Malazan to jest przygoda życia, całość tej epickiej serii zostaje na długo. Polecam z całego serca ❤ Ja podążyłem na początku za radą aby płynąć z historią i nie martwić się, że na początku jest się zagubionym i nie rozumie się wielu rzeczy 😊
U mnie niektóre tytuły się powtórzą: Anna Karenina - mam dwutomowe wydanie, bo to ze świata książki było zbyt drogie, Atlas zbuntowany - po prostu sprawdzić cóż to za dzieło, Silmarilion - bardzo lubię władcę pierścieni i środziemie, więc w końcu chce sięgnąć i po tę książkę, ale boję się odbicia od niej. Może kiedyś też sięgnę po "na północ od brazos". Z takich cegieł to jeszcze mógłbym wymienić tu Hrabiego Monte Cristo i Nędzników. Chciałbym też sięgnąć po "Sto lat samotności", chociaż nie wiem czy to "trudna" książka, ale na pewno opinie o niej są bardzo podzielone.
U mnie takie trudne książki to te wielostronicowe lub wielotomowe czyli Wojna i Pokój, Na wschód od Edenu, Malazan, Droga królów, Twoja twarz jutro, i do niedawna Noce i dnie, bo właśnie kończę, czytam z prędkością światła i jestem zachwycona. Mam za sobą Annę Karenine, czytałam długo ale bardzo mi się podobała. Czytałam też Źródło i momentami to jest bardzo przegadana książkach, ale cieszę się że przeczytałam. Jest duże podzielenie ze względu na różne poglądy co do jej filozofii obiektywizmu. Na południe od Brazos mnie przyciąga.
Moja 10 tka 1. Moja mroczna Vanesso 2. Raj pierwszej miłości 3. Anna Karenina 4. Imię róży 5. Zielone sari 6. Diuna 7. Bastion 8. Bracia Karamazow 9. Czarodziejska góra 10. Blaszany bębenek
Archipelag Gułag Sołżenicyna to najobszerniejsza i najbardziej merytoryczna analiza instytucji sowieckiego gułagu. Tym samym nie jest to łatwa lektura. Przeczytałam parę lat temu, było jak najbardziej warto.
Mam kilku autorów, do których książek mam opory - chce czytać ale się boje, że nie zrozumiem, albo mi się nie spodobają albo kiedyś próbowałam i się od nich odbiłam. Glen Cook- Czarna Kampania, Terry Pratchett , Gene Wolfe - Księga Nowego Słońca, Neil Gaiman Z Silmarillionem miałam identycznie jak Ty próbowałam lata temu i myślę że dopiero teraz jest na nią czas 😊👋
Bardzo ciekawe wyzwania. O "Na południe od Brazos" jestem spokojny- spodoba się Pani na pewno. A głowni bohaterowie pozostaną z Panią długo. PS. To nie nie ckliwy romans, przygodówka (choć, rzecz jasna dzieje się tam oj, dzieje ) czy nawet ballada. "Człowiek z Wysokiego zamku" to akurat ksiązka Dicka, którą uważam za nieudaną. No i bardzo jestem ciekawy Pani opinii o "Atlasie zbuntowanym" 😊Pozdrawiam serdecznie i wielu dobrych lekturowych wrażeń życzę.
@@oksiazkach Pani Krysiu, jako, że moja odpowiedź jest trochę przydługa na komentarz pod filmikiem, odpowiedziałem Pani w moim filmie, który ostatnio wrzuciłem "Zagłada: Ostateczne rozwiązania, Siódmy milion" Mam nadzieję, że odpowiedziałem ku Pani satysfakcji. Pozdrawiam, jak zwykle serdecznie.
A ja zazdroszczę Pani, że lektura "Na południe od Brazos"przed panią, bo żywioł epicki porywa.Bohaterowie pełnokrwiści i nie da się ich nie lubić.Ta opowieść umożliwią poznanie i pokochanie Amerykanów.
Na Południe od Brazos już we wrześniu chciałabym zacząć czytać wiem Krysiu, że nam się spodoba. Malazan też na mojej liście ale to dopiero na przyszły rok chce pokończyć inne serie. Czuję, że obawiamy się niepotrzebnie i te książki będą w topce👍
Ja zacząłem pierwszy tom „W poszukiwaniu utraconego czasu” Prousta. Zacznę od tego, że to jest poprawny tytuł nowego tłumaczenia, gdzie polemizują ze „straconym czasem” Boya-Żeleńskiego.
Jeszcze nie czytałam, pierwszy tom był ciekawy ale zakończenie mnie zawiodło. Słyszałam, że drugi tom jest niestety gorszy w tej serii, jak masz możliwość to spróbowałabym najpierw na Legimi albo pożyczona, bo różnie może być z tą serią niestety. Może być super, ale może nie spasować 😉😉
U mnie Sanderson tj. Archiwum. Podobnie czeka Na południe od Brazos. Także Abercombie. Boję się zaczynać serii bo Diuna nie skończona a po cz. 1 dwie kolejne mnie zawiodły, wydaje mi się że styl jest gorszy i mimo w miarę fabuły ciężko mi idzie, a nie lubię porzucać książek
" atlas zbuntowany " kupiłam zaraz po tym jak usłyszałam wypowiedz pana Tomasza Kammela ,że ta książka zmieniła jego myślenie i jak to jest ważna w jego życiu. Jeszcze nie zaczęłam , trochę się obawiam czy podołam
W tym roku walczę z "Drogą królów" Sandersona i "Idiotą" Dostojewskiego. W obu powieściach utknęłam po raz kolejny w okolicach 100 stron. Obie historie nużą mnie niemożebnie. 🥱 "Annę Kareninę" czytałam dwukrotnie, jako nastolatka i dojrzała osoba. Byłam ciekawa jak ocenię bohaterów po latach. "Silmarilliona" przeczytałam po ekranizacji "Hobbita" i ponownej lekturze powieści. Wówczas bardzo łatwo weszłam w świat Śródziemia. Zaciekawiło mnie "Na południe od Brazos", dotąd umykał mi ten tytuł.
Jako romantyczna licealistka z zapartym tchem kibicowałam Annie i Wrońskiemu. Mocno przeżyłam finał ich historii, pomstując na niesprawiedliwość ówczesnego świata. 😉 Podczas ponownej lektury znacznie bardziej doceniłam pióro Tołstoja , jego rys ówczesnych stosunków społecznych i norm. Annę zaś odebrałam jako naiwną , nierozsądną i okrutną wobec syna. Nie polubiłyśmy się tym razem i zakończenie nie wzbudziło we mnie większych emocji. Podobnie z egocentrycznym Wrońskim, suchej nitki na nim nie zostawiłam. 😉
Właśnie czytam Brazos. Sama lektura jest ok, jestem ok. 1/3 i na razie jest bardzo spokojnie, nieco leniwie, momentami zabawnie i zupełnie nie strasznie. Ale to wydanie mnie dobija, chyba najbardziej nieporęczna książka w mojej biblioteczce.
@@oksiazkach I audiobooków. A także wydań w tomach, jak to za starych złych czasów bywało. Ale też wystarczyłaby zmiana okładek - obecne są ciężkie i szybko się niszczą.
Czytałam "Źródło" i pomimo grubości, całkiem lekko się to czyta. Jeśli nie jesteś mocno spolaryzowana politycznie i dostrzegasz plusy i minusy różnych stron to raczej przyjmiesz ja jako jakiś tam punkt widzenia świata, z którego można coś wyciągnąć, ale niekoniecznie być wyznawca, bo ma tez sporo wad.
@@oksiazkach Polaryzacja polityczna w tej książce, jeżeli już, dotyczy kapitalizmu i komunizmu. Natomiast polecam zapoznać się wcześniej, przynajmniej pobieżnie, z filozofią, etyką autorki i jej biografią. Bo to jest jej opus magnum.
Może to głupio zabrzmi, ale do 2/3 Ogrodów Księżyca nie bardzo wiedziałam o co chodzi. Erikson nie tłumaczy, sporo trzeba się domyślać, ale trzeba brnąć dalej aż w końcu puzzle wskoczą na miejsca. Malazanowi potrzeba czasu. Pozdrawiam :)
@@oksiazkach obecnie czytam 8 tom i mogę powiedzieć tylko tyle że Erikson nie ciągnie jednego wątku ani względem bohatera, ani fabuły. Jest dużo postaci, akcja nie dzieje się w jednym miejscu (zależy od książki, a nawet czasu) jednak wszystko się wiąże. Obecnie mogę powiedzieć, że choć jeszcze całej serii nie skończyłam to mam ochotę zacząć ją czytać jeszcze raz. A muszę zaznaczyć, że u mnie takie sytuacje nie mają miejsca praktycznie wcale. Dlatego polecam się trochę pomęczyć, a jeśli nie zaskoczy no cóż trudno 😉 pozdrawiam ciepło i powodzenia 😁
,,Jonathan Strange" to dla mnie niestety książka nudna i rozwlekła. ,,Silmarillion" bardzo lubię, jeżeli zaakceptujesz ten podniosły, ,,biblijny" styl to znajdziesz tam naprawdę ciekawe opowieści. Na koniec o ,,Malazanie" mojej ukochanej serii życia. ,,Ogrody księżyca" to dopiero początek przygody. Trzymam za Ciebie kciuki, bo w dalszych tomach jest więcej emocji (i dramatów) niż w ,,Drodze królów" ! To seria dla tych którzy lubią powoli składać puzzle w całość, bo tu nic nie jest jasne i oczywiste, ale na tym polega jej urok. 😉 A ja boję się ,,Diuny" 😱
Mi się Jonathan Strange tak średnio podobał, nie rozumiem w ogóle zachwytów tą powieścią, a w przeciwieństwie do Ciebie, lubię i XIX wiek, i Anglię jako miejsce akcji :D Jeśli chodzi o takie książki, których przeczytanie wciąż odkładam, u mnie byliby to Bracia Karamazow ;)
Natomiast dla mnie trudną książką była "Od zwierząt do bogów" Harariego ze względu na tematykę.Niby logiczne rozważania o rozwoju człowieka ale... takie zatruwające.
Malazan to jest przygoda życia, całość tej epickiej serii zostaje na długo. Polecam z całego serca ❤ Ja podążyłem na początku za radą aby płynąć z historią i nie martwić się, że na początku jest się zagubionym i nie rozumie się wielu rzeczy 😊
To ja teraz podążę za tą samą radą 😁
Na południe od Brazos, piękna !
Karenina jest ok.
to prawda - jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam.
Anna Karenina wspaniała powieść,słusznie uznawania za arcydzieło literatury światowej.
U mnie niektóre tytuły się powtórzą:
Anna Karenina - mam dwutomowe wydanie, bo to ze świata książki było zbyt drogie,
Atlas zbuntowany - po prostu sprawdzić cóż to za dzieło,
Silmarilion - bardzo lubię władcę pierścieni i środziemie, więc w końcu chce sięgnąć i po tę książkę, ale boję się odbicia od niej.
Może kiedyś też sięgnę po "na północ od brazos".
Z takich cegieł to jeszcze mógłbym wymienić tu Hrabiego Monte Cristo i Nędzników. Chciałbym też sięgnąć po "Sto lat samotności", chociaż nie wiem czy to "trudna" książka, ale na pewno opinie o niej są bardzo podzielone.
U mnie takie trudne książki to te wielostronicowe lub wielotomowe czyli Wojna i Pokój, Na wschód od Edenu, Malazan, Droga królów, Twoja twarz jutro, i do niedawna Noce i dnie, bo właśnie kończę, czytam z prędkością światła i jestem zachwycona. Mam za sobą Annę Karenine, czytałam długo ale bardzo mi się podobała. Czytałam też Źródło i momentami to jest bardzo przegadana książkach, ale cieszę się że przeczytałam. Jest duże podzielenie ze względu na różne poglądy co do jej filozofii obiektywizmu. Na południe od Brazos mnie przyciąga.
Moja 10 tka
1. Moja mroczna Vanesso
2. Raj pierwszej miłości
3. Anna Karenina
4. Imię róży
5. Zielone sari
6. Diuna
7. Bastion
8. Bracia Karamazow
9. Czarodziejska góra
10. Blaszany bębenek
U mnie też Anna Karenina i Imię róży
Bracia Karamazow też znajdują się na mojej liście książek, których się bardzo obawiam.
„Moja mroczna Vanesso" jest świetna, natomiast „Imię Rózy”wyjątkowo trudne i łatwo się odbić, ale nie warto się poddawać! 💪🏼
Archipelag Gułag Sołżenicyna to najobszerniejsza i najbardziej merytoryczna analiza instytucji sowieckiego gułagu. Tym samym nie jest to łatwa lektura. Przeczytałam parę lat temu, było jak najbardziej warto.
Mam kilku autorów, do których książek mam opory - chce czytać ale się boje, że nie zrozumiem, albo mi się nie spodobają albo kiedyś próbowałam i się od nich odbiłam.
Glen Cook- Czarna Kampania, Terry Pratchett , Gene Wolfe - Księga Nowego Słońca, Neil Gaiman
Z Silmarillionem miałam identycznie jak Ty próbowałam lata temu i myślę że dopiero teraz jest na nią czas 😊👋
Bardzo ciekawe wyzwania. O "Na południe od Brazos" jestem spokojny- spodoba się Pani na pewno. A głowni bohaterowie pozostaną z Panią długo. PS. To nie nie ckliwy romans, przygodówka (choć, rzecz jasna dzieje się tam oj, dzieje ) czy nawet ballada. "Człowiek z Wysokiego zamku" to akurat ksiązka Dicka, którą uważam za nieudaną. No i bardzo jestem ciekawy Pani opinii o "Atlasie zbuntowanym" 😊Pozdrawiam serdecznie i wielu dobrych lekturowych wrażeń życzę.
A od jakiej pozycji by Pan doradzał zacząć czytanie Dicka?
@@oksiazkach Pani Krysiu, jako, że moja odpowiedź jest trochę przydługa na komentarz pod filmikiem, odpowiedziałem Pani w moim filmie, który ostatnio wrzuciłem "Zagłada: Ostateczne rozwiązania, Siódmy milion" Mam nadzieję, że odpowiedziałem ku Pani satysfakcji. Pozdrawiam, jak zwykle serdecznie.
@@emigrant41 nadrobię na pewno, dziękuję ❤️
A ja zazdroszczę Pani, że lektura "Na południe od Brazos"przed panią, bo żywioł epicki porywa.Bohaterowie pełnokrwiści i nie da się ich nie lubić.Ta opowieść umożliwią poznanie i pokochanie Amerykanów.
Jonathan Strange i Pan Norrel sama jestem ciekawa co to jest.😄
Na Południe od Brazos już we wrześniu chciałabym zacząć czytać wiem Krysiu, że nam się spodoba. Malazan też na mojej liście ale to dopiero na przyszły rok chce pokończyć inne serie. Czuję, że obawiamy się niepotrzebnie i te książki będą w topce👍
Hmm 🤔To Brazos pasuje na wrzesień do amerykańskiej akcji czytelniczej Natalii Kursywa 😊
To się świetnie złoży, ja też postaram się we wrześniu czytać 😉
@@AnetaZ. Faktycznie
@@oksiazkach Będzie super
@@oksiazkach W takim razie rezerwuję w mojej bibliotece:)
Przeczytaj 30 -50 stron Brazos i dalej już zobaczysz co dalej robić🤎
Ułaaa ale to są niesamowite cegły te książki D:
Objętość to element wspólny wielu z tych pozycji 😉
❤❤❤
Ja zacząłem pierwszy tom „W poszukiwaniu utraconego czasu” Prousta. Zacznę od tego, że to jest poprawny tytuł nowego tłumaczenia, gdzie polemizują ze „straconym czasem” Boya-Żeleńskiego.
Też czasem rozmyślam o tych dziełach i może nowe tłumaczenie jest dobra ku temu okazją 😉
@@oksiazkach Projekt nowego tłumaczenia jest ciekawy, warto rzucić na niego okiem.
U mnie właśnie "Krwawy południk " jest taką książką. Oprócz tego, "Droga królów " i "Terror". Jeszcze reportaż o 11 września .
Oo, ja też mam zamiar zabrać się za te trzy tytuły 😉. Wszystkie czekają na półce. Na pierwszy ogień pójdzie "Krwawy południk".
Faktycznie Krwawy Południk to jest dość trudna książka, nie mniej naprawdę warto.
❤
Krysiu, masz w planach "Gorejącą gwiazdę"? Czekam na opinię, bo nęci mnie, żeby kupić 1szy tom, który tak zachwalałaś :D
Jeszcze nie czytałam, pierwszy tom był ciekawy ale zakończenie mnie zawiodło. Słyszałam, że drugi tom jest niestety gorszy w tej serii, jak masz możliwość to spróbowałabym najpierw na Legimi albo pożyczona, bo różnie może być z tą serią niestety. Może być super, ale może nie spasować 😉😉
@@oksiazkach chyba tak zrobię :)
U mnie Sanderson tj. Archiwum. Podobnie czeka Na południe od Brazos. Także Abercombie. Boję się zaczynać serii bo Diuna nie skończona a po cz. 1 dwie kolejne mnie zawiodły, wydaje mi się że styl jest gorszy i mimo w miarę fabuły ciężko mi idzie, a nie lubię porzucać książek
Strange i Norrell to całkiem lekka lektura wbrew pozorom, dla mnie to takie mock academy XD i o wiele mniej abstrakcyjne to niż Piranessi
" atlas zbuntowany " kupiłam zaraz po tym jak usłyszałam wypowiedz pana Tomasza Kammela ,że ta książka zmieniła jego myślenie i jak to jest ważna w jego życiu. Jeszcze nie zaczęłam , trochę się obawiam czy podołam
Przybijam wirtualną piątkę przy większości tytułów, sama chcę je przeczytać, choć trochę przerażają objętością :D
Może jakiś buddy reading? 😁
Jestem jak najbardziej za 😁
"Silmarilion" koniecznie. Ile tam jest historii! Raczej jest słowniczek, więc spokojnie ogarniesz:)
Ech, mam tak samo z Anną Kareniną.
W tym roku walczę z "Drogą królów" Sandersona i "Idiotą" Dostojewskiego. W obu powieściach utknęłam po raz kolejny w okolicach 100 stron. Obie historie nużą mnie niemożebnie. 🥱 "Annę Kareninę" czytałam dwukrotnie, jako nastolatka i dojrzała osoba. Byłam ciekawa jak ocenię bohaterów po latach. "Silmarilliona" przeczytałam po ekranizacji "Hobbita" i ponownej lekturze powieści. Wówczas bardzo łatwo weszłam w świat Śródziemia. Zaciekawiło mnie "Na południe od Brazos", dotąd umykał mi ten tytuł.
I jak wypadła "Anna Karenina" po latach?
Jako romantyczna licealistka z zapartym tchem kibicowałam Annie i Wrońskiemu. Mocno przeżyłam finał ich historii, pomstując na niesprawiedliwość ówczesnego świata. 😉 Podczas ponownej lektury znacznie bardziej doceniłam pióro Tołstoja , jego rys ówczesnych stosunków społecznych i norm. Annę zaś odebrałam jako naiwną , nierozsądną i okrutną wobec syna. Nie polubiłyśmy się tym razem i zakończenie nie wzbudziło we mnie większych emocji. Podobnie z egocentrycznym Wrońskim, suchej nitki na nim nie zostawiłam. 😉
"ŁÓDŹ PRZEZ WIEKI. HISTORIA MIASTA" - 4 cegły 😅😅😅
Bardzo chcę,ale wciąż bardziej się boję, że się odbiję.
Myślę, że dla Łodzianina może być interesującą, ale faktycznie, tytuł brzmi okazale 😁😁
Właśnie czytam Brazos. Sama lektura jest ok, jestem ok. 1/3 i na razie jest bardzo spokojnie, nieco leniwie, momentami zabawnie i zupełnie nie strasznie. Ale to wydanie mnie dobija, chyba najbardziej nieporęczna książka w mojej biblioteczce.
Bardzo żałuję, że nie ma ebooków z Vesperu 😓
@@oksiazkach I audiobooków. A także wydań w tomach, jak to za starych złych czasów bywało. Ale też wystarczyłaby zmiana okładek - obecne są ciężkie i szybko się niszczą.
Czytałam "Źródło" i pomimo grubości, całkiem lekko się to czyta. Jeśli nie jesteś mocno spolaryzowana politycznie i dostrzegasz plusy i minusy różnych stron to raczej przyjmiesz ja jako jakiś tam punkt widzenia świata, z którego można coś wyciągnąć, ale niekoniecznie być wyznawca, bo ma tez sporo wad.
To brzmi akurat ciekawie, bo wątki polityczne są dla mnie interesujące, niekoniecznie identyfikuje się z żadną radykalną stroną.
@@oksiazkach Polaryzacja polityczna w tej książce, jeżeli już, dotyczy kapitalizmu i komunizmu. Natomiast polecam zapoznać się wcześniej, przynajmniej pobieżnie, z filozofią, etyką autorki i jej biografią. Bo to jest jej opus magnum.
@@libur11 dobrze, to cenna wskazówka!
Może to głupio zabrzmi, ale do 2/3 Ogrodów Księżyca nie bardzo wiedziałam o co chodzi. Erikson nie tłumaczy, sporo trzeba się domyślać, ale trzeba brnąć dalej aż w końcu puzzle wskoczą na miejsca. Malazanowi potrzeba czasu.
Pozdrawiam :)
No właśnie, ja odpuściłam bo nic nie rozumiałam i wtedy myślałam, że to mój defekt. Teraz mam zamiar dobrnąć do momentu kiedy coś zacznę rozumieć.
@@oksiazkach obecnie czytam 8 tom i mogę powiedzieć tylko tyle że Erikson nie ciągnie jednego wątku ani względem bohatera, ani fabuły. Jest dużo postaci, akcja nie dzieje się w jednym miejscu (zależy od książki, a nawet czasu) jednak wszystko się wiąże. Obecnie mogę powiedzieć, że choć jeszcze całej serii nie skończyłam to mam ochotę zacząć ją czytać jeszcze raz. A muszę zaznaczyć, że u mnie takie sytuacje nie mają miejsca praktycznie wcale. Dlatego polecam się trochę pomęczyć, a jeśli nie zaskoczy no cóż trudno 😉 pozdrawiam ciepło i powodzenia 😁
"Na południe od Brazos" to "Władca Pierścieni" westernów. Nie jest w niej kolorowo, choć bywają wesołe momenty.
2:20 Polscy matematycy złamali kod enigmy.
Malazana się po prostu ciężko czyta, autor specjalnie ukrywa informacje żeby książki wydawały się bardziej wymagające i tajemnicze
,,Jonathan Strange" to dla mnie niestety książka nudna i rozwlekła.
,,Silmarillion" bardzo lubię, jeżeli zaakceptujesz ten podniosły, ,,biblijny" styl to znajdziesz tam naprawdę ciekawe opowieści.
Na koniec o ,,Malazanie" mojej ukochanej serii życia. ,,Ogrody księżyca" to dopiero początek przygody. Trzymam za Ciebie kciuki, bo w dalszych tomach jest więcej emocji (i dramatów) niż w ,,Drodze królów" ! To seria dla tych którzy lubią powoli składać puzzle w całość, bo tu nic nie jest jasne i oczywiste, ale na tym polega jej urok. 😉
A ja boję się ,,Diuny" 😱
Diuna to wspaniałość, bardzo dobra książka, ale fakt trzeba jej poświęcić czas i uwagę ☺️
Mi się Jonathan Strange tak średnio podobał, nie rozumiem w ogóle zachwytów tą powieścią, a w przeciwieństwie do Ciebie, lubię i XIX wiek, i Anglię jako miejsce akcji :D
Jeśli chodzi o takie książki, których przeczytanie wciąż odkładam, u mnie byliby to Bracia Karamazow ;)
Natomiast dla mnie trudną książką była "Od zwierząt do bogów" Harariego ze względu na tematykę.Niby logiczne rozważania o rozwoju człowieka ale... takie zatruwające.
Strange i Norrell to całkiem lekka lektura wbrew pozorom, dla mnie to takie mock academy XD i o wiele mniej abstrakcyjne to niż Piranessi