To jest normalne. To nie nawet nie brzmialo do konca jak nie tylko bardziej ni. Każdy ma prawo sie pomylić, bo jak mawia mój pan z czynnika ludzkiego w lotnictwie "nie myli sie ten, co nic nie robi". Pizdrawiam. Bardzo dobry odcinek. Mam tylko jedną uwagę. Mozesz znieniać też muzykę do filmów i jej nie zapętlac. To zapobiegnie przynudzaniu i monotonności, nawet jeśli nie przynudzasz.
Zapomniales o jednym waznym szczególe. Cale zajscie mialo miejsce glownie przez niepoprawna komende wydana przez trzeciego pilota. Bylo to "pull down" zamiast prawidłowego "push down". Mozg pierwszego oficera zwyczajnie przyjal do siebie "pull", dlatego tez ciagnal on side stick, a maszyna dalej leciala do gory. To jedno slowo moglo bardzo duzo zmienic w chwili stresu w kokpicie.
Leciałem tej nocy z Lome (Togo). też do Paryża, też z Air France. Załoga naszego samolotu już wiedziała o zaginięciu lotu 447, zgromadzili się i widać było, że wydarzyło się jakieś nieszczęście. Dopiero po wylądowaniu w Paryżu dowiedzieliśmy się o tej tragedii. Pokój ich duszom.
@@31uisybz Są, a w każdym razie były bezpośrednie loty z Paris Charle de Gaule do Lome. Latałem wielokrotnie, kilka lat . Latałem nawet z przesiadką w Casablance z Royal Air Maroc. Samoloty były wypełnione pasażerami. Jak komuś się wydaje, że tylko Ryanair ma full do Hurgady, albo do Stanstead to jest w błędzie. A tym ciekawskim, co dociekają, co znaczy pokój ich duszom, odpowiadam, że to mniej więcej to samo, co "odpoczywajcie w pokoju", takie epitafium. To dla baranich łbów, które nie jarzą.
@@tygrysisusel widzę wybitnego znawcę warzyw, pozdrawiam. Zapewne zatem wożą żaby i ślimaki ;). A co do lotów- nic dziwnego, że Francja obsługuje loty do byłej kolonii. Swoją drogą...pourquoi avez-vous voyagé au Togo?
Zginelo w tym locie dwoch moich kolegow z pracy. Arnold i Maximilian 😔 polecieli na stand by tickets, przez kilka dni nie mogli sie wydostac z Rio bo loty bylo pelne i overbookowane. Tego dnia air "chance" zagwarantowal im miejsca na pokladzie zeby wrocili z wakacji. Calkowity brak podstaw z zakresu pilotazu mlodego pilota zakonczyl zycie 227 ludzi 😢 Zgineli w dzien dziecka....bardzo zmienilo to moje podejscie do latania i samolotow. Boze zaopiekuj sie nimi wszystkimi.
Wszystko racja i książki można by pisać. Niestety lub stety od dziecka słyszałem o katastrofach i słysząc o okolicznościach katastrof zawsze różne przyczyny chodziły mi po głowie. W każdej dziedzinie są różni ludzie w mniej lub większym stopniu fachowi a poza tym wszyscy są tylko ludzmi wszyscy się od czasu do czasu mylą, czasem jest czas na zorientowanie się w błedzie czasem zajmuje to więcej czasu. Z każdym zawodem w życiu dostaje od życia nauczkę NIKOMU NIE WOLNO UFAĆ NAWET SOBIE a błedy sprawdzać najpierw u siebie i prosić o to innych oraz weryfikować ten sam wzniosek na kilka różnych sposobów a kiedy na chwilę pozwalam na bieg wydarzeń swoją drogą i luzuje natychmiast dzieje się coś strasznego lub jest o włos. Z tego co obserwuje tylko garstka ludzi niewielu ludzi uczy się na błędach innych a problemy rozwiązują bardzo płytko i najlżejszej linii oporu i czy to chodzi o mechaników, lekarzy, sędziów w każdej dziedzinie. Często jak jest jakiś niezidentyfikowany problem a pracuje w parze lub jestem skazany na fachowca to staram się weryfikować w trakcie problemu jego "ruchy". Bardzo rzadko jest tak że dobry specjalista się obraża, widzi coś złego za weryfikowanie czy dobrze robi swoją prace, zadawanie mu pytań .... i dziękuję za zadanie mu pytania, sprawdzanie. Partaczę i lenie itd. w każdym twoim pytaniu szukają czegoś takiego "chcesz się przypierdolić !?" i kombinują na "milion" sposobów by zrobić wszystko tylko nie odpowiedzieć, odwrócić uwagę ....ahhhh. Głupi nie wie że jest głupi i zawsze twierdzi że on z pewnością zrobił dobrze(ale nie chce tego sprawdzić) . Mądrzejszy wie że jest masa drobiazgów a o wielu z nich ma tylko blade pojęcie jak i również w tym czym czuje się specem że może zrobić nieświadomie błąd. Istotą inteligencji jest wyobrażać sobie mnóstwo błędów i na podstawie różnych ich eliminacji wybrać ten właściwą opcje.........nie uparcie się przy jednym sposobie, perspektywie, ignorowaniu pozostałych i czekanie aż coś jebnie. Edison wymyślił ~2000 sposobów jak nie wynaleść żarówki :) Nie jestem pilotem ...lub inaczej ... latałem tylko w symulacjach i jeżeli intuicyjnie nie miałem jakiegokolwiek problemu to w każdym innym przypadku lub też z ciekawości jeżeli to możliwe eksperymentowałem z ekstremalnymi sytuacjami poznajac w ten sposób gdzię są granice możliwości moich i maszyny, podnosić trzeba poprzeczkę do momentu pojawiania się błedów by dokładniej je zidentyfikować i nieco podszlifować. Latanie według podręcznika od linijki nie uczy wychodzenia z ekstremalnych sytuacji a te niebezpieczne bez ciągłego utrwalania się zapomina . Autor materiału mówi że przez 2 minuty opadali ?. Piloci w kokpicie są często przepełnieni różnego rodzaju "zjawiskami" dużo by się rozwodzić(najczęściej starają się i to kontrolują...ale natura ludzka jest leniwa)... nazwijmy to "wyniosłością" płynącą ze specyfiki pracy i potrzebują dużo "łamania kości" żeby się uelastycznić, lekceważą w ten sposób niebezpieczeństwa, pozwalają kolegą na dużo czasu w popełnianiu błędów, zachowując" etykiete" dla współpracowników by nie być odbierani jako chamscy .. .....Przez 2 minuty drugi pilot w kabinie nie rzucił okiem na drążek kolegi mimo problemów. (Jak jakiś idiota siedzi mi na zderzaku a nie mam ochoty odwiedzać ubezpieczalni mechaników w razie gdyby się zagapił i wjechał do "dupy" to mu na taką jazdę nie pozwalam..... rozwiązuje sytuacje.... dodaje gazu i go zostawiam lub włączam migacz zwalniam i zmuszą go do wyprzedzenia. Piloci, szkolenia pozwoliły na katastrofę. Nawet bez odczytów prędkości organoleptycznie pilot powinien wyczuć że ma "stall" ... na to jest prosta procedura. (Nie jest to tak łatwe jak w małym samolocie z dobrą widocznoscią i punktami odniesienia na zewnatrz ale i to się szkolili. Wina się dzieli na wiele czynników ale jest po stronie pilotów. Ahh szkoda nieświadomych pasażerów.
Oglądałem caly film o tym, wg. tego co tam widzialem, "3ci" pilot ciagnac caly ten czas drążek do siebie, nawet po tym jak 2gi powiedzial ze przejmyje stery, jest chyba najbardziej winny z całej zalogi
Fajny film :) tytul troche mnie zdziwil bo mowiles o najwiekszej zagadce, ale zostala ona rozwiazana wiec juz nie jest najwieksza zagadka ;) Z tego co pamietam tez, wszyscy piloci byli przeszkoleni z uwagi na te wadliwe czujniki i mieli procedury jak sie zachowac, nie mowiac o tym ze na kazdym kursie pilotowania uczy sie co sie robi jak samolot swobodnie spada. No nic, szkoda tych ludzi, dla mnie najbardziej wina pilotow + zarzadzania (nie wiadomo bylo kto mial stery i kto powininen zareagowac), zawsze podaje ten przyklad na szkoleniach managerskich apropo posiadania dwoch managerow dla jednego pracownika ;)
Błąd młodego pilota,który miał 3000 godzin wylatanych. Sciagal joystick do góry i maszyna zamiast dziobem do dolu to było do góry i doszło do przyciągnięcia. Przyrządy wariowaly. Znaczy rurki pitota były zamarznięte i załoga nie potrafiła dobrze odczytać warunków w jakich się znajdowali. Dodatkowo były też ognie Świetego Elma. Sytuacja była jak najbardziej mimo trudności losu do uratowania,ale piloci nie współpracowali ze sobą. Zabrakło komunikacji między nimi. Pozdrawiam Patryk i czekam na kolejny materiał.
Fajny odcinek, ta katastrofa była bardzo głośna. Myślę jednak, ze tytuł jest na wyrost. Najbardziej zagadkowa zostaje mistyczna katastrofa Zaginięcie lotu Malaysia Airlines 370 z 2014 na oceanie indyjskim. Niewyjaśniona zresztą do dziś.
Zawsze mnie ciekawiła katastrofa lotu Northwest Orient Airlines 2501 z 1950 roku. Samolot Douglas DC-4 spadł do jeziora Michigan ,w którym znajdowało się 58 osób. Nigdy nie odnaleziono tego samolotu. Bardzo mało źródeł jest na temat tej katastrofy.
Ja tego nie rozumiem , wiem nie jestem pilotem więc się nieznam, ale przecież na zdrowy rozum , by lecieć mniejwięcej na stałej, wysokości trzeba wysterować odpowiedni kąt drążka i mieć siłę ciągu, zarówno jedno i drugie jest wskazywane zawsze prawidłowo, bo to jest proste, to dlaczego nie wiedzieli co się dzieje , bo mieli smartfona z androidem zamiast komputera pokładowego? Gdy się trochę polata to przecież na wysokości kilku tyś metrów nie problem zyskać kilka minut w neutralnym położeniu drążka i odpowiednim ciągu by dowiedzieć się co ich robi w konia, a wskaźnik nachylenia dziobu samototu względem ziemi też nie działał ?, z filmu wynika że pilotowało przedszkole.
Autorze, filmy masz ciekawe, jednak proszę, popracuj nad dykcją i wymową, bo niektóre słowa ucinasz w pół tchu, przez co są często mylące. Zauważyłem to w kilku filmach, jakie obejrzałem. Co do materiału, od razu mówię, że nie pracuję w osprzęcie, więc mogę się troszkę mylić. Czarne skrzynki nie odpowiadają w głównej mierze za wysyłanie sygnału, pomagającego ich odnalezieniu. Głównym zadaniem jest rejestracja wszelkich parametrów lotu (później na ich podstawie śledczy obrazują możliwy lub dokładny przebieg sytuacji na pokładzie tj. w zależności od stopnia rozbudowania rejestratora parametrów lotu: wysokość Statku Powietrznego, prędkość SP, przechył SP, pochył SP, położenie geograficzne SP, siły na drążkach sterowych SP, poziom wypuszczenia klap SP, rozmowy w kabinie SP, itd . itd.). Posiadają swoje baterie, które uruchamiają się np.: podczas kontaktu z wodą i tylko dzięki specjalnemu odbiornikowi przy zachowaniu szczególnych warunków można usłyszeć ich sygnał. Za odnalezienie samolotu w głównej mierze odpowiadają radiostacje awaryjne, i np.: system ELT. W Polsce włączenie tego systemu wiąże się z koniecznością poinformowania ULC o takim działaniu. Po otrzymaniu zgody, system (w celach sprawdzenia poprawności działania) uruchamia się na ok 3 min celem wykonania czynności kontrolnych. Jako ciekawostkę podam, że w naszym położeniu geograficznym najbliższym odbiorcą sygnału z systemu ELT jest Moskwa. Co do czasu, w jakim działa owa radiostacja awaryjna, zależne jest to od jej zasilania i miejsca, w którym się znajduje.
Aleksandra Dąbrowska ,,katastrofy w przestworzach ,, ,, tuż przed tragedia ,, ,, tajemnice czarnych skrzynek ,, to tylko niektóre z pozycji na TH-cam poruszające ten temat . Mało ?
W sumie jest nieźle,ale... Trochę błędów językowych typu:do poszukania,zawadził w ... Jednak jedno strasznie przeszkodą w oglądaniu z przyjemnością: akcent na ostatnią sylabę. PRZESTAŃ ! Trochę ćwiczeń i będzie pięknie. Łapa w górę za materiał i pracę.
@@Antubis7 Wpływ mediów sprawia że sie boimy takich wypadków. Jak słyszymy że zginęło 200 ludzi to od razu ludzie kojarza samoloty jako coś strasznego. Samoloty sa bezpieczniejsze ale jak juz mówiłem wiadomości nas straszą. Pozdrawiam
Tych dwóch Polaków którzy zgineli w tej katastrofie to byli moi kumple. Miał z nimi lecieć jeszcze jeden kumpel ale sprawy zawodowe mu nie pozwoliły w tym terminie ruszyć na wakacje. Po tej katastrofie jak rozmawialiśmy o tym to stwierdził że chyba powinien na kolanach do Częstochowy zasuwać bo gdyby poleciał...
Taaaaaaaa... I tamtych dwóch zginęło, bo NIE BYLI na kolanach w Częstochowie. 😂 Puknij się w głowę zanim coś napiszesz. Jeszcze żadne zabobony nie pomogły ludziom. Myślisz, że w Oświęcimiu ludzie nie odprawiali tych zabobonów??
Dwojka wspopracownikow zginela w tej katastrofie. Do dzis nie latam Airfrance. Miesiac temu bylem w Rio pierwszy raz. Moja zona jest z Brazil I lata AF.. jednak naklonilem ja 5 godzin przed lotem do zmiany na Lufthansa (pracjemy dla lini lotniczych wiec to nie problem dla nas). Uczucie jest dziwne kiedy takie katastrofy dotycza kogos kogo znasz. Dwojka chlopakow z Rosji znajomych z pracy zginela w tym wypadku, matka jednego z nich do dzis pracoje z nami..., przykre to.., kopie ich przepustek do dzis wisza na scianie.
Tam tez był problem bo młody pilot go pilotował a główny spał zamiast opuścić nos to on go zadarł bo miał zły odczyt z prędkości. Drugi by wyprowadził to ten młody trzymał cały czas joystic i nie ogarniał sytuacji.
Nie „zdać swoje zadanie" ale „zdać egzamin". W przypadku „zasady” najlepiej: „zasada się sprawdziła". Proszę zwrócić na to uwagę. Proszę czytać wolniej i wyraźniej, spokojniej. Nigdzie się Pan nie spieszy przecież. :)
Dziad Zielony gps podaje prędkość względem ziemi a nie względem powietrza. Możesz mieć prędkość np 300 km/h względem ziemi a względem powietrza 0 km/h i odwrotnie.Dla samolotu ważna jest prędkość względem powietrza.Wszystko zależy od tzw. prądów strumieniowych w których aktualnie samolot się porusza.
Markus Man Racja, ale z drugiej strony prędkość pezelotowa to około 800km/h. Wiatr maksymalnie ile może wiać? 150km/h? Jeszcze troche brakuje do przeciągnięcia. Prędkość wiatru jest znana z map pogodowych, więc można założyć spory margines i używać gps.
Dziad Zielony wiatr na pułapie 10 km nad ziemią może wiać o wiele więcej niż 300 km/ h. Do przeciągnięcia samolotu na tej wysokości (mała gęstość powietrza) wystarczy spadek prędkości o ledwie kilkadziesiąt kilometrów na godzinę (30-40 nie pamiętam dokładnie).Jeśli prędkość spadnie a ty nie oddasz w dół drążka by nabrać prędkości (lub dodać gazu) to samolot zacznie przepadać. Bardzo dokładnie wytłumaczył to kpt. Dariusz Kulig na kanale turbulencja w którymś z odcinków, było tam dokładnie wyjaśnione dlaczego nie używają gps do oznaczania prędkości 38:40 th-cam.com/video/OuPvEtNgC8g/w-d-xo.html
Ogólnie, to nie dość że prędkościomierz wariował, to i wysokość. Bonin zobaczył że samolot spada nagle o 400 stóp a jednak wysokość się nie zmieniła. Ale oczywiście każdy refleks pilota to było wroceniu na daną wysokość itd. Ogólnie mieli pecha bo skierowali się wprost na środek burzy. Za późno zmienili kurs na ominięcie burzy. Reszta samolotów która przelatywała podobną trasa zmieniali kurs parę km wcześniej i większość duży ominęli. *śp
Poszukujący i tak mieli mega szczęście . Co innego odnaleźć transatlantyk w dwóch kawałkach na niezróżnicowanym dnie ,a co innego samolot ,który uderzył na ''pełnym bucie'' w wodę, rozpadł się na tysiące kawałków , a te parę godzin opadały 4 km w dół by osiąść pośród szczytów Grzbietu Śródatlantyckiego.
Czy nowoczesne samoloty nie wykorzystują do mierzenia prędkości techniki satelitarnej? Ja nawet jak jadę pociągiem, to mam za pomocą darmowej aplikacji GPS bardzo precyzyjne wskazania prędkości (?)
Czemu tak bardzo spieszysz się czytając komentarz? Może zyskujesz na czasie dbając o to by film nie był zbyt długi, ale materiał na tym traci:skracasz końcówki słów czyniąc je nazbyt często niewyraźnymi, a także popełniasz wiele błędów gramatycznych co z kolei zmienia sens wypowiedzi i nie zawsze jasnym jest co masz na myśli. Zważywszy na to, że Twoje materiały są tak ciekawe, że wnikliwie analizujesz tematy z różnych perspektyw myślę że trochę szkoda... Śpiesz się powoli pozdrawiam dzięki
Jak to może być największa zagadka skoro została rozwiązana ? Jaka w tym logika ? Zagada to coś co nie zostało rozwiązana lub rozwiań jest kilka zależnie od punku widzenia.
Otóż i właśnie. Nad intonacją. W ciągu pierwszych minut już słyszymy o tragedii a Ty opowiadasz to narracją rodem "z mchu i paproci"... Nie wiem, co to za "maniera" młodszych Yt-berów, ale jest tragiczna.
Ciąg zdarzeń przed zderzeniem z oceanem został przedstawiony dość chaotycznie i niezbyt merytorycznie. Nie masz np. racji, że gdyby piloci niczego nie dotykali, samolot leciałby dalej. Problem w tym, że wskutek sprzecznych danych o prędkości (z rurek Pitota) wyłączył się autopilot. W takiej sytuacji załoga musi sterować ręcznie. I sterowała popełniając jednak masę błędów, co jest niepojęte. Zaczęło się od kapitana (tu masz rację), który nie powinien opuszczać kokpitu, gdy samolot zbliżał się do rejonu burzowego. Ponadto: piloci którzy zostali w kabinie, powinni wezwać kapitana natychmiast, a nie po kilkunastu minutach, gdy samolot już spadał. Dalej: pilot siedzący na miejscu kapitana nie podzielił ról: nie było komendy typu "ty sterujesz, ja śledzę przyrządy", a w krytycznej chwili nie powiedział "przejmuję stery" - w efekcie przez pewien czas sterowali razem - jeden w dół, drugi do góry. Żadnemu z pilotów nie przyszło też do głowy, że w burzy mogło dojść do oblodzenia rurek. Głównym winowajcą jest wg mnie pilot siedzący na fotelu II pilota, który przez caly czas ściągał drążek (a raczej dżojstick - bo w airbusach steruje się właśnie dżojstickami) do siebie. Zamarznięte rurki Pitota spowodowały bowiem, że system komputerowy pokazywał też zbyt małą prędkość. Ale przecież nawet amator wie, że należy w takiej sytuacji postąpić odwrotnie: opuścić dziób maszyny, by poszła w dół i właśnie nabrała prędkości. Inna sprawa, że gdyby tak zrobiono, samolot lecący przecież caly czas normalnie nabrałby niebezpiecznie dużej prędkości i prawdopodobnie rozpadłby się w powietrzu. Tak czy inaczej II pilot, bojąc się, że wolno lecący samolot będzie spadał, postanowił wznosić się. I się wznosił - ale to wiązało się z rzeczywistą utratą prędkości, a w konsekwencji doprowadziło do przeciągnięcia. I wtedy rzeczywiście samolot zaczął spadać. Wtedy dopiero wezwano kapitana, który miał bodajże niecałą minutę na zorientowanie się w sytuacji i podjęcie decyzji. Kapitan w ostatniej chwili zorientował się, że II pilot nadal ściąga dżojstik do siebie - nakazał jego oddanie, ale już było za późno. Samolot spadał - i spadł - w pozycji tzw. liścia, z niewielką prędkością poziomą i z ciągle zadartym dziobem.
W ogóle w tym filmie jakoś wyjątkowo dużo niedociągnieć jakby go gimnazjalista realizował. "Zasada zdała swoje zadanie" co to za twór? I bardzo często mam wrażenie mówisz zbyt szybko przez co końcòwki słów są niezrozumiałe. Np 5:45 do 5:50
Dla mnie zagadką jest gdzie się podziały szczątki po katastrofie samolotu na polach Pensylwanii 9/11 na polu widać było tylko kilka tlących się szmat , w pentagonie podobnie .
Dlaczego na miniaturce pisze "NAJWIĘKSZA ZAGADKA.... " największą zagadką jest katastrofa lotu MH 370 którego przyczyn nie znamy do dzisiaj i raczej długo nie poznamy w tym przypadku przyczyny nie znaleziono Odrazu ale ja znaleziono czyli nie jest to zagadka bo wiemy co się stało
1:57 wkradł się mały błąd, oczywiście A330 jest jednym z najbezpieczniejszych samolotów świata, nie wiem jak mi się tam „nie” wkradło na język 😅
1:56 *
Heh
4:04 nie chcę być niemiły, ale chyba mówi się "poszukiwania" a nie "poszukania". Bardzo lubię twoje filmy, byle tak dalej!
To jest normalne. To nie nawet nie brzmialo do konca jak nie tylko bardziej ni. Każdy ma prawo sie pomylić, bo jak mawia mój pan z czynnika ludzkiego w lotnictwie "nie myli sie ten, co nic nie robi". Pizdrawiam. Bardzo dobry odcinek. Mam tylko jedną uwagę. Mozesz znieniać też muzykę do filmów i jej nie zapętlac. To zapobiegnie przynudzaniu i monotonności, nawet jeśli nie przynudzasz.
[*]dla ofiar
1:19 historia tych ludzi przypomina mi film,,Oszukać przeznaczenie"
Zajebisty film, polecam.
@@bimbon1486 Jak mu "przypomina film" to go oglądał!
Nie musisz mu go "polecać", chłopie, co ty palisz? ;)
Uwielbiam ten film.
@@damianboj3809 Polecam wszystkim!! Januszu!!!
Nie którzy twierdzą że śmierci nie da się oszukać :)
Zapomniales o jednym waznym szczególe. Cale zajscie mialo miejsce glownie przez niepoprawna komende wydana przez trzeciego pilota. Bylo to "pull down" zamiast prawidłowego "push down". Mozg pierwszego oficera zwyczajnie przyjal do siebie "pull", dlatego tez ciagnal on side stick, a maszyna dalej leciala do gory. To jedno slowo moglo bardzo duzo zmienic w chwili stresu w kokpicie.
Leciałem tej nocy z Lome (Togo). też do Paryża, też z Air France. Załoga naszego samolotu już wiedziała o zaginięciu lotu 447, zgromadzili się i widać było, że wydarzyło się jakieś nieszczęście. Dopiero po wylądowaniu w Paryżu dowiedzieliśmy się o tej tragedii. Pokój ich duszom.
Pokój pokój. Ocena na tej głębokości jest wyjątkowo spokojny. Nic wiec nie zakłóca ich spokoju.
Co to znaczy "pokój ich duszom"?
@@31uisybz Są, a w każdym razie były bezpośrednie loty z Paris Charle de Gaule do Lome. Latałem wielokrotnie, kilka lat . Latałem nawet z przesiadką w Casablance z Royal Air Maroc. Samoloty były wypełnione pasażerami. Jak komuś się wydaje, że tylko Ryanair ma full do Hurgady, albo do Stanstead to jest w błędzie. A tym ciekawskim, co dociekają, co znaczy pokój ich duszom, odpowiadam, że to mniej więcej to samo, co "odpoczywajcie w pokoju", takie epitafium. To dla baranich łbów, które nie jarzą.
@@31uisybz Z Twojego miasta nikt nigdy nie poleci z Togo do Paryża, ponieważ na tej trasie nie wożą cebuli i buraków z Polski. O ile wiesz.
@@tygrysisusel widzę wybitnego znawcę warzyw, pozdrawiam. Zapewne zatem wożą żaby i ślimaki ;). A co do lotów- nic dziwnego, że Francja obsługuje loty do byłej kolonii. Swoją drogą...pourquoi avez-vous voyagé au Togo?
Zginelo w tym locie dwoch moich kolegow z pracy. Arnold i Maximilian 😔 polecieli na stand by tickets, przez kilka dni nie mogli sie wydostac z Rio bo loty bylo pelne i overbookowane. Tego dnia air "chance" zagwarantowal im miejsca na pokladzie zeby wrocili z wakacji. Calkowity brak podstaw z zakresu pilotazu mlodego pilota zakonczyl zycie 227 ludzi 😢 Zgineli w dzien dziecka....bardzo zmienilo to moje podejscie do latania i samolotow. Boze zaopiekuj sie nimi wszystkimi.
Wszystko racja i książki można by pisać. Niestety lub stety od dziecka słyszałem o katastrofach i słysząc o okolicznościach katastrof zawsze różne przyczyny chodziły mi po głowie. W każdej dziedzinie są różni ludzie w mniej lub większym stopniu fachowi a poza tym wszyscy są tylko ludzmi wszyscy się od czasu do czasu mylą, czasem jest czas na zorientowanie się w błedzie czasem zajmuje to więcej czasu. Z każdym zawodem w życiu dostaje od życia nauczkę NIKOMU NIE WOLNO UFAĆ NAWET SOBIE a błedy sprawdzać najpierw u siebie i prosić o to innych oraz weryfikować ten sam wzniosek na kilka różnych sposobów a kiedy na chwilę pozwalam na bieg wydarzeń swoją drogą i luzuje natychmiast dzieje się coś strasznego lub jest o włos. Z tego co obserwuje tylko garstka ludzi niewielu ludzi uczy się na błędach innych a problemy rozwiązują bardzo płytko i najlżejszej linii oporu i czy to chodzi o mechaników, lekarzy, sędziów w każdej dziedzinie. Często jak jest jakiś niezidentyfikowany problem a pracuje w parze lub jestem skazany na fachowca to staram się weryfikować w trakcie problemu jego "ruchy". Bardzo rzadko jest tak że dobry specjalista się obraża, widzi coś złego za weryfikowanie czy dobrze robi swoją prace, zadawanie mu pytań .... i dziękuję za zadanie mu pytania, sprawdzanie. Partaczę i lenie itd. w każdym twoim pytaniu szukają czegoś takiego "chcesz się przypierdolić !?" i kombinują na "milion" sposobów by zrobić wszystko tylko nie odpowiedzieć, odwrócić uwagę ....ahhhh. Głupi nie wie że jest głupi i zawsze twierdzi że on z pewnością zrobił dobrze(ale nie chce tego sprawdzić) . Mądrzejszy wie że jest masa drobiazgów a o wielu z nich ma tylko blade pojęcie jak i również w tym czym czuje się specem że może zrobić nieświadomie błąd. Istotą inteligencji jest wyobrażać sobie mnóstwo błędów i na podstawie różnych ich eliminacji wybrać ten właściwą opcje.........nie uparcie się przy jednym sposobie, perspektywie, ignorowaniu pozostałych i czekanie aż coś jebnie. Edison wymyślił ~2000 sposobów jak nie wynaleść żarówki :) Nie jestem pilotem ...lub inaczej ... latałem tylko w symulacjach i jeżeli intuicyjnie nie miałem jakiegokolwiek problemu to w każdym innym przypadku lub też z ciekawości jeżeli to możliwe eksperymentowałem z ekstremalnymi sytuacjami poznajac w ten sposób gdzię są granice możliwości moich i maszyny, podnosić trzeba poprzeczkę do momentu pojawiania się błedów by dokładniej je zidentyfikować i nieco podszlifować. Latanie według podręcznika od linijki nie uczy wychodzenia z ekstremalnych sytuacji a te niebezpieczne bez ciągłego utrwalania się zapomina . Autor materiału mówi że przez 2 minuty opadali ?. Piloci w kokpicie są często przepełnieni różnego rodzaju "zjawiskami" dużo by się rozwodzić(najczęściej starają się i to kontrolują...ale natura ludzka jest leniwa)... nazwijmy to "wyniosłością" płynącą ze specyfiki pracy i potrzebują dużo "łamania kości" żeby się uelastycznić, lekceważą w ten sposób niebezpieczeństwa, pozwalają kolegą na dużo czasu w popełnianiu błędów, zachowując" etykiete" dla współpracowników by nie być odbierani jako chamscy .. .....Przez 2 minuty drugi pilot w kabinie nie rzucił okiem na drążek kolegi mimo problemów. (Jak jakiś idiota siedzi mi na zderzaku a nie mam ochoty odwiedzać ubezpieczalni mechaników w razie gdyby się zagapił i wjechał do "dupy" to mu na taką jazdę nie pozwalam..... rozwiązuje sytuacje.... dodaje gazu i go zostawiam lub włączam migacz zwalniam i zmuszą go do wyprzedzenia. Piloci, szkolenia pozwoliły na katastrofę. Nawet bez odczytów prędkości organoleptycznie pilot powinien wyczuć że ma "stall" ... na to jest prosta procedura. (Nie jest to tak łatwe jak w małym samolocie z dobrą widocznoscią i punktami odniesienia na zewnatrz ale i to się szkolili. Wina się dzieli na wiele czynników ale jest po stronie pilotów. Ahh szkoda nieświadomych pasażerów.
Podpowiedz mi kolego z jakiej "twojej pracy" skoro obaj mieli własną działalność niezależną od siebie...???
@@ynta66 ty wiesz o kim jest mowa? Zrozumiales dobrze to co napisalem?
@@MotoMister widziałem w spisie polskich pasażerów.Byłem ciekawy kto to akurat leciał...teraz coś już od ciebie wiem i przykro mi...
Szkoda 😢
Muzyka,pasująca do poruszanego tematu.Lekka i przyjemna.
Świetnie przygotowany materiał, miło się słucha, czysta przyjemność ;) czekam na kolejne
Dzięki za ten material
Dziekuje za dobry material.
aż przypomniał mi się film "Przeznaczenie" gdy powiedziałeś o tej rodzinie co zgineli w wypadku samochodowym
1:15 kojarzy mi sie z filmem "oszukać przeznaczenie"
Oglądałem caly film o tym, wg. tego co tam widzialem, "3ci" pilot ciagnac caly ten czas drążek do siebie, nawet po tym jak 2gi powiedzial ze przejmyje stery, jest chyba najbardziej winny z całej zalogi
Proszę popracuj nad dykcją i artykulacją. To naprawdę ważne dla opowiadacza lektora. To podstawa. Dla odbiorcy również...
Fajny film :) tytul troche mnie zdziwil bo mowiles o najwiekszej zagadce, ale zostala ona rozwiazana wiec juz nie jest najwieksza zagadka ;)
Z tego co pamietam tez, wszyscy piloci byli przeszkoleni z uwagi na te wadliwe czujniki i mieli procedury jak sie zachowac, nie mowiac o tym ze na kazdym kursie pilotowania uczy sie co sie robi jak samolot swobodnie spada. No nic, szkoda tych ludzi, dla mnie najbardziej wina pilotow + zarzadzania (nie wiadomo bylo kto mial stery i kto powininen zareagowac), zawsze podaje ten przyklad na szkoleniach managerskich apropo posiadania dwoch managerow dla jednego pracownika ;)
super ze zrobiłeś o tym odcinek! Pozdrawiam
Oglądałem to w kwp. [*]
Cześć . Wesołych świąt !
Nawzajem
Błąd młodego pilota,który miał 3000 godzin wylatanych. Sciagal joystick do góry i maszyna zamiast dziobem do dolu to było do góry i doszło do przyciągnięcia. Przyrządy wariowaly. Znaczy rurki pitota były zamarznięte i załoga nie potrafiła dobrze odczytać warunków w jakich się znajdowali. Dodatkowo były też ognie Świetego Elma. Sytuacja była jak najbardziej mimo trudności losu do uratowania,ale piloci nie współpracowali ze sobą. Zabrakło komunikacji między nimi. Pozdrawiam Patryk i czekam na kolejny materiał.
3000 godzin to chyba max 5 lat pracy?
900h rocznie mozesz legalnie latac
Mógłbyś zrobić film o ,,godzinie zero"?
Dobry pomysł
Co to?
Monika Drzewiecka dołączam się do pytania
A co to bo ja nie w temacie
Co to jest?
Fajny odcinek, ta katastrofa była bardzo głośna. Myślę jednak, ze tytuł jest na wyrost. Najbardziej zagadkowa zostaje mistyczna katastrofa Zaginięcie lotu Malaysia Airlines 370 z 2014 na oceanie indyjskim. Niewyjaśniona zresztą do dziś.
racja
dziś leciałem 14godzin z tajlandii wiec można oglądać katastrofy😂💙
P0ciągi towarowe
1:22 "oszukać przeznaczenie"
Popracuj trochę nad wymową, bo do 4 minuty wkradło Ci się kilka błędów językowych.
to nie wymowa :)
jak zrozumiałeś co on powiedział to świadczy że masz uszy czyste hej
@Roman Kostewski piszesz o sobie? Słaba samoocena...
Każdemu kto to czyta życzę wesołych świąt .
Edit: Dzięki za 128 like.
Dzięki! Również Tobie Wesołych!
Nawzajem
thx
Nawzajem
Jesteś zebrakiem, ale dzięki i nawzajem
Super filimk. Chcemy więcej
Pisz za siebie.
5:26 Minął miesiąc. Wraku nie odnaleziono. Wyłowiono za to złoty pięćdziesiąt jeden xD
z wody*
To Ci wyszło:D
dykcja fatalna. pozatym duzo jest inspiracji tematami z innych kanalow prowadzonych przez pilotow.
Wyłowiono z wody nie złoty ale to tak brzmiało
Toż to połowa piwka w żabce 🤣🤣🤣
1:15 Oszukać przeznaczenie?
Wow 8tys wyświetleń a aż 1tys lików uwielbiam cię oglądać może nie znam się bardzo na samolotach ale kocham oglądać takiego typu filmy
To teraz jakiś film o czarnych skrzynenkach np. gdzie są, do czego dokładnie slużą
Obejrzyj sobie Smoleńsk. 😁😁😁
Świetny materiał :)
Tak i opowiadanie o katastrofach z usmiechem na twarzy :)
Super kanał
Jak zwykle super odcinek :D polecam zobaczyć film dokumentalny Katastrofa lotu 447.
Wreszcie to na co czekalem
Wiesz, masz świetny kanał i opowiadasz ciekawie aż trochę żałuje się mało samolotami interesuje :] KDS
Pozdrawiam
Zawsze mnie ciekawiła katastrofa lotu Northwest Orient Airlines 2501 z 1950 roku. Samolot Douglas DC-4 spadł do jeziora Michigan ,w którym znajdowało się 58 osób. Nigdy nie odnaleziono tego samolotu. Bardzo mało źródeł jest na temat tej katastrofy.
1:30 nie, nie wiesz o czym myślałem, bo myślałem o oszukać przeznaczenie :D
4:04 co pozwoliło zawęzić poszukania. Dobre
zwykłe przejęzyczenie , po co się czepiać
4:03 poszukiwania :)
Jeżeli tak to było naprawdę,to musimy uwierzyć,że ta para,która zginęła pod samochodem,miała jednak umrzeć,bo przyszła pora
Ja tego nie rozumiem , wiem nie jestem pilotem więc się nieznam, ale przecież na zdrowy rozum , by lecieć mniejwięcej na stałej, wysokości trzeba wysterować odpowiedni kąt drążka i mieć siłę ciągu, zarówno jedno i drugie jest wskazywane zawsze prawidłowo, bo to jest proste, to dlaczego nie wiedzieli co się dzieje , bo mieli smartfona z androidem zamiast komputera pokładowego?
Gdy się trochę polata to przecież na wysokości kilku tyś metrów nie problem zyskać kilka minut w neutralnym położeniu drążka i odpowiednim ciągu by dowiedzieć się co ich robi w konia, a wskaźnik nachylenia dziobu samototu względem ziemi też nie działał ?, z filmu wynika że pilotowało przedszkole.
Łatwo tak gadać
1:18 *kiedy oszukać przeznaczenie wejdzie za mocno*
Autorze, filmy masz ciekawe, jednak proszę, popracuj nad dykcją i wymową, bo niektóre słowa ucinasz w pół tchu, przez co są często mylące. Zauważyłem to w kilku filmach, jakie obejrzałem.
Co do materiału, od razu mówię, że nie pracuję w osprzęcie, więc mogę się troszkę mylić. Czarne skrzynki nie odpowiadają w głównej mierze za wysyłanie sygnału, pomagającego ich odnalezieniu. Głównym zadaniem jest rejestracja wszelkich parametrów lotu (później na ich podstawie śledczy obrazują możliwy lub dokładny przebieg sytuacji na pokładzie tj. w zależności od stopnia rozbudowania rejestratora parametrów lotu: wysokość Statku Powietrznego, prędkość SP, przechył SP, pochył SP, położenie geograficzne SP, siły na drążkach sterowych SP, poziom wypuszczenia klap SP, rozmowy w kabinie SP, itd . itd.). Posiadają swoje baterie, które uruchamiają się np.: podczas kontaktu z wodą i tylko dzięki specjalnemu odbiornikowi przy zachowaniu szczególnych warunków można usłyszeć ich sygnał. Za odnalezienie samolotu w głównej mierze odpowiadają radiostacje awaryjne, i np.: system ELT. W Polsce włączenie tego systemu wiąże się z koniecznością poinformowania ULC o takim działaniu. Po otrzymaniu zgody, system (w celach sprawdzenia poprawności działania) uruchamia się na ok 3 min celem wykonania czynności kontrolnych. Jako ciekawostkę podam, że w naszym położeniu geograficznym najbliższym odbiorcą sygnału z systemu ELT jest Moskwa. Co do czasu, w jakim działa owa radiostacja awaryjna, zależne jest to od jej zasilania i miejsca, w którym się znajduje.
Damian K Dokładnie!!!! Zjada końcówki,przekreca wyrazy i ma jakiś monotonny styl mówienia jak ksiądz z ambony:)
Z tego co wiem to czarne skrzynki, też emitują jakiś sygnał.
calkowicie sie zgadzam ...merytorycznie OK ...forma komentarzu kladzie wszystko
Jej wreszcie ciekawostki
Aż przypomina mi się film Oszukać przeznaczenie
Nie wiem skąd bierzesz te odcinki ale som super
Ciekawe opracowanie👍
1:56 jedne z najbezpieczniejszych czy najniebezpieczniejszych?
Niepokoiła mnie wtedy tajemniczość tej katastrofy. Dziękuję za wyjaśnienie.
Jakim trzeba być lemingiem aby jeszcze nie poznać przyczyny skoro to jest temat wałkowany od lat. Ile o tym było dokumentów było ? Dziesiątki.
Powinieneś zrobić z tego serię :) "katastrofy lotnicze" czy coś w tym stylu
Aleksandra Dąbrowska tak powinien taką zrobić
Już jest coś takiego
@@Hwdpouu gdzie?
Aleksandra Dąbrowska ,,katastrofy w przestworzach ,, ,, tuż przed tragedia ,, ,, tajemnice czarnych skrzynek ,, to tylko niektóre z pozycji na TH-cam poruszające ten temat . Mało ?
@@Hwdpouu to znam :) "katastrofę w przestworzach" całą przerobiłam. Miałam na myśli podcasty/serie na yt tworzone przez amatorów
Tęskniłam za takimi filmami
Zawęzilo poszukania?
Nareszcie tego typu film! Więcej katastrof! Dobra robota Patryk♥️
Więcej katastrof? Oszalałeś?
@@dancolombo6050 Doskonale wiesz, że chodziło mu o więcej katastrof na tym kanale, nie udawaj głupiego, żeby czepiać się ludzi.
W sumie jest nieźle,ale...
Trochę błędów językowych typu:do poszukania,zawadził w ...
Jednak jedno strasznie przeszkodą w oglądaniu z przyjemnością: akcent na ostatnią sylabę.
PRZESTAŃ !
Trochę ćwiczeń i będzie pięknie.
Łapa w górę za materiał i pracę.
Jaka ulga że to nie >>jasna strona
Super odcinek ale chciałem się spytać czy nagrasz odcinek o zamachu 11 września w Ameryce. Pls
Piotrkowie łączymy się!
szanuję za wzmiankę o firmach prywatnych i państwowych
Ta historia o prace Włochów brzmi jak z filmu oszukać przeznaczenie xD
1:14 Normalnie oszukać przeznaczenie...
dokładnie o tym samym pomyślałem
Zrób film o locie TWA 800. Moim zdaniem to również jest ciekawa sprawa.
Vizjon5 jedna z najciekawszych moim zdaniem
Zrób film o historii LOT-u
Chyba każdy trochę się boi latać.
Jak samolot już pójdzie w górę to już sobie mówię "teraz to już ch....j. I podziwiam widok z góry.
Nie. Nie każdy bo czego się tu bać.
@@Antubis7 hmmm... Na przykład katastrofy jakiejś
@@krzy0005
To tylko chwila strachu, a potem strach minie. Zresztą jak jedziesz autem to tez sobie wyobrażasz wypadki i katastrofy ?
@@Antubis7 Wpływ mediów sprawia że sie boimy takich wypadków. Jak słyszymy że zginęło 200 ludzi to od razu ludzie kojarza samoloty jako coś strasznego. Samoloty sa bezpieczniejsze ale jak juz mówiłem wiadomości nas straszą. Pozdrawiam
@@krzy0005
Dobrym przykładem jest pseudopandemia. Media głównego nurtu zawsze straszyły ludzi. Taka ich rola.
Ciekawy film
Zajebiste więcej takich filmów
Patryk , skąd wiesz jaka linia lotnicza ma dany model fotelu w samolocie?
XD
Przeznaczenia nie oszukasz😎
Tych dwóch Polaków którzy zgineli w tej katastrofie to byli moi kumple. Miał z nimi lecieć jeszcze jeden kumpel ale sprawy zawodowe mu nie pozwoliły w tym terminie ruszyć na wakacje. Po tej katastrofie jak rozmawialiśmy o tym to stwierdził że chyba powinien na kolanach do Częstochowy zasuwać bo gdyby poleciał...
Taaaaaaaa... I tamtych dwóch zginęło, bo NIE BYLI na kolanach w Częstochowie. 😂 Puknij się w głowę zanim coś napiszesz. Jeszcze żadne zabobony nie pomogły ludziom. Myślisz, że w Oświęcimiu ludzie nie odprawiali tych zabobonów??
Serio
Akurat
Napewno
O tych Wlochach ro ja raczej pomyslalem - Oszukac przeznaczenie ;-D
Dwojka wspopracownikow zginela w tej katastrofie. Do dzis nie latam Airfrance. Miesiac temu bylem w Rio pierwszy raz. Moja zona jest z Brazil I lata AF.. jednak naklonilem ja 5 godzin przed lotem do zmiany na Lufthansa (pracjemy dla lini lotniczych wiec to nie problem dla nas). Uczucie jest dziwne kiedy takie katastrofy dotycza kogos kogo znasz. Dwojka chlopakow z Rosji znajomych z pracy zginela w tym wypadku, matka jednego z nich do dzis pracoje z nami..., przykre to.., kopie ich przepustek do dzis wisza na scianie.
Tam tez był problem bo młody pilot go pilotował a główny spał zamiast opuścić nos to on go zadarł bo miał zły odczyt z prędkości. Drugi by wyprowadził to ten młody trzymał cały czas joystic i nie ogarniał sytuacji.
Kocham samoloty kto tez daje lapke w gure
co to jest "w gure"
Masz jakieś informacje o tej parze?To bardzo ciekawe.
5:41 "musieli siedzieć poziomo"...? Jak się siedzi poziomo?
Straszna wymowa, straszna dykcja!
nie zesraj sie
4:05 zawezic poszukania
Też przypomniał mi się film "Oszukać przeznaczenie" jednak można myśleć różnie ale fakt jest faktem, przypadek.
Pierwszy chyba jestem :O Wyjebane w to, bardzo fajny film
Jak wyjebane to po co piszesz😉
@@antek21 Ponieważ naszła mnie wena Twórcza aby napisać moje przemyślenia
Głębokie...
Mówisz za szybko, nie wszystko zrozumiałem.
Kiepska dykcja, bardzo źle się słucha :(
Super
Nie „zdać swoje zadanie" ale „zdać egzamin". W przypadku „zasady” najlepiej: „zasada się sprawdziła". Proszę zwrócić na to uwagę. Proszę czytać wolniej i wyraźniej, spokojniej. Nigdzie się Pan nie spieszy przecież. :)
W którym miejscu w samolocie jest odpowietrznik zbiorników paliwa?
Skrzydła
@@SamolotyPatryka ale dokładnie w którym miejscu? Masz może np. rysunek techniczny na którym jest on zaznaczony?
1:31 oglądałeś "Oszukać przeznaczenie"?
Można gdzieś wysłuchać nagrania z czarnej skrzynki?
Nie można, NG zrobiło jedynie rekonstrukcje, publiczny jest jedynie zapis tekstu
Samoloty była taka strona z różnymi zapisami, blow nagrywał to kilka razy
Jednego nie rozumię: Gdzie odczyt prędkości z GPS? Skoro mieli sprzeczne wartości z pitotów, to na GPS chyba mogli polegać?
Dziad Zielony gps podaje prędkość względem ziemi a nie względem powietrza. Możesz mieć prędkość np 300 km/h względem ziemi a względem powietrza 0 km/h i odwrotnie.Dla samolotu ważna jest prędkość względem powietrza.Wszystko zależy od tzw. prądów strumieniowych w których aktualnie samolot się porusza.
Markus Man Racja, ale z drugiej strony prędkość pezelotowa to około 800km/h. Wiatr maksymalnie ile może wiać? 150km/h? Jeszcze troche brakuje do przeciągnięcia. Prędkość wiatru jest znana z map pogodowych, więc można założyć spory margines i używać gps.
Dziad Zielony wiatr na pułapie 10 km nad ziemią może wiać o wiele więcej niż 300 km/ h. Do przeciągnięcia samolotu na tej wysokości (mała gęstość powietrza) wystarczy spadek prędkości o ledwie kilkadziesiąt kilometrów na godzinę (30-40 nie pamiętam dokładnie).Jeśli prędkość spadnie a ty nie oddasz w dół drążka by nabrać prędkości (lub dodać gazu) to samolot zacznie przepadać. Bardzo dokładnie wytłumaczył to kpt. Dariusz Kulig na kanale turbulencja w którymś z odcinków, było tam dokładnie wyjaśnione dlaczego nie używają gps do oznaczania prędkości 38:40 th-cam.com/video/OuPvEtNgC8g/w-d-xo.html
Ogólnie, to nie dość że prędkościomierz wariował, to i wysokość. Bonin zobaczył że samolot spada nagle o 400 stóp a jednak wysokość się nie zmieniła. Ale oczywiście każdy refleks pilota to było wroceniu na daną wysokość itd. Ogólnie mieli pecha bo skierowali się wprost na środek burzy. Za późno zmienili kurs na ominięcie burzy. Reszta samolotów która przelatywała podobną trasa zmieniali kurs parę km wcześniej i większość duży ominęli. *śp
1:10 Włoski para spóźniła się na pechowo lot 447 a następnego dnia zginęli w wypadku samochodowym. Wow jak z filmu Oszukać Przeznaczenie.
To samo pomyślałem
Nie da rady oszukać przeznaczenia..Apropos pary, która się spóźniła...
Poszukujący i tak mieli mega szczęście . Co innego odnaleźć transatlantyk w dwóch kawałkach na niezróżnicowanym dnie ,a co innego samolot ,który uderzył na ''pełnym bucie'' w wodę, rozpadł się na tysiące kawałków , a te parę godzin opadały 4 km w dół by osiąść pośród szczytów Grzbietu Śródatlantyckiego.
BARDZO CIEKAWE
My też mamy niedługo tragiczny" lot" 4 47 just ,lądowanie tragiczne.
Czy nowoczesne samoloty nie wykorzystują do mierzenia prędkości techniki satelitarnej? Ja nawet jak jadę pociągiem, to mam za pomocą darmowej aplikacji GPS bardzo precyzyjne wskazania prędkości (?)
Fszystko fajowo ,jednak nastepnym razem zwolnij troche z Twoja opowiescia , poniewaz zapierniczasz niczy karabin maszynowy.
Czemu tak bardzo spieszysz się czytając komentarz? Może zyskujesz na czasie dbając o to by film nie był zbyt długi, ale materiał na tym traci:skracasz końcówki słów czyniąc je nazbyt często niewyraźnymi, a także popełniasz wiele błędów gramatycznych co z kolei zmienia sens wypowiedzi i nie zawsze jasnym jest co masz na myśli. Zważywszy na to, że Twoje materiały są tak ciekawe, że wnikliwie analizujesz tematy z różnych perspektyw myślę że trochę szkoda... Śpiesz się powoli pozdrawiam dzięki
Zauważyłem, że wielu youtuberów tak ma.
Jak to może być największa zagadka skoro została rozwiązana ? Jaka w tym logika ? Zagada to coś co nie zostało rozwiązana lub rozwiań jest kilka zależnie od punku widzenia.
3:35 kyrie elejson ale piękne
@Samoloty: popracuj nad dykcją i gramatyką. Merytorycznie świetny materiał który wyrywa uszy potworkami językowymi. A szkoda.
Otóż i właśnie. Nad intonacją. W ciągu pierwszych minut już słyszymy o tragedii a Ty opowiadasz to narracją rodem "z mchu i paproci"... Nie wiem, co to za "maniera" młodszych Yt-berów, ale jest tragiczna.
Ciąg zdarzeń przed zderzeniem z oceanem został przedstawiony dość chaotycznie i niezbyt merytorycznie. Nie masz np. racji, że gdyby piloci niczego nie dotykali, samolot leciałby dalej. Problem w tym, że wskutek sprzecznych danych o prędkości (z rurek Pitota) wyłączył się autopilot. W takiej sytuacji załoga musi sterować ręcznie. I sterowała popełniając jednak masę błędów, co jest niepojęte. Zaczęło się od kapitana (tu masz rację), który nie powinien opuszczać kokpitu, gdy samolot zbliżał się do rejonu burzowego. Ponadto: piloci którzy zostali w kabinie, powinni wezwać kapitana natychmiast, a nie po kilkunastu minutach, gdy samolot już spadał. Dalej: pilot siedzący na miejscu kapitana nie podzielił ról: nie było komendy typu "ty sterujesz, ja śledzę przyrządy", a w krytycznej chwili nie powiedział "przejmuję stery" - w efekcie przez pewien czas sterowali razem - jeden w dół, drugi do góry. Żadnemu z pilotów nie przyszło też do głowy, że w burzy mogło dojść do oblodzenia rurek. Głównym winowajcą jest wg mnie pilot siedzący na fotelu II pilota, który przez caly czas ściągał drążek (a raczej dżojstick - bo w airbusach steruje się właśnie dżojstickami) do siebie. Zamarznięte rurki Pitota spowodowały bowiem, że system komputerowy pokazywał też zbyt małą prędkość. Ale przecież nawet amator wie, że należy w takiej sytuacji postąpić odwrotnie: opuścić dziób maszyny, by poszła w dół i właśnie nabrała prędkości. Inna sprawa, że gdyby tak zrobiono, samolot lecący przecież caly czas normalnie nabrałby niebezpiecznie dużej prędkości i prawdopodobnie rozpadłby się w powietrzu. Tak czy inaczej II pilot, bojąc się, że wolno lecący samolot będzie spadał, postanowił wznosić się. I się wznosił - ale to wiązało się z rzeczywistą utratą prędkości, a w konsekwencji doprowadziło do przeciągnięcia. I wtedy rzeczywiście samolot zaczął spadać. Wtedy dopiero wezwano kapitana, który miał bodajże niecałą minutę na zorientowanie się w sytuacji i podjęcie decyzji. Kapitan w ostatniej chwili zorientował się, że II pilot nadal ściąga dżojstik do siebie - nakazał jego oddanie, ale już było za późno. Samolot spadał - i spadł - w pozycji tzw. liścia, z niewielką prędkością poziomą i z ciągle zadartym dziobem.
4:03 poszukania?
W ogóle w tym filmie jakoś wyjątkowo dużo niedociągnieć jakby go gimnazjalista realizował. "Zasada zdała swoje zadanie" co to za twór? I bardzo często mam wrażenie mówisz zbyt szybko przez co końcòwki słów są niezrozumiałe. Np 5:45 do 5:50
@@181kowal bo to student co zresztą w jednym z postów napisał
Samoloty, statki i samochody oraz ciężarówki i inne mają duszę
Dla mnie zagadką jest gdzie się podziały szczątki po katastrofie samolotu na polach Pensylwanii 9/11 na polu widać było tylko kilka tlących się szmat , w pentagonie podobnie .
Dlaczego na miniaturce pisze "NAJWIĘKSZA ZAGADKA.... " największą zagadką jest katastrofa lotu MH 370 którego przyczyn nie znamy do dzisiaj i raczej długo nie poznamy w tym przypadku przyczyny nie znaleziono Odrazu ale ja znaleziono czyli nie jest to zagadka bo wiemy co się stało
Zgadzam się
Nie jesteś zbyt poinformowany, lot MH370 został już wyjaśniony
@@kacperowski4361 jak narazie nie słyszałem o tym mógbyś podać źródło z którego się o tym dowiedziałeś?
Piotr Kądziela th-cam.com/video/cg4edIc1Q1Y/w-d-xo.html miałeś na początku filmu zresztą, mówił o tym:)
Piotr Kądziela i jeszcze rekonstrukcja z symulatora P3D th-cam.com/video/4aZR8Xa57rA/w-d-xo.html