
Ale luz, mam kunszt jak lekarz, małe chrup i jest jak teraz.
Gdy ci się wali już na głowę świat
Kiedy cię rzuca dziewczyna, kiedy przepuszczasz hajs
Kiedy się gubisz już w bilansie strat
I nie wiesz co i jak, kto ci pomoże, jeśli nie twój brat?
Gdy już za bardzo się użalasz nas sobą
Kto ma odwagę, by ci sprzedać blachę, żebyś ruszył głową?
Kto będzie wtedy z tobą, gdy przyjdzie taki dzień?
On to wie, ty to wiesz, ja to wiem.
Było nas dwóch łódzko-bałuckich gringo
On z chorą wątrobą, ja wstawioną jedynką
Może ciężko nazwać to drużyną marzeń
Ale uwierzysz we wszystko już po piątym browarze
Idzie to z urokiem w parze
Panie patrzą na nas, kiedy rozbijamy się po barach
Bo my robimy hałas, my gadamy naraz, cała sala gapi się tu na nas
Przerwa na shot, hop, co, teraz wszyscy bez popitki?
Gdybym liczył ile razy my piliśmy tak to na bank przepiliśmy wszystkich
Bo to my wpadaliśmy i zabieraliśmy majki, by po chwili
Nie pamiętać nic, włącznie z tym - czemu są panowie niemili?
Wpadaliśmy i wypadaliśmy z klubów nieraz na zbity pysk
I bywało, że zamienialiśmy kurtki, żeby się tu znowu wbić
Mój team, razem z bratem, zawsze gdy więcej gotówki
Woziliśmy się 96 od i do krańcówki
Nie jestem, już w połowie, taki głupi, jaki byłem za tamtych lat
Ale jestem tu i jestem ten drugi, zawsze tu jest mój brat.
Gdy ci się wali już na głowę świat
Kiedy cię rzuca dziewczyna, kiedy przepuszczasz hajs
Kiedy się gubisz już w bilansie strat
I nie wiesz co i jak, kto ci pomoże, jeśli nie twój brat?
Gdy już za bardzo się użalasz nas sobą
Kto ma odwagę, by ci sprzedać blachę, żebyś ruszył głową?
Kto będzie wtedy z tobą, gdy przyjdzie taki dzień?
On to wie, ty to wiesz, ja to wiem
Przyjaciel? nawet nie wierzyłem, że tu wartość ma to słowo
Przy bracie nauczyłem się wartościować przyjaźnie na nowo
Przy rapie siedzieliśmy nie raz, głowiliśmy się nad tym wszystkim
I czy słońce grzało, czy padało na łeb, zawsze mogłem tu wylać myśli
Ty widziałeś, jak wznosiłem się, ty widziałeś, jak leciałem w dół
Kiedy tamci zostawili mnie, ty zostałeś przy mnie tu
Przebyliśmy we dwóch ogromny kawał drogi
Raz to był tour, raz tylko szliśmy przejść się między bloki
Choć czasem nie mogę się do ciebie dodzwonić przed trzynastą
I czasem, kiedy z mojej karty dzwonisz, myślę zbierz na własną
Kiedy nie przychodzisz na podaną godzinę prosisz się, by ci skopać tyłek
Myślę, kiedy byłeś tu w porę, gdzie się nie spóźniłeś, ziomie?
Chyba tam, gdzie było trzeba, kiedy miałem dołek to i przyjaciela
I teraz, mogę tego pewien być, kiedy będę w dole będziesz tu i ty
Świat nie jest zły do końca, dobra, może być nawet czarna owca
Jak my, każdy z nas tylko trzeba dać nam czas.
Gdy ci się wali już na głowę świat
Kiedy cię rzuca dziewczyna, kiedy przepuszczasz hajs
Kiedy się gubisz już w bilansie strat
I nie wiesz co i jak, kto ci pomoże, jeśli nie twój brat?
Gdy już za bardzo się użalasz nas sobą
Kto ma odwagę, by ci sprzedać blachę, żebyś ruszył głową?
Kto będzie wtedy z tobą, gdy przyjdzie taki dzień?
On to wie, ty to wiesz, ja to wiem.
kto jest jeszcze xD
co to jest za nuta Zeusa i dlaczego ja tego nie znam??
Grzegorz Burakiewicz zeus-mój brat ;)
Z "Albumu Zeusa". W 2016 była reedycja.
2022 jest tu ktoś jeszcze
kiedy w końcu zrobisz coś słabego?
lepsze nisz oryginał
Łapaj łapkę😃