Jak patrzy Bóg? || Chrzest Zielińskiego u protestantów? II Polska o tym mówi! Marcin Zieliński

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 1 ม.ค. 2025
  • Nic dziwnego, że przed kolejną edycją Chwała MU niektórzy "obrońcy wiary" przystąpili z atakiem na Marcin Zieliński, oskarżając o niezgodne z wiarą praktyki i bycie apostatą. Przeglądnąłem wpisy i komentarze - zastanawiam się czy ludzie nie wiedzą, że oszczerstwo jest grzechem ciężkim? Tymczasem wielu katolików swobodnie rzuca niesprawdzone wiadomości, pomawia i niszczy. Jedna osoba napisała, że nic nie oglądała i nie czytała, ale słyszała, że Marcin jest heretykiem, więc z pewnością jest. Tragiczny stan moralności niektórych, którzy jeszcze na ustach mają katolicyzm. Tak nie wolno, w żadnym przypadku. Ktoś inny odpowiedział, że jest wolność słowa. Nie, gdy jest oszczerstwo albo ktoś zabiera głos, kiedy nie ma wiedzy, to nie wolność słowa, ale głupota.
    Czy Marcin Zieliński jest heretykiem?
    Nie jest. 1. Znamy się osobiście, nieraz rozmawialiśmy. Nigdy nie słyszałem nic niekatolickiego i niewłaściwego pod względem wiary ani żadnym innym.
    2. Przesłuchałem wiele świadectw i konferencji Marcina: nie znalazłem tam żadnego błędu teologicznego. Dobrze komentuje słowo Boże i jest wierny nauczaniu Kościoła katolickiego.
    3. Marcin nie głosi Ewangelii sukcesu (słowo nadużywane przez wielu, bez zrozumienia). Głoszenie o uzdrowieniu i radości życia jest ewangeliczne. Jezus obiecał, że ewangelizacji towarzyszyć będą znaki. Jeden z komentatorów jako niekatolickie uznał głoszenie o zdrowiu i radości. To absurd. Cała Ewangelia jest osnuta tym, że Jezus uzdrawia, uwalnia, zmienia ludzkie życie.
    Jeśli ktoś odrzuca możliwość uzdrowień i działania charyzmatycznego, ten odrzuca przesłanie Ewangelii. Czy jednocześnie odrzuci nabożeństwa do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, do św. Antoniego, św. Rity, św. Pio czy św. Szarbela? Tam też są modlitwy o zdrowie i cuda. Byłby to absurd.
    4. Owoce posługi Marcina są dobre - widać ilu ludzi słucha lub czyta komentarzy do słowa Bożego, wprowadza do swojego życia Ewangelię, wchodzi w uwielbienie. Ludzie też licznie gromadzą się na spotkaniach. Oczywiście nie ilość jest najważniejsza. Podczas tych spotkań jest głoszona Ewangelia i Pan Jezus działa. Sam brałem udział w niejednym spotkaniu.
    5. Marcin podobno przyjął błogosławieństwo z Toronto (tzw. Toronto blessing). A chrześcijanie nie mogli się pomodlić nad nim? Nade mną też modlili się ludzie związani z tamtejszym przebudzeniem, m.in. John & Carol Arnott, Bruno Ierullo. Byłem i jestem katolikiem, Marcin też. Poza tym ludzie wypowiadają się o "Toronto blessing" nie mając odpowiedniej wiedzy - dużo szukałem, oglądałem, rozmawiałem. Interesowało mnie to zjawisko jako teologa naukowo zajmującego się ewangelikalizmem. Można mieć swoją ocenę zjawisk (podoba się lub nie podoba), ale nauczanie jest bardzo ewangeliczne. Uczestnicząc w szeregu konferencji Johna i Carol oraz ich współpracowników nie dopatrzyłem się treści, które nie mogłyby być przyjęte przez katolików. Zastrzeżenia miałem do jednego tematu, ale była to bardziej kwestia języka niż treści. Różność języka teologicznego jest naturalna.
    6. Współpraca ekumeniczna należy do natury Kościoła katolickiego. Obecnie mamy nową falę ekumenizmu - ten związany z uwielbieniem, wspólną modlitwą i inspiracją. Chwała Mu wpisuje się w to. Nie wolno odrzucać ekumenizmu i wymiany duchowych darów. To forma budowania jedności, o której mówił Jezus.
    7. W Kościele katolickiem są różne formy duchowości. Nie ma lepszej czy gorszej. Najważniejsze, że ma być WYRAŹNIE CHRYSTOCENTRYCZNA.
    8. Jeden z komentatorów napisał, że Marcin powinien nauczać w sanktuariach maryjnych, odmawiać publicznie różaniec i nosić koszulkę z wizerunkiem Maryi. Uśmiałem się. Ale jednocześnie zasmuciłem - nie wolno uprzedmiatawiać Maryi ani żadnej modlitewnej praktyki. Katolicy mają zachowywać naukę Kościoła o Bogurodzicy, ale formy kultu maryjnego są dowolne. Odmawianie czy nieodmawianie różańca o niczym nie świadczy. Można nie odmawiać różańca i być dobrym katolikiem, a można też odmawiać różaniec i być złym. Jeszcze raz: praktyki modlitewne są dowolne.
    9. Dziękuję Tomasz Szczeciński za dobrą robotę wyjaśnienia kwestii rzekomego drugiego chrztu Marcina. Wg "śledztwa" ks. Tomasza, tzn. szczerych i rzetelnych rozmów, prawda jest taka: Marcin w wieku 20 lat chciał odnowić dar przyjętego chrztu (jak w przypadku różnych grup formacyjnych czy pielgrzymek do Ziemi Świętej). Z taką intencją, jednocześnie świadomego wyboru Jezusa, poddał się takiemu obrzędowi z rąk znajomych z innej denominacji. Po latach Marcin uznał to za niefortunny akt, bo mógł być źle zrozumiany. Ważna jest jednak intencja - nie był to akt chrztu w niekatolickiej wspólnocie jako negacja chrztu w Kościele katolickim. O tej sytuacji Marcin rozmawiał ze swoim biskupem W. Osialem, który uznał, że to, co wydarzyło się nie miało znamion przestępstwa kanonicznego i nie było aktem apostazji. Jednocześnie bp Osial zapewnił, że…Zob. : www.facebook.c...
    Obrazek z: YT Michał Koenigsberg

ความคิดเห็น •