Kiedyś miałam potrzebę kupowania nowych rzeczy do domu,za każdym razem,gdy mieli pojawić się u mnie goście. Zawsze był to czas wakacyjny,musiały to być nowe firanki pościel, poduszki,zastawą itd.Nawet meble,dywaniki,dodatki. Było to związane z ciągłym ocenianiem przez innych w postaci słów " a cóż tu się u Ciebie zmieniło,o nic???a my kupiliśmy w tym roku i to i tamto" więc chciałam dorównać w pewien sposób,nie być gorsza.Dopiero zorientowałam się,kiedy mój mąż uświadomił mi,że przecież jesteśmy niewolnikami własnego domu i tych pobytów gości na wakacjach(a mieszkamy w ładnym miejscu na Mazurach)Zdecydowanie powiedzieliśmy sobie dość tego...daliśmy do zrozumienia znajomym i rodzinie,że my też potrzebujemy odpoczynku i od paru lat te pieniądze, które szły na dekoracje domu i zmiany odkładamy do blaszanej puszki,a w wakacje oboje wyjeżdżamy na fajne wycieczki i celebrujemy czas razem.Nie obsługujemy gości w naszym domu i nie stresujemy się tym,że ktoś nam mówi "Oj ciągle macie ten sam ekspres do kawy i te same krzesła na tarasiku????"😊
@@AB-qq5ke super 😉 moja bratowa też mnie tak stresowała . Aż w końcu zrozumiała ze mi do szczęścia nie potrzeba nowych mebli , drogich gadżetów i nie mam owczego pędu za modą . 😉
Wielkie korporacje dbają o to, żebyśmy wydawali swoje pieniądze. Rzeczy, które kupujemy, często są wymarzone i bardzo chcielibyśmy ich używać, ale nie mamy na to czasu. Tym bardziej mniej tego czasu mamy, im więcej kupujemy, bo musimy na to zarabiać, taki paradoks. Kupujemy własne marzenia można powiedzieć. Zamiast wykorzystać rzeczy, które już mamy, co kosztuje dużo energii, której często nie mamy, kupujemy kolejne przedmioty i mamy natychmiastowy wyrzut dopaminy, bo sobie wyobrażamy jak z nich korzystamy. Często niestety tylko na wyobrażeniach się kończy. Życia by nie starczyło na realizację tych wszystkich marzeń, które mamy. A narzędzia do ich realizacji są obecnie na wyciągnięcie ręki. Bo ile kosztują np. farby? Stosunkowo niewiele. Zamówić można w parę sekund, kurier przywiezie pod drzwi. A ile czasu potrzeba, by nauczyć się malować? Lata. Nawet zużyć te jedne farby, to już jakieś dni. A ile dni urlopu mamy w roku? I czy zajmiemy się wtedy tym malowaniem akurat? Ile mamy zobowiązań pozazawodowych? Ile innych zainteresowań, poza tym przykładowym malowaniem? Oprócz czasu, trzeba mieć jeszcze energię przecież na realizację tego wszystkiego. Na zarządzanie tymi przedmiotami, przechowywanie ich nawet. Nie mówiąc już o używaniu. Życie ludzkie jest za krótkie na to i za słabymi istotami jesteśmy, niestety. Tak naprawdę niewiele potrzebujemy. Zgodnie z piramidą Maslowa nawet
To bardzo ciekawy punkt widzenia, ten paradoks związany z czasem i zakupami. Tak to się niestety wszystko kręci - dla mnie osobiście powodem do dumy jest, że chociaż w jakimś stopniu mogę wyrwać się z tego "kołowrotka". Masz rację - kupić coś jest bardzo łatwo. Ale niestety często na tym się kończy, dobrym przykładem są chyba książki - kupujemy ich mnóstwo, aby podreperować sobie ego, że jesteśmy tacy oczytani, bo kupić łatwo. Ale przeczytać książkę od końca - już trudniej, bo tyle mamy rozpraszaczy. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za bardzo interesujący komentarz!
Ja stosuję metodę stop. " Jeżeli kupujemy rzeczy , których nie potrzebujemy okradamy samych siebie" przysłowie chińskie Zadaję więc zawsze sobie samej pytanie czy ta rzecz jest mi niezbędna. Pozdrawiam.😀
Dokładnie w punkt, dużo ludzi pod wpływem emocji robi zakupy których nie potrzebuje, fajnie że wplotlas tu w filmik krotkie spoty nie wiem czy wiesz co mam na myśli fajnie nagrany filmik ;) proszę powiedz jak w dzisiejszych czasach można oszczędzać jak te ceny idą ciagle w górę.
Kiedyś miałam potrzebę kupowania nowych rzeczy do domu,za każdym razem,gdy mieli pojawić się u mnie goście. Zawsze był to czas wakacyjny,musiały to być nowe firanki pościel, poduszki,zastawą itd.Nawet meble,dywaniki,dodatki. Było to związane z ciągłym ocenianiem przez innych w postaci słów " a cóż tu się u Ciebie zmieniło,o nic???a my kupiliśmy w tym roku i to i tamto" więc chciałam dorównać w pewien sposób,nie być gorsza.Dopiero zorientowałam się,kiedy mój mąż uświadomił mi,że przecież jesteśmy niewolnikami własnego domu i tych pobytów gości na wakacjach(a mieszkamy w ładnym miejscu na Mazurach)Zdecydowanie powiedzieliśmy sobie dość tego...daliśmy do zrozumienia znajomym i rodzinie,że my też potrzebujemy odpoczynku i od paru lat te pieniądze, które szły na dekoracje domu i zmiany odkładamy do blaszanej puszki,a w wakacje oboje wyjeżdżamy na fajne wycieczki i celebrujemy czas razem.Nie obsługujemy gości w naszym domu i nie stresujemy się tym,że ktoś nam mówi "Oj ciągle macie ten sam ekspres do kawy i te same krzesła na tarasiku????"😊
@@AB-qq5ke super 😉 moja bratowa też mnie tak stresowała . Aż w końcu zrozumiała ze mi do szczęścia nie potrzeba nowych mebli , drogich gadżetów i nie mam owczego pędu za modą .
😉
Wielkie korporacje dbają o to, żebyśmy wydawali swoje pieniądze. Rzeczy, które kupujemy, często są wymarzone i bardzo chcielibyśmy ich używać, ale nie mamy na to czasu. Tym bardziej mniej tego czasu mamy, im więcej kupujemy, bo musimy na to zarabiać, taki paradoks. Kupujemy własne marzenia można powiedzieć. Zamiast wykorzystać rzeczy, które już mamy, co kosztuje dużo energii, której często nie mamy, kupujemy kolejne przedmioty i mamy natychmiastowy wyrzut dopaminy, bo sobie wyobrażamy jak z nich korzystamy. Często niestety tylko na wyobrażeniach się kończy. Życia by nie starczyło na realizację tych wszystkich marzeń, które mamy. A narzędzia do ich realizacji są obecnie na wyciągnięcie ręki. Bo ile kosztują np. farby? Stosunkowo niewiele. Zamówić można w parę sekund, kurier przywiezie pod drzwi. A ile czasu potrzeba, by nauczyć się malować? Lata. Nawet zużyć te jedne farby, to już jakieś dni. A ile dni urlopu mamy w roku? I czy zajmiemy się wtedy tym malowaniem akurat? Ile mamy zobowiązań pozazawodowych? Ile innych zainteresowań, poza tym przykładowym malowaniem? Oprócz czasu, trzeba mieć jeszcze energię przecież na realizację tego wszystkiego. Na zarządzanie tymi przedmiotami, przechowywanie ich nawet. Nie mówiąc już o używaniu. Życie ludzkie jest za krótkie na to i za słabymi istotami jesteśmy, niestety. Tak naprawdę niewiele potrzebujemy. Zgodnie z piramidą Maslowa nawet
To bardzo ciekawy punkt widzenia, ten paradoks związany z czasem i zakupami. Tak to się niestety wszystko kręci - dla mnie osobiście powodem do dumy jest, że chociaż w jakimś stopniu mogę wyrwać się z tego "kołowrotka". Masz rację - kupić coś jest bardzo łatwo. Ale niestety często na tym się kończy, dobrym przykładem są chyba książki - kupujemy ich mnóstwo, aby podreperować sobie ego, że jesteśmy tacy oczytani, bo kupić łatwo. Ale przeczytać książkę od końca - już trudniej, bo tyle mamy rozpraszaczy. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za bardzo interesujący komentarz!
Bardzo fajny filmik, treść bardzo potrzebna i pomocna 😊 Dziękujemy Pani Kasiu 😊
Dziękuję również za tak miły komentarz! :)
ależ ty jesteś piękna i wewnętrznie i zewnętrznie i te piegi.....
A ja cieszę się że ciebie słyszę 😊
Lubię posłuchać ..
Pozdrawiam z Podlasia 😉
Bardzo mi miło :) Podlasie cudowne, uwielbiam
@@GajaPisze ❤
Twój głos działa bardzo uspakajająco❤
Dzięki! :)
Bardzo madry , trafny i POTRZEBNY film
Dziękuję :) cieszę się, że wiele osób sądzi podobnie :)
Ja stosuję metodę stop. " Jeżeli kupujemy rzeczy , których nie potrzebujemy okradamy samych siebie" przysłowie chińskie Zadaję więc zawsze sobie samej pytanie czy ta rzecz jest mi niezbędna. Pozdrawiam.😀
Piękne to przysłowie, warto sobie zanotować i o nim pamiętać. Pozdrawiam! :)
Uwielbiam takie treści, dzięki bardzo :)
Polecam się na przyszłość ;)
🎉 super film
Dokładnie w punkt, dużo ludzi pod wpływem emocji robi zakupy których nie potrzebuje, fajnie że wplotlas tu w filmik krotkie spoty nie wiem czy wiesz co mam na myśli fajnie nagrany filmik ;) proszę powiedz jak w dzisiejszych czasach można oszczędzać jak te ceny idą ciagle w górę.
@@GajaPisze