O, tzw. literatury tru crime jest mnóstwo.Łatwo po nią sięgnąć, gdy jest tytułem książki, bo wtedy nie ma wątpliwości.Zacznę od ulubionej Agathy Christie.Jest już jej nowa biografia, ponoć cudo, bardzo rzetelna i mam nadzieję, że wkrótce się z nią zapoznam. Carla Valentine napisała książkę " Morderstwo nie jest takie proste" i rozebrała na części warsztat kryminalny autorki Poirota.Coś niesamowitego, jak rzetelnie pisarka podchodziła do swojej pracy literackiej i w jaki sposób wykorzystywała ogromną kryminalną wiedzę.Znawcy tematu twierdzili, że była nowoczesna , a umiejętności pisarki większe niż najlepszych komisarzy.Bardzo podobała mi się "Wioska wdów "- przerażająca historia węgierskich kobiet mordujących niechciane dzieci i paskudnych z charakteru mężów i to środkiem pozyskiwanym z lepu na muchy.Z polskich tru crime czytałam kiedyś o Kalibabce , historię największego uwodziciela OPRL.I żeby nie było!Panie, chociaż rzadziej zasiadają w ławach oskarżonych, to też mają swój udział w powstawaniu tru crime.Cezary Łazarewicz opisał Sprawę Gorgonowej w " Koronkowej robocie", a ulubiona pisarka kryminałów Katarzyna Bonda, będąc dziennikarką i śledząc procesy sądowe napisała książkę " Polskie morderczynie".
Drogie Panie,jesteście super.Subskrybuję
Bardzo nam miło, dziękujemy :).
O, tzw. literatury tru crime jest mnóstwo.Łatwo po nią sięgnąć, gdy jest tytułem książki, bo wtedy nie ma wątpliwości.Zacznę od ulubionej Agathy Christie.Jest już jej nowa biografia, ponoć cudo, bardzo rzetelna i mam nadzieję, że wkrótce się z nią zapoznam. Carla Valentine napisała książkę " Morderstwo nie jest takie proste" i rozebrała na części warsztat kryminalny autorki Poirota.Coś niesamowitego, jak rzetelnie pisarka podchodziła do swojej pracy literackiej i w jaki sposób wykorzystywała ogromną kryminalną wiedzę.Znawcy tematu twierdzili, że była nowoczesna , a umiejętności pisarki większe niż najlepszych komisarzy.Bardzo podobała mi się "Wioska wdów "- przerażająca historia węgierskich kobiet mordujących niechciane dzieci i paskudnych z charakteru mężów i to środkiem pozyskiwanym z lepu na muchy.Z polskich tru crime czytałam kiedyś o Kalibabce , historię największego uwodziciela OPRL.I żeby nie było!Panie, chociaż rzadziej zasiadają w ławach oskarżonych, to też mają swój udział w powstawaniu tru crime.Cezary Łazarewicz opisał Sprawę Gorgonowej w " Koronkowej robocie", a ulubiona pisarka kryminałów Katarzyna Bonda, będąc dziennikarką i śledząc procesy sądowe napisała książkę " Polskie morderczynie".
Czytałam i nawet recenzowałam "Koronkową robotę". Świetna książka.