Jak ja lubię poradnik takie dobre prorady :) Czuje ze mam duże doświadczenie poprzez bycie bezdomnym z wyboru przez jakieś 3 lata życia podróżując samochodem lub rowerem, pracując dorywczo i nocując nawet na altankach na stacjach a czasem w fajnych hotelach, myske ze warto wszystkiego trochę pomieszać urozmaicić i się wszystko zbilansuje elegancko ;d
SUPER PORADNIK. Nasunął mi pewną myśl, mianowicie zamiast robienia filmów przed wyruszeniem na szlak, zrobić film z podsumowania każdego szlaku. Co się przydało z ekwipunku, a co było kompletnie zbędne, Gdzie zaopatrywałaś się w jedzenie, Czy to jakieś lokalne sklepy, czy u gospodarzy terenu, a może sama złowiłaś jakąś rybkę. Jak zaplanowałaś noclegi. Co wypaliło, a co nie. Miłe niespodzianki na szlaku, ale też i porażki (na co zwracać uwagę) itd. itd. POWODZENIA AGNIESZKA !!!
Takie podsumowania sprzętowe zawsze są na blogu - najpierw ogólne o szlaku jak w linkach w opisie, a potem sprzętowe. To jest tak monumentalny temat zawsze, że łatwiej mi go ogarnąć w artykule niż w filmie. Dzięki
Fajnie, że już jesteś, z niecierpliwością czekam na relację z Bieszczad. Jeśli chodzi o finanse, słuchając Ciebie można pomyśleć, że na szlaku się umartwiasz i rezygnujesz z przyjemności(jeden burger na miesiąc), ale Twoja reakcja na widok boczku pieczonego w ognisku temu przeczy.😉
@@AgnieszkaZebraDziadek Gdy ogłosiłaś zamiar przejścia Szlaku Karpackiego poszperałem w sieci i dopiero wtedy zrozumiałem z czym przyjdzie Ci się zmierzyć, dlatego czekałem na dobre wieści i na relację. A jeśli chodzi o zarządzanie finansami, większość kobiet jest mistrzyniami świata i okolic w tej konkurencji i trudno Wam w tym dorównać.🙂 Twoja prelekcja tylko to potwierdziła, bez takich zdolności niemożliwe jest zrealizowanie żadnych ambitnych planów. Agnieszko, dopiero teraz się połapałem - bluza z Pipi wymiata😁
@@leszeksuchozebrski7303 Szlak Karpacki wcale nie jest taki straszny jak to się powszechnie o tym pisze, jest wręcz daleko mniej problematyczny niż niejeden zapomniany szlak nizinny. No i nawet spotkałam dwie osoby, które też nim właśnie wędrowały. A że warunki idealne to już w ogóle... Bardzo lubię tę bluzę :-)
@@AgnieszkaZebraDziadek Tak wiem, wilki i niedźwiedzie to leśni bracia, samotność jest dobra a mróz w nocy pomaga w przechowaniu zapasów😉😁 Cieszę się, że warunki Ci sprzyjały, tym bardziej czekam na film z tej wyprawy.🙂
Cześć ;-). Cenne każde porady poparte zwłaszcza praktyką bo z teorią różnie bywa. Co do kosztów to jedna rzecz ale warto wspomnieć że na to wszystko potrzebujemy wolnego czasu i tu jest spory problem zwłaszcza jak pracujemy gdzieś np. w firmie czy stanowisku pracy lub typu pracy. A tak ogólnie pisząc aby te pasję kontynuować to mamy też pewne wyrzeczenia i tu raczej jeśli chodzi o nas to takich długodystansowych szlaków kilkudziesięciodniowych nie damy realizować i trzeba dzielić na odcinki itp. a i przez to rosną koszty zwłaszcza dojazdów ale zawsze jest jakieś wyjście ;-). A tak na koniec każde wyjście na szlak to sama przyjemność zwłaszcza jak jest pogoda ;-). Pozdrawiamy i do następnego odcinka ;-).
Etat a prowadzenie kanału to dwa zupełnie inne sposoby zarobkowania, oba mają wady i zalety. Nie mam wcale więcej czasu od Was, tylko mam go inaczej podzielony, a każdego dnia na wędrówce kilka godzin pracuję. Pozdrowienia
W kwestii higieny i dziwnych miejsc na nią: Ja lubię się prać/myć na cmentarzach :) Zawsze rano jest tam pusto, lub pojedyncze osoby, a kran z wodą prawie zawsze tam jest. No i miejsca są ustronne i ciche.
O tak, cmentarze są pod tym względem świetne. Tylko woda raczej zawsze zimna :-) W Chorwacji często były tabliczki z zakazem prania na cmentarzach. Cmentarze to też świetna opcja na wodę pitną, ale nie zawsze mają wodociągową, więc trzeba się upewnić.
Thanks for making this video. Many helpfull tips! 👏 It is certainly easier said then done, but I will try to spend a lot less money on my next hike. I feel inspired to stretch my money more, so that I can hike more!! One thing I could add is, that not hiking too far into autumn (and not beginning too early in spring, while it is still cold) might makes hiking on a strict budget easier, too. Hiking when it’s 0-10 degrees C, rainy, or damp, makes it a lot more challenging to swim in lakes. 😁 Drying clothes or wet gear can take days in that kind of weather, too. That was my experience in Sweden. Everything is just easier in warmer temperatures, so that it’s easier to resist the expensive luxury choices.
I hope it helps on your next thruhike :-) Good point, good weather makes it easier. I didn't hasitate to wash my hair using a random hose or with rainwater from a barrell (with mosquito larvae in it) when it was so hot in Croatia. In Sweden I was looking for a long time until I found a washbasin with warm water in a museum :-) Small pieces of clothing like socks or underwear can be dried in a pocket even on cold days.
No wlasnie, przy zbytnim oszczedzaniu na noclegach i jedzeniu na mieście, bardzo cierpi strona socializing/spoleczna, a to bywa bardzo ważną częścią wędrówki czy przygody (trail experience), szczególnie na bardziej popularnych szlakach, i to górskich. Na mniej popularnych czy bardziej nizinnych i tak mniej ludzi spotkamy (może z wyjątkiem Camino?), więc można spokojnie bardzo samotnie i oszczędnie.
Tak, choć z drugiej strony na szlakach uczęszczanych jest dużo tanich noclegów, a tam gdzie nie ma wędrowców są tylko hotele. Można też trafić na oszczędną grupę :-)
Jeju wszystko co mówisz jest takie ciekawe! Mimo, że pojadę tylko palcem po mapie i we śnie 😊😊 Ciekawa jestem jakby wyglądało wyżywienie wegetarianki na szlaku amerykańskim - czy było by co jeść? :) ps. uwielbiam Twój kanał. Codziennie z mężem oglądamy Twoje wyprawy wieczorem odkąd Cię odkryłam. Ja marzę o GSB i GSS, a m. nie chce się chodzić, więc sobie wyobrażam, że idę sama - mimo, że panicznie boje się pająków, ciemności, morderców itd :D No, ale wyobraźnie mam wybitną, więc dzięki Tobie czuję, że też chodzę :D ps.2. życzę Ci, żebyś w przyszłości wykładała na uniwersytecie! Tyle widziałaś i przeżyłaś, masz dużą wiedzę do tego :)
No cóż, albo wyobraźnia, albo ruszyć z miejsca. Twój wybór. Jeżeli nie byłaś na polskim szlaku- od tego trzeba zacząć-, po co pytasz o Amerykę??? Wegetarianka poradziła by sobie tam bezproblemowo, gorzej z weganką .Realizuj marzenia, możesz podzielić szlak na etapy. To nie wyścig, a przygoda, która daje radość. Może na początek pojechać gdzieś w góry na twoim upragnionym szlaku i w każdym dniu spacerkiem zdobyć jedną górkę? Będziesz czuć się bezpieczna. Powodzenia
Znowu jutro taniej wstanę, żeby objechać swoje okolice, które zwiedzam rowerowo (staw skokowy wyklucza duże spacery). Kilometr za kilometrem, wszystko przez Ciebie. Ilekroć w niedzielę trochę leń ciągnie na kanapę to myślę sobie, że przygoda za rogiem. Czy ja w piernatach wielce mam "odpoczywać"?
A propos cięcia kosztów i spania poza cywilizacją - mam zapytanie: jak ogarniasz kwestie higieny podczas kilkudniowych wędrówek z namiotem (szczególnie zimą) - wilgotne chusteczki chyba sprawy nie załatwiają ( no chyba, że załatwiają:). Wiem, że to nieco intymne pytanie, ale my, wędrowcy, nie mamy przed sobą tajemnic:). Może by tak odcinek na ten temat...
Nie należę do osób, które szczególnie przejmują się higieną. To bardziej dbanie o to, żeby nie było otarć i odparzeń. Napisałam kiedyś kompleksowy poradnik na ten temat na blogu acrossthewilderness.blogspot.com/2020/02/higiena-na-szlaku-poradnik-dla-kobiet.html W tytule jest, że dla kobiet, ale dla facetów też się znajdzie sporo informacji. Nie używam wilgotnych chusteczek - są z plastiku. Zimą zresztą zamarzają. Zimą najlepsza jest kulka śniegu, to bardzo dobrze myje. Zabieram nieco więcej sztuk bielizny, bo pranie jest możliwe tylko w chatkach. Latem można się ochlapać, wytrzeć elementem garderoby lub ręcznikiem. Ale tak jak mówię, nie mam na tym punkcie obsesji. Szczególnie że wędruję sama ;-)
@@AgnieszkaZebraDziadek Dobrze to znam. Podczas wypraw rowerowych tez raczej z higieną nnie szaleję. Często robię sobie tzw ''dzien dziecka''. No, ale zawsze trafi się jakieś jeziorko czy rzeczka, w których można się przekąpać, tym bardziej, ze jeżdżę wyłącznie latem. W trasie nie da się być sterylnie czystym, bo i po co to komu?
@@TheBellatoris Pipi Lansztrung? Chodzi o nawiązanie do bajki i serialu? Pipi miała zwierzątko, czy też zwierzątko miało na imię Pipi? Borze Tucholski, jakie to skomplikowane....:)
@@AgnieszkaZebraDziadek Przepraszam za idiotyczne spolszczenie imienia i nazwiska bohaterki drugiego planu uwiecznionej na bluzie:) Za młodu oglądałem serial:)
Nic zaskakującego🙂 natomiast wyzwaniem jest znalezienie trwałych sprzętu na dobrej przecenie. Dobrej jakości kosztuje turbo dużo w relacji do zarobków pracujących tradycyjnie...
Tak wychodzi, z tym że jest to policzone razem z kosztami dojazdu, które się w zależności od kraju bardzo różnią. Liczyłam razem z transatlantyckimi przelotami. Czyli w rzeczywistości mniej
Bardzo głupi temat poruszony przez Twoich widzów. Zauważyłem, że ludzie w tych czasach mają problem bądź, wynika to z lenistwa i nie chcą używać swojego mózgu. Nie byłbym w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na tak głupie pytanie, z tego względu, że każdy z nas wydaje pieniądze na ile może sobie pozwolić i w jaki sposób zamierza robić takie wyprawy, i dotyczy się to wszystkiego nawet buschcraftu. Ja przy wypadach na kilka dni w las: biorę pod uwagę kilka podstawowych czynników Dostępny funduszu Jak daleko się wybieram W jakich warunkach będę obozować I nigdy nie miałem z niczym problemu, no ale ludzie będą zadawać nie długo pytania jaki papier używać do podtarcia się po wypróżnianiu.
@@fotociemnia Kiedy film się ukazał byłam na Szlaku Karpackim. W TH-cam można ustawić automatyczną publikację filmu, nagranego wcześniej. Bardzo często z tego korzystam.
Całkiem na biednie się nie da - coś trzeba jeść, w czymś chodzić. Pamiętam, że bezdomni byli bardzo łatwo odróżniani przez trail angeli na szlaku (zbyt wielu ich się pojawiało żeby skorzystać z darmowego jedzenia i noclegów).
@@AgnieszkaZebraDziadekoczywiście to miała być ironia mam świadomość ze trzeba zadbać o organizm mało tego nam wrażenie że bardziej niż zawsze to niestety kosztuję a tak naprawdę każdy kto kupuje w sklepach powiedzmy "turystyczno sportowych" wie że niestety dobry sprzęt kosztuje
Czy z wieczora.
Czy nad ranem.
Jestem Zebry.
Wiernym - fanem ! ❤
Pozdrawiam i podziwiam 😗
Bajeczne :-)
Jak ja lubię poradnik takie dobre prorady :)
Czuje ze mam duże doświadczenie poprzez bycie bezdomnym z wyboru przez jakieś 3 lata życia podróżując samochodem lub rowerem, pracując dorywczo i nocując nawet na altankach na stacjach a czasem w fajnych hotelach, myske ze warto wszystkiego trochę pomieszać urozmaicić i się wszystko zbilansuje elegancko ;d
To brzmi jak bardzo fajny styl życia :-)
Pani jest przewybitnie sympatyczna, takich osob więcej na świecie a będzie on lepszy. Serdecznie pozdrawiam i szerokości na szlaku :))
Dziękuję bardzo 😃
Zebra dzielnie maszeruje.
Czy wiosna, czy zima.
Plan ambitnie wykonuje !
Żaden jej nie wstrzyma !! 👍👋❤
Pozdrawiam i podziwiam !
Zebra jest na przedzie !
I tu tkwi - istota.
Ona warta srebra !
Więcej ! - Warta złota !!!
🎖
Pozdrawiam i podziwiam 🌹
:-)
Uwielbiam Cię słuchać! ☺️
Miło :-)
Zebra z Cieszyna !
Ta dwunożna - JEDYNA !! 😀
Pozdrawiam i podziwiam ! ❤
Dwunożna, ale z kijkami :-)
SUPER PORADNIK. Nasunął mi pewną myśl, mianowicie zamiast robienia filmów przed wyruszeniem na szlak, zrobić film z podsumowania każdego szlaku. Co się przydało z ekwipunku, a co było kompletnie zbędne, Gdzie zaopatrywałaś się w jedzenie, Czy to jakieś lokalne sklepy, czy u gospodarzy terenu, a może sama złowiłaś jakąś rybkę. Jak zaplanowałaś noclegi. Co wypaliło, a co nie. Miłe niespodzianki na szlaku, ale też i porażki (na co zwracać uwagę) itd. itd. POWODZENIA AGNIESZKA !!!
Takie podsumowania sprzętowe zawsze są na blogu - najpierw ogólne o szlaku jak w linkach w opisie, a potem sprzętowe. To jest tak monumentalny temat zawsze, że łatwiej mi go ogarnąć w artykule niż w filmie. Dzięki
Kolejny świetny poradnik :) Dzięki, Pozdrawiam!
Dzięki, pozdrawiam!
Fajnie, że już jesteś, z niecierpliwością czekam na relację z Bieszczad. Jeśli chodzi o finanse, słuchając Ciebie można pomyśleć, że na szlaku się umartwiasz i rezygnujesz z przyjemności(jeden burger na miesiąc), ale Twoja reakcja na widok boczku pieczonego w ognisku temu przeczy.😉
Kiedy film się publikował, byłam jeszcze w Beskidzie Niskim. Ale już jestem :-). Trochę się umartwiam, stąd taki entuzjazm na widok boczku pewnie...
@@AgnieszkaZebraDziadek Gdy ogłosiłaś zamiar przejścia Szlaku Karpackiego poszperałem w sieci i dopiero wtedy zrozumiałem z czym przyjdzie Ci się zmierzyć, dlatego czekałem na dobre wieści i na relację. A jeśli chodzi o zarządzanie finansami, większość kobiet jest mistrzyniami świata i okolic w tej konkurencji i trudno Wam w tym dorównać.🙂 Twoja prelekcja tylko to potwierdziła, bez takich zdolności niemożliwe jest zrealizowanie żadnych ambitnych planów.
Agnieszko, dopiero teraz się połapałem - bluza z Pipi wymiata😁
@@leszeksuchozebrski7303 Szlak Karpacki wcale nie jest taki straszny jak to się powszechnie o tym pisze, jest wręcz daleko mniej problematyczny niż niejeden zapomniany szlak nizinny. No i nawet spotkałam dwie osoby, które też nim właśnie wędrowały. A że warunki idealne to już w ogóle...
Bardzo lubię tę bluzę :-)
@@AgnieszkaZebraDziadek Tak wiem, wilki i niedźwiedzie to leśni bracia, samotność jest dobra a mróz w nocy pomaga w przechowaniu zapasów😉😁 Cieszę się, że warunki Ci sprzyjały, tym bardziej czekam na film z tej wyprawy.🙂
@@leszeksuchozebrski7303 Owszem, ale mrozu nie było, w ogóle się te wszystkie ciepłe rzeczy nie przydały
Cześć ;-). Cenne każde porady poparte zwłaszcza praktyką bo z teorią różnie bywa. Co do kosztów to jedna rzecz ale warto wspomnieć że na to wszystko potrzebujemy wolnego czasu i tu jest spory problem zwłaszcza jak pracujemy gdzieś np. w firmie czy stanowisku pracy lub typu pracy. A tak ogólnie pisząc aby te pasję kontynuować to mamy też pewne wyrzeczenia i tu raczej jeśli chodzi o nas to takich długodystansowych szlaków kilkudziesięciodniowych nie damy realizować i trzeba dzielić na odcinki itp. a i przez to rosną koszty zwłaszcza dojazdów ale zawsze jest jakieś wyjście ;-). A tak na koniec każde wyjście na szlak to sama przyjemność zwłaszcza jak jest pogoda ;-). Pozdrawiamy i do następnego odcinka ;-).
Etat a prowadzenie kanału to dwa zupełnie inne sposoby zarobkowania, oba mają wady i zalety. Nie mam wcale więcej czasu od Was, tylko mam go inaczej podzielony, a każdego dnia na wędrówce kilka godzin pracuję. Pozdrowienia
Ale fajny poradniczek. 😉
Dzięki :-)
Podoba mi sie sposób w jaki mówisz:) tak po Szwedzku troszke.
Mam widocznie szwedzki język we krwi :-D
W kwestii higieny i dziwnych miejsc na nią: Ja lubię się prać/myć na cmentarzach :) Zawsze rano jest tam pusto, lub pojedyncze osoby, a kran z wodą prawie zawsze tam jest. No i miejsca są ustronne i ciche.
O tak, cmentarze są pod tym względem świetne. Tylko woda raczej zawsze zimna :-) W Chorwacji często były tabliczki z zakazem prania na cmentarzach. Cmentarze to też świetna opcja na wodę pitną, ale nie zawsze mają wodociągową, więc trzeba się upewnić.
Thanks for making this video. Many helpfull tips! 👏
It is certainly easier said then done, but I will try to spend a lot less money on my next hike. I feel inspired to stretch my money more, so that I can hike more!!
One thing I could add is, that not hiking too far into autumn (and not beginning too early in spring, while it is still cold) might makes hiking on a strict budget easier, too.
Hiking when it’s 0-10 degrees C, rainy, or damp, makes it a lot more challenging to swim in lakes. 😁 Drying clothes or wet gear can take days in that kind of weather, too.
That was my experience in Sweden.
Everything is just easier in warmer temperatures, so that it’s easier to resist the expensive luxury choices.
I hope it helps on your next thruhike :-) Good point, good weather makes it easier. I didn't hasitate to wash my hair using a random hose or with rainwater from a barrell (with mosquito larvae in it) when it was so hot in Croatia. In Sweden I was looking for a long time until I found a washbasin with warm water in a museum :-)
Small pieces of clothing like socks or underwear can be dried in a pocket even on cold days.
Z Cieszyna niewiasta.
Zebra "pasiasta".
To chluba miasta !
Jest stela i - basta !!
Pozdrawiam i podziwiam ! 🙂👋
:-)))
Super porady!!!
Cieszę się :-)
No wlasnie, przy zbytnim oszczedzaniu na noclegach i jedzeniu na mieście, bardzo cierpi strona socializing/spoleczna, a to bywa bardzo ważną częścią wędrówki czy przygody (trail experience), szczególnie na bardziej popularnych szlakach, i to górskich. Na mniej popularnych czy bardziej nizinnych i tak mniej ludzi spotkamy (może z wyjątkiem Camino?), więc można spokojnie bardzo samotnie i oszczędnie.
Tak, choć z drugiej strony na szlakach uczęszczanych jest dużo tanich noclegów, a tam gdzie nie ma wędrowców są tylko hotele. Można też trafić na oszczędną grupę :-)
Ekstra wiadomości.
Dzięki
Jak zawsze, świetny poradnik! :)
Dzięki :-)
Jeju wszystko co mówisz jest takie ciekawe! Mimo, że pojadę tylko palcem po mapie i we śnie 😊😊 Ciekawa jestem jakby wyglądało wyżywienie wegetarianki na szlaku amerykańskim - czy było by co jeść? :) ps. uwielbiam Twój kanał. Codziennie z mężem oglądamy Twoje wyprawy wieczorem odkąd Cię odkryłam. Ja marzę o GSB i GSS, a m. nie chce się chodzić, więc sobie wyobrażam, że idę sama - mimo, że panicznie boje się pająków, ciemności, morderców itd :D No, ale wyobraźnie mam wybitną, więc dzięki Tobie czuję, że też chodzę :D ps.2. życzę Ci, żebyś w przyszłości wykładała na uniwersytecie! Tyle widziałaś i przeżyłaś, masz dużą wiedzę do tego :)
Super, bardzo się cieszę 😊 Możesz na GSB nocować w schroniskach i agroturystykach, może będzie mniej przerażająco 😁 Dziękuję!
No cóż, albo wyobraźnia, albo ruszyć z miejsca. Twój wybór. Jeżeli nie byłaś na polskim szlaku- od tego trzeba zacząć-, po co pytasz o Amerykę??? Wegetarianka poradziła by sobie tam bezproblemowo, gorzej z weganką .Realizuj marzenia, możesz podzielić szlak na etapy. To nie wyścig, a przygoda, która daje radość. Może na początek pojechać gdzieś w góry na twoim upragnionym szlaku i w każdym dniu spacerkiem zdobyć jedną górkę? Będziesz czuć się bezpieczna. Powodzenia
masz po drodze tyle liści i traw, że dasz radę jako Wegetarianka 🙃
Idzie Zebra z kijkami.
Dziarsko stuka kopytkami.
Gdzieś uparcie wędruje.
Fraszka ją całuje. 😚
Pozdrawiam i podziwiam !
Genialne wyliczanki.
Ciekawe jak Bieszczady. Była super pogoda hmm
Bieszczady i cały Szlak Karpacki cudowne. Idealna pogoda, bajeczne krajobrazy, bardzo mało ludzi.
Znowu jutro taniej wstanę, żeby objechać swoje okolice, które zwiedzam rowerowo (staw skokowy wyklucza duże spacery). Kilometr za kilometrem, wszystko przez Ciebie. Ilekroć w niedzielę trochę leń ciągnie na kanapę to myślę sobie, że przygoda za rogiem. Czy ja w piernatach wielce mam "odpoczywać"?
Leń zawsze się pojawia, ale czy kiedykolwiek żałowałaś niedzielnej przejażdżki? Na pewno nie :-)
Dzięki za info
Spoko
Dzisiaj pierwszy komentarz dla zasięgów 🙂
Ok :-)
No i fajny odcinek 👍.
Dzięki
A propos cięcia kosztów i spania poza cywilizacją - mam zapytanie: jak ogarniasz kwestie higieny podczas kilkudniowych wędrówek z namiotem (szczególnie zimą) - wilgotne chusteczki chyba sprawy nie załatwiają ( no chyba, że załatwiają:). Wiem, że to nieco intymne pytanie, ale my, wędrowcy, nie mamy przed sobą tajemnic:). Może by tak odcinek na ten temat...
Nie należę do osób, które szczególnie przejmują się higieną. To bardziej dbanie o to, żeby nie było otarć i odparzeń. Napisałam kiedyś kompleksowy poradnik na ten temat na blogu acrossthewilderness.blogspot.com/2020/02/higiena-na-szlaku-poradnik-dla-kobiet.html
W tytule jest, że dla kobiet, ale dla facetów też się znajdzie sporo informacji.
Nie używam wilgotnych chusteczek - są z plastiku. Zimą zresztą zamarzają. Zimą najlepsza jest kulka śniegu, to bardzo dobrze myje. Zabieram nieco więcej sztuk bielizny, bo pranie jest możliwe tylko w chatkach. Latem można się ochlapać, wytrzeć elementem garderoby lub ręcznikiem. Ale tak jak mówię, nie mam na tym punkcie obsesji. Szczególnie że wędruję sama ;-)
@@AgnieszkaZebraDziadek Dobrze to znam. Podczas wypraw rowerowych tez raczej z higieną nnie szaleję. Często robię sobie tzw ''dzien dziecka''. No, ale zawsze trafi się jakieś jeziorko czy rzeczka, w których można się przekąpać, tym bardziej, ze jeżdżę wyłącznie latem. W trasie nie da się być sterylnie czystym, bo i po co to komu?
@@stivus1696 No właśnie, po co 😀
ja jestem ciekawa, z czego się utrzymujesz? Czy masz aż tyle nadgodzin? ;-)
Wręcz przeciwnie, poluję na każdą śmieciówkę jaka się trafia :-)
@@AgnieszkaZebraDziadek takiej odpowiedzi się nie spodziewałam :D
@@siymia_904 :-)
To zwierzę na bluzie to hybryda źrebięcia, zebry, z namaszczeniem geparda?:)
Cześć Ago.
Dziękuję za film.
Umaszczeniem.....:)
To Pipi ;)
@@TheBellatoris Pipi Lansztrung? Chodzi o nawiązanie do bajki i serialu?
Pipi miała zwierzątko, czy też zwierzątko miało na imię Pipi?
Borze Tucholski, jakie to skomplikowane....:)
To Pippi Långstrump i jej koń w cętki, którego umiała podnieść w jednej ręce, będąc najsilniejszą dziewczynką świata. Zawsze była moją idolką :-)
@@AgnieszkaZebraDziadek Przepraszam za idiotyczne spolszczenie imienia i nazwiska bohaterki drugiego planu uwiecznionej na bluzie:)
Za młodu oglądałem serial:)
Fajne te chłopaki ze szlaku.
Bardzo!
Ja bardzo proszę o namiar na tę bluzę i będę - posiadając ją - dybał na autograf :)
Ale serio - kapturowiec super
Można kupić w muzeum Astrid Lindgren, również online :-)
@@AgnieszkaZebraDziadek
niestety nie widzę takiej opcji, ale dziękuję za odpowiedź
Dzięki :)
:-)
Nie warto oszczędzać na jedzeniu, odbije się na zdrowiu
.
Zgadzam się
Nic zaskakującego🙂 natomiast wyzwaniem jest znalezienie trwałych sprzętu na dobrej przecenie. Dobrej jakości kosztuje turbo dużo w relacji do zarobków pracujących tradycyjnie...
Nie zawsze, poza tym trwałe kupuje się rzadziej i w ogole lepiej zabiwrać mniej. Polacy są bogatym narodem z tego co widać 😁
czyli 50zł na dzień to bardzo ekonomiczny budżet, a 100zł to na bogato?
Tak wychodzi, z tym że jest to policzone razem z kosztami dojazdu, które się w zależności od kraju bardzo różnią. Liczyłam razem z transatlantyckimi przelotami. Czyli w rzeczywistości mniej
Cześć Aga
Cześć
Fajna bluza
Dzięki
Bardzo głupi temat poruszony przez Twoich widzów. Zauważyłem, że ludzie w tych czasach mają problem bądź, wynika to z lenistwa i nie chcą używać swojego mózgu.
Nie byłbym w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na tak głupie pytanie, z tego względu, że każdy z nas wydaje pieniądze na ile może sobie pozwolić i w jaki sposób zamierza robić takie wyprawy, i dotyczy się to wszystkiego nawet buschcraftu.
Ja przy wypadach na kilka dni w las: biorę pod uwagę kilka podstawowych czynników
Dostępny funduszu
Jak daleko się wybieram
W jakich warunkach będę obozować
I nigdy nie miałem z niczym problemu, no ale ludzie będą zadawać nie długo pytania jaki papier używać do podtarcia się po wypróżnianiu.
to nie jest głupie pytanie. Skąd mam wiedzieć ile kosztuje życie na szlaku w danym kraju. A dzięki takim informacjom można założyć dzienny budżet
;)
:-)
Zebra jest na przedzie.
Zdaje się, że miało Cię nie być ;).
Gdzie nie być?
@@AgnieszkaZebraDziadek miałaś być na szlaku, a nie pod domem.
@@fotociemnia Kiedy film się ukazał byłam na Szlaku Karpackim. W TH-cam można ustawić automatyczną publikację filmu, nagranego wcześniej. Bardzo często z tego korzystam.
@@AgnieszkaZebraDziadek Dobra dobra, finanse się skończyły i wróciłaś do domu. 😉
@@fotociemnia Owszem, wróciłam z zamiarem poprawy sytuacji finansowej przed kolejną wędrówką :-)
A ja myślałem że to sport bieda dla bosych pielgrzymów 😀
Całkiem na biednie się nie da - coś trzeba jeść, w czymś chodzić. Pamiętam, że bezdomni byli bardzo łatwo odróżniani przez trail angeli na szlaku (zbyt wielu ich się pojawiało żeby skorzystać z darmowego jedzenia i noclegów).
@@AgnieszkaZebraDziadekoczywiście to miała być ironia mam świadomość ze trzeba zadbać o organizm mało tego nam wrażenie że bardziej niż zawsze to niestety kosztuję a tak naprawdę każdy kto kupuje w sklepach powiedzmy "turystyczno sportowych" wie że niestety dobry sprzęt kosztuje
@@misz8173 Trzeba też pamiętać, że je się dwa-trzy razy więcej niż normalnie i tego jedzenia trzeba kupować całkiem sporo