Leszek Długosz, żywa legenda Piwnicy. Bardzo cenię tę wymagającą twórczość, która od wczesnej młodości aż do tej pory towarzyszy mi w podróży przez życie.
Pamietam pana z wystepu we Wroclawiu, w zasadzie zaslanial pana tlum ludzi wiec raczej pana slyszalam niz widzialam. Byl pan idolem calego miasta. Byl pan gwiazda. Dla mnie jest pan w dalszym ciagu gwiazda. :)
Ciekawa historia dochodzenia do sukcesu. Dobry przykład dla młodych, że podstawą jest edukacja, dobre podstawy, a sława przychodzi sama. Bez ciężkiej pracy i talentu nie ma szans. "Prezenty od Losu" to puenta wywiadu, z człowiekiem niesamowicie skromnym... Chylę czoło Panie Leszku. Dla mnie jest Pan prawdziwym erudytą!
Mnie sie wydaje, ze P. Leszek, prawie mój rowiesnik i kolega po fachu tj wyksztalceniu zasluzyl na o wiele wieksza popularnosc w PL. Pamietam, ze na poczatku kariery cenilam jego poezje spiewana na równi z Markiem Grechuta , ktorego znalam, a nawet sie z nim przyjaznilam. Znalam tez Ewe Demarczyk, z Jaszczurów, a z P. Leszkiem jakos mijalismy sie. po drodze do i z Colegium Novum. Pamietam jak siedzial na lawce i spiewal sobie cos pod nosem. Jak ma tamte czasy wygladalo to troche dziwnie, ale w Krakowie uszlo w tlumie Zastanawiam sie jak to sie dzieje, ze tak ciekawy artysta nie osiagnal az tak oblednej popularnosci jak Marek, chociaz zaczal wczesniej. Pamietam jego wystepy w Zaczku z fajnymi scenicznymi pomyslami . Spiewal wtedy "Corride"', "Zyl kowal raz Hefajstos " - te pamietam najlepiej. Potem rozstanie z Polska i "" na pamiatke" prezent od przyjaciela w postaci plyty Leszka z takimi cudenkami jak "Chcialbym byc poeta" czy "Juz nas tak ta nasza milosc".... Mam ja do dzisiaj lezy sobie z innymi, kiedys ulubionymi. Ciesze sie ze zyje, i ze nie zgorzknial, chociz ciagle myslalam, myslalam, ze tak bedzie , ze dzialal w Piwnicy kiedy ja juz tam nie bywalam i ze zasluzenie sam siebie tez docenia.
Dla mnie najpiękniejszy jest "Berlin". Tuwim i ta nostalgia.
Leszek Długosz, żywa legenda Piwnicy. Bardzo cenię tę wymagającą twórczość, która od wczesnej młodości aż
do tej pory towarzyszy mi w podróży przez życie.
Pamietam pana z wystepu we Wroclawiu, w zasadzie zaslanial pana tlum ludzi wiec raczej pana slyszalam niz widzialam. Byl pan idolem calego miasta. Byl pan gwiazda. Dla mnie jest pan w dalszym ciagu gwiazda. :)
Zasłuchałam się..piękne opowieści..dziękuje
Panie Leszku, dziękuję Panu za te wspaniałe piosenki,.. wszystkie wspaniałe !!!
Panie Leszku. Słucham Pana odkąd miałam 14 lat
Ciekawa historia dochodzenia do sukcesu.
Dobry przykład dla młodych, że podstawą jest edukacja, dobre podstawy, a sława przychodzi sama.
Bez ciężkiej pracy i talentu nie ma szans.
"Prezenty od Losu" to puenta wywiadu, z człowiekiem niesamowicie skromnym... Chylę czoło Panie Leszku.
Dla mnie jest Pan prawdziwym erudytą!
SUPER I DOBRZE ,ŻE NIE MA PYTAŃ WKAŻDYM RAZIE ICH NIE SŁYCHAĆ
Mnie sie wydaje, ze P. Leszek, prawie mój rowiesnik i kolega po fachu tj wyksztalceniu zasluzyl na o wiele wieksza popularnosc w PL. Pamietam, ze na poczatku kariery cenilam jego poezje spiewana na równi z Markiem Grechuta , ktorego znalam, a nawet sie z nim przyjaznilam. Znalam tez Ewe Demarczyk, z Jaszczurów, a z P. Leszkiem jakos mijalismy sie. po drodze do i z Colegium Novum. Pamietam jak siedzial na lawce i spiewal sobie cos pod nosem. Jak ma tamte czasy wygladalo to troche dziwnie, ale w Krakowie uszlo w tlumie Zastanawiam sie jak to sie dzieje, ze tak ciekawy artysta nie osiagnal az tak oblednej popularnosci jak Marek, chociaz zaczal wczesniej. Pamietam jego wystepy w Zaczku z fajnymi scenicznymi pomyslami . Spiewal wtedy "Corride"', "Zyl kowal raz Hefajstos " - te pamietam najlepiej. Potem rozstanie z Polska i "" na pamiatke" prezent od przyjaciela w postaci plyty Leszka z takimi cudenkami jak "Chcialbym byc poeta" czy "Juz nas tak ta nasza milosc".... Mam ja do dzisiaj lezy sobie z innymi, kiedys ulubionymi. Ciesze sie ze zyje, i ze nie zgorzknial, chociz ciagle myslalam, myslalam, ze tak bedzie , ze dzialal w Piwnicy kiedy ja juz tam nie bywalam i ze zasluzenie sam siebie tez docenia.
Wow szkoda , ze go nie poznałam i ze nie byłam na jego koncercie . Jaka osobowość 😢
POZDRAWIAM PANA !!!
L¹
pamiętam pana z Kalisza w teatrze im . boguslawskiego
Kolejna gwiazda Piwnicy pod baranami
To już nie to. Szkoda.
Dwóch kwekajacych i zawodzacych facetów których nie mogę słuchać to Długosz i Sikorowski
Żałosny wpis!
Facet który mówi o sobie ze jest gwiazda - jest śmieszny
A kim Pan jest, tak mówiący?
Jest gwiazdą! Śmieszne ,że jakiś słupek internetowy, ignorant pełna gębą, ma czelność oceniać!
A jaki ten twój wpis jest śmieszny. Boki zrywać z megalomana!