Z negatywów o których warto wspomnieć to po nałożeniu konwertera nie można zmieniać ogniskowej obiektywu w całym zakresie. Ruchomy tył obiektywu zapiera się na konwerterze :|
To nie obiekty w do filmowania !!! Zwróćcie uwagę na 3.31 min jak obraz skacze na brzegach kadru. Przy koncercie to nie przeszkadza, ale już przy krajobrazie jest nie do przyjęcia. To właśnie dyskwalifikuje go w filmowaniu. UWAGA: przetestowałem go na najróżniejszych kombinacjach (ustawieniach) IS z Eosem R7 (IS 1-2-3- na obiektywie i cyfrowe IS w aparacie Wł/Wył) i efekt automatycznego wyłączania IS w obiektywie włączało się zawsze w sytuacji filmowania z ręki - kiedy na kilka sekund trzymamy nieruchomo ten sam kadr. Po kilku sekundach IS jakby się wyłącza i nagle pojawiają się drgania generowane przez obiektyw (do momentu kiedy znów nie poruszymy zestawem). Wykluczam tu działanie aparatu, gdyż z innymi obiektywami Canon na tych samych długościach ogniskowej efektu opisanego nie ma lub jest akceptowalny. Test najlepiej robić na długich ogniskowych, bo wtedy widać drgania lepiej. Uważam ten obiektyw - a może inaczej - nowy egzemplarz, który testowałem za sprzęt jedynie do fotografowania, choć dziwne, że w moim R7 w trybie fotografowania zupełnie nie działa IS stopnia 3 (1 i 2 działają!) ... zresztą to bez różnicy, bo nie ma zupełnie różnicy, który z tych stopni włączymy - wszystkie działają tak samo. Zamierzam jeszcze przetestować inny nowy egzemplarz pod kątem IS, ale już w sklepie bez zamawiania do domu ... jeśli się sytuacja powtórzy, to zacznę szukać innego obiektywu do R7 ... może Sigmę 150-600 ? Ostatecznie zostaje mi mój sprawdzony Fuji XH1 z 100-400/ 5.6 Fujinion, który takich numerów ze stabilizacją nie robi (ma za to AF ma kiepski) i można nim filmować nawet z konwerterem 1,4 z ręki.
Panie Piotrtaaaj8323, to jest obiektyw do filmowania i naprawdę daje radę 😉 Na koncerty nie można wnosić statywów czy monopodów plus warunki wszyscy wiemy jakie są. Każdy normalny i ogarnięty użytkownik wie, że przy krajobrazie można a nawet warto posiłkować się takimi rozwiązaniami, zresztą na YT jest cała masa filmów jak ten obiektyw pracuje w takich warunkach 🙃 Jeżeli ktoś zajmuje się filmem to doskonale również wie, że na etapie edycji taki problem zazwyczaj można zniwelować, do ekstremalnych rozwiązań zostają przeróżne wtyczki czy programy gyroflow 🤓 Anyway, cieszę się z Pańskiego długiego wywodu.
Do tego obiektywu należy podpiąć telekonwerter 2.0 i wtedy każda jego negatywna strona obsługowa (np. pierścień konfigurowalny blisko bagnetu co utrudnia jednoczesne trzymanie i zmienę ustawień) idzie w zapomnienie. Obiektyw z tym telekonwerterem jest fenomenalnie ostry a jakość zdjęć jest powalająca. To jakiś kosmos w wydaniu Canona. W ciemnych szkłach i konfiguracji z telekonwerterami kładą na deski konkurencję. W górskich, leśnych i jakichkolwiek innych wycieczkach bardzo poręczny i wyważony przy tym mało zajmuje w plecaku. Oczywiście wysuwania się tubusa wkurza i trzeba uważać gdy się poruszamy ze sprzętem, kucamy, obracamy itd. gdy zapomni się przekręcić pokrętła hamującego wysuw. W przypadku założenie telekonwerterów trzeba liczyć się z koniecznością korzystania z wysuniętego tubusa z uwagi na początek ogniskowej od 300mm. Jednak w porównaniu do Sony 200-600 to ultra mobilne narzędzie. Wspomniany Sony, często porównywany z tym szkłem to kawał cegły, której trzymania w ruchu przez kilka godzin wędrówki sobie nie wyobrażam.
Trochę nie rozumiem tego kombinowania od razu z konwerterami, ale pewnie to kwestia zależna od tego co właściwie chcemy fotografować. Może do samolotów na lotnisku ze statywu będzie git... Z mojej perspektywy, fotografia ptaków raczej dzikich ;) temat rozsuwania się nie istnieje, bo i tak cały czas mam zablokowany na 500. Dla wygody dobrze by było czasem go złożyć w terenie, ale nie robię tego, bo mamy tutaj klasyczną pompkę. Staram się ograniczyć maksymalnie zaciąganie powietrza do środka, czy to z pyłkami/kurzem/itp. czy po prostu z wilgocią. Wiem, że jest uszczelniony, ale jakby nie patrzeć, żadnej klasy szczelności nie spełnia... ;) Na APS-C z konwerterem x1.4 jeszcze jako tako da się działać z ręki, ale jakość spada zauważalnie, podobnie jak szybkość AF. Z x2 AF działa już irytująco wolno i często się gubi. Ale jak piszę, fotografuję ptaki, a nie chodzę z nim na wycieczki w góry ;) Warto nadmienić, że konwertery mnożą też przysłonę, więc jeśli nie mieszkacie w ciepłym kraju z gwarantowaną pogodą to polecam wcześniej sprawdzić co właściwie da konwerter. Tak czy owak, obiektyw trochę kosztuje i jeśli dla kogoś jest to duży problem, to polecam rozważyć RF100-400, obiektyw o fenomenalnym stosunku jakości do ceny.
@@maciekkobylanski nabyłem RF100-500 po prawie pół roku focenia z RF100-400, więc mogę zdecydowanie powiedzieć, że różnicę widać od razu i nie będziemy żałować wydanych monet, choć w moim amatorskim wypadku, nie prędko mi się to zwróci ;) Mimo to, RF100-400 dalej trzymam, bo jest zdecydowanie bardziej poręczny, lżejszy i taki właśnie idealny aby go zabrać w góry, a nóż widelec jakby się miało jednak przydać coś dłuższego na wycieczce.
Z negatywów o których warto wspomnieć to po nałożeniu konwertera nie można zmieniać ogniskowej obiektywu w całym zakresie. Ruchomy tył obiektywu zapiera się na konwerterze :|
To nie obiekty w do filmowania !!! Zwróćcie uwagę na 3.31 min jak obraz skacze na brzegach kadru. Przy koncercie to nie przeszkadza, ale już przy krajobrazie jest nie do przyjęcia. To właśnie dyskwalifikuje go w filmowaniu. UWAGA: przetestowałem go na najróżniejszych kombinacjach (ustawieniach) IS z Eosem R7 (IS 1-2-3- na obiektywie i cyfrowe IS w aparacie Wł/Wył) i efekt automatycznego wyłączania IS w obiektywie włączało się zawsze w sytuacji filmowania z ręki - kiedy na kilka sekund trzymamy nieruchomo ten sam kadr. Po kilku sekundach IS jakby się wyłącza i nagle pojawiają się drgania generowane przez obiektyw (do momentu kiedy znów nie poruszymy zestawem). Wykluczam tu działanie aparatu, gdyż z innymi obiektywami Canon na tych samych długościach ogniskowej efektu opisanego nie ma lub jest akceptowalny. Test najlepiej robić na długich ogniskowych, bo wtedy widać drgania lepiej. Uważam ten obiektyw - a może inaczej - nowy egzemplarz, który testowałem za sprzęt jedynie do fotografowania, choć dziwne, że w moim R7 w trybie fotografowania zupełnie nie działa IS stopnia 3 (1 i 2 działają!) ... zresztą to bez różnicy, bo nie ma zupełnie różnicy, który z tych stopni włączymy - wszystkie działają tak samo. Zamierzam jeszcze przetestować inny nowy egzemplarz pod kątem IS, ale już w sklepie bez zamawiania do domu ... jeśli się sytuacja powtórzy, to zacznę szukać innego obiektywu do R7 ... może Sigmę 150-600 ? Ostatecznie zostaje mi mój sprawdzony Fuji XH1 z 100-400/ 5.6 Fujinion, który takich numerów ze stabilizacją nie robi (ma za to AF ma kiepski) i można nim filmować nawet z konwerterem 1,4 z ręki.
Panie Piotrtaaaj8323, to jest obiektyw do filmowania i naprawdę daje radę 😉
Na koncerty nie można wnosić statywów czy monopodów plus warunki wszyscy wiemy jakie są.
Każdy normalny i ogarnięty użytkownik wie, że przy krajobrazie można a nawet warto posiłkować się takimi rozwiązaniami, zresztą na YT jest cała masa filmów jak ten obiektyw pracuje w takich warunkach 🙃
Jeżeli ktoś zajmuje się filmem to doskonale również wie, że na etapie edycji taki problem zazwyczaj można zniwelować, do ekstremalnych rozwiązań zostają przeróżne wtyczki czy programy gyroflow 🤓
Anyway, cieszę się z Pańskiego długiego wywodu.
Do tego obiektywu należy podpiąć telekonwerter 2.0 i wtedy każda jego negatywna strona obsługowa (np. pierścień konfigurowalny blisko bagnetu co utrudnia jednoczesne trzymanie i zmienę ustawień) idzie w zapomnienie. Obiektyw z tym telekonwerterem jest fenomenalnie ostry a jakość zdjęć jest powalająca. To jakiś kosmos w wydaniu Canona. W ciemnych szkłach i konfiguracji z telekonwerterami kładą na deski konkurencję. W górskich, leśnych i jakichkolwiek innych wycieczkach bardzo poręczny i wyważony przy tym mało zajmuje w plecaku. Oczywiście wysuwania się tubusa wkurza i trzeba uważać gdy się poruszamy ze sprzętem, kucamy, obracamy itd. gdy zapomni się przekręcić pokrętła hamującego wysuw. W przypadku założenie telekonwerterów trzeba liczyć się z koniecznością korzystania z wysuniętego tubusa z uwagi na początek ogniskowej od 300mm. Jednak w porównaniu do Sony 200-600 to ultra mobilne narzędzie. Wspomniany Sony, często porównywany z tym szkłem to kawał cegły, której trzymania w ruchu przez kilka godzin wędrówki sobie nie wyobrażam.
Paweł, dzięki Wielkie za konkret komentarz 👌
Trochę nie rozumiem tego kombinowania od razu z konwerterami, ale pewnie to kwestia zależna od tego co właściwie chcemy fotografować. Może do samolotów na lotnisku ze statywu będzie git...
Z mojej perspektywy, fotografia ptaków raczej dzikich ;) temat rozsuwania się nie istnieje, bo i tak cały czas mam zablokowany na 500. Dla wygody dobrze by było czasem go złożyć w terenie, ale nie robię tego, bo mamy tutaj klasyczną pompkę. Staram się ograniczyć maksymalnie zaciąganie powietrza do środka, czy to z pyłkami/kurzem/itp. czy po prostu z wilgocią. Wiem, że jest uszczelniony, ale jakby nie patrzeć, żadnej klasy szczelności nie spełnia... ;) Na APS-C z konwerterem x1.4 jeszcze jako tako da się działać z ręki, ale jakość spada zauważalnie, podobnie jak szybkość AF. Z x2 AF działa już irytująco wolno i często się gubi. Ale jak piszę, fotografuję ptaki, a nie chodzę z nim na wycieczki w góry ;) Warto nadmienić, że konwertery mnożą też przysłonę, więc jeśli nie mieszkacie w ciepłym kraju z gwarantowaną pogodą to polecam wcześniej sprawdzić co właściwie da konwerter. Tak czy owak, obiektyw trochę kosztuje i jeśli dla kogoś jest to duży problem, to polecam rozważyć RF100-400, obiektyw o fenomenalnym stosunku jakości do ceny.
Hey, dzięki wielkie za konkret komentarz. Tego RFa 100-400 rozważałem ale chwilowo mam inne ciekawe wydatki 😅
@@maciekkobylanski nabyłem RF100-500 po prawie pół roku focenia z RF100-400, więc mogę zdecydowanie powiedzieć, że różnicę widać od razu i nie będziemy żałować wydanych monet, choć w moim amatorskim wypadku, nie prędko mi się to zwróci ;) Mimo to, RF100-400 dalej trzymam, bo jest zdecydowanie bardziej poręczny, lżejszy i taki właśnie idealny aby go zabrać w góry, a nóż widelec jakby się miało jednak przydać coś dłuższego na wycieczce.
Ooooo