Andrzej Zaucha - C'est la Vie - Just a Pipe Dream (live, Hit '87)

Jedyna i niepowtarzalna wersja anglojęzyczna pięknej piosenki Andrzeja Zauchy "C'est la vie - Paryż z pocztówki" (muz. W. Pieregorólka, sł. J. Siemasz) w wersji z audycji telewizyjnej "Hit '87".
Andrzejowi akompaniuje big band Wiesława Pieregorólki.
Piosenka ukazała się na płycie "Andrzej Zaucha", wyd. Polskie Nagrania Muza - SX 2565 (1989).

[@Ada_s-k]

Piękna wzruszająca piosenka ❤️

[@PowracajacyRefren]

Cudowna aranżacja, chór i sekcja denta! Nie wiem, czym sobie dziś zasłużyłam, ale wylądowałam w raju! :)

[@tomekbayowski3523]

Mistrzowie. Myślę, że w latach 70 i 80 to POLSKA MUZYKA ROZRYWKOWA to najwyższa półka światowa.

[@madisonmoon5080]

Jego wokal byl niesamowity!

[@wojciechmieczkowski2977]

Jak zawsze mistrzostwo i niedosyt...

[@danutawawrzkiewicz3389]

Niesamowita historia 🙏🙏🙏 Można zanotować wszystko , co pojawiło się w trakcie tej przecudownej historii: emocje, myśli refleksje ,obrazy , wyobrażenia. Przestrzeń dla Kuby Badacha , dla grupy Wielkich Mistrzów ,z
którymi współpracuje 👍
dla wyselekcjonowanej kadry 🎷🎺👍 kadry 🎹👍 kadry 🎸👍 kadry 🥁👍👌

[@fabionetx4863]

No, proszę Państwa toż to prawdziwa perełka. Można się zasłuchać.
Dziękuję za to, że są takie nagrania 😃👏

[@jasimagosia8304]

Moja ulubiona piosenka Zauchy.

[@zbigniewkulpa1114]

Mistrz,jak zawsze

[@misstitul]

Umarł trzy dni przed moimi 10 urodzinami. Pamiętam jak bardzo było mi przykro. Chwilę później zmarł Freddie Mercury. Od tamtej pory niezmiennie czuję żal, że nigdy nie było mi dane usłyszeć tych artystów na żywo.

[@TheMfgu]

Dziś właśnie kilka minut temu tak mi się tez skojarzył Andrzej z Freddiem jeśli chodzi o wszechstronność i talent. Obydwaj niesamowici.

[@danutawronska9290]

Kocham ten utwór!!!! Od lat! A Ciebie Jędrku nie zapomnę, nigdy!!!!

[@joannaburakiewicz5138]

Jaka solówka na saksofonie. Coś niesamowitego. Tomasz Szukalski mistrz!

[@szymontarka277]

Pełna zgoda. Zabrzmiał tu jak kolejny mistrz, David Sanborn 🎷🔥.

[@mieczysawkapelewski3606]

Szkoda, że tylko koneserzy sięgają do jego i innych mu podobnych zapomnianych artystów.
Śledziłem całą jego karierę a właściwie to minikarierę od Dżambli począwszy.
Jego krótki etap współpracy z J.K. Pawluśkiewiczem; szkoda, że taki krótki.
Pamiętam, że ten artysta, by się utrzymać jechał w trasę jako support z kabaretową grupą, o której dziś nikt już nie pamięta.

[@monikaksiniewicz]

Uwielbiam 🥰🥰🥰

[@jjcale1976]

RIP🙏

[@SoQ77]

😍😍😍😍

[@mariuszkozakiewicz9784]

Zaraz po Gumisiach