Właśnie sobie uświadomiłam że moja babcia żyła niedualnie. Miała totalny brak oporu przed wszystkim co się działo. Bo miała niezachwianą pewność, która była wrośnięta w jej osobowość i całe życie, że to wszystko czyni Bóg i ona się z tym zawsze godzi od razu. Zawsze i od razu. Pokorna maksymalnie ale w sposób niepretensjonalny, prawdziwy, którego nigdy nie deklarowała, tylko którym po prostu była.
Jak zawsze piękny i głęboki Satsang. 🙏 Ta dyskusja przypomniała mi, że kiedyś dawno jako młody nastolatek panicznie bałem się zasnąć po tym gdy zacząłem odczuwać wewnętrzny ruch w organiżmie: bicie serca, ruchy trawienne - a wszystko odbywające się poza moją kontrolą. Prześladowała mnie wtedy natrętna myśl, że jeśli to wszystko jest poza moją kontrolą to w każdej chwili w nocy mógłbym umrzeć gdyby to się po prostu zatrzymało. Ulgę wtedy przyniosło dobiero rozpoznanie, że moje myśli i sam strach są również poza moją kontrolą. A po prawdzie to wszystko tak jest. Jak się mój wyimaginowany świat wali to niech się już wali do końca... 😉
Nitya jesteś jedyną z "całego świata rozwoju duchowego" która kumam czuje i absolutnie rezonuje; w świecie dużej presji i mody nad "zmienianiem i ulepszaniem siebie" to co mówisz jest dla mnie "najlepsza zmiana " bez zmiany 🎉 dziękuję
Nie wyłączajmy radia w głowie tylko przyjmijmy za fakt,że to radio jest tylko radiem i niech sobie nadaje,lecz nie bądźmy tym radiem, obserwujmy je i to wszystko.
Życie-Śmierć jest niedualne ,nierozerwalne ,więc gdy czynimy je dualnym - cierpimy po stracie,bo żyjemy jeszcze w dualności😏 gdy zaś pojmiemy,że to tylko ciało,komórki obumierajá,zaś świadomość jest wieczna,przenika w Eter,staje się łączna ze wszystkim- nie może być bólu,cierpienia,no może chwilowa tęsknota😏
Jeśli przyszliśmy na ziemię żeby odegrać swoją rolę w teatrze życia, dlaczego mamy się wypierać smutku,gdy któryś z naszych bliskich, który był składową naszych doświadczeń opuszcza ziemski plan i kończy tą grę ,uważam że smutek ,jak i wdzięczność dla niego za rolę którą odegrał w naszym życiu są jak najbardziej naturalne i na miejscu,nie bądźmy już tacy poza tym wszystkim, tacy ,,świadomi "i nie z tego świata.
Po jednej stronie jest radio które gra. Melodia tego radia jest hipnotyzujaca do takiego stopnia że nie raz ciężko cokolwiek odróżnić. Po drugiej stronie jest słyszenie w którym to radio gra. Więc kim my jesteśmy w obecności tego radia (osobowość) a słyszeniu (świadomość). Bo jeśli ktoś ma skierować uwagę w jedną ze stron a nie jest ani radiem ani świadomością to kto kieruje uwagą ( i tak okazjonalnie jeśli nie ma wyboru a wszystko dzieje się z góry. Nitya twoje słowa brzmią że masz wybór w innym filmie mówisz że go nie masz ale do kogo (czego) skierowane są te słowa. Pozdrawiam wszystkich.
Wielu ludzi wybiera rezygnację z odpowiedzialności za swoje życie, podejmowania inicjatywy i dokonywania zmian. Można ubrać taką postawę w teorię, że "to wola najwyższego" i pozostać w miejscu mało dojrzałym. Osoba dojrzała jest w kontakcie ze swoją życiową siłą i chętnie, naturalnie jest aktywna i czująca. Teorie nie są jej potrzebne. No chyba że można na nich zarobić ;)
Witam, można temat zagadać. Jak byłem obecny to za mało pytań do umysłu co, dlaczego, umysł miał na myśli. Jak dotarłaś Nityo do meritum problemu, a to było ostatnie zdanie Twoje w tym spotkaniu to świadomie można było zobaczyć źródło problemu. I to była historia z nagrania tego filmu, by on był jeszcze bardziej pouczający zabrakło komentarza, omówienia na żywo. My oglądający jesteśmy na różnym poziomie. Można by coś w tym schemacie zmienić? Tak z serca ❤️🙏
Nawet, jak sobie walnę baranka w ścianę, to radio w głowie dalej będzie nawijać. Mózg myśli swoje myśli, bo taka jego natura. Co bardziej interesuje, to co widzi, słyszy myśl czy sama myśl? Myśl trwa krótko a to co słyszy myśl, ile trwa?
9:49 Trzeba , tylko uwagę zawrócić na to miejsce. Spokoju, i odetchnąć. Jaka ulga. Gadanie dalej jest, ale ja już coraz rzadziej wkręcić ,się w to daję. Bo to jest we mnie , a nie jestem tym. Jaka ulga , od tego terkotania...😅
Zastanawia mnie, czemu ta pani, która zadaje pytanie, nie zadała sobie pytania, czy może jej mama, w ostatnich dniach życia nie potrzebuje jej przy sobie? I że powinna być w ostatnich dniach przy mamie, a nie na retricie? Na odosobnieniach można być jeszcze wielu w życiu, bycie w tak granicznym momencie przy najbliższej osobie jest sytuacją szczególną....
Właśnie sobie uświadomiłam że moja babcia żyła niedualnie. Miała totalny brak oporu przed wszystkim co się działo. Bo miała niezachwianą pewność, która była wrośnięta w jej osobowość i całe życie, że to wszystko czyni Bóg i ona się z tym zawsze godzi od razu. Zawsze i od razu. Pokorna maksymalnie ale w sposób niepretensjonalny, prawdziwy, którego nigdy nie deklarowała, tylko którym po prostu była.
Pięknie, bo tak na prawdę tym wszystkim zarządza Bóg, życie , świadomość ,miłość to różne nazwy tego samego ❤
Mam wrazenie że wielu ludzi z dawnych lat zyło w ten własnie sposob.
A czy Twoja Babcia @KateBush2623 umiała tupnąć nogą i postawić na swoim, gdy chodziło o jej życie? Jej wybory, jej szczęście ?
🤍🙏
Ale brak pokory i niezgody wobec tego co jest jest również przejawem życia i nie mamy na to wpływu.
Jak zawsze piękny i głęboki Satsang. 🙏 Ta dyskusja przypomniała mi, że kiedyś dawno jako młody nastolatek panicznie bałem się zasnąć po tym gdy zacząłem odczuwać wewnętrzny ruch w organiżmie: bicie serca, ruchy trawienne - a wszystko odbywające się poza moją kontrolą. Prześladowała mnie wtedy natrętna myśl, że jeśli to wszystko jest poza moją kontrolą to w każdej chwili w nocy mógłbym umrzeć gdyby to się po prostu zatrzymało. Ulgę wtedy przyniosło dobiero rozpoznanie, że moje myśli i sam strach są również poza moją kontrolą. A po prawdzie to wszystko tak jest. Jak się mój wyimaginowany świat wali to niech się już wali do końca... 😉
🫵
Nitya jesteś jedyną z "całego świata rozwoju duchowego" która kumam czuje i absolutnie rezonuje; w świecie dużej presji i mody nad "zmienianiem i ulepszaniem siebie" to co mówisz jest dla mnie "najlepsza zmiana " bez zmiany 🎉 dziękuję
Nie wyłączajmy radia w głowie tylko przyjmijmy za fakt,że to radio jest tylko radiem i niech sobie nadaje,lecz nie bądźmy tym radiem, obserwujmy je i to wszystko.
Dobre porównanie 😊
✌
" Życie może być ciężką katorgą albo może być słyszeniem i w tym słyszeniu dzieje się wszystko". Ufff ... jak dobrze powiedziane.
🤍🙏
"Wieczna zmiana" bardzo to do mnie dotarło ...wdzięczność 🖤🖤🖤 mnie ten wyklad zaciekawil i uspokoił...🙂
🙏💗
Dziękuję💚
💗
Świetne ❤
🖤
Życie-Śmierć jest niedualne ,nierozerwalne ,więc gdy czynimy je dualnym - cierpimy po stracie,bo żyjemy jeszcze w dualności😏 gdy zaś pojmiemy,że to tylko ciało,komórki obumierajá,zaś świadomość jest wieczna,przenika w Eter,staje się łączna ze wszystkim- nie może być bólu,cierpienia,no może chwilowa tęsknota😏
🙏♥️🔥
💗
❤❤❤
💗
❤
🖤
Jeśli przyszliśmy na ziemię żeby odegrać swoją rolę w teatrze życia, dlaczego mamy się wypierać smutku,gdy któryś z naszych bliskich, który był składową naszych doświadczeń opuszcza ziemski plan i kończy tą grę ,uważam że smutek ,jak i wdzięczność dla niego za rolę którą odegrał w naszym życiu są jak najbardziej naturalne i na miejscu,nie bądźmy już tacy poza tym wszystkim, tacy ,,świadomi "i nie z tego świata.
Jeżeli odgrywasz role,to jesteś aktorem,czy aktor może być szczęśliwy..?w życiu idzie o to by czuć radość w tym czasie zwanym życiem,to wszystko.
A kto mówi, żeby się opierać emocjom?
🙏😘😘❤️❤️
💗
Jejku jak ja tak mam że ja to rozumiem to o czym mówisz coś niesamowitego bo ważne jest żeby to zrozumieć to o czym mówisz
🙏
Po jednej stronie jest radio które gra. Melodia tego radia jest hipnotyzujaca do takiego stopnia że nie raz ciężko cokolwiek odróżnić. Po drugiej stronie jest słyszenie w którym to radio gra. Więc kim my jesteśmy w obecności tego radia (osobowość) a słyszeniu (świadomość). Bo jeśli ktoś ma skierować uwagę w jedną ze stron a nie jest ani radiem ani świadomością to kto kieruje uwagą ( i tak okazjonalnie jeśli nie ma wyboru a wszystko dzieje się z góry. Nitya twoje słowa brzmią że masz wybór w innym filmie mówisz że go nie masz ale do kogo (czego) skierowane są te słowa. Pozdrawiam wszystkich.
Wielu ludzi wybiera rezygnację z odpowiedzialności za swoje życie, podejmowania inicjatywy i dokonywania zmian. Można ubrać taką postawę w teorię, że "to wola najwyższego" i pozostać w miejscu mało dojrzałym. Osoba dojrzała jest w kontakcie ze swoją życiową siłą i chętnie, naturalnie jest aktywna i czująca. Teorie nie są jej potrzebne. No chyba że można na nich zarobić ;)
Witam, można temat zagadać. Jak byłem obecny to za mało pytań do umysłu co, dlaczego, umysł miał na myśli. Jak dotarłaś Nityo do meritum problemu, a to było ostatnie zdanie Twoje w tym spotkaniu to świadomie można było zobaczyć źródło problemu. I to była historia z nagrania tego filmu, by on był jeszcze bardziej pouczający zabrakło komentarza, omówienia na żywo. My oglądający jesteśmy na różnym poziomie. Można by coś w tym schemacie zmienić? Tak z serca ❤️🙏
Prawdamilosci
Nawet, jak sobie walnę baranka w ścianę, to radio w głowie dalej będzie nawijać. Mózg myśli swoje myśli, bo taka jego natura. Co bardziej interesuje, to co widzi, słyszy myśl czy sama myśl?
Myśl trwa krótko a to co słyszy myśl, ile trwa?
9:49 Trzeba , tylko uwagę zawrócić na to miejsce. Spokoju, i odetchnąć. Jaka ulga. Gadanie dalej jest, ale ja już coraz rzadziej wkręcić ,się w to daję. Bo to jest we mnie , a nie jestem tym. Jaka ulga , od tego terkotania...😅
🖤🤍🙏❤️
🙏
Zastanawia mnie, czemu ta pani, która zadaje pytanie, nie zadała sobie pytania, czy może jej mama, w ostatnich dniach życia nie potrzebuje jej przy sobie?
I że powinna być w ostatnich dniach przy mamie, a nie na retricie?
Na odosobnieniach można być jeszcze wielu w życiu, bycie w tak granicznym momencie przy najbliższej osobie jest sytuacją szczególną....
Dlaczego zadajesz sobie takie pytania?
"działamy w imieniu bohatera, którego nie ma" 🙏🩷
💗
✌
Dziękuję 🙏🏻
🙏
❤❤❤
💗
❤
💗
❤❤❤❤
🤍
❤
🖤
@@NityaMeditation ❤️
❤
💗
❤