Wierzyć mi się nie chce, że wypływa 17,7 metra sześciennego w ciągu jednej sekundy... Co prawda otwór przez, który wypływa ciecz (w większości przypadków mamy na myśli wodę) więc ten otwór ma 2 metry kwadratowe powierzchni ale jest to trudne do wyobrażenia. Dlaczego mi w to ciężko uwierzyć, otóż ja pracuję w miejscu gdzie mam do czynienia z tzw. odwodnieniem, są tam duże zbiorniki spawane z blachy stalowej, mają pojemność np. ok. 8 m2 i mają one również klapy służące do wypuszczania wody w razie potrzeby, a kiedy zachodzi potrzeba(?) jeżeli trzeba wyczyścić zbiornik. Wprawdzie te klapy nie mają 2 m2 bo zazwyczaj jest to otwór kwadratowy o boku ~ 0,6 m ale mimo wszystko widzę taki wypływ, niejeden raz. Słup wody w takim zbiorniku to ok. 1,6 - 1,8 m, dodam że wypływ nie następuje natychmiast całym przekrojem bo klapa jest otwierana stopniowo. Niemniej jednak zróbmy taki mocno uproszczony eksperyment myślowy, wyobraźmy sobie na chwilę, że woda nie zachowuje się jak woda tzn. nie opada w dół tylko jakimś magicznym sposobem cały czas płynie prosto, grawitacja na chwilę nie ciągnie tej cieczy w dół, w tym przypadku otwór ma 2 m2 i żeby wypłyneło z niego 17,7 m3 wody na sekundę to przecież w ciągu jednej sekundy ta woda musiała by wystrzelić z tego otworu na prawie 9 metrów do przodu!!!! Oczywiście wiadomo, że woda poleci sobie w dół no ale... Taki zbiornik o jakim pisałem opróżniłby się w mniej niż 0,5 sek!!! Dodam, że to swobodny wypływ a nie wymuszony, o co chodzi, ja mam do czynienia z pompami tzw. os - kami, wirowa, odśrodkowa, chyba diagonalna, taka pompa ma wydajność 144 m3 ale na godzinę a przecież to potężne urządzenie i wymusza taki przepływ wody.
Bardzo doceniam, że podzielił się Pan swoim doświadczeniem w tym temacie. Sam eksperyment myślowy daje również "do myślenia" :) Niemniej jednak proszę mieć na uwadze, że: - są to obliczenia przypadku czysto teoretycznego, gdzie współczynnik "alfa" wynosi równie 1. Gdyby przeprowadzić fizyczne badania w celu jego wyznaczenia i uwzględnić jego realną wartość w tym wzorze to spadek przepływu byłby prawdopodobnie co najmniej kilkukrotnie mniejszy. - jest to przepływ chwilowy (czyt. podany dla danego, nieskończenie krótkiego czasu), który ma zastosowanie tylko przy pełnym zbiorniku, stąd oczywistym jest, że prędkość ta maleje z czasem i nie można tego wyniku tak po prostu pomnożyć przez "t" (czyt. czas) żeby wyznaczyć czas wypływu całej cieczy ze zbiornika. Zachęcam do zapoznania się z całym kursem, jest tam między innymi poruszony wzór "z całką", który właśnie służy do wyznaczania czasu wypływu cieczy ze zbiornika (który uwzględnia zmianę wysokości cieczy podczas całego procesu) oraz przykłady bliższych rzeczywistości współczynniku wypływu "alfa".
Wierzyć mi się nie chce, że wypływa 17,7 metra sześciennego w ciągu jednej sekundy... Co prawda otwór przez, który wypływa ciecz (w większości przypadków mamy na myśli wodę) więc ten otwór ma 2 metry kwadratowe powierzchni ale jest to trudne do wyobrażenia. Dlaczego mi w to ciężko uwierzyć, otóż ja pracuję w miejscu gdzie mam do czynienia z tzw. odwodnieniem, są tam duże zbiorniki spawane z blachy stalowej, mają pojemność np. ok. 8 m2 i mają one również klapy służące do wypuszczania wody w razie potrzeby, a kiedy zachodzi potrzeba(?) jeżeli trzeba wyczyścić zbiornik. Wprawdzie te klapy nie mają 2 m2 bo zazwyczaj jest to otwór kwadratowy o boku ~ 0,6 m ale mimo wszystko widzę taki wypływ, niejeden raz. Słup wody w takim zbiorniku to ok. 1,6 - 1,8 m, dodam że wypływ nie następuje natychmiast całym przekrojem bo klapa jest otwierana stopniowo. Niemniej jednak zróbmy taki mocno uproszczony eksperyment myślowy, wyobraźmy sobie na chwilę, że woda nie zachowuje się jak woda tzn. nie opada w dół tylko jakimś magicznym sposobem cały czas płynie prosto, grawitacja na chwilę nie ciągnie tej cieczy w dół, w tym przypadku otwór ma 2 m2 i żeby wypłyneło z niego 17,7 m3 wody na sekundę to przecież w ciągu jednej sekundy ta woda musiała by wystrzelić z tego otworu na prawie 9 metrów do przodu!!!! Oczywiście wiadomo, że woda poleci sobie w dół no ale... Taki zbiornik o jakim pisałem opróżniłby się w mniej niż 0,5 sek!!! Dodam, że to swobodny wypływ a nie wymuszony, o co chodzi, ja mam do czynienia z pompami tzw. os - kami, wirowa, odśrodkowa, chyba diagonalna, taka pompa ma wydajność 144 m3 ale na godzinę a przecież to potężne urządzenie i wymusza taki przepływ wody.
Bardzo doceniam, że podzielił się Pan swoim doświadczeniem w tym temacie. Sam eksperyment myślowy daje również "do myślenia" :)
Niemniej jednak proszę mieć na uwadze, że:
- są to obliczenia przypadku czysto teoretycznego, gdzie współczynnik "alfa" wynosi równie 1. Gdyby przeprowadzić fizyczne badania w celu jego wyznaczenia i uwzględnić jego realną wartość w tym wzorze to spadek przepływu byłby prawdopodobnie co najmniej kilkukrotnie mniejszy.
- jest to przepływ chwilowy (czyt. podany dla danego, nieskończenie krótkiego czasu), który ma zastosowanie tylko przy pełnym zbiorniku, stąd oczywistym jest, że prędkość ta maleje z czasem i nie można tego wyniku tak po prostu pomnożyć przez "t" (czyt. czas) żeby wyznaczyć czas wypływu całej cieczy ze zbiornika.
Zachęcam do zapoznania się z całym kursem, jest tam między innymi poruszony wzór "z całką", który właśnie służy do wyznaczania czasu wypływu cieczy ze zbiornika (który uwzględnia zmianę wysokości cieczy podczas całego procesu) oraz przykłady bliższych rzeczywistości współczynniku wypływu "alfa".