Mój piesek, kundelek adoptowany ze schroniska, ma bardzo silny instynkt łowiecki. Jak zobaczy/ usłyszy/poczuje zwierzynę, przestaje słyszeć i uderza w długą. Spuszczaliśmy go samego i na spacerach socjalizacyjnych w grupie psów i pięknie wracał na przywołanie, dopóki nie usłyszał bażanta, nie poczuł sarny, etc. Minuta i mój pies jest małą kropką na horyzoncie. Wyeliminowaliśmy rzucanie piłeczek, piszczałki. Gołębi i wron już nie gania w mieście, ale zwierzyna i koty to dla niego ogromny kłopot. Dlatego w terenie jest na długiej lince. Myślę, że bardziej by go unieszczęśliwiło, gdyby się odłączył od opiekunów i nie potrafił wrócić po ocknięciu się po pogoni. Muszę też nadmienić, że pola to ulubione miejsca saren, dzikich kotów i lisów. Sarny są wręcz nie do wypatrzenia, gdy leżą w grupie na polu, natomiast do wywęszenia przez psa przy odpowiednim wietrze. Spotkanie psa mojej znajomej z lisem na łąkach nad Wisłą skończyło się przywarciem tych obu do siebie pyskami (zakleszczyły się), pogryzieniem i obawami o stratę przyjaciela przez zagrożenie zarażeniem wścieklizną.
Witam i pozdrawiam. Często widzę, kiedy ktoś siedzi na ławce, a pies stoi albo siedzi czy leży bez ruchu, co wydaje mi się zupełnie bez sensu, bo pies potrzebuje dużo ruchu.
Trzeba pamiętać, że każdy pies jest inny. Mój szybko nauczył się reagować na przywołanie, ale moja koleżanka ma wyżła szorstkowłosego w tym samym wieku, który spuszczony ze smyczy prędko nie wróci i trzeba naprawdę dużo cierpliwości. A uczyłyśmy przywołania równolegle i tymi samymi metodami :)
A ja uważam, że nic nierobienie jest dobrym dopełnieniem samokontroli i rezygnacji 😊 Nie codziennie, ale co x dni, nie frustrując psa, tylko do komfortowego momentu. Bo to frustrowanie psa niczego nie uczy - ale samo w sobie nauczenie odpoczywania i n nierobienia pomoże nam np gdy chcemy posiedzieć sobie razem gdzies. Na plaży, na łące itd... :)
Nasz problem jest taki, że niestety boję się puszczać Brutusa luzem. Sprawa wygląda tak, że przez lata żył na łańcuchu. Dopiero od kilku miesięcy mieszka z nami w domu. Jednak gdy tylko poczuł trochę wolności to zaczął uciekań z podwórka. Bardzo bym chciała puszczać go luzem. Kupiłam 10 metrową smycz, taki pasek, uczę go przywołania, co całkiem nieźle mu idzie ale boję się, że w miejscu, gdzie jesteśmy poza naszym podwórkiem, po spuszczeniu ze smyczy on po prostu da nogę. Nie za bardzo wiem jak sobie z tym poradzić :/ 10 metrów to dużo ale mimo wszystko nadal na smyczy. Filmik jak zwykle świetny, bardzo lubię Was oglądać. Pozdrawiam serdecznie :)
Wreszcie ktoś to powiedział! Ja nigdy nie trenuję psa na spacerach, daję jej pełną swobodę. Jak tylko wejdziemy w pola, to zostaje spuszczona, a jak widzi dziecko, rower czy innego psa, to staje i czeka na mnie, żeby ją zapiąć. Pilnuje się, żeby mieć mnie w zasięgu wzroku, jak jestem za daleko, to sama mnie goni. Latem chodzimy na dwa takie godzinne spacery mimo, że ma wielki ogród do biegania. Pies jest bardzo zrównoważony i wychillowany, a ja razem z nią.
To chyba też nie do końca sprawdza się u każdego psa, w sensie same wolne spacery. Też jestem za swobodnymi spacerami i też takie praktykujemy :) Jednak mając bordera i ucząc go odpoczywania w domu, co jest konieczne, aktywność/ treningi są tylko na spacerach. Oczywiście na na każdych ;) Jednak sam trening i spełnianie potrzeb psa rasy pracującej, jest dla samego psa bardzo ważne. We wszystkim jednak należy zachować balans :)
Hmm nie wiem nie jestem specjalistą ale ja jestem trochę za treningiem na spacerach może jest tutaj racja o tym że pies się staje mniej niezależny natomiast większość psów lubi treningi, tresurę i może się mylę ale to dla psa całkiem fajny sposób na spędzenie czasu z swoim człowiekiem. Co więcej mam takie zdanie że powinniśmy tak trochę tego zapewnić trochę właśnie szwedania się a trochę zabawy. Oglądam masę materiałów i każdy mówi coś innego i mam trochę po tym mętlik i nie wiem co lepsze.
Mieliśmy psa barzo lękliwego, do schroniska niunia trafiła totalnie dzika. Spędziła w nim 7 lat. Kiedy ją zaadoptowaliśmy, oczywiście wszystkie poradniki mówiły o tym, aby pies był wychowywany pod rygorem, aby czuł silną rękę właściciela, żeby to właściciel decydował co robi się na spacerach i gdzie idziemy. I powiem jedno, dupa! Nie tędy droga. Pies zamykał się jeszcze bardziej. Pomogły spacery, właśnie na wolnej przestrzeni, kiedy pies chodził sobie swobodnie. Oczywiście, to nie jest tak, że pies w 100% decydował kiedy wracamy itd. Ale ważne było po pierwsze danie psu wolności oraz pokazanie, że jego zdanie i potrzeby się również liczą i od czasy do czasu to pies wybierał czy idziemy w prawo czy w lewo. I dzięki temu pies się otwierał.
W zachodniopomorskim strach z psem iść do lasu ( stada wilków) , jeżeli sam by się oddalił za daleko to mogło by się to źle skończyć . Na pole to raczej bez problemu , w auto 5 minut i można "brykać" 😊. Pozdrawiam Ps. Gdybym pozwolił swojemu psu ( Malinois ) na spacerze nic nie robić , to by mi chałupę rozniósł 😂😂 oczywiście ma swoje 15 minut na latanie samopas wtedy jest szczęśliwy .
Uwielbiam Pani kanał 😻. Ja mam 2 psy starszy na początku miał problem z przywołaniem a młodszy z schroniska pierwszego dnia go puściłam i nic nie uciekł jakby sam się tego nauczyć czy mogę chciał trzymać się blisko. Uwielbiam z nimi chodzić na pola, mieszkam na wsi więc terenów zielonych jest sporo, zawsze się wtedy bawią i wygłupiają aż fajnie się na to patrzy.
7:09 My to uwielbiamy, Miś też bo widać, że niby nic nie robi ale obserwuje wszystkich naokoło. Pies bardzo grzeczny i sam chce siedzieć obok lub przede mną. I co ciekawe inne psy go nie dekoncentrują. Pies nie jest lękliwy. A co do spacerów to mój ma 5-6 spacerów dziennie, jeden okolo godzinny(pies 7,5 roku), na lato zawsze zwalniamy przez pogodę. ale na spacery staram się iść ta, gdzie on chce(mieszkamy w Warszawie) w ramach rozsądku. Jak mamy stać przy jednym krzaku 5 minut to stoimy. Co ciekawe, jak chcę przechytrzyć Misia i nie chce mi się isc daleko i idziemy na pobliski skwer to on znajdzie drogę by iść tam, gdzie on chce na lewo - na miasto, nie na prawo na skwer :). Spacer jest dla psa przede wszystkim, dlatego bardzo często idę tam, gdzie on chce(w ramach rozsądku). I mega ważna rzecz - mówcie do psa, rozmawiajcie z nim i słuchajcie co on "mówi", nauczcie się tego "chińskiego" bo on nauczył się polskiego. Nie warto szarpać psa przed pasami bo jest czerwone. Wystarczy mu powiedzieć - czekaj. Mój to i wiele innych słów rozumie, ja jego też. I to jest klucz do sukcesu.
Ja ze swoim chodzę w takie miejsca na 10-15m smyczy, bo odwoływalny w 100% nie jest, a wiem, że jak ktoś lub coś nagle się pojawi to pójdzie w długą. Puszczam tylko w miejscach gdzie wiem, że nikt nie łazi
Niestety ciężko jest znależć takie duże przestrzenie i w tygodniu parę razy gdzieś pojechać po pracy. Raz w tygodniu nam się udaje, ale ze względu na lęk i agresję do ludzi i tak musimy kontrolować otoczenie i często psa zapinać na smycz. Czekam na jesień i deszcz, wtedy znikają rowerzyści i spacerowicze :)
Super odcinek, zawsze mozna sie czegos nowego dowiedziec i nauczy. Jestem bardzo ciekawa jak dbasz o czystosc psa jak pozwalasz mu na gak duzo? Moje psiaki jak sa na polu to wchodza do rzeki, potem na czarne pole i strasznie brudni wracaja, a przeciez psa nie mozna czesto kapac.
Pani Kasia mówiła kiedyś w filmiku, że jak Nela wejdzie w jakieś większe błotko to po powrocie do domu po prostu spłukuje z niej brud ciepła woda, bez szamponu
A czy po nieodpinanie smyczy tylko rzucenie jej na ziemię luzem żeby swobodnie mógł biegać jest w porządku? Mam psiaka, który lubi wsuwać śmieci wiec jest to taki bufor bezpieczeństwa ;) czy jego potrzeb eksplorowania jest wtedy tez zaspokojona? Czy ten gest odpinania i zapinania smyczy jest kluczowy? Dzięki za odpowiedz ❤️
Czy Nela zerka na Panią żeby trzymać się blisko, czy idzie w długą wąchając? Moja psina potrzebuje interakcji na początku spaceru (pierwsze kilka minut to zabawa). Potem chodzi swobodnie i niucha, ale co 10 sekund odwraca się żeby sprawdzić gdzie jesteśmy i wraca do wąchania dalej. Czy "pilnowanie" obecności opiekuna w trakcie eksplorowania jest zdrowe skoro nie przeszkadza w tej czynności? :)
A co z opryskami? Jak sobie z tym radzisz?Mam 2,5 rocznego samoyeda ii tego lata już dwa razy zatruł się opryskami. Rolnicy bardzo często robią oprysk na swoich polach.
Jaka Nela ma adresokwe? :) Nietstey miałam dwie i obie się urwały, mój pies dużo pływa i lata po krzakach, więc muszą być pancerne. Nie naszywane bo na szelki już nie jestem w stanie naszyć :)
Fajnie jeśli pies miałby kilka psów z którymi się lubi ;) Wtedy najlepiej jest umawiać się razem właśnie na takie spacery, o których opowiadam w odcinku :)
@@Bw7zjwm 5-7 to już strasznie dużo. Jeżeli nasz piesek jest bardzo towarzyski i mamy takie możliwości, to ok. Jednak nawet 1-3 pieski wystarczą, żeby psiak miał kontakt z własnym gatunkiem. W psich kontaktach zdecydowanie ważniejsza jest ich jakość, a nie ilość :)
Chodzę codziennie na spacery z psem . Ale jakoś nie umiem sobie wyobrazić żeby beagla pościć ze smyczy, żeby sobie wolno pobiegL. Mam za to 10 metrowa linke na której biega.
Ja już głupieje w tym wszystkim 🙈🫣. Chodziłam z psem luzem, behawiorysta mówi zle! Spacer strukturalny!! Wprowadziłam dla mojego psa mega reaktywnego, a teraz się dowiaduje ze jednak trzeba było zostawić swobodne spacery 🫣🫣🫣. To kiedy szkolić? Bo powiedziano mi, ze absolutnie nie w domu. Pies ma dom kojarzyć z nuda i odpoczywaniem i właśnie spacer jest od tego żeby wprowadzić coś nowego.
Wyjścia na spacer, na którym chcesz coś poćwiczyć z psem możesz traktować jak dodatkową aktywność ;) Każdy specjalista pracuje według tego, co uważa za stosowne, ja bardzo idę w stronę - dajmy psu pobyć psem, ale podejść do pracy ze zwierzętami jest oczywiście bardzo dużo ;)
Moja sąsiadka wyznaje swobodę na codzień i puszcza swoje cztery psy luzem, kiedy je odganiam od mojego psa to jeszcze na mnie krzyczy ze straszę jej psy :o
Mam w planach stworzenie kursu dla psów, które mają problemy spacerowe, ale na razie mogę po prostu zaprosić na konsultację behawioralną (stacjonarnie lub online) ;)
Otwarta przestrzeń ma niestety jedną wadę. Brak cienia. W lecie wtedy w ciągu sporej części dnia mi szkoda bo np z moim jak idę i widzę że chowa się w cień już w drodze na miejsce to po prostu nie idę i wolę do lasu.
Mój piesek, kundelek adoptowany ze schroniska, ma bardzo silny instynkt łowiecki. Jak zobaczy/ usłyszy/poczuje zwierzynę, przestaje słyszeć i uderza w długą. Spuszczaliśmy go samego i na spacerach socjalizacyjnych w grupie psów i pięknie wracał na przywołanie, dopóki nie usłyszał bażanta, nie poczuł sarny, etc. Minuta i mój pies jest małą kropką na horyzoncie. Wyeliminowaliśmy rzucanie piłeczek, piszczałki. Gołębi i wron już nie gania w mieście, ale zwierzyna i koty to dla niego ogromny kłopot. Dlatego w terenie jest na długiej lince. Myślę, że bardziej by go unieszczęśliwiło, gdyby się odłączył od opiekunów i nie potrafił wrócić po ocknięciu się po pogoni. Muszę też nadmienić, że pola to ulubione miejsca saren, dzikich kotów i lisów. Sarny są wręcz nie do wypatrzenia, gdy leżą w grupie na polu, natomiast do wywęszenia przez psa przy odpowiednim wietrze. Spotkanie psa mojej znajomej z lisem na łąkach nad Wisłą skończyło się przywarciem tych obu do siebie pyskami (zakleszczyły się), pogryzieniem i obawami o stratę przyjaciela przez zagrożenie zarażeniem wścieklizną.
Witam i pozdrawiam. Często widzę, kiedy ktoś siedzi na ławce, a pies stoi albo siedzi czy leży bez ruchu, co wydaje mi się zupełnie bez sensu, bo pies potrzebuje dużo ruchu.
Trzeba pamiętać, że każdy pies jest inny. Mój szybko nauczył się reagować na przywołanie, ale moja koleżanka ma wyżła szorstkowłosego w tym samym wieku, który spuszczony ze smyczy prędko nie wróci i trzeba naprawdę dużo cierpliwości. A uczyłyśmy przywołania równolegle i tymi samymi metodami :)
A ja uważam, że nic nierobienie jest dobrym dopełnieniem samokontroli i rezygnacji 😊
Nie codziennie, ale co x dni, nie frustrując psa, tylko do komfortowego momentu. Bo to frustrowanie psa niczego nie uczy - ale samo w sobie nauczenie odpoczywania i n nierobienia pomoże nam np gdy chcemy posiedzieć sobie razem gdzies. Na plaży, na łące itd... :)
Nasz problem jest taki, że niestety boję się puszczać Brutusa luzem. Sprawa wygląda tak, że przez lata żył na łańcuchu. Dopiero od kilku miesięcy mieszka z nami w domu. Jednak gdy tylko poczuł trochę wolności to zaczął uciekań z podwórka. Bardzo bym chciała puszczać go luzem. Kupiłam 10 metrową smycz, taki pasek, uczę go przywołania, co całkiem nieźle mu idzie ale boję się, że w miejscu, gdzie jesteśmy poza naszym podwórkiem, po spuszczeniu ze smyczy on po prostu da nogę. Nie za bardzo wiem jak sobie z tym poradzić :/ 10 metrów to dużo ale mimo wszystko nadal na smyczy. Filmik jak zwykle świetny, bardzo lubię Was oglądać. Pozdrawiam serdecznie :)
Wreszcie ktoś to powiedział! Ja nigdy nie trenuję psa na spacerach, daję jej pełną swobodę. Jak tylko wejdziemy w pola, to zostaje spuszczona, a jak widzi dziecko, rower czy innego psa, to staje i czeka na mnie, żeby ją zapiąć. Pilnuje się, żeby mieć mnie w zasięgu wzroku, jak jestem za daleko, to sama mnie goni. Latem chodzimy na dwa takie godzinne spacery mimo, że ma wielki ogród do biegania. Pies jest bardzo zrównoważony i wychillowany, a ja razem z nią.
Wow🤩 z tego co muwisz masz fajnie wyszkolonego psa🐕 i dobrze go traktujesz👍
super! Pięknie! Chciałabym żeby każdy psiak miał takie życie!
To chyba też nie do końca sprawdza się u każdego psa, w sensie same wolne spacery. Też jestem za swobodnymi spacerami i też takie praktykujemy :) Jednak mając bordera i ucząc go odpoczywania w domu, co jest konieczne, aktywność/ treningi są tylko na spacerach. Oczywiście na na każdych ;) Jednak sam trening i spełnianie potrzeb psa rasy pracującej, jest dla samego psa bardzo ważne. We wszystkim jednak należy zachować balans :)
Hmm nie wiem nie jestem specjalistą ale ja jestem trochę za treningiem na spacerach może jest tutaj racja o tym że pies się staje mniej niezależny natomiast większość psów lubi treningi, tresurę i może się mylę ale to dla psa całkiem fajny sposób na spędzenie czasu z swoim człowiekiem. Co więcej mam takie zdanie że powinniśmy tak trochę tego zapewnić trochę właśnie szwedania się a trochę zabawy. Oglądam masę materiałów i każdy mówi coś innego i mam trochę po tym mętlik i nie wiem co lepsze.
Mieliśmy psa barzo lękliwego, do schroniska niunia trafiła totalnie dzika. Spędziła w nim 7 lat. Kiedy ją zaadoptowaliśmy, oczywiście wszystkie poradniki mówiły o tym, aby pies był wychowywany pod rygorem, aby czuł silną rękę właściciela, żeby to właściciel decydował co robi się na spacerach i gdzie idziemy.
I powiem jedno, dupa! Nie tędy droga. Pies zamykał się jeszcze bardziej.
Pomogły spacery, właśnie na wolnej przestrzeni, kiedy pies chodził sobie swobodnie. Oczywiście, to nie jest tak, że pies w 100% decydował kiedy wracamy itd. Ale ważne było po pierwsze danie psu wolności oraz pokazanie, że jego zdanie i potrzeby się również liczą i od czasy do czasu to pies wybierał czy idziemy w prawo czy w lewo. I dzięki temu pies się otwierał.
Jesteś niesamowita!
Namówiłas mnie na smycz 😂 koniecznie dam znac jak przyjdzie
Uwielbiam takie filmy💜❤💙💛💙💙💙💚💚
Tak uwielbiam nowe odcinki ❤️
dzięki!
W zachodniopomorskim strach z psem iść do lasu ( stada wilków) , jeżeli sam by się oddalił za daleko
to mogło by się to źle skończyć . Na pole to raczej bez problemu , w auto 5 minut i można "brykać" 😊. Pozdrawiam
Ps. Gdybym pozwolił swojemu psu ( Malinois ) na spacerze nic nie robić , to by mi chałupę rozniósł 😂😂 oczywiście ma swoje
15 minut na latanie samopas wtedy jest szczęśliwy .
super odcinek się zapowiada!😍
Osiemnasta zabieram się za oglądanie pozdrawiam
Bardzo wartościowy film 😻
Dziękuję!
Uwielbiam Pani kanał 😻.
Ja mam 2 psy starszy na początku miał problem z przywołaniem a młodszy z schroniska pierwszego dnia go puściłam i nic nie uciekł jakby sam się tego nauczyć czy mogę chciał trzymać się blisko. Uwielbiam z nimi chodzić na pola, mieszkam na wsi więc terenów zielonych jest sporo, zawsze się wtedy bawią i wygłupiają aż fajnie się na to patrzy.
7:09 My to uwielbiamy, Miś też bo widać, że niby nic nie robi ale obserwuje wszystkich naokoło. Pies bardzo grzeczny i sam chce siedzieć obok lub przede mną. I co ciekawe inne psy go nie dekoncentrują. Pies nie jest lękliwy. A co do spacerów to mój ma 5-6 spacerów dziennie, jeden okolo godzinny(pies 7,5 roku), na lato zawsze zwalniamy przez pogodę. ale na spacery staram się iść ta, gdzie on chce(mieszkamy w Warszawie) w ramach rozsądku. Jak mamy stać przy jednym krzaku 5 minut to stoimy. Co ciekawe, jak chcę przechytrzyć Misia i nie chce mi się isc daleko i idziemy na pobliski skwer to on znajdzie drogę by iść tam, gdzie on chce na lewo - na miasto, nie na prawo na skwer :). Spacer jest dla psa przede wszystkim, dlatego bardzo często idę tam, gdzie on chce(w ramach rozsądku). I mega ważna rzecz - mówcie do psa, rozmawiajcie z nim i słuchajcie co on "mówi", nauczcie się tego "chińskiego" bo on nauczył się polskiego. Nie warto szarpać psa przed pasami bo jest czerwone. Wystarczy mu powiedzieć - czekaj. Mój to i wiele innych słów rozumie, ja jego też. I to jest klucz do sukcesu.
Ja to myślałem że właśnie jak pies jest w stanie leżeć to się rozluźnia. To już nie wiem raz słyszę tak raz inaczej.
👍
Ja ze swoim chodzę w takie miejsca na 10-15m smyczy, bo odwoływalny w 100% nie jest, a wiem, że jak ktoś lub coś nagle się pojawi to pójdzie w długą. Puszczam tylko w miejscach gdzie wiem, że nikt nie łazi
Niestety ciężko jest znależć takie duże przestrzenie i w tygodniu parę razy gdzieś pojechać po pracy. Raz w tygodniu nam się udaje, ale ze względu na lęk i agresję do ludzi i tak musimy kontrolować otoczenie i często psa zapinać na smycz. Czekam na jesień i deszcz, wtedy znikają rowerzyści i spacerowicze :)
My podobnie, czekamy na brzydką pogodę, wtedy turyści uciekają z plaż ;) Mieszkamy w Gdańsku.
Mój pies jest agresywny do psów i ludzi niestety
Super odcinek, zawsze mozna sie czegos nowego dowiedziec i nauczy. Jestem bardzo ciekawa jak dbasz o czystosc psa jak pozwalasz mu na gak duzo? Moje psiaki jak sa na polu to wchodza do rzeki, potem na czarne pole i strasznie brudni wracaja, a przeciez psa nie mozna czesto kapac.
Pani Kasia mówiła kiedyś w filmiku, że jak Nela wejdzie w jakieś większe błotko to po powrocie do domu po prostu spłukuje z niej brud ciepła woda, bez szamponu
A czy po nieodpinanie smyczy tylko rzucenie jej na ziemię luzem żeby swobodnie mógł biegać jest w porządku? Mam psiaka, który lubi wsuwać śmieci wiec jest to taki bufor bezpieczeństwa ;) czy jego potrzeb eksplorowania jest wtedy tez zaspokojona? Czy ten gest odpinania i zapinania smyczy jest kluczowy? Dzięki za odpowiedz ❤️
Nie jest kluczowy, za psem może się ciągnąć smycz ;) Ja to stosuję np., w nowych miejscach gdzie nie do końca znam teren ;)
Czy Nela zerka na Panią żeby trzymać się blisko, czy idzie w długą wąchając? Moja psina potrzebuje interakcji na początku spaceru (pierwsze kilka minut to zabawa). Potem chodzi swobodnie i niucha, ale co 10 sekund odwraca się żeby sprawdzić gdzie jesteśmy i wraca do wąchania dalej. Czy "pilnowanie" obecności opiekuna w trakcie eksplorowania jest zdrowe skoro nie przeszkadza w tej czynności? :)
To że pies zerka gdzie jest reszta rodzinki to normalne i nie zaburza swobodnego eksplorowania :) Pozdrawiam!
A co z opryskami? Jak sobie z tym radzisz?Mam 2,5 rocznego samoyeda ii tego lata już dwa razy zatruł się opryskami. Rolnicy bardzo często robią oprysk na swoich polach.
Jaka Nela ma adresokwe? :) Nietstey miałam dwie i obie się urwały, mój pies dużo pływa i lata po krzakach, więc muszą być pancerne. Nie naszywane bo na szelki już nie jestem w stanie naszyć :)
Hejka, my mamy adresówki TooPet z żywicy - są super! Wklejam link: instagram.com/toopet_adresowki/
Czy psy muszą mieć swoich psich przyjaciół ? 🤔🐕🐕🐕
Powinien mieć ale bez przesady tak 5-7 wystarczy😊
Fajnie jeśli pies miałby kilka psów z którymi się lubi ;) Wtedy najlepiej jest umawiać się razem właśnie na takie spacery, o których opowiadam w odcinku :)
Super dziękuję za odpowiedź
@@Bw7zjwm 5-7 to już strasznie dużo. Jeżeli nasz piesek jest bardzo towarzyski i mamy takie możliwości, to ok. Jednak nawet 1-3 pieski wystarczą, żeby psiak miał kontakt z własnym gatunkiem. W psich kontaktach zdecydowanie ważniejsza jest ich jakość, a nie ilość :)
@@likag.5412 przepraszam teraz widzę że trochę źle sformuowałam komentarz
Chodziło mi o to że max 5-7 Nie więcej ale może być mniej
Chodzę codziennie na spacery z psem . Ale jakoś nie umiem sobie wyobrazić żeby beagla pościć ze smyczy, żeby sobie wolno pobiegL. Mam za to 10 metrowa linke na której biega.
Mam pytanie czy ta linka tnie skórę gdy pies ciągnie
Właśnie nie 🥰
@@psiglos dziękuję za odpowiedź, będę zamawiać.
Pozdrawiam serdecznie
Uy
Ja już głupieje w tym wszystkim 🙈🫣. Chodziłam z psem luzem, behawiorysta mówi zle! Spacer strukturalny!! Wprowadziłam dla mojego psa mega reaktywnego, a teraz się dowiaduje ze jednak trzeba było zostawić swobodne spacery 🫣🫣🫣.
To kiedy szkolić? Bo powiedziano mi, ze absolutnie nie w domu. Pies ma dom kojarzyć z nuda i odpoczywaniem i właśnie spacer jest od tego żeby wprowadzić coś nowego.
Wyjścia na spacer, na którym chcesz coś poćwiczyć z psem możesz traktować jak dodatkową aktywność ;) Każdy specjalista pracuje według tego, co uważa za stosowne, ja bardzo idę w stronę - dajmy psu pobyć psem, ale podejść do pracy ze zwierzętami jest oczywiście bardzo dużo ;)
Dziękuje za odpowiedz :) i tez wole pola :) naszego Fera las bardzo nakręca (za dużo bodźców zapachowych dla niego).
Jeśli pies nie ogarnia odwołania to smycz 5/10m bez komend też będzie okej?
Moja sąsiadka wyznaje swobodę na codzień i puszcza swoje cztery psy luzem, kiedy je odganiam od mojego psa to jeszcze na mnie krzyczy ze straszę jej psy :o
Mam psa, który strasznie ciągnie do innych psów. Ze wszystkimi chcę się przywiatać. Jest na to jakiś kurs?
.
Mam w planach stworzenie kursu dla psów, które mają problemy spacerowe, ale na razie mogę po prostu zaprosić na konsultację behawioralną (stacjonarnie lub online) ;)
Otwarta przestrzeń ma niestety jedną wadę. Brak cienia. W lecie wtedy w ciągu sporej części dnia mi szkoda bo np z moim jak idę i widzę że chowa się w cień już w drodze na miejsce to po prostu nie idę i wolę do lasu.