Gdy Hachette wydawało WKKM i Superbohaterów miałem przerwę w czytaniu komiksów i nawet sprzedałem za bezcen pożółkłe już wydania TM-SEMIC. Gdy zapragnąłem odzyskać kultowe historie (zwłaszcza X-Men) upolowałem kilka tomów WKKM. Jeśli chodzi o Superbohaterów Marvela, to nawet nie wiedziałbym, że ta seria wyszła, gdyby nie prezent od siostrzeńca, który kupił mi Carol Danvers. JAK OCENIAM TĘ SERIĘ? Na plus są na pewno historie typu origin story oraz opublikowanie wcześniej nieznanych w Polsce wątków z one-shot-ów albo mini serii. Tak było np.w tomie Carol Danvers, gdzie poznajemy oryginalnego Kapitana Mar-Vella i historię powstania Ms Marvel czy przemianowania Carol na Captain Marvel (za namową Kapitana Ameryki!). Innym unikatowym tomem, który upolowałem całkiem niedawno jest KITTY PRYDE, który zawiera zeszyty mini serii KITTY PRYDE i WOLVERINE, gdzie Kitty za sprawą tajemniczego Oguna staje się wyszkoloną w sztukach walki zabójczynią. Ten zapomniany wątek jej character arc wrócił w aktualnie wydawanym Fall of X w Stanach. Kolejna perełka to zeszyt STORM i historia LIFE/DEATH opowiadająca o zmaganiach Storm po utracie mocy czy też JEAN GREY zawierająca zeszyty mini serii CYPLOPS i PHOENIX, przeniesionych do przyszłości, aby wychować swojego syna Nathana. CZY KUPOWAŁBYM CAŁĄ SERIĘ? Zdecydowanie nie. Jakość opublikowanych historii jest bardzo rożna i bez znajomosci tych postaci czy śledzenia publikacji i ich chronologii (jak ja przy X-Men) ciężko byłoby się połapać świeżemu czytelnikowi, o co chodzi. Chociaż zabieg mieszania różnych historii z różnych lat może być na plus dla osoby, która dopiero daną postać poznaje. Niestety nie każdy tom jest zbudowany wg takiego schematu (czyli origin story, classic story, modern story). PODSUMOWUJĄC: uzupełniając klasyczne historie czy niepublikowane mini serie ulubionej postaci warto zakupić, ale tylko pojedyncze tomy. Na YT zresztą są prezentacje poszczególnych tomów i można wtedy to wstępnie zweryfikować.
Gdy Hachette wydawało WKKM i Superbohaterów miałem przerwę w czytaniu komiksów i nawet sprzedałem za bezcen pożółkłe już wydania TM-SEMIC.
Gdy zapragnąłem odzyskać kultowe historie (zwłaszcza X-Men) upolowałem kilka tomów WKKM. Jeśli chodzi o Superbohaterów Marvela, to nawet nie wiedziałbym, że ta seria wyszła, gdyby nie prezent od siostrzeńca, który kupił mi Carol Danvers.
JAK OCENIAM TĘ SERIĘ?
Na plus są na pewno historie typu origin story oraz opublikowanie wcześniej nieznanych w Polsce wątków z one-shot-ów albo mini serii. Tak było np.w tomie Carol Danvers, gdzie poznajemy oryginalnego Kapitana Mar-Vella i historię powstania Ms Marvel czy przemianowania Carol na Captain Marvel (za namową Kapitana Ameryki!). Innym unikatowym tomem, który upolowałem całkiem niedawno jest KITTY PRYDE, który zawiera zeszyty mini serii KITTY PRYDE i WOLVERINE, gdzie Kitty za sprawą tajemniczego Oguna staje się wyszkoloną w sztukach walki zabójczynią. Ten zapomniany wątek jej character arc wrócił w aktualnie wydawanym Fall of X w Stanach. Kolejna perełka to zeszyt STORM i historia LIFE/DEATH opowiadająca o zmaganiach Storm po utracie mocy czy też JEAN GREY zawierająca zeszyty mini serii CYPLOPS i PHOENIX, przeniesionych do przyszłości, aby wychować swojego syna Nathana.
CZY KUPOWAŁBYM CAŁĄ SERIĘ?
Zdecydowanie nie. Jakość opublikowanych historii jest bardzo rożna i bez znajomosci tych postaci czy śledzenia publikacji i ich chronologii (jak ja przy X-Men) ciężko byłoby się połapać świeżemu czytelnikowi, o co chodzi. Chociaż zabieg mieszania różnych historii z różnych lat może być na plus dla osoby, która dopiero daną postać poznaje. Niestety nie każdy tom jest zbudowany wg takiego schematu (czyli origin story, classic story, modern story).
PODSUMOWUJĄC:
uzupełniając klasyczne historie czy niepublikowane mini serie ulubionej postaci warto zakupić, ale tylko pojedyncze tomy. Na YT zresztą są prezentacje poszczególnych tomów i można wtedy to wstępnie zweryfikować.
Wyglądasz jak Stephen hawking 30 lat temu
A wyjdzie ta kolekcjia "spider man kultowe powieści"