Mnie zawswze zastanawiała scena, w której trzej władcy zostali porwani trąbą powietrzną i pojawił się N'om, czyli król bluźnierca. Ja to rozumiem tak, byli demonami stworzonymi z nienawiści, co potwierdził sam król. Więc jak Szninkiel zaczął im przebaczać i okazywać współczucie, to się przerazili bo to oznazało ich koniec. Pamiętam też że na początku zrobiła na mnie wrażenie armia Barr Finda i zastanawiałem się dlaczego oni jeszcze nie wygrali tej wojny?
Jak sam autor Rosiński przyznał, że inspiracją do Schinkla był film Jima Hensona pt "Ciemny kryształ" co nawet widać po postaciach Schinklów..pozdrawiam
Sam posiadam Szninkiela w 3 tomach. Być może kupię sobie Szninkiela w całości. Co do komiksu: historia jest ciekawa i interesująca choć krótka. Mogłaby być ciut dłuższa, ale wtedy ciągnęła by się jak flaki z olejem. Ale cóż, takie były zamiary i pomysły twórców komiksu.
Sens jest taki że ta cała opowiastka pokazuje biblijną apokalipse kumasz czacze? Że stworzyciel nie zniszczył Daaru, no Qrwa jak można tego nie rozumieć? Z tym że ten komiks to fantazja jak i fantazja jest też opisana w innej książce do której jest nawiązanie.
Komiks Szninkiel promuje pogląd filozoficzny zwany malteizm i w poglądach scenarzysty widać też skrajny mizoteizm. Autorzy-(Van Hame i Rośiński) są chyba nawet ateistami bądź agnostykami. W komiksie tym chcą wykazać że nawet jeśli Bóg naprawdę istnieje to wcale nie jesteśmy w dobrej sytuacji ponieważ Bóg tak naprawdę jest zły i okrutny a my jesteśmy tylko zabawkami w Jego rękach. Mam również przyjaciela z czasów nastoletnich który do dziś wyznaje pogląd malteizmu. Może ten link zmieni zdanie Twoje zdanie o tym komiksie - plejbekpisze.blogspot.com/2018/10/szninkiel.html Ja osobiście uważam ten komiks za arcydzieło komiksu filozoficznego. Oczywiście nie jestem ani ateistą ani malteistą a człowiekiem wierzącym i czytającym Biblię.
Wielkie dzięki za komentarz. Jednym z głównych powodów robienia tych filmów jest właśnie próba wywołania tego typu polemiki. Przeczytałem artykuł. Bardzo ciekawy. Aczkolwiek mam wrażenie, że moja analiza Szninkiela jest zgodna z podstawowymi wnioskami autora artykułu. Zwracałem uwagę i na mnogość odniesień biblijnych i prawidłowo chyba zidentyfikowałem poglądy samego autora (autorów) stwierdzając, że mamy do czynienia z taką ateistyczną Ewangelią. Moja negatywna ocena fabuły tego komiksu nie jest chyba wynikiem niezrozumienia go. Jest raczej opinią, czyli czymś z natury subiektywnym. Nawiasem mówiąc zdaję sobie sprawę, że znajduję się raczej w opozycji do większości. Bo Szninkiel dość powszechnie jest uważany za arcydzieło. Z drugiej strony co prawda te dwie gwiazdki za fabułę wydają się nieco ostre, ale za to grafikę oceniłem tu na pięć gwiazdek. Więc wciąż ogólny wynik jest bardzo wysoki. Pozdrawiam i zachęcam do dalszej dyskusji.
@@bibliotekaxxiwieku5112 no z tymi 2 gwiazdkami za fabułę to faktycznie pojechałeś:) Zczelendżuję Cię: napisz bardziej oryginalny scenariusz. Czy uważasz ten komiks za bluźnierstwo? Czy scenariusz rani uczucia religijne? Bardzo możliwe, bo Bóg jest przedstawiony jako: 90% obojętny, 10% sadysta. Czy wg Ciebie przekracza granice dobrego smaku? Erotyką tak - to powiedziałeś. A antykatolicyzmem?
@@morawiecki5916 Moim zdaniem sztuka (w tym komiks) jak najbardziej ma prawo być bluźniercza. Bluźnierczy i antykatolicki jest np. "Preacher" Gartha Ennisa, który oceniam bardzo wysoko pod względem scenariusza. Wydaje mi się, że legenda i pewnego rodzaju brak krytycyzmu wobec tego komiksu to bardzo polska sprawa. W świecie anglojęzycznym komiks ten jest praktycznie nieznany. Wydaje mi się, że nie doczekał się nawet angielskiego tłumaczenia. Nawet we Francji entuzjazm wobec niego jest, z tego co się orientuję, umiarkowany, mimo że napisano go po francusku. Kiedyś muszę się wziąć za dogłębne wytłumaczenie tego fenomenu. Ale to dopiero jak wejdę w posiadanie nowego wydania.
@@bibliotekaxxiwieku5112 "brak krytycyzmu wobec Szninkiela to bardzo polska sprawa" Całkiem możliwe. Osobiście, takie uznane komiksy jak "Kaznodzieja" czy "Hellboy" są dla mnie ... nudne (do tego stopnia, że mam problem aby doczytać do końca). Marvele i DC: Superman i Xman - dla dzieci, jedynie Batman i Punisher są "w miarę", pewnie że względu za mroczny/melancholijny klimat. Usagi Yojimbo - duży plus za klimat średniowiecznej Japonii, ale 80% historii jest dla dzieci. Sin City - nie lubię, nudzi mnie. Will Eiser - podobnie. Zresztą wg mnie europejski, a zwłaszcza francuski komiks góruje nad amerykańskim. No to Europa: Wladcy Chmielu, W kręgu podejrzeń, Głowy Orłów, Vasco- fajne, super fabuła, ale też wg mnie gorsze. Z tej listy nic nie dorównuje Szninkielowi. Nie wiem, może to dlatego że czytałem komiks dwa razy - jako dzieciak, gdy podziwiałem fantastycznie stworzony świat i inne cycki, a potem jako dorosły gdy skumałem parodię Nowego Testamentu. Takie odkrycie drugiego dna, ukrytego przekazu (i to po latach) automatycznie promuje komiks
Tylko na jakiej podstawie oceniasz ten komiks jako arcydzieło komiksu filozoficznego, skoro sam scenariusz po prostu leży. Jeden podstawowy przykład: Z treści komiksu wyraźnie wynika, że Tawale, gorylopodobne stworzenia do których zalicza się komiksowy Bom Bom z czasem ewoluują w ludzi czyli w homo sapiens. Jest to kompletnie bez sensu ponieważ ludzie istnieli przecież zanim Tawale zaczęli się w nich zmieniać! Cała trójka nieśmiertelnych, Zembria cyklopka, Jargot pachnący i Barfind czarna ręka plus ich armie to są ludzie. Miałoby to sens gdybyśmy mieli do czynienia z jakąś zupełnie inną rasą istot. Choćby w tym właśnie miejscu Van Hamme wykłada się na twarz. No a sam koniec jest równie idiotyczny. "Bo ten świat nie ma żadnej przyszłości". Co to znaczy? Chwilę po wypowiedzeniu tego zdania planeta przestała istnieć? Nastąpił koniec wszystkiego? Skoro Bóg o tym świecie zapomniał to ów fakt spowodował wyłącznie to, że oto nastał świat bez boga, bez stwórcy, ale przecież dalej istnieje. Więc jakaś przyszłość istnieje również. Tak jak napisałem wcześniej. Scenariusz do Szninkiela to czysta grafomania.
Hmm. Nie przeszkadza seks, bo przeciez bohater przezywa nieprawdopodobne traumy non stop. Ludzkie jest moc "zaspokoic" nawet sekundy "normalnosci, czego ten komiks swietnie ukazuje (bohater zyje w swiecie gdzie moze zginac za nic za pare sekund). Pamietam jak dostalem pienieadze od rodzicow i kupilem ten czarnobialy album w kiosku Ruchu, i przynioslem do podstawowki. Inne dzieci byly w szoku, ale mnie historia bohatera oczywiscie najbardziej zaintrygowala, mimo ze erotyczna czesc byla "wejsiem smoka" w tamtym czasie...Wydaje mi sie ze ten komiks powinien byc czytany czarno-bialy. Robi on wtedy najmocniejsze wrazenie. Absolutny klasyk. Ciekaw jestem czy jest jakis inny podobny stylowo, bo zaden mi nie przychodzi do glowy? Totalnie sie nie zgadzam z autorem ze tutaj cos brakuje. Grafika 5, Fabula 5. Majstersztyk.
Popieram. Na początku lat 90 to był lot w kosmos dla fana komiksów, w porównaniu do innych dostępnych komiksów. Rysunki niesamowite, świat przerażający i intrygujący, poruszane tematy tabu ekscytujące, zmysłowa erotyka pobudzająca wyobraźnię. Dodawala tylko smaku całej historii, to plus tego komiksu. Bez tych wątków być może ten komiks by przeszedł nie zauważony, a już na pewno nie byłby tak popularny i zapamiętany jak jest obecnie.
Finał był właśnie moim zdaniem zajebisty ponieważ pokazuje jak mało znaczymy i, że jak w prawdziwym życiu nie zawsze jest happy end wiem Disney oraz nowoczesne wokowe kino pokazuje inaczej, że ten dobry fajtłapowaty główny bohater nocą scenariusza przezwycięża wszystko i jest happy end co za głupkowata wizja + upośledza to ludzi bo zaszczepia w umyśle fałszywą wizje świata
nie zgadzam sie z ta recenzja bo to przypomina recenzje szninkla splyconą przez katola ..to co jest ciekawe w szninku przez katola bedzie splycone jako przeciwne religii..takie recenzowanie to straszna kicha
Mnie najbardziej razi wszechobecny wątek erotyczny, niestety nie da się go wybronić. Ale rysunki wspaniałe. Muszę ten komiks dobrze ukryć przed synkiem...
Ten komiks nie był dla dzieci i chyba tylko w Cebulandii razi ta scena. To jest komiks który powstał 20 lat po rewolucji seksualnej helloł. Do Polski trafił bo Rosiński a tak to by go tu nigdy nie było. Tak w komiksach jest seks - czasem bez żadnej pruderii
@@koffiejames9379 Podsumowując: kto nie lubi tego co ja, ten z Cebulandii. Błysnąłeś... Prawda jest taka, że Rosiński niestety "szczuł cycem", czasami w żenujący sposób. Wiele takich przykładów znajdziesz w Thorgalu. Pewnie chodziło o poszerzenie kręgu odbiorców o napalonych nastolatków. I intelektualnej głębi tu nie znajdziesz.
To jest komiks dla dorosłych. Według mnie zmysłowa erotyka, dodaje walorów i wyróżnia ten komiks, a nie jak sugerujecie, odpycha. Wulgarna pornografia? Naprawdę? Gdzie? Ja jej nie widzę ( ale może dlatego że nie jestem amiszem, hehe).
Ciekawe mówisz że opowieść jest o bardzo starożytnych czasach, a porównujesz do chrześcijaństwa. Nie wiesz że chrześcijanie skopiowali wszystko z wcześniejszych wierzeń gdzie jak opisują sumerowie żyło wiele różnych ludów na ziemi!
@@blazejbch Jasne. Nie udźwignąłem bo nie było czego udźwignąć. Więc się przynajmniej nie kompromituj. Popłuczyny po starym testamencie tudzież żywocie Chrystusa naprawdę średnio mi imponują.
Eh pamietam jak bylem maly jak mnie zmiazdzyl komiks .Nie znam nikogo kto by narzekal na fabule. Dla mie to obok "wiecznej wojny" i "wiecznego pokoju" najlepiej fabularnie skonstruowany komiks.
Mnie zawswze zastanawiała scena, w której trzej władcy zostali porwani trąbą powietrzną i pojawił się N'om, czyli król bluźnierca. Ja to rozumiem tak, byli demonami stworzonymi z nienawiści, co potwierdził sam król. Więc jak Szninkiel zaczął im przebaczać i okazywać współczucie, to się przerazili bo to oznazało ich koniec.
Pamiętam też że na początku zrobiła na mnie wrażenie armia Barr Finda i zastanawiałem się dlaczego oni jeszcze nie wygrali tej wojny?
Jak sam autor Rosiński przyznał, że inspiracją do Schinkla był film Jima Hensona pt "Ciemny kryształ" co nawet widać po postaciach Schinklów..pozdrawiam
Tak. Istotnie wyglądają bardzo podobnie.
@@bibliotekaxxiwieku5112 dokładnie. dzięki za rzeczowe recenzje komiksów. pozdrowienia
@@satarello Cała przyjemność po mojej stronie.
Sam posiadam Szninkiela w 3 tomach. Być może kupię sobie Szninkiela w całości. Co do komiksu: historia jest ciekawa i interesująca choć krótka. Mogłaby być ciut dłuższa, ale wtedy ciągnęła by się jak flaki z olejem. Ale cóż, takie były zamiary i pomysły twórców komiksu.
Sens jest taki że ta cała opowiastka pokazuje biblijną apokalipse kumasz czacze? Że stworzyciel nie zniszczył Daaru, no Qrwa jak można tego nie rozumieć? Z tym że ten komiks to fantazja jak i fantazja jest też opisana w innej książce do której jest nawiązanie.
Pierwszy film mistrz komiksów ach ile mnieło czasu
Komiks Szninkiel promuje pogląd filozoficzny zwany malteizm i w poglądach scenarzysty widać też skrajny mizoteizm. Autorzy-(Van Hame i Rośiński) są chyba nawet ateistami bądź agnostykami. W komiksie tym chcą wykazać że nawet jeśli Bóg naprawdę istnieje to wcale nie jesteśmy w dobrej sytuacji ponieważ Bóg tak naprawdę jest zły i okrutny a my jesteśmy tylko zabawkami w Jego rękach. Mam również przyjaciela z czasów nastoletnich który do dziś wyznaje pogląd malteizmu. Może ten link zmieni zdanie Twoje zdanie o tym komiksie - plejbekpisze.blogspot.com/2018/10/szninkiel.html Ja osobiście uważam ten komiks za arcydzieło komiksu filozoficznego. Oczywiście nie jestem ani ateistą ani malteistą a człowiekiem wierzącym i czytającym Biblię.
Wielkie dzięki za komentarz. Jednym z głównych powodów robienia tych filmów jest właśnie próba wywołania tego typu polemiki. Przeczytałem artykuł. Bardzo ciekawy. Aczkolwiek mam wrażenie, że moja analiza Szninkiela jest zgodna z podstawowymi wnioskami autora artykułu. Zwracałem uwagę i na mnogość odniesień biblijnych i prawidłowo chyba zidentyfikowałem poglądy samego autora (autorów) stwierdzając, że mamy do czynienia z taką ateistyczną Ewangelią. Moja negatywna ocena fabuły tego komiksu nie jest chyba wynikiem niezrozumienia go. Jest raczej opinią, czyli czymś z natury subiektywnym. Nawiasem mówiąc zdaję sobie sprawę, że znajduję się raczej w opozycji do większości. Bo Szninkiel dość powszechnie jest uważany za arcydzieło. Z drugiej strony co prawda te dwie gwiazdki za fabułę wydają się nieco ostre, ale za to grafikę oceniłem tu na pięć gwiazdek. Więc wciąż ogólny wynik jest bardzo wysoki. Pozdrawiam i zachęcam do dalszej dyskusji.
@@bibliotekaxxiwieku5112 no z tymi 2 gwiazdkami za fabułę to faktycznie pojechałeś:)
Zczelendżuję Cię: napisz bardziej oryginalny scenariusz.
Czy uważasz ten komiks za bluźnierstwo? Czy scenariusz rani uczucia religijne? Bardzo możliwe, bo Bóg jest przedstawiony jako: 90% obojętny, 10% sadysta. Czy wg Ciebie przekracza granice dobrego smaku? Erotyką tak - to powiedziałeś. A antykatolicyzmem?
@@morawiecki5916 Moim zdaniem sztuka (w tym komiks) jak najbardziej ma prawo być bluźniercza. Bluźnierczy i antykatolicki jest np. "Preacher" Gartha Ennisa, który oceniam bardzo wysoko pod względem scenariusza. Wydaje mi się, że legenda i pewnego rodzaju brak krytycyzmu wobec tego komiksu to bardzo polska sprawa. W świecie anglojęzycznym komiks ten jest praktycznie nieznany. Wydaje mi się, że nie doczekał się nawet angielskiego tłumaczenia. Nawet we Francji entuzjazm wobec niego jest, z tego co się orientuję, umiarkowany, mimo że napisano go po francusku. Kiedyś muszę się wziąć za dogłębne wytłumaczenie tego fenomenu. Ale to dopiero jak wejdę w posiadanie nowego wydania.
@@bibliotekaxxiwieku5112 "brak krytycyzmu wobec Szninkiela to bardzo polska sprawa"
Całkiem możliwe. Osobiście, takie uznane komiksy jak "Kaznodzieja" czy "Hellboy" są dla mnie ... nudne (do tego stopnia, że mam problem aby doczytać do końca). Marvele i DC: Superman i Xman - dla dzieci, jedynie Batman i Punisher są "w miarę", pewnie że względu za mroczny/melancholijny klimat. Usagi Yojimbo - duży plus za klimat średniowiecznej Japonii, ale 80% historii jest dla dzieci.
Sin City - nie lubię, nudzi mnie. Will Eiser - podobnie.
Zresztą wg mnie europejski, a zwłaszcza francuski komiks góruje nad amerykańskim.
No to Europa: Wladcy Chmielu, W kręgu podejrzeń, Głowy Orłów, Vasco- fajne, super fabuła, ale też wg mnie gorsze.
Z tej listy nic nie dorównuje Szninkielowi.
Nie wiem, może to dlatego że czytałem komiks dwa razy - jako dzieciak, gdy podziwiałem fantastycznie stworzony świat i inne cycki, a potem jako dorosły gdy skumałem parodię Nowego Testamentu. Takie odkrycie drugiego dna, ukrytego przekazu (i to po latach) automatycznie promuje komiks
Tylko na jakiej podstawie oceniasz ten komiks jako arcydzieło komiksu filozoficznego, skoro sam scenariusz po prostu leży. Jeden podstawowy przykład: Z treści komiksu wyraźnie wynika, że Tawale, gorylopodobne stworzenia do których zalicza się komiksowy Bom Bom z czasem ewoluują w ludzi czyli w homo sapiens. Jest to kompletnie bez sensu ponieważ ludzie istnieli przecież zanim Tawale zaczęli się w nich zmieniać! Cała trójka nieśmiertelnych, Zembria cyklopka, Jargot pachnący i Barfind czarna ręka plus ich armie to są ludzie. Miałoby to sens gdybyśmy mieli do czynienia z jakąś zupełnie inną rasą istot. Choćby w tym właśnie miejscu Van Hamme wykłada się na twarz. No a sam koniec jest równie idiotyczny. "Bo ten świat nie ma żadnej przyszłości". Co to znaczy? Chwilę po wypowiedzeniu tego zdania planeta przestała istnieć? Nastąpił koniec wszystkiego? Skoro Bóg o tym świecie zapomniał to ów fakt spowodował wyłącznie to, że oto nastał świat bez boga, bez stwórcy, ale przecież dalej istnieje. Więc jakaś przyszłość istnieje również. Tak jak napisałem wcześniej. Scenariusz do Szninkiela to czysta grafomania.
Hmm. Nie przeszkadza seks, bo przeciez bohater przezywa nieprawdopodobne traumy non stop. Ludzkie jest moc "zaspokoic" nawet sekundy "normalnosci, czego ten komiks swietnie ukazuje (bohater zyje w swiecie gdzie moze zginac za nic za pare sekund). Pamietam jak dostalem pienieadze od rodzicow i kupilem ten czarnobialy album w kiosku Ruchu, i przynioslem do podstawowki. Inne dzieci byly w szoku, ale mnie historia bohatera oczywiscie najbardziej zaintrygowala, mimo ze erotyczna czesc byla "wejsiem smoka" w tamtym czasie...Wydaje mi sie ze ten komiks powinien byc czytany czarno-bialy. Robi on wtedy najmocniejsze wrazenie. Absolutny klasyk. Ciekaw jestem czy jest jakis inny podobny stylowo, bo zaden mi nie przychodzi do glowy? Totalnie sie nie zgadzam z autorem ze tutaj cos brakuje. Grafika 5, Fabula 5. Majstersztyk.
Popieram. Na początku lat 90 to był lot w kosmos dla fana komiksów, w porównaniu do innych dostępnych komiksów. Rysunki niesamowite, świat przerażający i intrygujący, poruszane tematy tabu ekscytujące, zmysłowa erotyka pobudzająca wyobraźnię. Dodawala tylko smaku całej historii, to plus tego komiksu. Bez tych wątków być może ten komiks by przeszedł nie zauważony, a już na pewno nie byłby tak popularny i zapamiętany jak jest obecnie.
Ale dlaczego zakończenie miałoby być pozytywne?
Ciekawe czy wszyscy tutaj więdzą o tym że w w Stanach zakazano bądź jakoś tam ocenzurowano Szninkla za pokazanie stosunku białej z czarnym(?!
Brakuje happy endu
Finał był właśnie moim zdaniem zajebisty ponieważ pokazuje jak mało znaczymy i, że jak w prawdziwym życiu nie zawsze jest happy end wiem Disney oraz nowoczesne wokowe kino pokazuje inaczej, że ten dobry fajtłapowaty główny bohater nocą scenariusza przezwycięża wszystko i jest happy end co za głupkowata wizja + upośledza to ludzi bo zaszczepia w umyśle fałszywą wizje świata
Nie powinni byli tego kolorować, mimo że technicznie pokolorowany jest komiks dobrze.
Tak się nie robi.
Vateusz, kiedy nowy niski podatek?
nie zgadzam sie z ta recenzja bo to przypomina recenzje szninkla splyconą przez katola ..to co jest ciekawe w szninku przez katola bedzie splycone jako przeciwne religii..takie recenzowanie to straszna kicha
Mnie najbardziej razi wszechobecny wątek erotyczny, niestety nie da się go wybronić. Ale rysunki wspaniałe. Muszę ten komiks dobrze ukryć przed synkiem...
Dobrze wiedzieć, że nie tylko mnie się on nie podoba.
Ten komiks nie był dla dzieci i chyba tylko w Cebulandii razi ta scena. To jest komiks który powstał 20 lat po rewolucji seksualnej helloł. Do Polski trafił bo Rosiński a tak to by go tu nigdy nie było. Tak w komiksach jest seks - czasem bez żadnej pruderii
@@koffiejames9379 Podsumowując: kto nie lubi tego co ja, ten z Cebulandii. Błysnąłeś... Prawda jest taka, że Rosiński niestety "szczuł cycem", czasami w żenujący sposób. Wiele takich przykładów znajdziesz w Thorgalu. Pewnie chodziło o poszerzenie kręgu odbiorców o napalonych nastolatków. I intelektualnej głębi tu nie znajdziesz.
To jest komiks dla dorosłych. Według mnie zmysłowa erotyka, dodaje walorów i wyróżnia ten komiks, a nie jak sugerujecie, odpycha. Wulgarna pornografia? Naprawdę? Gdzie? Ja jej nie widzę ( ale może dlatego że nie jestem amiszem, hehe).
Ciekawe mówisz że opowieść jest o bardzo starożytnych czasach, a porównujesz do chrześcijaństwa. Nie wiesz że chrześcijanie skopiowali wszystko z wcześniejszych wierzeń gdzie jak opisują sumerowie żyło wiele różnych ludów na ziemi!
Rysunki w tym komiksie to mistrzostwo świata, natomiast scenariusz to niestety jeden wielki bełkot.
No cóż, widocznie nie udźwignąłeś tematyki
@@blazejbch Jasne. Nie udźwignąłem bo nie było czego udźwignąć. Więc się przynajmniej nie kompromituj. Popłuczyny po starym testamencie tudzież żywocie Chrystusa naprawdę średnio mi imponują.
Eh pamietam jak bylem maly jak mnie zmiazdzyl komiks .Nie znam nikogo kto by narzekal na fabule. Dla mie to obok "wiecznej wojny" i "wiecznego pokoju" najlepiej fabularnie skonstruowany komiks.