Mnie zachwycił pierwszy sezon Arcane i nie mogę się doczekać kolejnego. Pierwszy był w moim odczuciu perfekcyjny pod każdym względem, zaczynając od kreacji postaci, a kończąc na pięknej animacji i muzyce. Aż ciężko uwierzyć, że to netflix wypuścił ten serial. PS. Uwielbiam sposób, w jaki Czytacz wymawia słowo "głupi" 😂
O NIEEEE! Właśnie uzmysłowiłaś nam, że daliśmy ciała jak jasna cholera - Arcane to złoto! Cudowność, genialność! Wielbimy całymi serduchami i jak ktoś będzie pytał, to nie to, że zapomnieliśmy o nim opowiedzieć, a kwestia tego, że trudno ocenić tylko po pierwszym (GENIAAAALNYM) sezonie :D
@@StrefaCzytaczaNie do końca bo jest dużo zapowiedzi jak dalej potoczy się akcja. Na przykład scena z Caitlyn i Vi w zmontowana tak że ich schodzenie do szybu jest zaraz po tym jak strażnik ładuje pistolet, a w tle piosenka Guns for Hire. Ten serial jest TAK dobrze zmontowany i przemyślany. Ile to teorii nie wymyślono na jego temat jak na przykład to że chłoptaś ambessy i jego siostra z którą flirtuje Caitlyn to tak naprawdę Kindred itp..
Jest trochę tego od Netflix, z tego co nie wymieniliście choćby np. Squid Game, Nawiedzony dom na wzgórzu, Nawiedzony dwór w Bly, Gambit Królowej, Sex Education, Crown, Umbrella Academy, Black Mirror, Dark, Łasuch, Cobra Kai, Maid, Sandman, Lemony Snicket, Arcane, Castlevania, Kingdom. Akurat Bridgertonów i Jeszcze nigdy... nie oglądałem chyba wyrosłem z takich seriali. Teraz oglądam nowość "Bloodhounds" naprawdę dobry.
Super ze doceniliście Jeszcze nigdy. Mam wrażenie że wśród dorosłej publiczności ten serial jest niedoceniony, a z Wami zgadzam się w 100 pocentach. Jest mi ogromnie przykro ze Davi dorosła i serial się skończył. Ale mam ogromną nadzieję że nie będą chcieli ciągnąć go dalej bo w tedy skończy jak np Dexter lub Prison Break. Uwielbiam Was słuchać! Wszystkiego dobrego ❤
Oj, to moje ulubione seriale ze znaczkiem N, co niekoniecznie znaczy że Netfliks je (współ)produkuje to albo anime albo k-dramy. Z k-dram lubiłam Buisness Proposal, który zaczyna się jako beka z klisz z komedii romantycznych i romansowych k-dram ale kończy się jak raczej romansowa k-drama co nieco rozczarowuje ale happy end i druga para mi to rekompensuje. Drugim jest Pewnego razu w małym miasteczku gdzie weterynarz z Seulu przyjeżdrza na wieś, by zastąpić swojego dziadka (też weterynarza) w lecznicy. On ma trochę dosyć pewnego wścibstwa tych ludzi i trochę go irytuje pewna młoda policjantka, która jest zawsze tam gdzie coś się dzieje. Oczywiście kończą razem i są w tym uroczy. I tak dodatkowo, podobała mi się tu postać byłej dziewczyny bohatera, bo ona nie jest typową złą ex, która chce zniszczyć szczęście swojego byłego. Ona w ogóle nie jest zła. To było odświeżające. Z anime to bardziej te obyczajowe. Chyba narażę się masie ludzi ale uważam że Aggretsuko jest lepszym serialem dla dorosłych niż Bojack. Porusza tam problemy zwykłych ludzi jak praca, związki, poczucie wypalenia itp. I chociaż główna bohaterka po drodze była idolką, gwiazdą yt i kandytowała do władz miejskich Tokio, to jest bliżej zwykłego człowieka niż ex-gwiazda sitcomu Bojack. Chociaż sama jest pandą małą. Fajny jest Blue Period, gdzie licealista odnajduje smak życia, zaczynając malować. Tam też jest dużo treści obyczajowej. Jeszcze polecam Violet Evergarden. Pomimo mocnych japonizmów jak deiselpunkowa pseudo-Europa, gdzie młodociana weteranka wojenna z metalowymi protezami rąk, jest copywrtiterką i pomaga ludziom przekuć ich myśli i historię na listy. Odcinki serialu fajnie ogląda się jako samodzielne opowiadania, gdzie historia samej Violet schodzi na drugi plan. Ale polecam zapoznać się z całością (serial, odcinek specjalny, film spin-off, film kinowy-kontynuację historię Violet). Jak nie uronicie choćby jednej łzy na odcinku o wdowie i córce oraz na kinówce kontynuącej tę historię, to znaczy że nie jesteście istotami żywymi XD. I na grand final, na początku lipca wchodzi Kopciuszek i Bestia w międzywojennej fantasy Japonii, czyli Moje szczęśliwe małżeństwo. Sama historia ma motywy przypominające i Kopciuszka (główna bohaterka i jej smutna przeszłość) ale też Piękną i Bestię (główny bohater, który jest początko oschły dla bohaterki ale szybko się do niej przekonuje). Łezki i wzruszki gwarantowane. No i wybuchy magii ognia i piorunów też są, jak to w fantasy.
Najlepszym serialem jaki kiedykolwiek wyszedł spod ręki Netflixa jest "Ciemny Kryształ: Czas Buntu", prequel filmu z lat 80 o tym samym tytule - czyste arcydzieło wizualne, którego odczucia podbija dokument jak serial i cały plan filmowy wraz z bohaterami został stworzony, a mowa jest tutaj o lalkach i namacalnej scenografii. Rozbudowany, pełnoprawny świat dark fantasy z ciężką, choć dość prostą w budowie historią, jest czymś co chwyciło mnie mocno za serce! Planeta thra i jej klany gelflingów pochłonęły mnie w pełni, a ogrom pracy jaki został włożony w produkcję - scenarzyści, lalkarze, scenografowie, po prostu magia. Naprawdę warto zobaczyć💜
Z waszej listy najbardziej lubię sex education i uważam dokładnie tak samo - im dalej w las tym gorzej, aczkolwiek myślę, że jest to serial bardzo potrzebny. Pomaga młodym osobom w przełamaniu tematu tabu jakim dalej niestety jest seks. Nie nazwałabym go oczywiście serialem edukacyjnym, ale otworzył oczy wielu ludziom i rozbił mury w głowach, co jest najlepszą jego częścią😀
Większość rzeczy z wyjątkiem Cobra Kai się u mnie zgadza 😊 ale Charlotta to akurat bardzo mi się podobała z małym zgrzytem dotyczącym postaci królowej i jej relacji z dziećmi. Było poważniej, ale i też bardzo emocjonalnie 😢
Ja właśnie tez skończyłam oglądać Never have I ever ostatnio. Był fajny, dla mnie trochę dziecinny(sama mam 27 lat, wiec tez nie jestem chyba grupą do której jest kierowany), ale obejrzałam z przyjemnością. Czekałam tez na wasz filmik o Królowie Charlotte, wiec miło ze wspomnieliście o tym tutaj. Mnie tez nie porwał, wolę jednak historie rodziny Bridgerton.
Ja mam wiele takich seriali, które doceniam za jakość albo to, jak się na nich dobrze bawiłam, ale istnieje tylko jeden który zmienił mnie tak bardzo, jako człowieka i którego rewatch pomógł mi w chyba najgorszym momencie w moim życiu, jaki pamiętam - Orange Is the New Black. Ciężko polecić każdemu, bo pierwszy odcinek robi mocny przesiew, ale jeśli się spodoba, później jest tylko lepiej.
Bardzo dobry, ale odpadłam po buncie i przeniesieniu do cięższego więzienia. Wtedy nie chciałam widzieć, co okropnego tam się stanie, a zapowiadało się źle.
Hmmm... Historię Davy bardzo lubiłam, ale nie mogę zabrać się za 4 sezon - po pierwsze zraziła mnie Mindy Kaling swoją „Velmą”, a po drugie nie pamiętam o czym był drugi i trzeci sezon, co też o czymś świadczy (Czytacze sami o tym mówili w kontekście „pozbywania się” książek”). Co się zaś tyczy polecanek z mojej strony to „Heartstopper” (też o dojrzewaniu, problemach nastolatków, problemach psychicznych i pierwszych miłościach) oraz „Sense 8” od jednej z sióstr Wachowskich (twórczyni Matrixa) - to akurat zbrodnia, że ten serial nie jest popularny, chociaż ma trochę kontrowersyjnej treści i średniego „złola”, jednak protagoniści, pomysł oraz zdjęcia są w mojej nieprofesjonalnej ocenie pierwsza klasa
Ja z finałowego sezonu Jeszcze nigdy uwielbiam wątek Paxtona poszukującego swojej drogi życiowej i rozdartego między tym co już zna a niejasną przyszłością
* "Stranger Things" - jakos mnie nie zachwycil * "Sex Education" - tez polecam bo nawet sie zdyiwilam ze fajne * "Jeszcze nigdy..." - tak tak super przemyslany serial * "Bridgertonowie" - maz ogladal ... Mnie sie jakos nie chce :D * "Cobra Kai" - pierwszy sezon tak reszta to kicha :D no sorrry
Dla mnie nr 1 to "Czarna lista", nie ma słabych punktów, tylko czasem drobne niekonsekwencje, ale do przełknięcia, bo tam wszyscy kłamią:) Obsada drugiego planu jest wybitna. Poza tym "Lucyfer", "Grace i Frankie", "Rita", "W garniturach", pierwsza połowa "Domu z papieru" , "Orphan black" do pewnego momentu, przekombinowali i "Sposób na morderstwo". Z waszych typów bardzo podobała mi się "Sex education".
Nie z Netflixa, ale łatwo można go znaleźć to cała franczyza "Stargate", jeśli lubicie klimaty kosmosu, i podróży międzyplanetarnych to polecam. Kocham go, miłością prawdziwą, to taki serial, że jak się w niego wgryzie, to kilka miesięcy wyjętych z kalendarza.
Z kosmosem jesteśmy na bakier. "Gwiezdne wojny" damy radę obejrzeć, "Pasażerów" uwielbiamy, ale idąc bardziej w tych kierunkach - to raczej nie dla nas.
stranger things oglądałam tylko dwa sezony potem dla mnie się to za bardzo posrało, bridge.... no tego nie zdzierżę z uwagi na dobór aktorów nierealny zupełnie, szkoda bo ma film potencjał, a ten o tej Hindusce niedawno rozważałam, ale stwierdzilam ze za bardzo dla dzieci dam mu szansę skoro tak chwalicie.
Najlepszy serial Netflixa według mnie to Mindhunter . Wielka szkoda, że nie będzie 3 sezonu :(
Tak, tak, tak.......genialny serial i brak kontynuacji to wielka strata 😔
Mnie zachwycił pierwszy sezon Arcane i nie mogę się doczekać kolejnego. Pierwszy był w moim odczuciu perfekcyjny pod każdym względem, zaczynając od kreacji postaci, a kończąc na pięknej animacji i muzyce. Aż ciężko uwierzyć, że to netflix wypuścił ten serial.
PS. Uwielbiam sposób, w jaki Czytacz wymawia słowo "głupi" 😂
O NIEEEE! Właśnie uzmysłowiłaś nam, że daliśmy ciała jak jasna cholera - Arcane to złoto! Cudowność, genialność! Wielbimy całymi serduchami i jak ktoś będzie pytał, to nie to, że zapomnieliśmy o nim opowiedzieć, a kwestia tego, że trudno ocenić tylko po pierwszym (GENIAAAALNYM) sezonie :D
+1 Arcane jest tak dobre 😩
@@StrefaCzytaczaNie do końca bo jest dużo zapowiedzi jak dalej potoczy się akcja. Na przykład scena z Caitlyn i Vi w zmontowana tak że ich schodzenie do szybu jest zaraz po tym jak strażnik ładuje pistolet, a w tle piosenka Guns for Hire. Ten serial jest TAK dobrze zmontowany i przemyślany. Ile to teorii nie wymyślono na jego temat jak na przykład to że chłoptaś ambessy i jego siostra z którą flirtuje Caitlyn to tak naprawdę Kindred itp..
Jest trochę tego od Netflix, z tego co nie wymieniliście choćby np. Squid Game, Nawiedzony dom na wzgórzu, Nawiedzony dwór w Bly, Gambit Królowej, Sex Education, Crown, Umbrella Academy, Black Mirror, Dark, Łasuch, Cobra Kai, Maid, Sandman, Lemony Snicket, Arcane, Castlevania, Kingdom. Akurat Bridgertonów i Jeszcze nigdy... nie oglądałem chyba wyrosłem z takich seriali. Teraz oglądam nowość "Bloodhounds" naprawdę dobry.
Super ze doceniliście Jeszcze nigdy. Mam wrażenie że wśród dorosłej publiczności ten serial jest niedoceniony, a z Wami zgadzam się w 100 pocentach. Jest mi ogromnie przykro ze Davi dorosła i serial się skończył. Ale mam ogromną nadzieję że nie będą chcieli ciągnąć go dalej bo w tedy skończy jak np Dexter lub Prison Break.
Uwielbiam Was słuchać! Wszystkiego dobrego ❤
Ja polecam serial "Locke & Key" o starym domu, rodzinnej tajemnicy i magicznych kluczach 😍
Cobra kai to zdecydowanie największe arcydzieło netflixa
Bezkonkurencyjne top 1
Oj, to moje ulubione seriale ze znaczkiem N, co niekoniecznie znaczy że Netfliks je (współ)produkuje to albo anime albo k-dramy. Z k-dram lubiłam Buisness Proposal, który zaczyna się jako beka z klisz z komedii romantycznych i romansowych k-dram ale kończy się jak raczej romansowa k-drama co nieco rozczarowuje ale happy end i druga para mi to rekompensuje. Drugim jest Pewnego razu w małym miasteczku gdzie weterynarz z Seulu przyjeżdrza na wieś, by zastąpić swojego dziadka (też weterynarza) w lecznicy. On ma trochę dosyć pewnego wścibstwa tych ludzi i trochę go irytuje pewna młoda policjantka, która jest zawsze tam gdzie coś się dzieje. Oczywiście kończą razem i są w tym uroczy. I tak dodatkowo, podobała mi się tu postać byłej dziewczyny bohatera, bo ona nie jest typową złą ex, która chce zniszczyć szczęście swojego byłego. Ona w ogóle nie jest zła. To było odświeżające.
Z anime to bardziej te obyczajowe. Chyba narażę się masie ludzi ale uważam że Aggretsuko jest lepszym serialem dla dorosłych niż Bojack. Porusza tam problemy zwykłych ludzi jak praca, związki, poczucie wypalenia itp. I chociaż główna bohaterka po drodze była idolką, gwiazdą yt i kandytowała do władz miejskich Tokio, to jest bliżej zwykłego człowieka niż ex-gwiazda sitcomu Bojack. Chociaż sama jest pandą małą.
Fajny jest Blue Period, gdzie licealista odnajduje smak życia, zaczynając malować. Tam też jest dużo treści obyczajowej.
Jeszcze polecam Violet Evergarden. Pomimo mocnych japonizmów jak deiselpunkowa pseudo-Europa, gdzie młodociana weteranka wojenna z metalowymi protezami rąk, jest copywrtiterką i pomaga ludziom przekuć ich myśli i historię na listy. Odcinki serialu fajnie ogląda się jako samodzielne opowiadania, gdzie historia samej Violet schodzi na drugi plan. Ale polecam zapoznać się z całością (serial, odcinek specjalny, film spin-off, film kinowy-kontynuację historię Violet). Jak nie uronicie choćby jednej łzy na odcinku o wdowie i córce oraz na kinówce kontynuącej tę historię, to znaczy że nie jesteście istotami żywymi XD.
I na grand final, na początku lipca wchodzi Kopciuszek i Bestia w międzywojennej fantasy Japonii, czyli Moje szczęśliwe małżeństwo. Sama historia ma motywy przypominające i Kopciuszka (główna bohaterka i jej smutna przeszłość) ale też Piękną i Bestię (główny bohater, który jest początko oschły dla bohaterki ale szybko się do niej przekonuje). Łezki i wzruszki gwarantowane. No i wybuchy magii ognia i piorunów też są, jak to w fantasy.
Moim ukochanym serialem na netflixie jest Dark 💛🖤
Stranger Things i Cobra Kai ❤ ❤
Mamy identyczny gust jeżeli chodzi o seriale. Chyba muszę obejrzeć "Jeszcze nigdy" bo to jedyna pozycja z waszej listy której nie widziałem
Cobra Kai never die 💪😎
Najlepszym serialem jaki kiedykolwiek wyszedł spod ręki Netflixa jest "Ciemny Kryształ: Czas Buntu", prequel filmu z lat 80 o tym samym tytule - czyste arcydzieło wizualne, którego odczucia podbija dokument jak serial i cały plan filmowy wraz z bohaterami został stworzony, a mowa jest tutaj o lalkach i namacalnej scenografii. Rozbudowany, pełnoprawny świat dark fantasy z ciężką, choć dość prostą w budowie historią, jest czymś co chwyciło mnie mocno za serce! Planeta thra i jej klany gelflingów pochłonęły mnie w pełni, a ogrom pracy jaki został włożony w produkcję - scenarzyści, lalkarze, scenografowie, po prostu magia. Naprawdę warto zobaczyć💜
Z waszej listy najbardziej lubię sex education i uważam dokładnie tak samo - im dalej w las tym gorzej, aczkolwiek myślę, że jest to serial bardzo potrzebny. Pomaga młodym osobom w przełamaniu tematu tabu jakim dalej niestety jest seks. Nie nazwałabym go oczywiście serialem edukacyjnym, ale otworzył oczy wielu ludziom i rozbił mury w głowach, co jest najlepszą jego częścią😀
Bridgertonów obejrzałam, Stranger Things przemęczyłam pierwszy sezon, reszty nie znam i nie poznam, bo zrezygnowałam z Netflixa :)
Większość rzeczy z wyjątkiem Cobra Kai się u mnie zgadza 😊 ale Charlotta to akurat bardzo mi się podobała z małym zgrzytem dotyczącym postaci królowej i jej relacji z dziećmi. Było poważniej, ale i też bardzo emocjonalnie 😢
Ja też uwielbiam Cobra Kai i Black mirror gorąco polecam
Oczywiście ze Strenger Things i to nawet dzięki wam go odkryłam oraz Rozczarowani
Kolejny aspekt, który mnie łączy z Wami :D mam ten sam gust serialowy :D i wszystkie je oglądam/oglądałam :D
Jeszcze nigdy jest fajne, tylko żebym dała radę obejrzeć cały sezon to muszę sobie zrobić parę przerw przez poziom zidiocenia bohaterów i sytuacji ;
Ja właśnie tez skończyłam oglądać Never have I ever ostatnio. Był fajny, dla mnie trochę dziecinny(sama mam 27 lat, wiec tez nie jestem chyba grupą do której jest kierowany), ale obejrzałam z przyjemnością. Czekałam tez na wasz filmik o Królowie Charlotte, wiec miło ze wspomnieliście o tym tutaj. Mnie tez nie porwał, wolę jednak historie rodziny Bridgerton.
Mój ulubiony serial Netflixa to Turbulencje 😊
Wszystkie poza stranger things też moje ulubione. Zamiast ST biorę Wednesday. :D Niby dorosły człowiek a seriale dla nastolatków wchodzą najlepiej. :D
Jeszcze nigdy jest świetnym serialem. Najbardziej lubiałem odcinki jak był inny narrator i opowiadał szczegółowo historie innego bohatera niż Dave.
Z mniej popularnych bardzo ciekawe jest 3%
Zaczęliśmy oglądać, ale nie wciągnęło :(
Ja mam wiele takich seriali, które doceniam za jakość albo to, jak się na nich dobrze bawiłam, ale istnieje tylko jeden który zmienił mnie tak bardzo, jako człowieka i którego rewatch pomógł mi w chyba najgorszym momencie w moim życiu, jaki pamiętam - Orange Is the New Black. Ciężko polecić każdemu, bo pierwszy odcinek robi mocny przesiew, ale jeśli się spodoba, później jest tylko lepiej.
Zaczęliśmy oglądać, polegliśmy po odcinku z kurczakiem :D
@@StrefaCzytacza Teraz tylko którym odcinku z kurczakiem haha
Bardzo dobry, ale odpadłam po buncie i przeniesieniu do cięższego więzienia. Wtedy nie chciałam widzieć, co okropnego tam się stanie, a zapowiadało się źle.
@@edytaburda2145 Myślę, było ciężej, ale warto kiedyś dokończyć :)
Hmmm... Historię Davy bardzo lubiłam, ale nie mogę zabrać się za 4 sezon - po pierwsze zraziła mnie Mindy Kaling swoją „Velmą”, a po drugie nie pamiętam o czym był drugi i trzeci sezon, co też o czymś świadczy (Czytacze sami o tym mówili w kontekście „pozbywania się” książek”). Co się zaś tyczy polecanek z mojej strony to „Heartstopper” (też o dojrzewaniu, problemach nastolatków, problemach psychicznych i pierwszych miłościach) oraz „Sense 8” od jednej z sióstr Wachowskich (twórczyni Matrixa) - to akurat zbrodnia, że ten serial nie jest popularny, chociaż ma trochę kontrowersyjnej treści i średniego „złola”, jednak protagoniści, pomysł oraz zdjęcia są w mojej nieprofesjonalnej ocenie pierwsza klasa
Ja z finałowego sezonu Jeszcze nigdy uwielbiam wątek Paxtona poszukującego swojej drogi życiowej i rozdartego między tym co już zna a niejasną przyszłością
Oj tak! To był świetny wątek!
Ja netflixa zrezygnowałem już ponad rok temu
Teraz tyle jest tych platform, a każda ma coś do zaoferowania, że zupełnie mnie nie dziwi rezygnacja z poszczególnych czy migracja pomiędzy :D
* "Stranger Things" - jakos mnie nie zachwycil
* "Sex Education" - tez polecam bo nawet sie zdyiwilam ze fajne
* "Jeszcze nigdy..." - tak tak super przemyslany serial
* "Bridgertonowie" - maz ogladal ... Mnie sie jakos nie chce :D
* "Cobra Kai" - pierwszy sezon tak reszta to kicha :D no sorrry
Ja z kolei idę w całkiem inne klimaty. Jednak powiem wam, że z chęcią sięgnę po kilka waszych ulubionych seriali.
Breaking bad better call saul
Ło panie, toż to już klasyki 😍
Jak można czytać dużo książek i mowić "dołancza", a nie "dołącza" ?🤔 Ktoś ma pomysł ?😂😂😂
Dla mnie nr 1 to "Czarna lista", nie ma słabych punktów, tylko czasem drobne niekonsekwencje, ale do przełknięcia, bo tam wszyscy kłamią:) Obsada drugiego planu jest wybitna. Poza tym "Lucyfer", "Grace i Frankie", "Rita", "W garniturach", pierwsza połowa "Domu z papieru" , "Orphan black" do pewnego momentu, przekombinowali i "Sposób na morderstwo". Z waszych typów bardzo podobała mi się "Sex education".
Nie z Netflixa, ale łatwo można go znaleźć to cała franczyza "Stargate", jeśli lubicie klimaty kosmosu, i podróży międzyplanetarnych to polecam. Kocham go, miłością prawdziwą, to taki serial, że jak się w niego wgryzie, to kilka miesięcy wyjętych z kalendarza.
Z kosmosem jesteśmy na bakier. "Gwiezdne wojny" damy radę obejrzeć, "Pasażerów" uwielbiamy, ale idąc bardziej w tych kierunkach - to raczej nie dla nas.
@@StrefaCzytaczaDobry serial
stranger things oglądałam tylko dwa sezony potem dla mnie się to za bardzo posrało, bridge.... no tego nie zdzierżę z uwagi na dobór aktorów nierealny zupełnie, szkoda bo ma film potencjał, a ten o tej Hindusce niedawno rozważałam, ale stwierdzilam ze za bardzo dla dzieci dam mu szansę skoro tak chwalicie.
Mój ulubiony serial Netflixa to Wiedźmin
😱
😠
🤬
...
😏HA !!! Mam was😏
Jak można szanować kogoś kto ma netflixa
Jak mozna szanowac kogos kto zostawia taki komentarz
Wolę szanować Czytaczy,niż tego kto nie ma szacunku do innych przez wzgląd na sposób spędzania wolnego czasu
Do czytających "Nasz Dziennik" też tak piszesz?