Pelargonie - wybudzanie pelargonii. Jak przygotować pelargonie po zimowaniu?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 7 ก.พ. 2025
- Pelargonie po zimie - Chociaż najczęściej traktujemy pelargonie jak rośliny jednoroczne, które uprawiamy na balkonach lub tarasach przez jeden sezon, to warto mieć świadomość, że są to rośliny wieloletnie. To byliny, które w klimacie bez mrozu mogą rosnąć przez wiele lat. Zatem jeżeli zimą znajdziemy dla nich miejsce, w którym będzie chłodno, a nie zimno, wiosną możemy je ponownie posadzić w ogrodzie lub na balkonach i cieszyć się ich wzrostem oraz kwitnieniem.
O tym jak i gdzie zimować pelargonie mówiłam już w jesiennym odcinku naszego cyklu. Mówiłam też w wielu odcinkach jak wspaniałe i piękne są te rośliny oraz o mnogości ich gatunków i odmian. Nie będziemy teraz do tego wracać. Dziś kilka słów na temat tego, co zrobić z naszymi okazami po zimowaniu.
Moje rośliny od października do końca grudnia były w szklarni, gdzie temperatura nocą nie spadała poniżej zera. Na początku stycznia trafiły do garażu, gdzie również było chłodno, ale niestety ciemniej. Pelargonie przetrwały, ale od lutego zaczęły się już na niektórych pojawiać nowe przyrosty, w tych warunkach zanadto wyciągnięte i blade. To oczywiście znak, że rośliny obudziły się do życia i jednocześnie sygnał dla nas, że należy je przenieść w cieplejsze i jaśniejsze miejsce oraz rozpocząć podlewanie i nawożenie.
Część pelargonii przechowywałam w dużych donicach, w których były sadzone w zeszłym roku. Nie przesadzałam ich na zimę. Można je w tych dużych donicach pozostawić np. do maja, do czasu aż nie trafią do ogrodu w nowe miejsce. Można je też już teraz przesadzić do nowych pojemników i świeżej ziemi, jednocześnie oczyszczając i przycinając.
Aby uzyskać zwarte egzemplarze zimowanych pelargonii, ich przycięcie jest konieczne. Najczęściej robi się to nad 3-5 pąkiem, ale warto zawsze przyjrzeć się roślinie, sprawdzić, które gałęzie są uschnięte, gdzie widać pojawiające się młode liście. Może chcemy, wzorem krajów śródziemnomorskich, pozwolić roślinom na nieco swobodniejszy wzrost. Wszystko zależy od nas. Na pewno należy usunąć wszystkie zaschnięte liście i martwe fragmenty bylin. Przesadzając rośliny do nowych donic, skracamy od razu korzenie, co również warto zrobić. Tak odmłodzone okazy, podlane i postawione w jasnym, ciepłym miejscu będą miały mnóstwo energii do ponownego wzrostu.
Zanim jednak wniesiemy je do domu lub w miejsce, gdzie trzymamy inne rośliny, sprawdźmy czy rośliny nie zostały zaatakowane przez szkodniki. Razem z moimi pelargoniami obudziły się np. mszyce. Jeżeli zauważymy niepokojące objawy, należy najpierw pozbyć się niechcianych gości, a dopiero potem przenosić rośliny. Używając ekologicznych środków, np. na bazie oleju rydzowego warto oprysk powtórzyć po tygodniu lub 10 dniach.
Jeżeli przesadziliśmy pelargonie w nowe podłoże, nie musimy ich nawozić przez kolejny miesiąc lub półtora. Jeżeli pozostawiamy je na razie w ziemi, w której były zimowane i uprawiane w zeszłym roku, warto już rozpocząć systematyczne nawożenie. Na początku delikatnie, przykładowo połową dawki nawozu, stopniowo ją zwiększając do takiej, jaka jest zalecana dla pelargonii.
W przypadku pelargonii rabatowych przycinanie nie stwarza większych trudności. Gorzej bywa np. z pelargoniami zwisającymi, jeżeli takie też zimowaliśmy. Na nich nie widać zazwyczaj nabrzmiałych pąków. Ja skracam je dość mocno, pozostawiając pędy o długości mniej więcej 10 cm. Krótko przytnę też geranium o pachnących liściach. Zależy mi tu na dość zwartym pokroju. Widać, że pojawiają się już młode przyrosty.
W tym sezonie pierwszy raz, dla eksperymentu, zimowałam pelargonie bez podłoża, jedynie zawinięte w papier. Nie potrafię jeszcze powiedzieć, czy przeżyły czy też nie. Posadzę je zatem teraz w doniczkach, przytnę i podleję. Zobaczymy czy za jakiś czas wypuszczą nowe przyrosty czy uschną lub zgniją.
Po wykonaniu wszystkich tych zabiegów nie pozostaje nic innego jak czekać na nowe, zdrowe przyrosty, które będą idealne do pozyskania nowych sadzonek i tym samym nowych roślin. Wrócimy zatem do tego tematu za 2-3 tygodnie. Zapraszamy do oglądania kolejnych odcinków.
Zapraszamy do sklepu
Agrocover - sklep.ogrodnacodzien.pl/pl/p/Agrocover-Spray-zwalcza-mszyce%2C-przedziorki%2C-czerwce-1l/386
Uu7
Uu7
Dla statystyk. Milej niedzieli ❤
U mnie również bardzo wybujały, przycinałam ale nigdy nie przesadźałam,, dziękuję bardzo cenne rady. 😘
super
Ja też przechowywałam pelargonie w paczkach papierowach (torbach z biedronki). W lutym wyjęłąm z piwnicy, były uschnięte, przyciełam ok 5 cm i zanurzyłam w wodzie na dwie godz. Potem posadziłam, po tygodniu całe były pokryte kiełkującymi liśćmi. Polecam Pani ten sposób ! pozdrawiam i dziekuję za ciekawe filmiki.
Super przydatny odcinek
Siemaneczko
Ale piękna ta szklarnia i ogrodzenie! Taki ogród to marzenie 🤩😍
Świetny filmik i rady jak zawsze .😀
Dzięki 😘 za filmik 👍 w tym roku zimowałam po raz pierwszy zobaczymy jak przetrzymały zimę ❄️❄️ pozdrawiam 😘 miłej niedzieli 😍
Brawo 👏
1 min temu! ❤️
👏
Fajny poradnik, dziękuję ☀️
Pelargonie piękne kwiaty. Zimowałem przez ostatnie trzy lub cztery lata. Kwitły pięknie. W tym roku za bardzo zmarzły i wymienię na nowe, aby latem znów zdobiły piwniczne okna. :-)
pozdrowionka dla wszystkich
👏👍
👍😀
Pani Izo. Ja niestety nie mam warunków do zimowania pelargoni😪Ale chętnie bym się takiej próby podjął. Pozdrawiam 😊
Jak nie ma warunków to można spróbować z trocinami. Podobno świetny sposób
😊
👍
🥰😍😘
Ja w tamtym roku kupiłam dwie sztuki pelargonii pięknie sobie radziły na balkonie wietrznym. Zimowalam pierwszy raz ciekawe co będzie. Nie podlewalam za bardzo. Mają zielone małe listki. Nie wiedziałam,że pora je już wyciągać. Muszę to zrobić. Tylko nie wiem czy przesadzić do nowej ziemi czy lepiej je zasilić nawozem ( nie używałam do tej pory żadnego nawozu)
Można pelargonie potraktować na oba sposoby - przesadzić lub zacząć nawozić.
Moje już całkiem spore i czekają na ciepłe dni by wystawić je na balkon
Pobrałam sadzonki we wrześniu zgodnie z Pani poradą w którymś z filmików i już ruszyły w tym roku dość ładnie. Czy dobrym pomysłem będzie ich przycięcie żeby się rozkrzewiły?
Jak najbardziej :)
Moje pelargonie już kwitną i to są młode sadzonki wierzchołkowe pobrane w tamtym roku i posadzone w doniczki
I jak te pelargonie zimowane bez podłoża? Odżyły?
niestety nie...
Przechowalnia w torbach papierowych , raz na miesiąc spryskalam lekko ...w lutym wsadziłam do ziemi i przycięłam ... były piękne... całe lato aż do przymrozków ... pozdrawiam serdecznie .
Dla statystyk. Milej niedzieli ❤
👍
Dla statystyk. Milej niedzieli ❤