Dzięki za przypomnienie ❤️ Pamiętam też długopis z wieloma kolorami i kredkę w której było kilka kolorów i można było je zamieniać wyciągając i wkładając od dupki strony 😂
Ja miałam walkmena 😍 a potem wieżę i nagrywało się piosenki z radia na kasety 😄 super wspomnienia. Tamagotchi, pokemony, plecenie bransoletek, gadżety z Bravo. Mam do dziś cienie różowo niebieskie które były w jednej gazetce 😂 a kiedyś dostałam od Mikołaja zestaw fryzjerski do zabawy, ależ to było świetne 😄
Zabrakło mi tu jeszcze dwóch gadżetów, co prawda nie były one kosmetyczne, ale chciał to mieć KAŻDY 🙈 Po pierwsze, kolorowe "wkłady" do przezroczystej obudowy telefonu komórkowego, można było mieć mega designerską obudowę 😁 2. Totalny hit nad hitami- diody na telefon! Były takie naklejane, albo wiszące i jak przychodził sms, albo połączenie, to zaczynały świecić 😁 to było coś 😁
Tak, te diody. Takie na nas to robiło wrażenie... Ogólnie w telefonach były specjalne miejsca na montowanie takich breloczków. Ooo i jeszcze naklejane kolczyki na uszy
Bardzo fajnie się ogląda wasz duet, mimo, że jestem rocznik 'OO to wiele z tych rzeczy wywołało mój uśmiech bo pamiętam je ze swojego dzieciństwa lub miały je starsze kuzynki. Pozdrawiam 😊
Ja robiłam breloki z żyłek plastikowych. Takie kanciaste 😆 Pamiętam, jak pokazała mi to koleżanka na jednych wakacjach. Długo nie mogłam się od tego oderwać. Po latach zamówiłam takie żyłki z allegro, ale już nie wychodziło tak ładnie 🥺
O matko, cały czas jak Karolina mówiłaś o discmanie, to sobie myślałam o moich płytach Red Hotów, a tu proszę! "Cały czas pamiętam moją zjechaną płytę Red Hot Chili Peppers" 🙂 nice! 🙌
Największe marzenia zawsze to brokat w żelu. Byo zapodawany na dyskoteki na wsosy twarz ciało 😆 i jeszcze była moda na takie maleńkie bluzeczki co wyglądały jak na noworodka a rozciągały się do każdego rozmiaru 😆 o matko... to były czasy 😶🌫️
Pamiętam fenomen Tamagotchi...nawet piosenka o tym powstała 😄 To były czasy... tertis wywarł tak ogromny wpływ na ówczesną mlodzież, ż nawet dzisiaj pakując bambetle do auta mówi się o układaniu tetrisa. Gameboy - wersja na bogato. Maskary do włosów: pomyłka kosmetyczna, ale każdy chciał mieć. Lakiery do paznokci Constance Carrol, które nigdy nie zasychały i przez to wszystko wokół było uwalone lakierem i na paznokciach pełno było znaków z czym w międzyczasie miały styczność. Piękne czasy...najbardziej pamiętam chyba jednak fenomen kolorów neonowych. Wszędzie! Długopisy, koszulki, plecaki....wszystko waliło po oczach. 🌈 ....no i klasyczne "trzy paski". Oj działo się 😃
Miałam najlepsze dzieciństwo ever, bo nie spełniło się tylko jedno marzenie (Ale spełniłam je teraz). Telefon pokryty kryształkami jaki miały zawsze dziewczyny w amerykańskich filmach. Zawsze szanowałam wszystko co dostawałam i jak mi się znudziło, to oddawałam w stanie idealnym do domu dziecka. Teraz wiem ile to kosztowało rodziców, ale też wyznali mi, że gdybym miała inne podejście do rzeczy materialnych, nie dostałabym nic. W końcu to były czasy, gdzie za 5 zł w szkolnym sklepiku było się ustawionym na wieki😂 ale tak, z utęsknieniem wspominam dzieciństwo i czas dorastania, bo to był najlepszy okres w moim życiu 😥
Bardzo fajny odcinek Pani Ewciu. Na początek powiem, że discman miałem. Jeśli chodzi o rzeczy, które chciałem mieć i udało mi się w dzieciństwie je mieć, to była guma do gry, Tamagotchi, klocki Lego, Game Boy, walkman oraz discman. Bardzo miło się Panie w duecie oglądało. Pani Ewciu, życzę Pani oraz Pani mężowi, udanej zabawy sylwestrowej oraz szczęśliwego nowego 2023 roku, aby był lepszy niż ten, co się właśnie kończy. ❤😃🎈🎊🍾🧨✨🎉
zawsze mi się marzyło Tamagotchi! nawet kilka razy prosiłam o nie na jakieś święta czy inne okazje, ale rodzice byli sceptyczni 😅 czaję się właśnie na te nowe generacje, bo teraz już nikt i nic mnie nie powstrzyma, buahahah A w ogóle, jeju jaki super film! Pamiętam jak Karolina nagrywała o makijażu z lat 90, oglądałam go ze sporym zaciekawieniem, bo moje dzieciństwo przypadało już na lata 2000 (za wiele się może wtedy w polsce nie zmieniło, ale nadal XD). Cieszę się, że znowu dostaliśmy filmiki o podobnej tematyce! 😁
Oj, nie wspomnialyscie o upragnionych chyba przez wszystkie dziewczyny błyszczykach olejowych. Takie były w przeźroczystych szklanych tubeczkach (?) z kuleczką. Wiśniowy był najlepszy :D gorzej jak sie w torebce/plecaku to to rozlało :D
Haha 😅😅 totalnie czuję ten klimat lat 90. Ja jestem 1991 i to samo. Tatuaże teraz sobie nakupowałam te na wode- wyglądają jak prawdziwe na pierwszy rzut oka. Także bomba
Niebieski tusz do rzęs kojarzy mi się z moją dyrektorka z liceum. Zawsze miała tak pomalowane rzęsy. Niedawno ja spotkałam i nadal maluje się tak maluje. To był i jest jej znak rozpoznawczy.
Ja jestem rok '89 - film to totalnie mój Vibe !! Miałam walkman'a - taki żółty - na spółkę z Młodszym bratem 😁 discmana nie miałam, ale za to miałam jedne z pierwszych MP3, a potem mp4. To był szal.... 💙❤️🧡💚♥️ Co do włosów.. moja idolka była właśnie Christiana.. i po jakimś czasie (miałam chyba 16 lat) udało mi się namówić Mamę na czarne od spodu. Ale to nie byla.zwykka czerń. To był czarny z odcieniem granatu.. latem - szal 😁😁😁
Swietny wspomnieniowy film.Moja nastoletnie mlodosc przypadala na lata 80,gdzie szczytem marzen bylo pachnace mydlo i krem Nivea.Marzylam o prawdziwej maskarze ,ale pozostal tusz do rzes plujka,ktory sklejal rzesy ,rozdzielalo sie igla. Marzeniem tez bylo miec chinski piornik i pachnace gumki do scierania to byl hit . 😬
Omg!! Najlepszy odcinek ever! Ja '90 teelzakupy to najlepsza sprawa hehe ja uwielbiałem oglądać głównie klocki świecące 😅 ja miałam dwa walkmany, urządzenie do warkoczy, i te wpinane koraliki we włosy 😆 maskary do włosów kurcze bibułą się farbowało 😆
Jestem rocznil’83 i z ogromna przyjemnościa ogladam ten odcinek. A zapach maskary do włosów pamiętam do dziś 😅. Czego to człowiek na włosach nie miał w latach 90tych 🤩🤩 moje marzenie? “Tatuowałam” się tatuażami z BRAVO 😂 a potem zamieniłam na prawdziwe dziary 😂
Pamiętam, że miałam kompletnego zajoba na punkcie wszystkiego, co było różowe/lawendowe i z brokatem. Miałam kiedyś breloczek z plastikową rybką wypełnioną złoto-różowym piaskiem i godzinami(!) sobie ją obracałam, patrząc, jak drobinki się skrzą i przesypują. Ale ja jestem na spektrum, więc nic dziwnego. :D A z innej beczki, ja mojej mamie myję gąbeczki, bo uważam, że skoro już sprzedałam jej pomysł używania ich do aplikacji podkładu, grzechem byłoby pozwolić, by waliła się po twarzy twardą jak kamień gąbką, przeżartą zaskorupiałą warstwą kryjącego fluidu. Już nawet nie bawię się w specjalistyczne produkty, biorę zwykłe mydło i lecimy, minuta prania i gotowe. Mam nadzieję, że i tę ideę uda mi się jej zaszczepić. :D
Kojarzę Ferbie, tomachotchi, Frugo w szklanych butelkach np. niebieskie. Pepsi z cytryną i chipsy za 50gr. Też bardzo prosiłam na święta o jakieś chińskie zestawy np. do robienia naklejek a potem był ryk po wigilii, że to nie działa. Ta maszyna do robienia warkoczyków (co wciągała włosy) to było marzenie. Pamiętam wszystkie wypełniacze do włosów i koków, koraliki. Ja lubiłam plastikowe branzoletki, FILOFAN - takie żyłki do zaplatania. Jak była dyskoteka w podstawówce, to się brało limonkowy perłowy cień podkradziony mamie, który miał już sto lat, robiło krechę na powiece palcem, na usta błyszczyk powiększający usta, tunika z targu, czarne legginsy i taka gruba opaska na włosy. Brokat na ciało i szło się na tą imprezę czując się jak bad bicza. Chłopcy natomiast mieli koszule ze smokiem, Kaczory Donaldy itp. Pamiętam jak słuchałam na walkmenie Madonne Material Girl, potem na discmenie płyty z Popcornu dołączone. Wcześniej jeszcze kupowałam gazetki Witch i był napał na każdą chińską pierdołe tam dołączoną. Pamiętam takie breloczki na telefony, które sie przypinało, bo telefony miały na to specjalne miejsce. Były takie breloczki co świeciły jak sms przyszedł. A później to już przepierdalam kasę na jakieś tapety na telefon Wapster z tyłów gazetek. Wydawałam 12zł by mieć misia na telefonie bez wyświetlacza zrobionego z pikseli, a potem wpierdziel od rodziców... Mam zdjęcia w dzwonach, którymi zamiatałam pół dzielnicy, były poszarpane itp. Te reklamy Hasbro w TV, które sprawiały, że każdy dzieciak sikał pod siebie, czy jakieś pistolety dla chłopców, po Barbie, której zmieniały sie włosy pod wpływem wody czy ciepła.
Jejku ja zawsze jak byłam na mieście wchodziłam z rodzicami do Pewex-u🙂🙂Tam były lalki Barbie i auto kabriolet, marzyłam o takim🙂🙂Był kamper,ale dla mnie nie osiągalny...Gumy kulki tam sprzedawali🙂 Jedną lalkę Barbie z gitarą i świecącymi ubraniami... dosłownie wypłakałam,kilka dni wyłam 😁😁Jestem rocznik 82, wtedy nic nie było..Na zakupy rodzice jeździli do Niemiec..po olej, margarynę..jogurty,gumy miętowe...Tata nam zawsze wydzielał po listku🙂🙂To były czasy🙂
C.d. Co do pasemek ja miałam swój "pomysł na". Zaplatalam od spodu małego warkoczyczka,którego jedna częścią z trzech była kolorowa wstążka :) oczywiście dopasowana kolorem do stylizacji ♥️💚🧡❤️💙 Hairgami miałam.. oj miałam... Nawet mojej Mamie się spodobało i miałyśmy dwa. Miałyśmy jeszcze taki drucik z kółeczkiem do "fryzur" hehe 😁😁♥️💚🧡❤️ To do podnoszenia włosów plastikowe tezmiałam. Chyba trzy stopnie wysokości. Im wyżej tym lepiej. O masakra :)
Z muliny też robiłam... Takie szerokie bransoletki. To był szal. Generalnie mam zdolnosci manualne i było to dla mnie zachwycające zajęcie. Co do kuli... Kurcze my mieliśmy stroboskop. Ale chyba nie swój tylko pożyczony na troszkę. Ja.... To było coś ekstra :) Jestem w trakcie oglądania, ale jeszcze pamiętam szał na przezroczyste błyszczyki 🤩🤩🤩🤩🤩🤩🤩 W sumie jeśli chodzi o spełniane marzeń to często miałam to, co chciałam. Może nie "wszystko" - ale większość :) Moda to moda :) próbuje sobie coś jeszcze przypomnieć takiego "wow" hm 🧡💚♥️💙 Pamiętam perfumy mojej mamy takie czarno białe jakby wykrzyknik... Piękny zapach 🖤🤍 Pamiętam jak moja mama pracowała w Oriflame i zawsze coś tam dostawała dla siebie. Pamiętam zestaw 100 mini (MINI!) Szmineczek o wow :)
Rocznik '86 💪 Ale mi się przypomniały super czasy. Co prawda dużo z tych rzeczy nie miałam, bo zawsze było krucho z kasą, patrzyłam z zazdrością na inne koleżanki, które chwaliły się między sobą tymi gadżetami. Mimo wszystko tęsknię czasami za tamtymi latami 🙂 A propo tego mycia pędzli i higieny, zauważcie że nasze mamy w ogóle nie przywiązywały do tego wagi, nigdy albo raz na ruski rok myły pędzle lub jakieś aplikatory, kosmetyki od dawna przeterminowane albo brudne, a nic im nie było 😅 Miały piękną skórę!
Co do paznokci - miałam w 1 gimnazjum swoje takie długie pazurki i mocne. Malowałam je tak że pierwsze warstwa bazowy kolor. Na to dwa paski kolorowe na mokry lakier i szpilka robiło się wzorek ... Zawsze prawa ręka wyglądała źle 😁😁😁hehe Tipsy też pamiętam, mama robiła - ale sama sobie w domu . Boże ile to było roboty przy tym ... Ale efekt był fajny - jak na tamte czasy :) Pamiętam jeszcze kosmetyki z gazet... Takie śmierdzące a takie fajne 😁😁💙♥️💚🧡
Ja zawsze chciałam kota, ale mama wolała psy (kochałam każdego😉) dziś jako dorosła kobieta mam 6 kotów i psa🥰 żeby nie było, męża i dwójkę dzieci też😆 pozdrawiam z Elbląga.
Nie no, discman był dla bogaczy, ja miałom walkmana na którego długo zarabiałom. Chyba nawet gdzieś jeszcze się wala. I oczywiście kasety, ale nie było mnie stać na kupno, miałom trzy kasety łącznie. Resztę sobie nagrywałom samodzielnie z radia Trefl XD.
To wszystko wraca, dzwony, bojówki, koszulki z dżetami... Niedawno byłam na imprezie typu Wehikuł, to zrobiłam sobie kucyki (szkoda, że nie miałam puchatych scrunchie) jak Sweet ze Spice Girls. Poprzyklejałam dżety, a na dekolt nakleiłam taki "tatuaż" motylka z kryształków, a szyje założyłam naszyjnik z pudrowych cukierków... Jednak potem idąc w następne lata nie było lepiej, jak sobie przypomne tą modę na WĄSY, legginsy galaxy a każdy miał wisiorek SOWE to padam...
Mimo, że ja jestem rocznik 2000 to dużo na tamten moment się jie zmieniło xd pamiętam furbiego i tamagotchi ❤ yo był must have w podstawówce, mulina, warkoczyki itd... kiedyś w wakacje zrobiłam sobie całą głowę w warkoczykach, gdzie na końcówkach miałam koraliki we wszystkich możliwych kolorach xd Natomiast większość moich dziecięcych zachcianek niestety nie zostało spełnionych ponieważ rodzice się nie zgadzali ponieważ to był " badziew " XDD No i obowiązkowo jako nastolatka drzwi miałam oblepione plakatami z bravo ❤
Kurczę, super! Dawno nie słyszałam slowa mulina, 😂 ja nie mialam marzen pamiętam ze cos bylo i bylo to fajne i po prostu istnialo a jak się mialo to cieszylo jakis czas i szał mijał... Furby o ja cie😁🥰 maszynka do warkoczy z gazetki, ale i tak umialysmy robic, pieekne czasy
Mnie się trafił nauczyciel 'z prawdziwego zdarzenia' od WDŻ, za gimnazjalnych czasów, fenomenalny człowiek który rzeczywiście wyjaśnił temat antykoncepcji i nie demonizował fetyszy/masturbacji. Z dziar wymarzyły mi się kruki na plecach (nawiązanie do starego rapsu Słonia), dorobiłam się zaraz po wyprowadzce od rodziców
Ja mam 48 lat i pamiętam włosy na mokrą Włoszkę ,erę frotek,sznurówek -kazdy but w innym kolorze,grube (bardzo szerokie)paski ceratowe (teraz mówi się z Eco skóry),obowiązkowo czarna kreska na dolnej linii rzęs lub linia wodna górna i dolna plus dolna linia rzęs i często nic oprócz tego.Sezon na białe bluzki z żabotem,kreszowany płaszcz czarny z białym mankietem w czarne paski(koniecznie długi i obszerny),torebki na dlugim pasku na ramię ,jeansy z zaokrąglonymi kieszeniami (w serduszko trochę )-zapomnialam jak się mówiło na nie,paznokcie perłowy jasny róż lub białe perłowe,brwi wyregulowane ale ani cienkie ani krzaki jak teraz ,perłowy cień pod linią brwi ,buty na kaczuszcze ,lambadówa,mini
Kiedy ja byłam mała jeszcze tez się tym wszystkim bawiliśmy i był szał 😁 spełnione marzenia zostały o dziarce i o paznokciach, kto nosił pionki od gier jako paznokcie?😆 pozdrawiam rocznik 2000 bo potem te późniejsze roczniki to mam wrażenie ze tylko przed tymi komputerami siedziały!
Jestem rocznikiem 2001, a pamiętam to wszystko o czym mówicie. Pewnie przez to, że mam starsze rodzeństwo i jakoś się to w późniejszych czasach również przewijało 😃
Moja 2,5-letnia chrześnica ma wydziaranych rodziców i co chwile chce tatuaż więc ta maszynka to pomysł sztos na święta, także film spóźniony! 🤣Chyba będę super ciocią z ameryki, która da prezent na sylwestra, bo do urodzin nie wytrzyma. A co 🤣
Marzyłam o Pegazusie i miałam jakąś podróbkę, chodziłam w niedzielę na giełdę i kupowałam te żółte dyskietki. Na obozach harcerskich robiłyśmy sobie warkoczyki, po 150 na głowie i chodziłam tak 2 tygodnie 😂. Oczywiście kupowałam Bravo Gril, Filipinkę czy Dziewczynę tylko dla dodatków. Miałam Tamahochi i ciagle zapominałam go karmić. Miałam walkmana, a potem discmana Philips. Pamietam jak kolega w szkole przyniósł odtwarzacz mp3 o pojemności 32Mb!!!!! 32Mb!!!!! Wszyscy grali wtedy w Mario albo w Małysza. (Fun fakt: mój mąż przywiózł przed świetami stary komputer gdzieś z 2005 roku, właśnie po to żeby pograć w delux ski jumping i nasz 4-letni syn pokazał na monitor i zapytał, dlaczego tata postawił na biurku mikrofalówkę). W wakacje między podstawówka a gimnazjum pofarbowałam włosy miedzianą szamponetką do 3 myć, chodziłam tak pół roku. Marzyłam o szerokich dzwonach i w ogóle o dżinsach z nadrukami, przetarciami, łańcuchami i innymi ozdobami. W sklepiku szkolnym kupowało się oranżadę w rurce i andruty. Zespołem mojego dzieciństwa był LO27 😂. Oglądałam cartoon network po angielsku ściągnięte przez satelitę i RTL7 w którym mówili po niemiecku. Seriale to był Doogie Howser MD i Nie z tego świata, o dziewczynie której tata był kosmitą. No i Alf, w potem Ostry dyżur. O matko, mogłabym wymieniać i wymieniać. To były czasy.
Jako dziecko uwielbiałam kupować brokatowe długopisy. Miałam też sporo kolorowych gumek i spinek. Zawsze marzyłam o kolekcji brokatów do makijażu i teraz jako dorosła mam całkiem sporo. Jeszcze brakuje mi aby kupić kule dyskotekową, bo światełka już mam 🙂
Ja w liceum miałam mp3! Czułam się jak bogini 🤩 a włosy, znaczy się pasemka robiłam czarnym markerem, który po umyciu zmieniał kolor na czerwony! To był mój hit, moje odkrycie stylizacyjne 😁
C.d. Do włosów jeszcze miałam "jurobrejder" nie wiem jak się pisze tak mówiłam 😁 Kuźwa jak to platalo włosy, ale jak w końcu się udało i wyszło to był czad:) A koraliki miałam takie zapinane i zawsze w warkocz dobierany Mama zawsze mi cały łeb tym obczepiała - wiadomo - im więcej tym lepiej 😁❤️🧡💚♥️💙 potem płacz przy ściąganiu tego ale ;) Karbownice też miałam . Szybko dość. Bo miałam chyba 11 lat. Tata mój zawsze skądś "kupował" 😁 cóż za szczęście :) moja karbownica przed szkołą dyskoteka obskakiwała zawsze wszystkie dziewczęce włosy :)
Kto pamięta karteczki i te żyłki kolorowe? Uwielbialam tą lampkę ze światłowodów. Kiedyś mialam różdżkę do lalki barbie kopciuszek. Pamietam też jak mama raz kupiła mi na odpuście te plastikowe sandałki z opcasem, jejku to był dopiero hit, czułam się normalnie jak dorosła, po paru założeniach rozwaliły się niestety i był płacz. Piękne czasy, dziś to tylko w smartphonah by siedzieli. Jestem rocznik 97
Karola! Furby kosztował ponad 200 zl u mnie w klasie miala tylko jedna koleżanką, której rodzice byli naprawdę bardzo zamożni. Moim marzeniem, rowniez przez tę koleżankę, było mieć "pokój na górze" to znaczy po prostu dom z pietrem, ależ ja o tym fantazjowalam! Mam 31 lat i od miesiąca mieszkam w piętrowym domu i mam pokój na górze!! ❤️❤️❤️
Aaaaa, miałam w dzieciństwie koleżankę, mieszkała w ogromnym nowoczesnym domu, z piętrem i urządzonym strychem, jak ja marzyłam o tym by też móc powiedzieć do mojej mamy "IDĘ NA GÓRĘ" 🤣
W czasach Walkmana, moich rodziców nie było stać na taki sprzęt, jednak gdy pojawiły się MP3 i 4 to sprezentowali mi MP4, miałam go chyba jako pierwsza bo wszyscy nadal korzystali z MP3 także był szpan 😅😂
Moim marzeniem z dzieciństwa była oczywiście lalka którą się karmiło i ona faktycznie to jadła a potem sikała w pieluchę, pamiętnik na hasło lub piasek kinetyczny który oczywiście teraz niedawno sobie kupiłam spełniając marzenie małej mnie
Ostatnio bardzo dużo ytberów wstawia filmiki o nostalgia lat 90' o różnej tematyce 🥰 ale mega sztos 🥰 ja też o mnóstwie rzeczy też tak marzyłam ❤️ps. Tamagotchi miałam i ferbi też (bardziej moja siostra ale jej podbierałam) 😅
Zawsze marzyłam o maszynce do robienia naklejek (nawet wpisałam ją parę razy w liście do Mikołaja). Do dziś kocham naklejki i je zbieram, może czas po wypłacie sobie w końcu taką sprezentować :D
Moim marzeniem było wyglądać jak Britney Spears 😁 Pamiętam jak w kiosku kupiłam sobie farbę o kolorze miodowy blond i bez pozwolenia pomalowałam sobie włosy xD Teraz już nie marze by wyglądać jak ona xD No chyba ,że z młodości hahah
To dziwne ale nie mialam takich marzeń zawsze marzylam zeby babcia byla zdrowa ...Dopiero dzis to sobie uswiadomilam Ups ....Ale mam marzenia jako dorosla kobieta 👍🤩❤
Od zawsze kochałam malować paznokcie. Naklejki z Bravo były czymś boskim, ale że w sklepach nie było możliwości kupienia samych naklejek na paznokcie, to te z Bravo nigdy nie zostały użyte 😑 Kolejny sztos - to był już czas, gdy mogłam chodzić na dyskotekę... gdzieś na "ruuuskim" rynku dorwałam lakier do paznokci świecący w UV... ależ był szpan! Tylko po paru godzinach zaczęło mnie to drażnić i w toalecie zdrapywalam ten lakier zębami....po wyjściu była masakra....w świetle UV świeciły się resztki na paznokciach, okruchy na bluzie a do tego drobinki wokół ust i na zębach 😑
Moja kuzynka zrobiła mi kolczyk w pępku na klatce schodowej 🤐 wyciągnęłam go po 2 latach a po 7 zrobiłam u piercera 😅 Włosy farbowane szamponetką, legginsy galaxy, neonowe bokserki (koszulki) 😂
Niektóre marzenia się nie przeterminowują.
A pamiętacie pachnące brokatowe długopisy? 😍 Kto je miał, ten był KIMŚ ❤️
Dzięki za przypomnienie ❤️ Pamiętam też długopis z wieloma kolorami i kredkę w której było kilka kolorów i można było je zamieniać wyciągając i wkładając od dupki strony 😂
brakuje mi waszych zdjęć z tamtych czasów, odcinek super
A może nagracie film z kosmetykami z dawnych lat, o ile uda się takie znaleźć jeszcze 😊😊
Ja miałam walkmena 😍 a potem wieżę i nagrywało się piosenki z radia na kasety 😄 super wspomnienia. Tamagotchi, pokemony, plecenie bransoletek, gadżety z Bravo. Mam do dziś cienie różowo niebieskie które były w jednej gazetce 😂 a kiedyś dostałam od Mikołaja zestaw fryzjerski do zabawy, ależ to było świetne 😄
Zabrakło mi tu jeszcze dwóch gadżetów, co prawda nie były one kosmetyczne, ale chciał to mieć KAŻDY 🙈 Po pierwsze, kolorowe "wkłady" do przezroczystej obudowy telefonu komórkowego, można było mieć mega designerską obudowę 😁
2. Totalny hit nad hitami- diody na telefon! Były takie naklejane, albo wiszące i jak przychodził sms, albo połączenie, to zaczynały świecić 😁 to było coś 😁
Diody! To był sztos!
Tak, te diody. Takie na nas to robiło wrażenie... Ogólnie w telefonach były specjalne miejsca na montowanie takich breloczków. Ooo i jeszcze naklejane kolczyki na uszy
Diody na nokii 3310 😁 taak...
Więcej takich filmów z gadżetami!! Coś pięknego !!!
Oglądałam to z uśmiechem na twarzy. Jakbym cofnęła się w czasie. Dzięki dziewczyny lata 80te rządzą 😄
Jakie marzenia z dzieciństwa mam spełnione? Wyprowadzka po 18stce, najlepsza decyzja w życiu, nic tak nie uratowało mojej psychiki
Bardzo fajnie się ogląda wasz duet, mimo, że jestem rocznik 'OO to wiele z tych rzeczy wywołało mój uśmiech bo pamiętam je ze swojego dzieciństwa lub miały je starsze kuzynki. Pozdrawiam 😊
Ja robiłam breloki z żyłek plastikowych. Takie kanciaste 😆 Pamiętam, jak pokazała mi to koleżanka na jednych wakacjach. Długo nie mogłam się od tego oderwać. Po latach zamówiłam takie żyłki z allegro, ale już nie wychodziło tak ładnie 🥺
Filofuny
O matko, cały czas jak Karolina mówiłaś o discmanie, to sobie myślałam o moich płytach Red Hotów, a tu proszę! "Cały czas pamiętam moją zjechaną płytę Red Hot Chili Peppers" 🙂 nice! 🙌
Największe marzenia zawsze to brokat w żelu. Byo zapodawany na dyskoteki na wsosy twarz ciało 😆 i jeszcze była moda na takie maleńkie bluzeczki co wyglądały jak na noworodka a rozciągały się do każdego rozmiaru 😆 o matko... to były czasy 😶🌫️
Taaak brokat w żelu który śmierdział jak klej i jak się nim posmarowali to totalnie ściągał skórę. Był też brokatowy lakier do włosów 😆
@@pannaRayanna fakt 😆 robil taka skorupę 😆
Ja miałam okazję podbierać Cioci taki żel
Och to wszystko totalnie moje wspomnienia, super ze zrobiłyście taki filmik ❤️ jestem rocznik 92 ☺️
Pamiętam fenomen Tamagotchi...nawet piosenka o tym powstała 😄
To były czasy... tertis wywarł tak ogromny wpływ na ówczesną mlodzież, ż nawet dzisiaj pakując bambetle do auta mówi się o układaniu tetrisa.
Gameboy - wersja na bogato.
Maskary do włosów: pomyłka kosmetyczna, ale każdy chciał mieć. Lakiery do paznokci Constance Carrol, które nigdy nie zasychały i przez to wszystko wokół było uwalone lakierem i na paznokciach pełno było znaków z czym w międzyczasie miały styczność.
Piękne czasy...najbardziej pamiętam chyba jednak fenomen kolorów neonowych. Wszędzie! Długopisy, koszulki, plecaki....wszystko waliło po oczach.
🌈 ....no i klasyczne "trzy paski". Oj działo się 😃
Miałam najlepsze dzieciństwo ever, bo nie spełniło się tylko jedno marzenie (Ale spełniłam je teraz). Telefon pokryty kryształkami jaki miały zawsze dziewczyny w amerykańskich filmach. Zawsze szanowałam wszystko co dostawałam i jak mi się znudziło, to oddawałam w stanie idealnym do domu dziecka. Teraz wiem ile to kosztowało rodziców, ale też wyznali mi, że gdybym miała inne podejście do rzeczy materialnych, nie dostałabym nic. W końcu to były czasy, gdzie za 5 zł w szkolnym sklepiku było się ustawionym na wieki😂 ale tak, z utęsknieniem wspominam dzieciństwo i czas dorastania, bo to był najlepszy okres w moim życiu 😥
Bardzo fajny odcinek Pani Ewciu. Na początek powiem, że discman miałem. Jeśli chodzi o rzeczy, które chciałem mieć i udało mi się w dzieciństwie je mieć, to była guma do gry, Tamagotchi, klocki Lego, Game Boy, walkman oraz discman. Bardzo miło się Panie w duecie oglądało. Pani Ewciu, życzę Pani oraz Pani mężowi, udanej zabawy sylwestrowej oraz szczęśliwego nowego 2023 roku, aby był lepszy niż ten, co się właśnie kończy. ❤😃🎈🎊🍾🧨✨🎉
zawsze mi się marzyło Tamagotchi! nawet kilka razy prosiłam o nie na jakieś święta czy inne okazje, ale rodzice byli sceptyczni 😅 czaję się właśnie na te nowe generacje, bo teraz już nikt i nic mnie nie powstrzyma, buahahah
A w ogóle, jeju jaki super film! Pamiętam jak Karolina nagrywała o makijażu z lat 90, oglądałam go ze sporym zaciekawieniem, bo moje dzieciństwo przypadało już na lata 2000 (za wiele się może wtedy w polsce nie zmieniło, ale nadal XD). Cieszę się, że znowu dostaliśmy filmiki o podobnej tematyce! 😁
Tamagotchi to był prawdziwy sztos!
Jestem rocznik 94 i mam dokładnie takie same wspomnienia 🤗🤗 świetny odcinek!
Wy razem spełniacie moje marzenia okej❤️🔥
Oj, nie wspomnialyscie o upragnionych chyba przez wszystkie dziewczyny błyszczykach olejowych. Takie były w przeźroczystych szklanych tubeczkach (?) z kuleczką. Wiśniowy był najlepszy :D gorzej jak sie w torebce/plecaku to to rozlało :D
O tak!!!!😍pamietam arbuzowy zapach😍😅😅omg
Tak!!! Szok! Zapomniałam o tym! 🙈
Najlepsze dodatki były do "Naszej Miss" - moja pierwsza wypasiona paletka cieni w kształcie serca :)
Haha 😅😅 totalnie czuję ten klimat lat 90. Ja jestem 1991 i to samo. Tatuaże teraz sobie nakupowałam te na wode- wyglądają jak prawdziwe na pierwszy rzut oka. Także bomba
Pamiętam Bravo Girls 😊
Niebieski tusz do rzęs kojarzy mi się z moją dyrektorka z liceum. Zawsze miała tak pomalowane rzęsy. Niedawno ja spotkałam i nadal maluje się tak maluje. To był i jest jej znak rozpoznawczy.
Tak to wszystko prawda❤pamietam te czasy, otarlam się jeszcze😃
Ja jestem rok '89 - film to totalnie mój Vibe !!
Miałam walkman'a - taki żółty - na spółkę z Młodszym bratem 😁 discmana nie miałam, ale za to miałam jedne z pierwszych MP3, a potem mp4. To był szal.... 💙❤️🧡💚♥️
Co do włosów.. moja idolka była właśnie Christiana.. i po jakimś czasie (miałam chyba 16 lat) udało mi się namówić Mamę na czarne od spodu. Ale to nie byla.zwykka czerń. To był czarny z odcieniem granatu.. latem - szal 😁😁😁
Siadam i zamawiam żyłki filofan! Najlepsza zabawa z mojej podstawówki rocznik 93 🤍
Kula plazmowa... Pół dzieciństwa o nią mędziłam i teraz przez Was chyba będę musiała ją sobie w końcu kupić 😆
Ja pamiętam szał na kolorowe, plastikowe smoczki w różnych rozmiarach. Przypinało się je do sznurówek, do kluczy, nosiło się na szyi.
Tatuaże i kula dyskotekowa. Totalne marzenia. Oba spełnione 🥳
Swietny wspomnieniowy film.Moja nastoletnie mlodosc przypadala na lata 80,gdzie szczytem marzen bylo pachnace mydlo i krem Nivea.Marzylam o prawdziwej maskarze ,ale pozostal tusz do rzes plujka,ktory sklejal rzesy ,rozdzielalo sie igla. Marzeniem tez bylo miec chinski piornik i pachnace gumki do scierania to byl hit . 😬
Omg!! Najlepszy odcinek ever! Ja '90 teelzakupy to najlepsza sprawa hehe ja uwielbiałem oglądać głównie klocki świecące 😅 ja miałam dwa walkmany, urządzenie do warkoczy, i te wpinane koraliki we włosy 😆 maskary do włosów kurcze bibułą się farbowało 😆
Jestem rocznil’83 i z ogromna przyjemnościa ogladam ten odcinek. A zapach maskary do włosów pamiętam do dziś 😅. Czego to człowiek na włosach nie miał w latach 90tych 🤩🤩 moje marzenie? “Tatuowałam” się tatuażami z BRAVO 😂 a potem zamieniłam na prawdziwe dziary 😂
27:17. Rozbawiło mnie to 😅
-Tak, Mama mi pozwoliła!
Świetny film. Wy obie macie fajny vibe.
Chyba wszystko kojarzę. Fajnie było sobie przypomnieć 👍😁
Pamiętam, że miałam kompletnego zajoba na punkcie wszystkiego, co było różowe/lawendowe i z brokatem. Miałam kiedyś breloczek z plastikową rybką wypełnioną złoto-różowym piaskiem i godzinami(!) sobie ją obracałam, patrząc, jak drobinki się skrzą i przesypują. Ale ja jestem na spektrum, więc nic dziwnego. :D
A z innej beczki, ja mojej mamie myję gąbeczki, bo uważam, że skoro już sprzedałam jej pomysł używania ich do aplikacji podkładu, grzechem byłoby pozwolić, by waliła się po twarzy twardą jak kamień gąbką, przeżartą zaskorupiałą warstwą kryjącego fluidu. Już nawet nie bawię się w specjalistyczne produkty, biorę zwykłe mydło i lecimy, minuta prania i gotowe. Mam nadzieję, że i tę ideę uda mi się jej zaszczepić. :D
Kojarzę Ferbie, tomachotchi, Frugo w szklanych butelkach np. niebieskie. Pepsi z cytryną i chipsy za 50gr. Też bardzo prosiłam na święta o jakieś chińskie zestawy np. do robienia naklejek a potem był ryk po wigilii, że to nie działa. Ta maszyna do robienia warkoczyków (co wciągała włosy) to było marzenie. Pamiętam wszystkie wypełniacze do włosów i koków, koraliki. Ja lubiłam plastikowe branzoletki, FILOFAN - takie żyłki do zaplatania. Jak była dyskoteka w podstawówce, to się brało limonkowy perłowy cień podkradziony mamie, który miał już sto lat, robiło krechę na powiece palcem, na usta błyszczyk powiększający usta, tunika z targu, czarne legginsy i taka gruba opaska na włosy. Brokat na ciało i szło się na tą imprezę czując się jak bad bicza. Chłopcy natomiast mieli koszule ze smokiem, Kaczory Donaldy itp. Pamiętam jak słuchałam na walkmenie Madonne Material Girl, potem na discmenie płyty z Popcornu dołączone. Wcześniej jeszcze kupowałam gazetki Witch i był napał na każdą chińską pierdołe tam dołączoną. Pamiętam takie breloczki na telefony, które sie przypinało, bo telefony miały na to specjalne miejsce. Były takie breloczki co świeciły jak sms przyszedł. A później to już przepierdalam kasę na jakieś tapety na telefon Wapster z tyłów gazetek. Wydawałam 12zł by mieć misia na telefonie bez wyświetlacza zrobionego z pikseli, a potem wpierdziel od rodziców...
Mam zdjęcia w dzwonach, którymi zamiatałam pół dzielnicy, były poszarpane itp. Te reklamy Hasbro w TV, które sprawiały, że każdy dzieciak sikał pod siebie, czy jakieś pistolety dla chłopców, po Barbie, której zmieniały sie włosy pod wpływem wody czy ciepła.
Jejku ja zawsze jak byłam na mieście wchodziłam z rodzicami do Pewex-u🙂🙂Tam były lalki Barbie i auto kabriolet, marzyłam o takim🙂🙂Był kamper,ale dla mnie nie osiągalny...Gumy kulki tam sprzedawali🙂 Jedną lalkę Barbie z gitarą i świecącymi ubraniami... dosłownie wypłakałam,kilka dni wyłam 😁😁Jestem rocznik 82, wtedy nic nie było..Na zakupy rodzice jeździli do Niemiec..po olej, margarynę..jogurty,gumy miętowe...Tata nam zawsze wydzielał po listku🙂🙂To były czasy🙂
Miałam tego campera 😜
C.d.
Co do pasemek ja miałam swój "pomysł na". Zaplatalam od spodu małego warkoczyczka,którego jedna częścią z trzech była kolorowa wstążka :) oczywiście dopasowana kolorem do stylizacji ♥️💚🧡❤️💙
Hairgami miałam.. oj miałam... Nawet mojej Mamie się spodobało i miałyśmy dwa. Miałyśmy jeszcze taki drucik z kółeczkiem do "fryzur" hehe 😁😁♥️💚🧡❤️
To do podnoszenia włosów plastikowe tezmiałam. Chyba trzy stopnie wysokości. Im wyżej tym lepiej. O masakra :)
Z muliny też robiłam... Takie szerokie bransoletki. To był szal. Generalnie mam zdolnosci manualne i było to dla mnie zachwycające zajęcie. Co do kuli... Kurcze my mieliśmy stroboskop. Ale chyba nie swój tylko pożyczony na troszkę. Ja.... To było coś ekstra :)
Jestem w trakcie oglądania, ale jeszcze pamiętam szał na przezroczyste błyszczyki 🤩🤩🤩🤩🤩🤩🤩
W sumie jeśli chodzi o spełniane marzeń to często miałam to, co chciałam. Może nie "wszystko" - ale większość :)
Moda to moda :) próbuje sobie coś jeszcze przypomnieć takiego "wow" hm 🧡💚♥️💙
Pamiętam perfumy mojej mamy takie czarno białe jakby wykrzyknik... Piękny zapach 🖤🤍
Pamiętam jak moja mama pracowała w Oriflame i zawsze coś tam dostawała dla siebie. Pamiętam zestaw 100 mini (MINI!) Szmineczek o wow :)
Rocznik '86 💪 Ale mi się przypomniały super czasy. Co prawda dużo z tych rzeczy nie miałam, bo zawsze było krucho z kasą, patrzyłam z zazdrością na inne koleżanki, które chwaliły się między sobą tymi gadżetami. Mimo wszystko tęsknię czasami za tamtymi latami 🙂
A propo tego mycia pędzli i higieny, zauważcie że nasze mamy w ogóle nie przywiązywały do tego wagi, nigdy albo raz na ruski rok myły pędzle lub jakieś aplikatory, kosmetyki od dawna przeterminowane albo brudne, a nic im nie było 😅 Miały piękną skórę!
Co do paznokci - miałam w 1 gimnazjum swoje takie długie pazurki i mocne. Malowałam je tak że pierwsze warstwa bazowy kolor. Na to dwa paski kolorowe na mokry lakier i szpilka robiło się wzorek ... Zawsze prawa ręka wyglądała źle 😁😁😁hehe
Tipsy też pamiętam, mama robiła - ale sama sobie w domu . Boże ile to było roboty przy tym ... Ale efekt był fajny - jak na tamte czasy :)
Pamiętam jeszcze kosmetyki z gazet... Takie śmierdzące a takie fajne 😁😁💙♥️💚🧡
Najlepszy film 😍💕 więcej takich filmów! Aż sama zaczęłam szukać tych pierdół, zwłaszcza tych koralików do włosów 😍
Ja zawsze chciałam kota, ale mama wolała psy (kochałam każdego😉) dziś jako dorosła kobieta mam 6 kotów i psa🥰 żeby nie było, męża i dwójkę dzieci też😆 pozdrawiam z Elbląga.
W dzieciństwie nie miałam klocków lego, bawiłam się nimi tylko u koleżanki. Teraz jako dorosła osoba mam dużo zestawów, które ozdabiają mój salon :)
Jeszcze takie lampy kule, które jak się dotknęło to był taki piorunek do tego miejsca... To też był hit i też chciałam to mieć 😁
Zawsze mi sie to podobało :)Kupiłam taką synowi, niby dla niego, ale jakoś bardziej jaram się tym niż on haha
Nie no, discman był dla bogaczy, ja miałom walkmana na którego długo zarabiałom. Chyba nawet gdzieś jeszcze się wala. I oczywiście kasety, ale nie było mnie stać na kupno, miałom trzy kasety łącznie. Resztę sobie nagrywałom samodzielnie z radia Trefl XD.
Moim marzeniem były Martensy. I niedawno sobie o tym przypomniałam. Muszę się wybrać na zakupy I to marzenie spełnić 😊
To wszystko wraca, dzwony, bojówki, koszulki z dżetami... Niedawno byłam na imprezie typu Wehikuł, to zrobiłam sobie kucyki (szkoda, że nie miałam puchatych scrunchie) jak Sweet ze Spice Girls. Poprzyklejałam dżety, a na dekolt nakleiłam taki "tatuaż" motylka z kryształków, a szyje założyłam naszyjnik z pudrowych cukierków... Jednak potem idąc w następne lata nie było lepiej, jak sobie przypomne tą modę na WĄSY, legginsy galaxy a każdy miał wisiorek SOWE to padam...
Mimo, że ja jestem rocznik 2000 to dużo na tamten moment się jie zmieniło xd pamiętam furbiego i tamagotchi ❤ yo był must have w podstawówce, mulina, warkoczyki itd... kiedyś w wakacje zrobiłam sobie całą głowę w warkoczykach, gdzie na końcówkach miałam koraliki we wszystkich możliwych kolorach xd
Natomiast większość moich dziecięcych zachcianek niestety nie zostało spełnionych ponieważ rodzice się nie zgadzali ponieważ to był " badziew " XDD
No i obowiązkowo jako nastolatka drzwi miałam oblepione plakatami z bravo ❤
Niebieski tusz 😍
Pierre Rene do tej pory najlepszy, mam w kosmetyczce.
Kurczę, super! Dawno nie słyszałam slowa mulina, 😂 ja nie mialam marzen pamiętam ze cos bylo i bylo to fajne i po prostu istnialo a jak się mialo to cieszylo jakis czas i szał mijał... Furby o ja cie😁🥰 maszynka do warkoczy z gazetki, ale i tak umialysmy robic, pieekne czasy
o matko, Ewa proszę powiedz mi skąd ta cudowna bluza bo się zakochałam! 😍
Glany i rockowe koszulki. Posiadam. :D
pamiętam jak mając 6/7 lat jeździłam na obozy artystyczne i zawsze lubiłam jak starsze dziewczyny robiły mi włosy karbownicą
Mnie się trafił nauczyciel 'z prawdziwego zdarzenia' od WDŻ, za gimnazjalnych czasów, fenomenalny człowiek który rzeczywiście wyjaśnił temat antykoncepcji i nie demonizował fetyszy/masturbacji. Z dziar wymarzyły mi się kruki na plecach (nawiązanie do starego rapsu Słonia), dorobiłam się zaraz po wyprowadzce od rodziców
Kolczyk w pępku! Zrobiony po 30tce wkońcu 🤭 no i tatuaże ❤️ zaraz później 🤭❤️
Pamiętam że przed mp3 były jeszcze radyjka takie małe na słuchawki haha i diody na telefon to był HIT! 🤣🤣
Ja mam 48 lat i pamiętam włosy na mokrą Włoszkę ,erę frotek,sznurówek -kazdy but w innym kolorze,grube (bardzo szerokie)paski ceratowe (teraz mówi się z Eco skóry),obowiązkowo czarna kreska na dolnej linii rzęs lub linia wodna górna i dolna plus dolna linia rzęs i często nic oprócz tego.Sezon na białe bluzki z żabotem,kreszowany płaszcz czarny z białym mankietem w czarne paski(koniecznie długi i obszerny),torebki na dlugim pasku na ramię ,jeansy z zaokrąglonymi kieszeniami (w serduszko trochę )-zapomnialam jak się mówiło na nie,paznokcie perłowy jasny róż lub białe perłowe,brwi wyregulowane ale ani cienkie ani krzaki jak teraz ,perłowy cień pod linią brwi ,buty na kaczuszcze ,lambadówa,mini
O kurna, miałam takie paski ceratowe!!! I to w kropki... Mini dżinsowa ubrana na spodnie i heja
Kiedy ja byłam mała jeszcze tez się tym wszystkim bawiliśmy i był szał 😁 spełnione marzenia zostały o dziarce i o paznokciach, kto nosił pionki od gier jako paznokcie?😆 pozdrawiam rocznik 2000 bo potem te późniejsze roczniki to mam wrażenie ze tylko przed tymi komputerami siedziały!
Jestem rocznikiem 2001, a pamiętam to wszystko o czym mówicie. Pewnie przez to, że mam starsze rodzeństwo i jakoś się to w późniejszych czasach również przewijało 😃
Moja 2,5-letnia chrześnica ma wydziaranych rodziców i co chwile chce tatuaż więc ta maszynka to pomysł sztos na święta, także film spóźniony! 🤣Chyba będę super ciocią z ameryki, która da prezent na sylwestra, bo do urodzin nie wytrzyma. A co 🤣
Marzyłam o Pegazusie i miałam jakąś podróbkę, chodziłam w niedzielę na giełdę i kupowałam te żółte dyskietki.
Na obozach harcerskich robiłyśmy sobie warkoczyki, po 150 na głowie i chodziłam tak 2 tygodnie 😂.
Oczywiście kupowałam Bravo Gril, Filipinkę czy Dziewczynę tylko dla dodatków.
Miałam Tamahochi i ciagle zapominałam go karmić.
Miałam walkmana, a potem discmana Philips.
Pamietam jak kolega w szkole przyniósł odtwarzacz mp3 o pojemności 32Mb!!!!! 32Mb!!!!!
Wszyscy grali wtedy w Mario albo w Małysza.
(Fun fakt: mój mąż przywiózł przed świetami stary komputer gdzieś z 2005 roku, właśnie po to żeby pograć w delux ski jumping i nasz 4-letni syn pokazał na monitor i zapytał, dlaczego tata postawił na biurku mikrofalówkę).
W wakacje między podstawówka a gimnazjum pofarbowałam włosy miedzianą szamponetką do 3 myć, chodziłam tak pół roku.
Marzyłam o szerokich dzwonach i w ogóle o dżinsach z nadrukami, przetarciami, łańcuchami i innymi ozdobami.
W sklepiku szkolnym kupowało się oranżadę w rurce i andruty.
Zespołem mojego dzieciństwa był LO27 😂. Oglądałam cartoon network po angielsku ściągnięte przez satelitę i RTL7 w którym mówili po niemiecku.
Seriale to był Doogie Howser MD i Nie z tego świata, o dziewczynie której tata był kosmitą. No i Alf, w potem Ostry dyżur.
O matko, mogłabym wymieniać i wymieniać. To były czasy.
Jako dziecko uwielbiałam kupować brokatowe długopisy. Miałam też sporo kolorowych gumek i spinek. Zawsze marzyłam o kolekcji brokatów do makijażu i teraz jako dorosła mam całkiem sporo. Jeszcze brakuje mi aby kupić kule dyskotekową, bo światełka już mam 🙂
Rocznik 93 wita! Ale wspaniały odcinek 🥺
16:00 też tak robiłam ale mnie cenili, płacili mi 5 zł za sztukę, sami zaproponowali cenę ☺️
ciekawie ☺🙌✌
Ja w liceum miałam mp3! Czułam się jak bogini 🤩 a włosy, znaczy się pasemka robiłam czarnym markerem, który po umyciu zmieniał kolor na czerwony! To był mój hit, moje odkrycie stylizacyjne 😁
Pozdrawiam serdecznie z Lidzbarka Warmińskiego!!
Świetny filmik, uwielbiam Was 😍❤
C.d.
Do włosów jeszcze miałam "jurobrejder" nie wiem jak się pisze tak mówiłam 😁
Kuźwa jak to platalo włosy, ale jak w końcu się udało i wyszło to był czad:)
A koraliki miałam takie zapinane i zawsze w warkocz dobierany Mama zawsze mi cały łeb tym obczepiała - wiadomo - im więcej tym lepiej 😁❤️🧡💚♥️💙 potem płacz przy ściąganiu tego ale ;)
Karbownice też miałam . Szybko dość. Bo miałam chyba 11 lat. Tata mój zawsze skądś "kupował" 😁 cóż za szczęście :) moja karbownica przed szkołą dyskoteka obskakiwała zawsze wszystkie dziewczęce włosy :)
❤❤❤
Ale Karbownicy używa dalej Asia Maxineczka! Wiec to cacko wraca do łask!
No tego duetu to się nie spodziewałam
Kto pamięta karteczki i te żyłki kolorowe? Uwielbialam tą lampkę ze światłowodów. Kiedyś mialam różdżkę do lalki barbie kopciuszek. Pamietam też jak mama raz kupiła mi na odpuście te plastikowe sandałki z opcasem, jejku to był dopiero hit, czułam się normalnie jak dorosła, po paru założeniach rozwaliły się niestety i był płacz. Piękne czasy, dziś to tylko w smartphonah by siedzieli. Jestem rocznik 97
Karola! Furby kosztował ponad 200 zl u mnie w klasie miala tylko jedna koleżanką, której rodzice byli naprawdę bardzo zamożni. Moim marzeniem, rowniez przez tę koleżankę, było mieć "pokój na górze" to znaczy po prostu dom z pietrem, ależ ja o tym fantazjowalam! Mam 31 lat i od miesiąca mieszkam w piętrowym domu i mam pokój na górze!! ❤️❤️❤️
Tez chcialam Furbiego, a potem dluugo nie mozna bylo go dostac i tak do dzis
Aaaaa, miałam w dzieciństwie koleżankę, mieszkała w ogromnym nowoczesnym domu, z piętrem i urządzonym strychem, jak ja marzyłam o tym by też móc powiedzieć do mojej mamy "IDĘ NA GÓRĘ" 🤣
W czasach Walkmana, moich rodziców nie było stać na taki sprzęt, jednak gdy pojawiły się MP3 i 4 to sprezentowali mi MP4, miałam go chyba jako pierwsza bo wszyscy nadal korzystali z MP3 także był szpan 😅😂
Wspomnienia 🥺
jestem 05 rocznik ale mam wrażenie że wychowałam się w tych samych czasach co wy
Dosłownie
Martensy w kwiatki jakie miała Anka Mucha w Młodych Wilkach
Moim marzeniem z dzieciństwa była oczywiście lalka którą się karmiło i ona faktycznie to jadła a potem sikała w pieluchę, pamiętnik na hasło lub piasek kinetyczny który oczywiście teraz niedawno sobie kupiłam spełniając marzenie małej mnie
Ja od dzieciaka chciałam tatuaż i sprezentowała, sobie na 18 i nie żałuje ,potem wleciały kolejne i pewnie jeszcze kilka bedzie 😎❤️
Ostatnio bardzo dużo ytberów wstawia filmiki o nostalgia lat 90' o różnej tematyce 🥰 ale mega sztos 🥰 ja też o mnóstwie rzeczy też tak marzyłam ❤️ps. Tamagotchi miałam i ferbi też (bardziej moja siostra ale jej podbierałam) 😅
Uwielbiam oglądać takie odcinki właśnie w okolicy końca roku :)
Woow! Jaka maszynka 😱 pierwszym tatuażem było moje imię po chińsku, malowane henną do brwi i wykałaczką 🤣 fajnie było powspominać, dzięki!
Czekałam i czekałam.... Ale jest 😍
O pamiętam jak miałam taką maszynkę do tatuaży w dzieciństwie i uwielbiałam ją, a teraz po kilkunastu latach mam prawdziwe dziary
claire's jest stacjonarnie w Galerii Krakowskiej w Krakowie
Te misie na bryloczku co się karmiło butelką i brzuszek im pachniał różnymi owocami ( ich kolor odpowiadał owocom ) 😍
Zawsze marzyłam o maszynce do robienia naklejek (nawet wpisałam ją parę razy w liście do Mikołaja). Do dziś kocham naklejki i je zbieram, może czas po wypłacie sobie w końcu taką sprezentować :D
Dostałam ją na święta. Zrobiła trzy naklejki i padła :D Był krzyk i płacz
Chciałam zawsze baby born i spełniłam to marzenie kupując ją synowi na 2 albo 3 urodziny, bo wtedy miał fazę na lalki ♥
Moim marzeniem było wyglądać jak Britney Spears 😁 Pamiętam jak w kiosku kupiłam sobie farbę o kolorze miodowy blond i bez pozwolenia pomalowałam sobie włosy xD
Teraz już nie marze by wyglądać jak ona xD No chyba ,że z młodości hahah
To dziwne ale nie mialam takich marzeń zawsze marzylam zeby babcia byla zdrowa ...Dopiero dzis to sobie uswiadomilam
Ups ....Ale mam marzenia jako dorosla kobieta 👍🤩❤
Od zawsze kochałam malować paznokcie. Naklejki z Bravo były czymś boskim, ale że w sklepach nie było możliwości kupienia samych naklejek na paznokcie, to te z Bravo nigdy nie zostały użyte 😑 Kolejny sztos - to był już czas, gdy mogłam chodzić na dyskotekę... gdzieś na "ruuuskim" rynku dorwałam lakier do paznokci świecący w UV... ależ był szpan! Tylko po paru godzinach zaczęło mnie to drażnić i w toalecie zdrapywalam ten lakier zębami....po wyjściu była masakra....w świetle UV świeciły się resztki na paznokciach, okruchy na bluzie a do tego drobinki wokół ust i na zębach 😑
marzyłam aby kupić sobie słoik kremu Snickers i zjeść go " na własnych zasadach" bez wydzielania przez mamę ;)
Lidzbark Warmiński moje miasto 😋🥰
Jeszcze takie rozciągające się czarne chokery i rękawiczki z siateczki na ręce fluorescencyjne.
Ewa , tak z ciekawości , jakis aparat na zębach ? Bo od kilku filmów troszeczkę seplenisz 😃🙋🏼♀️
Ja jako dziecko marzyłam o sukience ksiezniczki i kupiłam w lumpie jakoś dwa lata temu taką ogromną balową
Moja kuzynka zrobiła mi kolczyk w pępku na klatce schodowej 🤐 wyciągnęłam go po 2 latach a po 7 zrobiłam u piercera 😅
Włosy farbowane szamponetką, legginsy galaxy, neonowe bokserki (koszulki) 😂