Uzupełniając odcinek: - prosty test na wypalenie: jeśli odpoczynek przynosi wzrost napięcia zamiast relaksu, to jest to stan alarmowy. Utrzymujący się dłuższy czas należy konsultować ze specjalistą. Pozostanie na godzinkę na ławce w parku z własnymi myślami, bez bodźców, telefonów itd - jeśli nie da się wysiedzieć, również skonsultować. Nie czekać, samo nie zniknie. - wrzuć w google 7 rodzajów odpoczynku, poczytaj, codziennie sobie wybierz jakiś zestaw. Zauważ, że tam nie ma snu. Sen to osobna rzecz, odpoczynek to osobna rzecz, obie istotne. - lista potrzeb Marshalla Rosenberga - przeglądać regularnie. Każdy ma jakieś braki, o których musi sobie przypominać. Luz, nie jesteś jedynx. Lista zawiera potrzeby, bez których człowiek nie jest w stanie funkcjonować bez uszczerbku. - binge watching, ignorowanie bólu, kompulsywne uprawianie sportu, zaczytywanie w książkach do odcinki, izolowanie od ludzi itd. to stany alarmowe. Obejrzeć serial to nie to samo, co 16h maratonu, po którym masz dziwne zaburzenia świadomości i powidoki tego serialu. Spacer jest fajny, ale jak chodzisz do bólu albo krwi, to jest problem. - najważniejsze: zrób już dzisiaj, teraz, coś w kierunku odpoczynku. Cokolwiek. A jutro odrobinę więcej. Nie czekaj na nowy rok albo na poniedziałek. Malutkie kroczki. Coś to zawsze więcej niż nic. - na argument że kiedyś ludzie żyli bez tego - mhm. Te statystyki sam***jstw, ć*ania, ch**nia, uzależnień, lekomanii itd. we wszystkich pokoleniach to ze szczęścia. Przejdź się pod żabkę rano i popatrz na te szczęśliwe twarze wyglądające małpek. Społeczeństwo sukcesu, tylko od zaplecza.
" jeśli odpoczynek przynosi wzrost napięcia zamiast relaksu, to jest to stan alarmowy" Oznacza, że możesz mieć ADHD i siedzenie w miejscu jest dla twojego mózgu stanem, w którym zbyt mała ilość bodźców powoduje stres.
To o wiele bardziej skomplikowane, nie każdy odpoczynek polega na relaksie. Weekendowe wyjście na mecz może być świetnym odpoczynkiem psychicznym pomimo ogromnych emocji.
"żadna praca nie hańbi", kiedyś usłyszałem, wymyśloną przez kogoś, 'drugą część' tego powiedzenia: "żadna praca nie hańbi, ale wynagrodzenie za nią już tak"
uwielbiam się nudzić i dopiero teraz po 40-tce zaczynam zuważać, że nie ma w tym nic złego. Lata indoktrynacji "jak się nudzisz to posprzątaj pokój" robi swoje. Zresztą nadal słyszę od rodziców! "po pracy, posprzątaj"...NIE!!! "ty sobie odpocznij!"
w sumie posprzątanie pokoju często uznaje jako odpoczynek, ten rytuał o którym wspominał krzychu, muzyka w słuchawkach, herbata, odpoczynek psychiczny, wysiłek fizyczny
Dębski miał dobry materiał o sprzątaniu pokoju. Trzeba mieć bałagan na wypadek obniżenia nastroju, bo sprzątanie zapobiega depresji. Tytuł filmu: "Ogarnij się - Sprzątanie"
To jest ten paradoks że jak marnujesz czas na bezmyślne scrollowanie, to wiele osób nic ci na ten temat nie powie bo to normalne. Ale jak masz jakies konkretne hobby np. rękodzieło właśnie, to zaraz pojawia się ludzie, co nie omkeszkaja zauważyć, że chyba za dużo wolnego czasu masz, skoro się zajmujesz TAKIMI rzeczami, w domyśle głupotami
Tymczasem moja matka, wmawiająca mi całe moje życie, że jestem jakaś nienormalna, bo w moim wieku nie chodzę na imprezy i dyskoteki, bo w jej czasach ludzie w moim wieku tak robili. Więc jako dorosła osoba zaczęłam chodzić na imprezy i są to najbardziej nerdowskie posiedzenia DungeonsAndDragons, na jakie mogę sobie pozwolić. Bawię się świetnie. Żałuję tylko, że przez tak długi czas myślałam, że to coś złego.
mysl przewodnia od bylego wspollokatora ktora pasuje jak znalazl jako komentarz "czesto, zycie jest na tyle skomplikowane na ile mu pozwalasz" dziekuje i pozdrawiam
Najwięcej stanu flow doświadczyłem rysując. Najzabawniejsze są momenty kiedy zaczynasz tworzyć dajmy o tej 20, a potem okazuje się że ptaki zaczynają śpiewać, bo jest czwarta nad ranem :' )
Zajebisty materiał. Dzięki. W końcu ktoś, głośno mówi o łamaniu tych zjebanych nawyków, konwenansów. Myślozbrodni, które wyniszczają każdego z Nas na co dzień.
"Wherefore do ye toil; is it not that ye may live and be happy? And if ye toil only that ye may toil more, when shall happiness find you?" ~ Lovecraft, ponad 100 lat temu
I feel called out - film odsłuchany na 1.75 podczas eksploracji w genshinie 😅 Aczkolwiek u mnie akurat to działa i naprawdę lubię poznawać nasz świat jak i ten przedstawiony.
Ze sportem mam tak jak Ty. Żadne sporty zespołowe, żadne zbiorowe spędy. Jazda konna, bo koń to jedyny partner, który mnie psychicznie nie męczy, pływanie i przekraczanie własnych granic, samotne wędrówki, takie tylko ja i natura. Bardzo Ci dziękuję za ten materiał. Przestałam czuć się jak kosmita 😁
Krzysztof jesteś moim mentorem! Dzięki Tobie uświadomiłem sobie, że to nic patologicznego, że jako twórca i konsument dóbr kultury "muszę w trójpolówkę" bo inaczej się znudzę i ciężko mi inaczej dociągnąć dany temat do końca :) Kolejny ciekawy materiał, dziękuję!
Absolutnie! Znużenie jednym medium jest całkowicie naturalne, ba, uważam, że taka zróżnicowana dieta medialna naprawdę jest dla nas bardziej pożyteczna niż taka monomedialna. Dużo odpoczynku!
"Najpierw obowiązki, potem przyjemności" ~ moi rodzice Nie znoszę tego, szczególnie że często rzeczy, które nie są przyjemne ale nie są obowiązkami np. czyszczenie komputera, myszy, klawiatury i monitora, nie są zaliczane do obowiązków tylko do przyjemności
Super materiał, zasięgowy jamnik Ze swojej strony dodam, ważne aby spędzać czas z samym sobą. Szczególnie dla osób z branży kreatywnej, ciężko się tworzy kiedy męczy nas nasze własne towarzystwo ...W mojej głowie ma to więcej sensu ale pisanie w literki być trudna 😅
W tym momencie leżę chora pod kołderką. Po 2 miesiącach bardzo intensywnej pracy, bieganiny, próbami pogodzenia życia prywatnego z robieniem rzeczy do portfolio i praktykami, braku czasu na spełnienie podstawowych potrzeb fizjologicznych mój organizm się wykończył i kiedy tylko nadarzyła się okazja do odpoczynku, dopadła mnie grypa. Wiem, że tym sposobem nie uciągnę długo, ale ciężka praca to jedyna droga żeby jakoś się spełnić. Dziękuję za ten film, zawsze warto znaleźć chwilę na rzeczy, które się lubi. W trakcie choroby, kiedy nie mam siły na nic innego w końcu mogę przeczytać książki, które niedawno kupiłam, obejrzeć seriale i filmy, i poszydełkować. Fakt, omijają mnie wszystkie przygotowania do świąt, pewnie ominą mnie też same święta, ale najważniejsze jest to, że na chwilę obecną mam spokój i mogę robić co mi się podoba. Wesołych Świąt wszystkim! Życzę wam miłego wolnego, niekoniecznie w chorobie😘
Sam nie uznaje choroby jako nieszczęście... Że oo stracony moment odpoczynku aby wyleczyć sie z tej choroby. Kiedy jest sie chorym to normy społeczeństwa i moje wlasne sie zmieniają na maksymalizację odpoczynku samego w sobie. Robie to co lubie. (Niestety bez siłowni, ale nie mozna mieć wszystkiego xD) Bycie chorym to jest takie zejście z konia aby rozpalić ognisko i zjeść jelenia, a nie po prostu z szarży zejście do galopu, jak to robimy z klasycznym "odpoczynkiem" ... Tak, metafora z red dead redemption 2 xD Dayum. Mam juz ponad 150godzin a dopiero gra ukonczona na 50% Tak przy okazji... Czy masz jakieś sposoby na zmniejezenie szaleństwa świąt? Większość chce się zamienić w formułę 1 jeśli chodzi o przygotowania na Święta i paruje tym jakby to był obowiązek.
@bershibek8672 mój sposób to po prostu barykadowanie się przed rodziną w święta. Dla mnie ten czynnik rodzinny jest najbardziej męczący, więc zwłaszcza teraz gdy chcę mieć spokój i się kurować po prostu ograniczam kontakt z ludźmi. Nie ma nic bardziej irytującego i głośnego od wigilijnego stołu. Podkreślam, że nie u wszystkich może to tak działać, ja akurat jestem introwertykiem, i nie lubię głośnych rozmów. Kieruję się swoimi własnymi doświadczeniami, dlatego mogę nie być odpowiednią osobą do udzielania takich rad xD Wesołych świąt🌟
Fajnie słuchać o odpoczynku że go potrzebujesz ale Krzysztofie zrób film o tym co zrobić jeżeli jedyne czym umiesz się zając to właśnie nie dobrym odpoczynkiem tylko tępym oglądaniem TH-cam tępym graniem w gry itp. przez 8h dziennie po którym czujesz się że kolejny twój dzień poszedł w ............... nie czujesz szczęści z tego nie czujesz niczego a jak chcesz zrobić coś kreatywnego to po chwili myślisz nie umiem się za to zabrać, nie chce mi się czy np. nawet jak to zrobię to i tak zostanie zignorowane przez wszystkich bez niczego zjechania tego pochwalenia lub nawet chwili pomyślenia o tym. Liczę że przedstawiłem moje uczucia jasno i że zauważysz potrzebę opowiedzenia co można w takim stanie zrobić pozdrawiam
Możliwe że hiperbolizuję to co wyczytałem w tym komentarzu, ale ostatnio kiedy tak się czułem pomógł mi psychiatra, który zdiagnozował mi depresję i przypisał odpowiednie leczenie. Po paru tygodniach nagle okazało się że mam siłę na znacznie więcej i jakby z nikąd znalazł się czas na coś więcej niż leżenie w łóżku i oglądanie yt
Na początku wyznacz sobie np. 15 min dziennie na robienie czegoś nowego. Pozwól się dać pochłonąć temu zajęciu, nawet jeśli miałoby to być próbowanie namalowania od ręki jak najprostszych linii. Poczujesz się znużony to po 15 minutach możesz zrezygnować. Zobaczysz, na którymś, choćby najbardziej banalnym zajęciu ockniesz się po 2h i nie będziesz wiedział kiedy to nawet minęło. Ważne, żeby te 15 min poświęcić tylko na to. Cisza, zero rozpraszaczy, tylko Ty i to zajęcie. Nie musisz czegoś umieć, żeby się tym zajmować. Nie musisz robić czegoś, żeby ktoś to w ogóle dostrzegł. Pobaw się różnymi zajęciami. Rób te rzeczy z ciekawości, nie po to żeby to zrobić jak najlepiej Np. napisz, krótką opowieść fantasy (jeżeli to Cię jakoś interesuje) żeby odkryć czy wyjdzie Ci coś ciekawego, albo żeby odkryć jak beznadziejny w tym jesteś. Może się okazać, że mimo tego, że jesteś tragiczny w tym temacie, to sam proces sprawi Ci przyjemność. Jeśli jednak nie to spróbuj czegoś innego. Proces twórczy jest bardzo dobrym sposobem na poznawanie samego siebie, o ile jest robiony z ciekawości.
To jest pętla, którą należy przerwać, myślę, czymś, czego się właśnie NIE robiło nigdy, a co jest powszechnie uznawane za pożyteczne (wdrożenie żelaznego rygoru ćwiczenia raz w tygodniu, basenu, spaceru, COKOLWIEK, co wzbudzi inne sygnały w mózgu niż tylko receptory wzrokowe). Postaram się wrócić jeszcze do tego tematu, ale w takich przypadkach najlepiej pomaga właśnie spojrzenie indywidualne i dostosowane do konkretnego człowieka, które może dać (mądry) terapeuta.
W moim przypadku okazało się że to była pętla ucieczki od samego siebie. Po drodze wyszły adhd, nerwica, ptsd, dda. Bezmyślne granie (nie myśleć z myslnym i przyjemnym ;)) albo scrollowanie do upadłego były po to aby chronić się przed bólem psychosomatycznym odczuwanym 24/7. Psychiatra, terapia, uważności, łagodność dla samego siebie.
Kawał dobrej roboty i jestem pod wrażeniem a słucham dopiero 13 minut. Oczywiście że grałem w sapera na podzielonym ekranie żeby zmaksymalizować odpoczynek. Już kiedyś też zauważyłeś że ludzie puszczają w przyspieszeniu filmy i wtedy dzięki Tobie przestałem tak robić. Odpoczywam rysując robiąc rysunki żeby się komuś spodobały a nie dlatego że kocham rysować. Dzięki że to zauważasz bo teraz też już zacząłem
Uważam że tego typu podejście i poczucie winy, które odczuwałem podczas odpoczywania, było jedną z przyczyn popadnięcia w uzależnienie. W końcu kiedy ktoś nie może odpoczywać i łagodzić swojego stresu w wolnym czasie, może szukać rzeczy, które na siłę odciągną go od rzeczywistości i tego poczucia że marnuje się czas. Nie chodzi o to że jest to główna przyczyna co raczej część składowa, która może doprowadzić do takiej sytuacji. Sam od kilku lat kiedy chciałem obejrzeć anime, czy film musiałem zapalić marihuanę, żeby na chwile oderwać się od tej potrzeby bycia efektywnym. To był jeden z głównych bodźców, który skłaniał mnie do palenia (same przyczyny uzależnienia są dużo głębsze). Palenie nie sprawia że lepiej się odpoczywa, czy doświadcza sztuki. Jest wręcz przeciwnie.
Z drugiej strony, to że ktoś jest uzależniony nie powinno przeważać wobec innego człowieka, który po prostu lubi sobie wypić dobre piwo w dobrym kufelku z klapką mejd in dżermany, z odrobiną waiswursta :> . Każdemu według potrzeb :> .
Wielu wpada w pułapkę obietnicy zmiany statusu, przejścia do innej wyższej warstwy społecznej. To jest bardzo trudne i często niemożliwe, bo jak wchodzisz wyżej to ci wyżej czują się zagrożeni i chcą cię zrzucić w dół pokazując gdzie twoje miejsce.
Nie jest ważne! Kiedyś czytałem bardzo wolno, powolutku, niespiesznie. Dziś, gdy mogę czytać szybciej, łapie się często na tęsknocie za tamtymi czasami, gdy potrafiłem czytać wolniej, bo doceniałem różne szczegóły, które w pospiesznej lekturze umykają.
Z czytaniem to tak nie mam, ale jak słucham audiobooka/podcastu i mówiąca osoba mówi za wolno to nie potrafię się skupić na treści, bardzo szybko się rozkojarzam
30:54 przypomniałeś mi wykład niejakiego Jana Dżemika o tymże pojedynczym słowie "Bardzo irytują mnie nierówności chodnika, które znienacka narażają mnie na upadek. Nasuwa mi to złe myśli o władzach gminy"
Ja mam przekichane, bo jestem jednocześnie mamą i artystką - utrzymuję się ze swojej sztuki. Muszę być totalnie wypoczęta, żeby móc tworzyć (i nie zmaścić tego), a moje najlepsze i ulubione godziny pracy to pozne popołudnie i po nocy, a potem najlepiej spanie do 10:00. Ale dziecko szkolne ma kompletnie inny tryb dnia i chcąc być obecną mamą w jego życiu, rozwalam sobie plan pracy. Pracuję od niemal 20 lat, mam niecałe 40 i czasami czuję się już kompletnie pozbawiona siły twórczej 🙃
Dziękuję, Krzysztofie, że mi uświadomiłeś coś. Jestem na progu wysypania się. Nie mogę od jakiegoś czasu się zrelaksować. Żyję w ciągłym stresie. Kładę się do łóżka cała pospinana, od stóp do głowy. Sen mam w cały świat. Wstaję zmęczona. Chciałam też dodać, że toksyczne środowisko wcale nie pomaga, ale generuje stres i napięcie - najgorzej, jak nie masz jak uciec od tego. Takie są też oznaki przemocy fizycznej i psychicznej, bo ciało zawsze alarmuje pierwsze, nawet jak coś się ignoruje. Prawdziwy odpoczynek to ja bym miała, jakbym się wyniosła "na swoje", i musiała tam spędzić chyba minimum miesiąc, żeby dojść do równowagi. Obecnie nie mam takiej możliwości, ani finansowej, ani lokalowej. No więc sobie żyję z tym "zrytym beretem" w trybie survivalowym, bo nie mam innego wyjścia. Trzymajcie kciuki. Teksty typu "Najpierw obowiązki, potem przyjemności" oraz "To Ty masz czas na czytanie?" niestety są mi znane.
To jest niestety sytuacja podbramkowa, gdy nie możesz uciec życzę Ci najserdeczniej, by jak najszybciej stało się to możliwe... Na razie priorytetyzowałbym regulację snu. Na napięcia nerwowe mięśni (zwykle to mięśnie wokół kręgosłupa i karku) najbardziej pomaga basen, mnie jednak wyeliminowała to dopiero elektrostymulacja mięśni, ale to dość drogi trening EMS niestety.
Krzysztofie, bardzo dziękuję za ten film. Idealny na nowy rok. Zainspirował mnie bardzo i na 2025 rok mam tylko jedno postanowienie - nauczyć się odpoczywać i więcej grać w gry bez wyrzutów sumienia ❤ pozdrawiam serdecznie
trochę paradoks wyszedł że trzeba się nauczyć odpoczywać, jakoś mnie to bawi zrobiłem tą samą playliste ambient tylko że na youtube, jest publiczna na moim profilu jakby ktoś chciał tak serio to dziękuję za odcinek
Na prywatny rozpraszacz uwagi bardzo polecam wprowadzenie ograniczeń czasowych. Mam nałożone ograniczenie na np. instagrama i jak mi się skończy czas, to nie mogę już używać tej apki. Dzięki temu widzę ile razy zmarnowałabym czas ma scrollowanie, ale nie mogę, bo apka jest już zablokowana ❤
@@Kwadraturaod czasu do czasu można, ale jak mam zły humor to potrafię nawet 3 godziny w ciągu dnia scrollować, więc muszę mieć blokadę. Na zajęcie myśli też nieźle działają podcasty.
@elenetari5301 No właśnie to robię, słucham podcastów, czytam książki, oglądam programy naukowe, sudoku napieprzam, ale dla mojego mózgu to dziala jako "tania dopamina" i zapędzą mnie w patologiczne odcinanie się od rzeczywistoścu
Dziękuję Ci Krzysztof za ten film. Niemal wszedłeś w mój wewnętrzny dialog, który prowadzę od początku mojego urlopu. Gdy odpoczywam, czuję wyrzuty sumienia, że nie spędzam tego czasu produktywnie. Gdy staram się być produktywny, przychodzi frustracja, że przecież powinienem na urlopie odpocząć. Dziękuję za uspokojenie tych szalonych myśli.
Dużo spokoju i odpoczynku ja odnalazłem ten pierwszy późno w życiu, a odpoczynku szukam zawsze i to jest praca, którą warto wykonywać. Właśnie by nie popaść w apatię, która jest takim odbojnikiem po okresach szalonej produktywności często
9:30 Oj, tak, post-doktorancki PTSD mi się odpala. Przy okazji, czy Polska Nauka też jeszcze nie przyswoiła, że wypoczęty pracownik to efektywny i kreatywny pracownik? Z ankiety w moim instytucie wyszło, że ponad połowa doktorantów ma nadgodziny (nawet po 20-30h/tydzień) i jednocześnie tyle samo raportowało zaburzenia lękowe o natężeniu średnim i wysokim. Przypadek? NIE SĄDZĘ. Ja sama nie przetrwałabym studiów doktoranckich bez zajęć z sztuk walki: wysiłek to jedno, ale moja grupa treningowa służyła też za grupę wsparcia. Życzę wszystkim zdrowych i relaksujących Świąt!
Polska nauka nigdy tego nie przyswoi i dlatego polscy naukowcy są najrzadziej cytowanymi badaczami na świecie. Bo nie mają sił na to, by mieć siłę przebicia. Wszystkiego dobrego i odpoczynku na Święta!
@@KrzysztofMMaj Polacy najrzadziej cytowani? Masz na myśli zestawienie najczęściej cytowanych naukowców wg Clarivate (całe 0 Polaków na liście)? Tam głównie znajdują się ludzie z nauk ścisłych/eksperymentalnych, w których ciężko jest wyprodukować coś high impact bez solidnego budżetu i współpracy międzynarodowej. BTW ankieta, którą przetoczyłam, pochodzi z Niemiec, więc przypuszczam, że również w kategorii przepracowania u pracowników naukowych Polska nie przoduje. Chciałam się upewnić, czy Polskie uczelnie się tym interesują.
Dziękuję za ten film. Przypomniałem sobie dzięki Tobie jak dawno nie odpoczywałem i czym jest, a co ważniejsze, czym nie jest odpoczynek. Piszę komentarz dzień po oglądnięciu, bo pierwsze co zrobiłem po obejrzeniu to odpoczynek i teraz czuję się wypoczęty jak nigdy. Dzięki za ten zestaw rad i przypominajek. Świetny film how to odpoczywanie.
Pomimo, że śpię w weekendy około 10h dziennie (w tygodniu jest to około 5h) jestem zmęczony. Wydaję mi się, że problem leży w cukrze od którego jestem niestety uzależniony i nie ważne co bym zrobił, ile bym spał, cały czas będę zmęczony. Niestety nie wiem jak zamienić cukier na coś innego, bo owoce w moim wypadku nie potrafią tego zastąpić. Co ciekawe przebywając w szkole, nie mam kompletnie energii, cały świat widzę pesymistycznie, chociaż jak już jestem w domu to nagle energia wraca i jestem w stanie robić co tylko chcę, a potem znowu jest spadek energii i chęć do położenia się spać. Energia działa u mnie w zasadzie jak sinusoida. Dużo się mówi o uzależnieniach np. papierosów, alkoholu, a zauważyłem że prawie nikt nie mówi o uzależnieniu od cukru i jakie ma to konsekwencje i również zauważyłem że aby żyć zdrowo czasem trzeba niestety i też sporo wydać, np. siłownia za którą płaci się 100pln miesięcznie, psychiatrzy i psychoterapeuci to koszt około 400pln miesięcznie. Jest to smutne ile ludzi w tych czasach ma problemy i to jak koszta lekarzy i psychoterapeutów stale rosną. Pozdrawiam Pana i życzę wszystkiego dobrego na święta, robi Pan naprawdę wspaniałą robotę! :)
Jeśli masz problemy z cukrem to spróbuj, gdy nie możesz już wytrzymać, sięgnąć po colę zero. Nie jest to rozwiązanie długofalowe ale na start może pomóc. Polecam też zapoznać się z książką "Glukozowa Rewolucja" i spróbować tipów tam zawartych. Ogólnie nie będzie łatwo, zważywszy że jesteś w szkole, więc zakładam, że dostęp do wartościowego jedzenia jest utrudniony oraz przez to, że cukier jest obecnie wszędzie. Owoce generalnie nie są też dobrym pomysłem, bo to również jest cukier. W Twoim wypadku może sprawdzi się przygotowywanie jedzenia do szkoły wieczorem, tak aby móc kontrolować to co jesz? Polecam odstawienie cukru, sam miałem podobne objawy i możliwość normalnego bez ciągłego spadku energii jest fantastyczne. Jeżeli jeszcze doda się do tego codzienną aktywność fizyczną, to już jest fenomenalnie.
Zacznij od badań krwi - krzywa cukrowa, potem dieta - polecam zaczynać dzień od zjedzenia większości dziennego zapotrzebowania na białko - to sprawi, że nie będzie napadów głodu w ciągu dnia. Potem, do psychologa i na terapię.
Ciągoty do cukru mogą wynikać z grzybów żyjących w twoim organizmie, tudzież innych pasożytów. Wydzielają chemię zmuszającą cię do jedzenia cukru, zjadają twoje jedzenie a to co wydalą musi przerobić twoja wątroba i nerki. Miałem podobnie, jestem w trakcie leczenia. Polecam pod tym względem wizytę w Vega medica w Warszawie.
@@jamnikowy_piechur1230 Na szczęście z napoji to piję tylko czystą mineralną wodę, problem jest w przekąskach przed i po posiłkami, bardzo często potrzebuje po słonym obiedzie zajeść czymś słodkim
@@szlomobronsztajn3115 Tak właśnie miałem zrobić, jednak dietetycy oraz lekarze kosztują bardzo dużo pieniędzy jak pisałem wcześniej. Jako, że jestem na utrzymaniu moich rodziców, to nie chcę aby poświęcali oni na to swój budżet, pół roku temu chodziłem na terapię oraz brałem leki jednak bardzo mocno obciążyło to portfel moich rodziców a rezultatów praktycznie nie było, sam musiałem sobie wszystko poukładać w głowie, więc możliwe że spróbuję wybrać się na badania krwi oraz do dietetyka ale to najprawdopodobniej w przyszłym roku.
Fajną rzecz mi przypomniałeś, jak jednego razu robiąc na własnym robiłem 8-10 godzin dziennie i po tym trzeba bylo się zająć innymi rzeczami bo członek rodziny wylądował w szpitalu, miałem strasznie zapracowany tydzień a jak przyszła sobota i rodzinka się dowiedziała że śmiałem nie zrobić wszystkiego co ludzie mi zlecili to miałem przez godzinę wykład jakim to ja jestem śmierdzącym leniem i jak źle świadczy to o ,,firmie", miałem tego tak bardzo dość że poszedłem dokonczyć to co zacząłem, no i co, niby zajeło mi to 4 godziny, ale z przemęczenia złapałem chorubsko z którego się kurowałem tydzień, a tego już nikt za mnie nie zrobił
Mam swoje hobby które jest raczej rzadkie ale zajmuje się nim od kilkunastu lat. Słyszę często od moich znajomych: ok fajne ale czy na tym idzie coś zarobić czy mi się to hobby zwraca XDDDDDD. teraz wszystko musi się zgadzać w excelu bo inaczej to starta czasu...
Sam do tego doszedłem z czasem. Kiedyś tylko poczucie winy, że nic nie robię. Teraz zmieniłem postrzeganie czasu wolnego na taki jak na tym video. Świetny materiał. Więcej takich proszę :)
Dzięki za film Krzysztofie 💪 Swoją drogą, wiem że i teraz i w całym zapewne 2025 roku grafik growy będzie zapełniony, ale ja i tak chciałbym polecić niezmiernie ogranie Final fantasy 7 remake z okazji tego że niedługo wychodzi druga część na PC. FF7 to moja gra roku 2024, mimo tego, że wczesniej nie miałem żadnej styczności z tą serią, i mimo że ogrywałem w tym roku inne świetne gry jak Elden Ring. Gorąco polecam i wesołych świąt Krzysztofie 🍷
Jako uczennica (niewolnica) szkoły muzycznej odpoczywanie to czynność prawie mi nieznana, a w momentach, w których "odpoczywam" stresuję się tym, co mam jeszcze niezrobione. Jeśli chcę coś obejrzeć po 878685 godzinach uczenia się lub grania to muszę naruszyć mój czas przeznaczony na sen, i pomimo że 8 godzin to ogólnie odpowiedni czas, ja potrzebuję więcej. Plus muszę wstawać o 6, więc pod koniec 1 półrocza czasem zdaża się, że zamiast liści widzę szczury🤔. Teraz już trochę odpuszczam i czasem na sorawdzianach zdaję się na los, ale i tak jest ciężko.
Dobrze, że jestem za stary na uzależnienie się od social mediów itp. a moja praca to nudna rzecz, gdzie mogę sobie większość czasu filozofować i myśleć o różnych rzeczach a robić swoje. Tak także o TYCH rzeczach. Czasem warto pracować jak prości ludzie, bo wtedy jest więcej energii by wypoczywać jak szlachta. Ja tak Arcymagosie zrobiłem: Herbata w torebkach na przerwę w pracy ale na rano z czajniczka do parzenia porządna YERBA. Na weekend detoks kofeinowy - owoce do parzenia. Do obiadów rozcieńczony wodą sok naturalny bez cukru.
Myślę, że jednym z osiągnięć, które odniosłem w tym roku jest fakt, że wreszcie nauczyłem się odpoczywać. Albo przypomniałem sobie o tym, jak to ważne. Jak byłem dzieckiem nie miałem potrzeby robienia wszystkiego na 200%, większość aktywności, czy to nauka, czy odpoczynek robiłem na spontanie (takie trochę taoistyczne wuwei;)), jak mi się podoba, a nauka i tak szła mi lepiej i, przede wszystkim, przyjemniej. Gdy zacząłem studia myślałem, że muszę zawsze wyrobić magiczną normę, a odpoczynek to łohohoho jak starczy czasu w weekend. A w tym roku zmieniłem podejście. I od tego czasu jestem podejrzanie szczęśliwszy i nie czuję, jakbym miał się za chwilę wypalić i przewrócić. Super, że robisz takie filmy. Bardzo Ci za to dziękuję. Rok temu, też w grudniu, napotkałem u Ciebie na podobny (o obcowaniu ze sztuką, albo robieniu rzeczy na które po prostu mamy w tej chwili ochotę) i to był już pierwszy impuls, żebym zmienił swoje podeście do odpoczynku.
Oglądam ten film dalej i w 15:30 po raz 4 w tym roku, w zupełnie niezależnej sytuacji, napotykam na Mihály Csíkszentmihályi i jego koncept flow. Chyba żyję w symulacji i Wszechświat podrzuca mi znaki, żeby przeczytać jego książkę o tym ;)
Jak nigdy udało mi się zdążyć na premierę ^^ W kwestii idealnie relaksującej gry komputerowej mam swoje dwa koronne typy: Cywilizacja (głównie 4 i 6), Farming Simulator. Inne gry też wpływają odstresowująco, ale po sesjach w te tytuły mam wrażenie powrotu z miękkiej chmury (o błyskawicznie mijających godzinach nie wspomnę). Korzystając z okazji - Zdrowych, wesołych, rodzinnych, spokojnych i fantastycznych Świąt! Wszystkiego najlepszego!
Dziękuję Panie Krzysztofie, dał mi Pan do myślenia. Olivier Burkeman w swojej książce Cztery Tysiące tygodni mówi że dzisiaj hobby postrzegamy jako "biznes na boku": coś, w czym musimy być świetni i co ma szanse nam przynieść pieniądze. A hobby powinno nam sprawiać frajdę, bez wzgledu na to jak dobrzy w tym jesteśmy i czy mamy szansę na tym zarobić
Super ciekawy kanał i prowadzący. Moje odkrycie roku. A trafiłem tu z kanału Astrofaza, gdzie Krzysztof M. Maj był gościem. Niby dość oczywiste rzeczy tu są omawiane, ale jest w tym kawał wiedzy o psychologii i nie tylko :)
Ja odpoczywam szybko, bo jarają mnie osiągi xD grać lubię powoli, ale książki traktuje jako wyzwanie. Czerpię przyjemność ze świadomości, że np. przeczytałam tysiąc stron w jeden dzień Edit: raz w życiu osiągnęłam flow z muzyką xD Blind Guardian 2003 w Coburgu, serdecznie każdemu polecam
Wysłałam ten film mojemu chłopakowi, który ma problemy z bezsennością i przydałoby mu się zdobyć wiedzę o tym, jak może odpoczywać w inny sposób (a może nawet dzięki temu zrozumie, że sen jest ważny i nie będzie go traktować jak przerwy między pracą), a on mi powiedział, że "Nie zamierza czegoś takiego odsłuchiwać, bo nic mu to nie da, a poza tym on ma własne poglądy, nie widzi celu w oglądaniu tego", więc teraz dzięki niemu ten odcinek podcastu jeszcze bardziej do mnie dotarł.
Moja rodzina ma to w korzeniach. To jest też problem pokoleniowy. Kiedyś to było... A teraz nasze pokolenie jest leniwe. Ja mam taką presję rodziną. Mam 20 i czuję że jak będę się zajmował tylko tym co lubię to właściwie nic nie osiągnę. Tak mi zostało wbite. Być może to tylko usprawiedliwienia na to że lubię grać w gry. Ale uwielbiam rywalizację w grach np. w LoLu ale i nie tylko bo lubiłem przejść RDR2.
26:13 Miałam podobnie pisząc swoją inzynierkę. Normalnie slucham muzyki rockowej i metalowej, ale do pisania pracy znalazłam sobie Dungeon Synth (zarówno youtubowe playlisty z różnymi artystami jak i pełne albumy, szczególnie do gustu przypadła mi wtedy muzyka artysty Lord Bakartia)
Dziękuję za szturchnięcie mnie, żebym się ogarnął. Notorycznie przesuwam sobie odpoczynek na później albo wpadam w pułapke pseudo-odpoczynku i jestem znowu na skraju wyczerpania.
Życzę Ci najmocniej tego, by nie tylko teraz się udało odpocząć, ale w ogóle zaczęło się udawać robić to regularnie. Sam sobie postanowiłem, że jak nigdy wyjadę na urlop w lutym, choćby nie wiem co. Napisanie czegoś takiego, nawet w komentarzu, czasem pomaga w utrzymaniu postanowienia
Aż mi się przypomniało jak proponowaliśmy miejsca do pójścia na wycieczkę, a nauczycielka, że nie, bo ''NiE NAuKowE". Jak chcemy do kina to tylko na dramat lub film historyczny. Zawsze gada, że wycieczki szkolne mają być EDuKacYjNe, więc koniecznie muzeum, przewodnik opowiadający historię itp.
U nas odwrotnie, kiedy chodziliśmy do teatru to zawsze na jakąś komedię pomyłek w której większość żartów była typu "hehe seks", "hehe chłop się za babę przebrał" "hehe on ma małego"
Dziękuję za ten materiał. Ogólnie dziękuję za wszystkie materiały, zmieniłam dużo w swoim życiu dzięki Tobie, a szczególnie to działa bo wiem, że byłeś w tym miejscu w którym jestem.
42:56 Mi akurat bardzo pomaga robienie sobie takich list czytelniczych na dany rok. Kilka lat temu nie czytałam wcale. Bardzo chciałam, uważałam czytanie za super, ale nigdy nie mogłam się zebrać. Udało mi się przełamać tą blokadę w klasie maturalnej ale dalej było to tylko kilka tytułów to takich, które przydadzą mi się na maturze jako ~motyw~. Lista pomogła mi w szukaniu czasu na czytanie, dała motywacje aby czytać wiecej i bardziej zróżnicowanie. Nie karze się jeśli nie przeczytałam ich wszystkich. Lubię mieć po prostu strukturę i wiem, że gdybym nie miała tych list to spędziłabym kolejne lata na doomscrollingu na tiktoku.
To przekułaś to w dobry, zdrowy nawyk! ja wspominałem o takich przypadkach, gdy taka lista nas jakoś krępuje, zobowiązuje do czegoś. Tu służy Ci wsparciem ewidentnie
Fantastyczny odcinek ! Już myślałem, że coś ze mną nie tak, że się wypaliłem, że tęsknota za przysłowiowym bezcelowym pogrzebaniem patykiem w piasku to awaria, a tymczasem najwyraźniej totalnie zgubiłem balans w życiu. To okropny stan mieć wyrzuty sumienia w trakcie odpoczynku, że czas ucieka, a tyle rzeczy do ogarnięcia. No i potwierdzam - odpoczynek jak boli na przykład brzuch, to nie odpoczynek - wiem co mówię - zmagam się z tym od lat.
Ból jest ostatecznym sygnałem, że coś było nie tak, rozpaczliwym głosem organizmu. A nas uczy się, że ból to kolejne wyzwanie do przezwyciężenia, zaciśnięcia zębów i wytrzymania. Chore
Ja zawsze zwracałam uwagę na sen - wolę się nie nauczyć i wyspać niż na odwrót. I to jedna z najlepszych rzeczy jaką można zrobić! Niestety z innymi czynnościami już tak dobrze nie jest - bardzo często narzucam sobie jakieś cele przy odpoczynku i to potrafi być jeszcze bardziej męczące. Stres, stres, wyzwania i jeszcze raz stres. Bo wszystko musi być rozwijające, cn? Do czego to doprowadziło? Do tego że (prawdopodobnie przez związany z zewnętrznym napięciem niedobór odporności) przed 20 rokiem życia wylądowałam w szpitalu na operacji guza nerki. Jak to dobrze, że są takie filmy jak ten, które zrzucą na ciebie wiadro zimnej wody by wreszcie się opamiętać i mieć czas dla siebie. Pozdrawiam!
Ja jestem tego świadoma o czym mówisz, niestety mam problem z ciągłym overthinkowaniem, czyli ciągle myślę czy na pewno dobrze ten czas spędzam i w rezultacie rzadko osiągam pełny luz. Z innej beczki - na streamie z Dragon Age poleciłeś playlistę The Northerner Diaries i to był dla mnie strzał w 10, mega pomaga mi się uspokoić psychicznie i wyciszyć. 😊
Oglądam pakując prezenty na święta, czyli w sumie, łącze w tym czasie powiększanie wiedzy(słucham jak odpoczywać) + przyjemność dla innych(pakowanie ich prezentów). Ale swoim kosztem, bo nie chcę mi się pakować i nie lubię świąt rodzinnych (wolałbym je spędzić z przyjaciółmi) a miałem na to kupę czasu i zostawiłem na ostatnią chwilę. I jednocześnie widzę, jak jestem zaprogramowany, aby nie tracić czasu, robię parę rzeczy na raz...
Dobry odcinek akurat na święta, kiedy, pomimo wolnego na uczelni aż do 7 stycznia, muszę zasuwać z projektami, bo CIESZCIE SIĘ, ŻE DOPIERO TRZECIEGO, MOGŁEM USTAWIĆ TERMIN NA NOWY ROK HAHAHA
Też miałem problem ze snem. Mi świetnie pomaga wieczorny spacer lub przejażdżka na rowerze, a potem książka przed snem. Zapomniałem co to jest problem ze snem 😁
Najpierw praca potem przyjemności. To jest tak bardzo o mnie 🙉🙈i tak bardzo staram się to zmienić. Z drugiej strony nie jest z nami tak źle. Jako jedyna w swoim otoczeniu mam faceta który o 15 jest w domu. O 15 wszyscy jesteśmy w domu. Nasza 6 letnia córka potrafiła zapytać czy jej koleżanki mają tatusiów bo ich nigdy nie widuje. Bo oni ciągle w pracy. Tak. Te rodziny mają więcej pieniędzy niż my. No ale my też sobie radzimy mamy mały dom pełnoletnie auto i czas dla rodziny. Lubimy odpoczywać razem. Z kolei mój partner z adhd dużo więcej czasu niż ja potrzebuje po prostu na sen i absolutne "nicnierobienie" i to zawsze było mi trudno zaakceptować no bo jak już ma się dziecko to obowiązki spadają na mnie gdy on odpoczywa. Musiałam trochę też powalczyć o swój czas. Bo to że potrzebuje czegoś mniej nie oznacza że jest mi to totalnie zbędne albo że w tym czasie nie potrzebuje czegoś innego (Np czasu na książki który nareszcie mam) Generalnie strasznie się trzeba nagimnastykować żeby ten czas dobrze organizować mając dzieci.
O tym jak praca i zajętość stały się dobrem stratyfikacyjnym (lokującym nas w strukturze społecznej) pisał już w latach 80. niemiecki socjolog Ralf Dahrendorf. O tym, że klasa wyższa z próżniaczej zamieniła się w pracoholiczną - że dochodzi do (mówiąc T. Veblenem) *ostentacyjnej konsumpcji pracy*. Co ciekawe kontekst był zupełnie inny - kryzys końca lat 70. przyniósł na Zachodzie bezrobocie, a co za tym idzie praca stała się dobrem deficytowym. Ostatnio w tym kontekście zacząłem się zastanawiać nad tym, czy aby nie "konstruuję zmęczenia", tzn. czy nie przekonuję siebie i otoczenia do tego, że jestem zajęty/zapracowany/zmęczony by zwaloryzować się społecznie - podnieść swój status klasowy.
36:00 można łatwo znaleźć liściastą herbate ktora jest nawet tańsza niż taki standardowy lipton w saszetce. (Ja kupuje w aldi i jsst tansza niz ta w torebkach)
Te wszystkie narzędzia do odpoczywania mamy tylko dzięki ciężkiej pracy. Nie tylko naszej ale też pokoleń przed nami. Jeśli tego nie docenimy i pójdziemy w takie życie dla odpoczynku bardzo szybko stracimy to wszystko a nasze dzieci to już w ogóle odziedziczą świat taki jak nasi dziadkowie w PRL. Nie mówię żeby nie odpoczywać bo to ważne, ale nie należy zapominać jak ważna jest pracowitość i ambicja, bo bez nich nigdy nie wyszlibyśmy z szałasów.
Żyjesz odseparowany od społeczeństwa czy co? Wiele razy jak pytałem kolegów czemu siedzą do 1-2 w nocy a później nie mają na nic siły po 4-5h snu to odpowiadali, że szkoda życia tracić na sen. Kiedyś jak jednemu w takiej luźnej gadce powiedzialem, że ja to muszę 8-9h pospać i wole nie oglądać nic wieczorem a po prostu dłużej spać, bo się lepiej czuje w dzień to mi odpowiedział, że życie jest po to żeby coś przeżyć a nie tylko egzystować 🤣 chłop który pół dnia wyglada jak zombie i jedyne do czego jego mózg był zdolny to bezmyślne skrolowanie Facebooka czy tiktoczka 👍🏻
Uzupełniając odcinek:
- prosty test na wypalenie: jeśli odpoczynek przynosi wzrost napięcia zamiast relaksu, to jest to stan alarmowy. Utrzymujący się dłuższy czas należy konsultować ze specjalistą. Pozostanie na godzinkę na ławce w parku z własnymi myślami, bez bodźców, telefonów itd - jeśli nie da się wysiedzieć, również skonsultować. Nie czekać, samo nie zniknie.
- wrzuć w google 7 rodzajów odpoczynku, poczytaj, codziennie sobie wybierz jakiś zestaw. Zauważ, że tam nie ma snu. Sen to osobna rzecz, odpoczynek to osobna rzecz, obie istotne.
- lista potrzeb Marshalla Rosenberga - przeglądać regularnie. Każdy ma jakieś braki, o których musi sobie przypominać. Luz, nie jesteś jedynx. Lista zawiera potrzeby, bez których człowiek nie jest w stanie funkcjonować bez uszczerbku.
- binge watching, ignorowanie bólu, kompulsywne uprawianie sportu, zaczytywanie w książkach do odcinki, izolowanie od ludzi itd. to stany alarmowe. Obejrzeć serial to nie to samo, co 16h maratonu, po którym masz dziwne zaburzenia świadomości i powidoki tego serialu. Spacer jest fajny, ale jak chodzisz do bólu albo krwi, to jest problem.
- najważniejsze: zrób już dzisiaj, teraz, coś w kierunku odpoczynku. Cokolwiek. A jutro odrobinę więcej. Nie czekaj na nowy rok albo na poniedziałek. Malutkie kroczki. Coś to zawsze więcej niż nic.
- na argument że kiedyś ludzie żyli bez tego - mhm. Te statystyki sam***jstw, ć*ania, ch**nia, uzależnień, lekomanii itd. we wszystkich pokoleniach to ze szczęścia. Przejdź się pod żabkę rano i popatrz na te szczęśliwe twarze wyglądające małpek. Społeczeństwo sukcesu, tylko od zaplecza.
Dziekujemy!
" jeśli odpoczynek przynosi wzrost napięcia zamiast relaksu, to jest to stan alarmowy"
Oznacza, że możesz mieć ADHD i siedzenie w miejscu jest dla twojego mózgu stanem, w którym zbyt mała ilość bodźców powoduje stres.
To o wiele bardziej skomplikowane, nie każdy odpoczynek polega na relaksie. Weekendowe wyjście na mecz może być świetnym odpoczynkiem psychicznym pomimo ogromnych emocji.
Dziękuje. Powinnam powiedzieć pewnie więcej, ale mogę ci najszczerzej powiedzieć po prostu dziękuje.
Mega dziękuję za wartościowe dopowiedzenie, przypinam, żeby więcej osób do tego dotarło
Idealny timing z takim filmem na święta.
Swoją drogą jeżeli idziemy w strone przysłowia " żadna praca nie hańbi" to ja podbije ten cytat i powiem " żaden odpoczynek nie hańbi"
Żadna praca nie hańbi, ale każda męczy. Dlatego żaden odpoczynek nie hańbi
@@Dracon94 Bo czasami to warto się czymś zmęczyć =)
Pięknie powiedziane.
"żadna praca nie hańbi", kiedyś usłyszałem, wymyśloną przez kogoś, 'drugą część' tego powiedzenia: "żadna praca nie hańbi, ale wynagrodzenie za nią już tak"
Pełna zgoda. Geralt z Rivii medytuje i chleje eliksiry przed robotą, a nie po ;]
Aaaaa, ładne!
uwielbiam się nudzić i dopiero teraz po 40-tce zaczynam zuważać, że nie ma w tym nic złego. Lata indoktrynacji "jak się nudzisz to posprzątaj pokój" robi swoje. Zresztą nadal słyszę od rodziców! "po pracy, posprzątaj"...NIE!!! "ty sobie odpocznij!"
Absolutna zgoda!
w sumie posprzątanie pokoju często uznaje jako odpoczynek, ten rytuał o którym wspominał krzychu, muzyka w słuchawkach, herbata, odpoczynek psychiczny, wysiłek fizyczny
"nudzenie" top 🔝
Dębski miał dobry materiał o sprzątaniu pokoju. Trzeba mieć bałagan na wypadek obniżenia nastroju, bo sprzątanie zapobiega depresji.
Tytuł filmu: "Ogarnij się - Sprzątanie"
@@mabciapayne16 nie zgodzę się, odwraca co najwyżej chwilowo uwagę, ot taka przeszkadzajka w myśleniu
Nic mnie tak nie irytuje jak kiedy opowiadam komuś o swojej pasji i ta osoba mówi "ale fajnie, ja nie mam czasu na TAKIE rzeczy"
Mnie irytuje że niby wszyscy siedzą w necie, ale każdy jest tak zajęty że nie ma z kim pogadać :/ .
O a tak z ciekawości czym sie interesujesz?
@@Kwadratura rękodzieło :) totalnie jako hobby, zero powiązania z życiem zawodowym
@@silentnoisesale fajnie, ja nie mam czasu na takie rzeczy, bo jestem zajęty swoim hobby 😂
To jest ten paradoks że jak marnujesz czas na bezmyślne scrollowanie, to wiele osób nic ci na ten temat nie powie bo to normalne. Ale jak masz jakies konkretne hobby np. rękodzieło właśnie, to zaraz pojawia się ludzie, co nie omkeszkaja zauważyć, że chyba za dużo wolnego czasu masz, skoro się zajmujesz TAKIMI rzeczami, w domyśle głupotami
Tymczasem moja matka, wmawiająca mi całe moje życie, że jestem jakaś nienormalna, bo w moim wieku nie chodzę na imprezy i dyskoteki, bo w jej czasach ludzie w moim wieku tak robili. Więc jako dorosła osoba zaczęłam chodzić na imprezy i są to najbardziej nerdowskie posiedzenia DungeonsAndDragons, na jakie mogę sobie pozwolić. Bawię się świetnie. Żałuję tylko, że przez tak długi czas myślałam, że to coś złego.
Dobrze, że odzyskałaś kontrolę nad tym, co Cię prawdziwie cieszy. To jest najważniejsze
mysl przewodnia od bylego wspollokatora ktora pasuje jak znalazl jako komentarz "czesto, zycie jest na tyle skomplikowane na ile mu pozwalasz" dziekuje i pozdrawiam
Najwięcej stanu flow doświadczyłem rysując.
Najzabawniejsze są momenty kiedy zaczynasz tworzyć dajmy o tej 20, a potem okazuje się że ptaki zaczynają śpiewać, bo jest czwarta nad ranem :' )
To jest wspaniałe uczucie
rel
Bóg zapłać za tak solidny kubeł zimnej wody na moją głowę.
idealnie, obejrzę sobie w trakcie odpoczynku
Zajebisty materiał. Dzięki. W końcu ktoś, głośno mówi o łamaniu tych zjebanych nawyków, konwenansów. Myślozbrodni, które wyniszczają każdego z Nas na co dzień.
Panie Maj, jest Pan moim youtubem relaksacyjnym, jeżeli to ujma to mam to w dupie. Obecnie się relaksuje😁👍
Żadna ujma, bardzo mi miło! Serdeczne jamniki ślę!
"Wherefore do ye toil; is it not that ye may live and be happy? And if ye toil only that ye may toil more, when shall happiness find you?"
~ Lovecraft, ponad 100 lat temu
I feel called out - film odsłuchany na 1.75 podczas eksploracji w genshinie 😅
Aczkolwiek u mnie akurat to działa i naprawdę lubię poznawać nasz świat jak i ten przedstawiony.
Bardzo Panu dziękuję za tę słowa. Daja mi wiele do myślenia.
Pozdrawiam
Ze sportem mam tak jak Ty. Żadne sporty zespołowe, żadne zbiorowe spędy. Jazda konna, bo koń to jedyny partner, który mnie psychicznie nie męczy, pływanie i przekraczanie własnych granic, samotne wędrówki, takie tylko ja i natura. Bardzo Ci dziękuję za ten materiał. Przestałam czuć się jak kosmita 😁
Krzysztof jesteś moim mentorem! Dzięki Tobie uświadomiłem sobie, że to nic patologicznego, że jako twórca i konsument dóbr kultury "muszę w trójpolówkę" bo inaczej się znudzę i ciężko mi inaczej dociągnąć dany temat do końca :) Kolejny ciekawy materiał, dziękuję!
Absolutnie! Znużenie jednym medium jest całkowicie naturalne, ba, uważam, że taka zróżnicowana dieta medialna naprawdę jest dla nas bardziej pożyteczna niż taka monomedialna. Dużo odpoczynku!
"Najpierw obowiązki, potem przyjemności" ~ moi rodzice
Nie znoszę tego, szczególnie że często rzeczy, które nie są przyjemne ale nie są obowiązkami np. czyszczenie komputera, myszy, klawiatury i monitora, nie są zaliczane do obowiązków tylko do przyjemności
"Śpij szybciej, bo jest kolejka do twojej poduszki!"
Super materiał, zasięgowy jamnik
Ze swojej strony dodam, ważne aby spędzać czas z samym sobą. Szczególnie dla osób z branży kreatywnej, ciężko się tworzy kiedy męczy nas nasze własne towarzystwo
...W mojej głowie ma to więcej sensu ale pisanie w literki być trudna 😅
O tak. Czucie się dobrze w swoim towarzystwie to ważna umiejętność, oczywiście w naszym kręgu kulturowym mylona z egoizmem i narcyzmem
W tym momencie leżę chora pod kołderką. Po 2 miesiącach bardzo intensywnej pracy, bieganiny, próbami pogodzenia życia prywatnego z robieniem rzeczy do portfolio i praktykami, braku czasu na spełnienie podstawowych potrzeb fizjologicznych mój organizm się wykończył i kiedy tylko nadarzyła się okazja do odpoczynku, dopadła mnie grypa. Wiem, że tym sposobem nie uciągnę długo, ale ciężka praca to jedyna droga żeby jakoś się spełnić.
Dziękuję za ten film, zawsze warto znaleźć chwilę na rzeczy, które się lubi. W trakcie choroby, kiedy nie mam siły na nic innego w końcu mogę przeczytać książki, które niedawno kupiłam, obejrzeć seriale i filmy, i poszydełkować. Fakt, omijają mnie wszystkie przygotowania do świąt, pewnie ominą mnie też same święta, ale najważniejsze jest to, że na chwilę obecną mam spokój i mogę robić co mi się podoba. Wesołych Świąt wszystkim! Życzę wam miłego wolnego, niekoniecznie w chorobie😘
Sam nie uznaje choroby jako nieszczęście... Że oo stracony moment odpoczynku aby wyleczyć sie z tej choroby.
Kiedy jest sie chorym to normy społeczeństwa i moje wlasne sie zmieniają na maksymalizację odpoczynku samego w sobie. Robie to co lubie. (Niestety bez siłowni, ale nie mozna mieć wszystkiego xD)
Bycie chorym to jest takie zejście z konia aby rozpalić ognisko i zjeść jelenia, a nie po prostu z szarży zejście do galopu, jak to robimy z klasycznym "odpoczynkiem"
... Tak, metafora z red dead redemption 2 xD
Dayum. Mam juz ponad 150godzin a dopiero gra ukonczona na 50%
Tak przy okazji... Czy masz jakieś sposoby na zmniejezenie szaleństwa świąt?
Większość chce się zamienić w formułę 1 jeśli chodzi o przygotowania na Święta i paruje tym jakby to był obowiązek.
@bershibek8672 mój sposób to po prostu barykadowanie się przed rodziną w święta. Dla mnie ten czynnik rodzinny jest najbardziej męczący, więc zwłaszcza teraz gdy chcę mieć spokój i się kurować po prostu ograniczam kontakt z ludźmi. Nie ma nic bardziej irytującego i głośnego od wigilijnego stołu.
Podkreślam, że nie u wszystkich może to tak działać, ja akurat jestem introwertykiem, i nie lubię głośnych rozmów. Kieruję się swoimi własnymi doświadczeniami, dlatego mogę nie być odpowiednią osobą do udzielania takich rad xD
Wesołych świąt🌟
Fajnie słuchać o odpoczynku że go potrzebujesz ale Krzysztofie zrób film o tym co zrobić jeżeli jedyne czym umiesz się zając to właśnie nie dobrym odpoczynkiem tylko tępym oglądaniem TH-cam tępym graniem w gry itp. przez 8h dziennie po którym czujesz się że kolejny twój dzień poszedł w ............... nie czujesz szczęści z tego nie czujesz niczego a jak chcesz zrobić coś kreatywnego to po chwili myślisz nie umiem się za to zabrać, nie chce mi się czy np. nawet jak to zrobię to i tak zostanie zignorowane przez wszystkich bez niczego zjechania tego pochwalenia lub nawet chwili pomyślenia o tym. Liczę że przedstawiłem moje uczucia jasno i że zauważysz potrzebę opowiedzenia co można w takim stanie zrobić pozdrawiam
Możliwe że hiperbolizuję to co wyczytałem w tym komentarzu, ale ostatnio kiedy tak się czułem pomógł mi psychiatra, który zdiagnozował mi depresję i przypisał odpowiednie leczenie. Po paru tygodniach nagle okazało się że mam siłę na znacznie więcej i jakby z nikąd znalazł się czas na coś więcej niż leżenie w łóżku i oglądanie yt
Na początku wyznacz sobie np. 15 min dziennie na robienie czegoś nowego. Pozwól się dać pochłonąć temu zajęciu, nawet jeśli miałoby to być próbowanie namalowania od ręki jak najprostszych linii. Poczujesz się znużony to po 15 minutach możesz zrezygnować. Zobaczysz, na którymś, choćby najbardziej banalnym zajęciu ockniesz się po 2h i nie będziesz wiedział kiedy to nawet minęło. Ważne, żeby te 15 min poświęcić tylko na to. Cisza, zero rozpraszaczy, tylko Ty i to zajęcie. Nie musisz czegoś umieć, żeby się tym zajmować. Nie musisz robić czegoś, żeby ktoś to w ogóle dostrzegł. Pobaw się różnymi zajęciami. Rób te rzeczy z ciekawości, nie po to żeby to zrobić jak najlepiej Np. napisz, krótką opowieść fantasy (jeżeli to Cię jakoś interesuje) żeby odkryć czy wyjdzie Ci coś ciekawego, albo żeby odkryć jak beznadziejny w tym jesteś. Może się okazać, że mimo tego, że jesteś tragiczny w tym temacie, to sam proces sprawi Ci przyjemność. Jeśli jednak nie to spróbuj czegoś innego. Proces twórczy jest bardzo dobrym sposobem na poznawanie samego siebie, o ile jest robiony z ciekawości.
To jest pętla, którą należy przerwać, myślę, czymś, czego się właśnie NIE robiło nigdy, a co jest powszechnie uznawane za pożyteczne (wdrożenie żelaznego rygoru ćwiczenia raz w tygodniu, basenu, spaceru, COKOLWIEK, co wzbudzi inne sygnały w mózgu niż tylko receptory wzrokowe). Postaram się wrócić jeszcze do tego tematu, ale w takich przypadkach najlepiej pomaga właśnie spojrzenie indywidualne i dostosowane do konkretnego człowieka, które może dać (mądry) terapeuta.
W moim przypadku okazało się że to była pętla ucieczki od samego siebie. Po drodze wyszły adhd, nerwica, ptsd, dda. Bezmyślne granie (nie myśleć z myslnym i przyjemnym ;)) albo scrollowanie do upadłego były po to aby chronić się przed bólem psychosomatycznym odczuwanym 24/7. Psychiatra, terapia, uważności, łagodność dla samego siebie.
Wreszcie ktoś opisał to co czuję od lat, ale nie wiedziałem, że można to opisać słowami. Zmęczony przez słabą rozrywkę.
Jezeli mowisz o sluchaniu na przyspieszeniu to ja to uwielbiam. Mam adhd i moj umysl leoiej ogarnia to czego slucha 😊
Chodzę w Skyrimie na piechotę od lokacji do lokacji słuchając Inigo. Tracę dwie godziny na przejście od miasta do miasta ale warto 😂
Kurde jak tylko dzieciaki podrosną to będę robił sobie raz w tygodniu taka przechadzkę dla relaxu :)
I jeszcze piosenki które Inigo może śpiewać w trakcie podróży ^_^
Ja tak lubiłam łazić po mieście w Cyberpunku 2077. Można też czasem fajne datapady z historyjkami poznajdować 😍
Kawał dobrej roboty i jestem pod wrażeniem a słucham dopiero 13 minut. Oczywiście że grałem w sapera na podzielonym ekranie żeby zmaksymalizować odpoczynek. Już kiedyś też zauważyłeś że ludzie puszczają w przyspieszeniu filmy i wtedy dzięki Tobie przestałem tak robić. Odpoczywam rysując robiąc rysunki żeby się komuś spodobały a nie dlatego że kocham rysować. Dzięki że to zauważasz bo teraz też już zacząłem
Uważam że tego typu podejście i poczucie winy, które odczuwałem podczas odpoczywania, było jedną z przyczyn popadnięcia w uzależnienie. W końcu kiedy ktoś nie może odpoczywać i łagodzić swojego stresu w wolnym czasie, może szukać rzeczy, które na siłę odciągną go od rzeczywistości i tego poczucia że marnuje się czas. Nie chodzi o to że jest to główna przyczyna co raczej część składowa, która może doprowadzić do takiej sytuacji. Sam od kilku lat kiedy chciałem obejrzeć anime, czy film musiałem zapalić marihuanę, żeby na chwile oderwać się od tej potrzeby bycia efektywnym. To był jeden z głównych bodźców, który skłaniał mnie do palenia (same przyczyny uzależnienia są dużo głębsze). Palenie nie sprawia że lepiej się odpoczywa, czy doświadcza sztuki. Jest wręcz przeciwnie.
Mam bardzo podobne doświadczenia. Trzymaj się, trzeba o siebie dbać i... w końcu odpoczywać ❤
Z drugiej strony, to że ktoś jest uzależniony nie powinno przeważać wobec innego człowieka, który po prostu lubi sobie wypić dobre piwo w dobrym kufelku z klapką mejd in dżermany, z odrobiną waiswursta :> . Każdemu według potrzeb :> .
To jest potężna uwaga i nie pierwsza, jaką tu czytam. Dużo mi to dało do myślenia, bo okazuje się, że sprawa jest poważniejsza niż myślałem.
Wielu wpada w pułapkę obietnicy zmiany statusu, przejścia do innej wyższej warstwy społecznej. To jest bardzo trudne i często niemożliwe, bo jak wchodzisz wyżej to ci wyżej czują się zagrożeni i chcą cię zrzucić w dół pokazując gdzie twoje miejsce.
19:12 dziękuję za te słowa bardzo mnie wkurza mojie aktule tępo czytania i dobzre jest słyszeć , że to nie jest aż tak ważne
Nie jest ważne! Kiedyś czytałem bardzo wolno, powolutku, niespiesznie. Dziś, gdy mogę czytać szybciej, łapie się często na tęsknocie za tamtymi czasami, gdy potrafiłem czytać wolniej, bo doceniałem różne szczegóły, które w pospiesznej lekturze umykają.
Z czytaniem to tak nie mam, ale jak słucham audiobooka/podcastu i mówiąca osoba mówi za wolno to nie potrafię się skupić na treści, bardzo szybko się rozkojarzam
Krzychu fajnie, że to powiedziałeś serio. Twoje słowa mogą być pomocne dla niejednego narkomana czy alkoholika.
30:54 przypomniałeś mi wykład niejakiego Jana Dżemika o tymże pojedynczym słowie "Bardzo irytują mnie nierówności chodnika, które znienacka narażają mnie na upadek. Nasuwa mi to złe myśli o władzach gminy"
Akurat bardzo tego potrzebowałem, dziękuję Krzysztofie!
Ja mam przekichane, bo jestem jednocześnie mamą i artystką - utrzymuję się ze swojej sztuki. Muszę być totalnie wypoczęta, żeby móc tworzyć (i nie zmaścić tego), a moje najlepsze i ulubione godziny pracy to pozne popołudnie i po nocy, a potem najlepiej spanie do 10:00. Ale dziecko szkolne ma kompletnie inny tryb dnia i chcąc być obecną mamą w jego życiu, rozwalam sobie plan pracy. Pracuję od niemal 20 lat, mam niecałe 40 i czasami czuję się już kompletnie pozbawiona siły twórczej 🙃
Dziękuję, Krzysztofie, że mi uświadomiłeś coś. Jestem na progu wysypania się. Nie mogę od jakiegoś czasu się zrelaksować. Żyję w ciągłym stresie. Kładę się do łóżka cała pospinana, od stóp do głowy. Sen mam w cały świat. Wstaję zmęczona.
Chciałam też dodać, że toksyczne środowisko wcale nie pomaga, ale generuje stres i napięcie - najgorzej, jak nie masz jak uciec od tego. Takie są też oznaki przemocy fizycznej i psychicznej, bo ciało zawsze alarmuje pierwsze, nawet jak coś się ignoruje. Prawdziwy odpoczynek to ja bym miała, jakbym się wyniosła "na swoje", i musiała tam spędzić chyba minimum miesiąc, żeby dojść do równowagi. Obecnie nie mam takiej możliwości, ani finansowej, ani lokalowej. No więc sobie żyję z tym "zrytym beretem" w trybie survivalowym, bo nie mam innego wyjścia. Trzymajcie kciuki.
Teksty typu "Najpierw obowiązki, potem przyjemności" oraz "To Ty masz czas na czytanie?" niestety są mi znane.
To jest niestety sytuacja podbramkowa, gdy nie możesz uciec życzę Ci najserdeczniej, by jak najszybciej stało się to możliwe... Na razie priorytetyzowałbym regulację snu. Na napięcia nerwowe mięśni (zwykle to mięśnie wokół kręgosłupa i karku) najbardziej pomaga basen, mnie jednak wyeliminowała to dopiero elektrostymulacja mięśni, ale to dość drogi trening EMS niestety.
@KrzysztofMMaj Dziękuję za radę :)
Krzysztofie, bardzo dziękuję za ten film. Idealny na nowy rok. Zainspirował mnie bardzo i na 2025 rok mam tylko jedno postanowienie - nauczyć się odpoczywać i więcej grać w gry bez wyrzutów sumienia ❤ pozdrawiam serdecznie
trochę paradoks wyszedł że trzeba się nauczyć odpoczywać, jakoś mnie to bawi
zrobiłem tą samą playliste ambient tylko że na youtube, jest publiczna na moim profilu jakby ktoś chciał
tak serio to dziękuję za odcinek
dzięki za ten film, idę odpocząć ^^
Najlepsze co można usłyszeć
Świetny materiał Panie Krzysztofie! Dziękuję. Dało mi to do myślenia. L&R
Na prywatny rozpraszacz uwagi bardzo polecam wprowadzenie ograniczeń czasowych. Mam nałożone ograniczenie na np. instagrama i jak mi się skończy czas, to nie mogę już używać tej apki. Dzięki temu widzę ile razy zmarnowałabym czas ma scrollowanie, ale nie mogę, bo apka jest już zablokowana ❤
Dobra ale co innego mam niby robić żeby zagłuszyć myśli?
@@Kwadraturaod czasu do czasu można, ale jak mam zły humor to potrafię nawet 3 godziny w ciągu dnia scrollować, więc muszę mieć blokadę. Na zajęcie myśli też nieźle działają podcasty.
@elenetari5301
No właśnie to robię, słucham podcastów, czytam książki, oglądam programy naukowe, sudoku napieprzam, ale dla mojego mózgu to dziala jako "tania dopamina" i zapędzą mnie w patologiczne odcinanie się od rzeczywistoścu
dziekuje krzysztof za ten wartosciowy fim o odpoczynku potrzebowalam tego ❤🥰🥰odpoczynek jest najwarznejszy
Dziękuję Ci Krzysztof za ten film.
Niemal wszedłeś w mój wewnętrzny dialog, który prowadzę od początku mojego urlopu.
Gdy odpoczywam, czuję wyrzuty sumienia, że nie spędzam tego czasu produktywnie.
Gdy staram się być produktywny, przychodzi frustracja, że przecież powinienem na urlopie odpocząć.
Dziękuję za uspokojenie tych szalonych myśli.
Dużo spokoju i odpoczynku ja odnalazłem ten pierwszy późno w życiu, a odpoczynku szukam zawsze i to jest praca, którą warto wykonywać. Właśnie by nie popaść w apatię, która jest takim odbojnikiem po okresach szalonej produktywności często
9:30 Oj, tak, post-doktorancki PTSD mi się odpala. Przy okazji, czy Polska Nauka też jeszcze nie przyswoiła, że wypoczęty pracownik to efektywny i kreatywny pracownik? Z ankiety w moim instytucie wyszło, że ponad połowa doktorantów ma nadgodziny (nawet po 20-30h/tydzień) i jednocześnie tyle samo raportowało zaburzenia lękowe o natężeniu średnim i wysokim. Przypadek? NIE SĄDZĘ. Ja sama nie przetrwałabym studiów doktoranckich bez zajęć z sztuk walki: wysiłek to jedno, ale moja grupa treningowa służyła też za grupę wsparcia.
Życzę wszystkim zdrowych i relaksujących Świąt!
Polska nauka nigdy tego nie przyswoi i dlatego polscy naukowcy są najrzadziej cytowanymi badaczami na świecie. Bo nie mają sił na to, by mieć siłę przebicia.
Wszystkiego dobrego i odpoczynku na Święta!
@@KrzysztofMMaj Polacy najrzadziej cytowani? Masz na myśli zestawienie najczęściej cytowanych naukowców wg Clarivate (całe 0 Polaków na liście)? Tam głównie znajdują się ludzie z nauk ścisłych/eksperymentalnych, w których ciężko jest wyprodukować coś high impact bez solidnego budżetu i współpracy międzynarodowej. BTW ankieta, którą przetoczyłam, pochodzi z Niemiec, więc przypuszczam, że również w kategorii przepracowania u pracowników naukowych Polska nie przoduje. Chciałam się upewnić, czy Polskie uczelnie się tym interesują.
Dziękuję za ten film. Przypomniałem sobie dzięki Tobie jak dawno nie odpoczywałem i czym jest, a co ważniejsze, czym nie jest odpoczynek. Piszę komentarz dzień po oglądnięciu, bo pierwsze co zrobiłem po obejrzeniu to odpoczynek i teraz czuję się wypoczęty jak nigdy. Dzięki za ten zestaw rad i przypominajek. Świetny film how to odpoczywanie.
Praca to najmniej efektywny sposób spędzania wolnego czasu 😀
Dziękuję za ten film
Sam chyba potrzebowałem to wszystko usłyszeć. Dzięki!
Potrzebowałam tego materiału 🙈 Dziękuję Krzysztofie za Twoje filmy 🙏💚
Dziękuję Krzysztofie, wesołych świąt!
Potrzebowałem tego w swoim życiu, dziękuję Krzysztof
Pomimo, że śpię w weekendy około 10h dziennie (w tygodniu jest to około 5h) jestem zmęczony. Wydaję mi się, że problem leży w cukrze od którego jestem niestety uzależniony i nie ważne co bym zrobił, ile bym spał, cały czas będę zmęczony. Niestety nie wiem jak zamienić cukier na coś innego, bo owoce w moim wypadku nie potrafią tego zastąpić. Co ciekawe przebywając w szkole, nie mam kompletnie energii, cały świat widzę pesymistycznie, chociaż jak już jestem w domu to nagle energia wraca i jestem w stanie robić co tylko chcę, a potem znowu jest spadek energii i chęć do położenia się spać. Energia działa u mnie w zasadzie jak sinusoida. Dużo się mówi o uzależnieniach np. papierosów, alkoholu, a zauważyłem że prawie nikt nie mówi o uzależnieniu od cukru i jakie ma to konsekwencje i również zauważyłem że aby żyć zdrowo czasem trzeba niestety i też sporo wydać, np. siłownia za którą płaci się 100pln miesięcznie, psychiatrzy i psychoterapeuci to koszt około 400pln miesięcznie. Jest to smutne ile ludzi w tych czasach ma problemy i to jak koszta lekarzy i psychoterapeutów stale rosną. Pozdrawiam Pana i życzę wszystkiego dobrego na święta, robi Pan naprawdę wspaniałą robotę! :)
Jeśli masz problemy z cukrem to spróbuj, gdy nie możesz już wytrzymać, sięgnąć po colę zero. Nie jest to rozwiązanie długofalowe ale na start może pomóc. Polecam też zapoznać się z książką "Glukozowa Rewolucja" i spróbować tipów tam zawartych. Ogólnie nie będzie łatwo, zważywszy że jesteś w szkole, więc zakładam, że dostęp do wartościowego jedzenia jest utrudniony oraz przez to, że cukier jest obecnie wszędzie. Owoce generalnie nie są też dobrym pomysłem, bo to również jest cukier. W Twoim wypadku może sprawdzi się przygotowywanie jedzenia do szkoły wieczorem, tak aby móc kontrolować to co jesz? Polecam odstawienie cukru, sam miałem podobne objawy i możliwość normalnego bez ciągłego spadku energii jest fantastyczne. Jeżeli jeszcze doda się do tego codzienną aktywność fizyczną, to już jest fenomenalnie.
Zacznij od badań krwi - krzywa cukrowa, potem dieta - polecam zaczynać dzień od zjedzenia większości dziennego zapotrzebowania na białko - to sprawi, że nie będzie napadów głodu w ciągu dnia. Potem, do psychologa i na terapię.
Ciągoty do cukru mogą wynikać z grzybów żyjących w twoim organizmie, tudzież innych pasożytów. Wydzielają chemię zmuszającą cię do jedzenia cukru, zjadają twoje jedzenie a to co wydalą musi przerobić twoja wątroba i nerki. Miałem podobnie, jestem w trakcie leczenia. Polecam pod tym względem wizytę w Vega medica w Warszawie.
@@jamnikowy_piechur1230 Na szczęście z napoji to piję tylko czystą mineralną wodę, problem jest w przekąskach przed i po posiłkami, bardzo często potrzebuje po słonym obiedzie zajeść czymś słodkim
@@szlomobronsztajn3115 Tak właśnie miałem zrobić, jednak dietetycy oraz lekarze kosztują bardzo dużo pieniędzy jak pisałem wcześniej. Jako, że jestem na utrzymaniu moich rodziców, to nie chcę aby poświęcali oni na to swój budżet, pół roku temu chodziłem na terapię oraz brałem leki jednak bardzo mocno obciążyło to portfel moich rodziców a rezultatów praktycznie nie było, sam musiałem sobie wszystko poukładać w głowie, więc możliwe że spróbuję wybrać się na badania krwi oraz do dietetyka ale to najprawdopodobniej w przyszłym roku.
Fajną rzecz mi przypomniałeś, jak jednego razu robiąc na własnym robiłem 8-10 godzin dziennie i po tym trzeba bylo się zająć innymi rzeczami bo członek rodziny wylądował w szpitalu, miałem strasznie zapracowany tydzień a jak przyszła sobota i rodzinka się dowiedziała że śmiałem nie zrobić wszystkiego co ludzie mi zlecili to miałem przez godzinę wykład jakim to ja jestem śmierdzącym leniem i jak źle świadczy to o ,,firmie", miałem tego tak bardzo dość że poszedłem dokonczyć to co zacząłem, no i co, niby zajeło mi to 4 godziny, ale z przemęczenia złapałem chorubsko z którego się kurowałem tydzień, a tego już nikt za mnie nie zrobił
Mam swoje hobby które jest raczej rzadkie ale zajmuje się nim od kilkunastu lat. Słyszę często od moich znajomych: ok fajne ale czy na tym idzie coś zarobić czy mi się to hobby zwraca XDDDDDD. teraz wszystko musi się zgadzać w excelu bo inaczej to starta czasu...
Ja flow mam przy graniu w moje ulubione gry i podczas grania w dnd z przyjaciółmi. Czasem książki to robią, ale musi być naprawdę dobre.
Sam do tego doszedłem z czasem. Kiedyś tylko poczucie winy, że nic nie robię. Teraz zmieniłem postrzeganie czasu wolnego na taki jak na tym video. Świetny materiał. Więcej takich proszę :)
Dzięki za film Krzysztofie 💪
Swoją drogą, wiem że i teraz i w całym zapewne 2025 roku grafik growy będzie zapełniony, ale ja i tak chciałbym polecić niezmiernie ogranie Final fantasy 7 remake z okazji tego że niedługo wychodzi druga część na PC. FF7 to moja gra roku 2024, mimo tego, że wczesniej nie miałem żadnej styczności z tą serią, i mimo że ogrywałem w tym roku inne świetne gry jak Elden Ring. Gorąco polecam i wesołych świąt Krzysztofie 🍷
Jako uczennica (niewolnica) szkoły muzycznej odpoczywanie to czynność prawie mi nieznana, a w momentach, w których "odpoczywam" stresuję się tym, co mam jeszcze niezrobione. Jeśli chcę coś obejrzeć po 878685 godzinach uczenia się lub grania to muszę naruszyć mój czas przeznaczony na sen, i pomimo że 8 godzin to ogólnie odpowiedni czas, ja potrzebuję więcej. Plus muszę wstawać o 6, więc pod koniec 1 półrocza czasem zdaża się, że zamiast liści widzę szczury🤔. Teraz już trochę odpuszczam i czasem na sorawdzianach zdaję się na los, ale i tak jest ciężko.
To się na tobie zemści
Dobrze, że jestem za stary na uzależnienie się od social mediów itp. a moja praca to nudna rzecz, gdzie mogę sobie większość czasu filozofować i myśleć o różnych rzeczach a robić swoje. Tak także o TYCH rzeczach. Czasem warto pracować jak prości ludzie, bo wtedy jest więcej energii by wypoczywać jak szlachta. Ja tak Arcymagosie zrobiłem: Herbata w torebkach na przerwę w pracy ale na rano z czajniczka do parzenia porządna YERBA. Na weekend detoks kofeinowy - owoce do parzenia. Do obiadów rozcieńczony wodą sok naturalny bez cukru.
Dbałość o dietę i powolne jedzenie dołączyła, przyznaje, bardzo późno do mojego wypoczynkowego repertuaru. Ale absolutnie nie żałuję. Game changer.
Myślę, że jednym z osiągnięć, które odniosłem w tym roku jest fakt, że wreszcie nauczyłem się odpoczywać. Albo przypomniałem sobie o tym, jak to ważne. Jak byłem dzieckiem nie miałem potrzeby robienia wszystkiego na 200%, większość aktywności, czy to nauka, czy odpoczynek robiłem na spontanie (takie trochę taoistyczne wuwei;)), jak mi się podoba, a nauka i tak szła mi lepiej i, przede wszystkim, przyjemniej. Gdy zacząłem studia myślałem, że muszę zawsze wyrobić magiczną normę, a odpoczynek to łohohoho jak starczy czasu w weekend.
A w tym roku zmieniłem podejście. I od tego czasu jestem podejrzanie szczęśliwszy i nie czuję, jakbym miał się za chwilę wypalić i przewrócić.
Super, że robisz takie filmy. Bardzo Ci za to dziękuję. Rok temu, też w grudniu, napotkałem u Ciebie na podobny (o obcowaniu ze sztuką, albo robieniu rzeczy na które po prostu mamy w tej chwili ochotę) i to był już pierwszy impuls, żebym zmienił swoje podeście do odpoczynku.
Oglądam ten film dalej i w 15:30 po raz 4 w tym roku, w zupełnie niezależnej sytuacji, napotykam na Mihály Csíkszentmihályi i jego koncept flow. Chyba żyję w symulacji i Wszechświat podrzuca mi znaki, żeby przeczytać jego książkę o tym ;)
Jak nigdy udało mi się zdążyć na premierę ^^ W kwestii idealnie relaksującej gry komputerowej mam swoje dwa koronne typy: Cywilizacja (głównie 4 i 6), Farming Simulator. Inne gry też wpływają odstresowująco, ale po sesjach w te tytuły mam wrażenie powrotu z miękkiej chmury (o błyskawicznie mijających godzinach nie wspomnę). Korzystając z okazji - Zdrowych, wesołych, rodzinnych, spokojnych i fantastycznych Świąt! Wszystkiego najlepszego!
Dziękuję Panie Krzysztofie, dał mi Pan do myślenia. Olivier Burkeman w swojej książce Cztery Tysiące tygodni mówi że dzisiaj hobby postrzegamy jako "biznes na boku": coś, w czym musimy być świetni i co ma szanse nam przynieść pieniądze. A hobby powinno nam sprawiać frajdę, bez wzgledu na to jak dobrzy w tym jesteśmy i czy mamy szansę na tym zarobić
To ja z kolei dzięki za wspomnienie tej książki, obczaję ją!
Potrzebowałam tego filmu
Piękne słowa ;) Wesołych Świąt i Jamniczego kolejnego roku ;D
Wszystkiego jamniczego!!!
Super ciekawy kanał i prowadzący. Moje odkrycie roku. A trafiłem tu z kanału Astrofaza, gdzie Krzysztof M. Maj był gościem. Niby dość oczywiste rzeczy tu są omawiane, ale jest w tym kawał wiedzy o psychologii i nie tylko :)
Dzięki serdeczne, witaj na kanale! bardzo miło wspominam rozmowę z Piotrem w Astrofazie!
31:17 Będę strzelała, że chodzi tu o słowa "Motyla noga" ale nie mam pomysłu o jakie pojedyńcze słowo chodzi 🤔🤔🤔
Zgadłam?
Jesteś bardzo blisko
26:59
Dziękuję .
Jak zwykle mocne. Super. ❤
Ja akurat oglądam youtube na 2x, ale to dlatego, że mam dziennie 11 godzin contentu który mnie interesuje. ❤
Jest to wyzwanie niewątpliwe!
Ja odpoczywam szybko, bo jarają mnie osiągi xD grać lubię powoli, ale książki traktuje jako wyzwanie. Czerpię przyjemność ze świadomości, że np. przeczytałam tysiąc stron w jeden dzień
Edit: raz w życiu osiągnęłam flow z muzyką xD Blind Guardian 2003 w Coburgu, serdecznie każdemu polecam
Wysłałam ten film mojemu chłopakowi, który ma problemy z bezsennością i przydałoby mu się zdobyć wiedzę o tym, jak może odpoczywać w inny sposób (a może nawet dzięki temu zrozumie, że sen jest ważny i nie będzie go traktować jak przerwy między pracą), a on mi powiedział, że "Nie zamierza czegoś takiego odsłuchiwać, bo nic mu to nie da, a poza tym on ma własne poglądy, nie widzi celu w oglądaniu tego", więc teraz dzięki niemu ten odcinek podcastu jeszcze bardziej do mnie dotarł.
O, same mądre rzeczy.
Dzięki za parę podpowiedzi! Bardzo się przydadzą!
Moja rodzina ma to w korzeniach. To jest też problem pokoleniowy. Kiedyś to było... A teraz nasze pokolenie jest leniwe. Ja mam taką presję rodziną. Mam 20 i czuję że jak będę się zajmował tylko tym co lubię to właściwie nic nie osiągnę. Tak mi zostało wbite. Być może to tylko usprawiedliwienia na to że lubię grać w gry. Ale uwielbiam rywalizację w grach np. w LoLu ale i nie tylko bo lubiłem przejść RDR2.
Kolejny świetny film. Dzięki. Oglądałem z prędkością x32 😂
26:13 Miałam podobnie pisząc swoją inzynierkę. Normalnie slucham muzyki rockowej i metalowej, ale do pisania pracy znalazłam sobie Dungeon Synth (zarówno youtubowe playlisty z różnymi artystami jak i pełne albumy, szczególnie do gustu przypadła mi wtedy muzyka artysty Lord Bakartia)
Nieprzypadkowo tak popularny jest stream LowFi Girl th-cam.com/users/liveS_MOd40zlYU?si=Ga_Iml6tLxDMOb-E
Świetny film
Dziękuję za ten film :)
Dziękuję za szturchnięcie mnie, żebym się ogarnął. Notorycznie przesuwam sobie odpoczynek na później albo wpadam w pułapke pseudo-odpoczynku i jestem znowu na skraju wyczerpania.
Życzę Ci najmocniej tego, by nie tylko teraz się udało odpocząć, ale w ogóle zaczęło się udawać robić to regularnie. Sam sobie postanowiłem, że jak nigdy wyjadę na urlop w lutym, choćby nie wiem co. Napisanie czegoś takiego, nawet w komentarzu, czasem pomaga w utrzymaniu postanowienia
Aż mi się przypomniało jak proponowaliśmy miejsca do pójścia na wycieczkę, a nauczycielka, że nie, bo ''NiE NAuKowE". Jak chcemy do kina to tylko na dramat lub film historyczny. Zawsze gada, że wycieczki szkolne mają być EDuKacYjNe, więc koniecznie muzeum, przewodnik opowiadający historię itp.
U nas odwrotnie, kiedy chodziliśmy do teatru to zawsze na jakąś komedię pomyłek w której większość żartów była typu "hehe seks", "hehe chłop się za babę przebrał" "hehe on ma małego"
Moj czlowiek ❤ fantasy i anine ❤❤❤
Kocham rzeczone nad wszystko. Zwłaszcza po obejrzeniu Frieren, w którym i fantasy, o anime pokazuje mistrzostwo
Dziękuję za ten materiał. Ogólnie dziękuję za wszystkie materiały, zmieniłam dużo w swoim życiu dzięki Tobie, a szczególnie to działa bo wiem, że byłeś w tym miejscu w którym jestem.
42:56 Mi akurat bardzo pomaga robienie sobie takich list czytelniczych na dany rok. Kilka lat temu nie czytałam wcale. Bardzo chciałam, uważałam czytanie za super, ale nigdy nie mogłam się zebrać. Udało mi się przełamać tą blokadę w klasie maturalnej ale dalej było to tylko kilka tytułów to takich, które przydadzą mi się na maturze jako ~motyw~. Lista pomogła mi w szukaniu czasu na czytanie, dała motywacje aby czytać wiecej i bardziej zróżnicowanie. Nie karze się jeśli nie przeczytałam ich wszystkich. Lubię mieć po prostu strukturę i wiem, że gdybym nie miała tych list to spędziłabym kolejne lata na doomscrollingu na tiktoku.
To przekułaś to w dobry, zdrowy nawyk! ja wspominałem o takich przypadkach, gdy taka lista nas jakoś krępuje, zobowiązuje do czegoś. Tu służy Ci wsparciem ewidentnie
Świetny materiał
Fantastyczny odcinek ! Już myślałem, że coś ze mną nie tak, że się wypaliłem, że tęsknota za przysłowiowym bezcelowym pogrzebaniem patykiem w piasku to awaria, a tymczasem najwyraźniej totalnie zgubiłem balans w życiu. To okropny stan mieć wyrzuty sumienia w trakcie odpoczynku, że czas ucieka, a tyle rzeczy do ogarnięcia.
No i potwierdzam - odpoczynek jak boli na przykład brzuch, to nie odpoczynek - wiem co mówię - zmagam się z tym od lat.
Ból jest ostatecznym sygnałem, że coś było nie tak, rozpaczliwym głosem organizmu. A nas uczy się, że ból to kolejne wyzwanie do przezwyciężenia, zaciśnięcia zębów i wytrzymania. Chore
Ja zawsze zwracałam uwagę na sen - wolę się nie nauczyć i wyspać niż na odwrót. I to jedna z najlepszych rzeczy jaką można zrobić! Niestety z innymi czynnościami już tak dobrze nie jest - bardzo często narzucam sobie jakieś cele przy odpoczynku i to potrafi być jeszcze bardziej męczące. Stres, stres, wyzwania i jeszcze raz stres. Bo wszystko musi być rozwijające, cn? Do czego to doprowadziło? Do tego że (prawdopodobnie przez związany z zewnętrznym napięciem niedobór odporności) przed 20 rokiem życia wylądowałam w szpitalu na operacji guza nerki. Jak to dobrze, że są takie filmy jak ten, które zrzucą na ciebie wiadro zimnej wody by wreszcie się opamiętać i mieć czas dla siebie. Pozdrawiam!
Ja jestem tego świadoma o czym mówisz, niestety mam problem z ciągłym overthinkowaniem, czyli ciągle myślę czy na pewno dobrze ten czas spędzam i w rezultacie rzadko osiągam pełny luz.
Z innej beczki - na streamie z Dragon Age poleciłeś playlistę The Northerner Diaries i to był dla mnie strzał w 10, mega pomaga mi się uspokoić psychicznie i wyciszyć. 😊
Oglądam pakując prezenty na święta, czyli w sumie, łącze w tym czasie powiększanie wiedzy(słucham jak odpoczywać) + przyjemność dla innych(pakowanie ich prezentów). Ale swoim kosztem, bo nie chcę mi się pakować i nie lubię świąt rodzinnych (wolałbym je spędzić z przyjaciółmi) a miałem na to kupę czasu i zostawiłem na ostatnią chwilę.
I jednocześnie widzę, jak jestem zaprogramowany, aby nie tracić czasu, robię parę rzeczy na raz...
Wszyscy jesteśmy... Ale dużo już dla siebie robimy, uświadamiając sobie, jak działają te ukryte mechaniki w grze zwanej życiem w ciągłym zapierdolu
Dobry odcinek akurat na święta, kiedy, pomimo wolnego na uczelni aż do 7 stycznia, muszę zasuwać z projektami, bo CIESZCIE SIĘ, ŻE DOPIERO TRZECIEGO, MOGŁEM USTAWIĆ TERMIN NA NOWY ROK HAHAHA
Też miałem problem ze snem. Mi świetnie pomaga wieczorny spacer lub przejażdżka na rowerze, a potem książka przed snem. Zapomniałem co to jest problem ze snem 😁
O, to, to! A tymczasem znam mnóstwo osób, które tego nawet nie spróbują, tylko od razu sięgają po melatoninę.
Dziękuję Krzysztofie
Kiedy słuchasz Maja o przyspieszaniu, by mieć więcej czasu wolego na prędkości x3
Najpierw praca potem przyjemności. To jest tak bardzo o mnie 🙉🙈i tak bardzo staram się to zmienić.
Z drugiej strony nie jest z nami tak źle. Jako jedyna w swoim otoczeniu mam faceta który o 15 jest w domu. O 15 wszyscy jesteśmy w domu. Nasza 6 letnia córka potrafiła zapytać czy jej koleżanki mają tatusiów bo ich nigdy nie widuje. Bo oni ciągle w pracy. Tak. Te rodziny mają więcej pieniędzy niż my. No ale my też sobie radzimy mamy mały dom pełnoletnie auto i czas dla rodziny. Lubimy odpoczywać razem. Z kolei mój partner z adhd dużo więcej czasu niż ja potrzebuje po prostu na sen i absolutne "nicnierobienie" i to zawsze było mi trudno zaakceptować no bo jak już ma się dziecko to obowiązki spadają na mnie gdy on odpoczywa. Musiałam trochę też powalczyć o swój czas. Bo to że potrzebuje czegoś mniej nie oznacza że jest mi to totalnie zbędne albo że w tym czasie nie potrzebuje czegoś innego (Np czasu na książki który nareszcie mam)
Generalnie strasznie się trzeba nagimnastykować żeby ten czas dobrze organizować mając dzieci.
O tym jak praca i zajętość stały się dobrem stratyfikacyjnym (lokującym nas w strukturze społecznej) pisał już w latach 80. niemiecki socjolog Ralf Dahrendorf. O tym, że klasa wyższa z próżniaczej zamieniła się w pracoholiczną - że dochodzi do (mówiąc T. Veblenem) *ostentacyjnej konsumpcji pracy*. Co ciekawe kontekst był zupełnie inny - kryzys końca lat 70. przyniósł na Zachodzie bezrobocie, a co za tym idzie praca stała się dobrem deficytowym.
Ostatnio w tym kontekście zacząłem się zastanawiać nad tym, czy aby nie "konstruuję zmęczenia", tzn. czy nie przekonuję siebie i otoczenia do tego, że jestem zajęty/zapracowany/zmęczony by zwaloryzować się społecznie - podnieść swój status klasowy.
Przyznaje sie do sluchania pirackiego audiobooka nowego wieska, towarzyszyl mi w wielu sytuacjach dnia codziennego:)
Ja z uśmiechem zasiadający do ponownej rozgrywki w Factorio.. 3 tyg później ja styrany po łokcie, odbijający kartę do fabryki..
oglądanie snookera .. rozwiązanie ostateczne ;) ... Świetny materiał nam pan podrzucił . Pozdrawiam
36:00 można łatwo znaleźć liściastą herbate ktora jest nawet tańsza niż taki standardowy lipton w saszetce.
(Ja kupuje w aldi i jsst tansza niz ta w torebkach)
Te wszystkie narzędzia do odpoczywania mamy tylko dzięki ciężkiej pracy. Nie tylko naszej ale też pokoleń przed nami. Jeśli tego nie docenimy i pójdziemy w takie życie dla odpoczynku bardzo szybko stracimy to wszystko a nasze dzieci to już w ogóle odziedziczą świat taki jak nasi dziadkowie w PRL. Nie mówię żeby nie odpoczywać bo to ważne, ale nie należy zapominać jak ważna jest pracowitość i ambicja, bo bez nich nigdy nie wyszlibyśmy z szałasów.
Miałem odpocząć, włączyłem Twój film. Niestety się rozwinąłem 😢
My nie jesteśmy zmęczeni tylko brakuje nam energii, bo nasze pożywienie to pusty karton pozbawiony składników odżywczych.
Jak można myśleć, że sen to strata czasu? To już powinien być sygnał, że coś jest bardzo nie tak.
witamy w kulturze zapierdolu
Duzo, dużo ludzi tak myśli. Usłyszałem to w życiu o jeden raz za dużo. Zaczyna się zwykle od żartów.
Żyjesz odseparowany od społeczeństwa czy co? Wiele razy jak pytałem kolegów czemu siedzą do 1-2 w nocy a później nie mają na nic siły po 4-5h snu to odpowiadali, że szkoda życia tracić na sen.
Kiedyś jak jednemu w takiej luźnej gadce powiedzialem, że ja to muszę 8-9h pospać i wole nie oglądać nic wieczorem a po prostu dłużej spać, bo się lepiej czuje w dzień to mi odpowiedział, że życie jest po to żeby coś przeżyć a nie tylko egzystować 🤣 chłop który pół dnia wyglada jak zombie i jedyne do czego jego mózg był zdolny to bezmyślne skrolowanie Facebooka czy tiktoczka 👍🏻