Nie gadaj że rozładunek tej paszy był po stronie przewoźnika...Pamiętam te czasy kiedy wózek widłowy Suchedniów albo GPW to był rarytas . To były średnie czasy , ale fajnie jest po wspominać ten klimat tamtych lat
Absolutnie tego nie powiedziałem, że rozładunek był po stronie przewoźnika. My woziliśmy chłopaków do rozładunku i zapewniam cię, że na tamte czasy mieli bardzo dobre zarobki. Za rozładunek płacili im hodowcy. Stać ich było na zapłatę niż samemu rozładowywać. Aczkolwiek były wyjątki. Później konkurencja podpieprzyła nas /mnie i brata/ do Urzędu Skarbowego, że my ich zatrudnialiśmy. Były przesłuchania, ale każdy hodowca powiedział, że to on płaci za rozładunek. I nie ponieśliśmy żadnej kary.
@@SCORPIO25TD Nie no spoko,spoko bez żadnej spiny po prostu tak sobie wspominam dawne czasy...Mieliśmy kiedyś Punkt Handlowy z paszą dla trzody chlewnej i do rozładunku trzeba było organizować sobie ekipę.
Można wiedzieć co było powodem że z bratem się nie rozwijaliscię? W tamtych czasach mieć własne dwa samochody to było coś znam dużo osób co w tych latach mieli stara a teraz mają swoje firmy z kilkoma samochodami. Mój wujek w latach 90 zaczynał od stara później kupił starego jelcza i zaczął jeździć na międzynarodówkę ale teraz ma kilkanaście samochód i sam też jeździ, mówił że jak by nie kupił tego jelcza i nie poszedł w tira tylko został przy starze na kraju to też by mu się to rozpadło. Mój ojciec jeździł Kamazem na państwowym i było mu dobrze i myślał że tak zawsze będzie i nie myślał o tym żeby zakładać coś swojego a to był błąd
Odpowiedź jest prosta. Tyle ile zarabialiśmy na Starach było wystarczające dla nas. Nie będę się rozpisywał czego się dorobiliśmy. A poza tym mieliśmy tzw. święty spokój. Żadnego użerania się z pracownikami. Puentą nich będzie wypowiedź jednego z moich kolegów po fachu. Powiedział kiedyś tak /cytat/ "Krzysiek patrz, ty tylko na Starze, ja mam kilka /obecnie kilkanaście zestawów/ a dorobek w zasadzie mamy taki sam. A ile ja się muszę naużerać z tymi kierowcami ". Mówiąc o dorobku miał na myśli domy, mieszkania itp. Myślę, że trochę przesadził z tym dorobkiem, bo pewnie ma większy. Zatem powód jest taki, ze zarówno mnie jak i bratu nie zależało na wielkiej mamonie. Ja na Starze już 35 lat na rynku transportowym. Chwilowo /mam nadzieję/ działalność zawieszona. Licencja ważna /o ile się nie mylę/ do 2035 roku.
Kuuurde jak widzę te nagrania aż chciałbym usiąść koło ciebie w tym Starze, czekamy na więcej ❤️
Czy ma pan jeszcze jakieś filmy z takich rolniczych klimatów? :D Chętnie bym coś takiego obejrzał.
Nie gadaj że rozładunek tej paszy był po stronie przewoźnika...Pamiętam te czasy kiedy wózek widłowy Suchedniów albo GPW to był rarytas . To były średnie czasy , ale fajnie jest po wspominać ten klimat tamtych lat
Absolutnie tego nie powiedziałem, że rozładunek był po stronie przewoźnika. My woziliśmy chłopaków do rozładunku i zapewniam cię, że na tamte czasy mieli bardzo dobre zarobki. Za rozładunek płacili im hodowcy. Stać ich było na zapłatę niż samemu rozładowywać. Aczkolwiek były wyjątki. Później konkurencja podpieprzyła nas /mnie i brata/ do Urzędu Skarbowego, że my ich zatrudnialiśmy. Były przesłuchania, ale każdy hodowca powiedział, że to on płaci za rozładunek. I nie ponieśliśmy żadnej kary.
@@SCORPIO25TD Nie no spoko,spoko bez żadnej spiny po prostu tak sobie wspominam dawne czasy...Mieliśmy kiedyś Punkt Handlowy z paszą dla trzody chlewnej i do rozładunku trzeba było organizować sobie ekipę.
Czekam na kolejny film💪
Jest w wiezieniu
@@przestronnymistrz-md9kx wiem, pisał we wcześniejszych odpowiedziach już dobry czas temu
Można wiedzieć co było powodem że z bratem się nie rozwijaliscię? W tamtych czasach mieć własne dwa samochody to było coś znam dużo osób co w tych latach mieli stara a teraz mają swoje firmy z kilkoma samochodami. Mój wujek w latach 90 zaczynał od stara później kupił starego jelcza i zaczął jeździć na międzynarodówkę ale teraz ma kilkanaście samochód i sam też jeździ, mówił że jak by nie kupił tego jelcza i nie poszedł w tira tylko został przy starze na kraju to też by mu się to rozpadło.
Mój ojciec jeździł Kamazem na państwowym i było mu dobrze i myślał że tak zawsze będzie i nie myślał o tym żeby zakładać coś swojego a to był błąd
Odpowiedź jest prosta. Tyle ile zarabialiśmy na Starach było wystarczające dla nas. Nie będę się rozpisywał czego się dorobiliśmy. A poza tym mieliśmy tzw. święty spokój. Żadnego użerania się z pracownikami. Puentą nich będzie wypowiedź jednego z moich kolegów po fachu. Powiedział kiedyś tak /cytat/ "Krzysiek patrz, ty tylko na Starze, ja mam kilka /obecnie kilkanaście zestawów/ a dorobek w zasadzie mamy taki sam. A ile ja się muszę naużerać z tymi kierowcami ". Mówiąc o dorobku miał na myśli domy, mieszkania itp. Myślę, że trochę przesadził z tym dorobkiem, bo pewnie ma większy. Zatem powód jest taki, ze zarówno mnie jak i bratu nie zależało na wielkiej mamonie. Ja na Starze już 35 lat na rynku transportowym. Chwilowo /mam nadzieję/ działalność zawieszona. Licencja ważna /o ile się nie mylę/ do 2035 roku.
Wrzucaj więcej nagrań z trasy jeśli masz jeszcze jakieś w filmotece.
Jaka to miejscowość?
Ta miejscowość z bramą to Szydłów. A z Szydłowa jechaliśmy na Tuczępy.
Ciekawe jak wygląda teraz Pański kolega z filmu?
Odpowiedź masz na tym filmie th-cam.com/video/0dR3db7HTGg/w-d-xo.html To ten pan z papierosem 😀
@@SCORPIO25TD dużo się nie postarzał na przestrzeni około 30 lat
Zapraszam do Tarnowa po nowym roku na przejażdżkę 1344
Z chęcią bym przyjechał, ale jak nie będę w pierdlu to i z obrożą nie będę mógł. Dzięki za zaproszenie.
@@SCORPIO25TD Obroza chyba nie pozwala wyjechać poza granice kraju?
Ale czasy były można było stanąć na chwilę coś zobaczyć pozwiedzać a teraz niby tacho niby przerwy a na nic czasu nie ma
Jak jeździsz u siebie a nie u Dziada to masz czas przystanąć zwiedzić i wysrac się w kiblu a nie do kuwety