Codo przeciwników i nagrody. Kiedyś grałem w "This War of Mine" no jedną z postaci wysłałem nocą na szaber. Plądrowałam jakiś blok. W pewnym momencie zorientowałem się ze w pokoju obok są jacyś bandyci. Odruchowo spierdoliłem i jak mi się udało. Byłem szczęśliwy tak jakby zajebał smoka w BG2. A wynikało to z tego że ta gra tworzy nieprawdopodobnie wiarygodny klimat wojny. Imersja na najwyższym poziomi. Ja zareagowałem tak jak 99% ludzi w prawdziwym świecie tak by zareagowało gdzie przeżycie jest najwyższą nagrodą a unikanie zbędnego ryzyka to aksjomat.
Z jednej strony źle jak się zdobędzie lvl 12 na początku 3 aktu, ale z drugiej strony byłoby źle jakby się go zdobyło pod koniec bo by człowiek się na nacieszył i nie zdążył nagrać. Zresztą info od Lariana było jasne już w produkcji - wyższe poziomy stwarzają dużo problemów przy programowaniu. Z tego samego powodu nie ma w grze dispela. Czy baldur jest idealny? Nie. Czy jest jakiś nowy crpg który jest lepszy? Też nie.
9:56 - Rozwiązaniem na przebicie tej ściany jest mod 'UnlockLevelCurve - Level 13-20' i '5e Spells'. Postacie stają się OP ale to właśnie nagroda za min-maksowanie. Niestety, nie rozwiązuje to problemu nieciekawych BNów.
Dodajesz mody tactician enhanced(enemy +500% hp z +A/BA), mystra/5e spells, combat extender, echos of power(losowe wskrzeszanie z dodatkowymi bonusami)+ jakis enemy randomizer i masz zupelnie nowa gre
Problem z D&D jest taki, że każdy poziom zawsze daje masę HP, a kolejne zaklęcia / multiataki sprawiają że każda akcja jest coraz bardziej efektywna do tego stopnia, że standardowe statblocki przeciwników zaczynają trywialne. Problem też polega na tym, że odparcie wielu zaklęć polega na sile woli postaci AKA wisdom saving throw. Bonus do tego rzutu, zarówno jak na 1 jak i na 20 poziomie jest taki sam dla fightera czy innych klas bez tej biegłości. To oznacza że fighter na 20 poziomie może zostać sparaliżowany zaklęciem o poziomie DC 22 i w efektcie to wyrzuci go z całej walki. To samo dzieje się z potworami które mają być potężne, lecz mają jedną słabość. Mag może taką słabość wyexploitować i zrobić podobną rzecz, dokonując permanentnej annihilacji na takim wrogu, totalnie optymalizując sobie zabawę z rozgrywki. Co jest jeszcze lepsze, 5e nie jest zoptymalizowana pod przedmioty (przewodnik mistrza gry kłamie i to jest jeden wielki bullshit z iloscią itemów). Przedmioty potrafią dodać na tyle mocy, że każda walka może stać się zbyt łatwa bo nagle masz 95% szans aby trafić cokolwiek (bo ewentualnie moze wejsc rzut nat 1). Problem ten rozwiązuje pathfinder (przynajmniej 2 edycja) - W każdych rzutach dotyczących walki, postać jest mniej lub bardziej zdolna. Co oznacza że taki wisdom saving throw na początku nie jest +0 tylko +2, a na 20 poziomie masz nie masz +0 jak w dnd, tylko +15. To diametralnie zmienia oczekiwania odnośnie statystyk potworów. bo w PF2 posiadając +15, nadal masz 50% szans na zdanie efektu DC 26, w porównaniu do 0% w przypadku dnd. To oznacza że w PF na niskich poziomach nie masz szans zabić smoka, a w dnd jest to teoretycznie możliwe. Pozatym imo w DND najbardziej irytuje fakt tego że wybierając klasę i subklasę, nie masz żadnego innego wyboru w budowie postaci, poza Featami. Dnd 5e u swoich podstaw powoduje że wszystko co jest powyżej 12 poziomu zaczyna być cholernie trudne do ogarnięcia. Jako mistrz gry musiałbym nałożyć ramy czasowe typu: 1-2 dni na danego questa, aby zapewnić jakiekolwiek wyzwanie które zapobiegnie nadużywaniu long restów, dzięki którym postacie nigdy nie wypalą swoich zasobów. Jednak często, ograniczenie czasowe może nie mieć fabularnego sensu. Ech jest tak dużo rzeczy które moge wymienić, ale to i tak będzie składać się na to, że system u podstaw został uproszczony dla laików i późniejsze poziomy są niegdywalne, chyba że chcesz każdemu przeciwnikowi dawać conajmniej 5/10 lvli w monka/fightera/wizarda i nękać graczy wkurzającymi debuffami...
Według mnie ten 12 level cap w Baldurze średnio Larianowi wyszedł. Zbyt szybko się do niego dociera i traci się mnóstwo funu z wbijania poziomu. Ja osobiście po zagraniu z modem dobijającym do 20 poziomu nie potrafię już inaczej w BG3 grać. Do tego dorzucam mody utrudniające grę i modyfikacje expa by dopiero pod koniec wbić 19, a jak się postarasz to nawet i 20 poziom. Oczywiście ten mod na 20 level cap jest zbalansowany tak, że trzeba multiklasować, ale daje to niesamowicie wiele fajnych kombinacji ^^
@@sebwar6359 Pewnie ma na myśli mody podnoszące DPS, HP i inne statystyki enemy npc-tów. Do tego istnieją mody dodające w ciekawych miejscach zupełnie nowych mobów. Gram obecnie i bawię się super, plus jest mega wyzywająco. Jestem początkiem aktu drugiego a już mam 11lvl drużyny
Tactical Enchanced... tak się ten mod nazywa. Wiem bo czekam na niego już od jakiegoś czasu żeby wleciał na konsolę. Potrafi się skalować do ilości postaci w drużynie jeśli tego chcesz, możesz również sam manualnie zwiększać sobie ilość życia przeciwników procentowo, ilość zielonych jak i dodatkowych akcji dla wrogów... absolutne złoto.
Zmusiłem się do ukończenia gry, które robiłem już na szybko bez szerszej exploracji. Powiem nawet, że byłem w szoku w 3 akcie, gdy zobaczyłem, że mam już lvl.max. Od razu stwierdziłem, że jest to niedopracowane w grze. Jeżeli nawet tak jest, to levelowanie powinno być bardziej rozciągnięte w grze, żeby była motywacja do exploracji w celu osiągania kolejnego levelu.
Też mi to przeszkadzało, grałem w bg3 i wchodząc do 3 aktu byłem prawie max lvl. Gry nie skończyłem jeszcze i biegam z max lvl. Może to kwestia tego że starałem się nie skipować
W BG3 największy problem w levelingu jest to, że ogarniasz maksa postaci na ostatnie 2/3 godziny gry. Robisz 12 poziom i w sumie koniec xD Mega build Baradin ultra dokręcony i co z tego, że jak go zrobisz masz do zrobienia kilka walk i koniec gry w sumie.
Nie oglądając filmu już skomentuję, jako GM systemu 5e uważam, że poziom 11 to taka granica między grą a męką i rozwaleniem balansu między klasami magicznymi a martial. Poza tym, po poziomie 13 właściwie nic nowego się nie dostaje, dopiero poziom 17 daje ci jakieś umiejętności, które są albo op albo useless.
Trzeci akt w Baldurze to jak endgame w MMO. Jest progresja, ale opiera się nie na expie, a optymalizacji buildu poprzez gear oraz system borrowed power - którym w tym przypadku są kijanki. Gdyby jeszcze był system reputacji i jakaś endgamowa waluta to myślę że nikt by nie narzekał na brak levelowania, tak jak nie jest to problemem np w WoWie.
Ja bym powiedział, że to nie lvl cap jest problemem. Bo przecież BG1 i BG2 też miały lvlcap. (to, że coś było nie znaczy, że nie może być lepiej, po prostu sugeruję, że to też dobre RPG były pomimo tego samego problemu) Problemem jest zbyt szybkie osiągnięcie lvlcap. Dobra historia kiedyś się kończy. Kampanie w Sesjach RPG kiedyś się kończą i nie w każdej zdobędziemy 20 poziom. Tak samo tutaj. Także zbyt szybka progresja w BG3 jest problemem, co potem jak efekt domina powoduje, że nie możemy lvlować i progresja jest przez itemy. Jakbyśmy 12 poziom odblokowali niedługo przed finalną bitwą to by tych problemów i komentarzy nie było
W BG3 mam ponad 1000h. Od samego początku lizałem każdą ścianę, a teraz kiedy od jakiś 400h nic mi się już nie rozwija w postaciach mam problem z motywacją do ukończenia gry.
5e stawia w rozwoju postaci nie stawia na multiklasowość tylko na wybór przez przez gracza subklasy, cała linia wydawniczna papierowego DND 5E polega na tym że z kolejnymi podręcznikami, kampanianiami dochodzą tematyczne subklasy (oraz nowe rasy) dla klas postaci co powoduj że potem gracz ma do wyboru kilkakanaście podklas a nie tylko 3 jak to jest w BG3 (np kampania w tematyce smoków dodaje subklasy związane ze smokami itp, a np kampania gdzie walczysz z wampirami to podklasy związane albo z wampirczym dziedzictwem albo na walce z wampirami)
Od drugiego playthrough nie gram w BG3 bez tego moda (unlocked level curve). Teraz, gdy Larian dodał oficjalne wsparcie dla modów, wspomnianą modyfikację włączamy paroma kliknięciami w menu głównym. Chcesz awansować nawet do levelu 20, nie ma problemu. Jest nawet opcja dodatkowa, która sprawia, że otrzymywane doświadczenie jest troszkę lepiej zbalansowane i faktycznie można dobić do tego 16 czy 17 levelu w akcie 3 bez problemu. Wpływu na balans nie ma to praktycznie żadnego, bo i tak drużyna na 12 poziomie rozwala wszystko w akcie 3 bez problemu, a przynajmniej mamy to poczucie progresu do samego końca finałowego aktu. Polecam.
Polecam inne mody dodające dodatkowych przeciwników czy znacząco podnoszące poziom trudności :) obecnie jestem na początku aktu 2 a mam już 11lvl drużyny. Mam problem na każdym etapie bo zwykłe mobki po 300/400hp i walcz tu, nie mówiąc już o bossach :D
@@szymix1665 ano właśnie, wcześniej też instalowałem mody, zanim jeszcze wszedł mod manager z poziomu menu i tam było sporo tego, a teraz niczego z poziomu menu nie mogłem znaleźć.
@@sechu2 to nie wiem, może po patch 7 tak się porobiło, ja wcześniej przeszedłem grę na patch 5 I teraz jak wyszedł 7 to wróciłem do grania. Pierwszy raz gram na modach i się super bawię
w bardzo starej grze Rise of Mages 2: The Necromancer, było tak, że zmieniając broń zdobywasz epxa tylko dla wybranej broni (co zwiększa obrażenia i poziom ataku), i najeżdżając myszką na przeciwnika widzisz ograniczone informacje (im więcej razy zabijesz danego potwora tym więcej informacji widzisz).. eh tęskno za tą grą
Bardzo dobrze że zrobili ten level cap. No ewentualnie możnaby zeiększyć do 13 ale dnd nie jest zbalansowane na wyższych poziomach i devowie musieliby się bawić w balansowanie tego a gra wychodziłaby jeszcze dłużej
Nie do końca, bo te moce akurat na 17 levelu sie pojawiają, ale po 12 i tak spelle 7 poziomu kończyłyby każdą walkę w pierwszej turze, co jest już w DnD problemem, a z systemem łatwych long restów w BG3 byłoby to zbyt mocne.
Powiem tak, jestem dopiero na drugim akcie w bg3 i mam już lvl 8 a jeszcze nie wszedłem do wież wschodzącego księżyca. Podejrzewam, że odechce mi się grać jak osiągnę ten 12 lvl, bo często po osiągnięciu capa w grach bardzo spada mi ochota na granie.
Można to przerobić by miało do 20 lvl'a z perkami, chociaż i tak większą możliwość multiclass'owania to lepsza opcja i nie, nie ma problemów z achievement'ami, nawet honour mode można odnowić jak coś się spaprze
Neverwinter skupią się głównie na walce. W BG urzekło mnie to że to samo zadanie mogę zrobić na przynajmniej 3 różne sposoby. Rambo - wybić wszystkich we frontalnym ataku. Hitman - przekraść się do bosa omijając pahołków. Beczkomanta - zgromadzić wrogów wokół kilku beczek i obserwować jak daleko lecą ich ciała. Level cap troche ssie. Moli by spróbować tak jak w fable podnosić poziom wrogów wraz z rozwojem bohatera. Wtedy nawet potyczką z początkowymi mobami sprawia przyjemność.
Uwielbiam gry bez lvl capu . Gdzie mogę wejść i mocno wżyć się w świat gry . Tylko gra nie może mieć generowanego świata pod twój lvl . Grę taka że po pewnym czasie wbicie kolejnego poziomu już zajmuje sporo czasu . Gdzie jak wbijasz już naprawdę poziomy mocno przekraczające ostatnie poziomy potworów najlepszych w grze . Gdzie jak idziesz po świecie masz szacunek w śród innych graczy , gdzie znacie sie z widzenia i kojarzycie swoje nicki , gdzie masz swoją "drużyne z która poznajesz sie w grze i poza nią Dlaczego ? Pewnie dlatego że lubie fantastyke , podoba mi sie wizja życia kilkusetletniego które chciałbym też doświadczyć i mieć kilkaset lat aby spędzić czas z moja rodzina . Może dlatego też lubie tego typu gre gdzie moge wejść w świat na mieciace , lata tworzyć cześć zgranej społeczności . Przeżywać i w
PoE ratuje świat i historia. Ale fakt, zwłaszcza w podziemiach twierdzy, walki tracą właściwie sens. Chyba, że chodzi o to, żeby wydawać kasę na obozowiska;). Niemniej to bardzo ciekawa, pomysłowa i klimatyczna gra. A dwójeczka...
Grając w DnD5 od półtora roku i wbicie 12lvl'a, pokazało mi tylko jak ogromna jest dysproporcja pomiędzy magami, a warriorami w tym systemie. Co by dał wyższy niż 12lvl w Baldurze? To, że przy waszej logice wypierdalanie czarów, które sprawiają kłopot doprowadziłoby do tego, że miałbyś może 2 czary do wyboru na każdy krąg czaru od 7 wzwyż, bo w piątce tam już się zaczynają naprawdę chore efekty. Tym samym martial klasy nie dostają już do samego końca takiego power creepa, żeby móc w ogóle konkurować z magami i na 20 lvlu musiałbyś grać czwórką magów jeśli chciałbyś, żeby gameplay miał jakikolwiek sens. Plus growe systemy Rpg nie przenoszą nawet połowy rzeczy z papierowych, bo na poczet gry komputerowej nie byłyby one realnie przydatne i nudne. Już i tak zreworkowali dużo czarów, żeby mogły jakoś działać w tym Baldurze i nie działają tak jak w normalnym 5e na poczet tej gry.
Zawsze można się posiłkować modami, ja w przypadku BG 2 TOB często używałem moda na większy level cap do 50 lvl. NWN przeszedłem całe plus wszystkie dodatki i do tej pory mam pudełkowe wydania 1 i 2 plus dodatki i masę modów.
ciezko sie nie zgodzic, robie teraz kolejne podejscie w baldurze w ktorym postanowilem zrobic kazdego mozliwego questa i sidequesta do konca, w 3 akcie juz praktycznie przed zaczeciem watkow orin i gortasha robiac same pozostale questy mialem 12 poziom, mysle ze chociaz 2 dodatkowe poziomy by sie przydaly bo ten brak progresu sie odczuwa juz przy samej koncowce
Jeżeli ktoś twierdzi, że w grach DnD powinien być zwiększony level cup jest skończonym idiotą. Nie ma pojęcia o scalowaniu rolli etc. Szkoda czasu nawet tłumaczyć, wystarczy zmodować BG3 na level cup i od 14 levela one shotujesz wszystko
Moim zdaniem taki lvl cap w Divinity i Divinity 2 i BG3 jest potrzebny bo nie można przelevelować postaci i dzięki temu przerzucić skill na gracza. Gracz wtedy jest zmuszony by zaglądać wszędzie. Gracz jest zmuszony do zbudowania odpowiedniego buildu i wykorzystania elementów otoczenia i broni zużywalnej. Odpowiednio zarządzać drużyną. Odpowiednio poprowadzić dialogi, żeby również zaangażować się w ten akspekt a nie tylko w walkę. Nie jestem zwolennikiem zbyt dużego grindu w grach, więc ten lvl cap w Baldurze mi pasuje
Gra która zawsze wynagradza? Co ty jesteś gen Z? Jeżeli gra nie robi sobie z ciebie jaj jak prawdziwe życie to co to za gra? Wszystko musi być wypełnione jakąkolwiek ale nagrodą? Nagroda zawsze jest za wybitne osiągnięcie aniżeli coś co masz zrobić jako TYPOWA EGZYSTENCJA w danym świecie. Jeżeli los mi daje w mordę to uznaję grę za ciekawszą, bo stawia mi wyzwanie nie tylko w postaci koordynacji oko-ręka ale też psychicznej. Gry nie mają być czysto odskocznią od świata realnego ale mają angażować i wybijać z codzienności dla poprawiania własnych umiejętności. To jest spora różnica pomiędzy mózgotrzepem a grą. Gry mają wzmacniać człowieka na codzienność, a nie być ucieczką.
Dlatego mam problem z baldursem 3, zawsze na początku 3 aktu już mam max lvl i nie ma sensu cokolwiek już robić. Teraz mogę się chociaż ratować modem, ale to raczej po przejściu pathfindera 2
Level cap nie był problemem w BG3. Problemem było że się go wbija na początku 3ego aktu, to wszystko. Mogło by być i 5 leveli, ale lvl cap jako gracz chce wbić przed bossami ostatniego aktu albo nawet wcale by zostawić niedosyt. Gadka czy ma być 13 lvl, 20 lvl czy 40 lvl jest bez sensu.
Jeśli dobrze pamiętam w BG1 max level był koło 10 poziomu, w BG2 można było wykręcić 20lvl a dodatek ToB poszedł na całość 40lvl i absurdalny exp. w milonach.
Dlatego BG1 granie magiem było żałosne, za to w BG2 łatwo można było solo robić wszystko, dlatego takie starcie 1vs1 z Demiliszem to był piękny pokaz magii, w BG3 nie doświadczymy nawet ułamka tego.
Druga słaba rzecz dla mnie to 4-os druża ograniczająca swobodę w wyborach i rozwoju towarzyszy w BG3. Poprzednie BG miały 6-os party. Pathfinder Wrath of The Righteous jest wg. mnie lepsze i rozwój postaci jest tam kozacki z systemem wyłonionym z DnD3.5, tylko rozwiniętym. No, ale to gra dla czytających.
BG 3 to 1:1 wersja papierowa w której 12 lvl to max. Przy czym max w BG na PC straszliwie hamuje rozgrywkę, kiedy ma się maxa przestaje się explorować i omija się walki, co straszliwie zubaża rozgrywkę.
Mi naprzykład w ogóle nie przeszkadzał limit expa. Eksplorowałem i walczyłem dla przyjemności, a same poziomy traktowałem jak taki dodatek który pojawia się raz na jakiś czas. Możliwe że miałem farta, bo eksplorowałem dokładnie, a questy wypełniałem w takiej kolejności, że po wbiciu 12 poziomu zostały mi praktycznie same boss fighty, więc ten limit wręcz podbijał klimat end game'u i tego że byłem prawie na takim samym poziomie co bogowie
Też mi to przeszkadza w Baldurze. Gra jest taka super, że robię wszystko, a jak robię wszystko to nie dostaję pod koniec nagrody za postępy. Czyli jest kara za pracowitość 😆. Obecnie robię drugie podejście w BG3 - jeszcze połowy nie zrobiłam aktu 1, a już mam 4 poziom i brakuje mi mniej niż połowy punktów do poziomu 5 (nie ruszyłam Underdark, kryjówki Zhentarim, Wiedźmy, Githyanki Creche) ...obóz goblinów ledwo odwiedzony .... .
skoro sa mody zwiekszajace lvl do 20 i sa mody zwiekszajace trudnosc gry nowe miejsca z mobami albo ulepszone juz stare miejsca to najwidoczniej sie dalo w BG3 to zrobic ale jak zwykle gracze muszqa naprawiac gre miałka pod wzgledem trudnosci
No ale że co? To jak w wowie mamy max level to już lipa nuda i wywalamy grę do kosza? Później jest late game. Więc w bg3 mamy max level, możemy sobie resetowac i zmieniać buildy i się bawić tym, ale kto zabroni nam rozwoju postaci poprzez eq? Jak w wowie.
Największy błąd to poziom trudności, ten niby najwyższy poziom trudności to zart. Po co mi 12 lvl skoro z palcem w dupie przeszedłbym tą grę na 6-7 poziomie...
Ten materiał i te zarzuty potwierdzają moim zdaniem, że BG3 wyszło za wcześnie i było niedogotowane. Pierwszy akt sztos pod wieloma względami. Drugi akt był już tylko dobry, a trzeci oraz finał fabuły i rozwiązanie głównego wątku były dla mnie bardzo niesatysfakcjonujące.
Ja nie rozumiem po co chcesz w rpgu ala d&d , gdzie wcielasz sie w role , grać multiklasowo Jak grasz klerykiem albo wojownikiem to masz swoją rolę w drużynie i każdy ma jakieś mocne i słabe strony pozatym nawet jak to brzmi czym grasz w baldurze? łotrzyko/wojowniko/klerykiem aha nie zrozumcie mnie źle może to i fajna zabawa ale mi osobiście zaburza to wsiąknięcie i wczucie się w postać i gre :/
Taki niby fan RPGów a nawet nie grał w Pillars of Eternity ani Divinity Original Sin ani Pathfinder ani Tyranny... nic ze współczesnych cRPG... trzeba nadrobić koniecznie
Z moim luźnym podejściem do grania w rpgi, czyli główny wątek jak najszybciej żeby fabułę poznać + poboczne co się napatoczą po drodze i zaciekawią to muszę stwierdzić, że prawie dobrze Baldurs Gate 3 ma to zrobione. Prawie bo w połowie 3 aktu doszedłem do 13 lvla i tak smutno mi było, że nie ma nic więcej. Przyznaję tutaj rację, mogli np. po prostu co 6 lvl dawać możliwość nowej klasy i tyle. Szczerze mówiąc nie lubię jak gra mnie zmusza do zaglądania w każdy kąt. To powinien być przywilej a nie obowiązek. Gra dla mnie musi stać fabułą na wysokim poziomie żebym chciał cisnąć fabułę non stop a potem czy jest lvl cap czy nie to sprawa drugirzedna
@@Antorap Nie zgadzam się. Wszystko zależy od człowieka, tobie to nie przeszkadza, a innym psuje rozgrywke. Słyszałem opinie, że cały 3 akt mieli maks level więc nie bawili się tak dobrze i pomijali dużo rzeczy. Jeżeli praktycznie przez 1/3 rozgrywki występuje problem który ci ją psuje, to jest to w miarę ważna skarga.
@@WodaGazjak wbiłem do samego miasta to miałem już 11 poziom XD Jedyne co mnie ciągnie do baldurka ta fabułka i narracja, jeśli chodzi o rozwój postaci albo eksploracje to dla mnie osobiście ta gra totalnie posysa, nie ma tutaj prawidziwie dzikiej eksploracji bo gra prowadzi cię za rączkę w miejscach gdzie nagroda za wykonanie zadania jest jakkolwiek dobra, ten jebany notatnik to w większości nie jest coś co przypomina ci gdzie jesteś i dokąd zmierzasz a praktycznie solucja do gry XD
Dla mnie jak w jakiejś grze nie da sie pominac cutscenki itp od razu ocena w dol. ja chce grac a nie ogladac. Na jednym forum jak sie odezwałem że Alan Wake 2 był spoko ale każdą cutscenkę i wszystko inne pomijałem w tym rozpracowywanie śledztwa a tylko grałem i strzelałem to mnie okrzyknęli trollem i że jak można tak grać w gre ktora stoi fabułą. No kurwa można bo gram jak chce i jak mi sprawia frajdę. Szczątkowe zananie fabuły AW2 mi wystarczyło żeby się w nią nie zagłębiać i sie dobrze bawić..
Nie wiem do czego się odnosisz bo filmu nie obejrzałem, a głowny temat to level cap, ale nie dziw się że ludzie są oburzeni że w grze fabularnej, pomijasz fabułę xd
@@trzbuch Popłacz sie jeszcze xd skoro cie tak nikt nie obchodzi, to na chuj sie w ogóle wypowiadasz, bo twoja opinia że gry fabularne z fabułą są słabe też nikogo nie obchodzą. Poprostu ludzie cie krytykują bo gadasz od rzeczy.
@ O kurwa!! Nie no, tak głupiej odpowiedzi to się nie spodziewałem… Hmmm… zastanów się. Może gra jest na tyle ciekawa, że chcę robić więcej niż 50% contentu? Może gram w rpg’a i robię aktywności poboczne?
💲Neverwinter NAJTANIEJ na Instant Gaming: www.instant-gaming.com/pl/3581-buy-neverwinter-nights-enhanced-edition-enhanced-edition-pc-mac-game-steam/?igr=kiszak (reklama)
🟢 Wesprzyj kanał: th-cam.com/channels/5SCWle5EgiN7vzMMwPOpug.htmljoin
🔴 Zapraszam na Streamy - Codziennie ~20:00 : www.twitch.tv/putrefy
🎥 Kanał Archiwum: www.youtube.com/@KiszakArchiwum
🎬 Kanał z Clipami: www.youtube.com/@KiszakClipy
👕 Moje Koszulki Kupicie Tutaj: alldead.pl/ 💀 (reklama)
🔷 Discord: discord.gg/FGGCFj9B36
📷 Instagram: instagram.com/thekiszak/
🐲Korzystam ze sprzętu Redragon - z kodem "LUDOS" 15% zniżki: redragon.pl/akcja_ludos (reklama)
@Kiszak Dzięki za miłe słowa :D Coś mi z tym dźwiękiem nie pykło... Następnym razem będzie lepiej! Pozdrawiam!
Świetny materiał, oby tak dalej, będzie miło widzieć jak ten kanał się rozwija, leci subik, zasłużony 💪!
@@dawiddrzewosz2792 Dzięki wielkie! Postaram się nie zawieść!:)
Codo przeciwników i nagrody.
Kiedyś grałem w "This War of Mine" no jedną z postaci wysłałem nocą na szaber. Plądrowałam jakiś blok. W pewnym momencie zorientowałem się ze w pokoju obok są jacyś bandyci. Odruchowo spierdoliłem i jak mi się udało. Byłem szczęśliwy tak jakby zajebał smoka w BG2. A wynikało to z tego że ta gra tworzy nieprawdopodobnie wiarygodny klimat wojny. Imersja na najwyższym poziomi. Ja zareagowałem tak jak 99% ludzi w prawdziwym świecie tak by zareagowało gdzie przeżycie jest najwyższą nagrodą a unikanie zbędnego ryzyka to aksjomat.
Dodam że "This War of Mine" to bardzo specyficzna gra i na pewno nie w klimatach kiszakowych.
Z jednej strony źle jak się zdobędzie lvl 12 na początku 3 aktu, ale z drugiej strony byłoby źle jakby się go zdobyło pod koniec bo by człowiek się na nacieszył i nie zdążył nagrać. Zresztą info od Lariana było jasne już w produkcji - wyższe poziomy stwarzają dużo problemów przy programowaniu. Z tego samego powodu nie ma w grze dispela. Czy baldur jest idealny? Nie. Czy jest jakiś nowy crpg który jest lepszy? Też nie.
9:56 - Rozwiązaniem na przebicie tej ściany jest mod 'UnlockLevelCurve - Level 13-20' i '5e Spells'. Postacie stają się OP ale to właśnie nagroda za min-maksowanie. Niestety, nie rozwiązuje to problemu nieciekawych BNów.
Dodajesz mody tactician enhanced(enemy +500% hp z +A/BA), mystra/5e spells, combat extender, echos of power(losowe wskrzeszanie z dodatkowymi bonusami)+ jakis enemy randomizer i masz zupelnie nowa gre
Problem z D&D jest taki, że każdy poziom zawsze daje masę HP, a kolejne zaklęcia / multiataki sprawiają że każda akcja jest coraz bardziej efektywna do tego stopnia, że standardowe statblocki przeciwników zaczynają trywialne.
Problem też polega na tym, że odparcie wielu zaklęć polega na sile woli postaci AKA wisdom saving throw. Bonus do tego rzutu, zarówno jak na 1 jak i na 20 poziomie jest taki sam dla fightera czy innych klas bez tej biegłości. To oznacza że fighter na 20 poziomie może zostać sparaliżowany zaklęciem o poziomie DC 22 i w efektcie to wyrzuci go z całej walki. To samo dzieje się z potworami które mają być potężne, lecz mają jedną słabość. Mag może taką słabość wyexploitować i zrobić podobną rzecz, dokonując permanentnej annihilacji na takim wrogu, totalnie optymalizując sobie zabawę z rozgrywki.
Co jest jeszcze lepsze, 5e nie jest zoptymalizowana pod przedmioty (przewodnik mistrza gry kłamie i to jest jeden wielki bullshit z iloscią itemów). Przedmioty potrafią dodać na tyle mocy, że każda walka może stać się zbyt łatwa bo nagle masz 95% szans aby trafić cokolwiek (bo ewentualnie moze wejsc rzut nat 1).
Problem ten rozwiązuje pathfinder (przynajmniej 2 edycja) - W każdych rzutach dotyczących walki, postać jest mniej lub bardziej zdolna. Co oznacza że taki wisdom saving throw na początku nie jest +0 tylko +2, a na 20 poziomie masz nie masz +0 jak w dnd, tylko +15. To diametralnie zmienia oczekiwania odnośnie statystyk potworów. bo w PF2 posiadając +15, nadal masz 50% szans na zdanie efektu DC 26, w porównaniu do 0% w przypadku dnd. To oznacza że w PF na niskich poziomach nie masz szans zabić smoka, a w dnd jest to teoretycznie możliwe.
Pozatym imo w DND najbardziej irytuje fakt tego że wybierając klasę i subklasę, nie masz żadnego innego wyboru w budowie postaci, poza Featami.
Dnd 5e u swoich podstaw powoduje że wszystko co jest powyżej 12 poziomu zaczyna być cholernie trudne do ogarnięcia. Jako mistrz gry musiałbym nałożyć ramy czasowe typu: 1-2 dni na danego questa, aby zapewnić jakiekolwiek wyzwanie które zapobiegnie nadużywaniu long restów, dzięki którym postacie nigdy nie wypalą swoich zasobów. Jednak często, ograniczenie czasowe może nie mieć fabularnego sensu.
Ech jest tak dużo rzeczy które moge wymienić, ale to i tak będzie składać się na to, że system u podstaw został uproszczony dla laików i późniejsze poziomy są niegdywalne, chyba że chcesz każdemu przeciwnikowi dawać conajmniej 5/10 lvli w monka/fightera/wizarda i nękać graczy wkurzającymi debuffami...
Według mnie ten 12 level cap w Baldurze średnio Larianowi wyszedł. Zbyt szybko się do niego dociera i traci się mnóstwo funu z wbijania poziomu. Ja osobiście po zagraniu z modem dobijającym do 20 poziomu nie potrafię już inaczej w BG3 grać. Do tego dorzucam mody utrudniające grę i modyfikacje expa by dopiero pod koniec wbić 19, a jak się postarasz to nawet i 20 poziom. Oczywiście ten mod na 20 level cap jest zbalansowany tak, że trzeba multiklasować, ale daje to niesamowicie wiele fajnych kombinacji ^^
"Do tego dorzucam mody utrudniające grę i modyfikacje expa" o czym dokładnie mówisz?
@@sebwar6359 Pewnie ma na myśli mody podnoszące DPS, HP i inne statystyki enemy npc-tów. Do tego istnieją mody dodające w ciekawych miejscach zupełnie nowych mobów. Gram obecnie i bawię się super, plus jest mega wyzywająco. Jestem początkiem aktu drugiego a już mam 11lvl drużyny
Tactical Enchanced... tak się ten mod nazywa. Wiem bo czekam na niego już od jakiegoś czasu żeby wleciał na konsolę. Potrafi się skalować do ilości postaci w drużynie jeśli tego chcesz, możesz również sam manualnie zwiększać sobie ilość życia przeciwników procentowo, ilość zielonych jak i dodatkowych akcji dla wrogów... absolutne złoto.
@@Jonderski Dzięki wielkie
Zmusiłem się do ukończenia gry, które robiłem już na szybko bez szerszej exploracji. Powiem nawet, że byłem w szoku w 3 akcie, gdy zobaczyłem, że mam już lvl.max. Od razu stwierdziłem, że jest to niedopracowane w grze. Jeżeli nawet tak jest, to levelowanie powinno być bardziej rozciągnięte w grze, żeby była motywacja do exploracji w celu osiągania kolejnego levelu.
11:15 NWN: EE to najlepsza gra DnD i ma największą bazę modów, w tym do moich ukochanych Zapomnianych Krain 😊
Mam tak samo jak Ty. System gratyfikacji jest dla mnie mega ważny. Potrzebuję takiego kija i marchewki żeby czerpać przyjemność z gry.
Też mi to przeszkadzało, grałem w bg3 i wchodząc do 3 aktu byłem prawie max lvl. Gry nie skończyłem jeszcze i biegam z max lvl. Może to kwestia tego że starałem się nie skipować
W BG3 największy problem w levelingu jest to, że ogarniasz maksa postaci na ostatnie 2/3 godziny gry. Robisz 12 poziom i w sumie koniec xD
Mega build Baradin ultra dokręcony i co z tego, że jak go zrobisz masz do zrobienia kilka walk i koniec gry w sumie.
Nie oglądając filmu już skomentuję, jako GM systemu 5e uważam, że poziom 11 to taka granica między grą a męką i rozwaleniem balansu między klasami magicznymi a martial.
Poza tym, po poziomie 13 właściwie nic nowego się nie dostaje, dopiero poziom 17 daje ci jakieś umiejętności, które są albo op albo useless.
W którą stronę ten balans jest taki rozwalony? Melee czy mage?
@@FilipMagdziarz mage
Też się wtrącę jako GM 5e, dla mnie kwestia zabawy z homebrew i idzie to wybalansować
@@Will12041 słyszalem o jakiś pojebanych spellach na późniejszych poziomach
No tak bo faktycznie trudno w grze zrobić odpowiednio silnego przeciwnika nawet pod level 20... Niech idą na szkolenie do owlcat.
Trzeci akt w Baldurze to jak endgame w MMO. Jest progresja, ale opiera się nie na expie, a optymalizacji buildu poprzez gear oraz system borrowed power - którym w tym przypadku są kijanki. Gdyby jeszcze był system reputacji i jakaś endgamowa waluta to myślę że nikt by nie narzekał na brak levelowania, tak jak nie jest to problemem np w WoWie.
W końcu Kiszak nie powiedział “optymalniej”, kocham Cię
Ja bym powiedział, że to nie lvl cap jest problemem. Bo przecież BG1 i BG2 też miały lvlcap. (to, że coś było nie znaczy, że nie może być lepiej, po prostu sugeruję, że to też dobre RPG były pomimo tego samego problemu)
Problemem jest zbyt szybkie osiągnięcie lvlcap. Dobra historia kiedyś się kończy. Kampanie w Sesjach RPG kiedyś się kończą i nie w każdej zdobędziemy 20 poziom. Tak samo tutaj.
Także zbyt szybka progresja w BG3 jest problemem, co potem jak efekt domina powoduje, że nie możemy lvlować i progresja jest przez itemy. Jakbyśmy 12 poziom odblokowali niedługo przed finalną bitwą to by tych problemów i komentarzy nie było
W BG3 mam ponad 1000h. Od samego początku lizałem każdą ścianę, a teraz kiedy od jakiś 400h nic mi się już nie rozwija w postaciach mam problem z motywacją do ukończenia gry.
Jeśli nie grałeś w Pillarsy to zalecam szybko nadrobić zaległości, bo moim zdaniem jest to super pozycja dla fana crpg'ów!
Pillarsy 1 to się zgodzę - są dość spoko, ale druga część ssie pałę.
Byku jak Ty w Pillarsy nie grałeś :O Szybko nadrabiaj, piękna przygoda :D Turbo rpg
5e stawia w rozwoju postaci nie stawia na multiklasowość tylko na wybór przez przez gracza subklasy, cała linia wydawniczna papierowego DND 5E polega na tym że z kolejnymi podręcznikami, kampanianiami dochodzą tematyczne subklasy (oraz nowe rasy) dla klas postaci co powoduj że potem gracz ma do wyboru kilkakanaście podklas a nie tylko 3 jak to jest w BG3 (np kampania w tematyce smoków dodaje subklasy związane ze smokami itp, a np kampania gdzie walczysz z wampirami to podklasy związane albo z wampirczym dziedzictwem albo na walce z wampirami)
kompletnie się nie mogę z tym zgodzić. Przecież właśnie z multiclassowości w 5e wychodzą najbardziej pojebane i op buildy
Od drugiego playthrough nie gram w BG3 bez tego moda (unlocked level curve). Teraz, gdy Larian dodał oficjalne wsparcie dla modów, wspomnianą modyfikację włączamy paroma kliknięciami w menu głównym. Chcesz awansować nawet do levelu 20, nie ma problemu. Jest nawet opcja dodatkowa, która sprawia, że otrzymywane doświadczenie jest troszkę lepiej zbalansowane i faktycznie można dobić do tego 16 czy 17 levelu w akcie 3 bez problemu. Wpływu na balans nie ma to praktycznie żadnego, bo i tak drużyna na 12 poziomie rozwala wszystko w akcie 3 bez problemu, a przynajmniej mamy to poczucie progresu do samego końca finałowego aktu. Polecam.
Polecam inne mody dodające dodatkowych przeciwników czy znacząco podnoszące poziom trudności :) obecnie jestem na początku aktu 2 a mam już 11lvl drużyny. Mam problem na każdym etapie bo zwykłe mobki po 300/400hp i walcz tu, nie mówiąc już o bossach :D
@@szymix1665jakiego moda używasz na podnoszenia HP i obrażeń ? Albo dodającego dodatkowych przeciwnikow ? Dzięki za info.
@@sechu2 Zaraz poszukam, ale od razu zaznaczę że nie korzystam z modów oficjalnych z "menu gry" tylko przez BG3 mod menager ^^
@@szymix1665 ano właśnie, wcześniej też instalowałem mody, zanim jeszcze wszedł mod manager z poziomu menu i tam było sporo tego, a teraz niczego z poziomu menu nie mogłem znaleźć.
@@sechu2 to nie wiem, może po patch 7 tak się porobiło, ja wcześniej przeszedłem grę na patch 5 I teraz jak wyszedł 7 to wróciłem do grania. Pierwszy raz gram na modach i się super bawię
w bardzo starej grze Rise of Mages 2: The Necromancer, było tak, że zmieniając broń zdobywasz epxa tylko dla wybranej broni (co zwiększa obrażenia i poziom ataku), i najeżdżając myszką na przeciwnika widzisz ograniczone informacje (im więcej razy zabijesz danego potwora tym więcej informacji widzisz).. eh tęskno za tą grą
Rage of Mages :) absolutny klasyk btw na GOGu jest za jakieś grosze
Bardzo dobrze że zrobili ten level cap. No ewentualnie możnaby zeiększyć do 13 ale dnd nie jest zbalansowane na wyższych poziomach i devowie musieliby się bawić w balansowanie tego a gra wychodziłaby jeszcze dłużej
Ci od BG3 powiedzieli, że postać powyżej 12 potrafi tworzyć światy, zabijać życzeniem i inne. By level cap był 20 to byłaby to całkowicie inna gra
Nie do końca, bo te moce akurat na 17 levelu sie pojawiają, ale po 12 i tak spelle 7 poziomu kończyłyby każdą walkę w pierwszej turze, co jest już w DnD problemem, a z systemem łatwych long restów w BG3 byłoby to zbyt mocne.
Powiem tak, jestem dopiero na drugim akcie w bg3 i mam już lvl 8 a jeszcze nie wszedłem do wież wschodzącego księżyca. Podejrzewam, że odechce mi się grać jak osiągnę ten 12 lvl, bo często po osiągnięciu capa w grach bardzo spada mi ochota na granie.
Można to przerobić by miało do 20 lvl'a z perkami, chociaż i tak większą możliwość multiclass'owania to lepsza opcja i nie, nie ma problemów z achievement'ami, nawet honour mode można odnowić jak coś się spaprze
Neverwinter skupią się głównie na walce.
W BG urzekło mnie to że to samo zadanie mogę zrobić na przynajmniej 3 różne sposoby.
Rambo - wybić wszystkich we frontalnym ataku.
Hitman - przekraść się do bosa omijając pahołków.
Beczkomanta - zgromadzić wrogów wokół kilku beczek i obserwować jak daleko lecą ich ciała.
Level cap troche ssie. Moli by spróbować tak jak w fable podnosić poziom wrogów wraz z rozwojem bohatera. Wtedy nawet potyczką z początkowymi mobami sprawia przyjemność.
Poziom trudności ssie jeszcze bardziej.
Uwielbiam gry bez lvl capu . Gdzie mogę wejść i mocno wżyć się w świat gry . Tylko gra nie może mieć generowanego świata pod twój lvl . Grę taka że po pewnym czasie wbicie kolejnego poziomu już zajmuje sporo czasu . Gdzie jak wbijasz już naprawdę poziomy mocno przekraczające ostatnie poziomy potworów najlepszych w grze . Gdzie jak idziesz po świecie masz szacunek w śród innych graczy , gdzie znacie sie z widzenia i kojarzycie swoje nicki , gdzie masz swoją "drużyne z która poznajesz sie w grze i poza nią
Dlaczego ? Pewnie dlatego że lubie fantastyke , podoba mi sie wizja życia kilkusetletniego które chciałbym też doświadczyć i mieć kilkaset lat aby spędzić czas z moja rodzina . Może dlatego też lubie tego typu gre gdzie moge wejść w świat na mieciace , lata tworzyć cześć zgranej społeczności . Przeżywać i w
PoE ratuje świat i historia. Ale fakt, zwłaszcza w podziemiach twierdzy, walki tracą właściwie sens. Chyba, że chodzi o to, żeby wydawać kasę na obozowiska;). Niemniej to bardzo ciekawa, pomysłowa i klimatyczna gra. A dwójeczka...
Grając w DnD5 od półtora roku i wbicie 12lvl'a, pokazało mi tylko jak ogromna jest dysproporcja pomiędzy magami, a warriorami w tym systemie. Co by dał wyższy niż 12lvl w Baldurze? To, że przy waszej logice wypierdalanie czarów, które sprawiają kłopot doprowadziłoby do tego, że miałbyś może 2 czary do wyboru na każdy krąg czaru od 7 wzwyż, bo w piątce tam już się zaczynają naprawdę chore efekty. Tym samym martial klasy nie dostają już do samego końca takiego power creepa, żeby móc w ogóle konkurować z magami i na 20 lvlu musiałbyś grać czwórką magów jeśli chciałbyś, żeby gameplay miał jakikolwiek sens. Plus growe systemy Rpg nie przenoszą nawet połowy rzeczy z papierowych, bo na poczet gry komputerowej nie byłyby one realnie przydatne i nudne. Już i tak zreworkowali dużo czarów, żeby mogły jakoś działać w tym Baldurze i nie działają tak jak w normalnym 5e na poczet tej gry.
Zawsze można się posiłkować modami, ja w przypadku BG 2 TOB często używałem moda na większy level cap do 50 lvl. NWN przeszedłem całe plus wszystkie dodatki i do tej pory mam pudełkowe wydania 1 i 2 plus dodatki i masę modów.
Polecam rozegrać BG3 z modami z lvl capem do 20, spellami etc. i zagrać w tryb honorowy. Wtedy masz tą samą grę ale inną... ale tą samą ale inną
ciezko sie nie zgodzic, robie teraz kolejne podejscie w baldurze w ktorym postanowilem zrobic kazdego mozliwego questa i sidequesta do konca, w 3 akcie juz praktycznie przed zaczeciem watkow orin i gortasha robiac same pozostale questy mialem 12 poziom, mysle ze chociaz 2 dodatkowe poziomy by sie przydaly bo ten brak progresu sie odczuwa juz przy samej koncowce
to co za problem pobrac moda ktory zwiekszy progi expa na kazdy level?
Jeżeli ktoś twierdzi, że w grach DnD powinien być zwiększony level cup jest skończonym idiotą. Nie ma pojęcia o scalowaniu rolli etc. Szkoda czasu nawet tłumaczyć, wystarczy zmodować BG3 na level cup i od 14 levela one shotujesz wszystko
Moim zdaniem taki lvl cap w Divinity i Divinity 2 i BG3 jest potrzebny bo nie można przelevelować postaci i dzięki temu przerzucić skill na gracza. Gracz wtedy jest zmuszony by zaglądać wszędzie. Gracz jest zmuszony do zbudowania odpowiedniego buildu i wykorzystania elementów otoczenia i broni zużywalnej. Odpowiednio zarządzać drużyną. Odpowiednio poprowadzić dialogi, żeby również zaangażować się w ten akspekt a nie tylko w walkę. Nie jestem zwolennikiem zbyt dużego grindu w grach, więc ten lvl cap w Baldurze mi pasuje
@@ernestarsen4188 udalo mi sie skonczyc divinity 1 na 22 lvl
Gra która zawsze wynagradza? Co ty jesteś gen Z?
Jeżeli gra nie robi sobie z ciebie jaj jak prawdziwe życie to co to za gra? Wszystko musi być wypełnione jakąkolwiek ale nagrodą? Nagroda zawsze jest za wybitne osiągnięcie aniżeli coś co masz zrobić jako TYPOWA EGZYSTENCJA w danym świecie. Jeżeli los mi daje w mordę to uznaję grę za ciekawszą, bo stawia mi wyzwanie nie tylko w postaci koordynacji oko-ręka ale też psychicznej. Gry nie mają być czysto odskocznią od świata realnego ale mają angażować i wybijać z codzienności dla poprawiania własnych umiejętności. To jest spora różnica pomiędzy mózgotrzepem a grą. Gry mają wzmacniać człowieka na codzienność, a nie być ucieczką.
Dlatego mam problem z baldursem 3, zawsze na początku 3 aktu już mam max lvl i nie ma sensu cokolwiek już robić. Teraz mogę się chociaż ratować modem, ale to raczej po przejściu pathfindera 2
Level cap nie był problemem w BG3. Problemem było że się go wbija na początku 3ego aktu, to wszystko. Mogło by być i 5 leveli, ale lvl cap jako gracz chce wbić przed bossami ostatniego aktu albo nawet wcale by zostawić niedosyt. Gadka czy ma być 13 lvl, 20 lvl czy 40 lvl jest bez sensu.
Jeśli dobrze pamiętam w BG1 max level był koło 10 poziomu, w BG2 można było wykręcić 20lvl a dodatek ToB poszedł na całość 40lvl i absurdalny exp. w milonach.
W bg1 max 7 lvl z dodatkiem 8 lvl
Ja prawie zawsze używałem moda na level cap by można było nawet do 50 lvl dobić W ToB
Dlatego BG1 granie magiem było żałosne, za to w BG2 łatwo można było solo robić wszystko, dlatego takie starcie 1vs1 z Demiliszem to był piękny pokaz magii, w BG3 nie doświadczymy nawet ułamka tego.
Kiszaku, grałeś kiedyś w jakieś papierówki? Czysta ciekawość.
8:35 wow pierwszy raz kogoś widze na youtube, kto wie, że "optymalnie" się nie stopniuje 😮
Druga słaba rzecz dla mnie to 4-os druża ograniczająca swobodę w wyborach i rozwoju towarzyszy w BG3. Poprzednie BG miały 6-os party. Pathfinder Wrath of The Righteous jest wg. mnie lepsze i rozwój postaci jest tam kozacki z systemem wyłonionym z DnD3.5, tylko rozwiniętym. No, ale to gra dla czytających.
Jak nie ma drugiej części Pillars of Eternity!? Na środku ekranu bylo,o podtytule DEADFIRE‼️🤣🤣
A nie można po prostu zrobić moda który daje np. 0.5x expa za wszystko żeby się wyskalowało?
Level cap w POE mnie też przeszkadzał
Jak nie ma na co ponarzekać....
BG 3 to 1:1 wersja papierowa w której 12 lvl to max. Przy czym max w BG na PC straszliwie hamuje rozgrywkę, kiedy ma się maxa przestaje się explorować i omija się walki, co straszliwie zubaża rozgrywkę.
Mi naprzykład w ogóle nie przeszkadzał limit expa. Eksplorowałem i walczyłem dla przyjemności, a same poziomy traktowałem jak taki dodatek który pojawia się raz na jakiś czas. Możliwe że miałem farta, bo eksplorowałem dokładnie, a questy wypełniałem w takiej kolejności, że po wbiciu 12 poziomu zostały mi praktycznie same boss fighty, więc ten limit wręcz podbijał klimat end game'u i tego że byłem prawie na takim samym poziomie co bogowie
Polecam bardzo filmik "Dobre powody, żeby nie lubić Baldur's Gate 3" zrobiony przez dem3000
5:00 wydaje mi się że w takich grach masz "nagrodę" za nie walczenie w postaci zaoszczędzony h środków
Też mi to przeszkadza w Baldurze. Gra jest taka super, że robię wszystko, a jak robię wszystko to nie dostaję pod koniec nagrody za postępy. Czyli jest kara za pracowitość 😆. Obecnie robię drugie podejście w BG3 - jeszcze połowy nie zrobiłam aktu 1, a już mam 4 poziom i brakuje mi mniej niż połowy punktów do poziomu 5 (nie ruszyłam Underdark, kryjówki Zhentarim, Wiedźmy, Githyanki Creche) ...obóz goblinów ledwo odwiedzony .... .
skoro sa mody zwiekszajace lvl do 20 i sa mody zwiekszajace trudnosc gry nowe miejsca z mobami albo ulepszone juz stare miejsca to najwidoczniej sie dalo w BG3 to zrobic ale jak zwykle gracze muszqa naprawiac gre miałka pod wzgledem trudnosci
Drogi Kiszaku,
czy lubisz ogórki kiszone?
jest mod który chyba daje dodatkowe czary i zdejmuje capa 12lvl
Jak grać w dnd 3edycje? Nie mogę na internecie znaleźć zasady tego.
Dlatego właśnie BS3 nie zasługuję na 10/10, najwyżej 8. Jak wszędzie zaglądasz to na początku 3 aktu już masz level cap.
No ale że co? To jak w wowie mamy max level to już lipa nuda i wywalamy grę do kosza? Później jest late game. Więc w bg3 mamy max level, możemy sobie resetowac i zmieniać buildy i się bawić tym, ale kto zabroni nam rozwoju postaci poprzez eq? Jak w wowie.
Wystrczy zmodować i po "Wielkim" problemie
Największy błąd to poziom trudności, ten niby najwyższy poziom trudności to zart. Po co mi 12 lvl skoro z palcem w dupie przeszedłbym tą grę na 6-7 poziomie...
CO TY GADASZ 🗣️🔥
Ten materiał i te zarzuty potwierdzają moim zdaniem, że BG3 wyszło za wcześnie i było niedogotowane. Pierwszy akt sztos pod wieloma względami. Drugi akt był już tylko dobry, a trzeci oraz finał fabuły i rozwiązanie głównego wątku były dla mnie bardzo niesatysfakcjonujące.
Ja nie rozumiem po co chcesz w rpgu ala d&d , gdzie wcielasz sie w role , grać multiklasowo
Jak grasz klerykiem albo wojownikiem to masz swoją rolę w drużynie i każdy ma jakieś mocne i słabe strony
pozatym nawet jak to brzmi
czym grasz w baldurze?
łotrzyko/wojowniko/klerykiem
aha
nie zrozumcie mnie źle może to i fajna zabawa ale mi osobiście zaburza to wsiąknięcie i wczucie się w postać i gre :/
Tom Aspinall czy to ty?
Jeśli dłużej zajmowałoby dotarcie do 12lvl nie byłby to aż taki problem. Okropne uczucie kiedy dochodzi się do 3 aktu już z 12lvl’em.
Taki niby fan RPGów a nawet nie grał w Pillars of Eternity ani Divinity Original Sin ani Pathfinder ani Tyranny... nic ze współczesnych cRPG... trzeba nadrobić koniecznie
Z moim luźnym podejściem do grania w rpgi, czyli główny wątek jak najszybciej żeby fabułę poznać + poboczne co się napatoczą po drodze i zaciekawią to muszę stwierdzić, że prawie dobrze Baldurs Gate 3 ma to zrobione. Prawie bo w połowie 3 aktu doszedłem do 13 lvla i tak smutno mi było, że nie ma nic więcej. Przyznaję tutaj rację, mogli np. po prostu co 6 lvl dawać możliwość nowej klasy i tyle. Szczerze mówiąc nie lubię jak gra mnie zmusza do zaglądania w każdy kąt. To powinien być przywilej a nie obowiązek. Gra dla mnie musi stać fabułą na wysokim poziomie żebym chciał cisnąć fabułę non stop a potem czy jest lvl cap czy nie to sprawa drugirzedna
No i kurwa cos wynalezli, zeby sie czepiac. Mam 1500 godzin na liczniku i nigdy mi to nie przeszkadzalo, ze level tylko 12. Grajcie lepiej w Diablo 2!
Zawsze można coś znaleźć żeby sie przyczepić. Nie ważne jak dobra będzie gra i tak znajdą się jakieś problemy.
To, że Tobie to nie przeszkadza nie oznacza, że problem nie występuje.
@@WodaGaz tylko ze to nie jest problem a przypierdolka "żeby było o czym nagrać"
@@Antorap Nie zgadzam się. Wszystko zależy od człowieka, tobie to nie przeszkadza, a innym psuje rozgrywke. Słyszałem opinie, że cały 3 akt mieli maks level więc nie bawili się tak dobrze i pomijali dużo rzeczy. Jeżeli praktycznie przez 1/3 rozgrywki występuje problem który ci ją psuje, to jest to w miarę ważna skarga.
@@WodaGazjak wbiłem do samego miasta to miałem już 11 poziom XD
Jedyne co mnie ciągnie do baldurka ta fabułka i narracja, jeśli chodzi o rozwój postaci albo eksploracje to dla mnie osobiście ta gra totalnie posysa, nie ma tutaj prawidziwie dzikiej eksploracji bo gra prowadzi cię za rączkę w miejscach gdzie nagroda za wykonanie zadania jest jakkolwiek dobra, ten jebany notatnik to w większości nie jest coś co przypomina ci gdzie jesteś i dokąd zmierzasz a praktycznie solucja do gry XD
Dla mnie jak w jakiejś grze nie da sie pominac cutscenki itp od razu ocena w dol.
ja chce grac a nie ogladac. Na jednym forum jak sie odezwałem że Alan Wake 2 był spoko ale każdą cutscenkę i wszystko inne pomijałem w tym rozpracowywanie śledztwa a tylko grałem i strzelałem to mnie okrzyknęli trollem i że jak można tak grać w gre ktora stoi fabułą. No kurwa można bo gram jak chce i jak mi sprawia frajdę. Szczątkowe zananie fabuły AW2 mi wystarczyło żeby się w nią nie zagłębiać i sie dobrze bawić..
Nie wiem do czego się odnosisz bo filmu nie obejrzałem, a głowny temat to level cap, ale nie dziw się że ludzie są oburzeni że w grze fabularnej, pomijasz fabułę xd
@@WodaGaz Wiesz ile mnie interesuje zdanie ludzi? Dokładnie tyle ile Twoje.
@@trzbuch Popłacz sie jeszcze xd skoro cie tak nikt nie obchodzi, to na chuj sie w ogóle wypowiadasz, bo twoja opinia że gry fabularne z fabułą są słabe też nikogo nie obchodzą. Poprostu ludzie cie krytykują bo gadasz od rzeczy.
@@WodaGaz wiesz ile mnie twoje wypociny obchodzą?
@@trzbuch Czytać nie potrafisz? Może dlatego pomijasz fabułe, bo nic nie rozumiesz.
Jeśli dłużej zajmowałoby dotarcie do 12lvl nie byłby to aż taki problem. Okropne uczucie kiedy dochodzi się do 3 aktu już z 12lvl’em.
To po co levelujesz, jezeli widzisz, ze gra daje ci za szybko poziomy?
@ O kurwa!! Nie no, tak głupiej odpowiedzi to się nie spodziewałem…
Hmmm… zastanów się. Może gra jest na tyle ciekawa, że chcę robić więcej niż 50% contentu? Może gram w rpg’a i robię aktywności poboczne?