Cesta hrdinov SNP. Powroty || #1 Chatkowo w Górach Wołowskich
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 14 ต.ค. 2024
- Filmowa relacja z przejścia fragmentu Cesty hrdinov SNP prowadzącego przez zachodnią część Gór Wołowskich (Volovské vrchy) || 7-10.04.2022 || 69 km
Link do pierwszej części filmu z przejścia całości Cesty SNP w 2020 roku:
• Cesta hrdinov SNP || C...
D1 | Smolnik - Útulňa Úhorná (20 km)
D2 | Útulňa Úhorná - Sedlo Krivé (6 km) + wejście na Zlatý stôl (13 km)
D3 | Sedlo Krivé - Útulňa Gálová (23 km)
D4 | Útulňa Gálová - Vlachovo (7 km)
![[UNCUT]“ฅนตื่นธรรม”ปะทะ“หมอปลา-ปู่มหามุนี-อั๋นโอกิ”สะเทือนกระทรวงเวทมนตร์ Iคนดังนั่งเคลียร์I10 ตค.67](http://i.ytimg.com/vi/peMD_SAkwNc/mqdefault.jpg)
![Polska: Od Słowian, przez Piastów do Jagiełły; od plemion do królestwa! [Podcast Historyczny]](/img/n.gif)
Piękny film 😀 Na C H SNP wybieram się na samym początku wakacji . Już się nie mogę doczekać na 740 km przygody. Serdeczne pozdrowienia z Regietowa ❤
Ależ Ci zazdroszczę tego momentu tuż przed wyruszeniem na szlak 🙂 Dla mnie Cesta SNP chyba pozostanie tzw 'wędrówką życia'. Pamiętam, że już po dwóch pierwszych pasmach, Małych Karpatach i Białych Karpatach, miałem tyle wrażeń, że jeśli przypadkiem przyszłoby mi wówczas przedwcześnie zakończyć wędrówkę to i tak byłbym zadowolony 🙂
Pozdrawiam gorąco !
Nie wiem jak to się stało, że mi ten genialny film umknął w gąszczu subskrypcji. Test piły doskonały - zawsze mówiłam, że nóż na szlaku nie jest potrzebny ;-D Nie podejrzewałam, że Słowacy mają tak fenomenalne chatki i to jeszcze tak fenomenalnie puste! Do zobaczenia na szlaku :-)
No to jeszcze dodam, że w kolejnym, nienagranym już 'teście', piła doskonale poradziła sobie także z krojeniem surowego boczku 😋
Mocno liczę na to, że wiadoma wiatka, choć już praktycznie przygraniczna, wzorem tamtych słowackich miejscówek, też nie będzie zbytnio przepełniona 😉 Do zobaczenia!
Witam
Bardzo mi się podobał film... podróżowałam choć wirtualnie, choć wiadomo to nie to samo...nie czuje się wiatru muskajacego twarz...smaku soli na ustach gdy człowiek się męczy idąc pod górkę itd itd. Piękna muzyka uwielbiam taka która nie denerwuje i nie rozprasza...ale dźwięki natury...równie piękne. Film taki prawdziwy z romantycznym klimatem. Podróżnik z duszą romantyka i taki jest ten film. Dziękuję serdecznie. Pozdrawiam i życzę następnych wspaniałych wędrówek z wolnością pod pachą i wiatrem we włosach.
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za niezwykle miły komentarz 😊😊😊 To zestawienie smaku soli z romantycznością bardzo do mnie przemawia 🙂 Właśnie przed chwilą obejrzałem film z wędrówki, w który zachwycał dźwiękami natury, świetnie obchodząc się bez muzyki, ale... pewnie dalej będę próbował obie te rzeczy połączyć by zarazem się przenikały i uzupełniały.
Pozdrawiam serdecznie!
@ Tak...masz rację muzyczka spokojna, odpowiednią i dźwięki natury to coś miłego w odbiorze dla ucha i duszy. Ogólnie jestem pełna podziwu dla takich wędrujących romantyków jak to nazwę, bo w tym świecie to rodzynki. A szczególnie ludzi którzy to robią bez trąbienia wszem i wobec. To mi przypomina dawne czasy...kiedy widziałam ludzi w pionierach...w koszuli flanelowej. Biła od nich pasją, szacunek do otaczającego świata i ten romantyzm w oczach. Jak znajduje takich ludzi na TH-cam to z miłą chęcią oglądam ich podróże. Zamykam oczy i marzę, a potem planuje swoje choć krótkie podróże ale idąc czuję się jakby to były wielkie wyprawy....
I w czasie wędrówki to co innym przeszkadza dla mnie właśnie jest piękne...właśnie jak ten smak soli przy wysiłku na twarzy...jak smak rosy spijanej z liscia...jak muskajacy wiatr...dla innych to dyskomforty . Jak umorusane butów, bo jest błoto....można poczuć się dzieckiem. Poczuć się wolnym, a nie wycackanym jajkiem🤭🤪🤪
O takich ludziach czytałam...takich w młodości widziałam. Romantyków, marzycieli, pasjonatów wędrówek...tak iść bez końca jak mówili....Wedruj...wiem od Zeberki że i do niej dołączyłeś, więc pewnie na jej relacji Cię ujawni.
Zdroweczka i dalszych sił. Będę obserwować....
Pozdrowionka
@@beatarogacka9218 Ten zachwycający dźwiękami film, o którym wspomniałem to właśnie od Zebry 🙂Ja pojawię się w drugiej części - mam nadzieję, że nic nie popsuję 😉 Moja relacja też się ukaże, bardzo jestem ciekawy jak wypadnie ten sam czas na szlaku widziany różnymi oczami 🙂
@ O super...będę oglądać jedna i drugą. Choć nie koniecznie aby szukać która lepsza a która gorsza. Napewno każda będzie ciekawa i każda z innego punktu widzenia. To tak jak relacje Ewangelistów hi hi, każda jest ciekawa. Twoja też taka będzie 😊 Nie ma co się porównywać....hym...no chyba że do siebie 🤪
Łapka w ciemno, a wieczorem na luzie seans 😃
Klasyka gatunku. Świetne ciekawe kadry oraz muzyka która dopełnia klimat.
Bardzo dziękuję! Określenie 'klasyka' nadzwyczaj miłe, aż nieco onieśmiela 😀
Niesamowity klimat,szlak,film ...po prostu cudowna wędrowna opowieść 😀
Bardzo dziękuję 🙂 'Wędrowna opowieść' to bardzo ładne określenie tego co było dla mnie inspiracją 🙂
@ również dziękujemy za ciekawą inspirację na wędrówkę 😀
Czekałem i sie doczekałem. Piękny odcinek w troche innej scenerii. Muzyka jak zawsze pozwala przeżywać i poczuć w wyjątkowy sposób każdą twoją wyprawę. Wspaniale jest wyjść z domu nawet siedząc przed ekranem :-). Czekam na kolejną część.
Dzięki ! Przyznam, że tym razem miałem poczucie wyjątkowej zgodności muzyki z moimi wrażeniami z wędrówki 🙂 Nie mam na razie konkretnych planów co do powrotów na kolejne fragmenty Cesty SNP, pewnie będą pojawiały się spontanicznie 🙂
No nareszcie jakiś nowy film, Panie Krzychu ile to wierni widzowie się muszą naczekać😃😃
Panie Kamilu, a ile ja wypatrywałem jakieś okazji na wyjazd 😃😃😃
No to ja mam rozwiązanie problemu. Pracę zawodową należy natychmiast porzucić, zająć się górską włóczęgą, nagrywaniem filmów😃😃 Ja tam sobie chętnie co tydzień jeden film obejrzę. Szkoda marnować talentu, Panie Krzychu😃😃Włóczyć się, nagrywać, nie przestawać😃
@@kamilkarasz2784 Jest to bardzo kusząca możliwość 🙂 Na ten moment nie traktuję jej wprawdzie priorytetowo, ale jakby akurat tak ułożyły się 'okoliczności życiowe' to kto wie?🙂🙂
So beautiful video, as always. Really admire your will and stamina to hike in these conditions. Great inspiration not to sit at home and go into the wild. All the best!
Thank you very much 🙂 These conditions may have been a challenge, but in such a motivating sense. Best wishes !
Kapitalny przewodnik po "pensjonatach" Gór Wołowskich. Z pewnością się przyda w odpowiednim czasie :). Nocleg na Sedlo Krive w przyczepie wypasik!
No i dodam, że ''pensjonat'' na Sedlo Krivé był doskonale nieprzewiewny i nieprzemakalny, co w tych warunkach miało kolosalne znaczenie 🙂
Dla mnie film extraklasa, jak i cały kanał. Klimat, kadr, muzyka to cudo. Ten utwór DCD jakże pięknie wkomponowany. Na pewno będę do niego wracał. Pozdrawiam
Bardzo dziękuję 🙂 Ten kawałek Dead Can Dance już od dłuższego czasu jawił mi się jako znakomite tło dla jakiś bardziej surowych krajobrazów, nie trafiał się tylko odpowiedni moment. I muszę przyznać, że tego dnia zmiana tonacji (te nagle nadciągające ciemne chmury po słonecznej i beztroskiej pierwszej części dnia) nastąpiła tak szybko, że początkowo zupełnie się nie zorientowałem, że to właśnie ta chwila.
Pozdrawiam serdecznie!
No Panie! Tego nam wszystkim trzeba było 👍 na Ciebie zawsze można liczyć 👏 czekam na więcej!!!
Cała przyjemność po mojej stronie 🙂
Wspaniała wędrówka i perfekcyjna relacja...
Bardzo dziękuję 🙂
I znów super , pozdrawiam.
Dziękuję 😊
Panie Kolego? Dziękuję za kolejny ciekawy film, piękne widoki i ten twój klimacik autorski! Zawsze miło spędzam czas, oglądając twoje wędrówki. Dziś akurat sam przeglądam papierowe mapy i planuję drogę. Tymczasem zrobiłem sobie przerwę na kawę i "smakuję" twoje szlaki. Pipitka - czyli taki Wygwizdów? 🙃😉Zresztą słyszę, że tam wszędzie wieje o tej porze roku. Chatka, w której nocowałeś na końcu - kapitalna! Życzę Tobie kolejnych pięknych dróg i dzielenia się z nami wrażeniami w swoich filmach. Będę zaglądał. Tymczasem - Do usłyszenia! Wrocław pozdrawia Kraków! 😉👍
Bardzo dziękuję, zarówno za te życzenia, jak i miły komentarz 😊😊 Ten etap planowania, o którym wspominasz, też bardzo lubię, szczególnie z papierowymi mapami 🙂 Ciekawe jaki rejon rozważasz?
A ta Pipitka to chyba rzeczywiście nieustający wygwizdów. Podczas mojego przejścia całości szlaku też tam ostro wiało, ale w ówczesne sierpniowe upały był to wiatr kojący 🙂
Kraków pozdrawia Wrocław ! 😉
@ Suwalszczyzna - tam wyruszam. Mazury Północne i okolice Wielkich Jezior! Miłego!😉
Czyli tak jakby powrót do rejonów sprzed roku 🙂Najlepszego!
Oj chodzi ten szlak za mna, chodzi :)
Dzięki Krzysztof za kolejny inspirujacy film!
Bardzo proszę 🙂 Trzeba przyznać, że ten dość długi odcinek Cesty SNP przez Góry Wołowskie, który jeszcze niedawno mógł się wydawać nieco problematyczny, staje się teraz coraz bardziej przyjazny. A w planach są też wiatki we wschodniej części, czyli pomiędzy Štóske sedlo, a Koszycami 🙂
Super przygoda. Potrafisz oddać klimat gór jaki lubię. Pozdrawiam!
Bardzo mi miło, że wspominasz o klimacie. Klimat to dla mnie sprawa zasadnicza 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Cuuuuudooooownyyyyyy film 👌❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Bardzo mi miło, że się tak spodobał 😊😊😊
jedyny kanal o gorach gdzie ogladajac czuje sie jakbym tam byl! pozdrawiam serdecznie :)
To, że piszesz o wrażeniu przeniesienia się w góry, to dla mnie naprawdę wielki komplement 😊😊
Pozdrawiam gorąco 🙂
Dobrze wiedzieć że Słowacy lubią Skaldów.W sumie nie ma się co dziwić bo polska muzyka tamtych lat przebija wszystko.Fajny nocleg w przyczepie i wiatr na Pipitcce.Świetny film👍
Ja byłem ich grą zachwycony i bardzo żałowałem, że jak dotarłem do chaty to już w zasadzie zbierali się do wyjścia. Pewnie gdybym wcześniej wiedział co się szykuje w chacie, miałbym duże rozterki czy zostać w przyczepie, czy udać się na całonocne śpiewy 🙂
Mega filmik, ma klimat, którego szukam w pieszych wędrówkach :)
Świetne te chatynki, ciekaw jestem kto to utrzymuje. A orientujesz się może, jak wygląda sytuacja z noclegami na dziko na Słowacji i w Czechach? Widziałem że Czesi się jakoś specjalnie nie krępują z biwakowaniem, ale nie chciałbym pokuty dostać :).
Radośnie jest czytać takie słowa, bardzo dziękuję 😊😊😊 A cieszę się podwójnie, bo po pierwsze sygnalizujesz, że w poszukiwaniu takich klimatów wędrówkowych nie jestem osamotniony, a po drugie - wygląda na to, że co nieco udało się tego klimatu przemycić do filmu, a na tym właśnie najbardziej mi zależy (choć zdaję sobie też sprawę, że może odbywać się to kosztem 'potencjału komercyjnego' takiego materiału 😉).
A z tymi chatynkami jest różnie. Útulňa Gálová to dzieło lokalnego klubu turystycznego z pobliskiego Vlachova (to ta miejscowość gdzie kończyłem wędrówkę), choć nazwa wskazuje, że głównym sponsorem, bądź właścicielem terenu był Pan Gál 🙂. Útulňa Úhorná to zaś pierwsza realizacja większej organizacji, mającej ideę poprawy możliwości noclegowych na Ceście SNP. Z tego co wiem, teraz zajmują się budową chatki w górach Žiar.
Również zaobserwowałem, że Słowacy (choć Czesi chyba też) dość luźno podchodzą do dzikiego biwakowania - miejsca na ogniska są nawet na szczytach objętych najwyższym, po parkach narodowych, stopniem ochrony. Sam jednak dość mocno się waham, wychodząc z założenia, iż jako gość (w sensie narodowości) mogę sobie pozwolić na mniej.
@ Ostatnio właśnie jak szedłem w zeszłym roku szlakiem granicznym Niemojów-Bardo, to byłem zaskoczony ilością obozujących Czechów. Pomiędzy Trójmorskim Wierchem a Borówkową spotkałem bodaj jednego hamakującego Polaka, a Czechów lekko licząc ze trzydziestu, w dużych grupach, całe obozy z ogniskiem zakładali tuż przy szlaku. W tym coś co mnie wprost zaszokowało - dwie grupy samych kobiet, nie jakaś młodzież, tylko 30-40lat. Ok, w sumie jak pomyśleć, to dlaczego nie? Ale sam fakt że mnie to kompletnie zaskoczyło, świadczy, że u nas takich rzeczy po prostu nie ma :). Ale trzeba przyznać, że mimo takich ilości obozujących, to szlaki po ich stronie są czystsze niż po naszej.
Też właśnie mnie kusi wypad w czeskie Izery, albo Rychleby, ale że lubię obozować na dziko, to muszę wybadać czy mnie jakaś Horska Służba nie będzie ganiać po lasach :).
@@klosiu1 No proszę, to zupełnie inny obraz szlaku, niż ten który noszę w pamięci, czego powodem jest zapewne to, że trafiłem tam w dziwnym i niesprzyjającym czasie. W ciągu 4 dni spotkałem tylko jedną małą grupkę Czechów (na Borówkowej), a reszta to żołnierze pilnujący zabarykadowanych przejść granicznych.
A wracając jeszcze do dzikiego biwakowania, to na Słowacji, w przeciwieństwie do tego co piszesz o Czechach, wędrujących po górach nie ma zbyt wielu, więc może odpowiednim służbom po prostu nie opłaca się na nich polować ;)
Super, czekałem na kolejny odcinek❤
Oby zbytnio nie zawiódł oczekiwań 🙂
Obejrzałem jednym tchem. Znów ta wspaniała cisza, ta wspaniała melancholia. Dziękuję
@@mariomar76 Z tą ciszą może nie za bardzo wyszło - wiatr dawał spokój tylko chwilami - ale od melancholii rzeczywiście znowu uciec się nie dało 🙂
14:58 piękny widok. W pierwszej chwili go nie zauważyłem :)
Też jeden z moich ulubionych 😊
Warto czytać komentarze, warto było cofnąć się do tego momentu i lepiej przyjrzeć 😄 Daleki plan faktycznie zniewala...
No to wieczorem będzie co oglądać z rodziną! Dzięki!
Bardzo proszę! Mam nadzieję, że seans będzie udany 😊
@ Melduję posłusznie, że film został obejrzany. Powiedzieć, że był to udany seans, to jakby nic nie powiedzieć (ojciec to nawet obejrzał dwukrotnie, ja też się przymierzam, bo pierwszy seans, jak zwykle, był z włączoną mapą i analizą, którędy szedłeś. Drugim to już można delektować się na spokojnie 😀). Piękne są te Góry Wołowskie, u nas praktycznie nieznane, Słowacy chyba też za często się tam nie zapuszczają. A tereny są iście bajkowe. Szczególnie te widoki na Tatry robią robotę. Jeszcze mam parę pytań stricte technicznych. Jak tam jest z komunikacją? Chyba musiałeś się trochę nakombinować, by dojechać do Smolnika. No i jeszcze taka refleksja na temat tych chatek. Z tego co widzę, to te skromniejsze (ale urocze) utulny raczej są ogólnodostępne i otwarte. Ale z tymi bardziej wypasionymi chatkami już tak dobrze nie ma. Jak zauważyłem, to niektóre były zamknięte na kłódkę. To jest coś w rodzaju własności prywatnej? Jacyś ludzie się tym opiekują i oni dzierżą klucze? Bo ta Chata Volovec, to chyba coś w rodzaju prywatnego schroniska, a przynajmniej tak to wyglądało - uśmiałem się przy "Prześlicznej wiolonczelistce" - od teraz to moja ulubiona wersja 😄No i jeszcze dodam, że u Ciebie trochę jak z filmami Marvela - trzeba poczekać na sceny po napisach 😉Deska degustacyjna wyglądała naprawdę nieźle. Które piwo było najlepsze? Dobra, już starczy tych pytań, nie będę więcej zamęczał. Jeszcze raz dzięki za tę super przygodę, którą mogliśmy z Tobą przeżyć. Trzeba zacząć poważniej zastanowiać się nad wyjazdem w te tereny, bo pokazałeś już kiedyś i teraz, że warto się nad tych zagadnieniem pochylić. Pozdrowienia ode mnie i reszty kompanii! I czekamy na kolejne produkcje (gdy wspominałeś o Stolnicy, to chyba wyczułem, że po głowie chodzi Ci Rudna Magistrala - oglądałoby się 😄)Trzymaj się i do zobaczenia na szlaku, albo przy okazji nowych filmów!
@@marcingodyn5328 Myślę, że mała popularność Gór Wołowskich może wynikać z tego, że dość długo miały 'złą prasę' po tym, jak kilka lat temu miała tam miejsce mała katastrofa ekologiczna i część lasów uległa zniszczeniu. Obecnie zaś, mimo widocznych jeszcze wielu uschniętych drzew, przyroda się już odradza, a liczne techniczne drogi służące do zwózki drewna zarosły murawą. W efekcie atrakcyjność Gór Wołowskich nawet wzrosła, bo powstały rozległe widokowe przestrzenie, a i wędruje się bardzo wygodnie. A np. kilka komentarzy obok Pan Piotr wspomniał, że w latach 70-tych były to góry tak dzikie, że praktycznie nie do przejścia za jednym razem.
Jeśli chodzi o dojazd, to jest całkiem dobrze, bo obecnie mamy z Polski trzy czy cztery kursy dziennie do Popradu, bądź Koszyc, a później korzystanie z komunikacji słowackiej to już czysta przyjemność (mają centralnie skoordynowany rozkład dla autobusów i pociągów). Ja wyjeżdżając z Krakowa o 22:00 byłem w Smolniku o 5:30 (z trzema przesiadkami), a podróżując nie nocą, a w ciągu dnia można by to zrobić jeszcze krócej i prościej (ale wiadomo, zostaje wtedy mniej czasu na wędrowanie).
Te wszystkie zamknięte chatki to własność kół łowieckich. Natrafiałem w relacjach na pojedyncze przypadki, że komuś udało się umówić na nocleg, ale też zdarzyło się, że ktoś został przegoniony, nawet jeśli tylko chciał zanocować obok chatki - zdaje się, że chodziło o Chatę pod Pipitką. Bo np. ta Chata pod Stromíšom , gdzie podana jest osobo-pojemność werandy, wygląda na bardzo przyjazną 🙂
A na koniec na desce degustacyjnej najlepiej wypadły klasyczne style, czyli lager (w zasadzie smakował jak pils) i tmave. Pozostałe to były w większości różne IPA, smaczne, ale jak dla mnie zbyt ostrożnie nachmielone.
Tak, tak, miałem na myśli Rudną Magistralę 🙂 Niby cały czas planowałem, aby wcześniej przejść Východokarpatską, ale teraz to już nie wiem 🙂
No i powinienem od tego zacząć - bardzo dziękuję za tak pozytywny odbiór 😊😊I jakby co, to pytań nigdy za dużo 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
@ Wielkie dzięki za wyczerpującą odpowiedź! Nie spodziewałem się, że komunikacja na Słowacji działa tak przyzwoicie. Do sprawdzania rozkładów jazdy używasz jakiejś aplikacji, czy po prostu szukasz na jakichś słowackich dedykowanych stronach? Muszę się przyznać, że ostatnimi czasy dość rzadko z tego rozwiązania korzystałem i brak mi wprawy w szukaniu. Coś tam znalazłem, ale na pewno nie dostałbym się do Smolnika tak szybko, jak Ty. Czuć rękę eksperta! 🙂A co do piwa, to ja ostatnio właśnie wróciłem do klasyki. Poczułem już przesyt tymi wszystkimi DDH hejzi ipkami, które smakują trochę na jedno kopyto - i co najważniejsze - są za słodkie. Tak więc, jeśli chodzi o IPA to ostatnio króluje u mnie głównie stary poczciwy west coast, albo czarna ipa. A jeśli zastanawiasz się jaki szlak wybrać, to odpowiedź jest prosta - trzeba zrobić oba! 😀
@@marcingodyn5328 Słowacka wyszukiwarka połączeń z której korzystam to cp.sk Jest całkiem intuicyjna, w razie czego jest też wersja anglojęzyczna.
Ja również preferuję west coast'y 😋 Uważam wręcz, że hazy ipki to trochę marnowanie cennego surowca, jakim jest chmiel, skoro i tak jest tam przykrywany słodami i płatkami.
Film swietny, tradycyjnie... Czyzby nastepna miała być Rudna Magistrala ? ;-)
Dzięki 🙂 Rudną magistralę rozważałem w zasadzie dopiero na przyszły rok, ale teraz trochę się łamię, czy nie przyspieszyć. Wyobrażam bowiem sobie, z jakim to rozrzewnieniem mógłbym teraz spojrzeć ze Stolicy w kierunku Gór Wołowskich 😉
I am disabled by fears concerning which course to take... Miód!
Czasem tak się zdarza, że już w trakcie wędrówki przypominają mi się jakieś motywy muzyczne i później przy montażu zazwyczaj okazuje się, że są to niezłe wybory. Tak było też w tym przypadku, z tym że jak nałożyłem muzykę na obraz, to wręcz poczułem taki mały dreszcz 🙂
Pozdrawiam!
@ Mały dreszcz, powiadasz...
Nie wiem, Asan, jak to zrobiłeś, ale obejrzałem to już chyba z piętnaście razy i ciągle mi mało.
Ugryzłeś mnie tym filmem w samo serce.
@@maciekd.8556 Zdarzało się, że ktoś napisał, iż miał chęć na powtórne obejrzenie filmu, co ja traktowałem jako ogromne wyróżnienie. Tymczasem Ty wspominasz o kilkunastu razach, więc wychodzi na to, że jest to dla mnie komplement nie do opisania 😊😊😊. Bardzo dziękuję!
@ ...a u mnie tu cały czas Dzień Świstaka. Nie tylko zresztą u mnie, jak można się przekonać z późniejszych filmów. 😉
Ale jeśli raczy się świat oskarową produkcją, nie ma co się potem dziwić.
Żeby tylko ten "fejm" Cię nie zepsuł... 😛
Ale ja tu przyszedłem nie słodzić, tylko zapytać - jakżeś Ty się tam dostał? Do Menela rozumiem z KR FlixBusem do Preszowa, a dalej wiadomo.
A tu? Jest "linka" 801405 do Uhornej, ale startuje zasadniczo z Mniška nad Hnilcom, ew. z Margecan - a to też raczej mało "uchwytne" miejsca, zwłaszcza w środku nocy...?
Chociaż... Prawdziwy dżentelmen nigdy nie biega! 😎
@@maciekd.8556 To był dokładnie ten kurs '801405' z Mniška nad Hnilcom. A wcześniej wiadomy FlixBus, z tym, że aby mniej czekać nocą przed dworcem (bo są otwierane jakoś między 3:00, a 3:30) wysiadłem nie w Preszowie, a w Koszycach. I stąd 3:57 do Margecan, gdzie po przyjeździe 4:25, o 4:28 do Mniška nad Hnilcom przyjazd 5:02. I tutaj przyznam trochę niedowierzałem, że na skraju tak małej mieścinki jak Mnišek będzie akurat na 5:15 czekał przed dworcem autobus do Smolnika, ale - jakby to powiedział menel - trudno, tak właśnie było 😉
PS
Z umiarem zawsze można posłodzić 🙂
Jak zwykle poezja pod każdym względem (również budowania nastroju na kolejny powrót na start w Białej... widzę, że nie tylko dla mnie 🙂). Ty tam w tym sezonie planujesz gdzieś zahaczyć o niebieskie znaki? (BTW - jaką "karę" sobie wybrałeś za brak wpisów na dedykowanym blogu? ;-) )
Michał dzięki 🙂 Co do niebieskich znaków tak sobie właśnie myślę, że skoro niejako nieoficjalnie otworzyłem serię 'Cesta hrdinov SNP. Powroty', to czemu by nie otworzyć podobnej dla Szlaku Karpackiego. Tym bardziej, że w maju zapowiedziałem się już na gościnne występy przy okazji ponownego przejścia szlaku przez menela 🙂🙂.
Veľmi pekné video, pozdravujem 🇸🇰👌🙂🌄
Ďakujem 🙂Slovenské hory najlepšie 💚
Ja bývam v okolí Volovské vrchy 🙂
Gdyby tak nieco spolszczyć jedną z nazw, wyszedłby... Stromiś ;) Uroczo.
A chatki niezwykle klimatyczne, nawet ten busik noclegowy ma swój urok.
Na własny użytek też używałem określenia Stromiś 🙂
A przy tym busik w tą wietrzną pogodę naprawdę się sprawdził - był idealnie wiatroszczelny, czego np nie można było powiedzieć o noclegowym pięterku wiaty z poprzedniego dnia 🙂.
I can feel it coming in the air tonight... Tyle, że najbliższa okolica ostatnio wybitnie zapalna. 😶
Chyba, że od tej całej wilgoci predylekcje wymiękły...? 😳
Zdecydowanie coś wisi w powietrzu 😃😃 Wisi dokładnie od pierwszych dni maja kiedy z zapartym tchem śledziłem na fb jak w iście ekspresowym tempie powstaje siostrzana do tejże wiatka. A że 'od zawsze', czyli od przejścia Cesty mam tam w okolicy jeszcze jedną miejcówkę na oku, to wiadomo, że temat rzeczny trzeba będzie na chwilę odłożyć 🙂
Roczek minął... 🎂🥂
I z tej okazji pasowałby kolejny powrót na Cestę SNP ! Już od jakiegoś czasu mam na oku kilka świeżo powstałych miejscówek 🙂
te chatki są niesamowite ale to chyba jakies ryzyko moga byc zajęte albo nie wiesz kogo spotkasz? ciekawe czy na szlau było tak pusto czy tylko tak pokazywałeś.Piękny,klimatyczny film pozdrawiam
Na szlaku było dokładnie tak pusto jak wyszło to na filmie - w ciągu czterech dni jedynymi spotkanymi przeze mnie osobami byli ci muzykujący Słowacy w Chacie Volovec. W trakcie mojego letniego przejścia całej Cesty SNP w tej części Gór Wołowskich też było raczej pustawo, w zasadzie natrafiałem tam wyłącznie na innych wędrowców przemierzających całą Cestę. I akurat w Górach Wołowskich towarzystwo w chatkach zawsze było fajne, bo np w Niżnych Tatrach już niekoniecznie.
No i dodam, że u mnie na filmach generalnie raczej nie ma ludzi. Nawet jeśli jakieś miejsca bywają bardziej oblegane, to staram się pojawiać się tam o takich porach, kiedy nikogo nie ma 🙂.
Pozdrawiam serdecznie!
Trafiasz w najgłębsze pokłady jestectwa. A jakie kijki składane trekkingowe polecasz?
Dziękuję, aż takiego efektu się nie spodziewałem ! 🙂
Co do kijków, to 'od początku' używam tylko jednego modelu - Black Diamond Distance Z Poles. Przyznam, że to dość specyficzny wybór, podyktowany kontuzją rąk i koniecznością dawania im regularnego odpoczynku. W związku tym kijki są u mnie często wkładane i wyjmowane z plecaka, stąd wybór takiego rozwiązania aby przebiegało to sprawnie, a same kijki były lekkie i zajmowały pod złożeniu mało miejsca.
@ Dziękuję bardzo za odpowiedź. Ale tak jest 🙂
Właśnie szukam czegoś co można złożyć. Miłego popołudnia i wielu niezapomnianych przeżyć na szlaku 👍
@@kancelariaprawnamdp Nawzajem ! 🙂
Wiolonczelistka lalala :))) Super film! A to jak skręciłeś: th-cam.com/video/t1BqYxZSy10/w-d-xo.html? Bo drona nigdzie nie widzę..
Jak ja żałowałem, że większość tekstu 'Wiolonczelistki' uleciała mi z pamięci. Mógłbym wtedy w większym stopniu dołączyć do tego brawurowego wykonania 😄😄
Założenie było takie, że to ujęcie z drona miało być stabilne, więc kontroler leżał gdzieś odłożony na boku. Ale wiatr tak rzucał dronem, że mogło powstać wrażenie ruchu.
32:14 nawet gitara jest w takiej pustej chatce. Szok!. U nas w Polsce to wiadomo, co by się z nią stało...
Ale w chatce jest też np kasetka, gdzie zbierane są jedno-eurowe datki za pozostawione tam poczęstunki (ja skorzystałem z czegoś co smakowało jak słodka rakija). I kilka tygodni temu opiekujący się chatką informowali, że ktoś tą kasetkę rozpruł i poczęstował się zawartością... 😥
Autobus jak z Into the wild:)
Też miałem takie skojarzenie 🙂 A i widoki z busa porównywalnie piękne, może nawet rozleglejsze ?
Jak dojechałeś do Smolnika? Pozdrawiam
Najpierw 21:50 flixbusem z Krakowa do Koszyc, później pierwszy poranny pociąg do Mniska nad Hnilcom z przesiadką w Margecanach i na koniec krótki przejazd lokalnym busem. Nie jest to najkrótsza droga, przykładowo z flixbusa można wysiąść już wcześniej w Popradzie, ale wówczas wychodzi długi czas oczekiwania nocą na dworcu.
Pozdrawiam !
@ Dziękuję serdecznie za informację
Jest kolejny powód by wrócić w Góry Wołowskie. Utulna Jana Kruteka. 🙂 Jeszcze pachnie nowością.
O tak, od razu pomyślałem że jest to dobra okazja do kolejnego powrotu 🙂 Można by zacząć również w Smolniku, tyle że pójść w drugą stronę 🙂
@ Z wodą tylko problem, dwa tygodnie temu na odcinku Stos Kupele - Utulnia Polianka każde źródło było suche. Utulnia Polianka też sympatyczna 🙂.
@@maciejwesoowski8499 Czyli już naocznie poznałeś uroki tego cuda, zazdroszczę 🙂 Tak na gorąco myśląc, to ta nowa wiatka połączona z Polianką i wyjściem Kojšovską hoľę dałaby już konkretny plan na jakiś 2-3 dniowy wypad.
@ Spać w niej nie spałem, była tak nowa, że jeszcze o niej nie wiedziałem. Zaskoczenie było tym większe co to za cudo dizajnu. 🙂 Za to obejrzałem ją sobie dokładnie. Po książce wpisów można wnioskować, że cieszy się "popularnością". Przynajmniej zwiedzających. Przez dwa tygodnie odwiedziło ją kilkanaście osób. Ogólnie na trasie Dedinky-Koszyce jesienne pustki przez pięć dni, poniedziałek - piątek mineliśmy z 10 osób. Większość na Skalisko i rowerzyści w okolicach Koszyc.
@@maciejwesoowski8499 W sezonie letnim turystów też nie spotkałem tam zbyt wielu, w zasadzie byli to tylko idący Cestę SNP w przeciwnym kierunku. Ale frekwencję trochę podbili weekendowicze z Trohanki, czy cygańskie grupy zbierające runo leśne.
Czad !
Dzięki ! 🙂
A tu wciąż przedwiośnie żegna zimę... ☺
Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że były tu wszystkie 4 pory roku 🙂
A właśnie wczoraj wróciłem ze swojej 'letniej' dłuższej wędrówki (też na Słowacji), gdzie w przedostatnią noc miałem szron na tarpie 😁
@ TH-cam -> FhzvAYVwWX0 😁
Ostatni kadr jak z innego "świata" ;)
No tak wyszło 🙂 W każdym razie przesiadki w Popradzie bardzo polecam 😇
Ech ... Pipitka
Zdecydowanie nie doceniłem jej przy poprzedniej wizycie 🙂
@ Mam do niej nie lada sentyment. Zdobyłem ją pierwszy raz w sierpniu 1973 r. Za rok i ciut będzie półwiecze. Planuję odwiedzić ją we wrześniu. Bardzo dziękuję za pìękny film.
@@piotrmaciejko Czyli ma Pan w pamięci obraz Gór Wołowskich sprzed tego kataklizmu jaki miał miejsce parę lat temu. Musiało tam być przepięknie, choć przyznam, że i teraz, kiedy mimo pozostałych wielu wyschniętych drzew widać już jak przyroda się odradza, zrobiły na mnie kolosalne wrażenie.
Pozdrawiam serdecznie!
@ Było wówczas bardzo dziko i praktycznie nikt tamtędy nie chodził. No i takich rewelacyjnych utulni rzecz jasna nie było.
@@piotrmaciejko A ciekawi mnie też, czy czerwone znaki Cesty SNP to już wówczas istniały? A może nie było tam jeszcze w ogóle żadnych szlaków?
ok
'ok' to moje inicjały :)
Nareszcie!! 🥰🥰🥰
Mogę tylko dopowiedzieć, że czas od wędrówki do zakończenia montażu to u mnie zazwyczaj kilka miesięcy, a tu uwinąłem się w niewiele ponad tydzień. Więc chyba mocno brakowało mi już czegoś nowego 🙂
@ aby zatem sezon obfitował w wiele dni na szlaku! Najlepszy kanał o wędrówkach ever 💕 nie mogliśmy się doczekać nowego odcinka 🙏 super!
I ja również życzę jak najwięcej udanych dni na szlaku 🙂 'Najlepszy kanał o wędrówkach' - to już brzmi naprawdę 'grubo', bardzo dziękuję 😊😊