Ciekawostka: pan Sebastian po odejściu z tej knajpy założył własną, która po latach... też wylądowała w Kuchennych Rewolucjach xD I tam się okazało, że on też takim super ogarniaczem nie jest, bo popadł w olbrzymie długi.
@@Idk_6218 nie pamiętam numeru odcinka, ale to 27 sezon, restauracja się nazywała "Sebastian Hebel Cooking&Events" a po rewolucji "Kaszubski polot". Był z tego odcinek u innego youtubera nagrywającego KR (wyszukaj "Madzia w domu pogrzebowym").
Młodsi pracownicy mają odwagę mówić, bo jeżeli stracą pracę to nie będzie tragedii, a te starsze osoby często mają kredyty, dzieci itd., które muszą utrzymać. Ot, taka smutna rzeczywistość.
@@marylajuszczyk6151Mózgów to wy nie macie to sa pewnie praktykanci z zawodówki kolejna sprawa to jest start odcinek ja dwadzieściaparw lat temu dostałem 1 prace i nie pytałem za ile tylko cieszyłem sie ze mam prace 😂bo bylo ciężko dostać. Dostałem minimalna wtedy to chyba bylo 700 zł ceny inne czasy inne porównywać do dzisiejszych 😂wtedy nie było pracy Polska byla za Unią inne czasy . dopiero jak weszliśmy do Uni i pare milonów ludzi uciekło sie zaczęły pensie iść w górę . 😊
Wiem że dużo ludzi tutaj akurat mówi że te płace dziewczyn uczennic rzeczywiście są realne i wiele miejsc praktykantom nie płaci wcale, myślę że tutaj jednak trzeba zwrócić uwagę że ta kobieta na uczennicach tak naprawdę budowała sobie restauracje, bo kucharza kucharza miała jednego a resztę potrzebnych zastąpiła sobie za procent najniższej krajowej a obowiązki przecież mają te same co zatrudniona pomoc kuchenna
Ja w zawodówce miałam podobne stawki z tym jednak, że w sklepie zoologicznym (wcześniej byłam w spożywczo monopolowym i rok jako fotograf), szefowa szanowała praktykantów i jak widziała, że ktoś się stara dawała nam mini premie np na święta itd i nawet za nadgodziny płaciła mimo, że w umowie nic nie było o tym. U fotografa zaś byłam wykorzystywana i nawet pełnej wypłaty nie dostawałam więc stwierdziłam, że nie zarobią na mnie bo już po niecałym roku rzuciłam tamtą pracę i zmieniłam szkołę.
@@MonikaDziewczynaRatownika 8000 zł za przeprowadzenie całych praktyk (praktyki trwają 3 lata w szkole zawodowej) ze zdanym egzaminem zawodowym przez praktykanta - także nie wiem czy się opłacało :)
Piękny odcinek. Polecam jeszcze z Katowic sezon 11 odc. 9 "Bar Urlop". Pochodzą stamtąd słowa Magdy "To miejsce jest chore, takich uzależnień międzyludzkich jeszcze nie widziałam, pachnie patologią! I to nie jest smaczne." Naruciak, musisz!
Ten odcinek pod każdym względem rozwala mi mózg. Córka właścicielki widać nie ma szacunku do jakiegokolwiek pracownika ( nauczona od matki ) tekst " ja tu nie jestem od gotowania " pokazuje z kim mamy doczynienia jakiego typu jest to osoba. Powiedziała to w sposób jak by co najmniej kucharz był godnym pogardy pracownikiem i nie potrzebnym meblem w kuchni , no ciemnogród...
Szczerze, to bardziej, że się nie zna na gotowaniu, i nie jest w tej kwestii przeszkolona mając inne obowiązki i tyle, a to co napisałaś/-eś jest twoją nadinterpretacja.
Może ktoś w Was wie, jak wygląda ten temat w innych "rewolucyjnych" restauracjach? Gdybym była szefem, zwłaszcza takim "złym", i zobaczyła w TV o czym pracownicy mówią, to bym im nie dziękowała za szczerość ;) @@MarkusDeLoj
Ludzie kerzy do nos na Górny Ślonsk przyjechali od Magdy zanim ona sie pojawiła to chcieli obadać wszystko, by wymyślić reżyserka jednak nie każdy sie na to w 100% godzi i tyle. Nawet sami mówili tego nie sprzatajcie niech jest brud xd I pytania o szefostwo od razu czy skąpy czy płaci na czas i w niesmak była odpowiedz pozytywna, bo inaczej już by był scenariusz gotowy, że szefa wina, bo nie płaci bla bla bla. Myśle, że to standard i wiekszosc odcinkow rezyserka w minimum 50%
Mialam praktyki w technikum "Technik Usług Hotelarskich", do moich obowiazków należało przygotowywanie skladników do potraw, mycie starych zasyfionych lodówek (tył i boki byly aż czarne), mieszanie starych sałatek i sosów z nowymi, obieranie spleśniałych ziemniaków do zup z proszku. A także sprzatanie pokoi hotelowych i motelowych. ZA DARMO! A wiec dziekuje bardzo. I cóż nie dalo sie poskarżyć skoro wszedzie tak było
@@uczek9444 Pierwsze praktyki odgórnie załatwiała szkoła, dopiero po skargach na warunki teoretycznie można było załatwiać sobie samemu ale szkoła o tak nie chciała się zgadzać.
@NaruciakGaming powinieneś odnaleźć praktykantkę Natalię z tego odcinka i wraz z Dezym zabrać ją na testowanie tej knajpy, to dopiero byłby plot twist dla właścicielki
Ja, jak zaczynalam praktyki na kuchni, dostawalam miesiecznie 115 zł, w drugiej klasie zaś ok. 250 zł, w trzeciej 330 zł. I rownież byliśmy tanią siłą roboczą, bo zamiast faktycznie uczyć sie gotowania, sprzątaliśmy pokoje hotelowe, samochod szefostwa, sadziliśmy kwiaty, kelnerowaliśmy, sprzataliśmy ogolnie hotel, zamiataliśmy dookoła budynku, jak i nawet wyrywaliśmy chwasty z chodników. Nie wspominając o wysyłanie na zakupy, a chłopaków nawet brano do wynoszenia gruzów. Przychodzenie na weekendy było dla nich obowiązkiem, gdzie w umowie jest przychodzenie tylko w tygodniu i to w okreslone dni praktyk. Za nadgodziny nie płacili dodatkowych pieniędzy, trzeba bylo brac wtedy wolne. No i na nocki brali, za ktora oczywiście jedynie wolne mozna bylo dostac, zamiast pieniedzy
bylem na stazu, jak mi kazali robic cos co nie bylo zwiazane z praktyka, odpowiadalem ze wykracza to po za moje kompetencje. magazyn byl przy domu wlascicieli, gdzie w zime trzeba bylo odsniezac droge do magazynu, gdy wlascicielka powiedziala zebym odsniezyl caly podjazd pod ich domem ( magazyn byl obok i droga do niego byla odsniezona) to odpowiedz byla prosta, ze dostep do magazynu jest odsniezony i wiecej MI nie potrzeba. jak sie sadzili to powiedzialem ze mozemy wyjasnic to przed urzedem i zobaczymy czy przyuczaja mnie do zawodu czy robia ze mnie bialego murzyna. i na tym gadka sie konczyla
Już to kiedyś pisałam, ale z praktykami jest ciężko, bardzo ciężko. Szczególnie w małych miastach. Właściciele wykorzystują uczniów na potęgę, nierzadko stosują wobec nich również mobbing. I czy uczeń może zgłosić to do szkoły? Teoretycznie tak, ale praktycznie - szkoła albo to olewa, bo uczeń "wymyśla", albo nie mają gdzie go przenieść, bo istnieje jedna restauracja na krzyż w mieścinie. Także rozumiem, że pomimo giga kijowej sytuacji ta dziewczyna została na tych praktykach aż 3 lata.
praktyki w technikum to zazwyczaj około 8-12 tygodni rozlozone na 3 lata, fakt można być cały okres w jednej restauracji, ale nie ma takiego wymogu co roku można zmieniać, w małych miejscowościach faktycznie może być jedna restauracja etc. ale nikt cię nie zmusi, w razie "W" można praktyki "odbyć" w dowolnej miejscowości i restauracji za dodatkową opłatą...
@@lamerekeklerek Tak, czysto teoretycznie tak. Ale praktycznie różnie bywa. Sama chodziłam do technikum i moje praktyki były w wybranym przeze mnie miejscu i wszystko było w porządku. Natomiast znajomi z innych klas, szczególnie z gastronomicznych, oraz ci z zawodówki, mieli różne doświadczenia. Szkołę skończyłam prawie 3 lata temu, ale znając życie w tym temacie nic się nie zmieniło :/
Tak i nie. Bo praktyki można sobie samemu ogarnąć gdzie się chce o ile jest tam ktoś z tytułem magistra i weźmie pod opiekę takiego ucznia. Ja byłem na praktykach gdzie menadżerka miała magistra i ona była wpisana z tych praktyk, a widziałem ją na dzień dobry i na do widzenia, więc nawet nikt takowych papierów nie musi mieć na kuchni.
@@nataliamalc8689 Powiem szczerze, że podziwiam Cię młoda kobieto za ODWAGĘ I TO, ŻE UMIESZ BIĆ SIĘ O SWOJE BO TO PRZECIEŻ JEST TWOJA PRZYSZŁOŚĆ! Mam nadzieję, że ułożyło Ci się wszystko szczęśliwie i, że NIGDY JUŻ W ŻYCIU NIE SPOTKASZ TAKICH LUDZI JAK TA SZEFOWA CZY JEJ CÓRKA A ONE POWINNY DOSTAĆ NAUCZKĘ I TRAFIĆ NA TAKICH SAMYCH NIEDOBRYCH LUDZI ŻEBY POCZUŁY SIE TAK JAK WY WSZYSCY W TEJ KUCHNI! Jeszcze raz życzę Ci powodzenia i samych wspaniałych ludzi w Twoim życiu! Trzymam za to kciuki...nawet te u nóg! A tak z innej beczki to tej szefowej powinien przyjrzeć się jakiś mądry prokurator, który przeanalizuje jej haniebne praktyki bo jak znam życie to pewnie do dzisiaj wykorzystuje młodych ciężko pracujących ludzi.
Kilka lat temu ogladalam ten odcinek. Jeden z najlepszych. Najlepsze bylo jak Ilona dostala objazd za Carpaccio z dzika(Ilona- killerka😂😂😂) i miala taki wzrok teskniacy za rozumem😂😂😂. Generalnie to ona i jej corka caly czas taki wzrok maja ale przy Carpaccio miala wyjatkowy😂
Znam tą knajpę od dawna jeszcze z przed rewolucji...mam wrażenie ,że tam nadal jest "siwy dym". Jedzenie baaaardzo średnie, brak tam takiej kropki nad i.Pozdro i śmiało możesz tam jechać i ...czekam na filmik ;)
Odcinek jest z 2016 roku. Kiedyś gastro to był złoty biznes. Siła robocza za darmo, ew. za 4 zł za godzinę, zwykle na czarno albo na śmieciówce. A kotlet 150 g miał 35 g mięsa i 115 g panierki. Do tego jeszcze 8 tys. zł jak darmowa siła robocza zdała egzamin końcowy.
Pracuje w gastro. Generalnie niewiele się zmieniło, szczególnie w małych rodzinnych knajpkach, bistrach itp. Najlepiej jakby wszyscy pracowali na czarno za 15 zł za godzinę.
Za praktyki dostaje się jakaś cześć wynagrodzenia ktora jest liczona w procentach. Aktualnie wychodzi gdzieś ok.500zl a przynajmiej jest tak w zawodówce
Dla sprostowania, takie stawki były dla uczniów na praktycznej nauce zawodu; oznaczało to że np. 1 dzień w tygodniu w ramach nauki (czyli zamiast szkoła w ławkach i przy tablicy była szkoła praktyczna w zakładzie pracy) uczeń przychodził do umówionego- wybranego na początku roku zakładu pracy i odbywał tam praktyki. Takie praktyki były ze szkoły i z OHP (hufce pracy). Z takimi uczniami podpisywana jest umowa trójstronna (szkola/hufiec, miejsce odbywania praktyk i uczeń). Rozpatrywanie tych stawek jako godzina pracownicza nie będzie miało przełożenia - tym bardziej że uczniowie wymagają nauki (nie potrafią pracować na stanowisku i dlatego w ramach zajęć szkolnych przychodzą uczyć się zawodu w praktyce) a nie wypełniają oczekiwań jak względem pracownika. Także potrzebne jest w tym przypadku poznanie szerszego kontekstu i że te stawki nie były narzucone/wymuszone przez pracodawcę. Gdyby zajrzeli w inne miejsca gdzie przyjmowani są uczniowie - byłaby ta sama sytuacja :) bo to nie odosobnione zasady
Ale dlaczego jedna dziewczyna mówi, że tak już pracuje od 3 lat - to normalne? Ja na studiach miałam bezpłatne praktyki chyba przez maksymalnie miesiąc, ale może to inna branża 🙄
@@ZosiaSamosiaOo nie wiem. Wiem tylko tyle że to co ktoś mówi często należy" podzielić na 4", liczą się fakty- umowa i zasady - w takich umowach są 3 strony, nie ma miejsca na nieprawodlowosc. stawki w każdym roku nauki były inne. Mówię na podstawie doświadczenia z pracy z uczniami przyuczającymi się do zawodu mechanik samochodowy, w latach 2014-2020.
@@ZosiaSamosiaOoDlatego, że wtedy była w 3 klasie. Praktyczna nauka zawodu w szkole branżowej (dawnej zawodowej) odbywa się od klasy 1, egzamin czeladniczy po 3 latach.
Gastro to jeden wielki cyrk. Można opowiadać godzinami. Ja też miałam placone 800 zł miesięcznie bo wiecznie kasy szef nie miał. Wkurzyłam się, bo jak kazdy, chciałam godnie zarabiać. zainwestowałam w język i zaczęłam pracę w Norwegii. Teraz zostałam w tym kraju na stałe, zostałam pomocnikiem szefa kuchni w hotelu scandic w Stavanger. Trzymam kciuki za każdą ambitną osobę w gastro. To ciężka praca dająca wiele satysfakcji. Leci subik za odcinki kuchennych.
@@Nikaa645 Dobrze sie tu pracuje. O wiele lepiej niz w Polsce :) ja rowniez zainwestowalam w jezyk i dalsza edukacje. dzieki NOKUTowi mam uznany zawod z polskiej szkoly, ktory musialam tylko uaktualnic o roznice programowe i pracuje w moim zawodzie od 13 lat, nie latam na miotle jak wiele innych naszych rodaczek. w sumie pracuje w zawodzie dzieki niekompetencji urzednikom w NAV, ktorzy najpierw zaproponowali mi, zebym poszla do szkoly, a potem powiedzieli, ze za nia nie zaplaca. dobrze sie stalo, bo szkoda mi bylo tych pieniedzy i jakby mnie nie wprowadzili w blad, do dzis bym pewnie myslala, ze sobie nie poradze finansowo i jezykowo ze studiowaniem ksiegowosci po norwesku :)
Naruciak jeśli chciałbyś zobaczyć niestety wyzysk to zobacz sobie odcinki "ostrego cięcia" spokojnie co 2-3 odcinek właściciele salonów fryzjerskich zarabiają na "uczeniu" młodych uczniów/uczennic. Był odcinek gdzie specjalnie właścicielka miała z 8 uczennic by "zmaksymalizować" zyski z "uczenia" ich.
tak to bywa, każdy był kiedyś na stażu czy na praktykach i chociaż każdy woła o pieniądze to zapomina że na tym stażu jego wkład w interes był zerowy a najczęściej ujemny, za co przy normalnym zatrudnieniu dostaliby wypowiedzenie po umowie próbnej albo i wcześniej.
29:50 może zmienić praktyki na luzie, po prostu złożyć papiery do innego zakładu i zwolnić się ze swojego (informując szkołę itd) ale jeśli chce zmienić dwa razy w roku to musi powtarzać klase jeśli się dobrze orientuję (koleżanka się do nas przeniosła i tak mówiła). Problemem tej dziewczyny z odcinka może być tylko to że w okolicy nie ma innych zakładów lub mają komplet personelu i nie potrzebują dodatkowych osób
@@pyton775 Dokładnie trochę robi się z tego dziwny proces,pani Magda nie zna realiów i jak to wygląda na praktykach ten typ nie zna realiów,inna sprawa że od kogo one mają się uczyć? jeden kucharz i to młody stażem.Właścicielka niemająca pojęcia o gotowaniu i o prowadzeniu restauracji w tym gronie jedynie pani Gessler może być jakimś autorytetem dla tych dziewczyn.
Znów świetny odcinek Loczków, tyle że ciężko wyło słuchać "szefowej" tej restauracji :( Tyle fałszu w jednej osobie dawno nie zaobserwowałem. Najlepszego w Nowym roku dla Autora i rodzinki :D
29:53 Edit: [zapomniałam wspomnieć że opowiadam historie z perspektywy osoby uczącej się w technikum!! Dzięki za uwagę 💗] Z praktykami jest tak że jak dostaniesz za nie jakie kolwiek pieniądze to jest cud albo masz szczęście. Ja miałam 2 miesiące praktyk, w maju a później we wrześniu. Jestem na techniku żywności - cukiernik. Wysłali nas do restauracji. Najśmieszniejsze jest to, ze gdy ja i moje koleżanki z klasy czegoś nie umiałyśmy W KUCHNII, nie na cukiernii, NA KUCHNII to strasznie się na nas denerwowano. Przypominam, powinnam być na/w cukiernii, a nie w restauracji, ale to jest tak powalone, gdyż dowiedziałam się że wysłano nas do restauracji bo; 1. Nie mieli nas gdzie wysłać, a jest mało cukiernii w okolicy, zostają nam hotele ale to też słabo bo tyle praktykantów chyba nie chcą. 2. Wysłali nas we trójkę do jednej restauracji byśmy później mieli w dokumentach dobrą restaurację i że uczyliśmy się od "profesjonalisty" (mamy później łatwo z znalezieniem pracy). Ja gdy skończyłam praktyki nie dostałam nic, pamiętam nawet jak dziewczyny z pracy mówiły mi że tak na prawdę ze wszystkich praktykantów robiłam najwięcej i gdyby nie ja, to one serio momentami by nie dały rady się wyrobić. Bywało momentami słabiej, ale w większości wspominały że dobrze robiłam swoją robotę. Pytały mnie czy coś za to dostanę od szefa, a ja na to że nie. Pamiętam jak były zawiedzione i złe że za moją pracę powinnam chociaż te 200 zł dostać, bym mogła gdzieś wyjść z koleżankami. Z praktykami jest też tak (u mnie bynajmniej) że gdy nie było Cię powiedzmy 2-3 dni to musiałeś albo dać zwolnienie lekarskie lub nadrobić później. U mnie na szczęście szef nam to po prostu darował. Niestety jako praktykanci często jesteśmy olewani, nic nas nikt nie uczy, jesteśmy wykorzystywani i nie mamy nic za swoją robotę, nawet jako praktykanci myślę że powinnyśmy mieć chociaż ten jakiś mały pieniądz jako gest lub i mieć normalnie zapłacone za naszą robotę. Oczywiście pewnie nie u wszystkich tak jest i za to chociaż plus, ale praktykanci w restauracjach serio mają okropnie. Nawet momentami udawało mi się być na cukiernii, właśnie przez kobietę która tam robiła znienawidziłam cukiernictwo jeszcze bardziej jak nie wiem co. Była okropna, nie traktowała mnie jak człowieka, Czepiała się tak na prawdę o wszystko. Nawet inni pracownicy za plecami mówili że ma specyficzny charakter czy śmiali się z jej zachowań co po niektórych. Pamiętam jak nawet naskakiwala na moją szkołę i nauczycieli, że czego oni nas tak uczą. Na przykład, masz jabłka, chcesz zrobić jakieś ciasto z nadziemiem z jabłek. Musisz najpierw je obrać a potem wiadomo, zostają Ci obierki. U mnie z tych obierek i innych tam przypraw robiliśmy w szkole kompot by to się nie zmarnowało. Do obiadu mieliśmy też jakiś napój. Pamiętam jak powiedziałam o tym tej babce z tej cukiernii, spojrzała się na mnie z taką pogardą..tragedia. Ogólnie praktyki wspominam różnie, bywało dobrze i gorzej, nie zapomnę pewnych sytuacji, ale na szczęście będę wciąż pamiętała dobre osoby jakie spotkałam na swojej drodze. I dziękuję im za to, że to przetrwałam z nimi. Była ta jedna zmiana, która była cudowna, nie ważne co się działo, zawsze traktowały mnie na równi i jakbym była jedną z nich. Dbały również o mnie niemiłosiernie dobrze, nawet momentami w tajemincy bym poczuła się lepiej ale szef nie widział. Trochę się rozpisałam ale mam nadzieję że lekko rozjaśniłam. Dziękuję za ten odcinek Kuchennych Rewolucji i za wszystkie jakie do tej pory zrobiłeś. Oglądam Cię z tatą i uwielbiamy Twoje odcinki z tej konkretnie serii, nie jednokrotnie doprowadziłeś nas do łez ze śmiechu. Pozdrawiam wszystkich i życzę Szczęśliwego Nowego Roku!! 💖💗🌟
@@Mrs_Amrita Prawda, 10% stawki średniej to stawka normalna dla praktykanta, jeśli byłoby inaczej to restauracje, salony, fryzjerzy, kosmetyczki bankrutowały by jak szalone
problem z praktykami jest taki, że chyba w większości przypadków nie płacą ci gdy praktyki zapewnia ci szkoła. ja na przykład byłem w zawodówce na kierunku sprzedawca i z racji, że miałem umowę podpisaną z pracodawcą jako młodociany pracownik dostawałem początkowo 200 zł, a później trochę ponad 300 zł. za to moje koleżanki, które były właśnie na gastro i miały praktyki załatwiane przez szkołę nie dostawały nic.
@@sailoruszek Zgodzę się, dodam tylko fakt, że mam znajomych którzy są również w technikum czy właśnie są odemnie z klasy i wybierali sami sobie praktyki, nikt im nie zapłacił po wszystkim. Nawet więcej, były problemy momentami z pracodawcami, ale to bym musiała się bardziej rozpisać. Może tak jest ze względu na różnice jakie są w technikum a w zawodówce. W każdym razie dzięki za odpowiedź 🧡
Miałam praktyki sprzedawcy. Bywało, że dostawałam TYLKO 8 dych i musiałam o każdy grosz walczyć, ale grunt że szefostwo miało za mnie 6 k a za zdany egzamin 12. A wiedzy żadnej, bo tylko sprzątałam.
Praktyki trwają 3 lata i jak ja chodziłam, to w pierwszym roku chodziło się 2 dni w tygodniu po 8h i dostawaliśmy 180 zł na miesiąc w drugim roku 3 dni w tygodniu i dostawaliśmy 230 zł a w 3 roku też 3 dni i dostawaliśmy 270 zł, na koniec jest egzamin, który się zdaje i za to szef dostaje 8-10k. U mnie na praktykach było około 11 osób, musieliśmy chodzić na 2 zmiany, bo wszystkie osoby się nie mieściły XD, a szef kazał nam obierać warzywa lub sprzątać i przez 3 lata nic się nie nauczyłam.
Ja w 3 klasie musiałam chodzić codziennie na praktyki i też nie wiele się tam nauczyłam,bo zmywało się gary i skrobało kartofle.Albo nakładało jedzenie na talerze.Nie dopuszczali nas do gotowania,to chore.Żałuję że wybrałam ten zawód.
A mnie zastanawia jedno.. skoro jest kontrola kuchni na samym początku, dlaczego nie sprawdzają porządku po drugiej wizycie 🤔🤔 Chciałabym zobaczyć czy to gadanie, rzucanie garami coś daje i jest jakaś poprawa
Pamiętam ten odcinek jednak teraz patrzę na nieg inaczej, jesteś świetny w tych komentarzach! A ta właścicielka zachowuje się jak zagubione dziecko. Ona nie wie ile się płaci ludziom za pracę ale na pewno wie ile jej potrzeba na życie i ile daje swojej córeczce.
Na temat praktykantów którym sama jestem teraz w trzeciej klasie i kiedyś były takie śmieszne stawki fakt ja w pierwszej klasie miałam około 240zł a teraz w trzeciej klasie z powodu podwyżek mam 600zł ,więc to prawa ze jest stawka wystawiana przez księgową co miesiąc, ale to zależy od pracodawcy czy będzie chciał on dać więcej czy nie. Pozdrawiam mam nadzieje że pomogłam
Baba siedziała nad menu. Wymyślała dania. Przyniosła kucharzowi, żeby zrobił! Ale ma zaćmienie i nie pamięta, że siedziała nad nową kartą i ją wymyślała i to chyba w dużym pośpiechu. Kobieta zgodziła się z panią Magdą, po czym poszła się pienić na uczennice, że odpowiedziały pani Magdzie na pytania zadane przez panią Magdę. "wszystko dla dzieci" ale nie cudzych.
Takie były stawki na praktykach Adamie. Jak ja miałam praktyki to nie dostałam nic, bo to były tylko miesięczne praktyki w 3-ciej klasie technikum w zawodzie kucharz. Co lepsze, ja nawet tam nie pracowałam na kuchni, bo mój pracodawca udawał, że nie wiedział, że ja jestem tam po to, aby uczyć się gotować. Myślał, że jesteśmy z koleżanką kelnerkami. Pytałyśmy go, od początku, kiedy zaczniemy robić cokolwiek na kuchni, ale on nas olewał, a potem udawał zdziwienie. Przynajmniej ładne miejsce zwiedziłam, piękny zamek :)
Zgadzam się takie są stawki około 200 zł. Ale od pracodawcy zależy czy dopłaci czy nie bo nie ma obowiązku dopłacać więcej niż jest wymagane. A dziewczyny nie powinny się żalić że tyle kasy dostają bo same poszły do takiej szkoły. To jest po części wykorzystywanie programu do woekszego zarobku.
Witam Panie Adamie. Jeżeli chodzi o stawki dla praktykantów to rozumiem Pana złość, bo tak samo zareagowałem, gdy moja corka poszła do tzw zawodówki. Córka jest na cukierniku i dwa razy tygodniu ma praktyki po 6 godzin, co daje 9-10 dni w miesiącu. W kodeksie jest, że za taka praktyke pracodawca jest zobowiazany zapłacić MINIMALNIE 290-300 zl, daje Nam ok 5-6 zl za godzine. Moze wiecej, ale nie musi i wykorzystuja taka sytuację. Swoja droga pracodawcy za kazdego praktykanta dostaja jakieś pieniadze co miesiac, a po zdanym egzaminie czeladniczym również jakąś nazwijmy to "nagrode". Sumując jest to legalny wyzysk w świetle prawa. Pozdrawiam
Ja za praktyki po studiach muszę zapłacić! Aplikanci na aplikacji prawniczej TEZ PŁACĄ . Filmik przekłamuje rzeczywistość, takie jest prawo i ta kobieta nie robi nic nielegalnego.
@@mag0rzataol452 nie uważasz, że jest różnica między praktykami prawniczymi albo medycznymi, jeśli do gastro przyjmują dosłownie ludzi z ulicy? Sama pamiętam pracę z praktykantami z technikum hotelarstwa- ja BEZ DOŚWIADCZENIA zarabiałam najniższą krajową, a koleżanki robiące dziennie po 12-14 godzin robiąc to samo dostawały grosze. Powiedz mi proszę czego uczy się pracownik sprzątając lodówki, myjąc okna i siedząc na zmywaku? W praktykach w gastro nauka to może 5% całej pracy jak nie zero- cała reszta to czysty wyzysk.
Ja usłyszałam od swojej szefowej, że uczyć się to mogę po godzinach praktyk, także no... Jeśli chodzi o stawki to są niskie, ale tak płacą wszędzie za praktyki. Dla mnie większym problemem było to, że nie było komu nas uczyć zawodu. Do dzisiaj mam poczucie, że zmarnowałam conajmniej 3 lata. Sobie świadectwem czekadniczym mogę conajwyżej tyłek podetrzeć.
Odcinek z 2016r. Mniej więcej w tym okresie byłam w technikum i takie były stawki. W zależności od klasy do której się chodziło dostawało się coś między 100 a 250zł miesięcznie, jeśli ktoś dostawał więcej to była dobra wola pracodawcy i w tym przypadku piętnować należałoby ustawodawcę. W przypadku zawodówki. W technikum nie płacili złamanego grosza.
Ło matko, znałem osobiście właścicielkę tzn. Była klientką w sklepie w którym pracowałem. Bardzo specyficzna osoba 😁. Jeszcze brakuję odcinka z wioski w pobliżu w której mieszkałem, Babi Dół 😁
@@mateuszmazjy3846nie lubię krytykować ludzi, musiałbyś na żywo rozmawiac z tą Panią to byś wiedział o co mi chodzi. Jedyne co mogę napisać z moich doświadczeń to dosyć rozkojarzoną osobą była. Nie wiem jak jest teraz, bo już od kilku lat nie pracuję w tym miejscu do którego przychodziła na zakupy.
To najbardziej ciekawy odcinek kuchennych rewolucji! Szczerze nigdy tak mnie nie zdenerwowało oraz śmieszyło mnie jej te zachowanie "smutek dbanie o dzieci" XD właścicielki Pozdro
Jeśli chodzi i praktyki w szkole to faktycznie stawki są niskie i uczniowie nie są strikte pracownikami. Więc ta właścicielka mogla by im coś więcej dawać ale co do zasady nie musiała płacić im wynagrodzenia.
Ogólnie zgadzam się, że jest tam wyzysk i szefowa jest nieźle odklejona, ale weź pod uwagę, że osoby, które tam pracują, oprócz szefa kuchni, nie są zatrudnione. Podczas gdy program był nagrywany, one miały po 18 lat, skoro pracowały tam od 3 lat to znaczy, że zaczynały jak miały lat 15, więc są pewnie w technikum lub zawodówce, gdzie praktyki są obowiązkowe i stawka w każdym roku jest określona w ustawie. Dla przykładu w 2016 roku było to od ok. 160zł do ok. 250zł. A właścicielka chciała przycwaniaczyć i zamiast zatrudnić pracowników, to wzięła sobie uczniów prawie za darmo.
Też mnie to wkuhwiło. Wyzysk totalny. Ja też miałam praktyki na początku lat 90 za psie pieniądze ale... myśmy tam praktycznie nic nie robili, a jeśli to jakieś niemęczące bzdury. Tu jest zupełnie inna sytuacja. Te dziewczyny zasuwają jak starzy pracownicy.
@@shiperkaa_dxd1826Ja w trzeciej mam 600. Rok temu miałem 320, potem 350. Koledzy z rocznika 2004 w pierwszej klasie mii koło 200. To się bardzo często zmienia.
jak masz praktyki zawiązujesz umowę z pracodawcą, jak zrezygnujesz z praktyk musisz od razu szukać kolejne żeby pracodawca wystawił Ci na koniec semestru i roku ocenę która trafia na świadectwo, prowadzisz także dzienniczek praktyk i piszesz co tam robiłeś tego i tego dnia mniej więcej. Jak upolujesz dzika musisz oddać próbkę do badania żebyś się nie otruł
Ja miałam praktyki w cukierni 2016-2019. 15km od domu z jednym autobusem (jedna firma, która niekoniecznie dbała o pasażerów). Gdy było ciepło to rowerem jeździłam. W pierwszej klasie dostawałam 130zł przy 2 dniach w tygodniu, w drugiej klasie 160zł przy 3 dniach w tygodniu, a w trzeciej 180zł przy 3 dniach w tygodniu. Gdy chodziłam wszystkie soboty to te 10-20zł było więcej. 100zł kosztował mnie bilet miesięczny. Nic się nie nauczyłam, było tylko podaj, przynieś, pozamiataj. Oczywiście kaskę ładną szef dostawał. Chciałam się czegoś nauczyć. Dzięki moim jakimś umiejętnościom manualnym robiłam figurki i ozdoby na tort... Morał z tego taki, że pensja praktykantów w Polsce to kpina...
Wesołego nowego roku wszystkim! 💫 Nauruciak na początku w życzeniach mówił o spokoju 1:08 Naruciak w polowie odcinka: 28:51 Trzymaj sie Adam mamy nadzieje ze wytzrzymasz do następnego 🤣🥰
Od 3 lat nie nagrałeś zdrad😢 A ja znalazłam odcinek, gdzie Damian Petrow nie ma na głowie czapki 😮 Dodatkowo polewa wód*ę zdradzonemu po konfrontacji 😅 Sezon 1 odcinek 2, musisz to zobaczyć 😂
Jak o Kaszubach mowa - to byłam zawsze sezonowcem z przymusu, ale! Co roku jest organizowany jarmark Wdzydzki gdzie na niefirmowym stoisku serwowany jest zajebisty chleb ze smalcem. Dodatkowo ręcznie robione rzeźby czy witraże też można tam wynaleźć - a całość jest organizowana na terenie skansenu. Wystarczy jeden calutki dzień + kolejny można zawsze spędzić pływając łódką wycieczkową po jeziorze w pobliżu. Polecam!
Ta stara chytra i zaklamana prukwa powinna trafic do kryminalu. I brawo dla tej mlodej pani ze miala odwage powiedziec jak jest. Super charakter i moj ogromny respekt za odwage 👍🌹🌹🌹
Jeżeli chodzi o praktyki to akurat 200 zł jest normalną stawką, w tygodniu chodzą trzy dni do szkoły dwa/trzy do pracy, ale to jest tak śmieszne, że zakłady biorące pod swoją rękę praktykantów korzystają z nich jak ze swojej własności i niczego ich nie uczą tylko byle dostać pieniądze jeżeli zdadzą, a jeżeli nie to, to wina tych dzieci, że się nie przykładają do nauki chociaż ich szefowie mają to w dupie (oczywiście nie wszędzie tak jest i nie mówię tutaj o wszystkich zakładach)
Pan Sebastian ma swoja kanjpe ktora tez hyla w kuchennyxh rewolucjach w którymś z tych nowszych sezonów. Ogólnie uwielbiam twoje komentarze przy oglądaniu Kuchennych Rewolucji
Siemka, taka drobna uwaga. Może warto w filmach dodać prośbę aby widzowie nie wrzucali opinii w Google. Po tym filmie doszło jakieś 20 opinii jedna gwiazdka, a dobrze by było jakby opinie szły od osób które tam były. Odcinki rewolucji mogą pochodzić z przed paru lat i po takim czasie nawet po nieudanych rewolucjach restauracja mogła się poprawić ( akurat u tej p*zdy wątpię, ale mogą się znaleźć takie restauracje)
21:56 Co do praktyk trwają one 3 lata tak jak szkoła, wypłaty dostają odgórnie i szefostwo ma już wyliczoną kwote dla praktykantów i nie ważne czy uczeń czegoś sie nauczy czy nie wypłate dostaje taką samą, odcinek jest dość stary więc wypłaty też były niskie (teraz uczniowie dostają ok. 500 zł wypłaty)
☀️ SUPER ☀️ SUPER ☀️ Zarąbisty odcinek 🤣 uśmiałam się jak norka 🤣🤣 a Twoje określenie właścicielki jako burdelmama i Mesjasz 🤣 normalnie HIT 🤣🤣 a świeczka w kominku, normalnie petarda 🤣🤣no i carpaccio z dzika 🙃zajebiste danie ☠️ normalnie palce lizać 💀🤣jestem ciekawa czy w pobliżu jest jakiś zakład pogrzebowy 💀☠️🤣
Ja na studiach nie otrzymuje ani grosza za praktyki w ośrodku resocjalizacyjnym. Myślę, że mało kto otrzymuje wynagrodzenie za praktyki dlatego jestem w szoku, że one dostają cokolwiek Xd
Dokładnie i stawka zależy od roku. Nie mam pojęcia jakie są teraz ale ja osobiście w 3 klasie dostawałam 300zł. Tylko to było w okolicach 2015roku. Z tego co wiem to klasy w technikum i właśnie na studiach nie dostają wynagrodzenia
w szkołach zawodowych masz płacone za praktyki co miesiąc, w technikach czy na studiach już nie. Jeżeli ta laska robiła czeladnika to znaczy że właśnie uczyła się w zawodówce
Omg miałam nadzieję, że nagrasz ten odcinek, bo jest z mojego rodzinnego miasta xD Byłam tam przed rewolucjami i było okropnie - zimno, drogo i jedzenie było okropnie słabe. Mam nadzieję, że wpadniesz tam nagrać odcinek i będę mieć możliwość Cię spotkać 💜 Pozdrawiam cieplutko
Oglądałam ten odcinek na pleyerze jak wyszły loczki ❤️ Polecam też Kielce "jadłodajnia Bartosz" s13o 12 to co się tam dzieje to szopeczka na kółkach. Szefowa to ciekawy przypadek xd
Mieszkam w pobliżu tej restauracji i po latach nie ma tam już śladu po tej Rewolucji. Kiedyś były banery w stylu "Jesteśmy po Kuchennych Rewolucjach", ale teraz wrócili na stare tory. Nazwa, wystrój i pewnie stawki za roboczogodzinę też. Ale lokal funkcjonuje. I to właśnie jest dziwne...
Moje kardiolog opowiadał mi, że miał kiedyś pacjenta, który jako jedyny przeżył wesele, na którym podano właśnie potrawę z niesprawdzonej przez weterynarza dziczyzny. Jako jedyny (sic!), a i tak miał przez to uszkodzone serce i wątrobę. Ot i tyle w kwestii podawania surowego dzika...
Widzisz naruciaku takie realia chodzenia na praktyki w gastronomii. Takie cos sie dzieje w wielu miejsach po dzisiaj, skonczylen 3 lata szkoły i czuje najwieksze wyzwolenie w życiu
Niestety to się dzieje z praktykantami w każdym zawodzie pieniążki za ucznia są cacy ale żeby nauczyć kogoś rzetelnie pracy w danym zawodzie to tragedia wiem bo sama ukończyłam praktyki w kierunku fryzjer
Adam, w odcinku S27E01 kuchennych rewolucji (czyli bardzo świeżo bo rewolucję były jakoś w marcu) jest wielki comeback pana sebastiana jako już pełnomocnego właściciela restauracji.
22:08 będe panem marudą, młodociani pracownicy, którzy podpisali umowę przez cech rzemiosł lub ogólnie płatne praktyki otrzymują wynagrodzenie do 6% (serio) najniższej krajowej a pracodawca, jeżeli uczeń zda egzaminy otrzymuje zwrot podatków do 30000zł. Sam to przerabiałem ale na szczęście szefo nie był sknerą i miesięcznie w 3 klasie wlatywała miesięcznie sumka pokroju 3k zł. Pozdrawiam serdecznie
Jak o praktyki zawodowe chodzi i tamte czasy chodzi to powiem tyle... ja rocznik90 i miałem znacznie mniej niż ta pomoc kuchenna miesięcznie :D kiedyś to była zwykła norma .. na tamte czasy jako praktykant na 1 roku miałem 50 zł na 2 roku ok70 a na 3 roku miałem ok 90 zł nie wiem w jakich czasach ten odcinek był nagrywany ale jak wczesniej wspomniałem w tamtych czasach no niestety tak było dosłownie w każdej dziedzinie czy to elektromechanik jak ja cyz kelnerka czy inne zawody miały bardzo podobnie.. i też prawda że pracodawca faktycznie dostawał spory hajs za praktykanta ktoory zdal egzamin. a jak jesteś bardziej ciekaw tego tematu to służę pomocą :)
Uczyłam się za cukiernika. W pierwszej klasie miałam 150 zł w drugiej 250 a trzeciej 320. Najgorzej było, że w wakacje przeważnie jeden miesiąc pracowałam od poniedziałku do piątku i tak dostałam stawkę taką jak chodziłam do szkoły. A robiłam wszystko ( w trzeciej klasie) jak stary pracownik. Miałam koleżanki, które uczyły się na kucharza. I niektóre właśnie byli w takich kuchniach. Więc się nie dziwię, że Magda się wkurzyła. Bo one też zostawiały po godzinach. I nic więcej nie dostały.
Oj Naruciak, Naruciak... Adas. Moze i jestes bogaty i niech bedzie, ze przystojny, i masz pod soba ludzi, ale nie masz tego co ja!! Naruciak: Niby czego?? Troll: 😡 Nienawidze Cie!! XD A tak serio to lepiej sie oglada rewolucje z Toba niz oryginal:D szacun i lapa w gore !!;]
Drogi Naruciaku jestem po zawodówce i tak za praktyki dostaje się takie "psie pieniądze" ponieważ praktyki odbywają się tylko w wybrane dni ustalone wcześniej przez szkołę lub w systemie tydzień na tydzień (nie licząc wakacji bo w wakacje trzeba chodzić cały czas chyba że Weźmiesz urlop to wtedy masz miesiąc praktyk i miesiąc wolnego). W moim przypadku było to tak że od pon-śr chodziłam do szkoły a czw.-pt na praktyki i co drugą sobotę (praktyki fryzjer jak co ale z tego co wiem to w innych zawodach się to dużo nie różniło). W pierwszej klasie dostawałam coś ok 120 zł w 2 Klasie ok 250 zł i w 3 klasie ok 330 zł. Pozdrawiam :) .Ps Kocham twoją serię z kuchennych rewolucji wraz z chłopakiem zawszę oglądamy na poprawę humoru (Dobra Baja na Dobranoc)
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU KOCHANI Film ten miał pojawić się wczoraj ,dlatego mówię, że to ostatni film w roku, ale niestety TVN nam go nie sprawdzil ;(
Kiedy koszulki z Jack Russell
Kiedy więcej szkoły
Możesz chcoiaż robić coś innego na przemian z makaronowym łbem? Coś niedawno wspominałeś o słuchaniu fanów jak dobrze pamiętam
Cudownego Nowego Roku!
Wszystkiego najlepszego z okazji nowego rokuuuu!!!
Ciekawostka: pan Sebastian po odejściu z tej knajpy założył własną, która po latach... też wylądowała w Kuchennych Rewolucjach xD I tam się okazało, że on też takim super ogarniaczem nie jest, bo popadł w olbrzymie długi.
W którym odcinku kuchennych rewolucji jest restauracja pana Sebastiana?
@@Idk_6218 nie pamiętam numeru odcinka, ale to 27 sezon, restauracja się nazywała "Sebastian Hebel Cooking&Events" a po rewolucji "Kaszubski polot". Był z tego odcinek u innego youtubera nagrywającego KR (wyszukaj "Madzia w domu pogrzebowym").
Który odcinek
omatko jaki najgorszy scenariusz XD
@@Mivvlobeauty patrz moją odpowiedź wyżej
Młodsi pracownicy mają odwagę mówić, bo jeżeli stracą pracę to nie będzie tragedii, a te starsze osoby często mają kredyty, dzieci itd., które muszą utrzymać. Ot, taka smutna rzeczywistość.
Utrzymywać za 200 zł.,chyba kpisz , gdzie ci ludzie mają mózgi ?
@@marylajuszczyk6151każdy to miał praktyki w zawodówce zarabiał takie pieniądze i do tej pory za takie robią. To jest wyzysk ale CEH daje takie stawki
@@marylajuszczyk6151Mózgów to wy nie macie to sa pewnie praktykanci z zawodówki kolejna sprawa to jest start odcinek ja dwadzieściaparw lat temu dostałem 1 prace i nie pytałem za ile tylko cieszyłem sie ze mam prace 😂bo bylo ciężko dostać. Dostałem minimalna wtedy to chyba bylo 700 zł ceny inne czasy inne porównywać do dzisiejszych 😂wtedy nie było pracy Polska byla za Unią inne czasy . dopiero jak weszliśmy do Uni i pare milonów ludzi uciekło sie zaczęły pensie iść w górę . 😊
za 200 zł miesiecznie ?
idz sprzątać ulice zapłacą ci 10x wiecej
ba .. pod sklepem na zebrach zarobisz 10x wiecej xd
200 zł za praktyki dostawalam w 2006 roku 😂
Złoty odcinek, stawiam na podium razem z "Blue moon", "Pod złotym ziemniakiem" i "Schwarze Schmetterling". Top of the tops.
Tak dokładnie😂🎉 a 😂 właściciele tych restauracji to narcyzi dlatego takie śmieszne delulu
Wiem że dużo ludzi tutaj akurat mówi że te płace dziewczyn uczennic rzeczywiście są realne i wiele miejsc praktykantom nie płaci wcale, myślę że tutaj jednak trzeba zwrócić uwagę że ta kobieta na uczennicach tak naprawdę budowała sobie restauracje, bo kucharza kucharza miała jednego a resztę potrzebnych zastąpiła sobie za procent najniższej krajowej a obowiązki przecież mają te same co zatrudniona pomoc kuchenna
Mało że płaciła im grosze - jak za każdego ucznia dostawała w tamtych czasach 8000 zl to prawdziwy geniusz biznesu
Ja w zawodówce miałam podobne stawki z tym jednak, że w sklepie zoologicznym (wcześniej byłam w spożywczo monopolowym i rok jako fotograf), szefowa szanowała praktykantów i jak widziała, że ktoś się stara dawała nam mini premie np na święta itd i nawet za nadgodziny płaciła mimo, że w umowie nic nie było o tym. U fotografa zaś byłam wykorzystywana i nawet pełnej wypłaty nie dostawałam więc stwierdziłam, że nie zarobią na mnie bo już po niecałym roku rzuciłam tamtą pracę i zmieniłam szkołę.
@@MonikaDziewczynaRatownika 8000 zł za przeprowadzenie całych praktyk (praktyki trwają 3 lata w szkole zawodowej) ze zdanym egzaminem zawodowym przez praktykanta - także nie wiem czy się opłacało :)
Piękny odcinek. Polecam jeszcze z Katowic sezon 11 odc. 9 "Bar Urlop". Pochodzą stamtąd słowa Magdy "To miejsce jest chore, takich uzależnień międzyludzkich jeszcze nie widziałam, pachnie patologią! I to nie jest smaczne." Naruciak, musisz!
Takkkkk
Było u Przemka Kucyka
Z mojego miasta jest kolejny cudowny tekst "dlaczego wy trujecie ludzi" xD
@@headshotx3588 A z mojego "Skąd pochodzi pizza? Ze Francji?"
Zgadzam się
Ten odcinek pod każdym względem rozwala mi mózg. Córka właścicielki widać nie ma szacunku do jakiegokolwiek pracownika ( nauczona od matki ) tekst " ja tu nie jestem od gotowania " pokazuje z kim mamy doczynienia jakiego typu jest to osoba. Powiedziała to w sposób jak by co najmniej kucharz był godnym pogardy pracownikiem i nie potrzebnym meblem w kuchni , no ciemnogród...
Szczerze, to bardziej, że się nie zna na gotowaniu, i nie jest w tej kwestii przeszkolona mając inne obowiązki i tyle, a to co napisałaś/-eś jest twoją nadinterpretacja.
@@kropla2575 amen.
Czy ta właścicielka wierzy w to co opowiada ?
@@bulaaa89 Heh 😆
Właściciel restauracji musi znać każdy poziom pracy w niej
Ja się najbardziej boję o to co tam się dzieje, kiedy Magda wychodzi z restauracji po wyrzuceniu wszystkich brudów
Rozkmina
I ciekawe, czy po emisji dalej pracują tam pracownicy, którzy najwięcej powiedzieli.
@@Magda.L jacy pracownicy? Jak tam. Sami praktykanci i szef kuchni który się zwolnił już w programie
Może ktoś w Was wie, jak wygląda ten temat w innych "rewolucyjnych" restauracjach? Gdybym była szefem, zwłaszcza takim "złym", i zobaczyła w TV o czym pracownicy mówią, to bym im nie dziękowała za szczerość ;) @@MarkusDeLoj
Ludzie kerzy do nos na Górny Ślonsk przyjechali od Magdy zanim ona sie pojawiła to chcieli obadać wszystko, by wymyślić reżyserka jednak nie każdy sie na to w 100% godzi i tyle. Nawet sami mówili tego nie sprzatajcie niech jest brud xd I pytania o szefostwo od razu czy skąpy czy płaci na czas i w niesmak była odpowiedz pozytywna, bo inaczej już by był scenariusz gotowy, że szefa wina, bo nie płaci bla bla bla. Myśle, że to standard i wiekszosc odcinkow rezyserka w minimum 50%
Mialam praktyki w technikum "Technik Usług Hotelarskich", do moich obowiazków należało przygotowywanie skladników do potraw, mycie starych zasyfionych lodówek (tył i boki byly aż czarne), mieszanie starych sałatek i sosów z nowymi, obieranie spleśniałych ziemniaków do zup z proszku. A także sprzatanie pokoi hotelowych i motelowych. ZA DARMO! A wiec dziekuje bardzo. I cóż nie dalo sie poskarżyć skoro wszedzie tak było
Jeśli praktyki załatwiła ci szkoła to tak wychodzi okrągłe 0 jeśli na własną rękę to masz prawo do wynagrodzia od 8-10% wynagrodzenia zasadniczego
W technikum masz tylko dwa razy po miesiącu a w zawodówce chyba cały czas ileś razy w tygodniu
@@Nikaa1516 U mnie było inaczej, a teraz na tym samym kierunku jest jeszcze inaczej.
@@uczek9444 Pierwsze praktyki odgórnie załatwiała szkoła, dopiero po skargach na warunki teoretycznie można było załatwiać sobie samemu ale szkoła o tak nie chciała się zgadzać.
to zamiast udokumentowac to i zgłosic to lepiej bylo poslusznie robic co kaza i truć ludzi
@NaruciakGaming powinieneś odnaleźć praktykantkę Natalię z tego odcinka i wraz z Dezym zabrać ją na testowanie tej knajpy, to dopiero byłby plot twist dla właścicielki
Dobry pomysł
@@nataliamalc8689 lajkujcie żeby zobaczył 👍
Ja, jak zaczynalam praktyki na kuchni, dostawalam miesiecznie 115 zł, w drugiej klasie zaś ok. 250 zł, w trzeciej 330 zł. I rownież byliśmy tanią siłą roboczą, bo zamiast faktycznie uczyć sie gotowania, sprzątaliśmy pokoje hotelowe, samochod szefostwa, sadziliśmy kwiaty, kelnerowaliśmy, sprzataliśmy ogolnie hotel, zamiataliśmy dookoła budynku, jak i nawet wyrywaliśmy chwasty z chodników. Nie wspominając o wysyłanie na zakupy, a chłopaków nawet brano do wynoszenia gruzów. Przychodzenie na weekendy było dla nich obowiązkiem, gdzie w umowie jest przychodzenie tylko w tygodniu i to w okreslone dni praktyk. Za nadgodziny nie płacili dodatkowych pieniędzy, trzeba bylo brac wtedy wolne. No i na nocki brali, za ktora oczywiście jedynie wolne mozna bylo dostac, zamiast pieniedzy
Ja w 3 100 zł 😂
Wyzysk był i będzie, ale naprawdę...wstydziłabym się dać komukolwiek taki ochłap :-/
bylem na stazu, jak mi kazali robic cos co nie bylo zwiazane z praktyka, odpowiadalem ze wykracza to po za moje kompetencje. magazyn byl przy domu wlascicieli, gdzie w zime trzeba bylo odsniezac droge do magazynu, gdy wlascicielka powiedziala zebym odsniezyl caly podjazd pod ich domem ( magazyn byl obok i droga do niego byla odsniezona) to odpowiedz byla prosta, ze dostep do magazynu jest odsniezony i wiecej MI nie potrzeba. jak sie sadzili to powiedzialem ze mozemy wyjasnic to przed urzedem i zobaczymy czy przyuczaja mnie do zawodu czy robia ze mnie bialego murzyna. i na tym gadka sie konczyla
to było iść do porządnego technikum jakiegoś a nie na kucharza najłatwiej gdzieś do zawodówki czy coś "bo najłatwiej"
Jakby ci kazali dac dupy to po twoim mentalu też byś dala😂😂
Już to kiedyś pisałam, ale z praktykami jest ciężko, bardzo ciężko. Szczególnie w małych miastach. Właściciele wykorzystują uczniów na potęgę, nierzadko stosują wobec nich również mobbing. I czy uczeń może zgłosić to do szkoły? Teoretycznie tak, ale praktycznie - szkoła albo to olewa, bo uczeń "wymyśla", albo nie mają gdzie go przenieść, bo istnieje jedna restauracja na krzyż w mieścinie. Także rozumiem, że pomimo giga kijowej sytuacji ta dziewczyna została na tych praktykach aż 3 lata.
praktyki w technikum to zazwyczaj około 8-12 tygodni rozlozone na 3 lata, fakt można być cały okres w jednej restauracji, ale nie ma takiego wymogu co roku można zmieniać, w małych miejscowościach faktycznie może być jedna restauracja etc. ale nikt cię nie zmusi, w razie "W" można praktyki "odbyć" w dowolnej miejscowości i restauracji za dodatkową opłatą...
@@lamerekeklerek Tak, czysto teoretycznie tak. Ale praktycznie różnie bywa. Sama chodziłam do technikum i moje praktyki były w wybranym przeze mnie miejscu i wszystko było w porządku. Natomiast znajomi z innych klas, szczególnie z gastronomicznych, oraz ci z zawodówki, mieli różne doświadczenia. Szkołę skończyłam prawie 3 lata temu, ale znając życie w tym temacie nic się nie zmieniło :/
Tak i nie. Bo praktyki można sobie samemu ogarnąć gdzie się chce o ile jest tam ktoś z tytułem magistra i weźmie pod opiekę takiego ucznia. Ja byłem na praktykach gdzie menadżerka miała magistra i ona była wpisana z tych praktyk, a widziałem ją na dzień dobry i na do widzenia, więc nawet nikt takowych papierów nie musi mieć na kuchni.
@@Mikolaj91 U mnie nie było nawet wymagania tytułu, byle się branża zgadzała.
@@lamerekeklerek ale może był tam ktoś z tytułem czeladnika, bo z tego co wiem to trzeba podać numer dyplomu lub czegoś aby móc przyjąć ucznia
"Płacą nam 200 zł za praktyki."
Naruciak: **oburzenie** Co to za praca za psie pieniądze?!
Ja: **szok** To im płacą za praktyki?!
XD
rEL
Bez kitu xd
Dosłownie
za praktyki w szkole zawodowej dostaje się normalnie pieniądze, bo uczeń ma normalnie umowę o pracę jako pracownik młodociany
@@Smallka21w zawodówce tak ale tam robisz 2 razy w tygodniu a w technikum nie płacą
A ja jestem ciekawa, co teraz po latach porabia Natalia.
Mam nadzieję, że jej się powiodło, fajna dziewczyna 😊
Oo dziękuję pięknie za taki komentarz.🥰 u mnie wszystko dobrze 😊!
Bardzo pani fajna:* wszystkiego dobrego pani życzę bo mało teraz takich szczerych osób
@@nataliamalc8689 a w którym roku były przeprowadzone te rewolucje bo patrzę się że uczeń na pierwszym roku w tym roku ma mieć 500 zł z groszem
@@nataliamalc8689 super jesteś kobietą. Miło się oglądało. :)
@@nataliamalc8689 Powiem szczerze, że podziwiam Cię młoda kobieto za ODWAGĘ I TO, ŻE UMIESZ BIĆ SIĘ O SWOJE BO TO PRZECIEŻ JEST TWOJA PRZYSZŁOŚĆ! Mam nadzieję, że ułożyło Ci się wszystko szczęśliwie i, że NIGDY JUŻ W ŻYCIU NIE SPOTKASZ TAKICH LUDZI JAK TA SZEFOWA CZY JEJ CÓRKA A ONE POWINNY DOSTAĆ NAUCZKĘ I TRAFIĆ NA TAKICH SAMYCH NIEDOBRYCH LUDZI ŻEBY POCZUŁY SIE TAK JAK WY WSZYSCY W TEJ KUCHNI! Jeszcze raz życzę Ci powodzenia i samych wspaniałych ludzi w Twoim życiu! Trzymam za to kciuki...nawet te u nóg! A tak z innej beczki to tej szefowej powinien przyjrzeć się jakiś mądry prokurator, który przeanalizuje jej haniebne praktyki bo jak znam życie to pewnie do dzisiaj wykorzystuje młodych ciężko pracujących ludzi.
Kilka lat temu ogladalam ten odcinek. Jeden z najlepszych. Najlepsze bylo jak Ilona dostala objazd za Carpaccio z dzika(Ilona- killerka😂😂😂) i miala taki wzrok teskniacy za rozumem😂😂😂. Generalnie to ona i jej corka caly czas taki wzrok maja ale przy Carpaccio miala wyjatkowy😂
aktorki
Budzisz się po mocnym sylwestrze pizza jedzie i widzisz Naruciak wrzuca kuchenne rewolucje 😍
😸👌
Litości nie ma! Dopiero com wstał, a teraz muszę kiełbasę smażyć.
Ja odbieram dominosa i oglądam juz
Znam tą knajpę od dawna jeszcze z przed rewolucji...mam wrażenie ,że tam nadal jest "siwy dym". Jedzenie baaaardzo średnie, brak tam takiej kropki nad i.Pozdro i śmiało możesz tam jechać i ...czekam na filmik ;)
Odcinek jest z 2016 roku. Kiedyś gastro to był złoty biznes. Siła robocza za darmo, ew. za 4 zł za godzinę, zwykle na czarno albo na śmieciówce. A kotlet 150 g miał 35 g mięsa i 115 g panierki. Do tego jeszcze 8 tys. zł jak darmowa siła robocza zdała egzamin końcowy.
Pracuje w gastro. Generalnie niewiele się zmieniło, szczególnie w małych rodzinnych knajpkach, bistrach itp. Najlepiej jakby wszyscy pracowali na czarno za 15 zł za godzinę.
Za praktyki dostaje się jakaś cześć wynagrodzenia ktora jest liczona w procentach. Aktualnie wychodzi gdzieś ok.500zl a przynajmiej jest tak w zawodówce
W 2016 za praktyki było coś około 160 zł. w pierwszym roku. Potem co rok trochę wyżej. To by się zgadzało w sumie 🤔
Mechanika robiłem to 200 miesiecznie
Takie stawki chyba na jakiejś wsi. W 2002 dostałem 5 zł na początek.
Dla sprostowania, takie stawki były dla uczniów na praktycznej nauce zawodu; oznaczało to że np. 1 dzień w tygodniu w ramach nauki (czyli zamiast szkoła w ławkach i przy tablicy była szkoła praktyczna w zakładzie pracy) uczeń przychodził do umówionego- wybranego na początku roku zakładu pracy i odbywał tam praktyki. Takie praktyki były ze szkoły i z OHP (hufce pracy). Z takimi uczniami podpisywana jest umowa trójstronna (szkola/hufiec, miejsce odbywania praktyk i uczeń). Rozpatrywanie tych stawek jako godzina pracownicza nie będzie miało przełożenia - tym bardziej że uczniowie wymagają nauki (nie potrafią pracować na stanowisku i dlatego w ramach zajęć szkolnych przychodzą uczyć się zawodu w praktyce) a nie wypełniają oczekiwań jak względem pracownika. Także potrzebne jest w tym przypadku poznanie szerszego kontekstu i że te stawki nie były narzucone/wymuszone przez pracodawcę. Gdyby zajrzeli w inne miejsca gdzie przyjmowani są uczniowie - byłaby ta sama sytuacja :) bo to nie odosobnione zasady
Ale dlaczego jedna dziewczyna mówi, że tak już pracuje od 3 lat - to normalne? Ja na studiach miałam bezpłatne praktyki chyba przez maksymalnie miesiąc, ale może to inna branża 🙄
@@ZosiaSamosiaOo nie wiem. Wiem tylko tyle że to co ktoś mówi często należy" podzielić na 4", liczą się fakty- umowa i zasady - w takich umowach są 3 strony, nie ma miejsca na nieprawodlowosc.
stawki w każdym roku nauki były inne. Mówię na podstawie doświadczenia z pracy z uczniami przyuczającymi się do zawodu mechanik samochodowy, w latach 2014-2020.
@@ZosiaSamosiaOoDlatego, że wtedy była w 3 klasie. Praktyczna nauka zawodu w szkole branżowej (dawnej zawodowej) odbywa się od klasy 1, egzamin czeladniczy po 3 latach.
Dziękuję Wam, wszystko jasne. Dziwne, że trochę inaczej to było przekazane w programie, no ale show must go on. ;)
Gastro to jeden wielki cyrk. Można opowiadać godzinami. Ja też miałam placone 800 zł miesięcznie bo wiecznie kasy szef nie miał. Wkurzyłam się, bo jak kazdy, chciałam godnie zarabiać. zainwestowałam w język i zaczęłam pracę w Norwegii. Teraz zostałam w tym kraju na stałe, zostałam pomocnikiem szefa kuchni w hotelu scandic w Stavanger. Trzymam kciuki za każdą ambitną osobę w gastro. To ciężka praca dająca wiele satysfakcji. Leci subik za odcinki kuchennych.
czesc Nika.A kojarzysz moze First Hotel Alstor? niestety zrownany z ziemia pare lat temu. pracowalam, pozdrawiam :)
Dlatego trzeba uciekać z Polski jeżeli chce się dobrze zarabiać w tej branży, jak i wielu innych. W naszym kraju niestety- nie ma przyszłości.
@@edytahalikowska6117 A jak się pracowało w krainie fiordów? Nadal pracujesz tutaj czy tylko jako przygoda i wpisanie do cv?
@@Nikaa645 Dobrze sie tu pracuje. O wiele lepiej niz w Polsce :) ja rowniez zainwestowalam w jezyk i dalsza edukacje. dzieki NOKUTowi mam uznany zawod z polskiej szkoly, ktory musialam tylko uaktualnic o roznice programowe i pracuje w moim zawodzie od 13 lat, nie latam na miotle jak wiele innych naszych rodaczek. w sumie pracuje w zawodzie dzieki niekompetencji urzednikom w NAV, ktorzy najpierw zaproponowali mi, zebym poszla do szkoly, a potem powiedzieli, ze za nia nie zaplaca. dobrze sie stalo, bo szkoda mi bylo tych pieniedzy i jakby mnie nie wprowadzili w blad, do dzis bym pewnie myslala, ze sobie nie poradze finansowo i jezykowo ze studiowaniem ksiegowosci po norwesku :)
@@Sjsjsjsjsjshsjsjsjsjzmień prace łosiu😂
Naruciak jeśli chciałbyś zobaczyć niestety wyzysk to zobacz sobie odcinki "ostrego cięcia" spokojnie co 2-3 odcinek właściciele salonów fryzjerskich zarabiają na "uczeniu" młodych uczniów/uczennic. Był odcinek gdzie specjalnie właścicielka miała z 8 uczennic by "zmaksymalizować" zyski z "uczenia" ich.
Taaak!
tak to bywa, każdy był kiedyś na stażu czy na praktykach i chociaż każdy woła o pieniądze to zapomina że na tym stażu jego wkład w interes był zerowy a najczęściej ujemny, za co przy normalnym zatrudnieniu dostaliby wypowiedzenie po umowie próbnej albo i wcześniej.
Szczęście że UE chce się za to zabrać 😅 uczeń będzie musiał zarabiać połowę stawki, stanowiska
@@MrKrzywyBananzależy 😅 na kuchni, średnio ogarnięty uczeń, po miesiącu wykonuje pełne obowiązki pomocy kuchennej 😅
@@neativ13 tak, czuję te pełne obowiązki za każdym razem gdy przemogę się pójść na obiad do restauracji.
❓"...a pani też nic nie umie❓" - do córki właścicielki
MAGDA GESSLER ROKU ‼
poryczałam się ze śmiechu 🤣 ta kobieta jest MEGA ‼
Z tego co wiem to szef kuchni odszedł i założył swoją restaurację, która też była w kuchennych rewolucjach jakoś w ostatnich sezonach 😃😃😃
Przynajmniej spróbował iść własną drogą.
A do tego widać tutaj, że chciał się dogadać i pracować uczciwie oraz, że ma pasję do gotowania
Mam nadzieję, że Natalii dobrze się wiedzie i życzę jej jak najlepiej, bo jest bohaterką odcinka
Dziękuję. U mnie wszystko dobrze 🥰!
@@nataliamalc8689 Dziewczyno uciekaj jak najdalej od tego miejsca. Gratki za CIERPLIOWŚĆ w tym kołchozie. I masz bardzo ładne oczka
@@nataliamalc8689czym się zajmujesz teraz? Pracujesz w branży? Jesteś gdzieś szefową kuchni?
29:50 może zmienić praktyki na luzie, po prostu złożyć papiery do innego zakładu i zwolnić się ze swojego (informując szkołę itd) ale jeśli chce zmienić dwa razy w roku to musi powtarzać klase jeśli się dobrze orientuję (koleżanka się do nas przeniosła i tak mówiła). Problemem tej dziewczyny z odcinka może być tylko to że w okolicy nie ma innych zakładów lub mają komplet personelu i nie potrzebują dodatkowych osób
praktykanci mają takie stawki,
@@pyton775 nie xddd
Do 18 roku życia można zmienić praktyki, po 18 roku życia już nie można
@@pyton775 Dokładnie trochę robi się z tego dziwny proces,pani Magda nie zna realiów i jak to wygląda na praktykach ten typ nie zna realiów,inna sprawa że od kogo one mają się uczyć? jeden kucharz i to młody stażem.Właścicielka niemająca pojęcia o gotowaniu i o prowadzeniu restauracji w tym gronie jedynie pani Gessler może być jakimś autorytetem dla tych dziewczyn.
Po prostu pierdolish te praktyki idziesz na kelnera do normalnej restauracji na umowę i zarabiasz. Tego typu stawki za praktyki to śmieszny żart.
Znów świetny odcinek Loczków, tyle że ciężko wyło słuchać "szefowej" tej restauracji :( Tyle fałszu w jednej osobie dawno nie zaobserwowałem. Najlepszego w Nowym roku dla Autora i rodzinki :D
BLAGAM WAS LUDZIE ZOSTAWCIE 30K LAPEK MUSIMY ZOBACZYC JAK ADAM IDZIE DO TEJ RESTAURACJI !!!!
😁 już są 💪
@@dorotazawada1817nie ma xd
@@dorotazawada1817 na razie jest tylko 30k wyświetleń i 7k łapek :)
@@K-a-i. 🙈🙈🙈 Wiem...oglądałam jeden za drugim...i pomyłkowo...wpisałam.. Szczęśliwego Nowego Roku 🥂
RELLL
Adaś mam propozycję zrób odcinek Kuchenne rewolucje ale do odcinka zaproś Magdy Gessler 😂😁 ciekawie by było jak byś z nią był w jednym pokoju 😂
To bylaby zajebista seria, odwiedzanie restauracji po kuchemnych rewolucjach XD
29:53
Edit: [zapomniałam wspomnieć że opowiadam historie z perspektywy osoby uczącej się w technikum!! Dzięki za uwagę 💗]
Z praktykami jest tak że jak dostaniesz za nie jakie kolwiek pieniądze to jest cud albo masz szczęście. Ja miałam 2 miesiące praktyk, w maju a później we wrześniu. Jestem na techniku żywności - cukiernik. Wysłali nas do restauracji. Najśmieszniejsze jest to, ze gdy ja i moje koleżanki z klasy czegoś nie umiałyśmy W KUCHNII, nie na cukiernii, NA KUCHNII to strasznie się na nas denerwowano. Przypominam, powinnam być na/w cukiernii, a nie w restauracji, ale to jest tak powalone, gdyż dowiedziałam się że wysłano nas do restauracji bo;
1. Nie mieli nas gdzie wysłać, a jest mało cukiernii w okolicy, zostają nam hotele ale to też słabo bo tyle praktykantów chyba nie chcą.
2. Wysłali nas we trójkę do jednej restauracji byśmy później mieli w dokumentach dobrą restaurację i że uczyliśmy się od "profesjonalisty" (mamy później łatwo z znalezieniem pracy).
Ja gdy skończyłam praktyki nie dostałam nic, pamiętam nawet jak dziewczyny z pracy mówiły mi że tak na prawdę ze wszystkich praktykantów robiłam najwięcej i gdyby nie ja, to one serio momentami by nie dały rady się wyrobić. Bywało momentami słabiej, ale w większości wspominały że dobrze robiłam swoją robotę. Pytały mnie czy coś za to dostanę od szefa, a ja na to że nie. Pamiętam jak były zawiedzione i złe że za moją pracę powinnam chociaż te 200 zł dostać, bym mogła gdzieś wyjść z koleżankami.
Z praktykami jest też tak (u mnie bynajmniej) że gdy nie było Cię powiedzmy 2-3 dni to musiałeś albo dać zwolnienie lekarskie lub nadrobić później. U mnie na szczęście szef nam to po prostu darował. Niestety jako praktykanci często jesteśmy olewani, nic nas nikt nie uczy, jesteśmy wykorzystywani i nie mamy nic za swoją robotę, nawet jako praktykanci myślę że powinnyśmy mieć chociaż ten jakiś mały pieniądz jako gest lub i mieć normalnie zapłacone za naszą robotę. Oczywiście pewnie nie u wszystkich tak jest i za to chociaż plus, ale praktykanci w restauracjach serio mają okropnie.
Nawet momentami udawało mi się być na cukiernii, właśnie przez kobietę która tam robiła znienawidziłam cukiernictwo jeszcze bardziej jak nie wiem co. Była okropna, nie traktowała mnie jak człowieka, Czepiała się tak na prawdę o wszystko. Nawet inni pracownicy za plecami mówili że ma specyficzny charakter czy śmiali się z jej zachowań co po niektórych. Pamiętam jak nawet naskakiwala na moją szkołę i nauczycieli, że czego oni nas tak uczą. Na przykład, masz jabłka, chcesz zrobić jakieś ciasto z nadziemiem z jabłek. Musisz najpierw je obrać a potem wiadomo, zostają Ci obierki. U mnie z tych obierek i innych tam przypraw robiliśmy w szkole kompot by to się nie zmarnowało. Do obiadu mieliśmy też jakiś napój. Pamiętam jak powiedziałam o tym tej babce z tej cukiernii, spojrzała się na mnie z taką pogardą..tragedia.
Ogólnie praktyki wspominam różnie, bywało dobrze i gorzej, nie zapomnę pewnych sytuacji, ale na szczęście będę wciąż pamiętała dobre osoby jakie spotkałam na swojej drodze. I dziękuję im za to, że to przetrwałam z nimi. Była ta jedna zmiana, która była cudowna, nie ważne co się działo, zawsze traktowały mnie na równi i jakbym była jedną z nich. Dbały również o mnie niemiłosiernie dobrze, nawet momentami w tajemincy bym poczuła się lepiej ale szef nie widział.
Trochę się rozpisałam ale mam nadzieję że lekko rozjaśniłam.
Dziękuję za ten odcinek Kuchennych Rewolucji i za wszystkie jakie do tej pory zrobiłeś. Oglądam Cię z tatą i uwielbiamy Twoje odcinki z tej konkretnie serii, nie jednokrotnie doprowadziłeś nas do łez ze śmiechu.
Pozdrawiam wszystkich i życzę Szczęśliwego Nowego Roku!! 💖💗🌟
Jezus maria to żeś się rozpisał/rozpisała
@@I_like_youtube rozpisałam się bo chciałam dokładnie wyjaśnić miej więcej jak jest na praktykach
@@Mrs_Amrita Prawda, 10% stawki średniej to stawka normalna dla praktykanta, jeśli byłoby inaczej to restauracje, salony, fryzjerzy, kosmetyczki bankrutowały by jak szalone
problem z praktykami jest taki, że chyba w większości przypadków nie płacą ci gdy praktyki zapewnia ci szkoła. ja na przykład byłem w zawodówce na kierunku sprzedawca i z racji, że miałem umowę podpisaną z pracodawcą jako młodociany pracownik dostawałem początkowo 200 zł, a później trochę ponad 300 zł. za to moje koleżanki, które były właśnie na gastro i miały praktyki załatwiane przez szkołę nie dostawały nic.
@@sailoruszek Zgodzę się, dodam tylko fakt, że mam znajomych którzy są również w technikum czy właśnie są odemnie z klasy i wybierali sami sobie praktyki, nikt im nie zapłacił po wszystkim. Nawet więcej, były problemy momentami z pracodawcami, ale to bym musiała się bardziej rozpisać. Może tak jest ze względu na różnice jakie są w technikum a w zawodówce. W każdym razie dzięki za odpowiedź 🧡
Miałam praktyki sprzedawcy. Bywało, że dostawałam TYLKO 8 dych i musiałam o każdy grosz walczyć, ale grunt że szefostwo miało za mnie 6 k a za zdany egzamin 12.
A wiedzy żadnej, bo tylko sprzątałam.
za praktyki takie są stawki, fakt jest taki że praktykant jeśli umię coś robić i można go zostawić samodzielnie to zarabia normalną stawkę
A słyszałeś o takiej instytucji jak Inspekcja Pracy
@@pyton775 raczej nie "normalną", ale z mojego doświadczenia wiem, że "coś" więcej.
Dokładnie były i są takie stawki
@@pyton775nie XD to nie zależy od praktykanta i tego co potrafi, tyle po prostu się płaci
Praktyki trwają 3 lata i jak ja chodziłam, to w pierwszym roku chodziło się 2 dni w tygodniu po 8h i dostawaliśmy 180 zł na miesiąc w drugim roku 3 dni w tygodniu i dostawaliśmy 230 zł a w 3 roku też 3 dni i dostawaliśmy 270 zł, na koniec jest egzamin, który się zdaje i za to szef dostaje 8-10k. U mnie na praktykach było około 11 osób, musieliśmy chodzić na 2 zmiany, bo wszystkie osoby się nie mieściły XD, a szef kazał nam obierać warzywa lub sprzątać i przez 3 lata nic się nie nauczyłam.
Współczuję, jakiś chory system! Ja jako nauczyciel miałam praktyki w ramach studiów po prostu...
Ja w 3 klasie musiałam chodzić codziennie na praktyki i też nie wiele się tam nauczyłam,bo zmywało się gary i skrobało kartofle.Albo nakładało jedzenie na talerze.Nie dopuszczali nas do gotowania,to chore.Żałuję że wybrałam ten zawód.
zgodze sie i u ksiegowej jest ile ma wypłacać i to nie szef daje pieniadze z własnej reki tylko daje urzad wiec szef ma praktykanta za free
Standard 😖
A mnie zastanawia jedno.. skoro jest kontrola kuchni na samym początku, dlaczego nie sprawdzają porządku po drugiej wizycie 🤔🤔 Chciałabym zobaczyć czy to gadanie, rzucanie garami coś daje i jest jakaś poprawa
Tak trzeba z polskimi "Januszami"
Pamiętam ten odcinek jednak teraz patrzę na nieg inaczej, jesteś świetny w tych komentarzach! A ta właścicielka zachowuje się jak zagubione dziecko. Ona nie wie ile się płaci ludziom za pracę ale na pewno wie ile jej potrzeba na życie i ile daje swojej córeczce.
Na temat praktykantów którym sama jestem teraz w trzeciej klasie i kiedyś były takie śmieszne stawki fakt ja w pierwszej klasie miałam około 240zł a teraz w trzeciej klasie z powodu podwyżek mam 600zł ,więc to prawa ze jest stawka wystawiana przez księgową co miesiąc, ale to zależy od pracodawcy czy będzie chciał on dać więcej czy nie. Pozdrawiam mam nadzieje że pomogłam
To nie zależy od pracodawcy, jest to narzucane odgórnie, chyba że pod stołem.
Wy teraz macie i tak dobrze..ja w 1 klasie za darmo praktyki ,2 klasa dostawalismy 50 zl a w 3 100 zl 😂😂😂
Np inten odc jest sprzed 10 lat 😂
@@malaczarna1411 to trza było iść do liceum/technikum a nie do zawodówki na jakiś najtańszy zawód
@@AdrianNowak-uy2gp nie dzieki xd moje roczniki po liceum i technikum robia wlasnie w maku albo jako sprzataczki blokow xD
Na 100% nikt w szkole nie lubił córki i syna właścicielki 😂😂😂
ale co to ma z tym wszystkim wspólnego xD
@@AndromedaApokalipsywszystko i nic
Przez osiem lat dzień w dzień widziałam jej wnuka, wszyscy wiedzieli o tym odcinku i nikt nic do niego nie miał. Nie wiem jak z jego rodzicem
Wesołego nowego roku wszystkim!!!❤❤❤🎉🎉🎉
wzajemnie
Dziękuję I Nawzajem 🎉
Baba siedziała nad menu. Wymyślała dania. Przyniosła kucharzowi, żeby zrobił!
Ale ma zaćmienie i nie pamięta, że siedziała nad nową kartą i ją wymyślała i to chyba w dużym pośpiechu.
Kobieta zgodziła się z panią Magdą, po czym poszła się pienić na uczennice, że odpowiedziały pani Magdzie na pytania zadane przez panią Magdę. "wszystko dla dzieci" ale nie cudzych.
Bardzo mądra i fajna praktykantka mam nadzieję że dziś się spełnia zawodowo ❤ i
Jest w miejscu
Pracy gdzie chce być a nie że musi
Takie były stawki na praktykach Adamie. Jak ja miałam praktyki to nie dostałam nic, bo to były tylko miesięczne praktyki w 3-ciej klasie technikum w zawodzie kucharz. Co lepsze, ja nawet tam nie pracowałam na kuchni, bo mój pracodawca udawał, że nie wiedział, że ja jestem tam po to, aby uczyć się gotować. Myślał, że jesteśmy z koleżanką kelnerkami. Pytałyśmy go, od początku, kiedy zaczniemy robić cokolwiek na kuchni, ale on nas olewał, a potem udawał zdziwienie. Przynajmniej ładne miejsce zwiedziłam, piękny zamek :)
Znajomi na gastronomii podobnie mieli tylko płacenie praktykantom nie jest teraz obowiązkowe
Zgadzam się takie są stawki około 200 zł. Ale od pracodawcy zależy czy dopłaci czy nie bo nie ma obowiązku dopłacać więcej niż jest wymagane. A dziewczyny nie powinny się żalić że tyle kasy dostają bo same poszły do takiej szkoły. To jest po części wykorzystywanie programu do woekszego zarobku.
Ta kobieta to książkowy przykład zjawiska krokodylich łez.
Witam Panie Adamie. Jeżeli chodzi o stawki dla praktykantów to rozumiem Pana złość, bo tak samo zareagowałem, gdy moja corka poszła do tzw zawodówki. Córka jest na cukierniku i dwa razy tygodniu ma praktyki po 6 godzin, co daje 9-10 dni w miesiącu. W kodeksie jest, że za taka praktyke pracodawca jest zobowiazany zapłacić MINIMALNIE 290-300 zl, daje Nam ok 5-6 zl za godzine. Moze wiecej, ale nie musi i wykorzystuja taka sytuację. Swoja droga pracodawcy za kazdego praktykanta dostaja jakieś pieniadze co miesiac, a po zdanym egzaminie czeladniczym również jakąś nazwijmy to "nagrode".
Sumując jest to legalny wyzysk w świetle prawa.
Pozdrawiam
Ja za praktyki po studiach muszę zapłacić! Aplikanci na aplikacji prawniczej TEZ PŁACĄ . Filmik przekłamuje rzeczywistość, takie jest prawo i ta kobieta nie robi nic nielegalnego.
@@mag0rzataol452 nie uważasz, że jest różnica między praktykami prawniczymi albo medycznymi, jeśli do gastro przyjmują dosłownie ludzi z ulicy? Sama pamiętam pracę z praktykantami z technikum hotelarstwa- ja BEZ DOŚWIADCZENIA zarabiałam najniższą krajową, a koleżanki robiące dziennie po 12-14 godzin robiąc to samo dostawały grosze. Powiedz mi proszę czego uczy się pracownik sprzątając lodówki, myjąc okna i siedząc na zmywaku? W praktykach w gastro nauka to może 5% całej pracy jak nie zero- cała reszta to czysty wyzysk.
Oczywiśćie że jedź do Żukowa i zdaj relację jak tam :) super odcinek, dzięki i pozdrawiam!
Ja usłyszałam od swojej szefowej, że uczyć się to mogę po godzinach praktyk, także no...
Jeśli chodzi o stawki to są niskie, ale tak płacą wszędzie za praktyki. Dla mnie większym problemem było to, że nie było komu nas uczyć zawodu. Do dzisiaj mam poczucie, że zmarnowałam conajmniej 3 lata. Sobie świadectwem czekadniczym mogę conajwyżej tyłek podetrzeć.
Miłego oglądanka wszystkim🤗Najbardziejj mi sie podoba ta piosenka z Dezym o Panciu haha tak samo jak i odcinek z którego pochodzi☺
potwierdzam ta piosenka jest super :)
Który to był odcinek?
@@wyfragmentowana Najgorszy kebab w Pl czy cos takiego
Tak, najlepsza❤
Prawdę mówiąc szkoda mi tych dziewczyn pracujących za tak śmieszne pieniądze, wydają się być sympatyczne
Odcinek z 2016r. Mniej więcej w tym okresie byłam w technikum i takie były stawki. W zależności od klasy do której się chodziło dostawało się coś między 100 a 250zł miesięcznie, jeśli ktoś dostawał więcej to była dobra wola pracodawcy i w tym przypadku piętnować należałoby ustawodawcę. W przypadku zawodówki. W technikum nie płacili złamanego grosza.
Ło matko, znałem osobiście właścicielkę tzn. Była klientką w sklepie w którym pracowałem. Bardzo specyficzna osoba 😁. Jeszcze brakuję odcinka z wioski w pobliżu w której mieszkałem, Babi Dół 😁
Odpowiedz coś o niej
@@mateuszmazjy3846nie lubię krytykować ludzi, musiałbyś na żywo rozmawiac z tą Panią to byś wiedział o co mi chodzi. Jedyne co mogę napisać z moich doświadczeń to dosyć rozkojarzoną osobą była. Nie wiem jak jest teraz, bo już od kilku lat nie pracuję w tym miejscu do którego przychodziła na zakupy.
nigdy jakoś bardzo Ciebie nie oglądałem , ale ten wyzysk na miniaturce mnie zainteresował XD. Fajny odcinek i bardzo fajne oryginalne życzenia
To najbardziej ciekawy odcinek kuchennych rewolucji!
Szczerze nigdy tak mnie nie zdenerwowało oraz śmieszyło mnie jej te zachowanie "smutek dbanie o dzieci" XD właścicielki
Pozdro
Jeśli chodzi i praktyki w szkole to faktycznie stawki są niskie i uczniowie nie są strikte pracownikami. Więc ta właścicielka mogla by im coś więcej dawać ale co do zasady nie musiała płacić im wynagrodzenia.
Dokładnie, ale nie 125zł, tak z 300 chociaż
300 brutto 1 klasa, od września 2023 ok 560 zł brutto 1 klasa, 3 klasa ok 700 brutto
To też zależy kiedy był kręcony odcinek bo jeżeli pare lat temu to faktycznie tyle mogło być bo z biegiem lat rośnie ta stawka.
Ta właścicielka daje vibe jak jedną z profesorek, która wiedziała, że ma wszystkich w garści i nasz po prostu udupczy pod koniec semestru. :(
Ogólnie zgadzam się, że jest tam wyzysk i szefowa jest nieźle odklejona, ale weź pod uwagę, że osoby, które tam pracują, oprócz szefa kuchni, nie są zatrudnione. Podczas gdy program był nagrywany, one miały po 18 lat, skoro pracowały tam od 3 lat to znaczy, że zaczynały jak miały lat 15, więc są pewnie w technikum lub zawodówce, gdzie praktyki są obowiązkowe i stawka w każdym roku jest określona w ustawie. Dla przykładu w 2016 roku było to od ok. 160zł do ok. 250zł. A właścicielka chciała przycwaniaczyć i zamiast zatrudnić pracowników, to wzięła sobie uczniów prawie za darmo.
One są z rocznika 97 mialy rocznikowo 19 lat wiec gdy odcinek był nagrywany to praktycznie kończyły szkole bo były w 3 klasie
Też mnie to wkuhwiło. Wyzysk totalny. Ja też miałam praktyki na początku lat 90 za psie pieniądze ale... myśmy tam praktycznie nic nie robili, a jeśli to jakieś niemęczące bzdury. Tu jest zupełnie inna sytuacja. Te dziewczyny zasuwają jak starzy pracownicy.
7:31 intro jest wspaniałe, z resztą jak zawsze
Cóż, na praktykach w zawodówce na stolarstwie też miałem 150 zik ona miesiąc bo takie fajne przepisy polskie xD
To jest normą więc nie wiem o co ta burza w odcinku, dodatkowo Adam sam researchu widać nie robi i na praktyki nie chodził
@@miosz.k4599ale przeciez powiedzial, ze nie byl na praktykach i zeby ktos mu to wyjasnil w komentarzach.
@@Czikorita świetnie, jakby jeszcze nie reagował i hiperbolizował tego "oszustwa" przez cały odcinek to byłoby spoko 😉
@@miosz.k4599 nie wiem jak na kucharzu ale na budowlance w drugiej klasie mój brat miał 500zł XDD
@@shiperkaa_dxd1826Ja w trzeciej mam 600.
Rok temu miałem 320, potem 350.
Koledzy z rocznika 2004 w pierwszej klasie mii koło 200.
To się bardzo często zmienia.
Idealne wejście w nowy rok to odcinek z kuchennych rewolucji
jak masz praktyki zawiązujesz umowę z pracodawcą, jak zrezygnujesz z praktyk musisz od razu szukać kolejne żeby pracodawca wystawił Ci na koniec semestru i roku ocenę która trafia na świadectwo, prowadzisz także dzienniczek praktyk i piszesz co tam robiłeś tego i tego dnia mniej więcej.
Jak upolujesz dzika musisz oddać próbkę do badania żebyś się nie otruł
Pewnie chłopie. Wbijaj tam. Ja aż dałam subskrypcje. 😊
I tak przy okazji, szczęśliwego Nowego Roku 🎉🌲💪🔥🥰🥳🥂🍾
Ja miałam praktyki w cukierni 2016-2019. 15km od domu z jednym autobusem (jedna firma, która niekoniecznie dbała o pasażerów). Gdy było ciepło to rowerem jeździłam. W pierwszej klasie dostawałam 130zł przy 2 dniach w tygodniu, w drugiej klasie 160zł przy 3 dniach w tygodniu, a w trzeciej 180zł przy 3 dniach w tygodniu. Gdy chodziłam wszystkie soboty to te 10-20zł było więcej.
100zł kosztował mnie bilet miesięczny. Nic się nie nauczyłam, było tylko podaj, przynieś, pozamiataj. Oczywiście kaskę ładną szef dostawał. Chciałam się czegoś nauczyć. Dzięki moim jakimś umiejętnościom manualnym robiłam figurki i ozdoby na tort...
Morał z tego taki, że pensja praktykantów w Polsce to kpina...
Tymczasem w Niemczech na pierwszym roku dostaja 1000€😅
Wesołego nowego roku wszystkim! 💫
Nauruciak na początku w życzeniach mówił o spokoju 1:08
Naruciak w polowie odcinka: 28:51
Trzymaj sie Adam mamy nadzieje ze wytzrzymasz do następnego 🤣🥰
Pani Magda, lektor i kelnerka są mega😂😂😂😂
Dopiero wstałam i patrzę o film wstawiony 11s temu, to się nazywa dobry timing 😎😎
Ta fajna kelnerka za Panią Madzia ma bekę z tego chleba. ❤❤❤❤ Super
Od 3 lat nie nagrałeś zdrad😢 A ja znalazłam odcinek, gdzie Damian Petrow nie ma na głowie czapki 😮 Dodatkowo polewa wód*ę zdradzonemu po konfrontacji 😅 Sezon 1 odcinek 2, musisz to zobaczyć 😂
pewnie przez ograniczenia youtuba
taaak błagam więcej kuchennych rewolucji❣ miłego oglądania kochani 💗
Dzięki za film o tej godzinie. Wszyscy śpią ,nikt nic nie wrzuca ,potrzebowałam czegoś do kawy i ciasta 😂❤️
Jak o Kaszubach mowa - to byłam zawsze sezonowcem z przymusu, ale! Co roku jest organizowany jarmark Wdzydzki gdzie na niefirmowym stoisku serwowany jest zajebisty chleb ze smalcem. Dodatkowo ręcznie robione rzeźby czy witraże też można tam wynaleźć - a całość jest organizowana na terenie skansenu. Wystarczy jeden calutki dzień + kolejny można zawsze spędzić pływając łódką wycieczkową po jeziorze w pobliżu. Polecam!
Ta stara chytra i zaklamana prukwa powinna trafic do kryminalu. I brawo dla tej mlodej pani ze miala odwage powiedziec jak jest. Super charakter i moj ogromny respekt za odwage 👍🌹🌹🌹
Ogladam juz któryś raz 😂😂😂
Płaczę 😂😂😂😂
Dziękujemy za te odcinki ❤❤
Jeżeli chodzi o praktyki to akurat 200 zł jest normalną stawką, w tygodniu chodzą trzy dni do szkoły dwa/trzy do pracy, ale to jest tak śmieszne, że zakłady biorące pod swoją rękę praktykantów korzystają z nich jak ze swojej własności i niczego ich nie uczą tylko byle dostać pieniądze jeżeli zdadzą, a jeżeli nie to, to wina tych dzieci, że się nie przykładają do nauki chociaż ich szefowie mają to w dupie (oczywiście nie wszędzie tak jest i nie mówię tutaj o wszystkich zakładach)
Pan Sebastian ma swoja kanjpe ktora tez hyla w kuchennyxh rewolucjach w którymś z tych nowszych sezonów. Ogólnie uwielbiam twoje komentarze przy oglądaniu Kuchennych Rewolucji
Siemka, taka drobna uwaga. Może warto w filmach dodać prośbę aby widzowie nie wrzucali opinii w Google. Po tym filmie doszło jakieś 20 opinii jedna gwiazdka, a dobrze by było jakby opinie szły od osób które tam były. Odcinki rewolucji mogą pochodzić z przed paru lat i po takim czasie nawet po nieudanych rewolucjach restauracja mogła się poprawić ( akurat u tej p*zdy wątpię, ale mogą się znaleźć takie restauracje)
Najlepszy odcinek, oglądam go w kółko, już chyba 7 raz 😂😂😂❤
Uuu
21:56 Co do praktyk trwają one 3 lata tak jak szkoła, wypłaty dostają odgórnie i szefostwo ma już wyliczoną kwote dla praktykantów i nie ważne czy uczeń czegoś sie nauczy czy nie wypłate dostaje taką samą, odcinek jest dość stary więc wypłaty też były niskie (teraz uczniowie dostają ok. 500 zł wypłaty)
Wychodzę z pod prysznica, a tu powiadomienie z YT o filmie z Magdą 🖤♥️ CUDO! Do Siego Nowego Roku kochani 🥳
Dosiego, nie do siego, miszczu.
Szczęśliwego nowego roku Naruciak i każdemu kto to czyta 🎉
Wzajemnie
Ostatnio Księżulo zaorał świąteczny catering Gessler na wynos, Gessler sama wymaga rewolucji.
☀️ SUPER ☀️ SUPER ☀️ Zarąbisty odcinek 🤣 uśmiałam się jak norka 🤣🤣 a Twoje określenie właścicielki jako burdelmama i Mesjasz 🤣 normalnie HIT 🤣🤣 a świeczka w kominku, normalnie petarda 🤣🤣no i carpaccio z dzika 🙃zajebiste danie ☠️ normalnie palce lizać 💀🤣jestem ciekawa czy w pobliżu jest jakiś zakład pogrzebowy 💀☠️🤣
Masz gust , dlatego mieszkam w Żukowie.Kaszuby są piękne,😊
Ja na studiach nie otrzymuje ani grosza za praktyki w ośrodku resocjalizacyjnym. Myślę, że mało kto otrzymuje wynagrodzenie za praktyki dlatego jestem w szoku, że one dostają cokolwiek Xd
W zawodówce się dostaje ;)
Dokładnie i stawka zależy od roku. Nie mam pojęcia jakie są teraz ale ja osobiście w 3 klasie dostawałam 300zł. Tylko to było w okolicach 2015roku. Z tego co wiem to klasy w technikum i właśnie na studiach nie dostają wynagrodzenia
w szkołach zawodowych masz płacone za praktyki co miesiąc, w technikach czy na studiach już nie. Jeżeli ta laska robiła czeladnika to znaczy że właśnie uczyła się w zawodówce
@@erbodmaddowe wrześniu były podwyżki. Teraz mam 590zł w trzeciej klasy na miesiąc.
Studenci rzadko mają płatne praktyki, zawodówka ma dopiero płatne.
Omg miałam nadzieję, że nagrasz ten odcinek, bo jest z mojego rodzinnego miasta xD Byłam tam przed rewolucjami i było okropnie - zimno, drogo i jedzenie było okropnie słabe. Mam nadzieję, że wpadniesz tam nagrać odcinek i będę mieć możliwość Cię spotkać 💜 Pozdrawiam cieplutko
W tym zaśmierdziałym Żukowie do szkoły chodzę, i to tam stoi do dzisiaj i trzyma się dobrze.
Ta wariatka nadal to prowadzi?
@@ewast1926Dalej, a dyrektor pobliskiej podstawówki zabiera tam gości z zagranicy na obiad jak są na wymianę
Oglądałam ten odcinek na pleyerze jak wyszły loczki ❤️
Polecam też Kielce "jadłodajnia Bartosz" s13o 12 to co się tam dzieje to szopeczka na kółkach. Szefowa to ciekawy przypadek xd
4 lata w technikum gastronomicznym i nikt mi nigdy za praktyki nie zapłacił nawet złotówki xDD
Genialna odsłona tego odcinka w Twoim wydaniu👏
Myślę, że starsze kobiety mają trudniejszą sytuację na rynku pracy, dlatego częściej siedzą cicho i godzą się na gorsze warunki pracy... 🙁
@@Icy-be5vlmają gorzej, bo muszą pozwalać by przeżyć
Uwielbiam najgorszych ludzi, jakoś łatwiej mi się z nimi identyfikować.
Hehe dobr😂
Mieszkam w pobliżu tej restauracji i po latach nie ma tam już śladu po tej Rewolucji. Kiedyś były banery w stylu "Jesteśmy po Kuchennych Rewolucjach", ale teraz wrócili na stare tory. Nazwa, wystrój i pewnie stawki za roboczogodzinę też. Ale lokal funkcjonuje. I to właśnie jest dziwne...
Po tym odcinku tutaj znowu im się w opiniach oberwało 😅
Moje kardiolog opowiadał mi, że miał kiedyś pacjenta, który jako jedyny przeżył wesele, na którym podano właśnie potrawę z niesprawdzonej przez weterynarza dziczyzny. Jako jedyny (sic!), a i tak miał przez to uszkodzone serce i wątrobę. Ot i tyle w kwestii podawania surowego dzika...
Miejska legenda
😮
Widzisz naruciaku takie realia chodzenia na praktyki w gastronomii. Takie cos sie dzieje w wielu miejsach po dzisiaj, skonczylen 3 lata szkoły i czuje najwieksze wyzwolenie w życiu
Nie tylko w gastronomi niestety 😢
Niestety to się dzieje z praktykantami w każdym zawodzie pieniążki za ucznia są cacy ale żeby nauczyć kogoś rzetelnie pracy w danym zawodzie to tragedia wiem bo sama ukończyłam praktyki w kierunku fryzjer
@@wampajerstock2449 ja również kierunek fryzjer 😟
Trafić na dobre praktyki to szczescie
Adam, w odcinku S27E01 kuchennych rewolucji (czyli bardzo świeżo bo rewolucję były jakoś w marcu) jest wielki comeback pana sebastiana jako już pełnomocnego właściciela restauracji.
CHCEMY odcinek z tej restauracji! :D
22:08 będe panem marudą, młodociani pracownicy, którzy podpisali umowę przez cech rzemiosł lub ogólnie płatne praktyki otrzymują wynagrodzenie do 6% (serio) najniższej krajowej a pracodawca, jeżeli uczeń zda egzaminy otrzymuje zwrot podatków do 30000zł. Sam to przerabiałem ale na szczęście szefo nie był sknerą i miesięcznie w 3 klasie wlatywała miesięcznie sumka pokroju 3k zł. Pozdrawiam serdecznie
Ogladam to o 6 rano bo straszny wiart mnie obudził 😂 ale serio sie tak uhachałęm niezła beczkopera😮
Jak o praktyki zawodowe chodzi i tamte czasy chodzi to powiem tyle... ja rocznik90 i miałem znacznie mniej niż ta pomoc kuchenna miesięcznie :D kiedyś to była zwykła norma .. na tamte czasy jako praktykant na 1 roku miałem 50 zł na 2 roku ok70 a na 3 roku miałem ok 90 zł nie wiem w jakich czasach ten odcinek był nagrywany ale jak wczesniej wspomniałem w tamtych czasach no niestety tak było dosłownie w każdej dziedzinie czy to elektromechanik jak ja cyz kelnerka czy inne zawody miały bardzo podobnie.. i też prawda że pracodawca faktycznie dostawał spory hajs za praktykanta ktoory zdal egzamin. a jak jesteś bardziej ciekaw tego tematu to służę pomocą :)
Uczyłam się za cukiernika. W pierwszej klasie miałam 150 zł w drugiej 250 a trzeciej 320. Najgorzej było, że w wakacje przeważnie jeden miesiąc pracowałam od poniedziałku do piątku i tak dostałam stawkę taką jak chodziłam do szkoły. A robiłam wszystko ( w trzeciej klasie) jak stary pracownik.
Miałam koleżanki, które uczyły się na kucharza. I niektóre właśnie byli w takich kuchniach. Więc się nie dziwię, że Magda się wkurzyła. Bo one też zostawiały po godzinach. I nic więcej nie dostały.
Budzisz się po sylwestrze i odcineczek u naruciaka dziękujemy ❤
Oj Naruciak, Naruciak... Adas. Moze i jestes bogaty i niech bedzie, ze przystojny, i masz pod soba ludzi, ale nie masz tego co ja!!
Naruciak: Niby czego??
Troll: 😡 Nienawidze Cie!! XD
A tak serio to lepiej sie oglada rewolucje z Toba niz oryginal:D szacun i lapa w gore !!;]
Drogi Naruciaku jestem po zawodówce i tak za praktyki dostaje się takie "psie pieniądze" ponieważ praktyki odbywają się tylko w wybrane dni ustalone wcześniej przez szkołę lub w systemie tydzień na tydzień (nie licząc wakacji bo w wakacje trzeba chodzić cały czas chyba że Weźmiesz urlop to wtedy masz miesiąc praktyk i miesiąc wolnego). W moim przypadku było to tak że od pon-śr chodziłam do szkoły a czw.-pt na praktyki i co drugą sobotę (praktyki fryzjer jak co ale z tego co wiem to w innych zawodach się to dużo nie różniło). W pierwszej klasie dostawałam coś ok 120 zł w 2 Klasie ok 250 zł i w 3 klasie ok 330 zł. Pozdrawiam :) .Ps Kocham twoją serię z kuchennych rewolucji wraz z chłopakiem zawszę oglądamy na poprawę humoru (Dobra Baja na Dobranoc)