Tak ja też sobie nucę oczywiście boso, pomimo ogromnej suszy i zarazy u nas aż ziemia pęka,i tak się cieszę z tego co mam i dziękuję naszej ziemi za to co daje.
♥️Dziękujemy za podpowiedzi i przypomnienie. Już 50lat temu zielone pomidory ukladalismy w skrzyki z sianem i do grudnia jedlismy juz dojrzale i czerwone🤗
Witam. A u mnie w miejscu gdzie kiedyś stał kompostownik wyrosły dwa pomidorki. Jeden ma już dwa maleńkie owoce i strasznie mnie to cieszy. W ogóle nie mam pojęcia o uprawie pomidorów aż tu nagle taki cud. Podlewam go codziennie może coś z tego będzie. Swoją drogą te pomidorki zachęciły mnie żeby w przyszłości w tym miejscu zasiać z kilka sztuk pomidorów.😊
Na pewno w tym miejscu po kompostowniku gleba nadal jest bardzo zasobna. To prawda, że własne, własnoręcznie wyhodowane rośliny i plon dają piękne odczucia, zadowolenie, to naprawdę wspaniałe doświadczenie, dające człowiekowi poczucie wpływu, sprawstwa. Nas też cieszy każda roślinka. Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Dziekuje Malgosiu. Moje pomidorki i ogorki w cieplarni jak nigdy. Zdrowe i smakowite. Teraz daje im Bokashi plyn.To wszystko po waszej introdukci na Permakultura. A co robicie z tymi zielonymi liscmi i galazkami od pomidorow?
Choduję 4 (słownie: cztery 🙂) krzaczki pomidorów koktajlowych na moim balkonie. Wielka frajda zjadać takie własne, prosto z krzaka, pachnące słońcem. Bardzo pomocne są dla mnie te wskazówki, bo chcę wycisnąć z nich ile jeszcze się da 🙂, a w przyszłym roku ruszę śmielej z większą uprawą.
Dzięki za porady, jeszcze dodam że warto cały czas tzn. raz na tydzień podlewać pomidory potasem zauważyłam że jak daję potas to dojrzewają szybciej wiem bo jednym tygodniu nie dałam potasu i wtedy wolniej dojrzewały. A jakie macie państwo zbiory w tym roku ? Bo ja jako początkująca jestem w tym roku nawet całkiem zadowolona, mam tylko 300 m Rodosa więc nie mam aż tak dużo pomidorów ale jak do tej pory zebrałam 30 kg. Oczywiście może to nie jest jakoś imponująco dużo, część sadzonek nędznie rosła, niektóre koktajlówki wydały sporo owoców ale za to bardzo malutkich (?) a inne koktajlówki pozytywnie mnie zaskoczyły mi.n ta o ksztacie gruszki jest bardzo słodka i mocno się rozrosła. Z dużymi pomidorami było tak samo część rosła jak szalona jak np. herodesy ( pomidory po 500g) a część ledwo zipała chociaż wszystkie były w grządkach tak samo przygotowanych. W zeszłym roku sadziłam pomidory do dołków do których sypałam obornika granulowanego oraz ziemi bio do warzyw już z nawozem i efekty były marne. W tym roku posadziłam je do grządek i jest o niebo lepiej. Mam nadzieję że w przyszłym sezonie będzie jeszcze lepiej :)
Mogły zostać stworzone z wielu różnych powodów, np. określony czas na uprawę pomidorów na danej powierzchni, a potem już w tym miejscu są inne rośliny. Albo ktoś nie chciał, nie mógł ich przycinać. Ograniczona przestrzeń. Nie zauważyłam, żeby sprzedający nasiona umieszczali takie informacje na opakowanych, a szkoda, wtedy można byłoby wybrać, jaki rodzaj się chce. A tak to budzi frustrację, bo pomidory, krzaczki nie rosną i to nie jest błąd w uprawie, tylko taki rodzaj odmiany. Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Ja na zewnątrz nie mam pomidorów, tylko w tunelach. W tym roku miałem masę pomidorów, jeszcze nigdy tyle nie miałem. Pomidorów koktailowych nie uprawiam. Mam głównie 2 odmiany rosyjskie, bardzo smaczne. Dwie odmiany polskie i jedną Izraelską. Zazwyczaj mam je w tunelu do listopada. Zobaczymy jak będzie w tym roku.
My koktailowych też nie uprawiamy, w tym roku była to pomyłka z nasionami. Zapraszamy na wymianę nasion, w listopadzie. Chętnie wymienimy się na nasiona sprawdzonych odmian. Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Ja od jakiegoś czasu chodzę po ogródku i pod nosem sobie śpiewam, "jest okej, jest okej. Świat się cieszy z pracy mej...." 😅 ktoś jeszcze tak ma?
ale o co chodzi?
O piosenkę
Tak ja też sobie nucę oczywiście boso, pomimo ogromnej suszy i zarazy u nas aż ziemia pęka,i tak się cieszę z tego co mam i dziękuję naszej ziemi za to co daje.
Jeszcze dokarmiam 6 maleńkich jeżyków.Pozdrawiam wszystkich.
Ja też tak mam, po prostu jest ok 🙂
♥️Dziękujemy za podpowiedzi i przypomnienie. Już 50lat temu zielone pomidory ukladalismy w skrzyki z sianem i do grudnia jedlismy juz dojrzale i czerwone🤗
Dobry sposób. U nas przykładało się gazetami, ale sposób ze skrzynkami i sianem na pewno spróbujemy. Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Bardzo praktyczne porady. Dziękuję ❤
❤❤❤
Witam. A u mnie w miejscu gdzie kiedyś stał kompostownik wyrosły dwa pomidorki. Jeden ma już dwa maleńkie owoce i strasznie mnie to cieszy. W ogóle nie mam pojęcia o uprawie pomidorów aż tu nagle taki cud. Podlewam go codziennie może coś z tego będzie. Swoją drogą te pomidorki zachęciły mnie żeby w przyszłości w tym miejscu zasiać z kilka sztuk pomidorów.😊
Na pewno w tym miejscu po kompostowniku gleba nadal jest bardzo zasobna. To prawda, że własne, własnoręcznie wyhodowane rośliny i plon dają piękne odczucia, zadowolenie, to naprawdę wspaniałe doświadczenie, dające człowiekowi poczucie wpływu, sprawstwa. Nas też cieszy każda roślinka. Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Dziekuje Malgosiu. Moje pomidorki i ogorki w cieplarni jak nigdy. Zdrowe i smakowite. Teraz daje im Bokashi plyn.To wszystko po waszej introdukci na Permakultura. A co robicie z tymi zielonymi liscmi i galazkami od pomidorow?
Choduję 4 (słownie: cztery 🙂) krzaczki pomidorów koktajlowych na moim balkonie. Wielka frajda zjadać takie własne, prosto z krzaka, pachnące słońcem.
Bardzo pomocne są dla mnie te wskazówki, bo chcę wycisnąć z nich ile jeszcze się da 🙂, a w przyszłym roku ruszę śmielej z większą uprawą.
Fantastycznie, serdecznie pozdrawiamy 🙂
Dzięki za porady, jeszcze dodam że warto cały czas tzn. raz na tydzień podlewać pomidory potasem zauważyłam że jak daję potas to dojrzewają szybciej wiem bo jednym tygodniu nie dałam potasu i wtedy wolniej dojrzewały. A jakie macie państwo zbiory w tym roku ? Bo ja jako początkująca jestem w tym roku nawet całkiem zadowolona, mam tylko 300 m Rodosa więc nie mam aż tak dużo pomidorów ale jak do tej pory zebrałam 30 kg. Oczywiście może to nie jest jakoś imponująco dużo, część sadzonek nędznie rosła, niektóre koktajlówki wydały sporo owoców ale za to bardzo malutkich (?) a inne koktajlówki pozytywnie mnie zaskoczyły mi.n ta o ksztacie gruszki jest bardzo słodka i mocno się rozrosła. Z dużymi pomidorami było tak samo część rosła jak szalona jak np. herodesy ( pomidory po 500g) a część ledwo zipała chociaż wszystkie były w grządkach tak samo przygotowanych. W zeszłym roku sadziłam pomidory do dołków do których sypałam obornika granulowanego oraz ziemi bio do warzyw już z nawozem i efekty były marne. W tym roku posadziłam je do grządek i jest o niebo lepiej. Mam nadzieję że w przyszłym sezonie będzie jeszcze lepiej :)
Właśnie jutro nagramy materiał podsumowujący uprawę pomidorów w tym roku. Jest, było bardzo dobrze i chcemy to pokazać. Przesyłamy moc serdeczności 🙂
🌞🌞🌞🍅🌞🌞🌞
Jaki sens mają pomidory samokończące...
Mogły zostać stworzone z wielu różnych powodów, np. określony czas na uprawę pomidorów na danej powierzchni, a potem już w tym miejscu są inne rośliny. Albo ktoś nie chciał, nie mógł ich przycinać. Ograniczona przestrzeń. Nie zauważyłam, żeby sprzedający nasiona umieszczali takie informacje na opakowanych, a szkoda, wtedy można byłoby wybrać, jaki rodzaj się chce. A tak to budzi frustrację, bo pomidory, krzaczki nie rosną i to nie jest błąd w uprawie, tylko taki rodzaj odmiany. Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Ja na zewnątrz nie mam pomidorów, tylko w tunelach. W tym roku miałem masę pomidorów, jeszcze nigdy tyle nie miałem. Pomidorów koktailowych nie uprawiam. Mam głównie 2 odmiany rosyjskie, bardzo smaczne. Dwie odmiany polskie i jedną Izraelską. Zazwyczaj mam je w tunelu do listopada. Zobaczymy jak będzie w tym roku.
My koktailowych też nie uprawiamy, w tym roku była to pomyłka z nasionami. Zapraszamy na wymianę nasion, w listopadzie. Chętnie wymienimy się na nasiona sprawdzonych odmian. Pozdrawiamy serdecznie 🙂
❤❤❤