Super! Sentyment do dawnych zabaw elektroniką powraca! Jednakże nie uczyłbym dotykania układów z U=50V paluchami. Dawno, dawno temu.... budowałem wzmacniacz mocy :) , tranzystory w końcówce NPN i PNP, kolektory przykręcone do radiatorów (pod napięciem +/-25V=50) i wszytko tak pięknie zagrało, od pierwszego strzała, co absolutnie nie było takie oczywiste..... natenczas kolega chwycił jeden radiator, żeby sprawdzić czy się grzeje, następnie chwycił drugą ręką drugi radiator, podskoczył, zatańczył, zrobił zwarcie, większość zabawek się popaliła, i całe szczęście, że tylko tak się skończyło. Serdecznie pozdrawiam, z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki!!!
Szanowny Panie Piotrze ! Z wielkim szacunkiem odnoszę się do Pańskiej wiedzy . Sam kilkadziesiąt lat wstecz wgryzałem się w prawdziwą magię lamp elektronowych . To tkwi we mnie do dzisiaj a pański wykład to gratka dla nowej generacji pasjonatów elektroniki. Moje doświadczenia w tej dziedzinie przedstawię ograniczając się do dwóch przypadków . Pierwsze to : wzmacniacz mocy lampa GU 50 40 W mocy admisyjnej anody . Posiłkując się ( w latach 70-tych świetną pozycją " Atlas Lamp nadawczych") w moim nadajniku uzyskałem praktycznie optimum : 150 Watów mocy doprowadzonej/ 800 Voltów U anody. Cóż przy takim reżimie jednakowóż anoda rumieniła się przy SWR ponad 1.1/1 hi! Drugi przykład skojarzył mi się w odniesieniu do rezystorów antyparazytowych . jednakże w innym kalibrze - są takie piękne tetrody QB3/300 o mocy admisyjnej 125 Watów . Wykonałem na takich lampach wzmacniacz słusznej mocy na pasma KF . Otóż stosować tam trzeba było opisane rezystory antyparazytowe w anodach lamp . Miały wartość ok100 do 150 omów i były bocznikowane kilkoma zwojami płaskownika srebrzonego . Podejrzewam, że bez nich mogłyby wystąpić wspaniałe efekty, włącznie ze stopieniem grafitowych anod. Pozdrawiam serdecznie!
Witam serdecznie. Ja również od wielu lat buduje wzmacniacze KF między innymi na lampach GU 50 jak i na QQA ,i wzmacniacze pracują do dziś i z bardzo dobrym skutkiem. Więc myślę że temat lamp to temat rzeka ale warty poruszenia i niezmiernie ciekawy. Pozdrawiam serdecznie.
O chłopie jak wsiąkniesz tak jak ja kiedyś to współczuję :D Potrafiłem do piątej nad ranem przez całe wakacje o tych lampach zaczytywać, szkoda bo niektóre dawne materiały z internetu przepadły jak np artykuł o transformatorach z bambino i tym podobnych sprzętów w wykorzystania we wzmacniaczach gitarowych(znaczy treść widzę jeszcze jest ale nie ma obrazów) autorstwa jak dobrze pamiętam painlusta. Z drugiej strony dostęp do części jakie są używane w zachodnich konstrukcjach jest obecnie nieporównywalnie lepszy niż jeszcze z te 15 lat temu.
Jeju, coś pięknego, kiedyś nie będzie ludzi, którzy tak uczą "szczęśliwie" i używają takiego słownika, aż się chce uczyć, a jeszcze w dodatku żadnych reklam wtrąconych do nagrania ;-) Pozdrawiam Pana!
Gdy uczyłem się w latach 70tych w Szkole Radiotechnicznej w Dzierżoniowie, mieliśmy aż do znudzenia wykłady nt. lamp, charakterystyki anody, katody zależność od napięcia na siatce 1, 2 itd. Lampy są tajemnicze - świecą, grzeją. Była taka moda, że przechodziło się na tranzystory i później układy scalone, ale nic nie zastąpi lampy. Tak jak puszka nie zastąpi butelki czy CD nie zastąpi płyty winylowej. Nie zawsze co stare jest gorsze od nowego.
A może następny film o generatorach sygnału dla hobbystów? Wydaje mi się, że to będzie świetny wybór filmu bo wiadomo, koniec końców przyda się elektronikowi ale wybór odpwiednieg to już inna piłka.
Od Oślej Łączki zaczęła się kiedyś moja wielka przygoda. Później była EdW, którą się zaczytywałem. Teraz kupuję od czasu do czasu, choć przedruki mnie tak nie bawią, chyba cierpią na niedobór rodzimych geniuszy populyzatorów. I tak stałem się patronem ZE. Z drżeniem serca czekam na kolejne piętra radiowej....ale też i inne artykuły.
Wychowałem się między innymi na literaturze Pana Piotra. Problem samowzbudzenia gdy brak rezystora antyparazytowego jest dziś dla mnie oczywistym zjawiskiem tym bardziej przy lampie przewidzianej do pracy w układach w. cz. Pomimo to trzykrotnie z ogromnym bananem na twarzy obejrzałem materiał. Dlaczego? Proszę Państwa proszę zwrócić uwagę jakim przystępnym językiem i z jaką ogromną pasją Pan Piotr przekazuję nam swą wiedzę - To jest właśnie prawdziwa magia !!!
Temat wzbudzeń jest ciekawy. Bywa problemem nie tylko w układach lampowych. Nie wyobrażam sobie uruchamiania elektroniki bez choćby prostego oscyloskopu na podorędziu.
Taki multiwibrator astabilny można wykorzystać np. do migania na przemian dwóch diod Led (a części to tylko : cztery rezystory, dwa kondensatory np. 47ųF, dwa tranzystory np. BC547 i dwie diody Led - zwiększając pojemność kondensatora np. do 100ųF, 220ųF, 470ųf zmniejsza się częstotliwość migania tych dwóch diod Led).
Łakomy kąsek. Ja do testów i cyklu artykułów poszukują przede wszystkim ECC88, PCC88, E88CC i ewentualnie innych ECC8x, PCC8x. W wielu źródłach są horrendalnie drogie, ale ostatnio kupiłem NOS PCC88 za 20zł. Pozdrawiam!
Elektronika to jest dla wyjątkowych ludzi. Trzeba mieć "łeb jak sklep". Czarna magia dla szarego człowieka. Chyba najtrudniejsze studia. Podziwiam intelekt i wiedzę.
Rzeczywiście, elektronika to bardzo obszerna i niełatwa dziedzina. Niemniej nie trzeba wiedzieć wszystkiego, a jednak cieszyć się jej łatwiejszymi aspektami. O tym będę dużo mówił i pokazywał przykłady. Pozdrawiam!
Niewykluczone, już było sporo w moim czasopismie i w filmach. Planuję kontynuować temat. A czy badał Pan, czym różni się "Kacher - Brovina" od "slayer exciter"?
@@piotrgorecki4274 W zasadzie różni się tylko napięciem zasilania(230V) oraz ograniczeniem prądowym w postaci statecznika do lamp rtęciowych lub sodowych. Napięcie z sieci jest wyprostowane jedną diodą prostowniczą.
@@acdega263 tak, czyli to jest ten sam układ, ta sama zasada działania, a efekt zależy od rozmiarów, od tranzystora i od napięcia zasilania. Pozdrawiam
Szanowny panie Piotrze mam uprzejme pytanie które już zadałem przy okazji kupna pana czasopisma Ale najwyraźniej gdzieś się podziało i pewnie go pan nie otrzymał. czy i ewentualnie kiedy przewiduje pan podobne Stanowisko do badania lamp triot O której już pan przedstawił ale dla pentod. Kiedy można byłoby się tego spodziewać?
Dzień dobry. Z triodami jest łatwiej, bo duotriody ECC(PCC)8x mają ten sam cokół i układ wyprowadzeń (z wyjątkiem ECC84). Można łatwo skonfigurować układ i zrobić dowolny przedwzmacniacz. Znacznie gorzej jest z pentodami. Jest mnóstwo pentod z różnymi cokołami i wyprowadzeniami. To jedna przeszkoda. Druga to fakt, że oprócz pentod sygnałowych, jest wiele pentod mocy. To komplikuje zadanie pod kilkoma względami. I pod względem zasilania, i w kwestii obciążenia, bo często obciążeniem pentod mocy jest transformator. Dlatego realizacja uniwersalnego stanowiska dla pentod to coś podobnego do budowy klasycznego skomplikowanego testera lamp. Na razie nie myślę o uniwersalnej płytce - stanowisku dla pentod. Łatwiej będzie zestawiać potrzebny układ na bazie podstawki dla danej lampy. Pozdrawiam
Z lampami elektronowymi to najlepiej w ogóle się nie bawić, bo jak ktoś wsadzi palucha nie tam gdzie trzeba to może skończyć się tragicznie. Już mnie kiedyś walnęło jakieś 310V napięcia stałego i nie było to miłe doświadczenie.
Ale mam jedną drobną uwagę do takiego materiału. Wszyscy wspominają o układach audio gdzie pasmo kończy się na 20 khz jest to absolutną nieprawdą. By wzmacniacz audio był jakkolwiek przyzwoity to jego pasmo powinno wynosić powyżej 100 khz i Myślę że 120 khz to jest absolutne minimum. Chodzi o to by przy tych wysokich częstotliwościach między 15 a 20 khz słyszeć nie tylko tony sinusoidalne ale również odkształcone. Więc wydaje mi się że taki wzmacniacz powinien móc przenieść prostokąt o częstotliwości 20 khz aczkolwiek muszę jeszcze sprawdzić jak dobrze ucho filtruje wyższe harmoniczne bo ich nie słyszymy dla Właśnie takich częstotliwości 1518 khz i jak tylko będę miał chwilę kto to sprawdzę
Super!
Sentyment do dawnych zabaw elektroniką powraca!
Jednakże nie uczyłbym dotykania układów z U=50V paluchami.
Dawno, dawno temu.... budowałem wzmacniacz mocy :) , tranzystory w końcówce NPN i PNP, kolektory przykręcone do radiatorów (pod napięciem +/-25V=50) i wszytko tak pięknie zagrało, od pierwszego strzała, co absolutnie nie było takie oczywiste..... natenczas kolega chwycił jeden radiator, żeby sprawdzić czy się grzeje, następnie chwycił drugą ręką drugi radiator, podskoczył, zatańczył, zrobił zwarcie, większość zabawek się popaliła, i całe szczęście, że tylko tak się skończyło.
Serdecznie pozdrawiam, z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki!!!
Prowadzi Pan piękny kanał i robi kawał dobrej roboty. Pozdrawiam z wyrazami szacunku.
Panie Piotrze, porusza Pan bardzo ciekawie zagadnienia i fajnie to wszystko wyjaśnia. Pozdrawiam!
Szanowny Panie Piotrze ! Z wielkim szacunkiem odnoszę się do Pańskiej wiedzy . Sam kilkadziesiąt lat wstecz wgryzałem się w prawdziwą magię lamp elektronowych . To tkwi we mnie do dzisiaj a pański wykład to gratka dla nowej generacji pasjonatów elektroniki. Moje doświadczenia w tej dziedzinie przedstawię ograniczając się do dwóch przypadków . Pierwsze to : wzmacniacz mocy lampa GU 50 40 W mocy admisyjnej anody . Posiłkując się ( w latach 70-tych świetną pozycją " Atlas Lamp nadawczych") w moim nadajniku uzyskałem praktycznie optimum : 150 Watów mocy doprowadzonej/ 800 Voltów U anody. Cóż przy takim reżimie jednakowóż anoda rumieniła się przy SWR ponad 1.1/1 hi! Drugi przykład skojarzył mi się w odniesieniu do rezystorów antyparazytowych . jednakże w innym kalibrze - są takie piękne tetrody QB3/300 o mocy admisyjnej 125 Watów . Wykonałem na takich lampach wzmacniacz słusznej mocy na pasma KF . Otóż stosować tam trzeba było opisane rezystory antyparazytowe w anodach lamp . Miały wartość ok100 do 150 omów i były bocznikowane kilkoma zwojami płaskownika srebrzonego . Podejrzewam, że bez nich mogłyby wystąpić wspaniałe efekty, włącznie ze stopieniem grafitowych anod. Pozdrawiam serdecznie!
Witam serdecznie. Ja również od wielu lat buduje wzmacniacze KF między innymi na lampach GU 50 jak i na QQA ,i wzmacniacze pracują do dziś i z bardzo dobrym skutkiem. Więc myślę że temat lamp to temat rzeka ale warty poruszenia i niezmiernie ciekawy. Pozdrawiam serdecznie.
dla mnie, początkującego gitarzysty i elektronika amatora temat wyjątkowo interesujący. Dziękuję serdecznie panie Piotrze
O chłopie jak wsiąkniesz tak jak ja kiedyś to współczuję :D Potrafiłem do piątej nad ranem przez całe wakacje o tych lampach zaczytywać, szkoda bo niektóre dawne materiały z internetu przepadły jak np artykuł o transformatorach z bambino i tym podobnych sprzętów w wykorzystania we wzmacniaczach gitarowych(znaczy treść widzę jeszcze jest ale nie ma obrazów) autorstwa jak dobrze pamiętam painlusta. Z drugiej strony dostęp do części jakie są używane w zachodnich konstrukcjach jest obecnie nieporównywalnie lepszy niż jeszcze z te 15 lat temu.
@@MrBarnejstinson Święta prawda😊dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam
rozwaliło mi mózg :D tacy mądrzy ludzie są bardzo potrzebni
Wspaniale przekazane informacje, zaczynałem na tranzystorach i zawsze lampy mnie fascynowały. Dziękuję za ten odcinek.
Jeju, coś pięknego, kiedyś nie będzie ludzi, którzy tak uczą "szczęśliwie" i używają takiego słownika, aż się chce uczyć, a jeszcze w dodatku żadnych reklam wtrąconych do nagrania ;-) Pozdrawiam Pana!
Gdy uczyłem się w latach 70tych w Szkole Radiotechnicznej w Dzierżoniowie, mieliśmy aż do znudzenia wykłady nt. lamp, charakterystyki anody, katody zależność od napięcia na siatce 1, 2 itd. Lampy są tajemnicze - świecą, grzeją. Była taka moda, że przechodziło się na tranzystory i później układy scalone, ale nic nie zastąpi lampy. Tak jak puszka nie zastąpi butelki czy CD nie zastąpi płyty winylowej. Nie zawsze co stare jest gorsze od nowego.
Fajna wrzuta 🙂 odpowiednie narzędzia diagnostyczne to jednak potężny sprzymierzeniec elektronika.
A może następny film o generatorach sygnału dla hobbystów? Wydaje mi się, że to będzie świetny wybór filmu bo wiadomo, koniec końców przyda się elektronikowi ale wybór odpwiednieg to już inna piłka.
Od Oślej Łączki zaczęła się kiedyś moja wielka przygoda. Później była EdW, którą się zaczytywałem. Teraz kupuję od czasu do czasu, choć przedruki mnie tak nie bawią, chyba cierpią na niedobór rodzimych geniuszy populyzatorów. I tak stałem się patronem ZE. Z drżeniem serca czekam na kolejne piętra radiowej....ale też i inne artykuły.
SUPER 👍
Ciekawe byłoby porównanie wzmacniaczy lampowych z tranzystorowymi pod kątem strat mocy.
Super odcinek! Pozdrawiam!
Pana entuzjazm jest zaraźliwy, pozdrawiam!
Ah te lampy... Nigdy ich nie umiałem... 😅
Wychowałem się między innymi na literaturze Pana Piotra. Problem samowzbudzenia gdy brak rezystora antyparazytowego jest dziś dla mnie oczywistym zjawiskiem tym bardziej przy lampie przewidzianej do pracy w układach w. cz. Pomimo to trzykrotnie z ogromnym bananem na twarzy obejrzałem materiał. Dlaczego? Proszę Państwa proszę zwrócić uwagę jakim przystępnym językiem i z jaką ogromną pasją Pan Piotr przekazuję nam swą wiedzę - To jest właśnie prawdziwa magia !!!
Temat wzbudzeń jest ciekawy. Bywa problemem nie tylko w układach lampowych.
Nie wyobrażam sobie uruchamiania elektroniki bez choćby prostego oscyloskopu na podorędziu.
Zależy jaki układ, kiedyś zrobiłem odbiornik radiowy superheterodynowy UKF bez korzystania z oscyloskopu.
Większość lamp elektronowych małej mocy działa dobrze przy napięciu około 100V.
Super odcinek!
Magia 😊
Panie Piotrze może filmiki o multiwibratorze astabilnym ?
@@QukoStudio ... Przy okazji tranzystorów... Niewykluczone, choć nie jest to mój ulubiony układ. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 myślę że napewno sporo osobom by pomogło chociaż słówko od pana na ten temat😃 Pozdrawiam serdecznie
Taki multiwibrator astabilny można wykorzystać np. do migania na przemian dwóch diod Led (a części to tylko : cztery rezystory, dwa kondensatory np. 47ųF, dwa tranzystory np. BC547 i dwie diody Led - zwiększając pojemność kondensatora np. do 100ųF, 220ųF, 470ųf zmniejsza się częstotliwość migania tych dwóch diod Led).
Lampy to magia bo się wzbudzają. Szkoda, że nie było wytłumaczone dlaczego bez rezystora układ się wzbudza, a z nie.
@@Smyk.. wytłumaczenie jest w artykule w czasopiśmie - tam jest cała seria artykułów "lampowych". Pozdrawiam
Mniam, czekałem na ten odcinek
Mam jeszcze trochę lamp z lat 60-tych NOS-y w pudełkach i do niektórych są nawet karty gwarancyjne.
Łakomy kąsek. Ja do testów i cyklu artykułów poszukują przede wszystkim ECC88, PCC88, E88CC i ewentualnie innych ECC8x, PCC8x. W wielu źródłach są horrendalnie drogie, ale ostatnio kupiłem NOS PCC88 za 20zł. Pozdrawiam!
Panie Piotrze mi udało się znaleźć 2x E 88 CC w odpadach
@@alexlipniewski3414Gratulacje! Dobre lampy. Byle nie były zużyte. Ale jeśli miałby Pan ich nie wykorzystać - chętnie się zaopiekuję. Pozdrawiam
Mialem okazję kiedyś pobawić się trochę wzmacniaczem na pampach 845 XD. Niezłe bestie :)
Rezystory antyparazytowe warto umiejscawiać jak najbliżej gniazda lampy :)
Elektronika to jest dla wyjątkowych ludzi. Trzeba mieć "łeb jak sklep". Czarna magia dla szarego człowieka. Chyba najtrudniejsze studia. Podziwiam intelekt i wiedzę.
Rzeczywiście, elektronika to bardzo obszerna i niełatwa dziedzina. Niemniej nie trzeba wiedzieć wszystkiego, a jednak cieszyć się jej łatwiejszymi aspektami. O tym będę dużo mówił i pokazywał przykłady. Pozdrawiam!
Najlepsza jest analogowa, to nie tylko wzmacniacze małej częstotliwości.
7:03, dlaczego suma prądów z mierników nie pokrywa się ze wskazaniem zasilacza?
@@MrGierosik po drodze są jeszcze dwie przetwornice: do żarzenia i anodowa.
👍🏻👍🏻
6:30 może to splątanie kwantowe?
Czy omówiłby Pan temat "kacher tesla coil"?
Jeden statecznik, jeden tranzystor a iskry 20cm..
Niewykluczone, już było sporo w moim czasopismie i w filmach. Planuję kontynuować temat. A czy badał Pan, czym różni się "Kacher - Brovina" od "slayer exciter"?
@@piotrgorecki4274 W zasadzie różni się tylko napięciem zasilania(230V) oraz ograniczeniem prądowym w postaci statecznika do lamp rtęciowych lub sodowych. Napięcie z sieci jest wyprostowane jedną diodą prostowniczą.
Jak na układ z jednym tranzystorem mosfet efekty są spektakularne.
@@acdega263 tak, czyli to jest ten sam układ, ta sama zasada działania, a efekt zależy od rozmiarów, od tranzystora i od napięcia zasilania. Pozdrawiam
Proszę pana o film o lampowych wskaźnikach cyfrowych.
@@miear955 są 2 rodzaje: gazowane Nixie i próżniowe VFD. Pozdrawiam
Najlepiej o obu, choć moim zdaniem gazowane Nixie są ciekawsze.
Nixie wymagają zasilania napięciem rzędu 200V, więc na początek VFD o niskim napięciu.
@@Slawek_EU07 no tak ale vfd to nowsza technologia tak bardziej w kierunku ledów, itd. a Nixie to typowe lampy z krwi i kości.
Szanowny panie Piotrze mam uprzejme pytanie które już zadałem przy okazji kupna pana czasopisma Ale najwyraźniej gdzieś się podziało i pewnie go pan nie otrzymał. czy i ewentualnie kiedy przewiduje pan podobne Stanowisko do badania lamp triot O której już pan przedstawił ale dla pentod. Kiedy można byłoby się tego spodziewać?
Dzień dobry. Z triodami jest łatwiej, bo duotriody ECC(PCC)8x mają ten sam cokół i układ wyprowadzeń (z wyjątkiem ECC84). Można łatwo skonfigurować układ i zrobić dowolny przedwzmacniacz.
Znacznie gorzej jest z pentodami. Jest mnóstwo pentod z różnymi cokołami i wyprowadzeniami. To jedna przeszkoda. Druga to fakt, że oprócz pentod sygnałowych, jest wiele pentod mocy. To komplikuje zadanie pod kilkoma względami. I pod względem zasilania, i w kwestii obciążenia, bo często obciążeniem pentod mocy jest transformator.
Dlatego realizacja uniwersalnego stanowiska dla pentod to coś podobnego do budowy klasycznego skomplikowanego testera lamp. Na razie nie myślę o uniwersalnej płytce - stanowisku dla pentod. Łatwiej będzie zestawiać potrzebny układ na bazie podstawki dla danej lampy. Pozdrawiam
to jest to co tesla tez odkrył magiczna skrzynka :-)
👍
Siemka hah moze sie lamp naucze xD
Z lampami elektronowymi to najlepiej w ogóle się nie bawić, bo jak ktoś wsadzi palucha nie tam gdzie trzeba to może skończyć się tragicznie. Już mnie kiedyś walnęło jakieś 310V napięcia stałego i nie było to miłe doświadczenie.
No pewnie, najlepiej to w ogóle nie wychodzić z domu bo można zostać potrąconym przez samochód ;)
@@marcel.danilewicz Obwody wysokonapięciowe to nie jest zabawa. Nie trzeba tu dużo do nieszczęścia.
Porażenie prądem elektrycznym może spowodować utratę kontroli nad ciałem i upadek.
Ale mam jedną drobną uwagę do takiego materiału. Wszyscy wspominają o układach audio gdzie pasmo kończy się na 20 khz jest to absolutną nieprawdą. By wzmacniacz audio był jakkolwiek przyzwoity to jego pasmo powinno wynosić powyżej 100 khz i Myślę że 120 khz to jest absolutne minimum. Chodzi o to by przy tych wysokich częstotliwościach między 15 a 20 khz słyszeć nie tylko tony sinusoidalne ale również odkształcone. Więc wydaje mi się że taki wzmacniacz powinien móc przenieść prostokąt o częstotliwości 20 khz aczkolwiek muszę jeszcze sprawdzić jak dobrze ucho filtruje wyższe harmoniczne bo ich nie słyszymy dla Właśnie takich częstotliwości 1518 khz i jak tylko będę miał chwilę kto to sprawdzę
to nie magia tylko złośliwość próżniowej dyńki, można ocipieć od takich zjawisk, młotek do ręki i po kłopocie :)