Spodobały mi się Twoje interpretacje utworów Wysockiego. Między innymi dlatego, że nie starasz się śpiewać jak W.W. , co jest nie do podrobienia, a czujesz i przekazujesz emocje które są w nich zawarte- na swój sposób. Świetne tłumaczenia
@@t.1071 Bardzo mi miło, że tak odbierasz te wysiłki. Faktycznie, staram się unikać naśladowania, bo Mistrza nie da się powtórzyć. Natomiast jego myśli i emocje można po swojemu podkreślić i zaakcentować. Pozdrawiam urlopowo.
Czekałem na tlumaczenie tego utworu latami Dałeś mi nadzieję ale spaprales po całości Szacun za chęci ale poczekać muszę jeszcze zero tłumaczenia ale jak np.wkomponowac polskie slowo zacier(na bimber)w kontekst rymowanych słów......rozumiem. Nadzieja choć krótka też byla fajna Dzięki
Aj, aj, zabolało z rańca, ale dzięki. Pozwól mi wytłumaczyć - najwięcej wysiłku włożyłem w tłumaczenie tytułu, żeby każdy łapał, o co kaman. Tu się chyba udało, nie tak? Jasny, klarowny, zrozumiały tytuł, więc łatwo rozpoznać utwór oryginalny. Natomiast resztę zawsze można sobie dopowiedzieć, jak sądzę. Co do rymu z "zacier" - proszę: gacie, glacę, klatę, macie, dla cię... Np: "Bomba mam zacier, go biorę na klatę, już leżę na macie, wtórując dziś tacie drapiąc się w glacę opieram gacie. I wszystko dla cię." Taki konsumpcyjny, ściślej monopolowy (dokładniej antymonopolowy) liryk, wręcz erotyk, bo mowa o bieliźnie. Niekoniecznie białej, bo wymagającej "oprania", ale zawsze bieliźnie: ). Ok, żarty na bok, ale dlaczego akurat miałbym szukać rymu do "zacier"? Na ile zrozumiałem przekaz Twego posta... Pozdr.
Mój ulubiony utwór Wysockiego -słUchałem go setki razy od 1980 roku, w wielu wersjach , również z różnicami w tekście . Utwór piękny i przejmujący, chyba najbardziej osobisty w twórczości W.W. Dwie wiedźmy to być może alkohol i narkotyki .Utwór Trudny w tłumaczeniu; miejscami przekład odbiega nieco od oryginału , co zrozumiałe , jednak dobrze oddaje klimat i sens . Dobra robota. Pozdrawiam
Ciekawi mnie bardzo skąd pochodzi to nagranie "Dwóch dól" :) Wysockiego? Dlaczego? Otóż, w 1982 roku w paryskim FNAC' u nabyłam wszystkie dostępne wtedy trzy płyty Wysockiego i mocno je eksploatowałam do 2004 roku, kiedy, wstyd się przyznać, pozbyłam się ich sądząc, że przeprowadzając się do mniejszego mieszkania pozbyć się muszę wszystkiego..(!) W tamtej epoce, gdy słuchałąm i słuchałam tej piosenki, zdawałam sobie sprawę, że "to" coś ważnego i chciałam zrozumieć. Ale.. całkiem nie tak, jak Ksiądz, Księże Mariuszu" muszę powiedzieć: przez wiele lat słuchając nie rozumiałam nic a nic, wyłuskałam czasem pojedyncze słowa ale to, oczywiste, nie dawało mi w ooogóle pojęcia o co tu chodzi.. :( Żartem winnam też powiedzieć, że swoje życie dzielę na epokę 'sprzed Księdza Mariusza i po :) Bo możliwość słuchania, wsłuchania się w Wysockiego, zrozumienia w końcu Jego tekstów to jedno; jedyne w swoim rodzaju Księdza poczucie humoru to dwa i trzy szerokie, barwne, "z trzewi życia" lubiłabym powiedzieć odtworzony świat, którego siłą rzeczy niet, i uże nie budiet, moja podstawówkowa ruszczyzna :) Znalazłaby się jeszcze dłuższa litania no, ale cóś muszę przecie zostawić na później :) Kończąc pytanie: zdaje mi się, że to wykonanie ciut inne niż to, które znałam z "moich" płyt. Ale, ale.. proszę o "łagodną" :) ostrożność: dopiero co psycholog łaskawie wykluczyła u mnie alzheimerka, zatem werdykt może być dla mnie.. mogę już nie odwołać się do instancji wyższej :) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
Pani Marysiu, dziękuję i podziwiam wnikliwość odbioru. Rzeczywiście, ścieżka oryginalna (pozyskana w Necie) została wzbogacona o partię gitarową, dodającą oryginałowi sporo nowoczesności. Nie znam wykonawcy ani remastera, ale wyszło zgrabnie, prawda? Prezentując materiał wykładam swój punkt widzenia, którego zaraz też bronię. To z kolei w żaden sposób nie wyklucza innego pojmowania (pod warunkiem, że nie kłóci się z ewidentną intencją Autora, w tym przypadku Mistrza Wołodii). Na tym polega wielkość dzieł uznanych za klasykę, że trafiają do każdego z odbiorców w sposób indywidualny. ... Pozdr. serd.
Dzień dobry, jak Pan ocenia moje tłumaczenie "Pieśni pilota myśliwca" (Их восемь, нас двое...)? Ich ośmiu, nas dwoje. I układ przed bojem niedobry, lecz trzeba nam grać. Sergiusza! Wytrzymaj, nie olśnim oboje tą partią, lecz nie padł wciąż as. Nie wyrzucą mnie łatwo spod tego adresu, niech karty więc kładą na stół! Bo skoro przyjaciel pilnuje mi pleców to szanse są jak pół na pół. Szkop ugryzł w mnie ogon, lecz dymi już z tyłu i gwinty zawyły jak zwierz Nie będzie im trzeba krzyży na mogiły na skrzydłach wszak mają już krzyż. Jedynka, jedynka - czterech leci spodem, ja wetnę się pomiędzy was. Zduś ogień, leć w chmury, a ja cię osłonię na Boską opiekę nie czas. Sergiej, zapłonąłeś! Licz na to, że wlecisz do wyższych od tego nieb. Za późno! Mnie wyszedł kolejny naprzeciw Więc żegnaj, ja pójdę z nim w łeb Wiem: jeszcze się zmienia fortuny obroty Co do nas - po obłokach wzwyż Wzlecą nasze dusze jak dwa samoloty Bo jednej bez drugiej - jak żyć? Archanioł nam powie: was nijak tu wcisnąć Lecz niech tylko puści do wrót U Boga dwie dusze u klamki zawisną niech weźmie w anielski nas pułk I wtedy poproszę Boga, ja, syn człowieczy by spełnił i ten kaprys mój Niech mój kamrat do końca pilnuje mi pleców Jak w tamten ostatni bój O skrzydła i strzały poprosim na przelot Tam as-anioł potrzebny na bank No, a jeśli już u nich myśliwców zbyt wielu na stróży też mogą nas brać. Bo stróż - to fucha nie gorsza jest przecież I szczęście unosi w lot Tacy sami jak w życiu byliśmy Sergiusza Nad ziemią, na ziemi i pod. Jestem ciekaw Pana opinii i pozdrawiam serdecznie :)
@@libatonvhs Witam. Dzięki za tekst, z przyjemnością siądę do niego, ale nieco później. Aktualnie jestem w lesie, bez sprzętu, więc nie mam możliwości przeanalizowania tego tak, jakbym chciał. Widać potencjał, kilka bardzo ciekawych rozwiązań. Na wstępie tylko pytanie - nas dwoje, czyli drugi pilot był kobietą? Często tak bywało w czasie II WŚ, ale z tekstu wiemy, że drugi z pary miał na imię Sergiej. Proszę mi dać trochę czasu, pozdrawiam serdecznie 🤗
@@libatonvhs Witam raz jeszcze. Przyjrzałem się dokładniej, miałbym inną propozycję - mam na celowniku ten utwór w tym roku, chciałbym zrobić z niego którąś kolejną prezentację. Tam wyłożyłbym sens i ukryte treści, a Odbiorca mógłby sam porównać z oryginałem i wyciągnąć wnioski. Choć z racji napaści Rosji na Ukrainę wycofałem z planów wojenną serię Wysockiego, to jednak jest to klasyka mimo wszystko, dotyczy II WŚ, czyli tego, w czym i nasz kraj brał udział. Pozdrawiam serdecznie.
Witaj, przepraszam za zwłokę, prezentacja "Ich ośmiu, nas para" już ma zaplanowaną premierę na któryś z grudniowych piątków, w związku z czym radzę śledzić pojawiająće się prezentacje. Będzie tam sporo informacji, ale w zamian za przesłany tekst rewanżuję się przedpremierowym tłumaczeniem omawianego utworu: Ich ośmiu, nas para, gra zacznie się zaraz Karta słaba, lecz trzeba dziś grać Daj mocniej, Sierioża, Jakowi po garach Niech wiedzą, na co nas stać! Nie, nie chcę uciekać i w chmury dać świecy Choć wróg dziś przewagę ma Ponieważ mój druh dziś osłania mi plecy To równa potoczy się gra W ślad za mną rwie Messer, lecz nagle zadymił Obroty szybują wzwyż Nie trzeba im krzyży nieść na mogiły Na skrzydłach już mają swój krzyż Ja Pierwszy, ja Pierwszy, siedzi ci na ogonie Jak rzęzi, lecz głowa jak lód Zduś płomień, gdzieś w chmury się schowaj - osłonię Tu w walce nie licz, bracie na cud Sierioża, ty płoniesz! Więc skacz, niech cię chroni Spadochron, jak dobry twój duch Za późno już, żegnaj! Mnie też Messer goni Taranem rozpruję mu brzuch! Wiem, inni ich za nas wezmą w obroty Tymczasem po niebie już mkną Dwie nasze dusze jak dwa samoloty Na wieczność związane już są Archanioł nam powie: w Raju robi się ciasno Lecz gdy bramy rozlegnie się huk Westchniemy: wpisz, Boże, nas dwóch w jakiś jasny, W świetlisty, anielski swój pułk I ja szczere prośby Trójcy Świętej polecę Marzenie niech spełni się me Niech wiecznie mój druh osłania mi plecy Jak w naszej ostatniej grze Od Boga weźmiemy i skrzydła, i strzały Potrzebny im Anioł - as A jeśli myśliwców już pułk mają cały Niech Stróżów uczynią z nas Anioł Stróż to zadanie chwalebne w przestworzach Sukcesy na skrzydłach swych nieść Takimi, jak w życiu byliśmy z Sieriożą Tu, w niebie jesteśmy też
Tłumaczenie idealnie oddaje klimat oryginału. Wykonanie niezłe. Nic nie piłem... Pozdrwiam!
Mówisz... Dzięi. Może ja zacznę, żeby oddać klimat wokalu lepiej? ;) Pozdrawiam również!
Spodobały mi się Twoje interpretacje utworów Wysockiego. Między innymi dlatego, że nie starasz się śpiewać jak W.W. , co jest nie do podrobienia, a czujesz i przekazujesz emocje które są w nich zawarte- na swój sposób. Świetne tłumaczenia
@@t.1071 Bardzo mi miło, że tak odbierasz te wysiłki. Faktycznie, staram się unikać naśladowania, bo Mistrza nie da się powtórzyć. Natomiast jego myśli i emocje można po swojemu podkreślić i zaakcentować. Pozdrawiam urlopowo.
@@ks.mariuszsynak życzę miłego urlopu oraz kolejnych, równie dobrych prezentacji
Czekałem na tlumaczenie tego utworu latami Dałeś mi nadzieję ale spaprales po całości Szacun za chęci ale poczekać muszę jeszcze zero tłumaczenia ale jak np.wkomponowac polskie slowo zacier(na bimber)w kontekst rymowanych słów......rozumiem. Nadzieja choć krótka też byla fajna Dzięki
Aj, aj, zabolało z rańca, ale dzięki. Pozwól mi wytłumaczyć - najwięcej wysiłku włożyłem w tłumaczenie tytułu, żeby każdy łapał, o co kaman. Tu się chyba udało, nie tak? Jasny, klarowny, zrozumiały tytuł, więc łatwo rozpoznać utwór oryginalny. Natomiast resztę zawsze można sobie dopowiedzieć, jak sądzę. Co do rymu z "zacier" - proszę: gacie, glacę, klatę, macie, dla cię... Np: "Bomba mam zacier, go biorę na klatę, już leżę na macie, wtórując dziś tacie drapiąc się w glacę opieram gacie. I wszystko dla cię." Taki konsumpcyjny, ściślej monopolowy (dokładniej antymonopolowy) liryk, wręcz erotyk, bo mowa o bieliźnie. Niekoniecznie białej, bo wymagającej "oprania", ale zawsze bieliźnie: ). Ok, żarty na bok, ale dlaczego akurat miałbym szukać rymu do "zacier"? Na ile zrozumiałem przekaz Twego posta... Pozdr.
Mój ulubiony utwór Wysockiego -słUchałem go setki razy od 1980 roku, w wielu wersjach , również z różnicami w tekście . Utwór piękny i przejmujący, chyba najbardziej osobisty w twórczości W.W. Dwie wiedźmy to być może alkohol i narkotyki .Utwór Trudny w tłumaczeniu; miejscami przekład odbiega nieco od oryginału , co zrozumiałe , jednak dobrze oddaje klimat i sens . Dobra robota. Pozdrawiam
@@t.1071 Dzięki. Nie sądziłem, że się na niego porwę. Ale może nie szkoda było czasu, jak czytam... Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawi mnie bardzo skąd pochodzi to nagranie "Dwóch dól" :) Wysockiego? Dlaczego? Otóż, w 1982 roku w paryskim FNAC' u nabyłam wszystkie dostępne wtedy trzy płyty Wysockiego i mocno je eksploatowałam do 2004 roku, kiedy, wstyd się przyznać, pozbyłam się ich sądząc, że przeprowadzając się do mniejszego mieszkania pozbyć się muszę wszystkiego..(!) W tamtej epoce, gdy słuchałąm i słuchałam tej piosenki, zdawałam sobie sprawę, że "to" coś ważnego i chciałam zrozumieć. Ale.. całkiem nie tak, jak Ksiądz, Księże Mariuszu" muszę powiedzieć: przez wiele lat słuchając nie rozumiałam nic a nic, wyłuskałam czasem pojedyncze słowa ale to, oczywiste, nie dawało mi w ooogóle pojęcia o co tu chodzi.. :(
Żartem winnam też powiedzieć, że swoje życie dzielę na epokę 'sprzed Księdza Mariusza i po :)
Bo możliwość słuchania, wsłuchania się w Wysockiego, zrozumienia w końcu Jego tekstów to jedno; jedyne w swoim rodzaju Księdza poczucie humoru to dwa i trzy szerokie, barwne, "z trzewi życia" lubiłabym powiedzieć odtworzony świat, którego siłą rzeczy niet, i uże nie budiet, moja podstawówkowa ruszczyzna :) Znalazłaby się jeszcze dłuższa litania no, ale cóś muszę przecie zostawić na później :)
Kończąc pytanie: zdaje mi się, że to wykonanie ciut inne niż to, które znałam z "moich" płyt. Ale, ale.. proszę o "łagodną" :) ostrożność: dopiero co psycholog łaskawie wykluczyła u mnie alzheimerka, zatem werdykt może być dla mnie.. mogę już nie odwołać się do instancji wyższej :)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
Pani Marysiu, dziękuję i podziwiam wnikliwość odbioru. Rzeczywiście, ścieżka oryginalna (pozyskana w Necie) została wzbogacona o partię gitarową, dodającą oryginałowi sporo nowoczesności. Nie znam wykonawcy ani remastera, ale wyszło zgrabnie, prawda? Prezentując materiał wykładam swój punkt widzenia, którego zaraz też bronię. To z kolei w żaden sposób nie wyklucza innego pojmowania (pod warunkiem, że nie kłóci się z ewidentną intencją Autora, w tym przypadku Mistrza Wołodii). Na tym polega wielkość dzieł uznanych za klasykę, że trafiają do każdego z odbiorców w sposób indywidualny. ... Pozdr. serd.
Dzień dobry, jak Pan ocenia moje tłumaczenie "Pieśni pilota myśliwca" (Их восемь, нас двое...)?
Ich ośmiu, nas dwoje. I układ przed bojem
niedobry, lecz trzeba nam grać.
Sergiusza! Wytrzymaj, nie olśnim oboje
tą partią, lecz nie padł wciąż as.
Nie wyrzucą mnie łatwo spod tego adresu,
niech karty więc kładą na stół!
Bo skoro przyjaciel pilnuje mi pleców
to szanse są jak pół na pół.
Szkop ugryzł w mnie ogon, lecz dymi już z tyłu
i gwinty zawyły jak zwierz
Nie będzie im trzeba krzyży na mogiły
na skrzydłach wszak mają już krzyż.
Jedynka, jedynka - czterech leci spodem,
ja wetnę się pomiędzy was.
Zduś ogień, leć w chmury, a ja cię osłonię
na Boską opiekę nie czas.
Sergiej, zapłonąłeś! Licz na to, że wlecisz
do wyższych od tego nieb.
Za późno! Mnie wyszedł kolejny naprzeciw
Więc żegnaj, ja pójdę z nim w łeb
Wiem: jeszcze się zmienia fortuny obroty
Co do nas - po obłokach wzwyż
Wzlecą nasze dusze jak dwa samoloty
Bo jednej bez drugiej - jak żyć?
Archanioł nam powie: was nijak tu wcisnąć
Lecz niech tylko puści do wrót
U Boga dwie dusze u klamki zawisną
niech weźmie w anielski nas pułk
I wtedy poproszę Boga, ja, syn człowieczy
by spełnił i ten kaprys mój
Niech mój kamrat do końca pilnuje mi pleców
Jak w tamten ostatni bój
O skrzydła i strzały poprosim na przelot
Tam as-anioł potrzebny na bank
No, a jeśli już u nich myśliwców zbyt wielu
na stróży też mogą nas brać.
Bo stróż - to fucha nie gorsza jest przecież
I szczęście unosi w lot
Tacy sami jak w życiu byliśmy Sergiusza
Nad ziemią, na ziemi i pod.
Jestem ciekaw Pana opinii i pozdrawiam serdecznie :)
@@libatonvhs Witam. Dzięki za tekst, z przyjemnością siądę do niego, ale nieco później. Aktualnie jestem w lesie, bez sprzętu, więc nie mam możliwości przeanalizowania tego tak, jakbym chciał. Widać potencjał, kilka bardzo ciekawych rozwiązań. Na wstępie tylko pytanie - nas dwoje, czyli drugi pilot był kobietą? Często tak bywało w czasie II WŚ, ale z tekstu wiemy, że drugi z pary miał na imię Sergiej. Proszę mi dać trochę czasu, pozdrawiam serdecznie 🤗
@@libatonvhs Witam raz jeszcze. Przyjrzałem się dokładniej, miałbym inną propozycję - mam na celowniku ten utwór w tym roku, chciałbym zrobić z niego którąś kolejną prezentację. Tam wyłożyłbym sens i ukryte treści, a Odbiorca mógłby sam porównać z oryginałem i wyciągnąć wnioski. Choć z racji napaści Rosji na Ukrainę wycofałem z planów wojenną serię Wysockiego, to jednak jest to klasyka mimo wszystko, dotyczy II WŚ, czyli tego, w czym i nasz kraj brał udział. Pozdrawiam serdecznie.
Witaj, przepraszam za zwłokę, prezentacja "Ich ośmiu, nas para" już ma zaplanowaną premierę na któryś z grudniowych piątków, w związku z czym radzę śledzić pojawiająće się prezentacje. Będzie tam sporo informacji, ale w zamian za przesłany tekst rewanżuję się przedpremierowym tłumaczeniem omawianego utworu:
Ich ośmiu, nas para, gra zacznie się zaraz
Karta słaba, lecz trzeba dziś grać
Daj mocniej, Sierioża, Jakowi po garach
Niech wiedzą, na co nas stać!
Nie, nie chcę uciekać i w chmury dać świecy
Choć wróg dziś przewagę ma
Ponieważ mój druh dziś osłania mi plecy
To równa potoczy się gra
W ślad za mną rwie Messer, lecz nagle zadymił
Obroty szybują wzwyż
Nie trzeba im krzyży nieść na mogiły
Na skrzydłach już mają swój krzyż
Ja Pierwszy, ja Pierwszy, siedzi ci na ogonie
Jak rzęzi, lecz głowa jak lód
Zduś płomień, gdzieś w chmury się schowaj - osłonię
Tu w walce nie licz, bracie na cud
Sierioża, ty płoniesz! Więc skacz, niech cię chroni
Spadochron, jak dobry twój duch
Za późno już, żegnaj! Mnie też Messer goni
Taranem rozpruję mu brzuch!
Wiem, inni ich za nas wezmą w obroty
Tymczasem po niebie już mkną
Dwie nasze dusze jak dwa samoloty
Na wieczność związane już są
Archanioł nam powie: w Raju robi się ciasno
Lecz gdy bramy rozlegnie się huk
Westchniemy: wpisz, Boże, nas dwóch w jakiś jasny,
W świetlisty, anielski swój pułk
I ja szczere prośby Trójcy Świętej polecę
Marzenie niech spełni się me
Niech wiecznie mój druh osłania mi plecy
Jak w naszej ostatniej grze
Od Boga weźmiemy i skrzydła, i strzały
Potrzebny im Anioł - as
A jeśli myśliwców już pułk mają cały
Niech Stróżów uczynią z nas
Anioł Stróż to zadanie chwalebne w przestworzach
Sukcesy na skrzydłach swych nieść
Takimi, jak w życiu byliśmy z Sieriożą
Tu, w niebie jesteśmy też
zasięgowy
kamień?