To się dzieje też w naszym Kościele w obrządku greko-katolickim gdzie księża przed święceniami decydują czy będą zakładać rodzinę czy będą żyć w celibacie. Chociaż zgadzam się że może to być trudne i dla księdza i dla jego rodziny. Potencjalne trudności są w obu przypadkach. Ja z kolei cieszę się że księża są celibatariuszami, jest to dla mnie znak ich oddania i wiary i duża pomoc
Nikt diakonów nie zmusza. Sami chcą. Nikt mnie nie zmusił do wierności jednej kobiecie. W zdrowiu i chorobie, dopóki nas śmierć nie rozłączy. To, że mogę, nie znaczy że mogę wszystko. Czasami moze prościej w ogóle nie ruszać sprawy? Nie narzekam, ciesze się.
Jakie są moje przemyślenia na temat celibatu? W zasadzie nie mam jakoś wątpliwości, że człowiek, który poświęca się jednej sprawie, będzie to robił znacznie lepiej, kiedy nic nie będzie mu Jego powołania przesłaniać. Osoba duchowna moim zdaniem powinna w sposób szczególny dbać o relacje z Bogiem i być dla swojego stada pasterzem. To samo może dotyczyć się powiedzmy naukowca, który ciągle myśli, szuka i poświęca się pracy. - Analogicznie znacznie lepiej będzie to robił, kiedy nie będzie ponad to musiał dbać o wspólnotę rodzinną. Mówi się, że duchowni, to tacy mundurowi Pana Boga i tutaj też myślę, że w razie konieczności ewentualnego ,,poświęcenia'' Siebie czy swojej reputacji, też taka osoba będzie miała mniejszy dylemat, niż kiedy po prostu musi myśleć też o rodzinie. Przykładowo: Kiedy na duchownych zakładano teczki i grożono im czy to śmiercią, czy czymś tam innym, to zasadniczo osoby zachowujące celibat, jako osoby bardziej myślące o owcach niż o dobru rodziny, mogły znacznie dalej się oddać swojej misji i pozostać nie zastraszone, przez co oczywiście dalej poświęcać się i dbać o nauczanie oraz pociąganie przykładem. Domyślam się, że każdemu może się zegar biologiczny uaktywnić i chociaż nie chcę zabrzmieć zbyt chłodno, i nie chcę umniejszać problemowi, to myślę, że to w gruncie rzeczy tylko emocja. Być może nawet nachalna, ale będąc pasterzem, to chyba jednak nie ten kierunek. Zdaję sobie sprawę, że małżeństwo i ojcostwo, to też oczywiście droga do Boga. Zresztą pewnie też można w tym dostrzegać i wdrażać Ojcostwo Boga i bycie oblubieńcem, a przynajmniej pamiętać, że tam pewnie do tych spraw ma to jakieś odniesienie i też opiekuje się wspólnotą, tylko że w małżeństwie jednak mniejszą.
Możecie odpowiedzieć na pytanie. Co się dzieje, kiedy mężczyzna np. duchowny jest w celibacie? I co ma zrobić mężczyzna, który nie chce lub nie chce mieć już następnej żony? Sam uważam, że posiadanie kolejnych żon, mężów to wprowadzanie nieporządku, bo nic z tego dobrego nie wynika. I się kończy z 5 żonami. Osobiście uważam, że bez sensu jest posiadanie płatnej żony dla seksu, której się nie kocha, związek toksyczny, szarpanina. Tacy ludzie nie powinni uprawiać seksu, co jest nierealne.
Uważam, że natura to nie Bóg, ale wszystko co naturalne od Boga pochodzi. Rodzina jest bardziej naturalna dlatego uważam, że celibat powinien być tylko w razie konieczności. Ksiądz chcą być pasterzem całej parafii powinien najpierw umieć poprowadzić rodzinę.
Jaźń to cząstka Boga w człowieku. Symbole oddające jedność przeciwieństw jaźni to pożądliwość, czyli zjawa odbicia w lustrze i miłość objawienie Jezusa. Bóg to miłość, pożądliwość i rozum. A Jezus był człowiekiem, który miał powołanie miłości do ludzi. Jak matka miłość do dziecka, a Justin Bieber miłość do fanów. Nie wiem jak się ma zjawa odbicia w lustrze, czyli ja do rzeczywistości zewnętrznej.Szatan jest demonem chaosu i zła, dopełnieniem Boga. Demon zła jest zaprzeczeniem boskiej dobroci ale jego doskonałość jest tak samo pełna, skończona i wszechwładna jak boska dobroć. Jak u dyktatora. Miłość u Jezusa, demon chaosu i zła u dyktatora.
Co robią księża ze spermą? To samo, co inni mężczyźni, którzy nie uprawiają seksu. Może nie jakoś nałogowo, jak nastolatki: odciski na palcach i starty naskórek. A co z mężczyznami, którzy nie nadają się do małżeństwa, czy nawet posiadania partnerki na stałe? Od tego jest taki najstarszy zawód. To jest przynajmniej uczciwe postawienie sprawy (handel). Inaczej te kobiety będą się łudzić lub godzić na upokarzanie. A i tak będą niechciane. Takie są moje przemyślenia. Wymiatanie spod łóżka a nie zamiatanie pod dywan. A nie kobieta na boku, kierowca lub otaczanie się dziećmi. Aż się straci wigor. Bóg chce aby geje mieli mężczyzn a pdfl dzieci ale mają nad sobą panować i wtedy im błogosławi. Heteroseksualistom dużo wybacza.
Całkiem niegłupia rozmowa, poprowadzona w miarę ludzkim językiem. Nie rozumiem czemu nie jestescie bardziej popularni. Stopniowo przegryzam się przez kolejne odcinki. Ciemiężenie to na pewno nie jest. Niektórzy lubią być sami, niektorzy nie chcą mieć ani żony ani dzieci, a są i tacy którzy że względu na charakter nie nadają się na męża/żonę bo by ją/jego ciemiężyli. Jednakże jest też pewnie kilka procent takich księży, którzy rodzinę by mieć chcieli i nawet by się do tego nadawali. Więc... może by tak kandytatow do święceń zachęcać do ślubowania celibatu, ale nie traktować tego jako warunek konieczny do przyjęcia święceń
To się dzieje też w naszym Kościele w obrządku greko-katolickim gdzie księża przed święceniami decydują czy będą zakładać rodzinę czy będą żyć w celibacie. Chociaż zgadzam się że może to być trudne i dla księdza i dla jego rodziny. Potencjalne trudności są w obu przypadkach. Ja z kolei cieszę się że księża są celibatariuszami, jest to dla mnie znak ich oddania i wiary i duża pomoc
Nikt diakonów nie zmusza. Sami chcą. Nikt mnie nie zmusił do wierności jednej kobiecie. W zdrowiu i chorobie, dopóki nas śmierć nie rozłączy. To, że mogę, nie znaczy że mogę wszystko. Czasami moze prościej w ogóle nie ruszać sprawy? Nie narzekam, ciesze się.
Jakie są moje przemyślenia na temat celibatu?
W zasadzie nie mam jakoś wątpliwości, że człowiek, który poświęca się jednej sprawie, będzie to robił znacznie lepiej, kiedy nic nie będzie mu Jego powołania przesłaniać.
Osoba duchowna moim zdaniem powinna w sposób szczególny dbać o relacje z Bogiem i być dla swojego stada pasterzem.
To samo może dotyczyć się powiedzmy naukowca, który ciągle myśli, szuka i poświęca się pracy. - Analogicznie znacznie lepiej będzie to robił, kiedy nie będzie ponad to musiał dbać o wspólnotę rodzinną.
Mówi się, że duchowni, to tacy mundurowi Pana Boga i tutaj też myślę, że w razie konieczności ewentualnego ,,poświęcenia'' Siebie czy swojej reputacji, też taka osoba będzie miała mniejszy dylemat, niż kiedy po prostu musi myśleć też o rodzinie.
Przykładowo: Kiedy na duchownych zakładano teczki i grożono im czy to śmiercią, czy czymś tam innym, to zasadniczo osoby zachowujące celibat, jako osoby bardziej myślące o owcach niż o dobru rodziny, mogły znacznie dalej się oddać swojej misji i pozostać nie zastraszone, przez co oczywiście dalej poświęcać się i dbać o nauczanie oraz pociąganie przykładem.
Domyślam się, że każdemu może się zegar biologiczny uaktywnić i chociaż nie chcę zabrzmieć zbyt chłodno, i nie chcę umniejszać problemowi, to myślę, że to w gruncie rzeczy tylko emocja.
Być może nawet nachalna, ale będąc pasterzem, to chyba jednak nie ten kierunek.
Zdaję sobie sprawę, że małżeństwo i ojcostwo, to też oczywiście droga do Boga.
Zresztą pewnie też można w tym dostrzegać i wdrażać Ojcostwo Boga i bycie oblubieńcem, a przynajmniej pamiętać, że tam pewnie do tych spraw ma to jakieś odniesienie i też opiekuje się wspólnotą, tylko że w małżeństwie jednak mniejszą.
Możecie odpowiedzieć na pytanie. Co się dzieje, kiedy mężczyzna np. duchowny jest w celibacie? I co ma zrobić mężczyzna, który nie chce lub nie chce mieć już następnej żony? Sam uważam, że posiadanie kolejnych żon, mężów to wprowadzanie nieporządku, bo nic z tego dobrego nie wynika. I się kończy z 5 żonami. Osobiście uważam, że bez sensu jest posiadanie płatnej żony dla seksu, której się nie kocha, związek toksyczny, szarpanina. Tacy ludzie nie powinni uprawiać seksu, co jest nierealne.
Uważam, że natura to nie Bóg, ale wszystko co naturalne od Boga pochodzi. Rodzina jest bardziej naturalna dlatego uważam, że celibat powinien być tylko w razie konieczności. Ksiądz chcą być pasterzem całej parafii powinien najpierw umieć poprowadzić rodzinę.
Jaźń to cząstka Boga w człowieku. Symbole oddające jedność przeciwieństw jaźni to pożądliwość, czyli zjawa odbicia w lustrze i miłość objawienie Jezusa. Bóg to miłość, pożądliwość i rozum. A Jezus był człowiekiem, który miał powołanie miłości do ludzi. Jak matka miłość do dziecka, a Justin Bieber miłość do fanów. Nie wiem jak się ma zjawa odbicia w lustrze, czyli ja do rzeczywistości zewnętrznej.Szatan jest demonem chaosu i zła, dopełnieniem Boga. Demon zła jest zaprzeczeniem boskiej dobroci ale jego doskonałość jest tak samo pełna, skończona i wszechwładna jak boska dobroć. Jak u dyktatora. Miłość u Jezusa, demon chaosu i zła u dyktatora.
Co robią księża ze spermą? To samo, co inni mężczyźni, którzy nie uprawiają seksu. Może nie jakoś nałogowo, jak nastolatki: odciski na palcach i starty naskórek. A co z mężczyznami, którzy nie nadają się do małżeństwa, czy nawet posiadania partnerki na stałe? Od tego jest taki najstarszy zawód. To jest przynajmniej uczciwe postawienie sprawy (handel). Inaczej te kobiety będą się łudzić lub godzić na upokarzanie. A i tak będą niechciane. Takie są moje przemyślenia. Wymiatanie spod łóżka a nie zamiatanie pod dywan. A nie kobieta na boku, kierowca lub otaczanie się dziećmi. Aż się straci wigor. Bóg chce aby geje mieli mężczyzn a pdfl dzieci ale mają nad sobą panować i wtedy im błogosławi. Heteroseksualistom dużo wybacza.
Całkiem niegłupia rozmowa, poprowadzona w miarę ludzkim językiem. Nie rozumiem czemu nie jestescie bardziej popularni. Stopniowo przegryzam się przez kolejne odcinki. Ciemiężenie to na pewno nie jest. Niektórzy lubią być sami, niektorzy nie chcą mieć ani żony ani dzieci, a są i tacy którzy że względu na charakter nie nadają się na męża/żonę bo by ją/jego ciemiężyli. Jednakże jest też pewnie kilka procent takich księży, którzy rodzinę by mieć chcieli i nawet by się do tego nadawali. Więc... może by tak kandytatow do święceń zachęcać do ślubowania celibatu, ale nie traktować tego jako warunek konieczny do przyjęcia święceń