"Wyszedł z domu w maju w 2023 roku. Do dziś nie wiemy, co się dzieje z naszym synem"
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 5 ก.พ. 2025
- Agnieszka Dymińska i Daniel Dymiński - rodzice zaginionego Krzysztofa Dymińskiego - w rozmowie z Marcinem Zawadą w "Onet Rano. WIEM" opowiedzieli o poszukiwaniach swojego zaginionego syna oraz zmianach, które zapoczątkowali swoją kampanią.
#OnetRANO
SUBSKRYBUJ Onet RANO:
bit.ly/OnetRanoSUB
Jesteśmy też TU:
Twitter: / onetrano
FB: / onetrano
Insta: / onetrano
TikTok: / onetrano
Z powodu zawodu miłosnego nie ucieka się z domu, bez przesady. No chyba że nie ma się w tym domu wsparcia albo w domu bardzo nie akceptują tej miłości. Tam musiała być grubsza sprawa. Myślę że rodzice jednak trochę wiedzą dlaczego naprawdę od nich uciekł.
Pani Agnieszko panie Danielu trzymam kciuki za wszystko co robicie szacunek dla was .
Przeciez ta stara baba i jej maz sie promuja, budza niesmak a nie szacunek
Od początku myślę, że chłopak po prostu odszedł z domu. Poszedł na swoje. Z twarzy wygląda na inteligentnego, więc wiedział jak zniknąć. Ale mógłby chociaż zadzwonić z przypadkowego telefonu do ojca, bo po nim ewidentnie widać, że jest przejęty i smutny. Matka za to robi kampanię.
Trzymam kciuki!❤
a może Krzysztof został uprowadzony? ta sprawą mną przeniknęła, obserwuję ją od samego początku, kiedyś mi przyszła taka myśl. wierzę, że Krzysztof się znajdzie!!!
Dwie osoby go widzialy, nie jest uprowadzony.
Trochę pachnie mi tu ściemą. Ktoś podobno niezaangażowany w poszukiwania Dymińskiego robi przypadkiem zdjęcie jakiemuś typowi w autobusie po czym to zdjęcie magicznym sposobem trafia do rodziców Krzysztofa. Nie mijają 24 godziny, a tu nagle wszystko wyjaśnia się. W międzyczasie każde możliwe medium internetowe wraca do sprawy zaginięcia. Przypadkowe to wszystko
Myślę, ze w nich ta sprawa budzi entuzjazm i inne pozytywne emocje, usmiechają się, bo robią coś dla lub w imię własnego dziecka, daje im to nadzieję, ulgę.
Jedyni rodzice zaginionego dziecka, z których egoizm bije na kilometry. Myślący tylko o sobie i zapewne o pieniądzach, ja, ja, ja, nie mam sobie nic do zarzucenia, Krzyś na pewno nie miał depresji (a skąd wiesz? siedziałaś w jego głowie?). Zero pokory i jeszcze ten lans medialny (tak, lans, są rodzice, których też było dużo w mediach, ale w ich zachowaniu był widoczny cel, dla którego w nich występują). Jak dla mnie to mógł mieć dość kontrolowania (kto normalny śledzi swoje dziecko za pomocą lokalizacji w telefonie?!). Dziecko wychowywane w bananowych warunkach, dziecko maskotka, w którym rodzice pokładają swoje niespełnione ambicje. O wielu rzeczach chyba nie wiemy, a Krzysiek sądzę, że albo nie żyje i utopił się albo zerwał całkowicie kontakt z rodziną. Bez powodu nie zniknął.. nawet gdyby przeżył ten zawód miłosny to gdyby było tak wspaniale w domu to pomyślałby, że nie będzie krzywdził swoich bliskich..
Fajnie, że skopiowałeś mój komentarz z innego materiału ^^
@eMKa9012 to ja chyba jestem z innej epoki 😁 Mnie rodzice nie śledzili na szczęście. Dla mnie to jest chore.
@@KaroKRySkąd taka pewność...
Człowieku lecz się zanim będzie za późno
Chory łeb...
Ludzie robią co w ich mocy żeby odnaleźć syna, są cudowni, nie poddają się, a puste zakute łby, nie mające dzieci, nie mające pojęcia czym jest miłość do własnego dziecka, piszą takie komentarze...
@@bogumilab5344 chory łeb to masz Ty, ewentualnie ślepy jesteś xD
moze niechce byc znaleziony...
Ale by było gdyby poszedł do jakiegoś klasztoru albo coś 😮😮😮 przecież się nie rozpłynął w powietrzu
A jak to był Krzysiek a zadzwonił jakiś kolega?
chlopak pewnie sie ukrywa gdzies na jakims zadupiu
Tez tak sadze, skoro na jakies wsi rozpoznał go jakis starszy pan.
Ja mam pytanie .... Nie daje mi spokoju ten chłopak z pociągu , który był na zdjęciu. Czy rozmawialiście Państwo z nim przez Kamerkę ? Czy była to rozmowa bez obrazu ?
Chłopak się zgłosił. To nie on. Mama krzyska o tym pisała na profilu
Też się nad tym zastanawiam... Może ktoś inny zadzwonił, wcale nie ten ze zdjęcia.
Ale zafundował rodzicom reszte życia. Dzieci są przereklamowane
Dzieci są przereklamowane???
Chyba żartujesz. Pomyśl trochę dziewczyno. Nic nie jest białe albo czarne. Jest jeszcze coś pośrodku.
A co uczucia tego chłopca się nie liczą?!!
Obudź się!
Tego życzę ci w Nowym Roku.
Bez odbioru.