Pamietam Duszniki Zdrój - zaraz po wojnie.Mieszkalam przy Rynku.Wowczas ta ul. nazywała. się Witosa.Potem te nazwy. zmieniono.Chodzilam do Szkoły Podstawowej a była na przeciwko Kościoła.Nie było w niej szyb tyły tylko tektury.Wozny w czasie lekcji palił w piecu kaflowym.Siedzielismy przy świetle w ciepłych ubraniach.A na przerwie pan Niebieszczanski nasz nauczyciel dawał nam tran na łyżkę i musieliśmy zagryzać to chlebem posolonym.Byla. straszna bieda.Mam wiele wspomnień z tego okresu. Jest tez w Dusznikach staną papiernia - i dobrze aby o niej tez wspomnieć.Pozdrawiam wszystkich kochających historie i piękno naszej Polski.❤
Bardzo dziękje i się cieszę że Pani się podzieliła swoimi wspomnieniami z Dusznik. To napewno nie były lekkie czasy. Niestety nie udało mi się dotrzeć do papierni, stąd jej brak w filmie. Dzięki temu mam pretekst by odwiedzić Duszniki Ponownie. Pozdrawiam serdecznie
uwielbiam rynki nie poprawne polityczne. Samochody w centrach miast SUPER. Wszystkie ekobzdury niech realizuja na lewackim Zachodzie. W Polsce niech panuje NORMALNOŚĆ.
Troszkę nadinterpretujesz Leszku (mam nadzieję że mogę się tak do Ciebie zwrócić). W żadnym moim filmie nie podejmuje tematów ideologicznych poprawności politycznej itp. Po prostu lubię bardziej rynki na których nie odbywa się ruch kołowy od tych na których mogę być potrącany :-). A swoja droga uważam ze poprawność polityczna i ekoteroryyzm to rak który trawi Europę.
@@tadeuszibrom Każdy ma prawo do swojego zdania. Ty lubisz centra bez, ja z samochodami. Ok. Co do poprawności i ekoterroryzmowi jesteśmy w 100% zgodni. Trzymaj się.
Rynek jest po to aby auta mogły po nim jeździć, ma służyć ludziom do funkcjonowania a nie utrudniania życia i nie być od parady dla pseudoturystów z pseudo wizjami.
"Rynek jest po to aby auta mogły po nim jeździć", czy aby na pewno rynek miejski miał taką pierwotną rolę? Bo wg WIkipedii - "centralny plac miejscowości, charakterystyczny dla urbanistyki europejskich miast. Rynki wytyczano od początku średniowiecza do XIX wieku. Rynek był przestrzenią wymiany handlowej i miejscem, w którym zbiegały się drogi prowadzące do miasta. Lokalizowano przy nim ratusz - siedzibę władz miejskich - a w jego pobliżu najczęściej także główną świątynię miasta. Na terenach dzisiejszej Polski układ przestrzenny rynku, jego funkcja i zadania związane były z przyjęciem prawa niemieckiego (najczęściej magdeburskiego). Inne zabudowania typowe dla rynków to sukiennice, kramy i ławy chlebowe, waga, a także pręgierz i studnia." żadna definicja nie wspomina o ruchu samochodowym na rynku. O wiele większe miasta takie jak Wrocław, Kraków, Warszawa doskonale funkcjonują bez ruchu samochodowego na swoich rynkach. To nie są moje pseudo wizje tylko realne rozwiązania doskonale funkcjonujące w większych ośrodkach miejskich. Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale tacy pseudo turyści zostawiają średnio od 150 do 300 PLN dziennie, a takich pseudo turystów jest od 100 000 do 120 000 rocznie. Więc gdy by nie oni ta mieścina była by zapadłą dziurą, gdzie po rynku dalej by jeździły furmanki i co najwyżej żuki i nysy.
A ja uwielbiam takie rynki gdzie można wjechać czy wejść , każdy według swojego planu a nie tylko zakazy i nakazy.
Anarchista?
Panie Tadeuszu dzięki za doskonały film o Dusznikach-Zdroju
Cieszę się że się filmik podobał, Zapraszam do subskrybowania kanału. wkrótce nowe treści będą.
❤😂🎉
Pamietam Duszniki Zdrój - zaraz po wojnie.Mieszkalam przy Rynku.Wowczas ta ul. nazywała. się Witosa.Potem te nazwy. zmieniono.Chodzilam do Szkoły Podstawowej a była na przeciwko Kościoła.Nie było w niej szyb tyły tylko tektury.Wozny w czasie lekcji palił w piecu kaflowym.Siedzielismy przy świetle w ciepłych ubraniach.A na przerwie pan Niebieszczanski nasz nauczyciel dawał nam tran na łyżkę i musieliśmy zagryzać to chlebem posolonym.Byla. straszna bieda.Mam wiele wspomnień z tego okresu. Jest tez w Dusznikach staną papiernia - i dobrze aby o niej tez wspomnieć.Pozdrawiam wszystkich kochających historie i piękno naszej Polski.❤
Bardzo dziękje i się cieszę że Pani się podzieliła swoimi wspomnieniami z Dusznik. To napewno nie były lekkie czasy. Niestety nie udało mi się dotrzeć do papierni, stąd jej brak w filmie. Dzięki temu mam pretekst by odwiedzić Duszniki Ponownie. Pozdrawiam serdecznie
Jak najbardziej popieram. Tym bardziej w tak małym mieście. Można chyba przepuścić ruch po za rynek
Zgadza się, w wielkie o wiele większych miastach dało się zorganizować ruch tak aby omijał rynek czy nawet całą starówkę.
A gzie najwazniejsza wiadomość,ze w DUSZNIKACH ROK ROCZNIE W SIERPNIU ODBYWA SIĘ FESTIWAL CHOPINOWSKI !!
( CZY NIE DOSLYSZALAM ?)
No niestety nie ma :-(
uwielbiam rynki nie poprawne polityczne. Samochody w centrach miast SUPER. Wszystkie ekobzdury niech realizuja na lewackim Zachodzie. W Polsce niech panuje NORMALNOŚĆ.
Troszkę nadinterpretujesz Leszku (mam nadzieję że mogę się tak do Ciebie zwrócić). W żadnym moim filmie nie podejmuje tematów ideologicznych poprawności politycznej itp. Po prostu lubię bardziej rynki na których nie odbywa się ruch kołowy od tych na których mogę być potrącany :-). A swoja droga uważam ze poprawność polityczna i ekoteroryyzm to rak który trawi Europę.
@@tadeuszibrom Każdy ma prawo do swojego zdania. Ty lubisz centra bez, ja z samochodami. Ok. Co do poprawności i ekoterroryzmowi jesteśmy w 100% zgodni. Trzymaj się.
Rynek jest po to aby auta mogły po nim jeździć, ma służyć ludziom do funkcjonowania a nie utrudniania życia i nie być od parady dla pseudoturystów z pseudo wizjami.
"Rynek jest po to aby auta mogły po nim jeździć", czy aby na pewno rynek miejski miał taką pierwotną rolę? Bo wg WIkipedii - "centralny plac miejscowości, charakterystyczny dla urbanistyki europejskich miast. Rynki wytyczano od początku średniowiecza do XIX wieku. Rynek był przestrzenią wymiany handlowej i miejscem, w którym zbiegały się drogi prowadzące do miasta. Lokalizowano przy nim ratusz - siedzibę władz miejskich - a w jego pobliżu najczęściej także główną świątynię miasta. Na terenach dzisiejszej Polski układ przestrzenny rynku, jego funkcja i zadania związane były z przyjęciem prawa niemieckiego (najczęściej magdeburskiego). Inne zabudowania typowe dla rynków to sukiennice, kramy i ławy chlebowe, waga, a także pręgierz i studnia." żadna definicja nie wspomina o ruchu samochodowym na rynku. O wiele większe miasta takie jak Wrocław, Kraków, Warszawa doskonale funkcjonują bez ruchu samochodowego na swoich rynkach. To nie są moje pseudo wizje tylko realne rozwiązania doskonale funkcjonujące w większych ośrodkach miejskich. Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale tacy pseudo turyści zostawiają średnio od 150 do 300 PLN dziennie, a takich pseudo turystów jest od 100 000 do 120 000 rocznie. Więc gdy by nie oni ta mieścina była by zapadłą dziurą, gdzie po rynku dalej by jeździły furmanki i co najwyżej żuki i nysy.