pamietam wystawiane,,łyżki i księzyc,, emila zegadłowicza w teatrze polskim w poznaniu w latach 80-90 .byłam chyba z 8 razy ,grał i spiewał w tym przedstawieniu zespół lombard...swietna sztuka baardzo długo grana tłumy młodziezy ...fajne czasy
Dziękuję za audycję, a film 'Zmory' obejrzałam, jak tylko wszedł do kin i były kolejki po bilety. Wielka niezgoda na twierdzenie pani profesor, że Wojciech Marczewski odtworzył tylko to, co napisał Zegadłowicz. Reżyser był debiutantem, ale to, jak zmontował kadry, to mistrzostwo. A bardzo trudno oddać pełen obraz opowieści realistycznej, choćby przepiękna scena z jabłkami. To jest powieść ponadczasowa, reżyser miał niesamowite wyczucie, zmienił tylko kostiumy. Niesamowity przekaz przełożenia książki na film. Należy też dodać, że scenarusz pisał Pavel Hajny, a to wysoka półka w kinematografii, w dodatku świetna obsada. 'Zmory', to mądra książka i gdyby przenieść ją w ówczesne czasy, zmieniając kostiumy na współczesne, podobnie wywołałaby zgorszenie. Ale nie o zgorszenie tu chodzi, i tu posłużę się cytatem ojca do syna - 'Problem, to jest jak uratować siebie z zamętu'. Te słowa są w pewnym sensie kwintesencją, niemniej są ważne. Tak że, kto nie czytał lub nie oglądał filmu, mocno zachęcam.
Ponownie mniej znany dla nas pisarz i człowiek Pióra. Emil Erwin Zegadłowicz. Ponoć człowiek o wydatnym nosie. Ktoś mi kiedyś wspomniał że jego nos mógłby mu służyć za pióro. Nie wiem ile w tym prawdy i to nie ważne. Koniecznie muszę sięgnąć do powieści Zmory aby tą skandaliczną historię poznać. Być może pisał prawdę która nie pasowała Klerowi i tym wszystkim obłudnym ludziom. Tyle osobowości można przypisać temu człowiekowi i tak jak Pani mówi ciągle szukał i próbował. Myślę że był to charakterny facet dlatego też Kobiety były urozmaiceniem jego życia i twórczości. Pięknie dziękuję P. Profesor i P. Marku za życiorys i opowieść o tym pisarzu. Z pewnością miał urozmaicone życie uczuciowe. No cóż kochał i był kochany. Spokojnej nocy Państwu życzę.
@@radiokatowice Tak krótko chcę podziękować P. Profesor i P. Markowi za polecenie książki ZMORY.Po oglądnięciu filmu doceniam tego pisarza i poete. Niski ukłon dla Państwa.
Studiować polonistykę na uniwersytecie (nie: w uniwersytecie). Wykładać na uniwersytecie (nie: w uniwersytecie). Profesor, rektor uniwersytetu. Asystent, adiunkt uniwersytetu albo na uniwersytecie” (Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN ) Panie prowadzący radzę popracować nad poprawnością języka.
Dziękuję bardzo, jak to dobrze, że dzięki Państwu mogę się jeszcze dowiedzieć tylu ciekawych rzeczy 🙂
bardzo dziękujemy i serdecznie pozdrawiamy
pamietam wystawiane,,łyżki i księzyc,, emila zegadłowicza w teatrze polskim w poznaniu w latach 80-90 .byłam chyba z 8 razy ,grał i spiewał w tym przedstawieniu zespół lombard...swietna sztuka baardzo długo grana tłumy młodziezy ...fajne czasy
Dziękuję za audycję, a film 'Zmory' obejrzałam, jak tylko wszedł do kin i były kolejki po bilety.
Wielka niezgoda na twierdzenie pani profesor, że Wojciech Marczewski odtworzył tylko to, co napisał Zegadłowicz.
Reżyser był debiutantem, ale to, jak zmontował kadry, to mistrzostwo.
A bardzo trudno oddać pełen obraz opowieści realistycznej, choćby przepiękna scena z jabłkami.
To jest powieść ponadczasowa, reżyser miał niesamowite wyczucie, zmienił tylko kostiumy.
Niesamowity przekaz przełożenia książki na film.
Należy też dodać, że scenarusz pisał Pavel Hajny, a to wysoka półka w kinematografii, w dodatku świetna obsada.
'Zmory', to mądra książka i gdyby przenieść ją w ówczesne czasy, zmieniając kostiumy na współczesne, podobnie wywołałaby zgorszenie.
Ale nie o zgorszenie tu chodzi, i tu posłużę się cytatem ojca do syna - 'Problem, to jest jak uratować siebie z zamętu'. Te słowa są w pewnym sensie kwintesencją, niemniej są ważne.
Tak że, kto nie czytał lub nie oglądał filmu, mocno zachęcam.
No i już zobaczyłam ten film. Tak doceniam tą produkcję jak również Pisarza.
z pewnością warto przeczytać książkę i obejrzeć film
Bardzo ciekawa rozmowa. Jestem ciekawa twórczość pana Emila 😊
bardzo dziękujemy
Ponownie mniej znany dla nas pisarz i człowiek Pióra. Emil Erwin Zegadłowicz. Ponoć człowiek o wydatnym nosie. Ktoś mi kiedyś wspomniał że jego nos mógłby mu służyć za pióro. Nie wiem ile w tym prawdy i to nie ważne. Koniecznie muszę sięgnąć do powieści Zmory aby tą skandaliczną historię poznać. Być może pisał prawdę która nie pasowała Klerowi i tym wszystkim obłudnym ludziom. Tyle osobowości można przypisać temu człowiekowi i tak jak Pani mówi ciągle szukał i próbował. Myślę że był to charakterny facet dlatego też Kobiety były urozmaiceniem jego życia i twórczości. Pięknie dziękuję P. Profesor i P. Marku za życiorys i opowieść o tym pisarzu. Z pewnością miał urozmaicone życie uczuciowe. No cóż kochał i był kochany. Spokojnej nocy Państwu życzę.
mieć takich odbiorców to coś najlepszego bardzo dziękujemy i spokojnej nocy oczywiście życzymy!
@@radiokatowice 🌹
Przyjemny wieczór przy dobrej audycji radiowej ❤❤❤
bardzo dziękujemy
Tak zapamiętam tego człowieka. Już wiem o nim sporo. Pozdrawiam.
serdecznie pozdrawiamy
@@radiokatowice Tak krótko chcę podziękować P. Profesor i P. Markowi za polecenie książki ZMORY.Po oglądnięciu filmu doceniam tego pisarza i poete. Niski ukłon dla Państwa.
Bardzo dziękujemy
Studiować polonistykę na uniwersytecie (nie: w uniwersytecie). Wykładać na uniwersytecie (nie: w uniwersytecie). Profesor, rektor uniwersytetu. Asystent, adiunkt uniwersytetu albo na uniwersytecie” (Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN )
Panie prowadzący radzę popracować nad poprawnością języka.