Genialna analiza jak zresztą zawsze! Zobaczyłem jaki wpływ ma każdy ruch w debiucie, w tym przypadku hetman, który właściwie sam wygrał tą partie :) Bardzo dziękuję!!
Świetne przygotowanie i wygrana czarnymi! Myślenie, że tylko białymi na wygraną, a czarnymi walka o remis jak widać jest niepoprawne! Dziękuję za takie partie :)
Gratuluję progresu i wygranej. Jednak widać zmęczenie turniejowe, partia przerwy to mało. W dzisiejszej analizie były co najmnej dwa niedopowiedzenia wariantów.
Gratki. Błyskawiczna wygrana na pewno podziałała mobilizująco na kolegów z drużyny. Lżej się gra gdy drużyna prowadzi, (bo presja spada). Tak czułem że Ciebie wystawią i się nie pomyliłem.
Wreszcie Powrót Króla czyli Matibar z ekstraligi w Lublinie! Jak się mogło dla rywala skończyć zderzenie jego młodej ciężarówki z lokomotywą? A rywal miał w tym momencie trzy i pół z czterech i łatwo skóry oddać też nie myślał. Najbardziej jednak zaimponował mi Magnus Carsen w poprzedniej rundzie w partii z Keymerem! Carlsen ni mniej ni więcej, tylko odrodził był wariant Roberta Fischera białymi w obronie sycylijskiej zwany atakiem Sozina. Ale to Fischer wniósł największy wkład w rozwój wariantu wygrywając szereg efektownych partii po potężnych ciosach kombinacyjnych bądź kolosalną przewagą strategiczną. Carsen zagrał a4 zamast standardowego Gb3 i okazało się, że posunięcie to wnosi świeży powiew. Co więcej gapa Keymer przeoczył potężne posunięcie Carsena Sf5 a następnie zamiast spokojnego powrotu tego skoczka na d4 Carsen mógł po prostu wygrać hetmana ruchem Gd5 i chyba by Keymera tym znokautował. Ale i tak wygrał, bo zdezorientowany Keymer bronił się mało dokładnie i ostatecznie i tak popadł czarnymi w typowy atak figurowy w tym fischerowskim systemie i poddał się. Dla mnie rewelacja ! Białymi znowu jest coś fajnego i groźnego do zagrania w otwartej sycylijskiej! Z drugiej strony wiadomo było, że Keymerowi z Carsenem nie gra się łatwo i należało gdzieś nadrobić oczekiwaną stratę. A tu reszta kolegów postanowiła poremisować partie. Teraz co prawda wystawicie rozpędzającego się Matibara i wówczas to kolejni rywale będą mieli problem, gdzie by tam odbić straty. Przydał by Ci się jeszcze chociaż jakiś plusik, by nie ponosić strat rankingowych.
Dobry powrót :) Działa to co mnie w Twoich analizach fascynuje - przygotowanie. Znaleźć wariant/warianty, które zaskoczą. Nie zdobywasz w ten sposób natychmiast przewagi ale coś cenniejszego - czas Przeciwnika. Pytanie: a co jeżeli Przeciwnika na Hc7 pobije H:c7. Czy związanie gońca z c8 do obrony pionka b8 jest dobre ?
Bez względu na kolor w jutrzejszej twojej partii padnie e4 - takie mam przeczucie. Jeśli zagrasz białymi to obstawian partię hiszpańską, a jeśli zagrasz po raz trzeci z rzędu czarnymi to polecam powrót do tego, co tak rewelacyjnie punktowało w Ekstralidze, czyli obronę francuską 🙂 Trzymam kciuki! 💪
I znowu wpędził Pan przeciwnika w kłopoty już początkowej fazie partii. Fakt, że udaje się to Panu robić regularnie jest dość szokujący. Po pierwsze, nie Pan jeden szuka możliwości szybkiego zaskoczenia przeciwnika, szukają też na pewno inni i konkurencja jest tutaj bardzo ostra, o czym już raz wspomniałem. A grywalnych wariantów coraz mniej. Po drugie, skutecznie znajduje Pan zaskakujący wariant "na poczekaniu", nazwisko przeciwnika poznaje Pan krótko przed partią. Patrząc z boku, to wygląda tak, jakby Pana przeciwnicy przez całe życie nie poddawali swych grywanych wariantów debiutowych krytycznej analizie, aż w końcu przychodzi am Bartel na 5 minut przed partią i przy pomocy Stockfisha rozklepuje ich schematy debiutowe, "montuje im" poważne kłopoty. Nagrywa Pan filmiki o analizie "bez silnika", ale to wygląda na jakieś kokietowanie się. Bo prawdopodobnie jest Pan super-arcy-mistrzem w wykorzystywaniu silnika szachowego w pracy. I dopiero na ten temat mógłby Pan nakręcić takie filmy, że szczęki by poodpadały nawet Pana codziennym rywalom. Ponadto, jak już pisałem, imponuje wysoka efektywność Pana pracy związanej z treningiem i przygotowaniem. Nic dziwnego, że Pana umiejętność "dorzynania" przeciwnika nie jest najwyższa. Gepardy też mają umiejętność fantastycznie szybkiego łapania ofiary, ale posiłku często nie zdążają już skonsumować. Ma to swój urok.
Znów na fali, brawo !!!
Brawa dla arcymistrza Pana Mateusza Bartla 👏👏👏, Bardzo ładnie Pan zakręcił przeciwnikiem 💪💪💪♟️❤️
Genialna analiza jak zresztą zawsze! Zobaczyłem jaki wpływ ma każdy ruch w debiucie, w tym przypadku hetman, który właściwie sam wygrał tą partie :) Bardzo dziękuję!!
świetna partia, jak zwykle.
Niesamowity umysł
No brawo, dobra partia Mistrzu
Świetne przygotowanie i wygrana czarnymi! Myślenie, że tylko białymi na wygraną, a czarnymi walka o remis jak widać jest niepoprawne! Dziękuję za takie partie :)
Zawsze do przodu! :)
Gratulacje. Miło mi oglądać Pana wygrane.
Morale podniesione, cel osiagniety :) cisnij ich tam do konca 💪
Chcesz coś mówić to mów - Mistrz powrócił, ma się zdrów!
Nadrobiłem po pracy, gratulacje 😊
brdzo fajna do oglądania partia
Gratuluję progresu i wygranej. Jednak widać zmęczenie turniejowe, partia przerwy to mało. W dzisiejszej analizie były co najmnej dwa niedopowiedzenia wariantów.
Gratki. Błyskawiczna wygrana na pewno podziałała mobilizująco na kolegów z drużyny. Lżej się gra gdy drużyna prowadzi, (bo presja spada). Tak czułem że Ciebie wystawią i się nie pomyliłem.
Wreszcie Powrót Króla czyli Matibar z ekstraligi w Lublinie! Jak się mogło dla rywala skończyć zderzenie jego młodej ciężarówki z lokomotywą? A rywal miał w tym momencie trzy i pół z czterech i łatwo skóry oddać też nie myślał. Najbardziej jednak zaimponował mi Magnus Carsen w poprzedniej rundzie w partii z Keymerem! Carlsen ni mniej ni więcej, tylko odrodził był wariant Roberta Fischera białymi w obronie sycylijskiej zwany atakiem Sozina. Ale to Fischer wniósł największy wkład w rozwój wariantu wygrywając szereg efektownych partii po potężnych ciosach kombinacyjnych bądź kolosalną przewagą strategiczną. Carsen zagrał a4 zamast standardowego Gb3 i okazało się, że posunięcie to wnosi świeży powiew. Co więcej gapa Keymer przeoczył potężne posunięcie Carsena Sf5 a następnie zamiast spokojnego powrotu tego skoczka na d4 Carsen mógł po prostu wygrać hetmana ruchem Gd5 i chyba by Keymera tym znokautował. Ale i tak wygrał, bo zdezorientowany Keymer bronił się mało dokładnie i ostatecznie i tak popadł czarnymi w typowy atak figurowy w tym fischerowskim systemie i poddał się. Dla mnie rewelacja ! Białymi znowu jest coś fajnego i groźnego do zagrania w otwartej sycylijskiej!
Z drugiej strony wiadomo było, że Keymerowi z Carsenem nie gra się łatwo i należało gdzieś nadrobić oczekiwaną stratę. A tu reszta kolegów postanowiła poremisować partie. Teraz co prawda wystawicie rozpędzającego się Matibara i wówczas to kolejni rywale będą mieli problem, gdzie by tam odbić straty.
Przydał by Ci się jeszcze chociaż jakiś plusik, by nie ponosić strat rankingowych.
We4 gf3 (f5 to jakies Lc0 chyba ;)). Bardzo lubie analizy w starym stylu bez enginu. Bardzo dobrze sie to oglada.
Dobry powrót :) Działa to co mnie w Twoich analizach fascynuje - przygotowanie. Znaleźć wariant/warianty, które zaskoczą. Nie zdobywasz w ten sposób natychmiast przewagi ale coś cenniejszego - czas Przeciwnika.
Pytanie: a co jeżeli Przeciwnika na Hc7 pobije H:c7. Czy związanie gońca z c8 do obrony pionka b8 jest dobre ?
six six six the number of the beast!
Bez względu na kolor w jutrzejszej twojej partii padnie e4 - takie mam przeczucie. Jeśli zagrasz białymi to obstawian partię hiszpańską, a jeśli zagrasz po raz trzeci z rzędu czarnymi to polecam powrót do tego, co tak rewelacyjnie punktowało w Ekstralidze, czyli obronę francuską 🙂 Trzymam kciuki! 💪
Tym razem nie skorzystałem, ale zadziałało!
f3 bijesz z szachem przecie
Nie łapię o co chodzi.
16:20@@gmmatibar
@kratajek ale gapa ze mnie!
I znowu wpędził Pan przeciwnika w kłopoty już początkowej fazie partii. Fakt, że udaje się to Panu robić regularnie jest dość szokujący. Po pierwsze, nie Pan jeden szuka możliwości szybkiego zaskoczenia przeciwnika, szukają też na pewno inni i konkurencja jest tutaj bardzo ostra, o czym już raz wspomniałem. A grywalnych wariantów coraz mniej. Po drugie, skutecznie znajduje Pan zaskakujący wariant "na poczekaniu", nazwisko przeciwnika poznaje Pan krótko przed partią. Patrząc z boku, to wygląda tak, jakby Pana przeciwnicy przez całe życie nie poddawali swych grywanych wariantów debiutowych krytycznej analizie, aż w końcu przychodzi am Bartel na 5 minut przed partią i przy pomocy Stockfisha rozklepuje ich schematy debiutowe, "montuje im" poważne kłopoty. Nagrywa Pan filmiki o analizie "bez silnika", ale to wygląda na jakieś kokietowanie się. Bo prawdopodobnie jest Pan super-arcy-mistrzem w wykorzystywaniu silnika szachowego w pracy. I dopiero na ten temat mógłby Pan nakręcić takie filmy, że szczęki by poodpadały nawet Pana codziennym rywalom. Ponadto, jak już pisałem, imponuje wysoka efektywność Pana pracy związanej z treningiem i przygotowaniem. Nic dziwnego, że Pana umiejętność "dorzynania" przeciwnika nie jest najwyższa. Gepardy też mają umiejętność fantastycznie szybkiego łapania ofiary, ale posiłku często nie zdążają już skonsumować. Ma to swój urok.
Piękny poemat. Końcówka daje do myślenia!