rodzina nr 16, nie jestem przekonany do Twoich obaw, jeśli jest wystarczająco silna to dolna część kłębu też jest nisko, to dadanty zdaje się? miałem je, kłąb pójdzie pierw do góry a potem w stronę ścianki tylnej, wg mnie nie ma powodów do obaw, kontroluję co miesiąc pozycję uwiązania kłębu względem wylotka i poziom zapasów, wystarcza szybki wgląd, latarka tez się przydaje :) co do siły to obu skrajnych uliczek nie ma co wliczać, jak rodzina obsiada 5 lub więcej po odjęciu obu skrajnych i są zapasy to masz wakacje od niej :) przy 4 ryzyko mieszane przy 3 całkiem spore, dobrze też zważyć rodzinę jesienią (najlżejszą), zobacz u mnie na kanale, a potem wiosną, ramek nie usuwam, potem trzeba je dokładać, zamiast podkarmiaczek (te w końcu trzeba wyjąć) możesz włożyć węzy po obu stronach; działają jak zatwory, wiosną masz darmowy barometr w silnych rodzinach i nawet agrest nie kwitnie jeszcze :)
Wentylacja latem odbywa się poprzez dennice i ewentualnie korki w korpusach a folia jest całym rokiem na górze. Zimą podobnie, chociaż znam pszczelarzy którzy odchylają jeden róg folii. Wtedy trzeba mieć otwory wentylacyjne w daszku. Mam poliuretanowe ule i nie widzę problemu z wilgocią
Witaj gąbka nie zda egzaminu nigdy, gryzonia wręcz zachęca do wejścia, mam te same denice co Ty ale zawsze na zimę zasuwam na grzebień, kamera skierowana na wylotki mówi mi jasno puk puk ech tu zamknięte i tak od ula do ula cały czas...nie się co łudzić że zostawiając im możliwość one z tego nie skorzystają bo skorzystają zawsze.
Czytałem na zagranicznych forach pszczelarskich o profesjonalnym systemie do obsługi pasiek passule. Co pan myśli o tym systemie. Czy nada się do obsługi amatorskiej pasieki, szczególnie że jest też po polsku.
O tym akurat nie słyszałem ale widzę że jest podobny do innych. Mamy w Polsce apkę, która łączy się z sercem ula lub wagami pasiecznymi (inteligenthive jak dobrze pamiętam). Rok temu testowałem kilka podobnych apek na tel do zarządzania pasieką. Na pewno są pomocne. Ja po kilku próbach zdecydowałem się na własnego Excela, bo lubię się w nim bawić. Można tam zrobić co tylko sobie wymyślę, również w chmurze i z zdjęciami czy nagraniami audio z przeglądów. Podczas pracy nagrywam notatki na dyktafonie a dopiero potem skrótowo nanoszę notatki w pliku. Znam pszczelarzy, którzy robią notatki na daszkach (testowałem, fajne ale nietrwałe), kartkach pod daszkami (brak możliwości zapoznania się z nimi poza posieką). Fajna metoda jest oparta na pinezkach na ulu. Kolory oznaczają różne stany po przeglądzie, dodatkowo pinezki są wbite w znaczniki matki, roku matki czy wielkości rodziny. Canadian beekeeper tak ma. To chyba najbardziej praktyczny system dla dużych pasiek. Ja na pasiece nie mam zasięgu więc apki online odpadają
Dziękuję za odpowiedź. Zarejestrowałem się tam. Apka jest bajecznie prosta i wydaję się bardzo pomocna w naszej pracy. Na telefonie śmiga ąż miło. P.s. problem z excelem jest taki że dane są tylko offline na danym kompie i w pasiecem musiał bym zapisywac dane w zeszycie, a to jest bardzo nie wygodne. W passule zapisuję i od razu mam w bazie.
Wrzucę coś oddzielnego na ten temat. Tak w skrócie szukam matek, które u nas na północy szybko ograniczają czerwienie jesienią, wiosną są podatne na podaż pyłku, gotowe na rzepak. Różne linię różnie wiążą kłęby, później, wcześniej, szerzej i słabną, ciasno i startują fajnie na wiosnę. Szukam tej idealnej dla mnie ;)
U mnie błędem są porozsychane deski i dziura pomiędzy nimi, którą wchodzą mrówki. Jak daszek przylega do korpusa to mrówki pod niego nie mają jak wejść
Hoduje mrówki, większość polskich gatunków uwielbia wilgoć praktycznie bez wilgoći nie są w stanie żyć poza tym wątpię żeby w daszkach faktycznie powstały nowe kolonie lasius Niger - uwielbia budować gniazda w ziemi
@@PasiekaDionizos nie wiesz po co ludzie walczą z mrówkami w ulu... Bo masz poliuretany. Np każdy element ocieplenia z styropianu jest przez nie zżerany, wynoszony po pewnym czasie daszek czy między klepkami w ścianach nie ma już ocieplenia są natomiast gniazda mrówek, masa pyłu styropianowego i bałaganu
@@policjazmsc105 no to chyba mało wiesz. Na mrówkach się kompletnie nie znam ale gniazda pod daszkami robią małe czerwone, czarne i duże czarne takie ładne bym powiedział jedyne których tam jeszcze nie widziałem to te leśne czerwone które budują duże mrowiska z kolek itp
Naprawdę przydatny i interesujący materiał panie Pawle
Bardzo dobrze to pan przedstawia bez naciągania i w naturalny sposób, dziękuję i pozdrawiam
Wow 😮
Piękne rodziny. Jak Kolega przygotowuje do zimy....łączenie..?
rodzina nr 16, nie jestem przekonany do Twoich obaw, jeśli jest wystarczająco silna to dolna część kłębu też jest nisko, to dadanty zdaje się? miałem je, kłąb pójdzie pierw do góry a potem w stronę ścianki tylnej, wg mnie nie ma powodów do obaw, kontroluję co miesiąc pozycję uwiązania kłębu względem wylotka i poziom zapasów, wystarcza szybki wgląd, latarka tez się przydaje :) co do siły to obu skrajnych uliczek nie ma co wliczać, jak rodzina obsiada 5 lub więcej po odjęciu obu skrajnych i są zapasy to masz wakacje od niej :) przy 4 ryzyko mieszane przy 3 całkiem spore, dobrze też zważyć rodzinę jesienią (najlżejszą), zobacz u mnie na kanale, a potem wiosną, ramek nie usuwam, potem trzeba je dokładać, zamiast podkarmiaczek (te w końcu trzeba wyjąć) możesz włożyć węzy po obu stronach; działają jak zatwory, wiosną masz darmowy barometr w silnych rodzinach i nawet agrest nie kwitnie jeszcze :)
Dokładnie w dadantach na początku rodzina idzie do góry a potem do tyłu ula wiec spokojnie.
Bardzo fajna lekcja, ja u siebie sprawdzam wkładki i na tej podstawie widzę w jakiej ilości są pszczoły i czy nie dzieje się coś niepokojącego.
jak bedzie dobra wiosna to rodzinka co i 4 uliczki obsiada wystaruje elegancko
I jeszcze jedno pytanie. Co z wentylacją bo folia jest na całości i co Pan o tym sądzi ?
Wentylacja latem odbywa się poprzez dennice i ewentualnie korki w korpusach a folia jest całym rokiem na górze. Zimą podobnie, chociaż znam pszczelarzy którzy odchylają jeden róg folii. Wtedy trzeba mieć otwory wentylacyjne w daszku. Mam poliuretanowe ule i nie widzę problemu z wilgocią
Witaj gąbka nie zda egzaminu nigdy, gryzonia wręcz zachęca do wejścia, mam te same denice co Ty ale zawsze na zimę zasuwam na grzebień, kamera skierowana na wylotki mówi mi jasno puk puk ech tu zamknięte i tak od ula do ula cały czas...nie się co łudzić że zostawiając im możliwość one z tego nie skorzystają bo skorzystają zawsze.
Piepszysz głupoty :) 😀 jak masz wylotek szeroki na 5cm to może i nie zda u mnie mają od 1do2cm grubości wepchnieta gombka i nie ma problemów
Czytałem na zagranicznych forach pszczelarskich o profesjonalnym systemie do obsługi pasiek passule. Co pan myśli o tym systemie. Czy nada się do obsługi amatorskiej pasieki, szczególnie że jest też po polsku.
O tym akurat nie słyszałem ale widzę że jest podobny do innych. Mamy w Polsce apkę, która łączy się z sercem ula lub wagami pasiecznymi (inteligenthive jak dobrze pamiętam). Rok temu testowałem kilka podobnych apek na tel do zarządzania pasieką. Na pewno są pomocne. Ja po kilku próbach zdecydowałem się na własnego Excela, bo lubię się w nim bawić. Można tam zrobić co tylko sobie wymyślę, również w chmurze i z zdjęciami czy nagraniami audio z przeglądów. Podczas pracy nagrywam notatki na dyktafonie a dopiero potem skrótowo nanoszę notatki w pliku. Znam pszczelarzy, którzy robią notatki na daszkach (testowałem, fajne ale nietrwałe), kartkach pod daszkami (brak możliwości zapoznania się z nimi poza posieką). Fajna metoda jest oparta na pinezkach na ulu. Kolory oznaczają różne stany po przeglądzie, dodatkowo pinezki są wbite w znaczniki matki, roku matki czy wielkości rodziny. Canadian beekeeper tak ma. To chyba najbardziej praktyczny system dla dużych pasiek. Ja na pasiece nie mam zasięgu więc apki online odpadają
Dziękuję za odpowiedź. Zarejestrowałem się tam. Apka jest bajecznie prosta i wydaję się bardzo pomocna w naszej pracy. Na telefonie śmiga ąż miło. P.s. problem z excelem jest taki że dane są tylko offline na danym kompie i w pasiecem musiał bym zapisywac dane w zeszycie, a to jest bardzo nie wygodne. W passule zapisuję i od razu mam w bazie.
Ja zwężam wylotki w październiku bo już wtedy myszy się pchają do uli.
Widzę że pan nie stosuje powałek czy na zimę sam daszek wystarczy
Folia i daszek w zupełności wystarczy
Dziekuję za szybką odpowiedź
powiesz co dokładnie analizujesz w tych zestawieniach komputerowych ?
Wrzucę coś oddzielnego na ten temat. Tak w skrócie szukam matek, które u nas na północy szybko ograniczają czerwienie jesienią, wiosną są podatne na podaż pyłku, gotowe na rzepak. Różne linię różnie wiążą kłęby, później, wcześniej, szerzej i słabną, ciasno i startują fajnie na wiosnę. Szukam tej idealnej dla mnie ;)
Jakie błędy popełniamy przy budowie daszka, które zachęcają mrówki do zasiedlenia ula?
U mnie błędem są porozsychane deski i dziura pomiędzy nimi, którą wchodzą mrówki. Jak daszek przylega do korpusa to mrówki pod niego nie mają jak wejść
Hoduje mrówki, większość polskich gatunków uwielbia wilgoć praktycznie bez wilgoći nie są w stanie żyć poza tym wątpię żeby w daszkach faktycznie powstały nowe kolonie lasius Niger - uwielbia budować gniazda w ziemi
@@PasiekaDionizos nie wiesz po co ludzie walczą z mrówkami w ulu... Bo masz poliuretany. Np każdy element ocieplenia z styropianu jest przez nie zżerany, wynoszony po pewnym czasie daszek czy między klepkami w ścianach nie ma już ocieplenia są natomiast gniazda mrówek, masa pyłu styropianowego i bałaganu
@@policjazmsc105 no to chyba mało wiesz. Na mrówkach się kompletnie nie znam ale gniazda pod daszkami robią małe czerwone, czarne i duże czarne takie ładne bym powiedział jedyne których tam jeszcze nie widziałem to te leśne czerwone które budują duże mrowiska z kolek itp
@@Rafal-jr3jj xD no to niezla wilgoć musi tam panować
Prszczelarze nie bierzcie przykładu i nie ochładzajcie rodzin w zimie otwierając gniazda. Tak robią tylko barany.
barany to są ci którzy nie sprawdzają zimą (mądrze) rodzin tylko czekają do wiosny a nóż się uda..
@@psyho1986 weź mnie nie rozsmieszaj . Pszczoly prawidlowo zakarmione i wyleczone nie potrzebuja żadnej ingerencji do lutego
A skąd niby mają mieć ciepło w ulu przy -15 stopni? Kłąbie.