Pewnie odstrasza nie sama komora i kurs tylko czas żeby tam być. Sam jestem strazakiem i sam przez to przechodziłem i wiem jak trudno połączyć czas pracy z czasem na kurs.
Ciężko jest zrobić ten kurs, trwa długo i trzeba dogadać się z szefem w pracy, to prawda, wiadomo pracodawca krzywo na to patrzy. Co do samego szkolenia uważam że jest w potrzebne, jeśli ktoś ma problem przejść przez komorę czy wyjść na drabinę lub wyjechać na podnośniku w górę to jak sobie poradzi w sytuacji gdy wyjedzie do zdarzenia i będzie się bał, tak samo przeszkolenie z ratownictwa medycznego, trzeba to znać, uważam że jedyne co można by zmienić to dogodniejsze terminy, godziny szkolenia są potrzebne
Młodzi sami teraz nie wiedzą czego chcą szkolenia są po to by nauczyć się jak postępować w czasie akcij i pomóc a komora nie jest taka trudna do przejścia wystarczy chęć
Od razu mówię realistycznie: nie boję się drabin i podnośników, ale wiadomo: nie wyniosę sama osoby mojej wagi w dymie, mam jednak zaletę: GDY mam jakiś cel, ćwiczę i wstaję rano i nie boję się straszliwych pożarów, ale potrzebuję jednej rzeczy: normalnej ekipy która powie do mnie: jesteś druh, dołączaj do nas za rok mogę być dyspozycyjna, bo będę młodą emerytką w dobrym zdrowiu i nie mam rodziny, miło służyć
Taki szkolenia odbywają się w weekendy więc o czym tutaj mówić, dla chcącego nic trudnego. Najgorsze jest to że teraz młodzi ludzie w ogóle się nie garną do szeregów OSP. Szkolenia są wymagające bo muszą takie być... w prawdziwej akcji chodzi często o czyjeś życie więc jak dla kogoś przejście komory dymnej jest problemem albo wejście na drabinę 20 metrów to lepiej niech nie wstępuje w szeregi straży.
U ciebie pewnież też ten strach że ci powietrza zabraknie dlatego mało wdechów mi zostało niecałe 140atm i się dziwiłem bo kolegom brakowało i słychać było tylko reduktory..
Konrad Baka dlatego trzeba ćwiczyć z aparatami. Najważniejsze jest zaufanie do sprzętu, i twoje umiejętności. I pamiętaj aby się kontrolować, uspokoić oddech.
Kiedyś jechało dużo ludzi bez kursu i nie sprawiało to problemu a teraz do akcji musi wyjechać jeden dowódca i jeden kierowca z specjalnymi kursami a jak sąsiad będzie się palił to nie mogę mu nawet pomóc??!
Jeszcze bardziej zwiększcie wymagania!!!😡😡😡😡😡Na zawodowego strażaka wymagania jak dla wyczynowego sportowca, a na chuj w OSP testy na drabinie, gdzie z reguły jednostki te nie mają takiego sprzętu! Drabina jest dla zawodowców a nie amatorów!!! Testy do trzeciego piętra i wystarczy!💪💪💪💪💪
Dzisiaj problem polega na tym że 60% chętnej młodzierzy ma problem z ćwiczeniami wysiłkowymi. Chłopak w wieku 18 lat nie potrafi biegać. Zasadnicza służba wojskowa załatwiłaby problem. Co do samego szkolenia to i tak są to tylko podstawy. Ważne aby strażak po szkoleniu mógł się szkolić cały czas i żeby były na to pieniądze. W wielu przypadkach władze samirządowe nie widzą problemu w tym że mają słabo wyszkolonych strażaków.
735967218, magdap7@gazeta.pl, mam niecały rok do mojej wczesnej emerytury, do pełnej mobilności i dyspozycyjnosci, nie mam ciotek dzieci a babcia patrzy na mnie z nieba
Wszystko było by fajnie gdyby było tak jak kiedyś że w ciągu pracy można było wyjść z pracy a teraz idź. Z pracy to możesz nie wracać
Wiadomo kiedyś wszystko państwowe to gonili wręcz do pożarów
Pewnie odstrasza nie sama komora i kurs tylko czas żeby tam być. Sam jestem strazakiem i sam przez to przechodziłem i wiem jak trudno połączyć czas pracy z czasem na kurs.
Ciężko jest zrobić ten kurs, trwa długo i trzeba dogadać się z szefem w pracy, to prawda, wiadomo pracodawca krzywo na to patrzy. Co do samego szkolenia uważam że jest w potrzebne, jeśli ktoś ma problem przejść przez komorę czy wyjść na drabinę lub wyjechać na podnośniku w górę to jak sobie poradzi w sytuacji gdy wyjedzie do zdarzenia i będzie się bał, tak samo przeszkolenie z ratownictwa medycznego, trzeba to znać, uważam że jedyne co można by zmienić to dogodniejsze terminy, godziny szkolenia są potrzebne
A ile jednostek ma dużo ochotników a aut brak tylko stare żęchy
jeszcze dodam: bez problemu mogę się przenosić z moim majdanem po Polsce. nie mam kredytów rodziny alimentów, chcę pomagać
Młodzi sami teraz nie wiedzą czego chcą szkolenia są po to by nauczyć się jak postępować w czasie akcij i pomóc a komora nie jest taka trudna do przejścia wystarczy chęć
Odstraszają? Jak kogoś komora i szkolenia odstraszają to nie wiem czego szuka w OSP..
Racja, jestem w trakcie szkoleń i wiem że to muszę przejść, boją się komory gdzie wszystko jest pod kontrolą, to co zrobią na akcji?
Od razu mówię realistycznie: nie boję się drabin i podnośników, ale wiadomo: nie wyniosę sama osoby mojej wagi w dymie, mam jednak zaletę: GDY mam jakiś cel, ćwiczę i wstaję rano i nie boję się straszliwych pożarów, ale potrzebuję jednej rzeczy: normalnej ekipy która powie do mnie: jesteś druh, dołączaj do nas za rok mogę być dyspozycyjna, bo będę młodą emerytką w dobrym zdrowiu i nie mam rodziny, miło służyć
Szczerze tam gdzie jest sprzęt to niema chętnych a u mnie w jednostce niema sprzętu a są ludzie a tutaj jest sprzęt i to bardzo porządny
Prawda u nas tak samo
Taki szkolenia odbywają się w weekendy więc o czym tutaj mówić, dla chcącego nic trudnego. Najgorsze jest to że teraz młodzi ludzie w ogóle się nie garną do szeregów OSP. Szkolenia są wymagające bo muszą takie być... w prawdziwej akcji chodzi często o czyjeś życie więc jak dla kogoś przejście komory dymnej jest problemem albo wejście na drabinę 20 metrów to lepiej niech nie wstępuje w szeregi straży.
astma od 6 roku zycia komora dymowa w KWPSP W lublinie bez zadnego problemu 100 atm na wyjsciu mozna ? mozna !
Ja też po komorze w Lublinie super sprawa mam 19 lat a co do szkolenia u nas odbywało się w tyg 7 dni pod rząd i nikt nie narzekał...
Marcin Wuuu ale ta astma chyba po to żeby rodzice dostali pieniądze z MOPS
U ciebie pewnież też ten strach że ci powietrza zabraknie dlatego mało wdechów mi zostało niecałe 140atm i się dziwiłem bo kolegom brakowało i słychać było tylko reduktory..
Konrad Baka dlatego trzeba ćwiczyć z aparatami. Najważniejsze jest zaufanie do sprzętu, i twoje umiejętności. I pamiętaj aby się kontrolować, uspokoić oddech.
Kiedyś jechało dużo ludzi bez kursu i nie sprawiało to problemu a teraz do akcji musi wyjechać jeden dowódca i jeden kierowca z specjalnymi kursami a jak sąsiad będzie się palił to nie mogę mu nawet pomóc??!
Albo jak nie było by żadnego kierownicy lub dowódcy to jednostka nie wyjedzie!!
@@szymonszymichowski1633 w dzisiejszych czasach i postępie technicznym bez szkoleń można tylko zaszkodzić
za niecały rok jestem na emeryturze i byłabym zdolna i mobilna do służby
Minęło już 3 lata od tego filmiku. Jesteś w straży czy tylko pusto gadasz nadal w internecie??
O i Polonez w jednostce! Ciągle jest na służbie?
Tak dalej jest
Jeszcze bardziej zwiększcie wymagania!!!😡😡😡😡😡Na zawodowego strażaka wymagania jak dla wyczynowego sportowca, a na chuj w OSP testy na drabinie, gdzie z reguły jednostki te nie mają takiego sprzętu! Drabina jest dla zawodowców a nie amatorów!!! Testy do trzeciego piętra i wystarczy!💪💪💪💪💪
Dzisiaj problem polega na tym że 60% chętnej młodzierzy ma problem z ćwiczeniami wysiłkowymi. Chłopak w wieku 18 lat nie potrafi biegać. Zasadnicza służba wojskowa załatwiłaby problem. Co do samego szkolenia to i tak są to tylko podstawy. Ważne aby strażak po szkoleniu mógł się szkolić cały czas i żeby były na to pieniądze. W wielu przypadkach władze samirządowe nie widzą problemu w tym że mają słabo wyszkolonych strażaków.
735967218, magdap7@gazeta.pl, mam niecały rok do mojej wczesnej emerytury, do pełnej mobilności i dyspozycyjnosci, nie mam ciotek dzieci a babcia patrzy na mnie z nieba
ja bym doszedł ale do mdp bo za młody jestem :)
Za rok jestem na 15tce mam 43 lat' mogę przenieść sie z Wawy i mogłabym się przydać w JGR pozdrawiam