Też mam kurki. Kocham te ptaki. Każda ma swoje imię. Codziennie siedzę z nimi na dzikim wybiegu (blisko las, zioła, trawa, itd) i mam za darmo kuroterapię. Dobrze to na mnie działa, uspokaja, coś niesamowitego, nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba....
Dodaję jeszcze jeden sposób sciolkowania, który super sprawdzą się w moich warunkach. Kilka warstw kartonów przyciśniętych paletami. Po upływie kilku miesięcy z z palety robi się świetne miejsce do sadzenia warzyw. Zasobne, wysciolkowan, trzymające wilgoć ..
Gratulacje kurek. Im wiecej ogladam filmikow z tymi ptaszorami, tym bardziej chcialabym je miec, ale tez nie jestem pewna czy jestem juz na nie gotowa. Kury to powazna sprawa. Moze w przyszlym roku.
Witamy po przerwie;) mam to samo z tymi przemyśleniami ale robie swoje i dzialam w ogrodzie i mam kury, cos pięknego;) warzywa uprawiam tyllo naturalnie i sa naprawde świetne i jajka pierwsza klasa;)
Ja juz rok tem na miejscu gdzie maja byc kury wrzucilem kartony, nastepnie zrebki. Teraz poszedl obornik owczy, liscie z parku a na koniec trawa. Ide to przezucic troche. Mysle ze wkrotce zrobie ogrodzenie i tez bede mial swoje kury. W tym czasie pokarm dla nich pewnie juz sie namnaza. Pozdro i dzieki
Przerabiałam kurki wszystko rozdrapią a kaczki znowu wszystko zadepczą puściłam na chwilę na podwórko to wszystkie tak zwane (śmieci) powyciągały swoimi pazurkami z trawy a jak wpadły mi do ogrutka to moje kwiaty tylko fiurgały w powietrzu a ja na ten widok dostałam cholery kurtki muszą mieć swoją przestrzeń ale pod kontrolą bo jak nie to zdrapią wszystko takie są moje kurki😂❤ 😂
Jestem częstym gościem na twoim kanale i słucham z zapartym tchem, ale dzisiaj słyszałam nutę goryczy w twoim głosie. Myślę czy dasz radę dalej rzucać perły przed wieprze, oczywiście też uważam się po części wieprzem, nie umiem uwolnić się od ratalnych przekonań.
Chyba zamiast słowa śmieci może lepiej używać słowa odpadki? Mi się lepiej kojarzą... ale tak poważnie to szacun. Tak wprowadzenie kur do ogrodu permakulturowego to już zapowiedź samowystarczalności żywnościowej osiągniętej małym kosztem.
Kolego oglądam cię i słucham twoich przemyśleń. Ja też mam takie przemyślenia, ale niestety z przykrością muszę stwierdzić że taki jak ty, czy ja, to jednostki. Tak że nie licz na odmianę ludzkiej populacji, to wszystko idzie w stronę przepaści i zamiast rozwoju, to to wszystko idzie w stronę degeneracji niestety.
Mam działkę i kurki . Zapomniałeś powiedzieć że jajka od kurek gdzie jest kogut są zapłodnione i lepsze . Ze sklepu nie ma zapłodnionych bo certyfikatu nie dostaną .
Też mam kurki. Kocham te ptaki. Każda ma swoje imię. Codziennie siedzę z nimi na dzikim wybiegu (blisko las, zioła, trawa, itd) i mam za darmo kuroterapię. Dobrze to na mnie działa, uspokaja, coś niesamowitego, nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba....
Ja chce w tym sezonie temat kur odpalić, mam nadzieję że mi się uda. A kury to wogóle fajne zwierzęta są, lubię je obserwować.
Dodaję jeszcze jeden sposób sciolkowania, który super sprawdzą się w moich warunkach. Kilka warstw kartonów przyciśniętych paletami. Po upływie kilku miesięcy z z palety robi się świetne miejsce do sadzenia warzyw. Zasobne, wysciolkowan, trzymające wilgoć ..
Gratulacje kurek. Im wiecej ogladam filmikow z tymi ptaszorami, tym bardziej chcialabym je miec, ale tez nie jestem pewna czy jestem juz na nie gotowa. Kury to powazna sprawa. Moze w przyszlym roku.
Fajnie że coraz więcej ludzi zakłada kurniki🙂
Witamy po przerwie;) mam to samo z tymi przemyśleniami ale robie swoje i dzialam w ogrodzie i mam kury, cos pięknego;) warzywa uprawiam tyllo naturalnie i sa naprawde świetne i jajka pierwsza klasa;)
Piękne są te kurki ❤️
Masz Przyjacielu suba, bo czynisz cuda ❤
Ja juz rok tem na miejscu gdzie maja byc kury wrzucilem kartony, nastepnie zrebki. Teraz poszedl obornik owczy, liscie z parku a na koniec trawa. Ide to przezucic troche. Mysle ze wkrotce zrobie ogrodzenie i tez bede mial swoje kury. W tym czasie pokarm dla nich pewnie juz sie namnaza. Pozdro i dzieki
Przerabiałam kurki wszystko rozdrapią a kaczki znowu wszystko zadepczą puściłam na chwilę na podwórko to wszystkie tak zwane (śmieci) powyciągały swoimi pazurkami z trawy a jak wpadły mi do ogrutka to moje kwiaty tylko fiurgały w powietrzu a ja na ten widok dostałam cholery kurtki muszą mieć swoją przestrzeń ale pod kontrolą bo jak nie to zdrapią wszystko takie są moje kurki😂❤ 😂
Jestem częstym gościem na twoim kanale i słucham z zapartym tchem, ale dzisiaj słyszałam nutę goryczy w twoim głosie. Myślę czy dasz radę dalej rzucać perły przed wieprze, oczywiście też uważam się po części wieprzem, nie umiem uwolnić się od ratalnych przekonań.
No mniej więcej tak to wygląda jak mówisz. Słuszne spostrzeżenie.
Chyba zamiast słowa śmieci może lepiej używać słowa odpadki? Mi się lepiej kojarzą... ale tak poważnie to szacun. Tak wprowadzenie kur do ogrodu permakulturowego to już zapowiedź samowystarczalności żywnościowej osiągniętej małym kosztem.
Po odpadach z knajpy to mogą się zatruć.
A masz zamiar kaczki jeszcze dobrać?
Biegusy kaczki by ci się przydały na ślimaki
Czyżbyś kurek się dorobił, pięknie, pozdrawiam serdecznie!
to sąsiada obok.
Bo to jest poprostu perpetum mobile, robota robi się prawie sama.
Kolego oglądam cię i słucham twoich przemyśleń. Ja też mam takie przemyślenia, ale niestety z przykrością muszę stwierdzić że taki jak ty, czy ja, to jednostki. Tak że nie licz na odmianę ludzkiej populacji, to wszystko idzie w stronę przepaści i zamiast rozwoju, to to wszystko idzie w stronę degeneracji niestety.
Ta, wiem. Nie łudzę się
Mam działkę i kurki . Zapomniałeś powiedzieć że jajka od kurek gdzie jest kogut są zapłodnione i lepsze . Ze sklepu nie ma zapłodnionych bo certyfikatu nie dostaną .