Fragment tradycyjnej melodii z okolic Rozprzy. Zapis nutowy z czasopisma z początku XX wieku. akordeon: Andrzej Pietrzkowski bębenek obręczowy: Mateusz Skolimowski trójkąt: Jakub Skolimowski
Na wiejskich "zabawach" taka melodia była grana, raczej "kaleczona" przez mocno zwykle podpitych muzykantów. Rytm nie był regularny (zależał od stopnia zmęczenia muzykantów).Tutaj kapela gra to w rytmie bardzo przyjemnego do słuchania i tańca kujawiaka (chyba nie mylę się ?). Pamiętam, że bardzo ważnym instrumentem był bęben (nie mylić z perkusją). Zawieszony na skos torsu - gdyż jedna ręką muzykant walił pałką w ten bęben, a druga ręką pobrzękiwał metalicznym prętem na trójkącie zawieszonym przy bębnie.
To był bęben ze stalką. U nas w kapeli gramy na bębenku obręczowym, a najmłodszy grajek gra na trójkącie. Kiedyś tak nie było, ale ze względu na dzieciaki, które u nas grają, tak zrobiliśmy.
Na wiejskich "zabawach" taka melodia była grana, raczej "kaleczona" przez mocno zwykle podpitych muzykantów. Rytm nie był regularny (zależał od stopnia zmęczenia muzykantów).Tutaj kapela gra to w rytmie bardzo przyjemnego do słuchania i tańca kujawiaka (chyba nie mylę się ?). Pamiętam, że bardzo ważnym instrumentem był bęben (nie mylić z perkusją). Zawieszony na skos torsu - gdyż jedna ręką muzykant walił pałką w ten bęben, a druga ręką pobrzękiwał metalicznym prętem na trójkącie zawieszonym przy bębnie.
To był bęben ze stalką. U nas w kapeli gramy na bębenku obręczowym, a najmłodszy grajek gra na trójkącie. Kiedyś tak nie było, ale ze względu na dzieciaki, które u nas grają, tak zrobiliśmy.