ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 18 ก.ย. 2024
- Elden ring mimo że wielokrotnie nagradzany i doceniany przez wielu jest dla mnie średniakiem. Nie umywa się on do Bloodborne czy Dark Souls. W tym materiale chcę wam pokazać jakie Elden Ring posiada wady i dlaczego za nim nie przepadam.
muzyka pochodzi z gry:
• Video
• Video
• Caelid
• Video
• Elden Ring
• The Final Battle
filmy użyte w materiale:
• Elden Ring - Radagon o...
• Bloodborne: Orphan of ...
• Bloodborne: Ludwig the...
• Dark Souls 3 Nameless ...
• Dark Souls 2: Burnt Iv...
• Dark Souls 2: Sir Alon...
• Dark Souls Remastered ...
• Dark Souls 3 Ringed Ci...
Zarzut do zaburzenia balansu postaci przez otwarty świat jest trafny, ale nie wiem czy można się o to czepiać. Większość gier z otwartym światem charakteryzuje się tym, że twoja postać może stać się zbyt silna na główny wątek. Inna kwestia czy soulsy powinny mieć otwarte światy. Po drugie czy ten otwarty świat rzeczywiście nie zachwyca? To oczywiście jest subiektywne odczucie, ale myślę, że zachwyty nad światem wzięły się z jego wielkości i różnorodności. To trochę jak spełnienie marzeń fanów papierowych rpgów. Cały czas przemierzasz wielką mapę, która dzieli się na wiele różnorodnych obszarów. Pamiętam jak w DS3 byłem pod wrażeniem momentu, w którym po zawalonym moście zszedłem do zupełnie nowej i w dodatku wielkiej lokacji z własnymi bossami i labiryntem, to było coś co wgniotło mnie w fotel. W Elden Ringu takie momenty zdarzają się co chwila i są spotęgowane. Człowiek w pewnym momencie ma wrażenie, że ten świat się nie kończy mimo, że mapa nie jest generowana losowo. Dla mnie osobiście ciężko się tym nie zachwycić. Co do bossów, nie wiem czy ta informacja o 9 unikalnych bossach jest oficjalna czy tak po prostu wyliczyłeś. Jeśli jest oficjalna to gra według mnie bardzo dobrze to maskuje. To prawda, że w tych mniejszych lochach z czasem trafiasz na prawie tych samych bossów z lekkimi zmianami. Ale nie licząc tego i smoków, które często różnią się po prostu rodzajem ataków bossowie w tej grze naprawdę zapadli mi w pamięć. Wszyscy bossowie z fabuły głównej są według mnie bardzo różnorodni i w późniejszym etapie dosyć wymagający niezależnie od poziomu postaci, nie będę ich wszystkich wymieniał z nazwy bo jest ich multum, ale zakładam, że wiesz o których chodzi. Natomiast poboczni bossowie, którzy znajdują się poza tymi małymi lochami również praktycznie za każdym razem wyglądają i walczy się z nimi inaczej. Ale nawet patrząc na tych bardziej powtarzalnych bossów w mniejszych lochach, prawie nigdy nie odczułem znurzenia przez walkę z podobnym przeciwnikiem, ponieważ w mojej opinii nie był on na tyle podobny żeby odbierać radość z walki. Myślę, że jak na 180 bossów to bardzo dobry wynik ze strony twórców. Natomiast te pomniejsze lochy to miejsca, w których rzeczywiście często czuć zaburzenie balansu, przeciwnicy niekiedy padają od kilku uderzeń. Mówię to wszystko będąc fanem soulsow lubiącym bardziej zamknięte lokacje. Również po 2 przejściach nie chce mi się na razie wracać do Elden Ringa i gram obecnie w DS1, ale nie sądzę żeby to świadczyło o słabości tej gry. Gry z otwartym światem wedlug mnie mają to do siebie, że nie chcesz do nich wracać aż tak często, ponieważ są na tyle rozległe i wymagające czasowo, że nie da się ich przechodzić co chwila tak jak inne DS. Mimo wszystko mam przegrane w tę grę kilkaset godzin i przez ani minutę nie czułem nudy lub znurzenia i samo to wydaje mi się bardzo znaczące w perspektywie innych gier z otwartym światem, których często nie kończę, bo zbytnio mnie nudzą. Ale mimo, że w wielu aspektach się nie zgadzam to bardzo fajny materiał i leci łapka w górę.
U po prostu narzekasz elden ring jest super i czepiasz się bo pewnie ci nie szło GIT GUT
Musiał się wyżalić.
Też mam podobne odczucia... Myślę że to właśnie przez graczy nie mającymi kontaktu z wcześniejszymi produkcjami fromsoftware zbudowała się taka opinia. Chociaż ja jestem fanem ds2, więc co mi tu do gadania
Mnie wnerwiaja te mechaniki z dark souls gdzie się traci ten ogień czy jakoś tak i się odbiłem, elden ring póki co jest fajny, może potem wrócę dokończyć któreś soulsy.
Kocham otwarte światy w grach, po ograniu trylogii Dark Souls i Bloodborne zamarzyło mi się, by From Software stworzyło coś w tym rodzaju i Mistrzom się to naprawdę udało. Otwarty świat jest bardzo różnorodny, tajemniczy, przepiękny i nawet często nie chce się jeździć na Strudze, bo można ominąć coś ważnego. Powtarzalność bossów to rzeczywiście minus, ale niewielki. Ilość i różnorodność broni, zbroji, amuletów jest zatrważająca. Każdy może być kompletnie inny. Jedynie co mi nie odpowiada, to to, że Krwawe Palce mają przesrane podczas atakowania, bo zawsze są Łowcy, którzy czekają by nas wykosić.
No ja sie nie zgodze. Gra jest idealna pod prawie kazdym wzgledem. Epicka muzyka, projekt potworów i mapy. Można wymieniać bez końca. Minusy? Na pewno chaotycznie zmodyfikowana fabuła
Chciałbym tylko zauważyć że to krytycy mówią "masterpiece" a ja od Zakiego nic takiego nie słyszałem jak brał GOTY do ręki.
Kiszak super pomysl z tym aby gta bylo na podstawie swietych z bostonu.
A co do tej recenzji to gosc od razu pierwsze co mowi to ze mozna od razu isc zabic smoka z caelid ktora to lokacja jest jakos dopiero w 50 godzinie jesli sie normalnie progresuje, a potem pierdzieli coś o tym że gra sama psuje progresję hahah.
A potem bredzi że nie wiedzial dokad isc po rya lucarii. Gra dokladnie mowi gdzie isc, wystarczy robic questy.
Gosc nie umie grac w soulsy i tyle.
Rozumiem że mozna sie zagubic ale to jedyny chyba problem. To wynika z tego ze jest otwarty swiat bez tunelowosci, no ale jak inaczej pogodzic soulsy i otwarty swiat? Musieliby jakis notatniczek dodac i latwiejsze questy jak w gothic.
Ja musialem czasem szukac rozwiazania w necie ale i tak gra mi sie bardzo podoba, bossy są swietne i wymagajace. (O ile sie nie zabije smoka i nie zleveluje 10 punktow na samym poczatku gry jak mowi ten gosc).
Poza tym raz po lucarii mozna od razu isc do końcowego bosa
Noooo a dwójke to można zacząć od 11 różnych bossów - taka otwartość świata przedstawionego a Miyazaki-san się tam ledwo po(d)pisał.
ok, ja na bossów nie narzekam w soulsach dobry nie jestem - nie bossami stoi gra tylko odcięte języki dla Rosarii się liczą :)
Nie zgodzę się, elden jest dla mnie grą 9/10 czyli nie idealna ale ciągle bardzo dobra, otwarty świat przyznaję jest lekko za duży i pusty, to chyba mój jedyny minus tej gry, dowolność w eksploracji świata jest bardzo dużym plusem właśnie im większą swobodę ma gracz w soulslikach według mnie tym lepiej, a czepianie się, że można pójść do smoka po 70k dusz to jest czepianie na siłę, żaden gracz grając pierwszy raz przecież nie będzie wiedział, że można tak szybko się wylewelować, ta wiedza jest zdobywana w trakcie przechodzenia gry, bossowie się powtarzają to fakt ale tylko jako mini-bossowie którzy się nie respią i występują w większej odległości od siebie, lorowo pasują bardzo dobrze, a zadania to zwykłe czepialstwo bo gry przyzwyczaiły prowadzenia w zadaniach za rękę, npce dokładnie opisują gdzie iść jak w klasycznych grach rpg bez znaczników na mapie
Ja już wymiotuje na samą myśl grania kolejnego otwartego świata 😭😭😭 ile mi ostatnio przechodzenie Metro czy Seri bioshock dawało frajdy