Witam przyjacielu, wiem jaki bół czujesz ok. 15 lat temu uszkodziłem mechanicznie rogówkę kosząc trawę ból nie do opisania i kilka lat wycięte z życia musiałem budziki w nocy nastawiać i systematycznie nawilżać oko bo inaczej wystarczyło że zadrżała mi powieka i nabłonek rogówki znowu pękał po czym oczywiście stan zapalny, ściąganie nabłonka w szpitalu opatrunek z szoczewki i tak w kółko generalnie horror bo wariowałem z bólu potrafiłem kilka dni spędzić w zaciemnionym pokoju bo do tego dochodził ogromny światłowstręt, nie byłem w stanie otworzyć oczu. Po kilku latach takiej męki skierowali mnie do Szpitala uniwersyteckiego w Katowicach i tam trafiłem do prof. Ewy Mrukwy Kominek (śmiało mogę zaryzykować że to jedna z najlepszych doktorek od takich rzeczy w polsce, ciężko się do niej dostać bo jest oblegana pamiętam że przy wszystkich zabiegach jakie robiła towarzyszyły jej tłumy studenciaków, babeczka z "jajem") zrobiła mi PTK i od tego czasu erozja w tym oku nie powróciła oczywiście nadal często w trakcie dnia zakraplam oczy kroplami nawilżającymi bo przez erozje nabawiłem się zespołu suchego oka i czasami jak gwałtownie otworze oko np. nad ranem to pojawia się lekki bół i łzawienie ale jest to niczym w porównaniu do tego co było. Co do samej profesor to babeczka zajmuje się trudnymi przypadkami i lubi wdrażać nowe innowatorskie techniki w trudnych i beznadziejnych przypadkach i myślę, że powinieneś tam spróbować. Trzymaj się przyjacielu trzymam za Ciebie i twoje oko kciuki!
Szczerze współczuję. Sam mam problemy ze wzrokiem. Jestem po dwóch zawałach siatkówki obu oczu. Widzę, ale mam to widzenie ograniczone. Mam silną wadę wzroku. Lewe oko -8,5 a prawe coś koło -11 (ciężko sprecyzować, bo ono jest w najgorszym stanie). Latem jak jest bardzo gorąco to mam często widzenie takich jakby gwiazdek i iskrzenia w oczach oraz widzenie tunelowe. Mam ciągle podwyższone ciśnienie śródgałkowe. Nie mogę wykonywać pracy fizycznej, bo zaraz bolą mnie oba oka jakby mi ktoś kciukami wciskał oczy do oczodołów. Pracować przy komputerze mogę, ale ekran musi być duży taki przynajmniej 27" + dodatkowo skalowanie obrazu na 125-150% a do tego musi koniecznie być klawiatura kontrastowa (żółto-czarna) z dużymi literami. Co kilka lat wzrok mi się jeszcze bardziej pogarsza i nie ma i nie będzie poprawy wg. lekarzy. Ostatnio ZUS mnie uzdrowił i ze stopnia znacznego zrobili mi umiarkowany. Nie mam prawa do renty (brak wypracowanych lat, gdyż wcześniej się opiekowałem schorowanymi bliskimi, którzy finalnie zmarli - cała rodzina mi wymarła). Pracuję w takiej pracy gdzie nikt nie chce pracować przez zarobki (1500 zł na rękę). Nikt z pracodawców nigdzie mnie nie chce bo jestem kaleką. Wolą ukraińców. Życie niepełnosprawnych w Polsce odkąd jest od groma ukrów jest niesprawiedliwe. Jestem Polakiem we własnym kraju a mam gorzej jak jacyś banderowscy najeźdźcy. Życzę zdrówka i wytrwałości bo Nas niepełnosprawnych wzrokowo nikt nigdy nie zrozumie. Pozdrawiam. 👍👍👍
Ogromnie współczuję...mam pytanie na temat tego widzenia tunelowego i iskrzenia. Masz to tylko gdy jest gorąco ? Bo ja mam takie cos 24/h gdy patrzę na jasne, albo zamykam oczy, zielono fioletowy wciągający wir. Byłam u różnych okulistów i ciśnienie mam raczej ok. Bo by mi powiedzieli że coś jest nie tak. Wada -3:75 się pogorszyło. W obu oczach + całe w czarnych i przeźroczystych mętach szklistych, przez co mam problemy z czytaniem.
@@BlueLuckyDucky Tak. Kiedy temperatura jest powyżej +25 stopni Celsjusza zaczynam powoli źle widzieć. Jest trochę na to sposób mianowicie pić hektolitry wody (zimnej), by się od środka schłodzić. Ale zaś potem ciągle chce się szczać. A już najgorzej jest w Lipcu/Sierpniu wtedy na zewnątrz jest średnio +30 stopni w cieniu (w słońcu lepiej nie mówić). Na dodatek nam cukrzycę typu 2 (postresową - nagle się pojawiła w wyniku długotrwałego silnego stresu, ale problemy ze wzrokiem nie są związane z cukrzycą). Wtedy to czasem mi nawet zwidy dochodzą. Iskrzenie, widzenie tunelowe i falujący obraz zaburzający percepcję przestrzeni. Natomiast kiedy jest gorąco i dochodzi do tego jakiś wysiłek fizyczny to już w ogóle dramat. Np. jak wchodziłem na Tarnicę (szczyt w Bieszczadach) to wszedłem na 3/4 góry i wymiękłem. Z bólu zacząłem płakać. Musiałem odpocząć i powoli schodziłem z użyciem kija z lasu, bo oślepiały mnie dziwne iskry w oczach i miałem kłopot z dojrzeniem trasy turystycznej. Potem minęło. Ale to mi uświadomiło, że chyba koniec z chodzeniem po górach nawet niezbyt wysokich (bo Tarnica to w sumie pagórek, a nie góra). Byłem u kilku lekarzy, ale nic nie da się zrobić z moimi oczami. Żadne też leki nie pomogą na dolegliwości oczne. Jakieś krople mi przepisywali to bardzo źle się po nich czułem (błędnik zaczął mi świrować po nich). Przez lata diagnozowałem się i monitorowałem swój stan zdrowia oczu w klinice Doktor Fuchs w Nysie (woj. Opolskie). Ale wizyty tam stały się dla mnie zdecydowanie za drogie (gruntowne badanie z USG gałki ocznej to badanie to ok. 1000 ziko). We Wrocławiu teraz monitoruję stan oczu w tańszej klinice (tam badanie kosztuje ok. 450 zł). Ale generalnie nic nie da się nadal zrobić z moimi oczami. Jesteś kaleką to pracodawca ma Cię głęboko w d... bo na ukraińca ma ulgi podatkowe i dofinansowania z urzędu. Jest bardziej obrotny i sprawny. A tacy niepełnosprawni co chcą pracować to są traktowani jak śmieci. Gdyby ktoś czytał ten komentarz i był z Wrocławia to ja pomocy finansowej nie chcę tylko chcę godziwą pracę za godziwe pieniądze (czytaj: 8 godzin pracy za minimalną krajową bez marudzenia pracodawcy jaki to ja jestem bezużyteczny, powolny kaleka - więcej mi nie trzeba). Pozdrawiam.
Witaj, rozumiem Cie doskonale, sama mam jaskre ale pierwotną otwartego kąta . Od dwudzuestu lat ją " leczę" , pisze w cudzysłowie, bo nue ma na nia lekarstwa. Caly czas obnizam cisnienue w oku kroplami i laserowymi zabiegami zwanymi SLT. Ciśnienie w oczach mam okej, spadlo do 12, 13, ale niestety to wcale nie ratuje przed slepotą , jedno moje oko juz prawie nie widzi i boje sie o drugie... moja mama zaniewidziala 20 lat przed smiercią , miala wlasnie cisnuenie 60 . Aktualnie machnelam reką na okulistow i poszukuję naturalnych metod . W internecie dowiedzialam sie o panu Jacku Skarbek, mueszkającemu w Nuemczech , ktory promuje akupunkture oczu według prof. Johna Boela i prowadzi w Polsce szkolenia w tym temacie. Bylam juz na takiej akupunkturowejterapii 2 tygodnue , ale to trzeba caly czas kontynuowac... Prof. BOEL udowadnia, ze w niektorych przypadkach niewidomi odzyskują widzenie. Bardzo w to uwierzylam i bede chciala znowu taka terapie odbyc. Niestety mieszkam w malej miejscowosci w Kotlinue Klodzkiej i stad daleko do wiekszych miast, gdzie sa wyszkoleni akupunkturzysci. Natknęlam sie również w internecue na technologue plazmową tzw. gensy, ktore sa sporzadzane na bazie wody plazmowej, nie znam sie na tym, ale kupilam sobue takie krople . Trzymaj sie i nie poddawaj....wysylam Ci swoja energie do dzialania i miłość 🙂💕👋 Pozdrawiam Ania
@Uratujmy moje oko Czy mogę Cię prosić o zgodę bym przekazał grupie facebookowej która pomaga osobom w różnych problemach wiadomość o twojej chorobie i wsparcie duchowe dla Ciebie?
@@Wciemno " daj ziomkowi znać, bardzo dobry lekarz od oczu w Łodzi i w Warszawie. Dr hab.n. med. Piotr Loba, w Łodzi przyjmuje w Barlineckim, w Warszawie nie wiem gdzie. U mnie w stanie po wypadku "kalibrował" mi oko, mięsień dolny skośny oka przesunięty o 12mm. W czasie gdy byłem operował człowieka, który nie miał anatomicznie wykształconych do końca wszystkich mięśni w oku, bardzo trudny przypadek. Inny ziomek miał odklejenie siatkówki i też ten lekarz go operował. A i mój przypadek też nie był taki zwykły. Miałem wypadek, w którym nadziałem się nad okiem, bliżej nosa. Połamany oczodół, uszkodzone mięśnie i nerwy. Objeździłem całą Polskę żeby znaleźć lekarza, który się podejmie operacji. Gdańsk, Kraków, Warszawa, Łódź. Dopiero w Łodzi lekarz się nie tylko zdecydował, ale był pewny, że pomoże i będzie lepiej. Więc jeśli nie Dr. Loba, to nikt w Polsce."
przejebane, zdrowia tobie i wszystkim!
Witam przyjacielu, wiem jaki bół czujesz ok. 15 lat temu uszkodziłem mechanicznie rogówkę kosząc trawę ból nie do opisania i kilka lat wycięte z życia musiałem budziki w nocy nastawiać i systematycznie nawilżać oko bo inaczej wystarczyło że zadrżała mi powieka i nabłonek rogówki znowu pękał po czym oczywiście stan zapalny, ściąganie nabłonka w szpitalu opatrunek z szoczewki i tak w kółko generalnie horror bo wariowałem z bólu potrafiłem kilka dni spędzić w zaciemnionym pokoju bo do tego dochodził ogromny światłowstręt, nie byłem w stanie otworzyć oczu. Po kilku latach takiej męki skierowali mnie do Szpitala uniwersyteckiego w Katowicach i tam trafiłem do prof. Ewy Mrukwy Kominek (śmiało mogę zaryzykować że to jedna z najlepszych doktorek od takich rzeczy w polsce, ciężko się do niej dostać bo jest oblegana pamiętam że przy wszystkich zabiegach jakie robiła towarzyszyły jej tłumy studenciaków, babeczka z "jajem") zrobiła mi PTK i od tego czasu erozja w tym oku nie powróciła oczywiście nadal często w trakcie dnia zakraplam oczy kroplami nawilżającymi bo przez erozje nabawiłem się zespołu suchego oka i czasami jak gwałtownie otworze oko np. nad ranem to pojawia się lekki bół i łzawienie ale jest to niczym w porównaniu do tego co było. Co do samej profesor to babeczka zajmuje się trudnymi przypadkami i lubi wdrażać nowe innowatorskie techniki w trudnych i beznadziejnych przypadkach i myślę, że powinieneś tam spróbować. Trzymaj się przyjacielu trzymam za Ciebie i twoje oko kciuki!
Życzę zdrowia ❤ jak ułożyłeś tą kostkę? Niesamowite 🤯
Szczerze współczuję. Sam mam problemy ze wzrokiem. Jestem po dwóch zawałach siatkówki obu oczu. Widzę, ale mam to widzenie ograniczone. Mam silną wadę wzroku. Lewe oko -8,5 a prawe coś koło -11 (ciężko sprecyzować, bo ono jest w najgorszym stanie). Latem jak jest bardzo gorąco to mam często widzenie takich jakby gwiazdek i iskrzenia w oczach oraz widzenie tunelowe. Mam ciągle podwyższone ciśnienie śródgałkowe. Nie mogę wykonywać pracy fizycznej, bo zaraz bolą mnie oba oka jakby mi ktoś kciukami wciskał oczy do oczodołów. Pracować przy komputerze mogę, ale ekran musi być duży taki przynajmniej 27" + dodatkowo skalowanie obrazu na 125-150% a do tego musi koniecznie być klawiatura kontrastowa (żółto-czarna) z dużymi literami. Co kilka lat wzrok mi się jeszcze bardziej pogarsza i nie ma i nie będzie poprawy wg. lekarzy. Ostatnio ZUS mnie uzdrowił i ze stopnia znacznego zrobili mi umiarkowany. Nie mam prawa do renty (brak wypracowanych lat, gdyż wcześniej się opiekowałem schorowanymi bliskimi, którzy finalnie zmarli - cała rodzina mi wymarła). Pracuję w takiej pracy gdzie nikt nie chce pracować przez zarobki (1500 zł na rękę). Nikt z pracodawców nigdzie mnie nie chce bo jestem kaleką. Wolą ukraińców. Życie niepełnosprawnych w Polsce odkąd jest od groma ukrów jest niesprawiedliwe. Jestem Polakiem we własnym kraju a mam gorzej jak jacyś banderowscy najeźdźcy. Życzę zdrówka i wytrwałości bo Nas niepełnosprawnych wzrokowo nikt nigdy nie zrozumie. Pozdrawiam. 👍👍👍
Ogromnie współczuję...mam pytanie na temat tego widzenia tunelowego i iskrzenia. Masz to tylko gdy jest gorąco ? Bo ja mam takie cos 24/h gdy patrzę na jasne, albo zamykam oczy, zielono fioletowy wciągający wir. Byłam u różnych okulistów i ciśnienie mam raczej ok. Bo by mi powiedzieli że coś jest nie tak. Wada -3:75 się pogorszyło. W obu oczach + całe w czarnych i przeźroczystych mętach szklistych, przez co mam problemy z czytaniem.
@@BlueLuckyDucky Tak. Kiedy temperatura jest powyżej +25 stopni Celsjusza zaczynam powoli źle widzieć. Jest trochę na to sposób mianowicie pić hektolitry wody (zimnej), by się od środka schłodzić. Ale zaś potem ciągle chce się szczać. A już najgorzej jest w Lipcu/Sierpniu wtedy na zewnątrz jest średnio +30 stopni w cieniu (w słońcu lepiej nie mówić). Na dodatek nam cukrzycę typu 2 (postresową - nagle się pojawiła w wyniku długotrwałego silnego stresu, ale problemy ze wzrokiem nie są związane z cukrzycą). Wtedy to czasem mi nawet zwidy dochodzą. Iskrzenie, widzenie tunelowe i falujący obraz zaburzający percepcję przestrzeni. Natomiast kiedy jest gorąco i dochodzi do tego jakiś wysiłek fizyczny to już w ogóle dramat. Np. jak wchodziłem na Tarnicę (szczyt w Bieszczadach) to wszedłem na 3/4 góry i wymiękłem. Z bólu zacząłem płakać. Musiałem odpocząć i powoli schodziłem z użyciem kija z lasu, bo oślepiały mnie dziwne iskry w oczach i miałem kłopot z dojrzeniem trasy turystycznej. Potem minęło. Ale to mi uświadomiło, że chyba koniec z chodzeniem po górach nawet niezbyt wysokich (bo Tarnica to w sumie pagórek, a nie góra). Byłem u kilku lekarzy, ale nic nie da się zrobić z moimi oczami. Żadne też leki nie pomogą na dolegliwości oczne. Jakieś krople mi przepisywali to bardzo źle się po nich czułem (błędnik zaczął mi świrować po nich). Przez lata diagnozowałem się i monitorowałem swój stan zdrowia oczu w klinice Doktor Fuchs w Nysie (woj. Opolskie). Ale wizyty tam stały się dla mnie zdecydowanie za drogie (gruntowne badanie z USG gałki ocznej to badanie to ok. 1000 ziko). We Wrocławiu teraz monitoruję stan oczu w tańszej klinice (tam badanie kosztuje ok. 450 zł). Ale generalnie nic nie da się nadal zrobić z moimi oczami. Jesteś kaleką to pracodawca ma Cię głęboko w d... bo na ukraińca ma ulgi podatkowe i dofinansowania z urzędu. Jest bardziej obrotny i sprawny. A tacy niepełnosprawni co chcą pracować to są traktowani jak śmieci. Gdyby ktoś czytał ten komentarz i był z Wrocławia to ja pomocy finansowej nie chcę tylko chcę godziwą pracę za godziwe pieniądze (czytaj: 8 godzin pracy za minimalną krajową bez marudzenia pracodawcy jaki to ja jestem bezużyteczny, powolny kaleka - więcej mi nie trzeba). Pozdrawiam.
Witaj, rozumiem Cie doskonale, sama mam jaskre ale pierwotną otwartego kąta . Od dwudzuestu lat ją " leczę" , pisze w cudzysłowie, bo nue ma na nia lekarstwa. Caly czas obnizam cisnienue w oku kroplami i laserowymi zabiegami zwanymi SLT. Ciśnienie w oczach mam okej, spadlo do 12, 13, ale niestety to wcale nie ratuje przed slepotą , jedno moje oko juz prawie nie widzi i boje sie o drugie... moja mama zaniewidziala 20 lat przed smiercią , miala wlasnie cisnuenie 60 .
Aktualnie machnelam reką na okulistow i poszukuję naturalnych metod . W internecie dowiedzialam sie o panu Jacku Skarbek, mueszkającemu w Nuemczech , ktory promuje akupunkture oczu według prof. Johna Boela i prowadzi w Polsce szkolenia w tym temacie. Bylam juz na takiej akupunkturowejterapii 2 tygodnue , ale to trzeba caly czas kontynuowac...
Prof. BOEL udowadnia, ze w niektorych przypadkach niewidomi odzyskują widzenie. Bardzo w to uwierzylam i bede chciala znowu taka terapie odbyc. Niestety mieszkam w malej miejscowosci w Kotlinue Klodzkiej i stad daleko do wiekszych miast, gdzie sa wyszkoleni akupunkturzysci. Natknęlam sie również w internecue na technologue plazmową tzw. gensy, ktore sa sporzadzane na bazie wody plazmowej, nie znam sie na tym, ale kupilam sobue takie krople .
Trzymaj sie i nie poddawaj....wysylam Ci swoja energie do dzialania i miłość 🙂💕👋
Pozdrawiam Ania
Poproś Owsiaka. On organizuje kasę na potrzeby leczenia. (I sam też w końcu za coś żyje) Dzięki temu Ministerstwo Zdrowia nie musi sie tym martwić.
Debil
@Uratujmy moje oko Czy mogę Cię prosić o zgodę bym przekazał grupie facebookowej która pomaga osobom w różnych problemach wiadomość o twojej chorobie i wsparcie duchowe dla Ciebie?
Oczywiście
@@Wciemno " daj ziomkowi znać, bardzo dobry lekarz od oczu w Łodzi i w Warszawie. Dr hab.n. med. Piotr Loba, w Łodzi przyjmuje w Barlineckim, w Warszawie nie wiem gdzie.
U mnie w stanie po wypadku "kalibrował" mi oko, mięsień dolny skośny oka przesunięty o 12mm. W czasie gdy byłem operował człowieka, który nie miał anatomicznie wykształconych do końca wszystkich mięśni w oku, bardzo trudny przypadek. Inny ziomek miał odklejenie siatkówki i też ten lekarz go operował.
A i mój przypadek też nie był taki zwykły. Miałem wypadek, w którym nadziałem się nad okiem, bliżej nosa. Połamany oczodół, uszkodzone mięśnie i nerwy. Objeździłem całą Polskę żeby znaleźć lekarza, który się podejmie operacji. Gdańsk, Kraków, Warszawa, Łódź. Dopiero w Łodzi lekarz się nie tylko zdecydował, ale był pewny, że pomoże i będzie lepiej. Więc jeśli nie Dr. Loba, to nikt w Polsce."